Mama sobie wizażuje, ja coś dorwę i popsuję! Mamy IX-X 2013, cz. X

[Isabell12]

Napisane przez ewacia85

u nas tak idą ze 3 baseny w sezonie chyba koty wnocy szaleją i dziurawią
j ajuz mówiłam tż ze upatrzyłam idealny basen...taka plastikowy pojemnik do mieszania paciary na budowie ...ma 80litrów jest dużo łatwo i szybko napełnić wodą i sie nie zepsuje i ja to tak na poważnie....kolorem moż e nie powala bo czarne ale adi i tak moczy tyłek i siup na trampoline i tak w kółko a sebek mały to mu miedniczka wystarczy

---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

jejku ale się peikny dzień zapowiada ..,muzę szybko obmyślić plan zeby nie kisić sie w domu tylko co na szybki obiad zupę mam/krupnik/ ale co na drugie dla tz sprzatanie oleje ...adi pójdzie zaraz do przedszkola ...więc z sebciem ruszymy w trase ok 8;20 a jakl tylko uśnie to ja siup na trampoline i jakies opalankko

ewcia jesteś mega, boskie te twoje alternatywy dla basenu i koty nie podziurawią

[87czarna]

Napisane przez butterfly20

jeju nie wiem co mi się dzieje, ale tak dziwnie widzę na jedno oko, przytłumione mam wszystko i nie wiem, słabo mi. Może to być od ciśnienia?pierwszy raz tak mam, nigdy nie byłam wrażliwa na skoki ciśnienia...

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Widzicie na tvp1?Program "Żona dla rolnika": hahaha:


u nas było 26 stopni, Tusia miała body z krótkim rekawem, cienkie legginsy i skarpetki, nie miała czapki.

A teraz śpi w samym body z krótkim.

Widziałam to wczoraj
Pamiętam 'namiętnego Wiesława'

Napisane przez bojatoja

Hejo.
Ja z Filipem rozchorowaliśmy się na dobre. Byliśmy znów u lekarza.
Przeżyłam dzisiaj chwilę grozy. Ogólnie Filip nie raz mi się zakrztusił, ale dzisiaj jedząc obiadek, to myślałam, że już go nie odratuje... Nie wiem ile, z kilkanaście sekund, chociaż dla mnie wieczność, dławił się i powietrza nie mógł złapać, co złapał oddech to znów nagle pociągnał jedzenie do środka, i tak z 4 razy.. Później odciągałam mu gile katarkiem to razem z jedzeniem ;/
Ogólnie to utrzymuje się mu taka lekka gorączka, 38 stopni, czasem coś więcej, mniej. Ale strasznie biednie wygląda.

Jak zmienie kolor to wtedy

Heh, u nas od dłuższego czasu nocki wyglądają tak, że Filip jedynie śpi wtedy gdy leży mężowi na klacie, czasami u mnie. Ogólnie to niewiele śpimy.


Bardzo się cieszę Niech rośnie zdrowo teraz Kruszynka

Zdrowka dla Was

Napisane przez Aaamelkaa

tak mamusia przewozi "cenny" towar z promo dla Synka

Mamusia zawsze sobie poradzi

[angelikada]

Hej hej

Kolejny piękny dzień się zapowiada my już od godziny nie śpimy zobaczymy czy uda mi się lene przestawić w ciągu kilku dni liczę że tak a zobaczymy w praniu jak to wyjdzie, ja już byłam w lidlu po bodziaki ludzi jak mrowkow i pełno ciężarnych ah i tak sobie przypomniałam jak rok temu ja z brzuszkiem chodziłam ah

[MsLullaby]

A u nas dziś deszcz a mieliśmy iść do cyrku no ale zobaczymy

[kasiuni_a]

Napisane przez bojatoja

Hejo.
Ja z Filipem rozchorowaliśmy się na dobre. Byliśmy znów u lekarza.
Przeżyłam dzisiaj chwilę grozy. Ogólnie Filip nie raz mi się zakrztusił, ale dzisiaj jedząc obiadek, to myślałam, że już go nie odratuje... Nie wiem ile, z kilkanaście sekund, chociaż dla mnie wieczność, dławił się i powietrza nie mógł złapać, co złapał oddech to znów nagle pociągnał jedzenie do środka, i tak z 4 razy.. Później odciągałam mu gile katarkiem to razem z jedzeniem ;/
Ogólnie to utrzymuje się mu taka lekka gorączka, 38 stopni, czasem coś więcej, mniej. Ale strasznie biednie wygląda.

