Jeszcze trzy lub dwa miesiące i już będą nasze brzdące. MAMY LIPCOWE 2014, część V

[pszczola189]

Napisane przez malwiska

koszula do karmienia powinna być rozpinana, lub inna gdzie łatwo wywalić cyca :P, a koszula do porodu hmmm ja mam taką najzwyklejszą na ramiączkach za 19 w hurtowni sobie kupiłam, którą też łatwo mogę zsunąć ale to bardziej chodzi o koszulę której nie będzie Ci szkoda w razie czego wyrzucić bo będzie bardzo brudna, może być tez zwykła koszulka dłuższa za tyłek

w takim razie pewnie pójdę na szmatki i kupię jakiś taki t-shirt męski rozmiar XXL :P może być coś takiego?

[Marianna 54]

Napisane przez pszczola189

A i jeszcze jedno, te koszule do porodu, to gdzie to można kupić? bo to ma być taka z przodu rozpinana?

Wkurzam się na siostrę trochę, bo niby obiecała, że wyśle te paczki i że dojdą na czas, a ja się boję, bo teraz bym mogła prać powoli ciuszki, pakować tą torbę, ewentualnie dokupić to czego będzie brakowało a tak to nawet TŻ się denerwuje bo nie wiadomo co trzeba będzie jeszcze dokupić, a to nie takie proste, bo nie wszystko da się kupić tak hop siup.. A przecież nie będę kupować nic teraz, bo nie wiem, co ona w te paczki wsadziła.. Ona twierdzi, że w czerwcu powinny dojść (!) aczkolwiek obawiam się, że wtedy mogę nie zdążyć ogarnąć tego wszystkiego..

Pszczoła na spokojnie napewno ze wszystkim zdążysz, ja dopiero zaczełam kompletować wyprawkę a mam termin 3 tygodnie przed Tobą, tak jak pisałam wcześniej bardzo panikowałam, ale spisałam wszystko na kartce i wczoraj prawie wszystko zostało zakupione także spokojnie dacie rade tylko musisz sobie wszytsko zaplanować. Koszule do karmienia są od wczoraj w biedronce po 35 zł, wybór kolorów mały (dwa ) szaro-granatowa lub granatowo-szara ja taką zakupiłam i jest ok. Są też kosmetyki w promocji płyn do kąpieli, mydełko, chusteczki, patyczki, płatki itd, jest też w dobrej cenie płyn do prania Lovella, więc jeśli masz blisko to możesz sporo załatwić w jednym miejscu. Pisz liste co potrzebujesz i wykreślaj co już masz a zobaczysz że szybko Ci pójdzie

[pszczola189]

Napisane przez Marianna 54

Pszczoła na spokojnie napewno ze wszystkim zdążysz, ja dopiero zaczełam kompletować wyprawkę a mam termin 3 tygodnie przed Tobą, tak jak pisałam wcześniej bardzo panikowałam, ale spisałam wszystko na kartce i wczoraj prawie wszystko zostało zakupione także spokojnie dacie rade tylko musisz sobie wszytsko zaplanować. Koszule do karmienia są od wczoraj w biedronce po 35 zł, wybór kolorów mały (dwa ) szaro-granatowa lub granatowo-szara ja taką zakupiłam i jest ok. Są też kosmetyki w promocji płyn do kąpieli, mydełko, chusteczki, patyczki, płatki itd, jest też w dobrej cenie płyn do prania Lovella, więc jeśli masz blisko to możesz sporo załatwić w jednym miejscu. Pisz liste co potrzebujesz i wykreślaj co już masz a zobaczysz że szybko Ci pójdzie

Właśnie takową listę sporządziłam, może być bardzo pomocna a co do biedronki, to wyciągnę TŻ po południu jak będzie po pracy, może da się namówić na małe zakupy

[Celebrinfea]

Lidlowa promocja przetestowana. Dokupilam sobie sukienke i bluzko tunike legginsy i staniki. W czyms do dziecka musze jezdzic. A jestem pomiedzy rozmiarami. I tej wersji bede sie trzymac. Zalatwilam juz wszystko w pracy i mogw czekac na moja pierwsza macierzynska pensje...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[malwiska]

Napisane przez Fame

Już po wizycie.. Wychodzę w poniedziałek bo mam problem ze skracajacą się szyjką i z racji tego, że jestem pierwiastkiem to mnie dłużej potrzymają, bo jak to mój lekarz powiedział -następna moja wizyta w szpitalu to będzie na porodowce już

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a ja myślałam że ty już do porodu tam zostaniesz

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez pszczola189

w takim razie pewnie pójdę na szmatki i kupię jakiś taki t-shirt męski rozmiar XXL :P może być coś takiego?

nam położna mówiła że tak, tylko nie wiem jak później przystawisz dziecko w tej sali co się lezy 2h, chyba że będziesz miała na tyle siły żeby się umyć i przebrać. takie na ramiączkach też możesz kupić większe i będzie dobrze. Ja mam tą koszulę nocną do porodu na ramiączkach a kosztowała mnie 19zł

[aga__tka]

Napisane przez sunfire

Hej, Borys urodzony 22 maja ok 2000g, nie pamiętam po narkozie. Sam oddycha, czekamy na wyniki badań, trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok i nie lekceważcie twardnień, bo gdybym nie była w szpitalu to moglibyśmy nie zdąźyć.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje
Trzymam kciuki za zdrówko i szybkie przeniesienie do Ciebie
on się urodził w 32? mnie jeszcze trochę do tego brakuje a moja mała jest mała zresztą jak wszystkie moje dzieci... na ostatniej wizycie 29t6d miała tylko 1460, a tu widziałam że dzieciaczki w 30tc miały sporo więcej... niby zgodnie z normami to ona idealnie pasuje, no ale lepiej żeby mi się nie urodziła przed czasem, bo do 2kg to chyba jeszcze trochę muszę czekać...

