Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

[beat@]

Necro, trzymam kciuki może to już

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[Prowansja88]

Napisane przez choc0late

pater mi tez zostalo 5kg i sie zastanawiam kiedy odzyskam moj brzuszek i przydalby sie jakis krem cud na blizny bo rozstepach
sliczny spioszek
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja zakupiłam wychwalany na wizażu no-scar. Mam nadzieje, ze troche je zmniejszy, bo tani nie był =[ u mnie rozstępy pojawiły się w 37-38 tv, wiec zwyczajny pech. Skora dosłownie na sam koniec nie dala rady.
W sumie cala jestem pocieta po okresie dojrzewania, wiec liczyłam się z tym, ze tak moze być, ale dbalam, smarowalam jak szalona różnymi specyfikami, na które wydałam majątek i cieszyłam się, ze tak pomaga i ze moze jakimś cudem jednak się uda. Ale się nie udało, wiec jestem juz 100% kobieta
Co do brzuszka to cierpliwości! To i tak świetny rezultat. Troszke czasu i zapomnisz, ze bylas w ciąży.

Necro- 3mam kciuki za rozkręcenie akcji!

[Ka rolina]

BAZILE,PATER śliczne te Wasze maluszki Uwielbiam oglądać takie zdjęcia Od kilku dni mam w ogóle fazę na oglądanie zdjęć Izuni zaraz po urodzeniu Bardzo mnie rozczulaja i juz nie mogę się doczekać,kiedy znowu będę miała takie maleństwo w domu
NECRO trzymam za rozkręcenie akcji
PATER w kwestii karmienia miałam Ci napisać to samo co Maya Dodam tylko jeszcze,ze jak piersi są mocno nabrzmiale to możesz robić okłady ze schlodzonych i stluczonych liści kapusty.Po kilku dniach ilość mleka dostosuje się do potrzeb małego,musisz to po prostu przetrwać
My spędziliśmy bardzo leniwie weekend we trójkę,ale było bardzo miło.I o dziwo Tz nie miał żadnych spraw do załatwienia,żadnych telefonów jak nigdy...i od razu przyjemniejsza atmosfera w domu

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Olus dał nam wczoraj popalic... cały dzień wisiał na cycu, zasypia na 5 min i od nowa.. ledwo udało mi się wyskoczyć na uczelnię, ale na szczęście przyjęli mi w końcu ta pracę... jak wróciłam to znowu cyc...

W środę mąż już wraca do pracy, koniec urlopu, więc boję się co to będzie. . Adaś ostatnio, chyba z zazdrości jest strasznie marudny, ciężko mu dogodzic...

Necro i jak tam??

---------- Dopisano o 04:13 ---------- Poprzedni post napisano o 03:59 ----------

Przedwczoraj jak wracaliśmy że spaceru spotkałam sąsiadkę. Ją miałam na sobie krótki rękaw, więc zgodnie z zasadą, jedną warstwą więcej, mały miał pajacyk z długim. Na co sąsiadka zaczęła komentarze, że za lekko ubrany i że w ogóle powinien mieć brzuszek przykryty kocykiem, żeby się nie moczyl... nic się nie odezwałam, ale się wkurzylam...

A w czwartek za to spotkałam panią, z która pracowałam. Wychwalila, że dzieci ładne, a mnie oblukala i stwierdziła, że brzuszek mi został... no naprawdę dziwne zjawisko na półtora tygodnia po porodzie... a potem jeszcze do mojej teściowej stwierdziła, że przytylam strasznie... dodam, że mam 3 kg na plusie...

[Prowansja88]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46806245]Olus dał nam wczoraj popalic... cały dzień wisiał na cycu, zasypia na 5 min i od nowa.. ledwo udało mi się wyskoczyć na uczelnię, ale na szczęście przyjęli mi w końcu ta pracę... jak wróciłam to znowu cyc...

W środę mąż już wraca do pracy, koniec urlopu, więc boję się co to będzie. . Adaś ostatnio, chyba z zazdrości jest strasznie marudny, ciężko mu dogodzic...

Necro i jak tam??

---------- Dopisano o 04:13 ---------- Poprzedni post napisano o 03:59 ----------

Przedwczoraj jak wracaliśmy że spaceru spotkałam sąsiadkę. Ją miałam na sobie krótki rękaw, więc zgodnie z zasadą, jedną warstwą więcej, mały miał pajacyk z długim. Na co sąsiadka zaczęła komentarze, że za lekko ubrany i że w ogóle powinien mieć brzuszek przykryty kocykiem, żeby się nie moczyl... nic się nie odezwałam, ale się wkurzylam...

