Koty - część IX

[Kusum]

Napisane przez Suvia

a, sorry, w pośpiechu machnęłam

suchego kurczaczka Kusum. Wciągasz może?

Ja nie próbowałam, ale moje koty czasem jedzą Teraz mam worek Kitten Mini mini chrupeczki. Koty mówią, że smaczne. Nie było żadnych kiciofoszków przy miskach

[Suvia]

jak nie było, to zawierzem

wezmę i zmienię coś tej mordzie wlochatej, bo takie są dąsy ostatnio...

[Kusum]

Napisane przez Suvia

jak nie było, to zawierzem

wezmę i zmienię coś tej mordzie wlochatej, bo takie są dąsy ostatnio...

Na ekozwierzaku kupiłam worek 2 kg taniej niż na zoo+ (49zł) Przynajmniej ta dla kociąt była sporo tańsza.

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

I ucałuj w wąsik od cioci

[Suvia]

dzięki


ucałuję, ucałuję, jak tylko wyjdzie z szuflady

[Kusum]

Napisane przez Suvia

dzięki


ucałuję, ucałuję, jak tylko wyjdzie z szuflady

No tak

Mam nadzieję, że jej posmakuje. Moje wybredne koty jedzą bez mrugnięcia. Zostawiam im teraz kilka chrupek na noc żeby dały pospać cholery. W te upały mokre się nie nadaje do stania w misce. Już nie wspomnę jakie są pachnące miseczki po barfie jak wracam z pracy

Wasze koty też zawsze muszą coś zostawić w misce? Nigdy jeszcze nie zjadły do końca. Nawet suchego zostawia 4 chrupki i to już jest niejadalne.

[201608251020]

Napisane przez Kusum

No tak

Mam nadzieję, że jej posmakuje. Moje wybredne koty jedzą bez mrugnięcia. Zostawiam im teraz kilka chrupek na noc żeby dały pospać cholery. W te upały mokre się nie nadaje do stania w misce. Już nie wspomnę jakie są pachnące miseczki po barfie jak wracam z pracy

Wasze koty też zawsze muszą coś zostawić w misce? Nigdy jeszcze nie zjadły do końca. Nawet suchego zostawia 4 chrupki i to już jest niejadalne.

Ja mojej wydzielam już mokre, żeby nie zostawiała w ten gorąc. Pół saszetki rano, pół np. popołudniu. Inaczej to stoi, śmierdnie, obsycha, a mała i tak nie ruszy potem. A tak to zjada wsio z apetytem.

[Kusum]

Moje przez te upały to jedzą co drugi dzień. Wczoraj na kolacje Su wciągnęła 120g na raz. Dziś pewnie będzie strajk głodowy. A jutro znów będzie wciągać jak odkurzacz.

[Suvia]

Napisane przez Kusum

Wasze koty też zawsze muszą coś zostawić w misce? Nigdy jeszcze nie zjadły do końca. Nawet suchego zostawia 4 chrupki i to już jest niejadalne.

zawsze jak ma 10 kawaleczków mięska to zostawi jeden itd. itd. Zawsze mnie to bawi

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

Wasze koty też zawsze muszą coś zostawić w misce? Nigdy jeszcze nie zjadły do końca. Nawet suchego zostawia 4 chrupki i to już jest niejadalne.

Florka zjada do samego końca, wylizuje talerzyk. Bisiak zjada, ale nie wylizuje, więc Florka za nią to robi jak Bisiak skończy jeść Z Flo nawet kawałeczek się nie ostanie, jak Bisiak czasem czegoś nie doje to muszę szybko zabierać i przerzucać do reszty jedzenia na później, bo Florka bankowo zje. Zostawiam jej tylko talerz do wylizania, niech ma
Jak zwykle, moje koty wychodzą na dziwaki. Dobrze chociaż, że nie dziwki

[daktylek1987]

Napisane przez Suvia

jak nie było, to zawierzem

wezmę i zmienię coś tej mordzie wlochatej, bo takie są dąsy ostatnio...

Może to przez upały.

