U niektórych dzidzie w brzuszkach, reszta nadal działa w łóżkach - cz.II

[Ewunia_01]

Napisane przez Meliska86

ja byłam prywatnie, bo chodze do gina prywatnie. Wiec za wszystkie badania płacę. Żadnego skierowania też nie miałam.

Co za żmija z tej baby :/ poczytam jeszcze moze w innym dniu zrobię to badanie jeszcze. A tej wrednej babie jeszcze pięknie odpłacę bo na pewno nie jedno bede z nią miała starcie. Teraz to już i tak nic nie zrobię bo już po śniadaniu i kawie jestem. Chyba ze jutro? Moze gdzieś by mi sie udało to zrobić.

[Meliska86]

Napisane przez Ewunia_01

Co za żmija z tej baby :/ poczytam jeszcze moze w innym dniu zrobię to badanie jeszcze. A tej wrednej babie jeszcze pięknie odpłacę bo na pewno nie jedno bede z nią miała starcie. Teraz to już i tak nic nie zrobię bo już po śniadaniu i kawie jestem. Chyba ze jutro? Moze gdzieś by mi sie udało to zrobić.

no coś dziwnego naprawdę. ja się nie spotkałam z czymś takim no ale co miasto to obyczaj i nasz asłużba zdrowia chyba mnie nie zdziwi.
Myślę, że spokojnie możesz zrobić jutro . Właśnie patrzę na kartkę i mam napisane od lekarza, żeby zrobić do max 7dc. Więc jeszcze się łapiesz. A zresztą co lekarz to opinia jak tu niektóre dziewczyny pisały one miały zalecenie obojętnie w którym dc.

[dorotape1987]

dodalam zdjecie to po pierwsze dzidzia fikala strasznie dzisiaj ahhhh powiem wam poplakalam sie serduszko glosno i wyraznie usg zewnetrzne jak babeczka przylozyla zobaczylismy dzidzie noi jak sie uspokoilo to nacisnela mocniej hehe jak dzidzi podskoczylo zaczelo fikac no szok wyciagalo raczki i nozki wkladalo do buzki moj to zaskoczony byl strasznie a na sam koniec odwrocilo sie do nas pupka i pleckami
z badan to dostalam skierowanie na te dokladne pomiary dziecka zwiazane z testem pappa mam sie uwinac w miare szybko i w nastepny pt do niej zrobia badanie krwii dla porownania z pomiarami
jednym slowem zadowolona powiedzialam jej o tym cukrze mowi ze jak to tak jednorazowo czasem to nic grunt zeby nie caly czas
noi jest zielone swiatelo wiecie do czego tyryryry chyba tyle

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

szkoda ewcia ze sie nie udalo dzis a babe to niech przesra za jej serdecznosc i pomoc

[kocuro88]

Napisane przez dorotape1987

dodalam zdjecie to po pierwsze dzidzia fikala strasznie dzisiaj ahhhh powiem wam poplakalam sie serduszko glosno i wyraznie usg zewnetrzne jak babeczka przylozyla zobaczylismy dzidzie noi jak sie uspokoilo to nacisnela mocniej hehe jak dzidzi podskoczylo zaczelo fikac no szok wyciagalo raczki i nozki wkladalo do buzki moj to zaskoczony byl strasznie a na sam koniec odwrocilo sie do nas pupka i pleckami
z badan to dostalam skierowanie na te dokladne pomiary dziecka zwiazane z testem pappa mam sie uwinac w miare szybko i w nastepny pt do niej zrobia badanie krwii dla porownania z pomiarami
jednym slowem zadowolona powiedzialam jej o tym cukrze mowi ze jak to tak jednorazowo czasem to nic grunt zeby nie caly czas
noi jest zielone swiatelo wiecie do czego tyryryry chyba tyle

Dorotko super że maluszek rozwija się prawidłowo.
a co do "tyryryrt" to teraz będziecie nadrabiać zaległości

[kasieek23]

ale upal,padam,a jeszcze musze odkurzyc mieszkanie a tak mi sie nie chce.
Wrocilam niedawno z moja mama ,po drodze zaliczylam warzywniak i tam ogoreczki malosolne i truskawki ......mmmm pycha. A w domu wrabalam lasanie i miseczke flakow,nie wiem gdzie to zmiescilam ale wlazlo i bylo pycha.

