80 kilo na liczniku...Łosz cholera!

[emma0201]

Malinka_Malinka a czego ja już nie mam w domu, wszystkie masażery szczotki z wypustkami, kolcami i w ogóle Nie ma się co załamywac, jak będę na diecie to predzej czy później ruszy i ten oporny cellulit, skądś organizm musi spalać a w górze juz niewiele jest czego.
Ja dzisiaj:
- 2 duże kanapki z szynką z indyka, 2 jajka, pomidor, szczypior, pieprz, do tego zielona herbata, rano kawa
- jabłko
- musli tropikalne na koktajlu truskawkowym z dużą ilościa jogurtu naturalnego
- klopsik wieprzowo-cielęcy gotowany w wodzie, podany z warzywami
- sałatka z twarożkiem chudym i warzywami
- koktajl truskawkowy na jogurcie
- 4 kromki Wasy z twarożkiem, pomidorem, ogórkiem, szynka drobiowa

No i wypiłam dziś już z litr wody, idzie mi z tym coraz lepiej Wprowadzam inne mięsa oprócz białka, zwłaszcza wieprzowe muszę, bo mam od ciąży anemie i nie mija niestety :/

[szkrabus30]

Napisane przez Malinka_Malinka

Spróbuj w Rosmanie kupić taką szczotkę z wypustkami do kąpieli i masuj nogi, słyszałam, że daje super efekty.

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------



Moim zdaniem, jesz bardzo dobrze - poza winem, bo to zbędne puste kalorie.
A próbowałaś np., jeden dzień zjeść bez szaleństw ale np. o 500-700 kalorii więcej niż zazwyczaj, żeby metabolizm podrasować?

No czasem w niedziele pozwalam soebie na wiecej jedznia, cos niezdrowego
Wiesz ja mysle ze moj organizm msci sie za tysiace glupich diet ktore mu zafundowalam, glodowek itp
a TSH ogolne robilam i mam w normie, bardziej szczegolowo nie robilam, tez o tym myslalam bo mama i w jej rodzinie kilka osob ma tarczyce chora

[izunia19l]

Ja znów weekend zawaliłam, dlatego po raz kolejny zabieram się za odchudzanie zmieniam też cel wagowy i myślę, że na razie musi starczyć 69 kg, Będę mieć Bmi 21.5 i kiedy już utrwalę tą wagę to wtedy będę dążyć do 65 kg.

Na dzien dzisiejszy mam do stracenia 10 kg i pewnie do końca roku się nie wyrobię

[emma0201]

Napisane przez szkrabus30

No czasem w niedziele pozwalam soebie na wiecej jedznia, cos niezdrowego
Wiesz ja mysle ze moj organizm msci sie za tysiace glupich diet ktore mu zafundowalam, glodowek itp
a TSH ogolne robilam i mam w normie, bardziej szczegolowo nie robilam, tez o tym myslalam bo mama i w jej rodzinie kilka osob ma tarczyce chora

Jesli ogólne TSH w normie to raczej wszystko w porządku, ale dla pewności zrobiłabym ft3 i ft4. Trzeba na nie skierowanie od specjalisty, więc lepiej zrobić odpłatnie, u mnie w szpitalu 19zł jedno kosztuje. Ja też mam chorą tarczycę.

[szkrabus30]

Napisane przez emma0201

Jesli ogólne TSH w normie to raczej wszystko w porządku, ale dla pewności zrobiłabym ft3 i ft4. Trzeba na nie skierowanie od specjalisty, więc lepiej zrobić odpłatnie, u mnie w szpitalu 19zł jedno kosztuje. Ja też mam chorą tarczycę.

to jeszcze wiekszy szacun ze tyle zrzucilas wagi

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez izunia19l

Ja znów weekend zawaliłam, dlatego po raz kolejny zabieram się za odchudzanie zmieniam też cel wagowy i myślę, że na razie musi starczyć 69 kg, Będę mieć Bmi 21.5 i kiedy już utrwalę tą wagę to wtedy będę dążyć do 65 kg.

