Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią część 17

[bordowa]

Napisane przez drabineczka

błagam cie, co to za argument? ginekolog ma wrzucać waginy na instagrama, a pracownik rtg zdjęcia rentgenowskie? pff

Nikt nikomu nie każe nic wrzucac.
Mnie nie zaskakuje, że dietetyczka wrzuca na jakiśtam profil zdjęcie jedzenia. Jak ktoś studiuje medycynę i wrzuca link do artykułu na ten temat to mnie to też nie dziwi. Z tym jest związane jej życie/praca.

No ale ogólnie na forum często widzę hejt na ludzi, którzy wrzucają duzo na facebooka jakby był problem tego kogoś przestać obserwować

[BioIvO]

Napisane przez dacn

A mnie nie, bo zawsze w rodzinie się znajdzie ktoś kto na wesele przychodzi się najeść, napić i obgadać i tylko w tym celu

A w jakim innym celu przychodzi się na wesela?

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez BioIvO

A w jakim innym celu przychodzi się na wesela?

Żeby być z parą młodą w dniu ich radości i szczęścia i takie tam Kiedyś, przed czasem "z osobą towarzyszącą", to żeby znaleźć wśród wolnych gości kandydata/tkę na męża/żonę. Ja osobiście poszłam żeby obczaić jaką suknię miała panna młoda (tu pochwalę, bardzo ładna była)

[weraa66]

Napisane przez BioIvO

A w jakim innym celu przychodzi się na wesela?

Ja w celu miłej zabawy z bliższą i dalszą rodziną, wytańczenia

[201604191001]

Jestem jakaś głupia ale nie rozumiem różnicy między weselem w sali a weselem w ogrodzie. Dlaczego pierwsze jest darmową wyżerką i okazją do obgadania a drugie nie?

[BioIvO]

Napisane przez _Judith_

Jestem jakaś głupia ale nie rozumiem różnicy między weselem w sali a weselem w ogrodzie. Dlaczego pierwsze jest darmową wyżerką i okazją do obgadania a drugie nie?

Może na imprezę w ogrodzie trzeba przyjść z własną wałówką a na sali byłby catering?

[201604191001]

Yyyy........

[201604181004]

W ogole ja sie dziwie mojej rodzinie ale naprawde jak zyje nie ma u nas maniery zapraszania z osobami towarzyszacymi jesli ktos faktycznie nie pozostaje w zwiazku. Na wizazu ile razy to krytykowano xd

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Hiver

Ooo, też tego nie rozumiem, moim hitem jest Devikap (witamina D) na receptę. W aptekach nie ma chyba normalnej witaminy D bez recepty w jakiejś sensownej cenie i dawce (z minimum 3000 j.) dla dorosłych.

I jeszcze w tematyce leków - dziwią mnie ogromne tabletki i kapsułki. Nienawidzę połykać takich dużych leków, bo mam wrażenie, że się udławię, czemu towarzyszą palpitacje serca i wzmożona potliwość no i muszę połykać takie tabletki w towarzystwie innej osoby, aby w razie problemów ktoś mnie uratował. Naprawdę nie można tego mniejszego zrobić, skoro zawartość substancji czynnej to przykładowo 100 mg? Dziwiła mnie w tym kontekście reklama jakiegoś środka przeciwbólowego: "taka mała tabletka i zadziała?". Może klienci/pacjenci uważają, że jak tabletka duża to bardziej skuteczna niż mała?

Niektóre substancje aktywne potrzebują towarzystwa dużej ilości środków pomocniczych, żeby tabletka się nie rozpadła podczas procesu produkcji, a także wytrzymała podczas transportu i przechowywania.

[Apelly]

Napisane przez drabineczka

W ogole ja sie dziwie mojej rodzinie ale naprawde jak zyje nie ma u nas maniery zapraszania z osobami towarzyszacymi jesli ktos faktycznie nie pozostaje w zwiazku. Na wizazu ile razy to krytykowano xd

U mnie tak samo. Bez sensu teraz ta moda, ile ludzi zaoszczędziłoby sobie "nerwów" w stylu "nie mam z kim pójść, nie pójdę wcale" xD

[201607231707]

Napisane przez drabineczka

W ogole ja sie dziwie mojej rodzinie ale naprawde jak zyje nie ma u nas maniery zapraszania z osobami towarzyszacymi jesli ktos faktycznie nie pozostaje w zwiazku. Na wizazu ile razy to krytykowano xd