[agolandia]

Napisane przez ksuwka

Trzymam kciuki i czekam na relację po badaniach. Dobrej nocki!

bez szału wyniki w poniedziałek, po glukozie zaliczyłam ale to tylko chwilowe załamanie samopoczucia

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez Guerka

czesc dziewczyny
Nati, kocuro zycze z calego serca żeby Wasze podróże byly owocne
dziewczyny Wy tez tak macie, ze jak sie zaczęłyście starac to nagle cos sie zaczelo dziac? W tym sensie ze np cykl sie wydłużył, jakas infekcja sie przyplatala lub inne takie? Ja mam wrażenie ze mój organizm to sie buntuje przeciwko mnie czuje ze cos jest nie tak, a po dzisiejszej toalecie to juz wogule

Tak, ja tak właśnie mam
Na początku wakacji stwierdziliśmy, że może po wakacjach... Okres się zatrzymał, tsh skoczyło
Infekcji jeszcze się nie dorobiłam, ale jeszcze wszystko przede mną

Napisane przez Guerka

Dziękuję dzis mam chyba taki slabszy dzień, a tez nie mam z kim pogadać. W pracy tez nie jak kiedyś powiedzialam ze sie staram o dziecko, to patrzyli na mnie jak na jakiegoś dziwoląga, bo przecież według koleżanek z pracy jak chce sie dziecko to sie ma i juz i od tamtej pory na temat dzieci, ciąży milczę jak zaklęta.

Doskonale to rozumiem w pracy też usłyszałam od koleżanki, że to przecież właśnie jest tak, jak piszesz
Ja rozumiem, że niektórym się zdarza przypadkiem zajść, albo rzeczywiście za pierwszą próbą. I super. Ale to, że ja z matury z matematyki miałam max punktów, nie znaczy, że wszyscy tak mają

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Meliska86

no pierwsze słyszę !!! ja miałam w cenie badania tabletkę !! no nie spodziewałabym się naprawdę

Ja miałam skierowanie od endokrynologa na nfz i też miałam tabletkę.
Ale jak teraz robiłam glukozę to dostałam kartkę, że mam kupić swoją glukozę i przygotować butelkę z wodą.
Pierwszą porcję a drugą podawała mi pani pielęgniarka

W jednej przychodni spotkałam się też z tym, że dają pojemnik na mocz.

[Ewunia_01]

Ja się jeszcze ostatni chwaliłam że mi alergia minęła a znów zaczęła mnie męczyć oczy swędzą, nos, podniebienie :/ koszmar. Ja chyba jestem stworzona zeby być w ciąży i karmić piersią bo w tym okresie mi nic a nic nie było a jeszcze wszystko przede mną bo najgorszą alergie mam na brzozę, babkę lancelowatą :/

[Meliska86]

i jestem cała zbeczana wróciłam

dostałam tabletki na tą prolaktynę, ale kobieta powiedziała, że nie widzi w tym jakieś konkretnej przyczyny bo pierwsza prolaktyna jest w normnie ta po obciążeniu jest wysoka.
Kazała mi brać przez miesiąc, zrobić badania po miesiącu i jak się nic nie uda to w lipcu przyjść i będziemy głębiej wchodzić bardziej w kierunku leczenia niepłodności
powiedziała, że wyniki męża są super że większość facetów tak by chciała mieć jak on. I że to dobrze bo faceta podobno ciężko wyleczyć i w 80% przypadków się nie zabardzo udaje.
a teraz najgorsza wiadomość dnia: prawdopodobnie to krwawienie obfite co miałam i te bóle to była ciąża biochemiczna
samo już się oczyściło praktycznie całkowicie, a dzisiaj miałam znów lekkie krwawienie co mnie zdziwiło i już znam przyczynę. Powiedziała, że jest pewna w 90% ale jak chce się upewnić czy tak było to mogę zrobić betę bo jej poziom powinien się jeszcze utrzymywać.
Nie zrobiłam bo już i tak że tak powiem musztarda po obiedzie a nie wiem czy chce to wiedzieć...
jestem dzisiaj zdołowana okropnie
no nic będę brać ta prolaktynę i coś czuje, że czeka mnie długa droga...
Mam nadzieje, że u was lepiej.