Na dzien dzisiejszy mam do stracenia 10 kg i pewnie do końca roku się nie wyrobię

izunia oszalalas, bedziesz za chuda, jakie 10 kg? ty szczuplutka juz jestes

[izunia19l]

Szkrabuś u mnie to jeszcze nie to, nie czuje się dobrze ze swoim ciałem i wiem, że póki nie tracę na jędrności to nie spocznę aż nie zobaczę 6 i wtedy dopiero bedzie przerwa do ostatecznego celu, który sobie wyznaczyłam już dawno dawno temu Będzie dobrze dziewczyny, w kupie siła jak to mówią.
Ja dzisiaj juz miałam okazję do grzechu bo babcia na wyciągała przepysznych ciast, drożdżówek i pączków i normalnie aż mi się płakac chciało, że nie mogę tego jeść, ale dałam rade i aż sama sobie się dziwię. Kiedyś nie miałam takim problemów z wytrwałością i samozaparciem, teraz natomiast mam coraz więcej wątpliwości i co raz mniej chęci i nie wiem dlaczego tak jest.. przecież teraz powinnam miec najwiekszą motywację, wszyscy mowią że najgorzej zacząć a ja poddaję się już prawie na finiszu ?dziwna jestem

[szkrabus30]

ja mysle ze moze zmeczona
ale podziwiam cie bo ja bym chyba sprobowala

Ja dzis po cwiczeniach
jadlam dzis tak ogolnie: piers z kurczaka, groszek zielony, kalarepke, truskawki, kapuste koszona i odzywke bialkowa , orzechy i jedna suszona fige

[emma0201]

Napisane przez szkrabus30

ja mysle ze moze zmeczona
ale podziwiam cie bo ja bym chyba sprobowala

Ja dzis po cwiczeniach
jadlam dzis tak ogolnie: piers z kurczaka, groszek zielony, kalarepke, truskawki, kapuste koszona i odzywke bialkowa , orzechy i jedna suszona fige

O bardzo ładnie jedzeniowo Musisz teraz czekać aż waga ruszy, ale dla pewności zrób badania, bo faktycznie u Ciebie to opornie idzie, tyle czasu się pilnujesz to powinno ruszać. A przypomnij wzrost i wagę startową i obecną, bo nie wiem już gdzie szukać A z moją tarczycą to nie tak prosto, miałam niedoczynność, zaczęła ustępować, bo pewnie ciąża ją uaktywniła i odstawiłam tabletki a teraz mi wyszło że mam jakieś niepokojące zmiany w tarczycy i trochę się martwie. Teraz jest dobrze, ale jak w przyszłości zaczną ją leczyć czy coś grzebać to mogę szybciej spuchnąć niż schudłam..

[szkrabus30]

Napisane przez emma0201

O bardzo ładnie jedzeniowo Musisz teraz czekać aż waga ruszy, ale dla pewności zrób badania, bo faktycznie u Ciebie to opornie idzie, tyle czasu się pilnujesz to powinno ruszać. A przypomnij wzrost i wagę startową i obecną, bo nie wiem już gdzie szukać A z moją tarczycą to nie tak prosto, miałam niedoczynność, zaczęła ustępować, bo pewnie ciąża ją uaktywniła i odstawiłam tabletki a teraz mi wyszło że mam jakieś niepokojące zmiany w tarczycy i trochę się martwie. Teraz jest dobrze, ale jak w przyszłości zaczną ją leczyć czy coś grzebać to mogę szybciej spuchnąć niż schudłam..

ja mam 170 i 78 kg, masakra, a waga startowa 80,50
ja jestem jakis ewenement, ktos inny jedzac to co ja i cwiczac bylby chudy
teraz zaczelam trening insanity ktory naprawde do latwych nie nalezy

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

z wymiarmi tez cienko idzie bo
od 1 kwietnia spadly mi 3 cm w pasie, 4 pod biustem, 3 w biodrach i 2 w lydkach i 2 w ramieniu

[emma0201]

Napisane przez szkrabus30

ja mam 170 i 78 kg, masakra, a waga startowa 80,50
ja jestem jakis ewenement, ktos inny jedzac to co ja i cwiczac bylby chudy
teraz zaczelam trening insanity ktory naprawde do latwych nie nalezy

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

z wymiarmi tez cienko idzie bo
od 1 kwietnia spadly mi 3 cm w pasie, 4 pod biustem, 3 w biodrach i 2 w lydkach i 2 w ramieniu

Kurcze nie jest źle, przy tym wzroście 78kg to nie jest tragedia, nie masz dużej nadwagi, 8 kg i masz wagę prawidłową. Skoro centymetry jakieś uciekły to znaczy ze dieta działa. A może robisz za ciężkie te ćwiczenia? Słyszałam że to też nie za dobrze. A biegasz? Podobno bieganie czyni cuda. Moja kumpela zmieniła tylko trochę dietę, a mianowicie odstawiła słodycze i jakieś tłuste rzeczy i zaczęła biegać, codziennie 45 minut, po 3 miesiącach nie mogłam jej poznać, była chuda jak nigdy i taka wysmuklona przede wszystkim

[szkrabus30]