współczuję, musiałaś być przerażona
dużo zdrówka dla Was

Napisane przez tassia

dziewczyny mam duzo do nadrobienia u nie wiem czy dam rade
jestem.mega happy naladowana pozytywnymi emocjami
Maciej padl jak mucha po spacerku w chorzowskim parku a ja lenie sie w wannie
slonce mi tak strzaskalo plecy ze w szoku jestem
Maciej malo dzis zjadl i boje sie ze wlaczy mu sie nocne nadrabianie
dziewczyny nie umiem spac przy zamknietym oknie
jak.myslicie.moge otworzyc? bo w.nocy chlodni na.polu/dworze

ja na razie tylko rozszczelniam na noc, a otwieram w kuchni i w salonie, bo Dawid śpi odkryty i jeszcze się boję żeby nie zmarzł, ale będę otwierać na pewno, bo u nas latem w sypialnie jest nawet 27 stopni w nocy

Napisane przez Natala84

ejjj, oświećcie mnie, co to są legginsy dla chłopaków

dowiedziałam się chyba wczoraj, że to są legginsy dla dziewczynek tylko w ciemnych bądź neutralnych kolorach

Napisane przez anutka171

jutro idziemy na zalegla szczepionke zoltaczki.
oby nie plakal za bardzo

trzymam kciuki

Napisane przez Lolaaaaaaa88

polecam nowa kolekcje z f&f jest super!
upilam 1 pary spodni i skrpetki
niestety bucki byly za male bo moj Ali ma wysokie podbicie
a koszulek bluz ma duuuzo a byly cudowne!


noi babcia kupila alkowi fajne buciki w lasocki kids jestem bardzo zadowolona
nie wiedzialam ze maja takie fajne buciki dla maluchow

ale kusicie, a ja nie mam kasy ale jutro chyba macierzyński wpłynie
a jak cenowo te ciuchy f&f

Napisane przez nena_milka

pytanie za 10 koron tym razem
chcę kupić jakieś fanty tej rodzince co mnie przenocuje we Wrocławiu, ale lecę z małym bagażem i będę kupować na bezcłówce dopiero. No i tak jak z dorosłymi nie ma problemu (%) to co kupić dwulatkowi? wyboru to tam nie ma za dużego ale czy przeciętny dwulatek pogardzi np żelkami?

niestety nie pogardzi

Napisane przez MsLullaby

Za 10 koron to się nawet nie opłaca czytać tego pytania

[doughnut_agg]

a ona marudzi nie wiem czemu do tego jeszcze goracooo

[Isabell12]

Napisane przez bojatoja

Hejo.
Ja z Filipem rozchorowaliśmy się na dobre. Byliśmy znów u lekarza.
Przeżyłam dzisiaj chwilę grozy. Ogólnie Filip nie raz mi się zakrztusił, ale dzisiaj jedząc obiadek, to myślałam, że już go nie odratuje... Nie wiem ile, z kilkanaście sekund, chociaż dla mnie wieczność, dławił się i powietrza nie mógł złapać, co złapał oddech to znów nagle pociągnał jedzenie do środka, i tak z 4 razy.. Później odciągałam mu gile katarkiem to razem z jedzeniem ;/
Ogólnie to utrzymuje się mu taka lekka gorączka, 38 stopni, czasem coś więcej, mniej. Ale strasznie biednie wygląda.

zdrówka dla was kochani

Napisane przez anutka171

rozumiem

cwiczenie jest banalne.
siadasz na podlodze w rozkroku. lewa noga wyprostowana. kladziesz malucha na niej w poprzek - tak, zeby glowka byla na zewnatrz a nozki w srodku.
maluch ma sie opierac na raczkach i trzeba mu pokazywac jakies zabawki raz z jego prawej raczki, raz z lewej, zeby cwiczyl podpor obydwu raczek.
nozki natomiast zgiete w kolankach, jak najblizej Twojej nogi. tylko trzeba pilnowac, by nie byly rozkraczone jak u zabki, tylko na szerokosc bioder.
prawa reka delikatnie nalezy nacisnac na miednice, zeby usiadlo na kolankach. tylko nic na sile i powtorzyc kilka razy.
nalezy czesto bawic sie z malym w takiej pozycji.
trzeba pilnowac, zeby maluch nie odginal glowki do tylu, ani zbyt wysoko jej podnosil, bo wtedy nie cwiczy miesni brzucha tylko grzbietu.
wiec najlepiej pokazywac zabawki pod glowka, by prowokowac patrzenie w dol.
pozostale cwiczenia sa na pilce. nalezy trzymajac za miednice delikatnie balansowac do przodu/tylu/ po skosie na boki.