Dorotko kochany bobas

[agolandia]

Napisane przez Ewunia_01

Ja się jeszcze ostatni chwaliłam że mi alergia minęła a znów zaczęła mnie męczyć oczy swędzą, nos, podniebienie :/ koszmar. Ja chyba jestem stworzona zeby być w ciąży i karmić piersią bo w tym okresie mi nic a nic nie było a jeszcze wszystko przede mną bo najgorszą alergie mam na brzozę, babkę lancelowatą :/

mnie okropnie boli głowa, gdy koszą trawę. Wczoraj, gdy usypiałam czułam każdy ruch jakby myśli mi się tam ruszały.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez Meliska86

i jestem cała zbeczana wróciłam

dostałam tabletki na tą prolaktynę, ale kobieta powiedziała, że nie widzi w tym jakieś konkretnej przyczyny bo pierwsza prolaktyna jest w normnie ta po obciążeniu jest wysoka.
Kazała mi brać przez miesiąc, zrobić badania po miesiącu i jak się nic nie uda to w lipcu przyjść i będziemy głębiej wchodzić bardziej w kierunku leczenia niepłodności
powiedziała, że wyniki męża są super że większość facetów tak by chciała mieć jak on. I że to dobrze bo faceta podobno ciężko wyleczyć i w 80% przypadków się nie zabardzo udaje.
a teraz najgorsza wiadomość dnia: prawdopodobnie to krwawienie obfite co miałam i te bóle to była ciąża biochemiczna
samo już się oczyściło praktycznie całkowicie, a dzisiaj miałam znów lekkie krwawienie co mnie zdziwiło i już znam przyczynę. Powiedziała, że jest pewna w 90% ale jak chce się upewnić czy tak było to mogę zrobić betę bo jej poziom powinien się jeszcze utrzymywać.
Nie zrobiłam bo już i tak że tak powiem musztarda po obiedzie a nie wiem czy chce to wiedzieć...
jestem dzisiaj zdołowana okropnie
no nic będę brać ta prolaktynę i coś czuje, że czeka mnie długa droga...
Mam nadzieje, że u was lepiej.

Dorotko kochany bobas

Meliska- oby było już tylko lepiej

[kasieek23]

Napisane przez Meliska86

i jestem cała zbeczana wróciłam

dostałam tabletki na tą prolaktynę, ale kobieta powiedziała, że nie widzi w tym jakieś konkretnej przyczyny bo pierwsza prolaktyna jest w normnie ta po obciążeniu jest wysoka.
Kazała mi brać przez miesiąc, zrobić badania po miesiącu i jak się nic nie uda to w lipcu przyjść i będziemy głębiej wchodzić bardziej w kierunku leczenia niepłodności
powiedziała, że wyniki męża są super że większość facetów tak by chciała mieć jak on. I że to dobrze bo faceta podobno ciężko wyleczyć i w 80% przypadków się nie zabardzo udaje.
a teraz najgorsza wiadomość dnia: prawdopodobnie to krwawienie obfite co miałam i te bóle to była ciąża biochemiczna
samo już się oczyściło praktycznie całkowicie, a dzisiaj miałam znów lekkie krwawienie co mnie zdziwiło i już znam przyczynę. Powiedziała, że jest pewna w 90% ale jak chce się upewnić czy tak było to mogę zrobić betę bo jej poziom powinien się jeszcze utrzymywać.
Nie zrobiłam bo już i tak że tak powiem musztarda po obiedzie a nie wiem czy chce to wiedzieć...
jestem dzisiaj zdołowana okropnie
no nic będę brać ta prolaktynę i coś czuje, że czeka mnie długa droga...
Mam nadzieje, że u was lepiej.