Napisane przez sunfire

Ja nie miałam nic ze sobą do porodu, ale szpital zapewnia podkłady itp, koszulę tutaj i tak trzeba mieć szpitalną - czytaj pewnie sterylną. Jutro pewnie mąż mi dowiezie wszystko. Ehhh powiem Wam, że nie wiem co powiedzieć, jestem chyba w lekkim szoku i jedyne o czym myślę do Borysek.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

te szpitalne sa z bawelny, a te co sie kupuje samemu to różnie... pewnie dlatego kaza miec szpitalna, bo przecież nie będą każdej babce sprawdzać z czego ma koszulę, a w tych innych to się kiepsko rany goją...
ja na po porodzie to sobie nakupiłam takich babciowych 100% bawełna gatek trochę - niby najlepiej chodzić bez po domku potem, no ale jak niby z podpaską i bez?? a te babciowe sa na tyle wysokie że mi na rane wcześniej nie wchodzily gumką, więc myślę że teraz też nie będą... a takie ładniejsze, to niestety są z reguły z dodatkiem czegoś sztucznego...

Napisane przez pszczola189

A tak z ciekawości, to czy Wy pakujecie wszystko z tej listy do szpitala?



Cudne wieści! Sunfire, dużo zdrówka dla Ciebie i Boryska! Trzymam kciuki, żeby z Małym było wszystko dobrze



Haaa z tym wstawaniem to też tak mam, jak śpię to śpię, ale jak raz wstanę w nocy na siku to potem już co pół godziny maraton sypialnia ->łazienka.. I jak tu się wyspać??

ja nie...
u nas jest prawie nic nie potrzebne... dla mnie biore klapki i jakies srodki myjace (mydlo+ szampon, moze nawet wezme tylko jedno ) +recznik, 2 kubki+sztucce, woda i cos do jedzenia na potem (tzn jak juz bede mogla jesc, albo jakbym musiala czekac w szpitalu na porod), powinnam miec majtki siatkowe, wiec musze kupic...
dla dzidzi wezme czapeczke, uszykuje niedrapki (Jeremi musial miec, bo jak lezal na noworodkowym to bardzo sie drapal, jak go dali do mnie to przestal - dlatego wiem ze dziecko powinno byc przy matce jak tylko sie da...) chusteczki do pupy - dają pampki, ale pupy nie ma czym umyc... pampki potestuje szpitalne i jakby co to maz dowiezie (no jednego to w sumie spakuje pewnie na wszelki wypadek, ale nie planuje uzywac, jak sie potestuje szpitalne to potem bedzie porownanie ) i to chyba wszystko
najlepiej dopytaj czy u Was potrzeba miec kubek + sztucce = u mnie trzeba, albo spakuj i jakby dawali, to oddasz TZtowi zanim wyjedzie, zeby w torbie nie trzymac niepotrzebnie...
wlosy mi sie same beda musialy wysuszyc, podklady u nas jakies daja, zreszta jak sie pobrudzi posciel to po prostu zmieniaja... kosmetykow nie biore, nie bede miec glowy do stosowania... uszykuje sobie gdzies na wierzchu jakies robotki reczne/krzyzowki w razie jakbym musiala do szpitala jechac wczesniej niz na porod i tyle chyba...

a i wlasnie mi sie tak przy okazji tego przypomnialo... Babka obok mnie lezaca w szpitalu miala dla coreczki smoczka... ja nie mialam, Ola byla całkiem bezsmoczkowa, Jeremi dopiero od 2 miesiąca na okoliczność kolek dostał i po roku jak byla okazja to zabralam... no ale zawsze mialam smoka na poczatek, w razie jakby mial pomoc...
kupujecie smoczki?
w sumie to nawet butelki na razie nie mam ale butelke to maz da rade kupic, a smoczek to sobie wole sama wybrac

Napisane przez pszczola189

Z tymi dwoma torbami to całkiem nie głupi pomysł, jednak ja mam szpital prawie 40 km od domu i teoretycznie nie będzie się opłacało TŻ jechać specjalnie z drugą torbą, będę musiała więc spakować wszystko raczej i zabrać od razu..



Jesteście bardzo pomocne, dziękuję

A i jeszcze jedno, te koszule do porodu, to gdzie to można kupić? bo to ma być taka z przodu rozpinana?