nie wiem, czy to zrozumiale opisalam. jakby cos nie bylo jasne to postaram sie lepiej wytlumaczyc.

zarowno po cwiczeniach w poradni jak i w domu Jakub podnosil do gory pupke i stawal na czworaka
malo tego wlasnie przed chwilka zrobil kilka kroczkow, wiec mam nadzieje, ze zaraz zacznie raczkowac
ale rehabilitantka powiedziala dzis, ze jest bardzo silny i potrzebuje tylko stymulacji, zeby ruszyc do przodu.
eh dumna jestem z niego dzisiaj

fajne ćwiczenie dobrze to opisałaś, spróbujemy na pewno , dzieki

Napisane przez Asiek84

Hubi dzisiaj znowu zrobił pobudke o 5, do 6 walał się po łóżku, wypił 210 mm i ok. 6:20 zasnął i spaliśmy do 8:40... po czym przebrałam Go i wsadziła do łóżeczka wrzuciłąm kilka zabawek i poszłam robić śniadanie i szybką kąpiel... wracam do sypialni a moje dziecko zostawione w łóżeczku jest koło naszego łóżka i się dalej przemieszcza... myślałam ze na zawał zejdę, glut mały wyciągnął szczebelki i się wydostał pomimo ochraniacza, całe szczęście razem z kocykiem...

jestem w szoku, jak... on.... to ...zrobił!!!!
normalnie oczy dookoła głowy trzeba mieć , ale miałaś stresik, dobrze że mały nic sobie nie zrobił, toż zdolniacha

Napisane przez teacherka

Niech te ząbki wreszcie wyjdą
Idą cztery górne, naraz... jeden (dwójka) już ładnie przebity, dwa już blisko, bo mega spuchnięte, czwarty mniej.

Nasze nocki od niepamiętnych już czasów to koszmar. Płacz, krzyk, nie pozwala się położyć, budzi się co godzinę...

Ale dziś... nie dość, że już dwie godziny od uśpienia się obudziła na jedzenie to wcześniej zdążyła ze 20 razy płakać przez sen. Rzuca się po łóżeczku, nie może sobie znaleźć pozycji Więc u nas dziś sen 21-23,23-1,1-3:30..... I o 3:30 powitaliśmy dzień....
Jadła 20 minut, zasnęła więc postanowiliśmy ją położyć do łóżeczka, bo ja już nie daję rady na boku. Obudziła się jak była 10cm nad materacem - standard. Próbowaliśmy ją ululać z powrotem przez godzinę. W międzyczasie zmieniliśmy pieluchę (kupa), umyliśmy podłogę (wymioty). Po godzinie stweirdziliśmy, że bierzemy ją do nas, to chociaż plecy wyprostujemy sobie.... Brykała do 5:50! A o 6:20 Tż musiał wstać do pracy... OCzywiście przysnęliśmy i pojechał później. ;/ Wyszedł o 7:04, a o 7:05 włączyła się syrena, nie dawała się uspokoić przez 10 minut...... aż się trzęsła przez ten płacz....


Nie wyrabiam już nerwowo i fizycznie...



Z pozytywów:
Zuzka nauczyła się bawić w a kuku i uwielbia to. Potrafi też robić pierdziochy, podpełza do mojego odkrytego brzucha albo ręki i prrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr. :P


Pełza, ale nie po całym mieszkaniu, chyba mamy nudne wnętrze... Na czworaka buja się już od miesiąca i nic Siadać też nie siada...

ojej tacherka to faktycznie wesoło nie masz, mocy kochana życzę tobie , musi !!! się wreszcie poprawić,
dla Zuzki za "ku-ku"

Napisane przez misia332

AAAAAAAAAAAAAA !!