Dorotko kochany bobas

slonce faktycznie droga moze byc cieszka ale mysle ze warto walczyc.
Martwi mnie fakt ciazybiochemicznej bo sa to ciaze z powaznymi wadami genetycznymi.

[aneczka2238]

Melisko
Wiem, że to marne pocieszenie, ale przynajmniej wiesz, że możesz zajść w ciążę. Mam nadzieję, że następnym razem uda się ją też donosić

Dorotko, bardzo się cieszę, że wszystko ok, dzidziulek fajny i jaki już duży Ile ma cm?

[dorotape1987]

oj meliskacaz mi sie lza w oku zakrecila 3maj sie slonce i dzialaj z tymi lekarstwami noi zobaczymy co tyo bedzie po miesiacu daj boze zaskoczy wczesniej

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

ojj zapomniala mi powiedziec ale zgodnie z tygodniem to tak kolo 4,5cm a na tym foto to nic nie pisze

[kocuro88]

Napisane przez Meliska86

i jestem cała zbeczana wróciłam

dostałam tabletki na tą prolaktynę, ale kobieta powiedziała, że nie widzi w tym jakieś konkretnej przyczyny bo pierwsza prolaktyna jest w normnie ta po obciążeniu jest wysoka.
Kazała mi brać przez miesiąc, zrobić badania po miesiącu i jak się nic nie uda to w lipcu przyjść i będziemy głębiej wchodzić bardziej w kierunku leczenia niepłodności
powiedziała, że wyniki męża są super że większość facetów tak by chciała mieć jak on. I że to dobrze bo faceta podobno ciężko wyleczyć i w 80% przypadków się nie zabardzo udaje.
a teraz najgorsza wiadomość dnia: prawdopodobnie to krwawienie obfite co miałam i te bóle to była ciąża biochemiczna
samo już się oczyściło praktycznie całkowicie, a dzisiaj miałam znów lekkie krwawienie co mnie zdziwiło i już znam przyczynę. Powiedziała, że jest pewna w 90% ale jak chce się upewnić czy tak było to mogę zrobić betę bo jej poziom powinien się jeszcze utrzymywać.
Nie zrobiłam bo już i tak że tak powiem musztarda po obiedzie a nie wiem czy chce to wiedzieć...
jestem dzisiaj zdołowana okropnie
no nic będę brać ta prolaktynę i coś czuje, że czeka mnie długa droga...
Mam nadzieje, że u was lepiej.

Dorotko kochany bobas

Domyslam się że żadne słowa teraz Ci nie pomogą. Ale musisz być silna, aż w końcu się uda.
szczerze nie bardzo wiedziałam co to jest ta ciąża biochemiczna ale dużo pisze o niej w Internecie i prawie każdy jej opis podkreśla iż ciąża taka jest narażona na wady genetyczne.
Więc może lepiej że tak się stało bo nie wiadomo co byloby poźniej.
Głowa do góry

[Ewunia_01]