A w czwartek za to spotkałam panią, z która pracowałam. Wychwalila, że dzieci ładne, a mnie oblukala i stwierdziła, że brzuszek mi został... no naprawdę dziwne zjawisko na półtora tygodnia po porodzie... a potem jeszcze do mojej teściowej stwierdziła, że przytylam strasznie... dodam, że mam 3 kg na plusie...[/QUOTE]
Szalu dostaje od samego czytania takich rzeczy! Kochana, Ty sie teraz nie mozesz denerwować, masz dość zmartwień na głowie, by się wkurzać sąsiadka. Ludzie nie maja mózgu, trzeba się przyzyczaic i uodpornić. Tym bardziej, ze to Twoje 2 dziecko. A co do brzuszka to bylo powiedzieć "no tak Pani po 1,5 tyg od porodu na pewno wyglądała lepiej".
I tak Wam świetnie idzie wracanie do formy po porodzie. Żadna się tu nie skarży na dolegliwości, bolace szycie czy coś takiego, jesteście niesamowite.

Do MAM KTORE MAJA PROBLEM Z BOLACYMI SYTKAMI- ja jeszcze nie próbowałam, ale kolezanka zachwyca się mascia pure lan medeli. Czysta lanolina, nie trzeba zmywać przed kolejnym karmieniem, świetnie je regeneruje podobno. Nio i kaptur, ale to same pisalyscie

Jak widać nie moge spac, upal w mieszkaniu kosmiczny, wstałam pootwierac okna bo się topie a teraz nad ranem to jedyna szansa, by wpadło troszkę zeskiego powietrza, po południu znowu bedzie skwar. Ojjj ciężkie dni się zapowiadają. Ledwo znoszę teraz upały.

Nio i 2 dni do terminu a u mnie totalna cisza. Nawet macica nie ćwiczy. Z jednej str super, ze mnie nie meczy, z drugiej jak nic się nie dzieje, to szyjka zacznie się skracać dopiero na porodówce, wiec się nacierpie wiele godzin, szybko nie pójdzie... Nie dociera do mnie, ze to juz 9.06.. Byłam pewna, ze mala już bedzie z nami.

Hah a wiecie, ze w tym miesiącu 13sty wypada w piątek? znając moje szczęście to..... A nawet nie chce krakać :P

[__Sylwia__88]

Witajcie

Ja tak w skrócie, na szybko

Gratulacje dla nowych Mamuś
Śliczne wszysgtkie dzieciaczki są
Dużo zdrówka i sił dla wszystkich
I kciuki za mamy które chcą już mieć dzieciaczki po drugiej stronie brzucha

U mnie koniec tyg i weekend bardzo burzliwy, nie chce opisywać szczegółów. Niedziela aktywna.
I w końcu mamy łóżeczko Małego w sypialni. Jednak wyszło że to ja mam racje i moja koncepcja się sprawdziła Zostały mi do umycia okna w dwóch pokojach ale dzisiejszy upał mi w tym raczej nie pomoże

Z dolegliwości ciążowych- poza tym że szybko się męczę nic mi nie doskiwera. Czasem brzuch troszke poboli ale to mogą też jelita niewspółpracować.

A i z najważnieszych od wczoraj mogę na legalu rodzić. 38 tc- ciąża donoszona choć jeszcze nie mam tego w planach. Ale wszystko zależy czego sobie synek zażyczy.

[sylvuniaa84]

Witam porannie
Wstałam wcześniej bo wybieram sie na ostatnie badania ktore musze zabrac ze sobą do szpitala.
U nas znowu upał daje czadu,strasznie goraco jest.
Tz bedzie dopiero w piatek albo niedziele a ja we wtorek juz do szpitala lozeczko nie skrecone,wozek nie odebrany,ja nie wiem jak on to ogarnie jak ja bede w szpitalu...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[beat@]

Napisane przez sylvuniaa84

Witam porannie
Wstałam wcześniej bo wybieram sie na ostatnie badania ktore musze zabrac ze sobą do szpitala.
U nas znowu upał daje czadu,strasznie goraco jest.
Tz bedzie dopiero w piatek albo niedziele a ja we wtorek juz do szpitala lozeczko nie skrecone,wozek nie odebrany,ja nie wiem jak on to ogarnie jak ja bede w szpitalu...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja dziś też na wyniki. Małż mnie podwiózł do rodziców a od nich mam 5 minut spacerkiem do przychodni. Tak na 9 sobie podejdę i jak będą ludzie w poczekalni to mam zamiar wykorzystać po raz ostatni przywilej wejścia bez kolejki

Aaa i od dziś w rossmanie jest 6-pak mokrych chusteczek pampersa za 24,99 więc po wynikach lecę je kupic

[Ka rolina]

Dzień dobry
Ale tu ruch od rana
Ciekawe jak tam NECRO??Może juz ma maluszka przy sobie...
BERENIKA no co za ludzie ciśnienie mi się podnosi od takich durnych komentarzy a swoją drogą co to znaczy,ze noworodek będzie się moczyl???Przestanie kontrolować oddawanie moczu i będzie potrzebował pieluchy jakich to rewelacji można się od sasiadek dowiedzieć
PROWANSJA czasami kobieta nie odczuwa żadnych skurczy,a szyjka mimo wszystko się skraca a na urodzenie dziecka nawet 13-ty piątek jest dobry,bo to i tak będzie najszczesliwszy dzień w Twoim życiu

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Ramona_85]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46798192]Mam info od Blue :

"Dziś o 8:15 przyszedł na świat Kacperek 3510g i 54cm szczęścia jest cudowny"[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]
Blue GRATULACJE !!!