wszystko dobrze. Serducho bije jak ta lala Robaczek malutki, wychodzi 6t3d.
Mam tylko jakąś torebkę z krwią obok łóżyska, ale mam sie nie przejmować bo się wchłonie i nie jest połączone z dzidzusiem

wspaniale, super ze wszystko w porządku , no to teraz dużo odpoczynku, relaksu, i spokojnych 8 m-cy
ale fajniutko !!
misia czytałam też że obawiasz się jak to będzie z dwójką maluchów, czy dasz radę, to zrozumiałe że się boisz, to jednak będzie wyzwanie, ale kto jak nie Ty... , na pewno się wszystko ułoży

[angelikada]

Napisane przez rusałka_1

hej

Witam się z uśmiechem na twarzy i z malutkim sukcesem
(wiem że dla większości z Was to norma, dla nas pierwszy raz) Jaiek spał przez pierwszą cześc nocy do 1.00 u siebie w łózeczku
mogłam zasnąc przytulona do męza





brawo za ząbki

Super kochana!! Wiem jak to cieszy bo ja od jakiegoś czasu też mogę spokojnie zasnąć przytulona do męża i dzisiaj
Poszła spać po 23 odłożyłam i spala do 4. zjadła i wstałysmy przed 8 ale już od tej 4 spala z nami no ale życie

[Isabell12]

Napisane przez MsLullaby

A u nas dziś deszcz a mieliśmy iść do cyrku no ale zobaczymy

ja też chcę do cyrku, zabierz mnie ze sobą,
ostatni raz byłam chyba ze ...... 100 lat temu

[87czarna]

Napisane przez MsLullaby

A u nas dziś deszcz a mieliśmy iść do cyrku no ale zobaczymy

Nooo,u nas też deszczowo
A było tak ładnie ,buuuu

[Isabell12]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

polecam nowa kolekcje z f&f jest super!
upilam 1 pary spodni i skrpetki
niestety bucki byly za male bo moj Ali ma wysokie podbicie
a koszulek bluz ma duuuzo a byly cudowne!


noi babcia kupila alkowi fajne buciki w lasocki kids jestem bardzo zadowolona
nie wiedzialam ze maja takie fajne buciki dla maluchow

a ja właśnie na zakupy muszę się wybrać żeby małemu parę rzeczy kupić takich na lato, DZIĘKI dobrze wiedzieć

[kasiuni_a]

Napisane przez 83monia

nie nadrobie... pogoda mnie wola na podworko, natali wczoraj dwa zeby sie przebily, a wieczorem mam grilla dla ludzi z pracy wiec znow zajecie... przez te zeby nati ma znowu rzadki kupki

gratki za ząbki

Napisane przez doughnut_agg

nie moge juz spac.
rozmawialam wczoraj z tz i chyba bedziemy robic chrzciny razem z roczkiem, to chyba dobry pomysl, dwie "imprezy" za jednym zamachem

ale i prezenty jedne

Napisane przez rusałka_1

hej

Witam się z uśmiechem na twarzy i z malutkim sukcesem
(wiem że dla większości z Was to norma, dla nas pierwszy raz) Jaiek spał przez pierwszą cześc nocy do 1.00 u siebie w łózeczku
mogłam zasnąc przytulona do męza

Napisane przez bajka1807

Poli mam to samo!!! wczoraj mialam zrobic pranie, pofarbowac sobie wlosy, zrobic zakupy jakies, i co? kupa, tylko zakupy male zrobilam a okien to ja nie mylam od momentu kiedy sie masakrowalam przed porodem nie wspomne jakie sa usyfione ale ciagle pogoda nie taka na mycie

ja też

Napisane przez Isabell12

cześć kobietki ,
wpadłam się przywitać
co ....za ..... tydzień.... !!!! jestem zalatana. byłam w 5 różnych urzędach, zaliczyłam zebranie w szkole u starszaka, byłam na leczeniu nadżerki ( nie taki diabeł straszny, a tak się bałam i odciągałam wizytę, ale i tak się ciesze że jestem już po) byliśmy z malcem na szczepieniu kolejne dopiero po skończonym roczku , więc całe lato mamy luz. mały waży 8300, i ma 65 cm chociaż uważam że został żle zmierzony, w sensie nie dokładnie bo tak się wiercił, nie chciał wyprostować nóżek, ale ogólnie wszystko ok., miał jakiś dobry dzień bo siedział prościutko, podciągał się za rączki, pełzał na brzuszku przy pediatrze także go pochwaliła i powiedziała że jest silny , i w ogóle "kupił " połowę pielęgniarek z ośrodka , zadziałał swoim urokiem . oj gadał gruchał, uśmiechał się, no byłam w szoku że tak nikogo się nie boi, wszystko było cudnie i rozkosznie aż do momentu zastrzyku, bo jak się wydarł, to ojoj.
u nas pogoda piękna !! także jak tylko możemy jesteśmy na dworze.
no to teraz jak mały jeszcze pośpi to troszkę was poczytam.