Wkurzam się na siostrę trochę, bo niby obiecała, że wyśle te paczki i że dojdą na czas, a ja się boję, bo teraz bym mogła prać powoli ciuszki, pakować tą torbę, ewentualnie dokupić to czego będzie brakowało a tak to nawet TŻ się denerwuje bo nie wiadomo co trzeba będzie jeszcze dokupić, a to nie takie proste, bo nie wszystko da się kupić tak hop siup.. A przecież nie będę kupować nic teraz, bo nie wiem, co ona w te paczki wsadziła.. Ona twierdzi, że w czerwcu powinny dojść (!) aczkolwiek obawiam się, że wtedy mogę nie zdążyć ogarnąć tego wszystkiego..

zdazysz, a w razie co TZ się nauczy wszystkiego: prania prasowania itp, chyba ze macie jakas kobietke (siostre, babcie itp) która mu pomoze - moj wykorzystał moje siostry, bo ja nie zdazylam za pierwszym razem poszykowac nawet staniki do karmienia sam mi kupowal i tanio i bardzo fajne kupil

[malwiska]

Napisane przez Celebrinfea

Lidlowa promocja przetestowana. Dokupilam sobie sukienke i bluzko tunike legginsy i staniki. W czyms do dziecka musze jezdzic. A jestem pomiedzy rozmiarami. I tej wersji bede sie trzymac. Zalatwilam juz wszystko w pracy i mogw czekac na moja pierwsza macierzynska pensje...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

właśnie muszę się wybrać, jak te sukienki?? chodzi mi bardziej o rozmiarówkę bo chyba tam nie przymierzę

[pszczola189]

Napisane przez Celebrinfea

Lidlowa promocja przetestowana. Dokupilam sobie sukienke i bluzko tunike legginsy i staniki. W czyms do dziecka musze jezdzic. A jestem pomiedzy rozmiarami. I tej wersji bede sie trzymac. Zalatwilam juz wszystko w pracy i mogw czekac na moja pierwsza macierzynska pensje...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez malwiska

a ja myślałam że ty już do porodu tam zostaniesz

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------


nam położna mówiła że tak, tylko nie wiem jak później przystawisz dziecko w tej sali co się lezy 2h, chyba że będziesz miała na tyle siły żeby się umyć i przebrać. takie na ramiączkach też możesz kupić większe i będzie dobrze. Ja mam tą koszulę nocną do porodu na ramiączkach a kosztowała mnie 19zł

Hm, no to fajna cena nawet udało Ci się tanio kupić

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez aga__tka

Gratulacje
Trzymam kciuki za zdrówko i szybkie przeniesienie do Ciebie
on się urodził w 32? mnie jeszcze trochę do tego brakuje a moja mała jest mała zresztą jak wszystkie moje dzieci... na ostatniej wizycie 29t6d miała tylko 1460, a tu widziałam że dzieciaczki w 30tc miały sporo więcej... niby zgodnie z normami to ona idealnie pasuje, no ale lepiej żeby mi się nie urodziła przed czasem, bo do 2kg to chyba jeszcze trochę muszę czekać...


te szpitalne sa z bawelny, a te co sie kupuje samemu to różnie... pewnie dlatego kaza miec szpitalna, bo przecież nie będą każdej babce sprawdzać z czego ma koszulę, a w tych innych to się kiepsko rany goją...
ja na po porodzie to sobie nakupiłam takich babciowych 100% bawełna gatek trochę - niby najlepiej chodzić bez po domku potem, no ale jak niby z podpaską i bez?? a te babciowe sa na tyle wysokie że mi na rane wcześniej nie wchodzily gumką, więc myślę że teraz też nie będą... a takie ładniejsze, to niestety są z reguły z dodatkiem czegoś sztucznego...


ja nie...
u nas jest prawie nic nie potrzebne... dla mnie biore klapki i jakies srodki myjace (mydlo+ szampon, moze nawet wezme tylko jedno ) +recznik, 2 kubki+sztucce, woda i cos do jedzenia na potem (tzn jak juz bede mogla jesc, albo jakbym musiala czekac w szpitalu na porod), powinnam miec majtki siatkowe, wiec musze kupic...
dla dzidzi wezme czapeczke, uszykuje niedrapki (Jeremi musial miec, bo jak lezal na noworodkowym to bardzo sie drapal, jak go dali do mnie to przestal - dlatego wiem ze dziecko powinno byc przy matce jak tylko sie da...) chusteczki do pupy - dają pampki, ale pupy nie ma czym umyc... pampki potestuje szpitalne i jakby co to maz dowiezie (no jednego to w sumie spakuje pewnie na wszelki wypadek, ale nie planuje uzywac, jak sie potestuje szpitalne to potem bedzie porownanie ) i to chyba wszystko
najlepiej dopytaj czy u Was potrzeba miec kubek + sztucce = u mnie trzeba, albo spakuj i jakby dawali, to oddasz TZtowi zanim wyjedzie, zeby w torbie nie trzymac niepotrzebnie...
wlosy mi sie same beda musialy wysuszyc, podklady u nas jakies daja, zreszta jak sie pobrudzi posciel to po prostu zmieniaja... kosmetykow nie biore, nie bede miec glowy do stosowania... uszykuje sobie gdzies na wierzchu jakies robotki reczne/krzyzowki w razie jakbym musiala do szpitala jechac wczesniej niz na porod i tyle chyba...

a i wlasnie mi sie tak przy okazji tego przypomnialo... Babka obok mnie lezaca w szpitalu miala dla coreczki smoczka... ja nie mialam, Ola byla całkiem bezsmoczkowa, Jeremi dopiero od 2 miesiąca na okoliczność kolek dostał i po roku jak byla okazja to zabralam... no ale zawsze mialam smoka na poczatek, w razie jakby mial pomoc...
kupujecie smoczki?
w sumie to nawet butelki na razie nie mam ale butelke to maz da rade kupic, a smoczek to sobie wole sama wybrac


zdazysz, a w razie co TZ się nauczy wszystkiego: prania prasowania itp, chyba ze macie jakas kobietke (siostre, babcie itp) która mu pomoze - moj wykorzystał moje siostry, bo ja nie zdazylam za pierwszym razem poszykowac nawet staniki do karmienia sam mi kupowal i tanio i bardzo fajne kupil