Napisane przez majkela12

Dzielna mamusia nie jesteś wyrodną mamą, ja też będę kombinować aby odespać poród
No nie mogę napatrzeć się na Twoją córę. Ja chce już swoją

Dzięki Kochana za te słowa

Napisane przez bazile

Dziewczyny jak bedziecie rodzic to w czasie skurczu nie zapominajcie o spokojnym oddechu,gleboki wdech i wydech powolny przez usta,jest lzej.A dwa w trakcie skurczu sprobujcie ugiac kolana i krecic tylkiem,mi to pomagalo.

mi też kazała podkurczyc nogi i wypiąć kuper, wtedy dzidzia szybciej schodzi do kanału, ale to ja juz leżałam na łóżku wtedy i miałam parte, a mi nie kazała przeć

Napisane przez pater86

Przedstawiam Wam mojego Kacperka

śliczności




Nasza Kruszynka kończy dziś tydzień

[Ka rolina]

Sylwia za tydzień I zazdroszczę braku dolegliwości,bo mnie juz wszystko boli
Sylvuniaa Tz na pewno sobie poradzi,nie martw się na zapas
I kolejny gorący dzień się zapowiada.Juz teraz siedzę i się pocę,a zapowiadają afrykańskie upaly tak współczulysmy sierpniowkom,a wyjdzie na to,ze to my w końcówce ciąży trafilysmy na najgorsza pogodę...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Bogini Bastet]

Dzień dobry

witam Was w 39 tygodniu Odliczam dni do porodu, jeszcze tydzień temu miałam nadzieję - coś się działo a teraz taka cisza i spokój.....
I jak pomyślę, że jeszcze 2 tygodnie mi zostały robi mi się słabo

Pater jeśli chodzi o kremy to koleżanki polecały mi poporodowy musteli. Bardzo szybko zrzucisz te 5 kg. Karmiąc piersią, będąc na diecie lekkostrawnej i mając w domu niemowlaka nawet nie zauważysz kiedy
Powodzenia z Kacperkiem a nie chcesz ściągać pokarmu i go mrozić?

Poziomka mnie też ostatnio dobija mój wygląd i wszystkie komentarze z nim związane nie przytyłam dużo tylko dołuje mnie zbierająca się woda...mam słoniowe stopy, zero kostek i te małe oczka

Necro moja porodowa paro chyba mnie nie wystawisz i nie urodzisz przede mną?
Trzymam kciuki, żebyś dziś pochwaliła się maleństwem

Berenika nie przejmuj się ludźmi i ich gadaniną

Sylwia burzliwy koniec tyg i sobota - znowu przeboje z tżetem ?
Gratuluję tc

Prowansja trzymam kciuki żeby ruszyło wreszcie u Ciebie

[beat@]

Napisane przez Bogini Bastet

Dzień dobry

witam Was w 39 tygodniu Odliczam dni do porodu, jeszcze tydzień temu miałam nadzieję - coś się działo a teraz taka cisza i spokój.....
I jak pomyślę, że jeszcze 2 tygodnie mi zostały robi mi się słabo

Ja też odliczam. Wczoraj koleżanka się mnie pyta jak tam, czy się stresuję. I jak się nad tym zastanowiłam to stwierdziłam że właśnie jakoś nie. Może to dlatego że staram się nie myśleć o tym jak poród będzie przebiegał. Stwierdziłam że póki co się jeszcze relaksuję a stresować zacznę się najwyżej jak się cała akcja zacznie.
Co raz bardziej mnie wszystko boli dołem. Kłucia już nawet jak leżę. Mąż wczoraj stwierdził że brzuch mi trochę opadł. Koleżanka mówi że mam jeszcze bardzo wysoko, no i komu tu wierzyć
No i mężuś wczoraj stwierdził że ma przeczucie że w tym tygodniu urodzę

Ok, lecę na wyniki i do Rossmana

[Bogini Bastet]

Ponieważ watek robi się coraz bardziej zdominowany przez mamusie chwalę się swoim brzuchem z okazji 39 tc mam nadzieję, że już po raz ostatni

Pater ale słodziak z Twojego Kacperka i gratuluję 1 tygodnia z dzieciaczkiem

[Bogini Bastet]

Napisane przez beat@

Ja też odliczam. Wczoraj koleżanka się mnie pyta jak tam, czy się stresuję. I jak się nad tym zastanowiłam to stwierdziłam że właśnie jakoś nie. Może to dlatego że staram się nie myśleć o tym jak poród będzie przebiegał.

