Wrażenia z powrotu do Polski-dla byłych emigrantów

[ganesha]

Halloo...Wygląda na to że wszystkie nawrócone znów wyjechały z kraju i wątek umarł. W tym tygodniu mija pół roku jak wróciłam do Polski i tak mnie naszło na podsumowania. Ciekawa jestem czy są jeszcze jakieś wizażanki, które dopiero od kilku miesięcy ponownie mieszkają w Pl i jak daja radę?

[OkoPani]

nie wiem jak po kilku miesiącach, ale ja nadal po 2,5 roku nadal mam się super i uciekać z Polski nie zamierzam

[yoona]

Napisane przez ganesha

Halloo...Wygląda na to że wszystkie nawrócone znów wyjechały z kraju i wątek umarł. W tym tygodniu mija pół roku jak wróciłam do Polski i tak mnie naszło na podsumowania. Ciekawa jestem czy są jeszcze jakieś wizażanki, które dopiero od kilku miesięcy ponownie mieszkają w Pl i jak daja radę?

ja zjeżdzam w sierpniu i boję sie jak nie wiem

[MsMuffinska]

Pomyłka

[ganesha]

Napisane przez OkoPani

nie wiem jak po kilku miesiącach, ale ja nadal po 2,5 roku nadal mam się super i uciekać z Polski nie zamierzam

No! Wrreszcie jakieś pozytywne komentarze I jak Ci OkiPani? Żadnych problemów czy dylematów nie miałaś?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez yoona

ja zjeżdzam w sierpniu i boję sie jak nie wiem

Yoona nie bój się, do sierpnia jeszcze trochę czasu. W jaki rejon Polski zjeżdzasz i dlaczego? Czego oczekujesz w Polsce?

[OkoPani]

ganesha, 0 dylematow problemów tez 0, prace znalazłam jeszcze bedac za granica, na dobrych jak na Pl warunkach, z Tz udaje nam się odkladac sporo, nie mamy zamiaru migrować (chyba ze w obrebie Polski). ewentualnie jak by nas z pracy wysylali gdzies, na pol roku nie więcej bym się zgodzila
ale to może zalezec od charakteru, ja akurat polska mentalność, warunki itd. doceniam, bo wiem, ze nie wszędzie za granica jest kolorowo, a często bywa tak, ze znajomi się przechwalają jak to im dobrze, a w srodku się gryza czy nie wrocic (podkreślam często ale oczywiście nie zawsze).

yoona, spróbuj, jak by się cos nie udawalo, zawsze chyba możesz wrocic na emigracje

[yoona]

Napisane przez ganesha

Yoona nie bój się, do sierpnia jeszcze trochę czasu. W jaki rejon Polski zjeżdzasz i dlaczego? Czego oczekujesz w Polsce?

Poznań lub Wrocław, zależy gdzie praca bedzie. a dlaczego...nie zaklimatyzowałam się tu w ogóle, czuje się tu źle, praca poniżej kwalifikacji, ich akcent który mnie dobija no i pogoda, ciagle jeatem chora, po prostu mi tu źle. Chce spróbować w Pl.

Napisane przez OkoPani

yoona, spróbuj, jak by się cos nie udawalo, zawsze chyba możesz wrocic na emigracje

mogę, zostawiam sobie furtkę tutaj w postaci mieszkania i pracy, daje sobie czas do końca roku w pl jak sie nie uda to wracam, ale wtedy to juz chyba na stałe..

[ganesha]

Napisane przez yoona

Poznań lub Wrocław, zależy gdzie praca bedzie. a dlaczego...nie zaklimatyzowałam się tu w ogóle, czuje się tu źle, praca poniżej kwalifikacji, ich akcent który mnie dobija no i pogoda, ciagle jeatem chora, po prostu mi tu źle. Chce spróbować w Pl.


mogę, zostawiam sobie furtkę tutaj w postaci mieszkania i pracy, daje sobie czas do końca roku w pl jak sie nie uda to wracam, ale wtedy to juz chyba na stałe..