No właśnie, patrzyłam na stronie szpitala czy cokolwiek pisze, ale nic nie ma na ten temat, chyba będę musiała inaczej się dowiedzieć.. pisze tylko tyle:
"Podstawową wyprawkę dla dziecka pacjentka powinna mieć ze sobą, ale jeśli takiej nie posiada, szpital zapewnia podstawowe przybory (pieluchy, ubranka)." Co znaczy "podstawowe"? Ja tu zgłupieję..

A co do prania i prasowania to wierzę, że mój TŻ sobie ładnie ze wszystkim poradzi z resztą jedna nasza znajoma zaoferowała się pomóc jak ja będę w szpitalu

[Karolinek_]

Ja sie wkopalam w gotowanie, bo nie chce zostawic tzta z pusta lodowka i jak dalam mu pare opcji do wyboru, to zdecydowal, ze chce wszystko, wiec weekend spedzamy w kuchni :P popakuje, pomroze i bedzie mial ten moj slomiany wdowiec

Dziewczynki, czy u Was tez taki upal? popoludniu musimy juz zrobic zakupy w biedronce, do rossmanna trzeba by wstapic, a i w superpharmie promocje tz sie nie ucieszy

Ciagle nie umiem uwierzyc, ze to juz za chwile i bede miala Arturka obok... jak patrze na ten jego kacik, to az lza sie w oku kreci nawet tz sie zrobil bardziej wrazliwy :P

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

[mamaya]

Karolinek, w Warszawie upał niemiłosierny W takich chwilach marzę o jakiejś rodzinie gdzieś poza Wawą...

[Karolinek_]

Ja to bym polazla na jakas dzialke, wsadzila nogi do miski z zimna woda, raczyla sie jakims dobrym koktajlem... Ale moge sobie tylko pomarzyc

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

[malwiska]

Napisane przez Karolinek_

Ja sie wkopalam w gotowanie, bo nie chce zostawic tzta z pusta lodowka i jak dalam mu pare opcji do wyboru, to zdecydowal, ze chce wszystko, wiec weekend spedzamy w kuchni :P popakuje, pomroze i bedzie mial ten moj slomiany wdowiec

Dziewczynki, czy u Was tez taki upal? popoludniu musimy juz zrobic zakupy w biedronce, do rossmanna trzeba by wstapic, a i w superpharmie promocje tz sie nie ucieszy

Ciagle nie umiem uwierzyc, ze to juz za chwile i bede miala Arturka obok... jak patrze na ten jego kacik, to az lza sie w oku kreci nawet tz sie zrobil bardziej wrazliwy :P

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

ja tż nic nie szykuje pewnie będzie się przez te dwa - trzy dni stołował na dole u moich rodziców, ale bez przesady nawet przez tydzien by sobie sam dał radę - zawsze może zjeść na mieście no chyba że w domu są tez dzieci, ale wątpie abym wtedy coś szykowała. Mój tż sam sobie pierze, zmywa, sprząta mieszkanie, a jedzenie hmm też by sobie dał radę

[Karolinek_]

Napisane przez malwiska

ja tż nic nie szykuje pewnie będzie się przez te dwa - trzy dni stołował na dole u moich rodziców, ale bez przesady nawet przez tydzien by sobie sam dał radę - zawsze może zjeść na mieście no chyba że w domu są tez dzieci, ale wątpie abym wtedy coś szykowała. Mój tż sam sobie pierze, zmywa, sprząta mieszkanie, a jedzenie hmm też by sobie dał radę

U mnie tez na pewno zaraz by go mamusia otoczyla opieka, ale co teraz zrobie, to bede miala na pozniej - jak mnie sie nie bedzie chcialo gotowac
Troche mnie to wkurza, ze mama i siostra tzta tak sie o niego trzesa... Co wyjechalam na pare dni, to albo siostra u nas mieszkala i mu gotowala albo do mamy chodzil, a tej ☠☠☠☠☠☠☠ce to nie przeszkadzalo. A teraz bedzie MUSIAL siedziec w domu i wyjadac, co zona poszykowala :P
Nie zapomne, jak poszlam do szpitala, dzwonie do niego, co robi - sprzatam ten balagan, ktory zrobilas przy pakowaniu cwaniak mial taki porzadek, jak wrocilam... nawet kubka w zlewie nie bylo. I zaprzyjaznil sie z pralka wszystko pral, jak leci dobry tz mi sie trafil

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

[Fame]

MALWISKA chyba bym zwariowała. Tzn jakby było trzeba to bym leżała, wiadomo. Ale skoro wszystko będzie ok ze mną i dzieckiem to tylko czekać na poród

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[TaTekla]

Napisane przez svelta

Sunfire właśnie dopatrzyłam, że miałaś termin 10 dni po mnie. Nie powinnam się czasem przestraszyć? Ubranek nawet nie zaczęłam prać

Svelta ja Cię nie chcę straszyć robię drugie pranie wszystkich rzeczy i tyle mi się tego nazbierało, że od poniedziałku piorę codziennie full pralkę i jutro skończę, a jeszcze sporo tego dojdzie