Napisane przez Meliska86

i jestem cała zbeczana wróciłam

dostałam tabletki na tą prolaktynę, ale kobieta powiedziała, że nie widzi w tym jakieś konkretnej przyczyny bo pierwsza prolaktyna jest w normnie ta po obciążeniu jest wysoka.
Kazała mi brać przez miesiąc, zrobić badania po miesiącu i jak się nic nie uda to w lipcu przyjść i będziemy głębiej wchodzić bardziej w kierunku leczenia niepłodności
powiedziała, że wyniki męża są super że większość facetów tak by chciała mieć jak on. I że to dobrze bo faceta podobno ciężko wyleczyć i w 80% przypadków się nie zabardzo udaje.
a teraz najgorsza wiadomość dnia: prawdopodobnie to krwawienie obfite co miałam i te bóle to była ciąża biochemiczna
samo już się oczyściło praktycznie całkowicie, a dzisiaj miałam znów lekkie krwawienie co mnie zdziwiło i już znam przyczynę. Powiedziała, że jest pewna w 90% ale jak chce się upewnić czy tak było to mogę zrobić betę bo jej poziom powinien się jeszcze utrzymywać.
Nie zrobiłam bo już i tak że tak powiem musztarda po obiedzie a nie wiem czy chce to wiedzieć...
jestem dzisiaj zdołowana okropnie
no nic będę brać ta prolaktynę i coś czuje, że czeka mnie długa droga...
Mam nadzieje, że u was lepiej.

Dorotko kochany bobas

Bardzo mi przykro ale tak się zdarza, być moze były jakies wady rozwojowe, każda zdrowa kobieta moze mieć ciąże biochemiczną czy poronić. Mam nadzieje uda sie Tobie zajść i donosić kolejną ciążę. Nie myślicie zeby sami zrobić badania jeszcze jakies dodatkowe? Co juz robiłaś? Tylko hormony? Robiłaś badania krzepliwosci? Mi gin o nich wspominał? Na genetyczne chyba za wcześnie jeszcze i są bardzo drogie, na NFZ chyba przysługują po 2 czy 3 poronieniu dopiero.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez kocuro88

Domyslam się że żadne słowa teraz Ci nie pomogą. Ale musisz być silna, aż w końcu się uda.
szczerze nie bardzo wiedziałam co to jest ta ciąża biochemiczna ale dużo pisze o niej w Internecie i prawie każdy jej opis podkreśla iż ciąża taka jest narażona na wady genetyczne.
Więc może lepiej że tak się stało bo nie wiadomo co byloby poźniej.
Głowa do góry

Ciąża biochemiczna to jest taka do której poronienia dochodzi bardzo wcześnie, najczesciej jeszcze w terminie spodziewanej @. Jest ciąża, dochodzi do zapłodnienia ale nie do implantacji zarodka. Dlatego mogą wyjść pozytywne testy ciążowe a na usg nic.

[Meliska86]

Nie wiem zabrdzo jakie badania mam robić na własną rękę. Te hormony to takie popularne , badanie nasienia też. Czytałam dużo na ten temat i chyba wole, żeby mi ginekolog zalecił bo sama to nie wiedziałabym czego mam się złapać. Będę brac przez ten miesiąc ten bromergon i zobacze co wyjdzie jak nic to pójdę odrazu. Następna @ w połowie czerwca. Zbadam sobie wtedy tą prolaktynę i uderzam do gina. bo to już będzie prawie lipiec. W głębi serca mam jeszcze cień nadzieji ze to ta prolaktyna.
Dzięki że jesteście trochę mi lżej na sercu jak to komuś powiedziałam

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

dobrze ze nie robiłam testu wczesniej bo bym chyba umarła jak się wie po fakcie to chyba jest lepiej.

[Ewunia_01]

Dorotka cudowny okruszek
Aż się wzruszyłam i swojego się doczekać nie mogę
Mam nadzieję że nie bede musiała długo czekać na ten upragniony widok

[kocuro88]

Napisane przez Ewunia_01

Ciąża biochemiczna to jest taka do której poronienia dochodzi bardzo wcześnie, najczesciej jeszcze w terminie spodziewanej @. Jest ciąża, dochodzi do zapłodnienia ale nie do implantacji zarodka. Dlatego mogą wyjść pozytywne testy ciążowe a na usg nic.