dokładnie mam tak samo jak mnie coś zakuje albo poczuję skurcz to się cieszę, że to może już jedynie martwię się wagą dziecka czasami

Napisane przez beat@

Co raz bardziej mnie wszystko boli dołem. Kłucia już nawet jak leżę.

mnie też ale kłucia czy skurcze nie "wychodzą" z kręgosłupa tylko tak jakby z krocza bardziej przypomina to ból @
no i mnie bolą masakrycznie piersi....

jutro mam wizytę u gina i mam nadzieję, że dowiem się jakiś konkretów

Napisane przez beat@

No i mężuś wczoraj stwierdził że ma przeczucie że w tym tygodniu urodzę

jakby spełniły się przepowiednie tżeta, położnej i ludzi to od tygodnia byłabym matką

[__Sylwia__88]

Bogini tak, tak- z tż. Dużo by trzeba było opowiadać. Ale powiem tylko że miałam koszmarne urodziny i nikomu takich nie życzę.

A ja w tym upale nazbierałam dwa koszyczki truskawek do zamrożenia. Jak mnie mama z siostrą zobaczyły na grządkach to się pytają czy zwariowałam czy już chce urodzić

A i musze częściej do kościoła chodzić bo same komplementy zbieram. Przyznam się nieskromnie. Dalsza kuzynka jak mnie wczoraj spotkała to trzy razy powtarzała jak ślicznie wyglądam i nie mogła się nadziwić. A szefowa mamy nie mogła uwierzyć że za niedługo mam rodzić bo za ładnie wyglądam. Jednak dieta i dbanie o siebie przynosi efekty.

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

A i od 3 dni przepowiadacze ucichły. Ciekawe dlaczego.

[beat@]

Napisane przez Bogini Bastet

dokładnie mam tak samo jak mnie coś zakuje albo poczuję skurcz to się cieszę, że to może już jedynie martwię się wagą dziecka czasami

mnie też ale kłucia czy skurcze nie "wychodzą" z kręgosłupa tylko tak jakby z krocza bardziej przypomina to ból @
no i mnie bolą masakrycznie piersi....

jutro mam wizytę u gina i mam nadzieję, że dowiem się jakiś konkretów

jakby spełniły się przepowiednie tżeta, położnej i ludzi to od tygodnia byłabym matką

u mnie te kłucia też jakby z krocza. Przychodnię tu u rodziców z okna widzę a zanim tam doszłam to się kilka razy zatrzymać musiałam przez te kłucia właśnie.

Moja wizyta w środę więc mam nadzieję że szyjka drgnęła a najlepiej żeby tam już jakieś rozwarcie było bo ostatnio to nic kompletnie. Nie chcę znowu usłyszeć że poród jeszcze daleko w lesie. Zaraz w czwartek 40 tydzień się zacznie. W taką pogodę to jakoś nie uśmiecha mi się przenosić i 26 dopiero zgłaszać się do szpitala
Trzeba się na dniach brać za porządne wykurzanie córy

Laboratorium zaliczone, rossman też. Niby nie jest daleko ale prawie po drodze nie ma cienia. Ledwo się dotoczyłam z powrotem a jak pomyślę że mam do siebie wracać a to już z pół godziny minimum w obecnym stanie mi zajmie to aż się boję i póki co nie ruszam się od mamci z domku

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Prowansja ją się skarzylam, że boli mnie krocze, nie mogę chodzić, siedzieć i że ciągną szwy. Co prawda to było tydzień temu i już nic nie boli, ale na twardym nadal nie usiade...

Karolina też się zastanawiam o co chodziło z tym moczeniem : -D

Sylwia, przeoczylam wcześniej, wszystkiego najlepszego! !

[beat@]

Napisane przez __Sylwia__88

A ja w tym upale nazbierałam dwa koszyczki truskawek do zamrożenia. Jak mnie mama z siostrą zobaczyły na grządkach to się pytają czy zwariowałam czy już chce urodzić

Ja mam taki cichy plan zaczajenia się na poziomki W piętek w nocy siorka z chłopakiem przyjeżdżają na kilka dni z niemiec a u jego dziadka na działce podobno poziomek zatrzęsienie jest więc będę musiała w tygodniu z nimi pogadać że jeśli bym nie urodziła to idziemy zrywać.
Zastanawiam się tylko ile z nich trafi od razu do żołądka a ile do jakiegoś pojemniczka

[kamilla123]

Bluesky GRATULACJE!

Necro

Ale się nam porody sypią ale to oznacza, że lista dziewczyn, które są przede mną strasznie szybko się kurczy

Kakusia, Sola mam nadzieję, że dzisiaj wypuszczą Was do domu

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

A ją muszę dziś zakupić małemu jakiś emolient bo zaczęła mu skóra strasznie zlazic, najgorzej brzuch i stopy...