Napisane przez ramirka

hej

Witam sie w dwupaku

A ja wczoraj tak siedziałąm i przygladalam sie jak maly sie ruszka w brzuchu i zdalam obie sparwe ze juz niedlugo sie zobaczymy a po drugie ze bedzie mi brakowac tego brzucha i ze to ostatnie tygodnie w dwuaku i zaczelam plakac

Ja zauważyłam na ulicy, że dziewczyny z głębokimi wózkami z takim sentymentem patrzą na mój brzuch. Tak czy inaczej, czy dzidziuś w brzuchu czy poza takich chwil nikt nam nie odbierze

Napisane przez mamaya

Karolinek, w Warszawie upał niemiłosierny W takich chwilach marzę o jakiejś rodzinie gdzieś poza Wawą...

Mamaya , a w Warszawie przecież jest sporo parków i miejsc gdzie można wyskoczyć i troszkę posiedzieć na powietrzu. Wiem, że to nie to samo co na wsi, ale zawsze coś innego niż siedzenie w domu

[bambusiek]

Napisane przez robaczek-85

Witam się po wizycie i chwale się nowym terminem porodu, czeka mnie cc za 4 tygodnie czyli w 36 tc glownie ze wzgledu na moja cukrzyce i koniecznosc brania insuliny. Ogarnela mnie lekka panika przygotowawcza, torba prawie spakowana ale jeszcze musze kupic materac, wyprac wózek i fotelik od brata zabrac

dasz radę
i fajnie z datą, bo wiadomo kiedy i jak

Napisane przez sunfire

Hej, Borys urodzony 22 maja ok 2000g, nie pamiętam po narkozie. Sam oddycha, czekamy na wyniki badań, trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok i nie lekceważcie twardnień, bo gdybym nie była w szpitalu to moglibyśmy nie zdąźyć.

gratulacje


mi twardnieje brzuch często, ale raczej bezboleśnie. Wizyta za 2 tygodnie, myślę, że będzie ok zważywszy, że wyjeżdżam z mamą i synkiem na przyspieszone wakacje

Napisane przez Fame

Już po wizycie.. Wychodzę w poniedziałek bo mam problem ze skracajacą się szyjką i z racji tego, że jestem pierwiastkiem to mnie dłużej potrzymają, bo jak to mój lekarz powiedział -następna moja wizyta w szpitalu to będzie na porodowce już

pewnie nie chcą, żebyś leżała tam skoro w domu możesz być u siebie...

Napisane przez aga__tka

kupujecie smoczki?

ja planowałam kupić jeden w razie czego, a dostałam z Lovi w ramach promocji jak robiłam zakupy ostatnio

Napisane przez Karolinek_

Dziewczynki, czy u Was tez taki upal? popoludniu musimy juz zrobic zakupy w biedronce, do rossmanna trzeba by wstapic, a i w superpharmie promocje tz sie nie ucieszy

gorączka jest, mi to chyba bardziej przeszkadza w domu niż na zewnątrz

co do koszuli porodowej, to ja zostanę przy szpitalnej - czysta, płócienna i przy moim wzroście dość długa. Poprzednio jeszcze kolejnego dnia chodziłam w szpitalnej (chyba ze 4 szt. w sumie miałam), a potem w swojej.
w lumpku sporo widziałam takich rozpinanych z przodu
---------------------------------
cześć

wyprawiłam chłopaków i poszłam w kimę od 7:30-10

zaraz wieszam pranie i muszę wyskoczyć na chwilę na miasto, bo nawet nie mam ziemniaczków do obiadu

jutro idę do mamy przejrzeć te kartony, co mój brat dostał, ciekawe co też tam jest

no i wczoraj mój mąż spotkał sąsiadów z bloku - w sumie nawet się nie znamy, jesteśmy na "cześć" tylko, ale zauważyłam, że dziewczyna jest w ciąży i ma spooory brzuś. A ona ma termin na 19 lipca, czyli dzień różnicy między nami tylko.
no i też zastanawia się czy nie jechać do innego miasta rodzić, tzn. za swoim lekarzem (jej i mój pracują razem), ale kurcze 50 km to chyba trochę za daleko na dojazd jak na miejscu mam 5 min autem...

[Fame]

Gdzie rybka, debesciara, kularek?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[TaTekla]

Bambusiek z miasta, z którego pochodzę wszystkie dziewczyny jeżdżą jakieś 60 km do porodu, żeby tyko nie rodzić na miejscu, w tym beznadziejnym szpitalu. Żona mojego kuzyna ma jeszcze 10 km dalej, bo mieszka na wsi, a też zamierza jechać te 70 km, więc może to nie takie złe rozwiązanie.
Ja na szczęście mam 5 min autem do szpitala,w którym ma dyżury mój gin, ale jakbym miała mieszkać w rodzinnym mieście to na pewno jechałabym te 60 km

[dusia_tcv]

Napisane przez sunfire

Jakoś postaram się powoli opisać, bo i tak spać nie mogę.