Moje ostatnio rano i przez cały dzień prawie nic nie jedzą.
Rano dostają dosłownie łyżkę mokrego, a jak widzę, że chcą jeszcze to dokładam. Bo tak, to cały dzień stało i obsychało, a przy tej temperaturze to robiło się mocno nieświeże.
Na dzień do kuli wsypuję chrupki. Jak chcą, to skubną, ale mało.

Za to 20-21 zaczyna się proszenie, tulenie i bajerowanie, a jak tylko się zbliżę do lodówki/szafki z zapasami, to lament wniebogłosy i pokładanie się na stopach, bo przecież kotki taaaakie głodne, cały dzień nic nie jadły

I tak obżeranie trwa do północy, potem harce i zapasy i spać

[chwilka1979]

Napisane przez Kretka666

Florka zjada do samego końca, wylizuje talerzyk. Bisiak zjada, ale nie wylizuje, więc Florka za nią to robi jak Bisiak skończy jeść Z Flo nawet kawałeczek się nie ostanie, jak Bisiak czasem czegoś nie doje to muszę szybko zabierać i przerzucać do reszty jedzenia na później, bo Florka bankowo zje. Zostawiam jej tylko talerz do wylizania, niech ma
Jak zwykle, moje koty wychodzą na dziwaki. Dobrze chociaż, że nie dziwki

Witam!

Dawno mnie nie było tu , jakoś nie jestem w stanie ogarnac. Widze temat jedzenia popili. Lusza moja je na raty. robi tak:
zje w ciągu kilku minut, oglada sie na boki i przechadza sie koło miski jakby miało się to jedzenie uleżeć. Potem znowu kilka minut je i to samo, jak się uda to zje swoja porcję. Jak się nie uda to pies wciągnie i wylizuję miskę.

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

No tak

Mam nadzieję, że jej posmakuje. Moje wybredne koty jedzą bez mrugnięcia. Zostawiam im teraz kilka chrupek na noc żeby dały pospać cholery. W te upały mokre się nie nadaje do stania w misce. Już nie wspomnę jakie są pachnące miseczki po barfie jak wracam z pracy

Wasze koty też zawsze muszą coś zostawić w misce? Nigdy jeszcze nie zjadły do końca. Nawet suchego zostawia 4 chrupki i to już jest niejadalne.

Moje różnie, czasem do końca (najczęściej Grubcio, nawet miskę wyliże, ale on je na dwie raty, zje 2/3 porcji, umyje się i wraca dokończyć i znowu się szoruje ), Mała często jakieś resztki zostawia, ale ona lubi dojadać przez następną godzinę, dlatego miski ma wyżej.
Czasem podjadają sobie nawzajem, to co zostanie.

Mała czasem czeka z jedzeniem swojego do czasu aż Grubcio odejdzie, wtedy zjada mu to co sobie zostawił (a on biedak potem wraca a tu nie ma! ), a dopiero potem zjada swoje

[Nimfa20]

Napisane przez paollino

Mnie chodził o owoce MORZA, nie wiem jak Nimfie

Też

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez Malla

Na razie leczenie wyniosło 700 zł.

Tyle co jedna łapa Majla.


Dzisiaj piątek. Ściągamy opatrunek?

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez Suvia

a, sorry, w pośpiechu machnęłam

suchego kurczaczka Kusum. Wciągasz może?

Ja wciągam , a co?

[Suvia]

Napisane przez daktylek1987

Może to przez upały.

myślę, że tak pół na pół - upały i znudzenie. Bo juz jemy totwa od caaaaaałych trzech miesięcy, to musi być zmiana

Napisane przez Nimfa20

Ja wciągam , a co?

a tak chciałam popróbować




chlodno jest, kot ożył. w końcu mam kota, nie zdechlaka

[201708160922]

No moim tez sie TOTW znudzil. Wczoraj zamowilam cos innego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Suvia]

ale synchro, no proszę


Felut właśnie poderwał faceta od pizzy

[Kretka666]

Napisane przez Suvia

Felut właśnie poderwał faceta od pizzy

Z tymi karmami to zmieniać raczej by wypadało, kot też trochę się może znudzić jedząc cały czas to samo.

[daktylek1987]

Napisane przez Suvia

ale synchro, no proszę


Felut właśnie poderwał faceta od pizzy

Pańcia takie nudne jedzenie daje, to znalazła dostawcę innego

Moje ostatnio Purizonem z drobiem się zajadają.