Napisane przez emma0201

Kurcze nie jest źle, przy tym wzroście 78kg to nie jest tragedia, nie masz dużej nadwagi, 8 kg i masz wagę prawidłową. Skoro centymetry jakieś uciekły to znaczy ze dieta działa. A może robisz za ciężkie te ćwiczenia? Słyszałam że to też nie za dobrze. A biegasz? Podobno bieganie czyni cuda. Moja kumpela zmieniła tylko trochę dietę, a mianowicie odstawiła słodycze i jakieś tłuste rzeczy i zaczęła biegać, codziennie 45 minut, po 3 miesiącach nie mogłam jej poznać, była chuda jak nigdy i taka wysmuklona przede wszystkim

Powiem Ci szczerze ze nienawidze biegac
chodze jeszcze 2 razy w tyg na zajecia zumby (kocham to)

wydaje mi sie ze chyba za ciezko nie cwicze, 40 min, wczesniej roblam Jillian ale to bardziej takie silowe sa, teraz intensywne interwaly, tyle ze dopiero 3 dni wiec nie wiem czy to cos da. Poniewaz tamte cwiczenia duzych efektow nie daly to teraz postanowilam dowalic wiecej cardio i interwalow
Dziekuje za Twoj czas

moze sie po insanity zmobilizuje do biegania choc podobno nie jest dobrze robic to czego sie nie lubi

[emma0201]

No tak masz rację, nie należy robić tego czego się nie lubi, ale niekiedy trzeba. Ja np. nie lubię pić wody, a piję teraz 1,5 l i widzę dużo lepsze efekty. Wiedziałam że to dla dobra mojej diety i się przymusiłam. Bieganie to mi się marzy, ale nie mam ani butów dobrych, a zawsze coś ważniejszego muszę kupić, i czasu nie mam bo jak moja niunia pójdzie spać to zazwyczaj nie mam na nic już siły, nadrabiam więc spacerami z wózkiem
Nie dziękuj za czas, ja też chce mieć kontakt z innymi odchudzającymi się, ale widzę że niewiele nas zostało, pewnie większość juz odpuściła dietę, bo nie było efektów w tydzień, eh..

[izunia19l]

ja też nie lubię biegać ale na poważnie planuję zacząć, tylko teraz to nie mam nawet czasu o tym pomyśleć a jeszcze przez ostatni miesiąc boli mnie biodro i nie mam pojęcia od czego, bo przecież raczej nie od ciężaru ciała

[blondi0602]

eh z tym bieganiem to i u mnie masakra, nie potrafię biegać i oddychać przy bieganiu.. Odstawiłam w nd skakankę za radą Izuni19l i powiem Wam, że w pon poszłam biegać .. nie ma szans
Jeśli chodzi o brak efektów to pamiętam jak na studiach odchudzałam się z CLO i tam się chodzi raz na miesiąc na kontrolę :d i gdzieś pośrodku tego mojego odchudzania, postanowiłam że nie będzie żadnych grzechów, podjadania nic iii przeżyłam ten miesiąc, blada i dumna poszłam się na tą wizytę i co - waga ani drgnęła nie ukrywam, że byłam na siebie wściekła:d za to po kolejnym miesiącu, w którym już miałam na koncie jakieś grzeszki waga ładnie spadła suma sumarum, nie wolno się poddawać trzeba trwać w swoich postanowieniach i walczyć o marzenia )

[izunia19l]

Napisane przez blondi0602

eh z tym bieganiem to i u mnie masakra, nie potrafię biegać i oddychać przy bieganiu.. Odstawiłam w nd skakankę za radą Izuni19l i powiem Wam, że w pon poszłam biegać .. nie ma szans
Jeśli chodzi o brak efektów to pamiętam jak na studiach odchudzałam się z CLO i tam się chodzi raz na miesiąc na kontrolę :d i gdzieś pośrodku tego mojego odchudzania, postanowiłam że nie będzie żadnych grzechów, podjadania nic iii przeżyłam ten miesiąc, blada i dumna poszłam się na tą wizytę i co - waga ani drgnęła nie ukrywam, że byłam na siebie wściekła:d za to po kolejnym miesiącu, w którym już miałam na koncie jakieś grzeszki waga ładnie spadła suma sumarum, nie wolno się poddawać trzeba trwać w swoich postanowieniach i walczyć o marzenia )

oj pięknie to ujęłaś i dokładnie zgadzam się z tym co napisałaś i nawet z grzeszkami, bo właśnie trzeba grzeszyć żeby organizm nie zdążył się przyzwyczaić do żmudnej i tej samej diet, ale oczywiście trzeba znać umiar Ja się bez bicia przyznaję, że w tym momencie to sie bardziej bawię w odchudzanie aniżeli naprawdę walczę o marzenia ale wierzę, że nadejdzie moment kied moja psychika będzie gotowa na dalszą ciężką walkę. Musi się udać dziewczyny, w końcu wszystkie chcemy byc piękne a tu tylko wystarczy odmówić sobie tak troszeczkę