Yoona, a będziesz szukała jakiegoś konkretnego zajęcia w którym masz doświadczenie, wykształcenie itp? Bo jeśli tak to rzeczywiście warunki w Polsce nie są złe, natomiast jeśli chcesz się załapać "byle gdzie" i zacząc np od kelnerowania czy innych tego typu prac to może byc ciężko utrzymać się samej w miastach o których piszesz. Jaki masz plan i na jaki standard się nastawiasz? Tzn na początek planujesz wynająć pokoik gdzieś, czy np bez kawalerki dla siebie nie dasz rady? Zorientuj się też w cenach bo ja po powrocie spędzałam wieki w sklepach kosmetycznych przeliczając jak to możliwe że w UK za to samo płaciłam połowę mniej

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez OkoPani

ganesha, 0 dylematow problemów tez 0, prace znalazłam jeszcze bedac za granica, na dobrych jak na Pl warunkach, z Tz udaje nam się odkladac sporo, nie mamy zamiaru migrować (chyba ze w obrebie Polski). ewentualnie jak by nas z pracy wysylali gdzies, na pol roku nie więcej bym się zgodzila
ale to może zalezec od charakteru, ja akurat polska mentalność, warunki itd. doceniam, bo wiem, ze nie wszędzie za granica jest kolorowo, a często bywa tak, ze znajomi się przechwalają jak to im dobrze, a w srodku się gryza czy nie wrocic (podkreślam często ale oczywiście nie zawsze).

yoona, spróbuj, jak by się cos nie udawalo, zawsze chyba możesz wrocic na emigracje

Ok czyli jestes typowym potwierdzeniem mojej teorii że jak ktoś dał rade za granicą swoimi siłami coś zdziałać to i w kraju sobie poradzi Fajnie czytać postu takich osób jak ty! Pozdrawiam i dalszych sukcesów życzę

[OkoPani]

ganesha, za granica (it) siedziałam 2 lata szukając pracy bez skutkow. w Pl znalezienie pracy dla mnie to była pestka

yoona, jeśli angeliskim posługujesz się biegle, radze zamiast w barach cv roznosić po korporacjach. może to nie jest pasjonujaca praca, ale zarobki sa spoko, z jednej pensji można się spokojnie utrzymać samemu, jest szansa na rozwój itd. trzymam kciuki

[Rena]

Yoona klimat faktycznie jest wazny z tym ze akurat w Paryzu jest lagodny klimat morski i duzo slonca i na pewno czystsze powietrze i woda niz mialam w Krakowie do tego kraj jest taki ladny geograficznie (alpy, ocean) i architektonicznie plus piekne parki i tyle rozrywek kulturalnych ze akurat od tej strony mam male motywacje do powrotu. Ale jak ktos siedzi przemakniety na angielskiej prowincji to nie dziwie sie ze woli polskie miasta.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[yoona]

Napisane przez OkoPani

yoona, jeśli angeliskim posługujesz się biegle, radze zamiast w barach cv roznosić po korporacjach. może to nie jest pasjonujaca praca, ale zarobki sa spoko, z jednej pensji można się spokojnie utrzymać samemu, jest szansa na rozwój itd. trzymam kciuki

oj nie, nie, nie zamierzam w barach szukać pracy mam konkretne wykształcenie i doświadczenie tez jakies tam, ale angielski niestety wciąż nie biegły, chyba jestem beztalenciem językowym

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez Rena

Yoona klimat faktycznie jest wazny z tym ze akurat w Paryzu jest lagodny klimat morski i duzo slonca i na pewno czystsze powietrze i woda niz mialam w Krakowie do tego kraj jest taki ladny geograficznie (alpy, ocean) i architektonicznie plus piekne parki i tyle rozrywek kulturalnych ze akurat od tej strony mam male motywacje do powrotu. Ale jak ktos siedzi przemakniety na angielskiej prowincji to nie dziwie sie ze woli polskie miasta.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

no żebyś wiedziała, obecnie tutaj pada od około miesiaca z może 2 dniami przerwy i tem nie wychodzi poza 16-17 stopni. ja jestem na skraju juz, wiecznie ospała

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez ganesha

Yoona, a będziesz szukała jakiegoś konkretnego zajęcia w którym masz doświadczenie, wykształcenie itp? Bo jeśli tak to rzeczywiście warunki w Polsce nie są złe, natomiast jeśli chcesz się załapać "byle gdzie" i zacząc np od kelnerowania czy innych tego typu prac to może byc ciężko utrzymać się samej w miastach o których piszesz. Jaki masz plan i na jaki standard się nastawiasz? Tzn na początek planujesz wynająć pokoik gdzieś, czy np bez kawalerki dla siebie nie dasz rady? Zorientuj się też w cenach bo ja po powrocie spędzałam wieki w sklepach kosmetycznych przeliczając jak to możliwe że w UK za to samo płaciłam połowę mniej

bede szukac konkretnej pracy, na początek wracam do rodziców, jak coś złapie-to kawalerka. opcja pokoiku ze studentami nie wchodzi w grę, od 10 lat tułam się po takich pokoikach i mam dość, dlatego praca musi być na tyle konkretna, żebym mogła się samej utrzymać. a jak nie, to wrócę tutaj.
mam trochę trudniej, bo sama, jakbym kogoś miała to i utrzymac się w pl byłoby łatwiej...