W mojej też tego nie ma :P

[201604250941]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;46588179]Ba, nawet w babskich gazetach było o tym parę artykułów, o mowie ciała itp. Z nich wyczytałam, że właściwie bez przerwy jestem zainteresowana, bo włosami się bawię nawet jak jestem sama[/QUOTE]
To nie Freud? Kiedys wlasnie gadalam z gosciem, ktory mi wmawial wlasnie stado rzeczy. Wiec jak sie bawisz dlgopisem to masz ochote sie bawic czesciami intymnymi, jak go ssiesz to maz ochote possac bawisz sie wlosami- to samo, chcesz sie soba pobawic. Ogolnie wszystko co robisz sie sprowadza do tego. A ty siedzisz tylko i oddychasz, ale oni wiedza co ci po glowie chodzi

Napisane przez bordowa

No ale ogólnie na forum często widzę hejt na ludzi, którzy wrzucają duzo na facebooka jakby był problem tego kogoś przestać obserwować

Ja hejtuje jak ktos mi glupoty ciagle wrzuca. Jak sie jest w Warszawie to sie nie wrzuca zdjec ze schronisk w Krakowie. W ogole nie powinno sie tez wrzucac zdjec okaleczonych zwierzat. Jak bede miala ochote sie deodukowac w tej kwestii to sobie wygoogluje, a jak chce wypic kawe i sprawdzic fejsa przy sniadaniu to nie chce ogladac porozrywanych psów. Nie stane sie od tego lepszym czlowiekiem. Owszem, mozna nie sledzic, ale nigdy nie wiesz kiedy cie tym zaskocza.

Napisane przez drabineczka

W ogole ja sie dziwie mojej rodzinie ale naprawde jak zyje nie ma u nas maniery zapraszania z osobami towarzyszacymi jesli ktos faktycznie nie pozostaje w zwiazku. Na wizazu ile razy to krytykowano xd

U mnie nie ma zwyczaju zapraszac na wesela. Tylko na slub a na wesele wybrancy losu. Nie ma osob towarzyszacych, sa tylko malzonkowie.

[201604181004]

u mnie też są zawiadomienia na ślub, co wizaż traktuje jako "gnoje chcą od nas kwiaty i zdjęcie a na talerzyk skąpią"
ale są są zawiadomienia, dalsi znajomi, współpracownicy i dalsza rodzina otrzymują zawiadomienie o zawarciu związku no i najczęściej też przychodzą

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez candycotton

To nie Freud? Kiedys wlasnie gadalam z gosciem, ktory mi wmawial wlasnie stado rzeczy. Wiec jak sie bawisz dlgopisem to masz ochote sie bawic czesciami intymnymi, jak go ssiesz to maz ochote possac bawisz sie wlosami- to samo, chcesz sie soba pobawic. Ogolnie wszystko co robisz sie sprowadza do tego. A ty siedzisz tylko i oddychasz, ale oni wiedza co ci po glowie chodzi

Po lekturze jednego dzieła Freuda stwierdziłam, że facet miał jakąś obsesję związaną z seksem. Dziwi mnie, ze jeszcze niektórzy biorą to co on napisał za prawdę objawioną.

Napisane przez Apelly

U mnie tak samo. Bez sensu teraz ta moda, ile ludzi zaoszczędziłoby sobie "nerwów" w stylu "nie mam z kim pójść, nie pójdę wcale" xD

Ja ostatnio byłam zaproszona z osobą tow. ale stwierfdziłam, ze na siłę nikogo brać nie będę. Jeszcze mam brać za taką osobę odpowiedzialność i pilnować aby się dobrze bawiła i nie spiła za bardzo? Niedoczekanie.

Napisane przez drabineczka

u mnie też są zawiadomienia na ślub, co wizaż traktuje jako "gnoje chcą od nas kwiaty i zdjęcie a na talerzyk skąpią"
ale są są zawiadomienia, dalsi znajomi, współpracownicy i dalsza rodzina otrzymują zawiadomienie o zawarciu związku no i najczęściej też przychodzą

Dla mnie zawiadomienia są normalne. Przecież nie wszystkich można zaprosić na wesele.

[201604181004]

cholerka ale skomplikowane
http://www.pomponik.pl/plotki/news-w...zej,nId,949654

[201604200942]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;46591902]Po lekturze jednego dzieła Freuda stwierdziłam, że facet miał jakąś obsesję związaną z seksem. Dziwi mnie, ze jeszcze niektórzy biorą to co on napisał za prawdę objawioną.

Ja ostatnio byłam zaproszona z osobą tow. ale stwierfdziłam, ze na siłę nikogo brać nie będę. Jeszcze mam brać za taką osobę odpowiedzialność i pilnować aby się dobrze bawiła i nie spiła za bardzo? Niedoczekanie.
[/QUOTE]

Nie wiem jak można stawiać Freuda jako wzór, skoro swoje badania i eseje pisał pod wpływem narkotyków.