W pn trafiłam do szpitala z lekkimi skurczami, bardziej takie stawianie się brzucha, zostałam do środy. W środę wyzłam do domu, a w nocy ze śr/czw trafiłam znowu do szpitala bo twardnienie wróciło
Leżałam sobie grzecznie, jak poczułam, że muszę do wc, okazało się, że zaczęłam krwawić. Pózniej bylo tempo straszne, badanie, usg, telefon na blok, bieg przez oddział na łóżku, znieczulenie ogólne bo nie było czasy na zzo. Pózniej nie wiele pamietam, jak sie obudzilam potworny bol rany, dopiero po kroplówce przeszło. Nie wiem za wiele o małym, mąż był u niego, wiem tylko wagę, że sam oddycha, leży w cieplarce z tlenem. Rano jeśli ze mną będzie ok to może na wózku mnie zawiozą do niego. Widziałam go na zdjeciu i jest sliczny, a raczki ma dlugie jak mamusia, reszta to tatuś teraz tylko mam nadzieję, że wszystko z Boryskiem dobrze i nie będzie żadnych komplikacji. Teraz już wiem co czuje ksżda mama.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochanie 3 mam za was kciuki mi Arek dał dziś popalić nieziemsko

Ja mam nadzieje że któraś da radę dotrwać do lipca hehe

[bambusiek]

Napisane przez TaTekla

Bambusiek z miasta, z którego pochodzę wszystkie dziewczyny jeżdżą jakieś 60 km do porodu, żeby tyko nie rodzić na miejscu, w tym beznadziejnym szpitalu. Żona mojego kuzyna ma jeszcze 10 km dalej, bo mieszka na wsi, a też zamierza jechać te 70 km, więc może to nie takie złe rozwiązanie.
Ja na szczęście mam 5 min autem do szpitala,w którym ma dyżury mój gin, ale jakbym miała mieszkać w rodzinnym mieście to na pewno jechałabym te 60 km

nie no, mój szpital jest raczej ok, tzn. poprzednio nawet o tym nie myślałam. Teraz już mój lekarz tam nie pracuje i dlatego nawet położna sama sugerowała poród u niego. Chociaż też nie jest powiedziane, że na niego trafię (aczkolwiek jest to możliwe), a tutaj mam przynajmniej kilka znajomych położnych na oddziale

[pszczola189]

Napisane przez TaTekla

Bambusiek z miasta, z którego pochodzę wszystkie dziewczyny jeżdżą jakieś 60 km do porodu, żeby tyko nie rodzić na miejscu, w tym beznadziejnym szpitalu. Żona mojego kuzyna ma jeszcze 10 km dalej, bo mieszka na wsi, a też zamierza jechać te 70 km, więc może to nie takie złe rozwiązanie.
Ja na szczęście mam 5 min autem do szpitala,w którym ma dyżury mój gin, ale jakbym miała mieszkać w rodzinnym mieście to na pewno jechałabym te 60 km

Ja obecnie mieszkam na wsi, mam szpital 13 km od domu, w moim mieście rodzinnym, ale nie zamierzam tam rodzić, szpital w którym będę rodzić mam jakieś 45 km od domu.. Chcę w tym szpitalu rodzić, bo mój gin tam pracuje..

[svelta]

Napisane przez TaTekla

Svelta ja Cię nie chcę straszyć robię drugie pranie wszystkich rzeczy i tyle mi się tego nazbierało, że od poniedziałku piorę codziennie full pralkę i jutro skończę, a jeszcze sporo tego dojdzie

Wiesz, ja chyba nawet nie mam tylu rzeczy do prania- może ze 2-3 pralki by się uzbierało. Chchciałam dzisiaj dokupić brakujące ciuszki i całośc prać w przyszłym tygodniu, ale nie wiem czy w taki upał będę się męczyć z łażeniem po mieście. Od rana mnie stopy bolą jak cholera.

Co do szpitalnych koszul to nam do porodu dają swoje. Mam spakowane 2 swoje na po porodzie aczkolwiek położna mówiła, że ona radzi cały pobyt leżeć w szpitalnych, bo często się brudzą, a kupne często są z pseudo-bawełny.
W ogóle to byłam zaskoczona jak zobaczyłam listę rzeczy potrzebnych do szpitala. Poza rzeczami typu szczoteczka do zębów, laczki, ręcznik to tylko te majtki siateczkowe. Podkłady, wkłady wszystko daje szpital. Ja co prawda i tak zabiorę swoje, ale zaskoczona byłam, że tego nie wymagają. I nie trzeba kompletnie nic dla dziecka- wszystko zapewnia szpital. Tylko w razie jakiś alergii zalecają przywieźć swoje ubranka. Jak znam siebie to i tak na pewno coś zabiorę, ale dobrze wiedzieć, że wszystko będzie dostępne na miejscu.

[Karolinek_]

Napisane przez svelta

Wiesz, ja chyba nawet nie mam tylu rzeczy do prania- może ze 2-3 pralki by się uzbierało. Chchciałam dzisiaj dokupić brakujące ciuszki i całośc prać w przyszłym tygodniu, ale nie wiem czy w taki upał będę się męczyć z łażeniem po mieście. Od rana mnie stopy bolą jak cholera.

Co do szpitalnych koszul to nam do porodu dają swoje. Mam spakowane 2 swoje na po porodzie aczkolwiek położna mówiła, że ona radzi cały pobyt leżeć w szpitalnych, bo często się brudzą, a kupne często są z pseudo-bawełny.
W ogóle to byłam zaskoczona jak zobaczyłam listę rzeczy potrzebnych do szpitala. Poza rzeczami typu szczoteczka do zębów, laczki, ręcznik to tylko te majtki siateczkowe. Podkłady, wkłady wszystko daje szpital. Ja co prawda i tak zabiorę swoje, ale zaskoczona byłam, że tego nie wymagają. I nie trzeba kompletnie nic dla dziecka- wszystko zapewnia szpital. Tylko w razie jakiś alergii zalecają przywieźć swoje ubranka. Jak znam siebie to i tak na pewno coś zabiorę, ale dobrze wiedzieć, że wszystko będzie dostępne na miejscu.