za wagę i wzrost Piotrusia

Napisane przez angelikada

Hej hej

Kolejny piękny dzień się zapowiada my już od godziny nie śpimy zobaczymy czy uda mi się lene przestawić w ciągu kilku dni liczę że tak a zobaczymy w praniu jak to wyjdzie, ja już byłam w lidlu po bodziaki ludzi jak mrowkow i pełno ciężarnych ah i tak sobie przypomniałam jak rok temu ja z brzuszkiem chodziłam ah

zapomniałam, że to dziś
jak te body jakościowo? nie będą się rozciągać przy szyjce?

[Natala84]

Napisane przez ewacia85

wystroiłam sie w różowa kiece bez ramiączek i różówe baleriny ....jakbym miała spotkac ksiecia zbajki

nigdy nie wiadomo

Kasiuni_a, ja też musze letnie rzeczy Hani dokupić. Głównie rampersy

[Isabell12]

Napisane przez kaska87

mój dziś krótki rękaw i krótkie spodenki, no i bose stópki

w ogóle spotkałam dziś 2 koleżanki jedną z Oskarkiem 1,5miesiąca i drugą z Olą też 1,5 miesiąca
aż mi się płakać chciało bo nie pamiętam, że Myszek był taki maciupki

no , prawda jak to widać różnicę...
ja też ostatnio widziałam się ze znajomą , jej synek niedługo kończy 2.5 miesiąca i taki to okruszek, a mój to już całkiem spora buła w porównaniu do tamtego dzidziusia, te paluszki, główka, buźka --no maleńki

[teacherka]

Hehhhh, u Was poprawa w spaniu a u nas regres...
Wczoraj postanowiłam podejść do tego inaczej, na luzie. Więc karmiłam Zuzkę na łóżku, na leżąco. Zjadła i zaczęła brykać, więc ja sobie normalnie książkę wzięłam i czytałam, ona brykała, brykała a w końcu zasnęła. Na środku naszego łóżka, na szczęście nie w poprzek. No i spała o dziwo spokojnie. Nie było przebudzeń, jęków, płaczu... Spała od 20:30 do północy chyba, potem co jakieś 2-3 godziny pobudki na jedzenie, ale bez płaczu.
Ona się po prosto boi leżeć w łóżeczku. CO więcej, od wczoraj nie dawała się też położyć na macie ani na nowym dywanie (w biedro są dywany-uliczki). Łzy jak grochy, płacz, krzyk.... Dziś rano to samo... W końcu po paru próbach się udało.


ZA chwilę idziemy do przychodni, bo mamy dziś termin sszczepienia. Nie kupiłam Engerixu, bo nie mam zamiaru jej szczepić. Ząbkuje, płacze z nie wiadomo jakiego powodu. Mocz w końcu dziś udało się złapac i zaniosę po drodze.


Nie wiem co się dzieje, zrobiła się tak nerwowa, ze nie możemy normalnie funkcjonować

[Isabell12]

Napisane przez kasiuni_a

zapomniałam, że to dziś
jak te body jakościowo? nie będą się rozciągać przy szyjce?

moja znajoma z pracy kupuje często ciuchy w Lidlu i jest zadowolona, ja jeszcze nigdy tam nic nie kupiłam

[kasiuni_a]

Napisane przez Natala84

nigdy nie wiadomo

Kasiuni_a, ja też musze letnie rzeczy Hani dokupić. Głównie rampersy

a ja chyba wszystkiego po trochu, rampersa nie mam żadnego, bo Dawid z kwietnia, więc wszystko to co miał na pierwsze lato malutkie

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez Isabell12

moja znajoma z pracy kupuje często ciuchy w Lidlu i jest zadowolona, ja jeszcze nigdy tam nic nie kupiłam

ja też często kupuję i ze spodni czy bluzek dla starszaka jestem zadowolona, ale z bodziakami to różnie bywało...