Dziękuje za wyjaśnienie

[Meliska86]

ale się zestresowałam matko aż mnie głowa rozbolała

[Ewunia_01]

Napisane przez Meliska86

ale się zestresowałam matko aż mnie głowa rozbolała

Wiem jak Ci przykro jednak dobrze że dopiero teraz się dowiedziałaś a ne w trakcie # bo pewnie byłoby Ci jeszcze trudniej. Trzymaj się
Zrób sobie kąpiel z olejkami, cokolwiek co poprawi Ci samopoczucie i płacz tyle jesli masz ochotę jesli Ci to pomaga
Smutno mi bardzo ze Cię to spotkało i chyba to prawda że nie do końca się cos takiego rozumie jesli samemu się tego nie przeżyje

[larara123]

Napisane przez Ewunia_01

Larara piękna fryzurka czytam z uśmiechem o waszych slubach ale ja sama ciesze sie ze mam to za sobą niby sie nie stresowalam ale w dzień ślubu mi sie skumulowało i ciagle płakałam dobrze ze makijaż wytrzymał

tak jak obiecalam nadrabiam... a duzo przede mna takze z gory przepraszam jesli bede odpisywac komus na posty ktorych temat juz moze nieaktualny...
Dziekuje Ewcia... no ja sie jak narazie az tak nie denerwuje ale wszystko przede mna...

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez aneczka2238

Witajcie kochane
U mnie na pomorzu też dzień przepiękny, siedzę na balkonie i wcinam tosty

Larara, zapomniałam napisać, mi też się fryzurka bardzo podoba

A co do ślubu to ja miałam tak, że były chrzciny, po 2 tygodniach miałam ślub i po następnych dwóch tygodniach roczek syna. Cały miesiąc był zalatany, ale nie stresowałam się chyba jakoś szczególnie.

Kasieek, podaj imię (chyba Kasia, nie? ) wiek i datę @, zaraz dopiszę.

Melisko, bardzo się cieszę że dzisiaj już u Ciebie jest lepiej

Dziękuję

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez aneczka2238

U mnie po arbuzie to też był jakiś koszmar. Ehh, no muszę wytrzymać, oby drugi trymestr był łagodniejszy. A też macie cały czas taki dziwny smak w ustach? identycznie miałam w pierwszej ciąży

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------



No to fakt
A co do pogrubionego to o Was bym tak powiedziała

Popieram

[ksuwka]

Karolcia, trzymaj się dzielnie wkrótce się uda

Ewcia, ja też po raz pierwszy spotykam się z faktem, że trzeba mieć swoją tabletkę Ja robiłam prolaktynę i inne hormony w 24 dc

Kasiu, głowa do góry, może jeszcze za wcześnie było na test i dlatego negatywny.

Dorotka, super że wszystko w porządku z dzidziusiem i że macie zielone światło na...

Aga (Agolandia) ja też przy glukozie zaliczyłamNa szczęście było to po godzinie i po pobraniu krwi, więc nie musiałam tego syfu pić ponownie

Nareszcie weekend nawet nie wiecie jak się ucieszyłam zamykając o 15 drzwi w pracy.

[larara123]

Napisane przez _Aniutka_

Hej laseczki
Dopiero usiadlam przy tel bo kleilam z mama tapete Teraz obiadek i bede kosila podworko dzis juz sie czuje o wiele lepiej

Ja nie pracuje teraz, moj maz nie zarabia duzo, ale dajemy rade tez dzieku temu, ze mieszkamy w jednym domu z rodzicami moimi. Ale odkladamy pieniadze na wakacje, pojedziemy do kina itp. Nie mozemy bardzo narzekac, chociaz moglabym juz pojsc do pracy. No ale zobaczymy jak to bedzie

Ja chce, zeby moj maz byl przy porodzie, kiedy do niego dojdzie, no i jak kiedys wspomnialam, to nie odmowil ja uwazam, ze to duza pomoc by dla mnie byla, wystarczy, ze bedzie trzymal mnie za reke tylko

U nas, z tego co sie orientuje i z tego co kolezanki mowily, to mozna wynajac sobie polozna, ktora pracuje tez tam w szpitalu. Placi sie jej 300-400zl (tak bylo) i ona jest przy porodzie i pozniej przez iles tam dni przchodzi i pozniej do domu. Chcialabym taka i jesli bedzie mozliwosc, to jestem na tak

Karolcia slowa Twoje o naszym poznaniu cudowne

Justys fryzyrka ladniutenka wczoraj przylukalam, ze masz dzien przed slubem urodzinki imprezka bedzie znow!