[Rena]

Teraz doczytalam ze mieszkasz w Irlandii. Ciezko tam u Was znalesc chlopaka? Bo w Polsce kolo 30stki to ci fajni dawno przebrani... Irlandczycy ci nie pasuja czy tez zenia sie tak strasznie mlodo?

[Lazurowewybrzeze]

Okolo 30 to wszedziej ci fajni juz przebrani i zonaci. Trzeba sie z tym zwijac gora do 30 i tak jest wszedziej. Po 30 tych fajnych wolnych jest jednak duzo, duzo mniej. Rena co rozumiesz przez zenienie sie strasznie mlodo, do ilu to lat jest dla ciebie strasznie mlodo?

[Rena]

To sie jednak zmienia w czasie i przestrzeni w sredniowieczu wydawano za maz i 12 letnie dziewczynki nadal sa kultury ze nastolatka w ciazy to norma. Duzo tez zalezy od srodowiska. Np te artystyczne to oni sie potrafia parowac grubo po 40 stce juz nie mowiac o ciaglych zmianach partnerow u gwiazd filmowych.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[yoona]

nie chciałabym być z obcokrajowcem, poza tym, szczerze? fajnego Irlandczyka poznałam jednego, żonaty z Polką z kolei Polacy tutaj to tragedia...dałam sobie spokój. ja za to mam wzięcie wśród arabów i murzynów;>
tak naprawdę wracam do Pl głownie właśnie spróbować ułożyc sobie życie prywatne, ale jak nadziewam się na takie testy:

Okolo 30 to wszedziej ci fajni juz przebrani i zonaci. Trzeba sie z tym zwijac gora do 30 i tak jest wszedziej.

Bo w Polsce kolo 30stki to ci fajni dawno przebrani

to mi się odechciewa. bardzo to pocieszające, aż człowiek nabiera zapału.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

a Irlandczycy żenią się w okolicach 30, albo po, rzadko wcześniej.

[Lazurowewybrzeze]

Przykre, ale tak czesto jest, ze ci fajni do 30 to juz zonaci, lub w powaznych zwiazkach idacych do slubu, bo nawet jak sie teraz zenia w okolicach 30 lub ponad 30, to w wieku lat 30 sa juz z reguly przynajmniej w takich powaznych zwiazkach. Fajni i zupelnie wolni w takim wieku to raczej wyjatki, nie pisalam, zeby cie zniechecic czy dobic, tylko stwierdzilam fakt, ktory nie wyklucza znalezienia kogos fajnego w wieku ponad 30 lat, tylko zmniejsza troche na to szanse.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez Rena

To sie jednak zmienia w czasie i przestrzeni w sredniowieczu wydawano za maz i 12 letnie dziewczynki nadal sa kultury ze nastolatka w ciazy to norma. Duzo tez zalezy od srodowiska. Np te artystyczne to oni sie potrafia parowac grubo po 40 stce juz nie mowiac o ciaglych zmianach partnerow u gwiazd filmowych.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

No to po 40 zawsze mozna znalezc sobie jeszcze gwiazde filmowa.

[Rena]

Mi chodzilo o to, ze w Irlandii predzej kogos znajdziesz niz w Polsce. A Ty poznalas tylko jednego Irlandczyka przez caly pobyt czy tylko jeden byl fajny bo tego nie zrozumialam. Co do tych z innego kontynentu to faktycznie za duza roznica kulturowa poza tym oni tez czesto sa zajeci i w Afryce czeka na nich zona.

[yoona]

jednego fajnego i wlasnie o to chodzi, ze tez myslalam ze predzej tu kogos poznam niz w pl, a gucio prawda

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez Lazurowewybrzeze

Przykre, ale tak czesto jest, ze ci fajni do 30 to juz zonaci, lub w powaznych zwiazkach idacych do slubu, bo nawet jak sie teraz zenia w okolicach 30 lub ponad 30, to w wieku lat 30 sa juz z reguly przynajmniej w takich powaznych zwiazkach. Fajni i zupelnie wolni w takim wieku to raczej wyjatki, nie pisalam, zeby cie zniechecic czy dobic, tylko stwierdzilam fakt, ktory nie wyklucza znalezienia kogos fajnego w wieku ponad 30 lat, tylko zmniejsza troche na to szanse.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------



No to po 40 zawsze mozna znalezc sobie jeszcze gwiazde filmowa.

