BIEGANIE - STARTUJEMY! Kto się przyłącza?

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

U mnie żenada i nerw.
Wczoraj biegałam -> kolka i za ciasno związane buty (ból łydek). A że nie wyrobiłam połowy mojej trasy, to poszłam dziś i:
Dzisiaj biegałam -> kolka i ból łydek (po wczorajszym jeszcze im nie przeszło). I dokładnie tyle samo przebiegłam.
Czyli w dwa dni razem 7km, a przed tym biegałam już 7,4km na raz, ech...

Generalnie nigdy nie biegałam dzień po dniu, to była wyjątkowa sytuacja, a i tak niewiele mi to dało -.-

Nie wiem, coś mi zalega, muszę się oczyścić i jeść bardzo lekkostrawnie, żeby się unormowało.

[Dotka90]

Antunka, ale pozytywnie
Ja najczęściej z takimi powitaniami spotykam się u motocyklistów na drodze

Zaliczony dziś marszobieg, nadal zostaję w tygodniu 2' biegu, 4' marszu, bo w zeszłym tygodniu zrobiłam tylko 2 treningi i chyba brak kondycji na wskoczenie na kolejny poziom od razu po dwóch treningach.

Na dodatek byłam rano na rowerze i jednak człowiek trochę zmęczony.

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

O właśnie, reeva, przypomniałaś mi - faktycznie za ciasno zawiązane buty potrafią takie problemy sprawiać?
Mnie niestety też bolą nogi. Poczytałam co nieco i to ponoć typowe dla początkujących biegaczy - bóle piszczeli. Mnie bolą nogi z przodu, tylko na dole, głownie prawa.
Mam tendencję do mocnego zawiązywania butów, choć dziś się już pilnowałam, a i tak noga bolala.

Robię przed i po bieganiu te ćwiczenia na piszczele, tzn. opieram się o ścianę, opieram się na piętach i palce przyciągam jak najbliżej do góry.
Ale niestety, nie pomaga mi to. Nie jest to też przetrenowanie, bo nie licząc dziś, ostatni raz biegłam w piątek, więc nie przesadzam.

Rano byłam na rowerze, on też ponoć pomocny na bóle piszczeli, ale jak widać - bez efektów.

Naczytałam się o zmęczeniowych złamaniach kości i trochę się denerwuję, czy i mi może się to przytrafić?

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Wg mnie zbyt ciasno zawiązane buty są w stanie okropnie dobić łydki.
To nie jest ból kości, tylko uciskane jest krążenie i stąd twardnienie i uczucie głazu. Przy złej technice i słabych łydkach twardniały z tyłu, a przy ciasnych zawiązaniach z kolei z przodu, po całej długości łydek.

Jeżeli odczuwasz ból to zwróć uwagę na technikę i oczywiście wiąż dosyć luźno buty, byleby tylko stopa się w nich nie telepała, bo to z kolei grozi skręceniem

[jilllove]

Melduje 5 km ...miało być więcej ale kolka mnie chwyciła i musiałam spasować. Początek biegu był super ..nawet poprawiłam rekord na 3 km na endomondo a potem kicha przez tą kolkę. Ale to wszystko przez problemy żołądkowe , które mnie ostatnio męczą

[antunka]

Wróciłam z biegania, zaliczyłam 7 km i nie mam wody bo jest remont kanalizacji Chyba czeka mnie przymusowy basen A tak na poważnie to miło z ich strony, że w taki upał przez pół dnia nie ma wody. A jak ktoś ma małe dzieci i kładzie je spać o 19-stej? Porażka.

[Dotka90]

Dzięki reeva

Z techniką mam jeszcze problemy niestety, więc szlifuję to ciągle Wczoraj zawiązałam lżej buty i bylo lepiej.
Poczytałam też o sposobach wiązania i chyba zmienię wiązanie ze zwykłego na krzyż na wiązanie metodą lydiarda, bo mnie czasem boli stopa u góry, jakby od buta.

Wczoraj po biegu koszmarnie mnie bolała piszczel ale tylko w prawej nodze.
Natomiast zastosowałam te ćwiczenia, o których pisałam + chodzenie na piętach/na palcach + naprzemiennie zimny i ciepły prysznic i przeszło

Może za bardzo prawą nogę obciążam? Lewa nie boli.