[ANTERIA]

Cześć dziewczyny, melduję się pewnie ostatni raz przed porodem. Jutro na 7 rano mam się już stawić w szpitalu, a później już tylko cc i Raduś będzie z nami Dzisiaj mamy w Austrii święto, więc korzystamy jeszcze z wolnego dnia i padamy z powodu upałów Ja znowu spuchłam i nogi mi odpadają, no ale byle do jutra. Dzisiaj jeszcze ogarnę trochę mieszkanie dopakuję do końca torbę dla małego.

Odezwę się już po cc, gdy tylko będę w stanie. Wiecie że jutro się Raduś urodzi więc nie będzie to zaskoczeniem, chyba zaczynam się troszkę obawiać bo to jednak jest operacja, ale z drugiej strony już nie możemy się doczekać

Trzymajcie za nas kciuki

[beat@]

Napisane przez ANTERIA

Cześć dziewczyny, melduję się pewnie ostatni raz przed porodem. Jutro na 7 rano mam się już stawić w szpitalu, a później już tylko cc i Raduś będzie z nami Dzisiaj mamy w Austrii święto, więc korzystamy jeszcze z wolnego dnia i padamy z powodu upałów Ja znowu spuchłam i nogi mi odpadają, no ale byle do jutra. Dzisiaj jeszcze ogarnę trochę mieszkanie dopakuję do końca torbę dla małego.

Odezwę się już po cc, gdy tylko będę w stanie. Wiecie że jutro się Raduś urodzi więc nie będzie to zaskoczeniem, chyba zaczynam się troszkę obawiać bo to jednak jest operacja, ale z drugiej strony już nie możemy się doczekać

Trzymajcie za nas kciuki

Pomimo że wiemy że Raduś już jutro się urodzi to na pewno my tutaj wszystkie będziemy czekać na wieści z niecierpliwością
Trzymam żeby wszystko poszło dobrze

[Bogini Bastet]

Anteria jutro Wasz wielki dzień Trzymam kciuki Pochwal się jak już będziesz po

Berenika widziałam s superpharmie promocje -40% na emolium i -30% na oliatum. Mam nadzieję że to tylko chwilowe łuszczenie i nie będziesz musiała stosować emolientów cały czas

Kamilla lista kurczy się w zastraszającym tempie do mnie jeszcze daleko, ale nie miałabym nic przeciwko gdybym wskoczyła kilka oczek wyżej

Beat@ mi też dokuczają kłucia podczas chodzenia, często muszę się zatrzymać, wygiąć w pół i wtedy mi mija położna mówiła mi, że to przepowiadacze, tylko one powinny podobno być z kręgosłupa

uwielbiam poziomki kojarzą mi się z dzieciństwem i wakacjami u dziadków, zawsze chodziliśmy do lasu z kubkami i zbieraliśmy poziomki a potem babcia dolewała nam mleka prosto od krowy i taki pałaszowaliśmy deser
wakacje na wsi to jedne z moich najwspanialszych wspomnień z dzieciństwa - szkoda, że moje dzieci tego nie doświadczą

[Mala_Czarno_Biala]

Cześć Kochane.

Po pierwsze gratuluję z całego serca pięknych bobasków, codziennie je oglądam i rozpływam się ze wzruszenia, a gdzieś w głębi zazdroszczę że już macie je przy sobie.

Porody w większości miałyście boskie - szybkie i do zniesienia, rewelacja. Te Wasze opisy napawają mnie nadzieją, że może i ja przeżyję, że może nie będzie tak koszmarnie...

Przyznaję się że myślę o tym coraz więcej, bo skurcze mam codziennie i nieraz naprawdę bolesne. Raz nawet były regularne co 15min i byłam pewna że to już, a po godzinie wszystko minęło. Ale męczą mnie codziennie nad ranem, tak więc chodzę zmęczona jak zombie.

Moja depresja mnie nie opuszcza ale nie pozwalam sobie na przegięcie, staram sie zawsze mieć coś do roboty (szyję pluszaki, piekę, czytam). Na domiar złego miałam koszmarny weekend, z TŻ była okropna wojna, chociaż dość nietypowa, bo zwykle ludzie jak się kłócą to podnoszą głos itd, a on przeciwnie, zachowuje się wtedy jak obcy człowiek, a to mnie wykańcza. Nie odzywa się, nie patrzy na mnie, a mnie serce pęka, bo czuję się odsunięta na całego. Gdybym miała rodzić np wczoraj to wolałabym iść na postój taksówek i rodzić sama, niż prosić go o cokolwiek... Już miałam plan że dziś pakuję walizkę i się wynoszę, nie chcę spędzać ostatnich chwil przed porodem w takich emocjach. Przepłakałam całą niedzielę z powodu tego zachowania, bardzo zachwiało to moją wiarą w niego. Nie mogę uwierzyć że taka błahostka potrafi w jednej chwili zburzyć wszystko co mamy. W ostatnim czasie było cudownie, był bliski ideału a tu proszę, pokazał zimną twarz. Wieczorem zaczął się odzywać, a dziś rano wychodząc do pracy wycałował mnie po głowie i przytulił. Ale we mnie coś pękło, nie będzie mi łatwo wybaczyć że tak traktował mnie dwa dni w chwili kiedy bardzo się boję i strasznie go potrzebuję, a przede wszystkim potrzebuję spokoju a nie takich emocji...