[szkrabus30]

Napisane przez blondi0602

eh z tym bieganiem to i u mnie masakra, nie potrafię biegać i oddychać przy bieganiu.. Odstawiłam w nd skakankę za radą Izuni19l i powiem Wam, że w pon poszłam biegać .. nie ma szans
Jeśli chodzi o brak efektów to pamiętam jak na studiach odchudzałam się z CLO i tam się chodzi raz na miesiąc na kontrolę :d i gdzieś pośrodku tego mojego odchudzania, postanowiłam że nie będzie żadnych grzechów, podjadania nic iii przeżyłam ten miesiąc, blada i dumna poszłam się na tą wizytę i co - waga ani drgnęła nie ukrywam, że byłam na siebie wściekła:d za to po kolejnym miesiącu, w którym już miałam na koncie jakieś grzeszki waga ładnie spadła suma sumarum, nie wolno się poddawać trzeba trwać w swoich postanowieniach i walczyć o marzenia )

ja tez kompletnie nie potrafie oddychac biegajac wiec dobrze cie rozumiem
mysle ze jest tyle rodzajow sportow ze mozna cos dla siebie wybrac

[emma0201]

Izunia, ja też odkładałam dietę na potem, a potem okazało się, że minęło kilka lat a ja nadal niby nie jestem gruba ale szczupła też nie. Dopiero 20 pare kilo w ciąży uświadomiło mi, że jeśli znowu popuszczę to już tak zostanie i będę nadal nieszczęśliwa. Ale odchudzanie to jest indywidualna sprawa, trzeba być po prostu do tego gotowym psychicznie

[blondi0602]

Napisane przez izunia19l

oj pięknie to ujęłaś i dokładnie zgadzam się z tym co napisałaś i nawet z grzeszkami, bo właśnie trzeba grzeszyć żeby organizm nie zdążył się przyzwyczaić do żmudnej i tej samej diet, ale oczywiście trzeba znać umiar Ja się bez bicia przyznaję, że w tym momencie to sie bardziej bawię w odchudzanie aniżeli naprawdę walczę o marzenia ale wierzę, że nadejdzie moment kied moja psychika będzie gotowa na dalszą ciężką walkę. Musi się udać dziewczyny, w końcu wszystkie chcemy byc piękne a tu tylko wystarczy odmówić sobie tak troszeczkę

troszeczkę -> absolutnie masz rację, w pełni się pod tym podpisuję ALE mnie to troszeczkę kosztuje bardzo wiele .. Was pewnie też

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

A może któraś z Was jadła kompulsywnie ? Macie na to jakąś dobrą "receptę"

[izunia19l]

Napisane przez blondi0602

troszeczkę -> absolutnie masz rację, w pełni się pod tym podpisuję ALE mnie to troszeczkę kosztuje bardzo wiele .. Was pewnie też

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

A może któraś z Was jadła kompulsywnie ? Macie na to jakąś dobrą "receptę"

Ja zawsze jem kompulsywnie na samą myśl, że od jutra rozpoczynam dietę to nie jest normalne bo potrafię zjeść mega ilości ale tak mi to siedzi w głowie i zachowuję się tak jakbym chciała się najeść na zapas

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez emma0201

Izunia, ja też odkładałam dietę na potem, a potem okazało się, że minęło kilka lat a ja nadal niby nie jestem gruba ale szczupła też nie. Dopiero 20 pare kilo w ciąży uświadomiło mi, że jeśli znowu popuszczę to już tak zostanie i będę nadal nieszczęśliwa. Ale odchudzanie to jest indywidualna sprawa, trzeba być po prostu do tego gotowym psychicznie

właśnie u mnie jest to samo, nie jestem gruba ale dalej daleko mi do sylwetki jaką sobie wymarzyłam, ale nie ukrywam że bardzo ciężko mi odpuścić te wszystkie pyszności. Wiem, że potrafię i chyba dlatego tak zwlekam z czasem. Odchudzanie jest takie proste jak tylko poukłada się w tej głowie hehe

[emma0201]