I chyba przeskoczę z 10 tygodniowego planu na 6 tygodniowy. teraz biegam 5x 2' biegu, 4' marszu, ale tak: 4' marszu to dużoooo, z kolei więcej niż 2,5' nie pobiegnę teraz za jednym razem. Ale po 5 obwodach mogę pobiec jeszcze raz te 2 minuty bez problemu.

Wiec wskoczę na 6 tygodniowy, 3 tydzień, bo tam mam 6 serii: 2' biegu, 3' marszu.

[ditaa]

Hej dziewczyny, dołączam do grupy biegającej Narazie niewiele, ale najwazniejsze to probowac
Mam pytanie, o ktorej h biegacie w taki upał? I co z odstępem czasowym od posiłków?

[delfix10]

ja dzisiaj 8km zaliczyłam muszę kupić sobie krótkie spodenki to sobie szkity opale

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez jilllove

Melduje 5 km ...miało być więcej ale kolka mnie chwyciła i musiałam spasować. Początek biegu był super ..nawet poprawiłam rekord na 3 km na endomondo a potem kicha przez tą kolkę. Ale to wszystko przez problemy żołądkowe , które mnie ostatnio męczą

Ach ta kolka
Mnie znów dopadła, trzeci raz -.- Ale mocno zacisnęłam brzuch, trochę się przechyliłam do przodu i tak biegałam. Końcówkę gadałam ze znajomym i całkiem przeszła. Cud!
Udało się zaliczyć 7,3km

Napisane przez Dotka90

Dzięki reeva

Z techniką mam jeszcze problemy niestety, więc szlifuję to ciągle Wczoraj zawiązałam lżej buty i bylo lepiej.
Poczytałam też o sposobach wiązania i chyba zmienię wiązanie ze zwykłego na krzyż na wiązanie metodą lydiarda, bo mnie czasem boli stopa u góry, jakby od buta.

Wczoraj po biegu koszmarnie mnie bolała piszczel ale tylko w prawej nodze.
Natomiast zastosowałam te ćwiczenia, o których pisałam + chodzenie na piętach/na palcach + naprzemiennie zimny i ciepły prysznic i przeszło

Może za bardzo prawą nogę obciążam? Lewa nie boli.

I chyba przeskoczę z 10 tygodniowego planu na 6 tygodniowy. teraz biegam 5x 2' biegu, 4' marszu, ale tak: 4' marszu to dużoooo, z kolei więcej niż 2,5' nie pobiegnę teraz za jednym razem. Ale po 5 obwodach mogę pobiec jeszcze raz te 2 minuty bez problemu.

Wiec wskoczę na 6 tygodniowy, 3 tydzień, bo tam mam 6 serii: 2' biegu, 3' marszu.

Jak piszczel boli to coś jest nie tak. Nie będę się mądrzyć i wymyślać nie wiadomo co, bo się nie znam. Poczytaj o tym trochę w necie a jak tak stale będzie bolała, to może do lekarza?
Próbuj z technikami.

Również miałam jak Ty, że dokuczała mi jedna noga, trochę bolała w trakcie biegania. Wszystko przez to, że moja trasa była taka, że 90% zakrętów było w jedną stronę i było ich dużo Teraz zmieniłam trasę i w ogóle nogi mnie nie bolą.
Może być też tak, że nieświadomie przechylasz się w jedną stronę i stąd ból tylko w jednej nodze.

Dziś buty zawiązane dosyć luźno, bardzo dobrze się biegało.

I jak najbardziej dostosuj sobie bieg pod siebie. Ja w ogóle nie stosowałam tych planów. Mój pierwszy bieg to były 4km z dwoma 2-3min postojami

Napisane przez ditaa

Hej dziewczyny, dołączam do grupy biegającej Narazie niewiele, ale najwazniejsze to probowac
Mam pytanie, o ktorej h biegacie w taki upał? I co z odstępem czasowym od posiłków?

Biegam ok 21, dziś nawet kwadrans po 21. I tak za ciepło mi było. Nie wyobrażam sobie biegać w słońcu, w ogóle. Dotychczas tylko dwa razy to zrobiłam, że biegałam w dzień a biegam prawie 3 miesiące po 3x w tygodniu. To były najgorsze biegi. A przy upałach to w ogóle jest niemożliwe.