Moja regularnie podrywa kurierów/listonosza i kto tam jeszcze zapuka do drzwi.
Zawsze myśli, że to dla niej coś przynieśli i jest proszenie.

Kiedyś miałam kilka przesyłek z dokumentami, dostałam listę i podpisuję po kolei. Cały czas czuję, że kurier wpatruje się za mnie. Odwracam się, a tam Mała siedzi na komodzie i też nie spuszcza z niego wzroku

[Kusum]

U mnie tylko kocur leci pod drzwi i obmacuje gości Su się boi albo jest zaspana i zanim oczy jej się rozkleją to klient znika.

[201608251020]

"jednak w mojej budce najlepiej"

Wysłane za pomocą przekazu myślowego.

[Malla]

Napisane przez Kusum

Wasze koty też zawsze muszą coś zostawić w misce? Nigdy jeszcze nie zjadły do końca. Nawet suchego zostawia 4 chrupki i to już jest niejadalne.

Nie, mam pochłaniaczy.

Napisane przez Nimfa20

Tyle co jedna łapa Majla.
Dzisiaj piątek. Ściągamy opatrunek?

Przyjechałam do weta i powiedzieli mi "jak to, przecież mówiliśmy temu panu, co z nim ostatnio był, że wizyta w poniedziałek" Się przejechaliśmy w deszczu.

Napisane przez paollino

A że zamrażarkę mam W lodówce, to mróz który tamtędy ucieka, obniża mi temp. w lodówce i wszystko podmraża. Z kolei jak podkręcę temp. w lodówce, żeby się nie robiły sorbety z jogurtów, to zamrażarka mrozi jak szalona i mam epokę lodowcową

Mam identycznie.

Napisane przez Kretka666

Pierwsze mieszkanie na studiach miało 32m2, z czego największy był przedpokój, kuchnia nawet na dwa kroki nie była, dlatego lodówka stała w przedpokoju Mała łazienka, pokój też nienajwiększy, bo stała tam wielka szafa.

Mieszkam obecnie na 32 metrach i musiałaś mieć wielki przedpokój, skoro reszta pomieszczeń była miniaturowa. Ja mam długi przedpokój z wnęką, sporą kuchnię kiszkowatą, średni pokój kwadratowy z wnęką i łazienkę z wanną, w której spokojnie 2 osoby na raz mogą myć zęby. Dla 1 osoby taki metraż jest w sam raz, ale mieszkając z narzeczonym brakowało mi drugiego pokoju.

Napisane przez paollino

Jakbym to miała mieć codziennie, to chyba bym jechała na psychotropach albo podsypiała w ciągu dnia ze zmęczenia

Da się przyzwyczaić A co jest przy dziecku...

Napisane przez CzasKomety

Jeśli dobrze zrozumiałam (nie jestem na bieżąco), to Kretka pisała o puszkach 800 g, kocia porcja to dziennie 200 g, czyli kot jadłby w czwartek puszkę otwartą w poniedziałek. I chyba o to chodziło z mrożeniem.

A, bo ja na 2 koty liczę odruchowo

Napisane przez Kretka666

Nie wiem czemu są hodowcami

Nie wiem, do czego to, jakieś wyrwane z kontekstu.

Napisane przez Kretka666

Czyli jak się kota raz na parę miesięcy (nie mówię tutaj o codziennym czy co tygodniowym kąpaniu! bo to logiczne, że nie będzie nadmiaru tego tłuszczu z białkami uczulającymi przez ten króciutki czas) wykąpię to ma się alergeny z głowy i jest się szczęśliwym alergikiem? W takim razie ok, koty można kąpać.

Nie wiem, po czym tak wnioskujesz, bo na pewno nie z mojej wypowiedzi, może pominęłam czyjeś posty.

Sfinksy kąpie się co najmniej raz w tygodniu, a nawet codziennie trzeba je przemywać, bo się po prostu brudzą. Devony można rzadziej, jednak hodowcy je kąpią często, aby do wystaw przygotować. Nie są to jakieś mało uczulające rasy, ale dzięki higienie i krótkiej sierści można zminimalizować alergię.