[Isabell12]

Napisane przez angelikada

Hej hej

Kolejny piękny dzień się zapowiada my już od godziny nie śpimy zobaczymy czy uda mi się lene przestawić w ciągu kilku dni liczę że tak a zobaczymy w praniu jak to wyjdzie, ja już byłam w lidlu po bodziaki ludzi jak mrowkow i pełno ciężarnych ah i tak sobie przypomniałam jak rok temu ja z brzuszkiem chodziłam ah

ja wczoraj jak byłam u gina to widziałam kilka ciężarnych dziewczyn, też sobie przypomniała i aż się wzruszyłam, ale ten czas szybko leci, dopiero z brzuszkami chodziłyśmy a teraz zasuwamy z naszymi JUŻ!!!! półrocznymi dzieciaczkami, kiedy to zleciało

[papuga_69]

Napisane przez misia332

na 10.01. Ale chciałabym 3.01 TŻ miałby prezent na urodziny

jak ładnie będziesz męczyć bułę to wymęczysz i urodzisz wcześniej ;D

to ja miałam termin na 04.09 a chciałam urodzić 02.09 bo moja mama ma wtedy urodziny no ale się nie udało

[Isabell12]

Napisane przez kasiuni_a

ja też często kupuję i ze spodni czy bluzek dla starszaka jestem zadowolona, ale z bodziakami to różnie bywało...

no no, ona tez dla dzieci takich starszych ,córka 6 lat i syn 10 lat i mówi że ok. a jeszcze u nas jest tylko jeden Lidl to czasami leci zaraz z rana tuż po otwarciu żeby coś kupić, a i buty jeszcze kupuje tam i kiedyś walizki kupiła i mówi że super,

[papuga_69]

hejo
u nas cudowna, zrobię Antosiowi obiad i lecimy do mojej mamy

do później

[Isabell12]

Napisane przez teacherka

Hehhhh, u Was poprawa w spaniu a u nas regres...
Wczoraj postanowiłam podejść do tego inaczej, na luzie. Więc karmiłam Zuzkę na łóżku, na leżąco. Zjadła i zaczęła brykać, więc ja sobie normalnie książkę wzięłam i czytałam, ona brykała, brykała a w końcu zasnęła. Na środku naszego łóżka, na szczęście nie w poprzek. No i spała o dziwo spokojnie. Nie było przebudzeń, jęków, płaczu... Spała od 20:30 do północy chyba, potem co jakieś 2-3 godziny pobudki na jedzenie, ale bez płaczu.
Ona się po prosto boi leżeć w łóżeczku. CO więcej, od wczoraj nie dawała się też położyć na macie ani na nowym dywanie (w biedro są dywany-uliczki). Łzy jak grochy, płacz, krzyk.... Dziś rano to samo... W końcu po paru próbach się udało.


ZA chwilę idziemy do przychodni, bo mamy dziś termin sszczepienia. Nie kupiłam Engerixu, bo nie mam zamiaru jej szczepić. Ząbkuje, płacze z nie wiadomo jakiego powodu. Mocz w końcu dziś udało się złapac i zaniosę po drodze.


Nie wiem co się dzieje, zrobiła się tak nerwowa, ze nie możemy normalnie funkcjonować

super że mała dała wam trochę wytchnienia wreszcie, pewnie nie jest to jeszcze noc idealna, u nas też jeszcze daleko do tego, ale to już całkiem nie źle szczególnie po ostatnim czasie , oby się wam to utrzymało i powolutku poprawiało na lepsze

[misia332]

Napisane przez teacherka

Hehhhh, u Was poprawa w spaniu a u nas regres...
Wczoraj postanowiłam podejść do tego inaczej, na luzie. Więc karmiłam Zuzkę na łóżku, na leżąco. Zjadła i zaczęła brykać, więc ja sobie normalnie książkę wzięłam i czytałam, ona brykała, brykała a w końcu zasnęła. Na środku naszego łóżka, na szczęście nie w poprzek. No i spała o dziwo spokojnie. Nie było przebudzeń, jęków, płaczu... Spała od 20:30 do północy chyba, potem co jakieś 2-3 godziny pobudki na jedzenie, ale bez płaczu.
Ona się po prosto boi leżeć w łóżeczku. CO więcej, od wczoraj nie dawała się też położyć na macie ani na nowym dywanie (w biedro są dywany-uliczki). Łzy jak grochy, płacz, krzyk.... Dziś rano to samo... W końcu po paru próbach się udało.