Oj, trzeba kupić krótkie spodenki.

[Dotka90]

Reeva, no jak czytam, to ten ból piszczeli typowy dla początkujących jest, więc może to dlatego, spowodowane słabymi mięśniami, które trzymają piszczele. W sumie nie ćwiczyłam do tej pory za dużo. Tzn. ćwiczyłam trochę siłowo, cardio, skakankę, rower, ale nic konkretnego akurat by wzmocnić te mięśnie. Albo się za mało rozgrzewam przed bieganiem, sama nie wiem, będę obserwować dalej.



Co do godziny biegania, to ja biegam ok. 21, 22 lub 23, w zależności czy idę w danym dniu do pracy itd.
Odstęp po posiłku - im dłuższy tym lepszy dla mnie, min. 2h.

[jilllove]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;46561305]Ach ta kolka
Mnie znów dopadła, trzeci raz -.- Ale mocno zacisnęłam brzuch, trochę się przechyliłam do przodu i tak biegałam. Końcówkę gadałam ze znajomym i całkiem przeszła. Cud!
Udało się zaliczyć 7,3km

[/QUOTE]

to dobrze, że przeszło...mnie mój TŻ przeszkolił, że trzeba dać ręce do góry i na dół i tak cały czas, nad głowę i na dół aż przejdzie.

Ja mam wymuszony odpoczynek teraz przed rotawirusa

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Dotka90

Reeva, no jak czytam, to ten ból piszczeli typowy dla początkujących jest, więc może to dlatego, spowodowane słabymi mięśniami, które trzymają piszczele. W sumie nie ćwiczyłam do tej pory za dużo. Tzn. ćwiczyłam trochę siłowo, cardio, skakankę, rower, ale nic konkretnego akurat by wzmocnić te mięśnie. Albo się za mało rozgrzewam przed bieganiem, sama nie wiem, będę obserwować dalej.



Co do godziny biegania, to ja biegam ok. 21, 22 lub 23, w zależności czy idę w danym dniu do pracy itd.
Odstęp po posiłku - im dłuższy tym lepszy dla mnie, min. 2h.

Byleby to nie trwało za długo... U mnie ból łydek minął po niecałym miesiącu biegania.

Widzę pory biegania też masz późne Nie tylko ja tak wolę jednak.

Napisane przez jilllove

to dobrze, że przeszło...mnie mój TŻ przeszkolił, że trzeba dać ręce do góry i na dół i tak cały czas, nad głowę i na dół aż przejdzie.

Ja mam wymuszony odpoczynek teraz przed rotawirusa

A o tej metodzie nie słyszałam. Może kiedyś przetestuję. Póki co moja działa

[Dotka90]

Też przetestuję metodę na kolkę, choć mnie ostatnio nie łapie, za to TŻta tak, bo zanim poszliśmy biegać, wypił chyba za dużo wody

Ja biegam późno, bo jak idę do pracy, to i tak wracam o 21:30, zanim się przebiorę itd. to już 22 jest - rozgrzewka, potem marsz, bieganie, rozciąganie i robi się 23.

Z kolei w dni wolne też wolę późno, bo nie jest za gorąco i lepiej mi się biega jak jest ciemno - mniej ciekawskich spojrzeń

TŻ ma plany, że jak już będziemy te 30 minut biegać, to będzie sobie rano przed pracą biegał, zobaczymy
Mnie się jest ciężko zwlec z łóżka wcześniej niż to koniecznie i mimo że zdarzało mi się w lecie wstawać wcześniej, by pojeździć na rowerze, to jednak nie jest to dla mnie pełnia szczęścia

Reeva, co do bólu, mnie nie bolą łydki (z tyłu), tylko piszczele. Tak jak mówiłam, stawiam na słabe mięśnie, muszę chyba przeczekać.
Zwłaszcza, że ćwiczenia po bieganiu od razu zniwelowały ból.

[high4voltage]

No ja też właśnie mam problem z bolącymi łydkami. I to też prawa boli mnie bardziej (jestem ogólnie prawonożna, prawą nogę mam grubszą i nieco lepiej wyćwiczoną więc może dlatego). Zwracam uwagę na prawidłową technikę biegu więc mam nadzieję, że te bóle kiedyś przejdą.