Nie wiem, co chcialam jeszcze napisac wiec zycze Wam cudownie leniwego slonecznego popoludnia

Dziekuje
No dobrze wylukalas kochana tutaj imprezke trzeba machnac choc w realu w tym roku nie bede robic bo jakto dzien przed slubem to jeszcze masa spraw do zapiecia na ostatni guzik ale na weselu sobie odbijemy

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Karolcia trzymaj sie a ja trzymam kciuki zey wszystko bylo dobrze i zebys jak najszybciej zaszla w ciaze

[Meliska86]

powiem wam dziewczyny że porozmawiałam sobie z mężem i troszkę mi lepiej już wiem czemu go wybrałam
stwierdziliśmy że co ma być to będzie i choćbyśmy mieli stanąć na rzęsach to to zrobimy. Wiadomo trochę mi smutno ale chyba jestem bardzo silna psychicznie, że jakieś tam niepowodzenia kopią mnie w tyłek a ja wstaje i idę dalej. Nie zdarzyłam się przyzwyczaić do myśli że mógł ktoś tam mógł być w moim brzuszku, a może wogole go nie było. Nawet chyba jeszcze do mnie to nie dociera. Mam nadzieje, że nie ocenicie mnie jako bezduszną osobę.
Teraz odreagowuje stres i sprzątam i chyba mi pomaga bo łazienka nigdy się tak nie świeciła

[ksuwka]

Dziewczyny mam problem i prosiłabym o Wasze rady. Mianowicie nie wiem co kupić kuzynce w prezencie imieninowym. Co prawda ona nigdy nie chce prezentu, a jak już to chce żeby to był jakiś drobiazg, ale ja już naprawdę nie mam pomysłu Podpowiedzcie coś

[dorotape1987]

meliska

[ksuwka]

Napisane przez Meliska86

powiem wam dziewczyny że porozmawiałam sobie z mężem i troszkę mi lepiej już wiem czemu go wybrałam
stwierdziliśmy że co ma być to będzie i choćbyśmy mieli stanąć na rzęsach to to zrobimy. Wiadomo trochę mi smutno ale chyba jestem bardzo silna psychicznie, że jakieś tam niepowodzenia kopią mnie w tyłek a ja wstaje i idę dalej. Nie zdarzyłam się przyzwyczaić do myśli że mógł ktoś tam mógł być w moim brzuszku, a może wogole go nie było. Nawet chyba jeszcze do mnie to nie dociera. Mam nadzieje, że nie ocenicie mnie jako bezduszną osobę.
Teraz odreagowuje stres i sprzątam i chyba mi pomaga bo łazienka nigdy się tak nie świeciła

Karolinka, no właśnie nie ma 100% pewności, że to była nawet ciąża biochemiczna. Trzeba myśleć o kolejnym cyklu i kolejnych staraniach, mam nadzieję, że tym razem w końcu udanych

[Meliska86]

ja ostatnio jestem fanem dawania bonów do jakiś sklepów. Szwagierce tak dawaliśmy i kupiła sobie co chciała - no ale raczej to nie jest drobiazg.
A z drobnych prezentów to ja lubie np apaszki albo jakieś kwiatki typu storczyk. Ale nie wiem czy twoja kuzynka lubi kwiaty

[kocuro88]