Napisane przez Kretka666

Na pewno jak już się do tego przyzwyczają to nie będzie dla nich nieprzyjemne, człowiek też się może do wszystkiego przyzwyczaić

Koty kąpane od kocięctwa znoszą to dobrze, nie muszą się do tego żadną magiczną metodą przyzwyczajać. To jak obcinanie pazurów i mycie uszu.

Napisane przez Kretka666

Mało alergiczni są w ogóle tacy ludzie, kot wydziela białko nie tylko poprzez skórę (CHYBA), wszędzie zostawia alergeny, więc jak im wystarczy wykąpanie kota to i tak jest nieźle.

Co na ślinie, to na futrze, wiadomo - czyli wszędzie

Mój brat jest alergikiem i nie zamierzam kąpać kotów przed jego wizytą. Reaguje kichaniem na przebywanie w tym samym pokoju z moją torebką, natomiast Bacardi go kompletnie nie rusza. Osobiście nie znam jeszcze osoby, która ma reakcję po mojej devonce (albo jakiejkolwiek innej, a w paru hodowlach już byłam i rozmawiałam z właścicielami), natomiast Daniels niestety jest z tych mocno uczulających.

Niedawno koleżanka adoptowała dorosłą futrzastą kotkę i nie ma żadnych objawów, choć u mnie przy Danielsie się rozpływała w smarkach i łzach.

Jestem przeciwna kąpaniu kotów, jeśli nie ma takiej potrzeby.

[Nimfa20]

Napisane przez Suvia

a tak chciałam popróbować

Pyszny. Jemy bez wybrzydzania. Czekam na 9,5 kg. Dzisiaj przyszła jakaś karma- chwila... ... , o ta:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...w/adult/383097

Applaws ten:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...applaws/391210

I Sanabelle:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...nsitive/184143

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...nabelle/247944


Malla- to nieźle

[Kusum]

Napisane przez Malla

Koty kąpane od kocięctwa znoszą to dobrze, nie muszą się do tego żadną magiczną metodą przyzwyczajać.
Jestem przeciwna kąpaniu kotów, jeśli nie ma takiej potrzeby.

Ktore? Raczej nie moje...

Kapane od kociectwa i dalej jest wrzask jak ja wkladamy do wanny. Mowie o Su. Kocur znosi to bez slowa, jak prawdziwy mezczyzna.

A ja uwazam, ze jak kot jest brudny, zakurzony, wylenialy, przetluszczony itd. to nalezy go wykapac.

[iwona1110]

U mnie Horus znosi wodę ze spokojem ale to bengal i lubi wodę. Poza tym ja mogę z nim wszystko zrobić
Panna Ambra zapiera się łapkami z siłą lwicy

[Kretka666]

Napisane przez Malla

Mieszkam obecnie na 32 metrach i musiałaś mieć wielki przedpokój, skoro reszta pomieszczeń była miniaturowa. Ja mam długi przedpokój z wnęką, sporą kuchnię kiszkowatą, średni pokój kwadratowy z wnęką i łazienkę z wanną, w której spokojnie 2 osoby na raz mogą myć zęby. Dla 1 osoby taki metraż jest w sam raz, ale mieszkając z narzeczonym brakowało mi drugiego pokoju.

Był wielki, na długość przez całe mieszkanie (ale nie przez środek,z wejściami do pomieszczeń, a długi przedpokój, na którego końcu było wejście do właściwego mieszkania, tam mini przedpokój z wejściami na lewo do kuchni, na prawo do łazienki i prosto do pokoju), a wielkością praktycznie 1/3 mieszkania Takie kijowe rozmieszczenie, to była kawalerka w domku jednorodzinnym, w którym były jeszcze 2 kawalerki i na górze mieszkanie, czyli pokoje dla studentów. Nie wiem kto ten dom projektował, ale nie był dobrym architektem.
Nam jeden pokój nie przeszkadzał, teraz mamy trzy, a i tak w jednym siedzimy.

Napisane przez Malla

Jestem przeciwna kąpaniu kotów, jeśli nie ma takiej potrzeby.

Ja właśnie też, a dla mnie alergik w domu nie jest potrzebą Nie trzeba mieć kota.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez Kusum

A ja uwazam, ze jak kot jest brudny, zakurzony, wylenialy, przetluszczony itd. to nalezy go wykapac.