Ogólnie odczuwam teraz takie osłabienie organizmu, a dokładnie mięśni, w końcu wytrzymałość zyskuje się kosztem siły, a siłę kosztem wytrzymałości . Mam tylko nadzieję, że tak nie będzie wiecznie. A może Wy macie podobne doświadczenia? Co najlepsze, czuję osłabienie mięśni rąk i obawiam się, że jak dalej będę biegać to gorzej mi będą szły treningi siłowe. Fakt, że w tej chwili tak się czuję bo minęła jakaś godzina od biegania, ale mimo wszystko się zastanawiam.

Co do pory biegu no to cóż, biegałam dzisiaj o 12 w południe . Na szczęście tu gdzie biegam jest trochę cienia i trochę słońca, dobrze, że wiał lekki ale chłodny wiatr, dzięki niemu szło wytrzymać i było nieco przyjemniej, ale jak przestawał to była masakra . Chyba z tym bieganiem muszę się przestawić na jakąś 7 rano albo na wieczór.

[monster100]

hej można się przyłączyć? ja obecnie przygotowuje się do półmaratonu i póki co idzie mi nieźle. tak samo w takie upały wole biegać ok. 21 nie dość ze chłodniej to jednak wieczorem jest wiele przyjemniejsza atmosfera

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

ja ostatnio polubiłam raniutkie bieganie, tak ok.6 rano, wtedy jeszcze słońce nie praży i powietrze nie tak nagrzane jak wieczorem

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Dotka90

Reeva, co do bólu, mnie nie bolą łydki (z tyłu), tylko piszczele. Tak jak mówiłam, stawiam na słabe mięśnie, muszę chyba przeczekać.
Zwłaszcza, że ćwiczenia po bieganiu od razu zniwelowały ból.

Mnie z przodu bolały tylko jak za ciasno związałam buty, co nie zmienia faktu, że przez słabe mięśnie bolał i tył.
Od dawna Cię bolą?

Co obecnie ćwiczysz po bieganiu?

Napisane przez monster100

hej można się przyłączyć? ja obecnie przygotowuje się do półmaratonu i póki co idzie mi nieźle. tak samo w takie upały wole biegać ok. 21 nie dość ze chłodniej to jednak wieczorem jest wiele przyjemniejsza atmosfera

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Uuu szacun. Witamy witamy

[Dotka90]

Te piszczele bolą mnie praktycznie od poczatku biegania. Na początku biegałam na piętę, potem się źle rozciągałam, nie miałam butów do biegania, wiązałam za mocno, więc liczę, że już teraz stopniowo będzie coraz lepiej
Nie biegam długo, zaczęłam 5.05 no i są to marszobiegi. Mnie tył łydki nie boli wcale, tylko przód.

Po bieganiu nic nie ćwiczę, tylko się rozciągam, biorę prysznic i idę spać

W dni wolne od biegania, albo w ciągu dnia jeżdżę na rowerze i ćwiczę z hantelkami - ramiona, przysiady, pompki w podporze tyłem itd.

[lulamae]

mnie do tej pory nic nie bolało, ale dzisiaj podczas biegu najpierw zaczęło mnie pobolewać prawe kolano, a później lewe. nie wiem dlaczego. teraz zrobię 1-2 dni przerwy i mam nadzieję, że przejdzie.

w ogóle jakoś źle mi się wczoraj i dzisiaj biegało. niby wieczorem jest chłodniej, ale duszno. mam wrażenie, że nie mogę normalnie oddychać

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Dotka90

Te piszczele bolą mnie praktycznie od poczatku biegania. Na początku biegałam na piętę, potem się źle rozciągałam, nie miałam butów do biegania, wiązałam za mocno, więc liczę, że już teraz stopniowo będzie coraz lepiej
Nie biegam długo, zaczęłam 5.05 no i są to marszobiegi. Mnie tył łydki nie boli wcale, tylko przód.

Po bieganiu nic nie ćwiczę, tylko się rozciągam, biorę prysznic i idę spać

W dni wolne od biegania, albo w ciągu dnia jeżdżę na rowerze i ćwiczę z hantelkami - ramiona, przysiady, pompki w podporze tyłem itd.

A to jeszcze początki, to luz. Daj sobie czas
Rozciąganie po jak najbardziej ok.