ZA chwilę idziemy do przychodni, bo mamy dziś termin sszczepienia. Nie kupiłam Engerixu, bo nie mam zamiaru jej szczepić. Ząbkuje, płacze z nie wiadomo jakiego powodu. Mocz w końcu dziś udało się złapac i zaniosę po drodze.


Nie wiem co się dzieje, zrobiła się tak nerwowa, ze nie możemy normalnie funkcjonować

a może Zuza przezywa dopiero lęk separacyjny ? Korn juz chyba po, bo całą noc spał spokojnie w łózeczku, a 5 ostatnich nocy od 22 z nami.

[teacherka]

Nie wiem Misiu, może i to jest to, ale trwa to już naprawde długo. OD poprzedniego szczepienia jest taka płaczliwa, w nocy budzi się ze strachem. w dzień było ogólnie ok, do obcych ludzi zaciesza, nie boi się ani trochę. A ode mnie nie może się odkleić... Dlatego wczoraj postanowiłam juz jej nie stresować. Parę dni pośpimy razem, jak się uspokoją nocki to może i ona odpuści i coś sie zmieni.... Oby, bo juz nie wyrabiam...


Spadamy, trzymajcie kciuki

[kaska87]

Teacherka oby jej przeszło, bo się dziewczyno wykończysz

[Isabell12]

Napisane przez kasiuni_a

za wagę i wzrost Piotrusia

dziękuję, może to głupie co teraz napiszę bo każde dziecko przecież rozwija się w swoim tempie, ale ja mam jakiś taki głupi nawy że jak wracamy z mierzenia i ważenia to zawsze porównuję małego ze starszakiem i starszak na na początku 8 m-ca ważył 9.700 i miał 77 cm i tak trochę się zmartwiłam że mały to mniejszy jest. Zdrowiutki, wszystko w porządku jest, wiec nie wiem co ja sobie wkręcam, ale jakoś siedzi mi to w głowie. Nie mam porównania z innymi dziećmi, ciekawe
ile ważą mierzą nasze wątkowe dzieciaki z drugiej połowy października? dziewczyny pochwalcie się to może się uspokoję trochę

[misia332]

Napisane przez Isabell12

dziękuję, może to głupie co teraz napiszę bo każde dziecko przecież rozwija się w swoim tempie, ale ja mam jakiś taki głupi nawy że jak wracamy z mierzenia i ważenia to zawsze porównuję małego ze starszakiem i starszak na na początku 8 m-ca ważył 9.700 i miał 77 cm i tak trochę się zmartwiłam że mały to mniejszy jest. Zdrowiutki, wszystko w porządku jest, wiec nie wiem co ja sobie wkręcam, ale jakoś siedzi mi to w głowie. Nie mam porównania z innymi dziećmi, ciekawe
ile ważą mierzą nasze wątkowe dzieciaki z drugiej połowy października? dziewczyny pochwalcie się to może się uspokoję trochę

6850 g i ma 68, 5 cm

[ja-ika]

Poprasowałam, spakowałam nasze rzeczy, jeszcze pakowanie ciuchów Emilki i będę wyrobiona. Wyjeżdżamy koło 14, przeraża mnie ta droga

[misia332]

jakbym kiedys narzekała na brak objawów to kopnijcie mnie w tyllek

[Isabell12]

Napisane przez teacherka

Nie wiem Misiu, może i to jest to, ale trwa to już naprawde długo. OD poprzedniego szczepienia jest taka płaczliwa, w nocy budzi się ze strachem. w dzień było ogólnie ok, do obcych ludzi zaciesza, nie boi się ani trochę. A ode mnie nie może się odkleić... Dlatego wczoraj postanowiłam juz jej nie stresować. Parę dni pośpimy razem, jak się uspokoją nocki to może i ona odpuści i coś sie zmieni.... Oby, bo juz nie wyrabiam...


Spadamy, trzymajcie kciuki

ciężko tak na dłuższą metę ale i tak wspaniale sobie radzisz tacherka, może dziewczyny maja rację że to lęk separacyjny, faktycznie pozwól jej się przez 2-3 dni trochę wyciszyć , uspokoić a później powolutku powrót do łóżeczka, bo znowu taki spanie z wami to też nie dobrze żeby się przyzwyczajała ,
oj żeby to był jakiś złoty środek na te nasze dzieciaki... a tak to wszystkiego trzeba próbować, trzymam za was kciuki