Musiałam się wygadać, tak mnie serce boli...

[majkela12]

Napisane przez bazile

A w zalaczniku mojaAdunia.

a jaka czuprynka śliczna.

Napisane przez NecroKitty

Nie chce zapeszac ale cos sie chyba dzieje brzuch mnie boli jak przy mega bolesnej miesiaczce, skurcze co ok 25min. Na razie czekam ale chyba bym sie bardzo rozczarowala jakby przeszlo

ciekawe czy już po???

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;46806245]
[/COLOR]Przedwczoraj jak wracaliśmy że spaceru spotkałam sąsiadkę. Ją miałam na sobie krótki rękaw, więc zgodnie z zasadą, jedną warstwą więcej, mały miał pajacyk z długim. Na co sąsiadka zaczęła komentarze, że za lekko ubrany i że w ogóle powinien mieć brzuszek przykryty kocykiem, żeby się nie moczyl... nic się nie odezwałam, ale się wkurzylam...

A w czwartek za to spotkałam panią, z która pracowałam. Wychwalila, że dzieci ładne, a mnie oblukala i stwierdziła, że brzuszek mi został... no naprawdę dziwne zjawisko na półtora tygodnia po porodzie... a potem jeszcze do mojej teściowej stwierdziła, że przytylam strasznie... dodam, że mam 3 kg na plusie...[/QUOTE]
Olej babole wstrętne

Napisane przez __Sylwia__88

U mnie koniec tyg i weekend bardzo burzliwy, nie chce opisywać szczegółów. Niedziela aktywna.
I w końcu mamy łóżeczko Małego w sypialni. Jednak wyszło że to ja mam racje i moja koncepcja się sprawdziła Zostały mi do umycia okna w dwóch pokojach ale dzisiejszy upał mi w tym raczej nie pomoże

Z dolegliwości ciążowych- poza tym że szybko się męczę nic mi nie doskiwera. Czasem brzuch troszke poboli ale to mogą też jelita niewspółpracować.

A i z najważnieszych od wczoraj mogę na legalu rodzić. 38 tc- ciąża donoszona choć jeszcze nie mam tego w planach. Ale wszystko zależy czego sobie synek zażyczy.

Współczuję weekendu i gratuluję tc

Napisane przez Bogini Bastet

witam Was w 39 tygodniu Odliczam dni do porodu, jeszcze tydzień temu miałam nadzieję - coś się działo a teraz taka cisza i spokój.....
I jak pomyślę, że jeszcze 2 tygodnie mi zostały robi mi się słabo

Napisane przez Bogini Bastet

Ponieważ watek robi się coraz bardziej zdominowany przez mamusie chwalę się swoim brzuchem z okazji 39 tc mam nadzieję, że już po raz ostatni

Śliczny brzucholek

Napisane przez ANTERIA

Cześć dziewczyny, melduję się pewnie ostatni raz przed porodem. Jutro na 7 rano mam się już stawić w szpitalu, a później już tylko cc i Raduś będzie z nami Dzisiaj mamy w Austrii święto, więc korzystamy jeszcze z wolnego dnia i padamy z powodu upałów Ja znowu spuchłam i nogi mi odpadają, no ale byle do jutra. Dzisiaj jeszcze ogarnę trochę mieszkanie dopakuję do końca torbę dla małego.

Odezwę się już po cc, gdy tylko będę w stanie. Wiecie że jutro się Raduś urodzi więc nie będzie to zaskoczeniem, chyba zaczynam się troszkę obawiać bo to jednak jest operacja, ale z drugiej strony już nie możemy się doczekać

Trzymajcie za nas kciuki

3mamy za jutro i czekamy na dobre wieści od Was
--------------------------------------
Był wczoraj lekarz, synek ma zatrucie pokarmowe+przeziębienie. Dzisiaj dalej gorączkuje i pędzi go do łazienki. Tak mi żal pyszczka mojego. Jedyne na co ma ochotę i siłę to bajki w tv. Z drugiej strony siedzimy w domu i nie wiemy co to upał Więc ja na razie rodzić nie mogę, poza tym w sobotę idziemy na wesele