Napisane przez lulamae

mnie do tej pory nic nie bolało, ale dzisiaj podczas biegu najpierw zaczęło mnie pobolewać prawe kolano, a później lewe. nie wiem dlaczego. teraz zrobię 1-2 dni przerwy i mam nadzieję, że przejdzie.

w ogóle jakoś źle mi się wczoraj i dzisiaj biegało. niby wieczorem jest chłodniej, ale duszno. mam wrażenie, że nie mogę normalnie oddychać

Nic dziwnego jak codziennie katujesz kolano. Rób przerwy, biegaj co drugi dzień.


A ja dziś wyjątkowo drugi dzień z rzędu, po prostu nie będę miała możliwości biegać przez następne dwa dni. Raczej nigdy więcej tego nie powtórzę, czułam jeszcze wczorajsze bieganie no i za ciepło. Było po 21 ale temperatura i tak ponad 20. Bardzo ciężko było, pod koniec miałam problemy z oddychaniem, nie mogłam złapać głębokiego oddechu.
Jakoś udało mi się wyrobić 7,3km i z całkiem dobrym czasem. Ledwo dobiegłam do domu

[lulamae]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;46575362]Nic dziwnego jak codziennie katujesz kolano. Rób przerwy, biegaj co drugi dzień.[/QUOTE]
nie biegam codziennie. zazwyczaj właśnie co drugi dzień. teraz 2 dni z rzędu, bo miałam 2 dni przerwy. no i to moje bieganie nadal wygląda tak, że więcej chodzę niż biegam.

[monster100]

dziewczyny pisałyście coś o problemach z kolką. gdzieś kiedyś przeczytałam że jak czujemy że łapie nas kolka to trzeba wziąć głęboki wdech trzymać przez pare sekund i gwałtownie wypuścić powietrze. ja tak zawsze robie i u mnie to działa dobre jest w tej metodzie to że nie trzeba się zatrzymywać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dotka90]

Ja wczoraj w ramach innych aktywności, machnęłam po pracy rower.
Mieliśmy zrobić małe kółko po okolicy - 10km robimy, jakieś 40 minut, ale tak się dobrze jechało, że zrobiliśmy ponad 18km w 1h 15'

I TŻ się śmiał, że mam taką parę w nogach od tego biegania, że nie nadąża za mną

Dziś i jutro bieganie, jutro w lesie

[lasesorze]

Dołączę się, jeśli pozwolicie
Po dłuższej przerwie wracam do biegania Zobaczymy jak tam moja kondycja się ma Będę biegać rano (jutro akurat koło 7 ).

[moniKA901234]

Czy mamy jakieś biegaczki w Łodzi ?? Chętnie przyłączę się do biegania

[Dotka90]

Uff, zaliczone, mega późno dziś poszliśmy, jakoś nie mogliśmy się zebrać

Zmieniliśmy z 5x 2' biegu, 4' marszu na 6x 2' biegu, 3' marszu i było okej, choć na poczatku się dłuży, że 'aż 6 serii', bo przyzwyczajeni jesteśmy do pięciu.
Przy trzeciej serii miałam ochotę rzucić to w cholerę i wrócić do domu, bo jakoś mi ciężko było, ale później już okej Dystans wg Endomondo 3,45km.

Z dnia na dzień widzę różnicę w kondycji (mimo, że wciąż mam sporą nadwagę, to mam lepszą kondycję, niż jak ważyłam duuuużo mniej ! ).

Co do nogi, dziś prawie nie bolała

Zmieniłam wiązanie butów z krzyżowego na wiązanie Lydiarda i widzę różnicę, nie uciskają mnie tak u góry

Zrobiłam rozgrzewkę porządną, na koniec dobre rozciąganie, chodzenie na piętach itd i jest w porządku
Przyczyny upatruję jednak w złym stawianiu stopy, bo widzę, że lewą stawiam inaczej niż prawą, w czasie biegania starałam się to korygować, stąd dziś mały ból, ale muszę jeszcze dokładnie obczaić, co ja to wyprawiam z tą nogą albo poprosić TŻta żeby spojrzał/nagrał, w czym problem, bo z boku to inaczej się patrzy.

Jedynie co, to popękały mi naczynka na prawej kostce Ale nie wiem, czy to dziś, czy np. wczoraj w pracy, albo dziś w ciągu dnia, bo było mega gorąco, a ja od 10 do 16 latałam po mieście.