To do fajnego szpitala trafisz ja musze miec wszystko - koszule do porodu, podklady jedne i drugie, rzeczy dla Mlodego, pampersy, papier toaletowy itd. juz sie nie moge doczekac znowu tych wykwintnych sniadan i kolacji - trzy kromki i kawalek masla wlasnie... Musze sobie pojemniczek opisac do lodowki

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

[dusia_tcv]

Napisane przez Karolinek_

Ja to bym polazla na jakas dzialke, wsadzila nogi do miski z zimna woda, raczyla sie jakims dobrym koktajlem... Ale moge sobie tylko pomarzyc

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

Zapraszam do mnie Wda jest ciepła usiądziesz na pomoście zamoczysz nogi zrelaksujesz ja miałam już taki plan w razie w ale przed upałami urodziłam hehe

[Karolinek_]

Napisane przez dusia_tcv

Zapraszam do mnie Wda jest ciepła usiądziesz na pomoście zamoczysz nogi zrelaksujesz ja miałam już taki plan w razie w ale przed upałami urodziłam hehe

Dziekuje za zaproszenie

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

[TaTekla]

Dusia no ja też mam taką nadzieję, bo termin na koniec lipca, a wyprawka jeszcze do nadrobienia

Napisane przez bambusiek

nie no, mój szpital jest raczej ok, tzn. poprzednio nawet o tym nie myślałam. Teraz już mój lekarz tam nie pracuje i dlatego nawet położna sama sugerowała poród u niego. Chociaż też nie jest powiedziane, że na niego trafię (aczkolwiek jest to możliwe), a tutaj mam przynajmniej kilka znajomych położnych na oddziale

No to jeśli szpital jest ok, to pewnie, że nie ma co jeździć dalej. Z resztą nie zawsze masz pewność, że trafisz na dyżur swojego gina Ja pisałam o przypadku, gdzie szpital jest na prawdę do niczego : ani dobrych lekarzy, ani sprzętu, ani opieki - po prostu strach tam rodzić

Napisane przez pszczola189

Ja obecnie mieszkam na wsi, mam szpital 13 km od domu, w moim mieście rodzinnym, ale nie zamierzam tam rodzić, szpital w którym będę rodzić mam jakieś 45 km od domu.. Chcę w tym szpitalu rodzić, bo mój gin tam pracuje..

No to widzę, że jest jeszcze więcej osób, które tak robią

Napisane przez svelta

Wiesz, ja chyba nawet nie mam tylu rzeczy do prania- może ze 2-3 pralki by się uzbierało. Chchciałam dzisiaj dokupić brakujące ciuszki i całośc prać w przyszłym tygodniu, ale nie wiem czy w taki upał będę się męczyć z łażeniem po mieście. Od rana mnie stopy bolą jak cholera.

Co do szpitalnych koszul to nam do porodu dają swoje. Mam spakowane 2 swoje na po porodzie aczkolwiek położna mówiła, że ona radzi cały pobyt leżeć w szpitalnych, bo często się brudzą, a kupne często są z pseudo-bawełny.
W ogóle to byłam zaskoczona jak zobaczyłam listę rzeczy potrzebnych do szpitala. Poza rzeczami typu szczoteczka do zębów, laczki, ręcznik to tylko te majtki siateczkowe. Podkłady, wkłady wszystko daje szpital. Ja co prawda i tak zabiorę swoje, ale zaskoczona byłam, że tego nie wymagają. I nie trzeba kompletnie nic dla dziecka- wszystko zapewnia szpital. Tylko w razie jakiś alergii zalecają przywieźć swoje ubranka. Jak znam siebie to i tak na pewno coś zabiorę, ale dobrze wiedzieć, że wszystko będzie dostępne na miejscu.

Mnie z tym praniem tak urządziły moje przyjaciółki - chętnie pozbywały się rzeczy i siostra mojego TŻ. Oczywiście jeszcze dochodzi mi sporo rzeczy jak się uzbiera wsad to na bank robię kolejne pranie.
Zaczęłam z tym praniem, bo właśnie po ostatnim weekendzie zdałam sobie sprawę, że moje spuchnięte ręce i nogi mogą nie sprzyjać 'robótkom domowym' i wolę mieć to za sobą.

Z tymi torbami do szpitala to widzę, że co szpital to inna zasada, a ja dalej nie wiem jak jest u mnie chyba najwyższy czas na telefon na oddział, bo w necie nic nie ma na ten temat, a szkoła rodzenia przy szpitalu chwilowo jest nieczynna ehhhh....