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez Mala_Czarno_Biala

Moja depresja mnie nie opuszcza ale nie pozwalam sobie na przegięcie, staram sie zawsze mieć coś do roboty (szyję pluszaki, piekę, czytam). Na domiar złego miałam koszmarny weekend, z TŻ była okropna wojna, chociaż dość nietypowa, bo zwykle ludzie jak się kłócą to podnoszą głos itd, a on przeciwnie, zachowuje się wtedy jak obcy człowiek, a to mnie wykańcza. Nie odzywa się, nie patrzy na mnie, a mnie serce pęka, bo czuję się odsunięta na całego. Gdybym miała rodzić np wczoraj to wolałabym iść na postój taksówek i rodzić sama, niż prosić go o cokolwiek... Już miałam plan że dziś pakuję walizkę i się wynoszę, nie chcę spędzać ostatnich chwil przed porodem w takich emocjach. Przepłakałam całą niedzielę z powodu tego zachowania, bardzo zachwiało to moją wiarą w niego. Nie mogę uwierzyć że taka błahostka potrafi w jednej chwili zburzyć wszystko co mamy. W ostatnim czasie było cudownie, był bliski ideału a tu proszę, pokazał zimną twarz. Wieczorem zaczął się odzywać, a dziś rano wychodząc do pracy wycałował mnie po głowie i przytulił. Ale we mnie coś pękło, nie będzie mi łatwo wybaczyć że tak traktował mnie dwa dni w chwili kiedy bardzo się boję i strasznie go potrzebuję, a przede wszystkim potrzebuję spokoju a nie takich emocji...

Musiałam się wygadać, tak mnie serce boli...

Hormony+tż=mieszanka wybuchowa. Kochana jeszcze troszeczke i znowu wyjdzie słoneczko Nie wiem co Ci więcej napisać, a nie wiem czy Cię to pocieszy, że większość nas tych brzuchatych co została przeżywa podobny kryzys

[Ka rolina]

Napisane przez ANTERIA

Cześć dziewczyny, melduję się pewnie ostatni raz przed porodem. Jutro na 7 rano mam się już stawić w szpitalu, a później już tylko cc i Raduś będzie z nami Dzisiaj mamy w Austrii święto, więc korzystamy jeszcze z wolnego dnia i padamy z powodu upałów Ja znowu spuchłam i nogi mi odpadają, no ale byle do jutra. Dzisiaj jeszcze ogarnę trochę mieszkanie dopakuję do końca torbę dla małego.

Odezwę się już po cc, gdy tylko będę w stanie. Wiecie że jutro się Raduś urodzi więc nie będzie to zaskoczeniem, chyba zaczynam się troszkę obawiać bo to jednak jest operacja, ale z drugiej strony już nie możemy się doczekać

Trzymajcie za nas kciuki

Stres przed takim wydarzeniem to chyba normalna sprawa. Nie dość, że to operacja to jeszcze przywitasz swojego synka Trzymam mocno ,żeby wszystko poszło tak jak trzeba

Napisane przez Bogini Bastet

Anteria jutro Wasz wielki dzień Trzymam kciuki Pochwal się jak już będziesz po

Berenika widziałam s superpharmie promocje -40% na emolium i -30% na oliatum. Mam nadzieję że to tylko chwilowe łuszczenie i nie będziesz musiała stosować emolientów cały czas

Kamilla lista kurczy się w zastraszającym tempie do mnie jeszcze daleko, ale nie miałabym nic przeciwko gdybym wskoczyła kilka oczek wyżej

Beat@ mi też dokuczają kłucia podczas chodzenia, często muszę się zatrzymać, wygiąć w pół i wtedy mi mija położna mówiła mi, że to przepowiadacze, tylko one powinny podobno być z kręgosłupa

uwielbiam poziomki kojarzą mi się z dzieciństwem i wakacjami u dziadków, zawsze chodziliśmy do lasu z kubkami i zbieraliśmy poziomki a potem babcia dolewała nam mleka prosto od krowy i taki pałaszowaliśmy deser
wakacje na wsi to jedne z moich najwspanialszych wspomnień z dzieciństwa - szkoda, że moje dzieci tego nie doświadczą

A ja tam nie wpycham się nikomu w kolejkę, grzecznie poczekam na swoją kolej
U mnie takie kłucia są jak mały mi gmera przy kroczu, albo mocniej głową uciśnie i też mnie wtedy aż zgina w pół A przepowiadacze to najpierw ucisk w dole brzucha, a po chwili cały brzuch robi się twardy. I u mnie też nie wychodzą z kręgosłupa
A wczoraj wieczorem i w nocy złapały mnie skurcze w jednej pachwinie i to tak mocne, że nie mogłam się poruszyć przez dobrą minutę...nie mam pojęcia co to było, bo tylko dwa razy się pojawiły, no i dziwne, że tylko po jednej stronie

Napisane przez Mala_Czarno_Biala

Cześć Kochane.

Po pierwsze gratuluję z całego serca pięknych bobasków, codziennie je oglądam i rozpływam się ze wzruszenia, a gdzieś w głębi zazdroszczę że już macie je przy sobie.

Porody w większości miałyście boskie - szybkie i do zniesienia, rewelacja. Te Wasze opisy napawają mnie nadzieją, że może i ja przeżyję, że może nie będzie tak koszmarnie...