[Lui1234]

Napisane przez moniKA901234

Czy mamy jakieś biegaczki w Łodzi ?? Chętnie przyłączę się do biegania

hej ja jestem z Łodzi, ale juz probowałam takiego grupowego biegania. obawiam sie ze jestem za bardzo gadatliwa)) trening sie nie udał za to towarzysko był na wysokim poziomie))

chociaz podobno juz wytrawni biegacze moga sobie pogadac. Ja niestety dysze jak ciuchcia i nici z rozmowy

Mieszkam na retkinii, trasy mam srednie do bieganie, jestem juz po jednej kontuzji (2 tyg przerwy po 3 tyg biegania).
A ty z jakiej częsci łodzi? I gdzie biegasz?

Wczoraj zaczełam znow, i było zajefajnie!!!
Polcam Waszytkim ksiazeczkę "bieganie dla początkujących" wkoncu pojełam o co chodzi z tym rozgrzewaniem i chlodzeniem mięsni.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

DOTKA :Zrob sobie badania jak stawiasz stopy na specjalnej bierzni w sklepie dla biegaczy...
Wykryja co z twoimi stopkami i jakie buty masz miec.
Ja sie własnie wybieram.... opowiem potem wrazenia i jak to wyglda))

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez lulamae

mnie do tej pory nic nie bolało, ale dzisiaj podczas biegu najpierw zaczęło mnie pobolewać prawe kolano, a później lewe. nie wiem dlaczego. teraz zrobię 1-2 dni przerwy i mam nadzieję, że przejdzie.

w ogóle jakoś źle mi się wczoraj i dzisiaj biegało. niby wieczorem jest chłodniej, ale duszno. mam wrażenie, że nie mogę normalnie oddychać

jesli w czasie rozgrzewki na początku czujesz ze cos z kolanem jednak nie tak, nie biegaj. Ja sobie tak zrobiłam gęsia stopkę. I 2 tyg rzymusowo przerwa + leki.
A czułam ze cos nie tak, i nawet nie bolało jakos... trzeba dac sobie luzu i lepiej w domu jakies cwiczenia na kolana porób zeby mięsnie wzmocnić.
Ja te 2 tyg przerwy to robiłam na mięsnie i plecy i brzuch, ani jednego dnia nie zmarnowałam i na wiadomosciach tvn o 19 ostro cwiczyłam))

[Dotka90]

Lui, dzięki
Wyszło mi niby z testu wodnego, że mam neutralną stopę, ale może takie dokładniejsze badania by pokazały co innego.
Na razie nie robię, bo mam buty neutralne i w takich będę biegać, dopiero jak bedę biegać więcej, to zmienię buty na jakieś pro

Dzisiaj nic nie boli, wiec jest ok

Dziś też biegam, w lesie, chyba że za bardzo przyświeci

[lulamae]

Napisane przez Lui1234

jesli w czasie rozgrzewki na początku czujesz ze cos z kolanem jednak nie tak, nie biegaj. Ja sobie tak zrobiłam gęsia stopkę. I 2 tyg rzymusowo przerwa + leki.
A czułam ze cos nie tak, i nawet nie bolało jakos... trzeba dac sobie luzu i lepiej w domu jakies cwiczenia na kolana porób zeby mięsnie wzmocnić.
Ja te 2 tyg przerwy to robiłam na mięsnie i plecy i brzuch, ani jednego dnia nie zmarnowałam i na wiadomosciach tvn o 19 ostro cwiczyłam))

dzięki za podpowiedź
dzisiaj biegałam i wszystko było ok, ale jak wróciłam, porozciągałam się i kręciłam się po mieszkaniu, to znowu zaczęłam czuć kolana. nie jest to silny ból, ale chyba muszę zrobić przerwę.
możesz polecić jakieś ćwiczenia na kolana?

[Dotka90]

Biegałam wczoraj w lesie, najgorszy moj trening, czas dramat, odległość dramat, w ogóle ledwo dałam radę, do tego wzięliśmy psa, który chyba się nie spodziewał takiego biegania, więc troche nas spowalniała

No ale mimo wszystko z głowy: 6x 2' biegu, 3' marszu, odległość jak wspominałam, żenująca, jakieś 3-3.1km