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez Karolinek_

To do fajnego szpitala trafisz ja musze miec wszystko - koszule do porodu, podklady jedne i drugie, rzeczy dla Mlodego, pampersy, papier toaletowy itd. juz sie nie moge doczekac znowu tych wykwintnych sniadan i kolacji - trzy kromki i kawalek masla wlasnie... Musze sobie pojemniczek opisac do lodowki

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

Karolinek i nasunęłaś mi kolejne pytanie - w sumie do mam, które już mają doświadczenie w karmieniu. Co z odżywianiem w czasie karmienia, może coś polecicie, jakąś stronę z wypisanymi produktami, które można wprowadzać krok po kroku? Ja mam nadzieję, że będę karmić co najmniej pół roku i wiem, że muszę się już nastawiać

[Karolinek_]

Napisane przez TaTekla

Karolinek i nasunęłaś mi kolejne pytanie - w sumie do mam, które już mają doświadczenie w karmieniu. Co z odżywianiem w czasie karmienia, może coś polecicie, jakąś stronę z wypisanymi produktami, które można wprowadzać krok po kroku? Ja mam nadzieję, że będę karmić co najmniej pół roku i wiem, że muszę się już nastawiać

Dolaczam sie do pytania plany mam takie same, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie

Wysłane z mojego HTC Desire S przy użyciu Tapatalka

[Yuza]

Napisane przez Celebrinfea

Yuza może ja odnośnie lovi. Najpierw byłam zdecydowana na ręcznego aventa, ale po narodzinach Jagodzianki poradzono mi na wzmozenie laktacji dwu fazowy sprzęt. W pierwszej fazie imituje smyranie i ciagnięcie w drugiej samo "dojenie". Jak wspominałam mam lactalis, jest on malutki (spokojnie zapakujesz do torby) i lekki. Co do elektrycznych zdecydowanie polecam. Ja juz
na zapałki o 3:00 nmleko ściągam i nie wyobrażam sobie tego recznie robic...
Aha no i cena... Zapłaciliśmy 328,00 pln.

Dzięki za odpowiedź, to może ja też zdecyduje się na lovi ja na pewno będę odciągać, bo od października wracam na studia i chyba warto bęzie zainwestować w dobry sprzęt...

Napisane przez sunfire

Hej, Borys urodzony 22 maja ok 2000g, nie pamiętam po narkozie. Sam oddycha, czekamy na wyniki badań, trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok i nie lekceważcie twardnień, bo gdybym nie była w szpitalu to moglibyśmy nie zdąźyć.

wow ale super! Wielkie gratulacje! i dużo zdrówka dla Boryska

Napisane przez wisienka1000

Poczytałam fora i opinie i najlepiej wypadało Lovi i Medela. Wybrałam Lovi bo mi się spodobał to raz, a że tańszy i kupiłam w promocji - to dwa Byłaś na warsztatach? My pojechaliśmy. Nie czułam po jakimś czasie, w sumie warto i nie... niektóre tematy spoko ale generalnie polecałabym mamuśkom na początku ciąży a nie na końcówce... Gażety całkiem spoko i wygrałam więcej Jelpa

No ja też cały czas czytam o laktatorach i nie mogę się zdecydować, na początku chciałam medele, ze względu na to, że koleżanka miała i polecała bardzo, ale jak zobaczyłam cenę, to trochę się przeraziłąm na warsztaty w końcu nie pojechałam, ale nie żałuje, bo poszłam na cudowny popołudniowy spacer

Fame super, że już niebawem do domku debeściara pisała, że wyjeżdża i że nie będzie się udzielać w wątku przez jakiś czas

Ja już po wizycie na szczęście wszystko w porządku, szyjka zamknięta, dzieć rośnie i nadal ma dużą głowę wagowo jest nieźle, od ostatniej wizyty niewiele przytyłam, a wydawało mi się, że będzie masakra, bo miałam taki apetyt no i brzuch coraz większy zaraz kurier ma przywieźć materacyk i spadam na spacer, złapać trochę słonka poza tym tż dzisiaj przyjeżdża miał być w niedzielę rano, a będzie już dzisiaj, ale się cieszę

[TaTekla]

Yuza gratuluję udanej wizyty

Do mnie tata wczoraj zadzwonił i mnie lekko mówiąc opierniczył, że chcę wychodzić w taki upał i łapać słonko. Nagadał mi o przegrzaniu się itp. Dla świętego spokoju wychodzę rano lub wieczorem. Strasznie dużo ludzi zaczęło się mną interesować odkąd jestem w ciąży, jakoś wcześniej mogłam leżeć plackiem po kilka godzin i nikt nic nie mówił i jeszcze gratulowali wytrwałości hehe....

Dziewczyny właśnie zauważyłam kolejny plus bycia w ciąży moje włosy, bardzo się poprawiły i urosły zawsze miałam mocne, ale teraz są takie wymarzone

[karolina2121]

Hejo
przychodzę pochwalic się i polecić gdyby któraś nie miała fajny stanik do karmienia, nada się idealnie do szpitala http://www.carriwell.pl/seamless/nursing_bra.asp Bardzo wygodny, bo jest taki jak top sportowy, a dzięki wkładkom cyce też ładnie wyglądają dodają też przedłużkę do obwodu jestem bardzo zadowolona, nie chciałam kupować w ciemno na allegro Allesów, bo trzeba je raczej zmierzyć przed zakupem, a ten jest bardzo łatwo dobrać dzięki opisowi rozmiaru na stronie ja mam L. Z Antkiem w szpitalu pamiętam, że miałam jakiś beznadziejny stanik do karmienia z allegro, cienki, sutki przebijały i na dodatek jakiś dziwny niedopasowany rozmiarowo... więc chodziłam bez stanika i źle się przez to czułam :/