Napisane przez Meliska86

powiem wam dziewczyny że porozmawiałam sobie z mężem i troszkę mi lepiej już wiem czemu go wybrałam
stwierdziliśmy że co ma być to będzie i choćbyśmy mieli stanąć na rzęsach to to zrobimy. Wiadomo trochę mi smutno ale chyba jestem bardzo silna psychicznie, że jakieś tam niepowodzenia kopią mnie w tyłek a ja wstaje i idę dalej. Nie zdarzyłam się przyzwyczaić do myśli że mógł ktoś tam mógł być w moim brzuszku, a może wogole go nie było. Nawet chyba jeszcze do mnie to nie dociera. Mam nadzieje, że nie ocenicie mnie jako bezduszną osobę.
Teraz odreagowuje stres i sprzątam i chyba mi pomaga bo łazienka nigdy się tak nie świeciła

Melisko my jesteśmy z Ciebie dumne że się nie poddajesz.
jak mówi przysłowie "Co Cię nie zabije to Cię wzmocni"!! Coś w tym jest.
Dobrze że mąż Cię wspiera bo to ważne dla kobiety!!
Trzymam kciuki za następny twój Cykl

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez Meliska86

ja ostatnio jestem fanem dawania bonów do jakiś sklepów. Szwagierce tak dawaliśmy i kupiła sobie co chciała - no ale raczej to nie jest drobiazg.
A z drobnych prezentów to ja lubie np apaszki albo jakieś kwiatki typu storczyk. Ale nie wiem czy twoja kuzynka lubi kwiaty

ja uwielbiam goździki i z takich też kwiatów miałam bukiet ślubny - piękny był
a co do bukietu ślubnego to mój mąż zapomniał go odebrać. jak jechali już do mnie z dróżkami to wtedy go odebrali

[agolandia]

Napisane przez ksuwka

Aga (Agolandia) ja też przy glukozie zaliczyłamNa szczęście było to po godzinie i po pobraniu krwi, więc nie musiałam tego syfu pić ponownie

ja za szybko zaliczyłam więc nic mi się tam nawet nie wchłonęło

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez Meliska86

powiem wam dziewczyny że porozmawiałam sobie z mężem i troszkę mi lepiej już wiem czemu go wybrałam
stwierdziliśmy że co ma być to będzie i choćbyśmy mieli stanąć na rzęsach to to zrobimy. Wiadomo trochę mi smutno ale chyba jestem bardzo silna psychicznie, że jakieś tam niepowodzenia kopią mnie w tyłek a ja wstaje i idę dalej. Nie zdarzyłam się przyzwyczaić do myśli że mógł ktoś tam mógł być w moim brzuszku, a może wogole go nie było. Nawet chyba jeszcze do mnie to nie dociera. Mam nadzieje, że nie ocenicie mnie jako bezduszną osobę.
Teraz odreagowuje stres i sprzątam i chyba mi pomaga bo łazienka nigdy się tak nie świeciła

To kciuki za dalszą drogę!!!
ja też sprzątam na odreagowanie stresu
I gotuję, jak już nie ma, co sprzątać

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez ksuwka

Dziewczyny mam problem i prosiłabym o Wasze rady. Mianowicie nie wiem co kupić kuzynce w prezencie imieninowym. Co prawda ona nigdy nie chce prezentu, a jak już to chce żeby to był jakiś drobiazg, ale ja już naprawdę nie mam pomysłu Podpowiedzcie coś

Kwiatek doniczkowy ja zawsze chętnie dostaję
może jakąś dobrą kawę, albo herbatę? Smakową, liściastą?

[aneczka2238]

Napisane przez ksuwka

Dziewczyny mam problem i prosiłabym o Wasze rady. Mianowicie nie wiem co kupić kuzynce w prezencie imieninowym. Co prawda ona nigdy nie chce prezentu, a jak już to chce żeby to był jakiś drobiazg, ale ja już naprawdę nie mam pomysłu Podpowiedzcie coś

Może jakiś kosmetyk - fajny balsam do ciała, albo płyn do kąpieli, może biżuteria sztuczna ( w rossmannie czy pepco są niektóre ładne), może jakaś książka, coś do domu, typu dwa ładne kubki czy filiżanki, albo miseczki, hmm...nie wiem co jeszcze.

Może zestaw świeczek