Ja w ogóle dziwię się, że ludzie tak bardzo chcą z kimś iść na wesele, że biorą byle kogo, byle by był. Ja bym się bała, że się upije, albo w jakiś inny sposób zepsuje wesele. Wolałabym pójść sama.

[BioIvO]

Napisane przez Apelly

U mnie tak samo. Bez sensu teraz ta moda, ile ludzi zaoszczędziłoby sobie "nerwów" w stylu "nie mam z kim pójść, nie pójdę wcale" xD

Tez tak myśle. Chyba identycznie jest ze studniówkami. Nie masz osoby towarzyszącej to nie idziesz na imprezę.
W sumie bez sensu, bo desperaci biorą kogoś z ogłoszenia albo sąsiada, żeby tylko być z kimś w parze. A potem trzeba świecić oczami.

[201604181004]

u mnie większość nie poszła na studniówkę ale wszyscy ci co poszli szli bez osoby towarzyszącej :P na 13 osób w klasie tylko jeden chłopak przytargał laskę, ale nie wiem - nikt się nie umawiał że tak ma być, tak wyszło.
ja sama nie byłam na studniówce swojego obecnego narzeczonego choć się wtedy znaliśmy, zaprosił mnie ale jakoś tak - bez sensu wśród jego kolegów (szła cała klasa) tylko jeden był z dziewczyną która się wynudziła i tak

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez SamaraMorganx

Ja w ogóle dziwię się, że ludzie tak bardzo chcą z kimś iść na wesele, że biorą byle kogo, byle by był. Ja bym się bała, że się upije, albo w jakiś inny sposób zepsuje wesele. Wolałabym pójść sama.

O właśnie. Ja nie miałam zamiaru świecić oczami za czyjeś zachowanie. A ci, których ewentualnie mogłabym wziąć, raczej umiaru w piciu nie mają.
A szukanie partnera/ki z ogłoszenia jest dla mnie mega żałosne.

[201604181004]

u mnie do dzisiaj jest tradycja przyczepiania wstążeczek wolnym kawalerom i chyba kwiatkom? :p pannom
no i się na miejscu poznaja cnie xd

[BioIvO]

Napisane przez drabineczka

u mnie do dzisiaj jest tradycja przyczepiania wstążeczek wolnym kawalerom i chyba kwiatkom? :p pannom
no i się na miejscu poznaja cnie xd

Jakie to urocze!

[201604250941]

Napisane przez SamaraMorganx

Nie wiem jak można stawiać Freuda jako wzór, skoro swoje badania i eseje pisał pod wpływem narkotyków.

Ja w ogóle dziwię się, że ludzie tak bardzo chcą z kimś iść na wesele, że biorą byle kogo, byle by był. Ja bym się bała, że się upije, albo w jakiś inny sposób zepsuje wesele. Wolałabym pójść sama.

Nawet jesli jest w tym sporo prawdy, bo ludzie mysla czesto o seksie, to jest to po prostu brutalne im to wyciagac nagle. Siedzisz na spotkaniu, noga na noge albo obracasz w palcach dlugopis a ktos ci wyciaga, ze jestes niewyzyta...

No bo 25 to juz stoi nad grobem itd, znacie te numery. Na wesele samemu moga przychodzic tylko dzieci. Dorosli ludzie zostana pozarci jeszcze przed rosolem i schabowym z ziemniakami jak sie pojawia samotnie, bo jak to tak, a kiedy dzieci, ile ty juz masz lat, ze nadal nie, inni w twoim wieku, spojrz na Kasie, ten sam rocznik a juz dawno obraczka. Ludzie sie boja zwyczajnie. Potem tez wszyscy pojda tanczyc tylko jedna osoba bez partnera bedzie siedziec z 'innymi dziecmi'. Nie ma lekko

U mnie na studniowce 99% mialo kogos ze soba, nawet tak w klasie miedzy soba. Kiepska zabawa jak polowe tancow trzeba przesiedziec. Ja mialam tego pecha i poloneza musialam tanczyc z nauczycielem, nic przyjemnego.

u mnie do dzisiaj jest tradycja przyczepiania wstążeczek wolnym kawalerom i chyba kwiatkom? :p pannom
no i się na miejscu poznaja cnie xd

az takie napietnowanie? u mnie by nie przezyli tego najazdu babc, ktore powychodzily za maz w wieku 16 lat...