Czyż nie jest to potrzeba? O tym przecież Malla pisała.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

paollino, jak masz małą zamrażarkę i nie ma szans na mrożenie karmy to może Smilla? Jest tania, puszki są 400g, więc na dwa dni. A cenowo wychodzi jak puszki 800g Animondy.

[Malla]

Napisane przez Kusum

Ktore? Raczej nie moje...

Kapane od kociectwa i dalej jest wrzask jak ja wkladamy do wanny. Mowie o Su. Kocur znosi to bez slowa, jak prawdziwy mezczyzna.

hihi, bo to od charakteru też zależy

Napisane przez Kretka666

Był wielki, na długość przez całe mieszkanie (ale nie przez środek,z wejściami do pomieszczeń, a długi przedpokój, na którego końcu było wejście do właściwego mieszkania, tam mini przedpokój z wejściami na lewo do kuchni, na prawo do łazienki i prosto do pokoju), a wielkością praktycznie 1/3 mieszkania Takie kijowe rozmieszczenie, to była kawalerka w domku jednorodzinnym, w którym były jeszcze 2 kawalerki i na górze mieszkanie, czyli pokoje dla studentów. Nie wiem kto ten dom projektował, ale nie był dobrym architektem.

Dżizas, kto się zgodził na realizację takiego projektu

Napisane przez Kretka666

Nam jeden pokój nie przeszkadzał, teraz mamy trzy, a i tak w jednym siedzimy.

Jak rozmawiam z rodziną na Skypie, to potrzebuję drzeć się w innym pomieszczeniu. No i może koty by mi mniej po głowie skakały Póki co to sfera marzeń.

Napisane przez Kretka666

Ja właśnie też, a dla mnie alergik w domu nie jest potrzebą Nie trzeba mieć kota.

Jak ktoś bardzo chce, to będzie się odczulał, kombinował, poszuka mało alergizującego osobnika... co kto lubi.

[Kretka666]

Napisane przez Malla

Dżizas, kto się zgodził na realizację takiego projektu

Nie wiem, ale właściciele byli nienormalni, więc jak tylko umowa się skończyła uciekaliśmy, nie obyło się bez kłótni, wyłudzania pieniędzy za niby zaległe cośtam i w ogóle Szkoda, że ta nienormalność wyszła dopiero po paru miesiącach, a nie na oglądaniu mieszkania.

Napisane przez Malla

Jak rozmawiam z rodziną na Skypie, to potrzebuję drzeć się w innym pomieszczeniu. No i może koty by mi mniej po głowie skakały

Dlatego nie rozmawiałam z rodziną, dopiero jak zjeżdżałam do domu, mieliśmy o czym rozmawiać po 1-2 miesiącach Ale pewnie Ty za często się z rodziną nie widujesz?
Teraz mieszkam praktycznie koło mamy, ale widzimy się 2 razy w miesiącu Chociaż bardzo ich lubię, w sensie mamę i ojczyma, lubimy się spotkać i pogadać. Ale jakoś nigdy nikomu nie chce się dupy ruszyć Trzeba to zmienić, mamy nową grę planszową, więc nawet jest z czym pójść
A TŻ jako, że mieszka w moim mieście, to ma rodzinę 400 km dalej, rozmawia z nią przez telefon czasami, a widuje 2 razy do roku max
Jesteś tego pewna? Moje mimo przestrzeni i tak siedzą koło nas cały czas.

[Nimfa20]

Mój persiak strasznie mnie się uczepił ostatnio Wszędzie go pełno, siada za mną na fotelu, śpi ze mną ( w dzień, mam nocki) . Jak go nie biorę na kolana to kładzie się obok na półce

[201608251020]

Napisane przez Nimfa20

Mój persiak strasznie mnie się uczepił ostatnio Wszędzie go pełno, siada za mną na fotelu, śpi ze mną ( w dzień, mam nocki) . Jak go nie biorę na kolana to kładzie się obok na półce

Boże, znam to. Wystarczy że wyjdę do kuchni czy łazienki, po COKOLWIEK. Zaraz jest. W drzwiach. Żeby tylko nic jej nie ominęło!

[Kretka666]

Zobacz sobie paollino - http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm..._pakiet/337183