na szczescie nie mam jeszcze 30:P zaczne ogladac sie za mlodszymy

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez yoona

jednego fajnego i wlasnie o to chodzi, ze tez myslalam ze predzej tu kogos poznam niz w pl, a gucio prawda

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------


na szczescie nie mam jeszcze 30:P zaczne ogladac sie za mlodszymy

W sumie kilka lat mlodszy tez moze byc

Ja z kolei uwazam, ze szybciej Polka jednak w Polsce znajdze kogos na tym samym poziomie co ona, niz za granica. Polki za granica wykonuja jednak najczesciej prace ponizej swojego poziomu wyksztalcenia, a ci co maja tu bardziej prestizowe zawody szukaja raczej kobiet, ktore tez pracuja w takich zawodach. Oczywiscie jak zwykle sa wyjatki, glownie wtedy jak dziewczyna bardzo atrakcyjna fizycznie plus fajna z charakteru, ale ja pisze o wiekszosci. Poza tym, tubylcy czesciej zenia sie z tubylczyniami, niz z emigrantkami, bo egzotyka jest fajna, ale na krotko. Emigranci czesciej zenia sie z emigrantkami i najczesciej tymi z wlasnego kraju, lub podobnego kregu kulturowo-religijnego.

[yoona]

zgadzam sie:tak:

[Rena]

Napisane przez yoona

na szczescie nie mam jeszcze 30:P zaczne ogladac sie za mlodszymy

a to nieglupi plan.

Napisane przez Lazurowewybrzeze

Polki za granica wykonuja jednak najczesciej prace ponizej swojego poziomu wyksztalcenia, a ci co maja tu bardziej prestizowe zawody szukaja raczej kobiet, ktore tez pracuja w takich zawodach.

O ile zgadzam sie, ze tubylcy z dobrymi zawodami szukaja partnerek rowniez o takim profilu, o tyle nie zgadzam sie, ze Polki nie spelniaja tego kryterium.

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez Rena

a to nieglupi plan.



O ile zgadzam sie, ze tubylcy z dobrymi zawodami szukaja partnerek rowniez o takim profilu, o tyle nie zgadzam sie, ze Polki nie spelniaja tego kryterium.

Mozesz sie nie zgadzac, a prawda jest jaka jest, nie oszukujmy sie. Nie ma tabunow Polek majacych tutaj swietna prace, najczesciej to dobrze jak Polka tu ma jakakolwiek prace. Tak samo jest i w Uk i w Irlandii i wszedziej i nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej. Te ze swietnymi pracami to wyjatki, juz czesciej zdarzaja sie jakies wlasne biznesy zalozone przez Polki, czesciej Polakow. Pisze o Polkach z Polski, a nie z pochodzenia. Poza tym wiekszosc Francuzow, woli zenic sie z Francuzkami tak jak wiekszosc Polakow z Polkami, wiekszosc Anglikow z Angielkami itd. Wiec, ze latwiej znalezc meza za granica, niz we wlasnym kraju, to bym nie powiedziala...

[JagnaK]

Napisane przez Lazurowewybrzeze

Mozesz sie nie zgadzac, a prawda jest jaka jest, nie oszukujmy sie. Nie ma tabunow Polek majacych tutaj swietna prace, najczesciej to dobrze jak Polka tu ma jakakolwiek prace. Tak samo jest i w Uk i w Irlandii i wszedziej i nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej. Te ze swietnymi pracami to wyjatki, juz czesciej zdarzaja sie jakies wlasne biznesy zalozone przez Polki, czesciej Polakow. Pisze o Polkach z Polski, a nie z pochodzenia. Poza tym wiekszosc Francuzow, woli zenic sie z Francuzkami tak jak wiekszosc Polakow z Polkami, wiekszosc Anglikow z Angielkami itd. Wiec, ze latwiej znalezc meza za granica, niz we wlasnym kraju, to bym nie powiedziala...

Bzdury gadasz,

Widocznie w takim srodowisku sie obracasz, osobiscie znam wiele Polek, ktore maja swietne prace I spelniaja sie zawodowo...niekoniecznie we wlasnych biznesach...




Sent from my iPhone using Tapatalk

[andy_andy]

Napisane przez JagnaK

,osobiscie znam wiele Polek, ktore maja swietne prace ,

Nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem: znasz wiele Polek, mających pracę, którą przeciętny Brytyjczyk/Brytyjka uzna za świetną?

[JagnaK]

Napisane przez andy_andy

Nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem: znasz wiele Polek, mających pracę, którą przeciętny Brytyjczyk/Brytyjka uzna za świetną?