[201604181004]

a jakie miłości potrafią rozgorzeć nocą jak już sobie ludzie popiją, ho ho xd

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez candycotton

No bo 25 to juz stoi nad grobem itd, znacie te numery. Na wesele samemu moga przychodzic tylko dzieci. Dorosli ludzie zostana pozarci jeszcze przed rosolem i schabowym z ziemniakami jak sie pojawia samotnie, bo jak to tak, a kiedy dzieci, ile ty juz masz lat, ze nadal nie, inni w twoim wieku, spojrz na Kasie, ten sam rocznik a juz dawno obraczka. Ludzie sie boja zwyczajnie. Potem tez wszyscy pojda tanczyc tylko jedna osoba bez partnera bedzie siedziec z 'innymi dziecmi'. Nie ma lekko

U mnie raczej: a co ty taka smutna siedzisz, patrz ile tam kawalerów i panien siedzi w twoim wieku, no idź żesz do nich nie będziesz z dziadami smętów walić :d no chyba że chcesz to nie wyganiamy ale tamci już mają dobrą banie :d

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

ja pamiętam na ostatniej większej imprezie rodzinnej, 25 lecie cioci i wujka byłam jedyną osobą z towarzyszącą xD wszyscy moi kuzyni w tym ich dzieci byli sami, tak czy siak skończyło się na wspólnym piciu przy stoliku młodych a tańcowaliśmy kazdy z każdym xd

[BioIvO]

Napisane przez candycotton

U mnie na studniowce 99% mialo kogos ze soba, nawet tak w klasie miedzy soba.
:

Ale jak to w klasie między sobą? To zamiast przyjść samemu na swoje studniówkowe zaproszenie przychodzili jako osoby towarzyszące? A jaka to różnica?

[201604250941]

Ja sie ostatnio spotkalam z takim podejsciem, zeby singli w ogole nigdzie nie zapraszac, bo co beda tak siedziec. Nawet na herbatke. Tzn. to milo, ze ktos oszczedza im wrazen a la Bridget Jones, ale troche przykre. Kiedys ludzie wlasnie zapraszali ludzi, zeby ich zeswatac, to bylo dobre.

Ale jak to w klasie między sobą? To zamiast przyjść samemu na swoje studniówkowe zaproszenie przychodzili jako osoby towarzyszące? A jaka to różnica?

Byli zarezerwowani do tanca i nie bylo glupiej sytuacji, ze ludzie tancza wolnego a ty stoisz, bo nie masz z kim.

[201604181004]

u mnie nawet nie zeswatać, ale i tak powstała maniera w sumie fajna by młodych sadzać obok siebie, w sumie fakt że wtedy łatwiej kogoś poznać (nawet nie w sensie partnera ale żeby z kimś pogadać itp, no bo o to chodzi na weselach cnie, żeby poznać drugą rodzinę).

[BioIvO]

Napisane przez candycotton

Ja sie ostatnio spotkalam z takim podejsciem, zeby singli w ogole nigdzie nie zapraszac, bo co beda tak siedziec. Nawet na herbatke. Tzn. to milo, ze ktos oszczedza im wrazen a la Bridget Jones, ale troche przykre. Kiedys ludzie wlasnie zapraszali ludzi, zeby ich zeswatac, to bylo dobre.
.

Takie jest niepisane prawo- Hela przychodzi z Marianem, Jaś z Małgosią, Wacek z Bożenką a Hogatej nie zaprosimy wcale, bo tak głupio samej, nie róbmy jej przykrości, niech sobie posiedzi w domu

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez BioIvO

Może na imprezę w ogrodzie trzeba przyjść z własną wałówką a na sali byłby catering?

nie, w ogrodzie również będzie jedzenie i obsługa kelnerska z tym, że nie będzie 5 dań i tak dalej
zapraszamy tylko na deser (ciasto, lody, itp), a później na grilla
aa alkohol oczywiście również będzie

[201604181004]

ja jestem głupia i widać że z innego pokolenia. dla babć i ciotek liczy się wyżerka, a ja idę żeby mieć powód do kupna nowej sukienki i butów i żeby się pokazać

pusta drabina jest pusta

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez _Judith_

Jestem jakaś głupia ale nie rozumiem różnicy między weselem w sali a weselem w ogrodzie. Dlaczego pierwsze jest darmową wyżerką i okazją do obgadania a drugie nie?

bo drugie już nie jest oficjalną imprezą z milionem jedzenia, nie jest w 'dostojnym' miejscu i takie tam
z mojej strony (rodzina i znajomi) nikt nie miał ze zmianą problemu, za to ze strony mojego narzeczonego niestety trochę takich osób się znalazło
jak widać jest to dla nich problem i jakaś różnica dla mnie nie ma, ale różni są ludzie

i tak jak mówię - zapewniamy jedzenie (słodkie + grill), alkohol, obsługę kelnerską, więc nie jest tak, że ktoś miałby z własną wyżerką przyjechać