Napisane przez izunia19l

właśnie u mnie jest to samo, nie jestem gruba ale dalej daleko mi do sylwetki jaką sobie wymarzyłam, ale nie ukrywam że bardzo ciężko mi odpuścić te wszystkie pyszności. Wiem, że potrafię i chyba dlatego tak zwlekam z czasem. Odchudzanie jest takie proste jak tylko poukłada się w tej głowie hehe

Ja się już tak przyzwyczaiłam, że obawiam się, że nie będę mogła żyć bez diety, albo nie będę umiała wyjść z diety, a to bardzo ważne. Wiadomo że nie mogę skończyć odchudzania i nagle jeść schabowe, ciasta itp., ale chciałabym jeść więcej zakazanych teraz rzeczy Tak w ogóle to chyba pierwszy raz w życiu dojrzałam do diety, bo od kwietnia nie było grzechów, a tu takie ciasta moja mama piecze, chrzciny były w rodzinie, zjadłam jednego małego gołąbka i myślałam że pękne i z moich planów odpuszczenia sobie diety jeden raz nic nie zostało

[izunia19l]

Napisane przez emma0201

Ja się już tak przyzwyczaiłam, że obawiam się, że nie będę mogła żyć bez diety, albo nie będę umiała wyjść z diety, a to bardzo ważne. Wiadomo że nie mogę skończyć odchudzania i nagle jeść schabowe, ciasta itp., ale chciałabym jeść więcej zakazanych teraz rzeczy Tak w ogóle to chyba pierwszy raz w życiu dojrzałam do diety, bo od kwietnia nie było grzechów, a tu takie ciasta moja mama piecze, chrzciny były w rodzinie, zjadłam jednego małego gołąbka i myślałam że pękne i z moich planów odpuszczenia sobie diety jeden raz nic nie zostało

Ja bym nie wytrzymała tyle czasu bez grzechu, w życiu
Ja też nigdy nie skończe odchudzania, całe życie bede się pilnować ale w sumie jestem bardzo zadowolona bo przez ostatnie miesiące jadłam mega i nie przytyłam, więc moge smiało powiedziec ze mam wagę utrwaloną

[Malinka_Malinka]

Widzę, że dobry humor dopisuje i to jest najważniejsze.
Mały grzeszek od czasu do czasu tylko rozkręca metabolizm.

[emma0201]

Ja wolę dodać jeden posiłek więcej i bardziej wypasiony zamiast grzeszyć ciastkami czy czymś podobnym, bo jak zjem raz to potem mnie bardziej ciągnie.

[izunia19l]

Napisane przez emma0201

Ja wolę dodać jeden posiłek więcej i bardziej wypasiony zamiast grzeszyć ciastkami czy czymś podobnym, bo jak zjem raz to potem mnie bardziej ciągnie.

Mi znów nic nie zastąpi słodyczy, a szczególnie czekolady trzymam się na razie 3 dzień i mam już na minusie 2.5 kg

[emma0201]

Napisane przez izunia19l

Mi znów nic nie zastąpi słodyczy, a szczególnie czekolady trzymam się na razie 3 dzień i mam już na minusie 2.5 kg

Ale to u Ciebie szybko leci

[szkrabus30]

Napisane przez izunia19l

Mi znów nic nie zastąpi słodyczy, a szczególnie czekolady trzymam się na razie 3 dzień i mam już na minusie 2.5 kg

3 dni i 2,5 kg mniej?

jeju to chyba tylko ja jestem takim ufoludem ze nic nie dziala

[izunia19l]

dziewczyny to u mnie normalne bo to tylko nadwyżka, dzisiaj nażarłam się kapusniaku to jutro mi znów się woda zatrzyma.

[emma0201]

Napisane przez szkrabus30

3 dni i 2,5 kg mniej?

jeju to chyba tylko ja jestem takim ufoludem ze nic nie dziala

A nie zauważyłaś po ubraniach że są luźniejsze, lepiej leżą? Waga nie zawsze jest wyznacznikiem

[szkrabus30]

Napisane przez emma0201

A nie zauważyłaś po ubraniach że są luźniejsze, lepiej leżą? Waga nie zawsze jest wyznacznikiem

moze troche sa luzniejsze ale bez szalu, cialo jedrniejsze dzieki cwiczeniom

[izunia19l]

U mnie dzisiaj 4 dzień, ładnie pod względem żywieniowym
Dzisiaj będzie bardzo białkowo bo ostatnio coś mało tego białka w mojej diecie.

Śniadanie:" jajecznica z 2 jajek+ sałatka z pomidora, ogórka i cebulki+ 2 krążki ryżowe
II śniadanie: jabłko
Obiad: 3 jajka sadzone + 3 ziemniaczki + kalafior
Kolacja: truskawki z jogurtem naturalnym.