Tak, dobrze to zrozumiales, Na takim poziomie aby brytyjczyk ( I nie mowie tutaj o tzw beneficiarzach lub innych "chavs") mogl wziac ja za dziewczyne Na poziomie, ambitna I zaradna.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Rena]

Lazurowa juz pomijajac srodowiska to pomysl logicznie jak dziewczyna singielka jak Ty mowisz Polka z Polski, choc dla mnie to maslo maslane bo ktos urodzony w innym kraju niemal zawsze ma narodowosc innego kraju (wyjatkiem sa dzieci jakis dyplomatow etc ale tak kajam sie sama oni podobnie jak artysci zyja tylko w telewizorze ) to wracajac do tej dziewczyny to ona nie moze pozwolic sobie na nie pracowanie bo niby kto ja ma utrzymywac? Faceta nie ma, rodzice daleko a zeby dostac zasilki lub chociaz ubezpieczenie trzeba pracowac lub byc ubezpieczpnym przy kims tylko kim niby jak rodzina w innym kraju a faceta w ogole nie ma. Zostaje jej tylko praca by przetrwac.

[katrina1991]

Napisane przez Lazurowewybrzeze

Mozesz sie nie zgadzac, a prawda jest jaka jest, nie oszukujmy sie. Nie ma tabunow Polek majacych tutaj swietna prace, najczesciej to dobrze jak Polka tu ma jakakolwiek prace. Tak samo jest i w Uk i w Irlandii i wszedziej i nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej. Te ze swietnymi pracami to wyjatki, juz czesciej zdarzaja sie jakies wlasne biznesy zalozone przez Polki, czesciej Polakow. Pisze o Polkach z Polski, a nie z pochodzenia. Poza tym wiekszosc Francuzow, woli zenic sie z Francuzkami tak jak wiekszosc Polakow z Polkami, wiekszosc Anglikow z Angielkami itd. Wiec, ze latwiej znalezc meza za granica, niz we wlasnym kraju, to bym nie powiedziala...

zgadzam się, byłam w Irlandii 16 miesięcy, mieszkałam w Dublinie i w Corku i nigdy nie widziałam ani jednej polki, która ma dobrą pracę
może w UK jest łatwiej, nie wiem, nigdy nie byłam więc nie mogę porównać, ale wydaje mi się (poprawcie mnie jeśli się mylę) że w Irlandii polkom bardzo trudno się wybić i nie są lubiane przez irlandki

[yoona]

ja spotkałam w Irl kilka Polek pracujących na dobrych stanowiskach, ale zgadzam się, że jest bardzo trudno. Dużo Polek tutaj ma własne biznesy.

[blonde_hair]

Napisane przez katrina1991

zgadzam się, byłam w Irlandii 16 miesięcy, mieszkałam w Dublinie i w Corku i nigdy nie widziałam ani jednej polki, która ma dobrą pracę
może w UK jest łatwiej, nie wiem, nigdy nie byłam więc nie mogę porównać, ale wydaje mi się (poprawcie mnie jeśli się mylę) że w Irlandii polkom bardzo trudno się wybić i nie są lubiane przez irlandki

no co Ty powiesz?
Jestem tu 7 lat i jakos tego nie zauwazylam

A to pierwszy raz slysze

Napisane przez yoona

ja spotkałam w Irl kilka Polek pracujących na dobrych stanowiskach, ale zgadzam się, że jest bardzo trudno. Dużo Polek tutaj ma własne biznesy.

Nigdzie nie jest łatwo sie wybic, ale jak ktos chce i ma ambicje to do tego dazy. I to teraz jest coraz czestsze.

[m.arty]

Wszystko zależy w jakim środowisku się obracasz. Ja mieszkam w Irlandii od 7 lat, niemal od początku mam tzw pracę biurową. Zaczęłam opłacać sobie studia, rozwijam się, poszerzam perspektywy. Mam koleżanki zarówno sprzątaczki jak i mające własne biznesy. Niektórym się podoba w prostych i niewymagających pracach, mają stałe dochody i spokój i jest im z tym dobrze. Niektóre chcą się rozwijać i stawiają sobie cały czas nowe wyzwania. Tak jak w każdym innym kraju. Jedyna barierą może być język ale nad tym trzeba pracować. Musi się chcieć żeby coś osiągnąć. Znam kobiety około 50siątki, które nauczyły się języka od podstaw a teraz są supervisorkami. Wcześniej to mężowie budowlańcy utrzymywali rodziny, a teraz one. I lepiej sobie radzą od mężów, którzy nawet języka się nie nauczyli.