Przyznaję się że myślę o tym coraz więcej, bo skurcze mam codziennie i nieraz naprawdę bolesne. Raz nawet były regularne co 15min i byłam pewna że to już, a po godzinie wszystko minęło. Ale męczą mnie codziennie nad ranem, tak więc chodzę zmęczona jak zombie.

Moja depresja mnie nie opuszcza ale nie pozwalam sobie na przegięcie, staram sie zawsze mieć coś do roboty (szyję pluszaki, piekę, czytam). Na domiar złego miałam koszmarny weekend, z TŻ była okropna wojna, chociaż dość nietypowa, bo zwykle ludzie jak się kłócą to podnoszą głos itd, a on przeciwnie, zachowuje się wtedy jak obcy człowiek, a to mnie wykańcza. Nie odzywa się, nie patrzy na mnie, a mnie serce pęka, bo czuję się odsunięta na całego. Gdybym miała rodzić np wczoraj to wolałabym iść na postój taksówek i rodzić sama, niż prosić go o cokolwiek... Już miałam plan że dziś pakuję walizkę i się wynoszę, nie chcę spędzać ostatnich chwil przed porodem w takich emocjach. Przepłakałam całą niedzielę z powodu tego zachowania, bardzo zachwiało to moją wiarą w niego. Nie mogę uwierzyć że taka błahostka potrafi w jednej chwili zburzyć wszystko co mamy. W ostatnim czasie było cudownie, był bliski ideału a tu proszę, pokazał zimną twarz. Wieczorem zaczął się odzywać, a dziś rano wychodząc do pracy wycałował mnie po głowie i przytulił. Ale we mnie coś pękło, nie będzie mi łatwo wybaczyć że tak traktował mnie dwa dni w chwili kiedy bardzo się boję i strasznie go potrzebuję, a przede wszystkim potrzebuję spokoju a nie takich emocji...

Musiałam się wygadać, tak mnie serce boli...

Co się dzieje z tymi facetami Oni chyba też przeżywają jakąś depresję przedporodową...
Wierzę, że nie będzie Ci łatwo wybaczyć mu takie zachowanie w momencie kiedy bardzo potrzebujesz jego wsparcia, ale widać, że przemyślał sprawę skoro wyciągnął rękę na zgodę...może spróbuj z nim porozmawiać i powiedz dlaczego jego zachowanie sprawiło Ci taką przykrość...

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez Bogini Bastet

Ponieważ watek robi się coraz bardziej zdominowany przez mamusie chwalę się swoim brzuchem z okazji 39 tc mam nadzieję, że już po raz ostatni

Pater ale słodziak z Twojego Kacperka i gratuluję 1 tygodnia z dzieciaczkiem

Piękny brzuszek

[Bogini Bastet]

Czarno_Biała współczuję przejść z tżetem, ale postaraj się mu odpuścić, Tobie takie nerwy teraz niepotrzebne, trzymanie urazy i żalu też niczego dobrego nie wniesie do związku, zwłaszcza, że przed Wami takie ważne wydarzenie niedługo....wiem, że mądrzy się tu królowa focha i cichych dni, ale naprawdę warto się przemóc.....

wypindrzyłam się (porodzie nadchodź, bo kompletnie nie mam się w co ubierać już! ) i pogoda zmieniła się diametralnie pada deszcz a miałam skoczyć do galerii handlowej

u Necro chyba naprawdę się zaczęło, bo wciąż nie dała znać

[kamilla123]

U nas dziś znowu upał wolę siedzieć w domu niż w ogrodzie, bo w domu przyjemniej

Dzisiaj mają przywieźć nam meble do kuchni Już nie mogę się doczekać, uwielbiam składać meble, ale tym razem pozwolę wykazać się mężowi

Napisane przez beat@

Ja jednak nie pojechałam na te urodziny. Pogadałam z małżem, powiedziałam teściom co i jak i wszyscy jednogłośnie stwierdzili że nigdzie nie idę. Że lepiej nie ryzykować. No i takim sposobem z nudów spędziłam przed lapkiem ponad 2 godziny pykając w jakieś gierki na facebooku

I bardzo dobrze zrobiłaś, że nie pojechałaś My też mieliśmy w sobotę urodziny chrześnicy tż, ale to ponad godzina drogi, więc ja sobie też odpuściłam i tylko moi mężczyźni pojechali, a ja cieszyłam się ostatnimi chwilami wolności

Napisane przez choc0late

a tu moj synulek złapał butle i trzymał nie chciał puścic haha, już sam jem a co !

[NecroKitty]

Jestem na porodowce ale strasznie wolno to idzie. Skurcze co 5min ale nie za mocne, za to bola strasznie, rozwarcie na 5cm. Łaże i czekam zeby sie rozkrecilo nie chca przyspieszac bo przed terminem jestem

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka