Schudnąć 20 - 30 kg

[Melonade]

Napisane przez pretty_girl19892

Malinka a co konkretnie ćwiczysz z dywanówek?



Ja chce brać udział w mierzeniu
A Tobie znów się należąc baty za brak śniadania i posilek pierwszy o godzinie 15

Co do wagi dzisiejszej to proszę wpisać do tabelki 72,5 kg czyli pół kilo mniej




Oho, tylko tam nie za dużo winka, ale z drugiej strony sama bym się napiła co pijecie dobrego?


Dziewczyny gratuluje spadków! No i ArymoneQ super zmiana, jednak 13 kg to duża różnica, brzuch spadł, uda zeszczuplaly, naprawde super! I gratulacje za walkę

Wstawiam do klubu siebie obecnie, zdjęcie z przymierzalni sklepu przy okazji prezentuje nową neonową koszulkę która ma mnie zmotywować do ćwiczeń chociaż na zdjęciu nie widać dobrze jej koloru niestety no i nie mam zdjęcia przed odchudzaniem, ale to już po ogólnym spadku 5 kg od stycznia, teraz na bierząco będe wstawiać jak się zbiore do robienia zdjęc w końcu.

Dobrej nocy Dziewczyny i miłego weekendu!

Oj należą mi się baty straszne. Na dodatek mój dzisiejszy jadłospis zamyka się w 1000kcal. Taak, strasznie mądrze

Nie widzę Twoich zdjęć w klubie .

No to póki co jest 5 osób chętnych na mierzenie.
Jakie ustalamy zasady?

[pretty_girl19892]

Napisane przez Melonade

Oj należą mi się baty straszne. Na dodatek mój dzisiejszy jadłospis zamyka się w 1000kcal. Taak, strasznie mądrze

Nie widzę Twoich zdjęć w klubie .

No to póki co jest 5 osób chętnych na mierzenie.
Jakie ustalamy zasady?

Teraz dopiero udało mi się wkleić, nie mogłam się połapać jak się wstawia zdjęcia
Oj 1000 to zdecydowanie za mało, ale sama to wiesz więc tylko musisz postarać się więcej jeść, aby nie spowolnić metabolizmu jeszcze bardziej

Ciekawa jestem jak Ty wyglądasz, bo wagę mamy bardzo podobną, wzrost też z tego co kojarze, więc czekam na Twoje fotki też w klubie

Jutro szerzej zasady pewnie poruszymy, teraz zbieram się do łóżka, jutro praca, nie ma weekendu, więc mam nadzieję że jeszcze więcej osob wypowie się na temat mierzenia

[Melonade]

Napisane przez pretty_girl19892

Teraz dopiero udało mi się wkleić, nie mogłam się połapać jak się wstawia zdjęcia
Oj 1000 to zdecydowanie za mało, ale sama to wiesz więc tylko musisz postarać się więcej jeść, aby nie spowolnić metabolizmu jeszcze bardziej

Ciekawa jestem jak Ty wyglądasz, bo wagę mamy bardzo podobną, wzrost też z tego co kojarze, więc czekam na Twoje fotki też w klubie

Jutro szerzej zasady pewnie poruszymy, teraz zbieram się do łóżka, jutro praca, nie ma weekendu, więc mam nadzieję że jeszcze więcej osob wypowie się na temat mierzenia

Wiem, wiem, nic nie jest zgodnie z planem póki co .

Tragicznie wyglądam . Co Ty, niższa jestem i cięższa. Póki co nie sądzę, żebym dodała jakieś zdjęcia, od jakichś 7 lat bardzo mocno unikam zdjęć, nie jestem w stanie zaakceptować tego, co na nich widzę.
Jakby mi się udało schudnąć, to już inna sprawa .

To ja idę zobaczyć, co tam w klubie się dzieje.

Tabelka zaktualizowana w pierwszym poście.
Żeby nie wyglądała aż tak smutno, uporządkowałam kolejność, jak ktoś nie podał wagi to spada na koniec.

[pretty_girl19892]

Napisane przez Melonade

Wiem, wiem, nic nie jest zgodnie z planem póki co .

Tragicznie wyglądam . Co Ty, niższa jestem i cięższa. Póki co nie sądzę, żebym dodała jakieś zdjęcia, od jakichś 7 lat bardzo mocno unikam zdjęć, nie jestem w stanie zaakceptować tego, co na nich widzę.
Jakby mi się udało schudnąć, to już inna sprawa .

To ja idę zobaczyć, co tam w klubie się dzieje.

Tabelka zaktualizowana w pierwszym poście.
Żeby nie wyglądała aż tak smutno, uporządkowałam kolejność, jak ktoś nie podał wagi to spada na koniec.

Napewno tragicznie nie wyglądasz, tylko sobie tak wmawiasz, pamiętaj że tu wszystkie się odchudzamy z nadwagi, więc nas akurat nie musisz się wstydzić, a po zdjęciach spadki też widać(nawet jak sami nie zauważamy różnicy) także odwagi i mam nadzieje ze zobaczymy kiedys i Ciebie


Ostatnio znalazlam ciekawy blog na ktorym są bardzo ciekawe jadlospisy na cale tygodnie podane, moze kogos jakies posilki zainspiruja, ja pewnie jakies przepisy podkradne
http://qchenne-inspiracje.blogspot.c...o-2014_25.html

[Melonade]

Napisane przez pretty_girl19892

Napewno tragicznie nie wyglądasz, tylko sobie tak wmawiasz, pamiętaj że tu wszystkie się odchudzamy z nadwagi, więc nas akurat nie musisz się wstydzić, a po zdjęciach spadki też widać(nawet jak sami nie zauważamy różnicy) także odwagi i mam nadzieje ze zobaczymy kiedys i Ciebie


Ostatnio znalazlam ciekawy blog na ktorym są bardzo ciekawe jadlospisy na cale tygodnie podane, moze kogos jakies posilki zainspiruja, ja pewnie jakies przepisy podkradne
http://qchenne-inspiracje.blogspot.c...o-2014_25.html

Oj wierz mi, wyglądam gorzej niż tragicznie. Ja w ogóle mam taką niekorzystną figurę - jestem niska, mam bardzo krótkie i baaardzo grube nogi, mam bardzo krótkie łydki, co powoduje, że moich gigantycznych ud jest jeszcze więcej, niby mam wąskie ramiona (w sensie kości), ale teraz mam strasznie tłuściutkie ręce, wielką głowę, no same problemy ogólnie .
Podjerzewam, że jakbym dodała Wam teraz zdjęcie to byście myślały, że ważę ponad 100kg ...

Ciekawy blog, poprzeglądam te przepisy na pewno .

[ArcymoneQ]

Witajcie laski
Widzę, że w tym tygodniu dużo osób po pół kilo schudło super - ważne, że znowu w dół Zresztą wszystkim gratuluję spadków, a tym co się zaniedbali i waga poszła w górę należą się baty Melonade Ty stajesz na pierwszym miejscu z swoim śniadaniem o 15.oo i 1000 kcl przez pół dnia.

[aamidale]

Napisane przez LadyDagaMilon

powiem ci że z posypaniem to juz też nie jest tak jak kiedyś ;(
mi przypomina sie jak mój dziadek ŚP ;( zachorował na zapalenie płuc wiem że to nie kregosłup i odbieegam od tematu ale odezwał sie rak nagle! wykończył go w 3 mce lezał w klinice w berlinie i pieniadze nie pomogły juz.... podtrzymywali go tylko przez jakis czas opózniajac nieuniknione..... tłumili ból kótrego nie dało się uśmierzyc.... wyczuli kase i ciągneli babcie porzadnie do smierci dziadka ,wszyscy łudzilismy się że jeszcze pozyje 2-3 lata bo to dopiero poczatek choroby i niestety..... miał 62lata:cry :

sory ale jakoś tak mnie wspomnienia naszły bo nienawidze łapówkarzy i kazdemu jakby sugerował czego oczekuje dałabym w morde...

Biedactwo Tak samo było z moją mamą i babcią, dziadek umie wyczuć blef i trzyma się, leki po swojemu bierze i działa, ale on naprawdę czuje i zna swój organizm, to niebezpieczne jest.
Nie przepraszaj, w każdym z nas siedzą smutne cienie. Gdyby ich nie było, radość nie byłaby tak świetnym uczuciem...

łapówkarzy też nie znoszę.

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Napisane przez pretty_girl19892

Napewno tragicznie nie wyglądasz, tylko sobie tak wmawiasz, pamiętaj że tu wszystkie się odchudzamy z nadwagi, więc nas akurat nie musisz się wstydzić, a po zdjęciach spadki też widać(nawet jak sami nie zauważamy różnicy) także odwagi i mam nadzieje ze zobaczymy kiedys i Ciebie


Ostatnio znalazlam ciekawy blog na ktorym są bardzo ciekawe jadlospisy na cale tygodnie podane, moze kogos jakies posilki zainspiruja, ja pewnie jakies przepisy podkradne
http://qchenne-inspiracje.blogspot.c...o-2014_25.html

Widziałam zdjęcia. Wow Piękna z Ciebie dziewczyna.

Twoje włosy są cuuudne!

[nurek119]

ja ostatnio prawie w ogole sie nie odzywam ale na biezaco czytam. waga obecna to 79,2kg a jestes w srodku okresu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aamidale]

ja znowu z problemami z kołem. Szlag mnie trafi. znowu w domu muszę jeździć.

[pretty_girl19892]

Napisane przez aamidale

Widziałam zdjęcia. Wow Piękna z Ciebie dziewczyna.

Twoje włosy są cuuudne!

Dzięki Dziewczyny za komplementy pod zdjęciem

Niestety wymiary i waga mówią same za siebie, zarówno spodnie jak i góry kupuje wciąż w rozmiarze 42, czaaasem zdarzy się rozmiar 40 (ostatnio kupiłam dwie pary spodenek krótkich i dalej 42 rozmiar, w mniejszy nie moge tyłka schować) :/

W każdym razie w przyszłym tygodniu jade do domu rodzinnego, tam się dobrze pomierzę i zważę z samego rana, zobaczymy co wyjdzie

Napisane przez aamidale

ja znowu z problemami z kołem. Szlag mnie trafi. znowu w domu muszę jeździć.

U mnie dziś pogody nie ma, ale w taki chłodek też fajnie musi być jeżdżenie na rowerze, chce rower w końcu kupić
A liczyłaś kiedyś ile kcal spala się podczas przejażdżki tej codziennej u Ciebie?

[aamidale]

Napisane przez pretty_girl19892

Dzięki Dziewczyny za komplementy pod zdjęciem

Niestety wymiary i waga mówią same za siebie, zarówno spodnie jak i góry kupuje wciąż w rozmiarze 42, czaaasem zdarzy się rozmiar 40 (ostatnio kupiłam dwie pary spodenek krótkich i dalej 42 rozmiar, w mniejszy nie moge tyłka schować) :/

W każdym razie w przyszłym tygodniu jade do domu rodzinnego, tam się dobrze pomierzę i zważę z samego rana, zobaczymy co wyjdzie



U mnie dziś pogody nie ma, ale w taki chłodek też fajnie musi być jeżdżenie na rowerze, chce rower w końcu kupić
A liczyłaś kiedyś ile kcal spala się podczas przejażdżki tej codziennej u Ciebie?

Ja się staram nie liczyć kalorii bo popadam w paranoję Skupiam się po prostu na tym, by robić jak największy wysiłek i póki co działa

Odrobiłam już jazdę na stacjonarnym za ten nieudany wyjazd, za półtorej godziny kolejne części

[ArcymoneQ]

Ja dziś chyba nie będę zbyt rozmowna, sprzątam, gotuję i piorę od rana wieczorem grill, mam nadzieję, że nie będę przeginać zbyt mocno, jedna kiełbaska, może kawałek szaszłyka.

[pannaatopowa]

Mi proszę zapisać wagę bez zmian 86,8

postraszyłyście mnie kręgosłupem że nie wiem. na razie jest to po prostu ból. raz większy raz mniejszy. jak sie nie zmieni to pójdę znów, podobno basen świetnie działa. wprawdzie w miescie basenu nie mamy, ale na rehabilitacji jest. niech mi da skierowanie chociaż pływać nie umiem. musze się nauczyć
czy to nie wstyd aby baba 25 lat nie umiała pływać?

dziś na śniadanie 3 kromki chleba razowego z wedliną, jajkiem, szczypiorkiem i odrobiną majonezu. muszę się nauczyć jeść. caly czas jem za mało węgli. a za dużo tłuszczy (chudych ale jednak).

i jest sukces. leży sobie otwarta czekolada, którą facet podjada a ja nic. skała, głaz. twarda. ciekawe jak długo.
idę ogładać bajkę, bo narzeczony mi dokucza. czasem zadaje sobie pytanie czy wiek w dowodzie nie jest błędny

[Melonade]

Napisane przez ArcymoneQ

Witajcie laski
Widzę, że w tym tygodniu dużo osób po pół kilo schudło super - ważne, że znowu w dół Zresztą wszystkim gratuluję spadków, a tym co się zaniedbali i waga poszła w górę należą się baty Melonade Ty stajesz na pierwszym miejscu z swoim śniadaniem o 15.oo i 1000 kcl przez pół dnia.

Pff, ja się cały czas ładnie pilnowałam i ćwiczyłam, tylko po zaliczeniu takiego megadoła miałam wczoraj taki jeden dzień, ale i tak zjadłam ok. 1300kcal w końcu.

[ArcymoneQ]

Napisane przez Melonade

Pff, ja się cały czas ładnie pilnowałam i ćwiczyłam, tylko po zaliczeniu takiego megadoła miałam wczoraj taki jeden dzień, ale i tak zjadłam ok. 1300kcal w końcu.

Rozzumiem, że miałas doła ale śniadanie o 15.oo ?

Okropny dziś dzień, to słońce to deszcz, zimno i wilgotno... spać się strasznie chce i w ogóle człowiek jakiś taki byle jaki.

[aamidale]

Napisane przez pannaatopowa

Mi proszę zapisać wagę bez zmian 86,8

postraszyłyście mnie kręgosłupem że nie wiem. na razie jest to po prostu ból. raz większy raz mniejszy. jak sie nie zmieni to pójdę znów, podobno basen świetnie działa. wprawdzie w miescie basenu nie mamy, ale na rehabilitacji jest. niech mi da skierowanie chociaż pływać nie umiem. musze się nauczyć
czy to nie wstyd aby baba 25 lat nie umiała pływać?

dziś na śniadanie 3 kromki chleba razowego z wedliną, jajkiem, szczypiorkiem i odrobiną majonezu. muszę się nauczyć jeść. caly czas jem za mało węgli. a za dużo tłuszczy (chudych ale jednak).

i jest sukces. leży sobie otwarta czekolada, którą facet podjada a ja nic. skała, głaz. twarda. ciekawe jak długo.
idę ogładać bajkę, bo narzeczony mi dokucza. czasem zadaje sobie pytanie czy wiek w dowodzie nie jest błędny

Nie, to nie wstyd. Mój narzeczony też nie potrafi pływać, moja babcia wychowana nad morzem tez nie umiała pływać... Jeden lubi i umie drugi nie i nie ma się czego wstydzić. Ja akurat pływam świetnie, ale mnie od dziecka trudno bylo wyciągnąć z kałuży.

[Melonade]

Napisane przez ArcymoneQ

Rozzumiem, że miałas doła ale śniadanie o 15.oo ?

Okropny dziś dzień, to słońce to deszcz, zimno i wilgotno... spać się strasznie chce i w ogóle człowiek jakiś taki byle jaki.

Obiad .
Zdarzają mi się takie odpały. Ja naprawdę rano nie mam ochoty jeść.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez aamidale

Nie, to nie wstyd. Mój narzeczony też nie potrafi pływać, moja babcia wychowana nad morzem tez nie umiała pływać... Jeden lubi i umie drugi nie i nie ma się czego wstydzić. Ja akurat pływam świetnie, ale mnie od dziecka trudno bylo wyciągnąć z kałuży.

Wstyd może nie, ale ja każdemu polecam nauczyć się pływać. Nie mówię, że każdy ma być mistrzem olimpijskim, ale warto umieć się przemieścić w wodzie z jednego punktu do drugiego .

[aamidale]

Napisane przez ArcymoneQ

Rozzumiem, że miałas doła ale śniadanie o 15.oo ?

Okropny dziś dzień, to słońce to deszcz, zimno i wilgotno... spać się strasznie chce i w ogóle człowiek jakiś taki byle jaki.

A weź daj spokoj. Wczoraj ze łazami w oczach żarłam wędzonego łososia i nabrałam wody.

W ogole już przy ostatniej serii rowerowej tak mi się kręciło w głowie że nie wiem, mam małe plamienie na bieliźnie...

W dodatku ciężko się czułam i wziełam na przeczyszczenie taki granulat z pestek... Czwartą godzinę boję się wyjść z domu bo nie dał nic. A zapewne ujdę sto metrów, i zeby to elegancko ująć "komora maszyny losującej jest pusta, następuje zwolnienie blokady" i będę na piętach zasuwać spowrotem. Wściekła jestem, że nie wiem, aż głowa mnie boli.

[donkje]

cześć melduje tylko, ze u mnie na pewno nie bedzie dzisiaj dietetycznie, rozstałam się z chłopakiem, przeżywam to mocno, bo jestem dosyć uczuciową osobą i muszę jakoś odreagować, ale Wy koniecznie trzymajcie się dietki! Bez odstępstw!

[aamidale]

Napisane przez donkje

cześć melduje tylko, ze u mnie na pewno nie bedzie dzisiaj dietetycznie, rozstałam się z chłopakiem, przeżywam to mocno, bo jestem dosyć uczuciową osobą i muszę jakoś odreagować, ale Wy koniecznie trzymajcie się dietki! Bez odstępstw!

Biedactwo trzymaj się tam, bedzie ich tysiąc lepszych Jesteś piękna, inteligentna i nie poddajesz się w dążeniu do celu a to piękne cechy! Też jestem uczuciową osobą, niestety...

[Melonade]

Napisane przez donkje

cześć melduje tylko, ze u mnie na pewno nie bedzie dzisiaj dietetycznie, rozstałam się z chłopakiem, przeżywam to mocno, bo jestem dosyć uczuciową osobą i muszę jakoś odreagować, ale Wy koniecznie trzymajcie się dietki! Bez odstępstw!

Znam ten ból, też jestem mocno uczuciową osobą, cholernie ciężko się z tym żyje .
Spokojnie, daj sobie czas, żeby ochłonąć i ogarnąć życie .

[pretty_girl19892]

Napisane przez Melonade

Pff, ja się cały czas ładnie pilnowałam i ćwiczyłam, tylko po zaliczeniu takiego megadoła miałam wczoraj taki jeden dzień, ale i tak zjadłam ok. 1300kcal w końcu.

A jak dzis u Ciebie ze sniadaniem i jadlospisem ogolnie? ;>

Napisane przez donkje

cześć melduje tylko, ze u mnie na pewno nie bedzie dzisiaj dietetycznie, rozstałam się z chłopakiem, przeżywam to mocno, bo jestem dosyć uczuciową osobą i muszę jakoś odreagować, ale Wy koniecznie trzymajcie się dietki! Bez odstępstw!

Mocno przytulam poukladaj sobie sprawy i wracaj do nas, dasz rade

[Melonade]

Napisane przez pretty_girl19892

A jak dzis u Ciebie ze sniadaniem i jadlospisem ogolnie? ;>



Mocno przytulam poukladaj sobie sprawy i wracaj do nas, dasz rade

Ze skrajności w skrajność, więc dzisiaj na śniadanie były frytki.
Połączenie mojego doła ze stresem, tym, że dzisiaj się fatalnie czuje i pmsem = wielka katastrofa. Nie oceniać
Udało mi się kupić jedną z książek, których potrzebuję, żeby w 100% wiedzieć, jak się odżywiać, także mam nadzieję, że w przeciągu kilku najbliższych dni uda mi się ją przeczytać i wprowadzić w życie. Chociaż przydałaby się też druga, ale może z tą jedną na razie dam radę.
Z dotychczasowych obserwacji wynika, że na 99,9999% nie toleruję glutenu i że przez problemy z hormonami, jedyną drogą do tego, żebym schudła, jest czyste jedzenie przynajmniej w 90%. Czyli nie będzie ani wesoło, ani tak łatwo jak się mogło wydawać .

[pretty_girl19892]

Napisane przez Melonade

Ze skrajności w skrajność, więc dzisiaj na śniadanie były frytki.
Połączenie mojego doła ze stresem, tym, że dzisiaj się fatalnie czuje i pmsem = wielka katastrofa. Nie oceniać
Udało mi się kupić jedną z książek, których potrzebuję, żeby w 100% wiedzieć, jak się odżywiać, także mam nadzieję, że w przeciągu kilku najbliższych dni uda mi się ją przeczytać i wprowadzić w życie. Chociaż przydałaby się też druga, ale może z tą jedną na razie dam radę.
Z dotychczasowych obserwacji wynika, że na 99,9999% nie toleruję glutenu i że przez problemy z hormonami, jedyną drogą do tego, żebym schudła, jest czyste jedzenie przynajmniej w 90%. Czyli nie będzie ani wesoło, ani tak łatwo jak się mogło wydawać .

Co to za książka jak możesz zdradzić?
No i jakie objawy masz ze mowisz ze nie tolerujesz glutenu? Dobrze zapewne bedzie wprowadzic takie czyste jedzenie do jadlospisow, napewno bedzie przynosilo zadowalajace wyniki w gubieniu kilogramow i co najwazniejsze samopoczuciu, ale z drugiej storny balabym sie ze "odchudzanie" kojarzylo by mi sie ze zbyt wieloma wyrzeczeniami, ale to pewnie do czasu az nauczylabym sie gotowac te pyszne potrawy na danej diecie (np posilki bezglutenowe, itp)
Melonade a ubylo cos Ci po wczorajszym wazeniu?

No i oczywiscie za frytki
Choc ostatnio przed lekarzem bylam taka glodna (a bylam juz na miescie, nie w domu) za skusilam sie na BSmarta z KFC z frytkami na szczescie malutka porcja, jakies 400-500 kcal lacznie, ale w bilans bylo wpasowane :P

[Melonade]

Napisane przez pretty_girl19892

Co to za książka jak możesz zdradzić?
No i jakie objawy masz ze mowisz ze nie tolerujesz glutenu? Dobrze zapewne bedzie wprowadzic takie czyste jedzenie do jadlospisow, napewno bedzie przynosilo zadowalajace wyniki w gubieniu kilogramow i co najwazniejsze samopoczuciu, ale z drugiej storny balabym sie ze "odchudzanie" kojarzylo by mi sie ze zbyt wieloma wyrzeczeniami, ale to pewnie do czasu az nauczylabym sie gotowac te pyszne potrawy na danej diecie (np posilki bezglutenowe, itp)
Melonade a ubylo cos Ci po wczorajszym wazeniu?

No i oczywiscie za frytki
Choc ostatnio przed lekarzem bylam taka glodna (a bylam juz na miescie, nie w domu) za skusilam sie na BSmarta z KFC z frytkami na szczescie malutka porcja, jakies 400-500 kcal lacznie, ale w bilans bylo wpasowane :P

Książka paleo dieta Wolf Robb
Praktycznie wszystkie: http://sztukaodzywiania.pl/aktualnos...rancji-glutenu
Już od dawna było to u mnie podejrzewane, ale ja cały czas byłam przekonana, że to na pewno nie to. No i wychodzi, że chyba jednak tak.
Prawda jest taka, że ja nie tylko bardzo chcę schudnąć, ale chyba nawet jeszcze bardziej chcę po prostu wyzdrowieć, pozbyć się tych wszystkich dolegliwości. Poza tym jedzenie wg paleo mi pasuje, są tam rzeczy, które najbardziej lubię. Jak zjem raz na jakiś czas kawałek czekolady itp. to nic się nie stanie . Poza tym wg paleo można też stworzyć mnóstwo fajnych deserów, także myślę, że niczego mi nie będzie brakowało.
No może normalnej pizzy .
Wszystko widać w tabelce i moim nastroju .
Mi też się wpasowały te frytki w bilans, także bywało gorzej .
A z czym ten b-smart był?

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Melonade

J

Także oficjalnie: proszę się wypowiedzieć kto będzie brał udział w mierzeniu się !!

Przepraszam, ale ja na razie nie będę się mierzyć bo bym załapała za dużego doła. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Jak trochę schudnę, dołączę do was. Ostatnio jak mierzyłam biodra było ponad 120, więc za jakiś czas. Jeszcze nie teraz.

[pretty_girl19892]

Napisane przez Melonade

Książka paleo dieta Wolf Robb
Praktycznie wszystkie: http://sztukaodzywiania.pl/aktualnos...rancji-glutenu
Już od dawna było to u mnie podejrzewane, ale ja cały czas byłam przekonana, że to na pewno nie to. No i wychodzi, że chyba jednak tak.
Prawda jest taka, że ja nie tylko bardzo chcę schudnąć, ale chyba nawet jeszcze bardziej chcę po prostu wyzdrowieć, pozbyć się tych wszystkich dolegliwości. Poza tym jedzenie wg paleo mi pasuje, są tam rzeczy, które najbardziej lubię. Jak zjem raz na jakiś czas kawałek czekolady itp. to nic się nie stanie . Poza tym wg paleo można też stworzyć mnóstwo fajnych deserów, także myślę, że niczego mi nie będzie brakowało.
No może normalnej pizzy .
Wszystko widać w tabelce i moim nastroju .
Mi też się wpasowały te frytki w bilans, także bywało gorzej .
A z czym ten b-smart był?

Kurcze, kilka objawów bym nawet pod siebie podpasowała, więc może też bym chociaż na dwa tygodnie wykluczyła gluten z menu
Rozumiem że dieta paleo opiera się na eliminacji glutenu czy to co innego? Najgorzej jednak że ciężko jest zastąpić mi produkty mączne.. nie mieszkam na swoim jeszcze (wynajmuje pokoj studencki), pracuje 12 godzin dziennie, nieregularnie jem i nie potrafie gotować tak jak bym chciała więc nie wiem jak byłoby z przygotowywaniem posiłków bezglutenowych, ale może warto spróbować, oczywiście po przeczytaniu też jakiejś książki napierw

BSmart z mini twistem i frytkami więc nawet mięsko było,tylko placek i sos węgle podbił, ale za to w inne dni było w miare czysto (raz tylko wypiłam pół wina - też kcal w normie były i dziś pół piwa )

aaaa, napisz jeszcze kiedy przechodzisz na level 2 shreda, i jak tam po skonczeniu 1 levelu?


Jakoś cicho tu na weekendy..

Macie pomysł gdzie mogę kupić miarke krawiecką oprócz oczywistej pasmanterii? Bo nie mam nigdzie w pobliżu, a chciałabym zacząć się mierzyć znow

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Malinka pytałam tam wyżej jakie dywanówki robisz te 6-minutowe?

[Malinka_Malinka]

Napisane przez donkje

cześć melduje tylko, ze u mnie na pewno nie bedzie dzisiaj dietetycznie, rozstałam się z chłopakiem, przeżywam to mocno, bo jestem dosyć uczuciową osobą i muszę jakoś odreagować, ale Wy koniecznie trzymajcie się dietki! Bez odstępstw!

Nie on pierwszy i na pewno jeszcze nie ostatni.
Jak nie umie docenić wspaniałej dziewczyny jaką jesteś, lepiej odpuścić po co ci ogr.
A poza tym nie ma się do czego spieszyć.
Aby poprzeć słowa czynem,
przedstawie dzień z życia małżonki z dawno przekroczonym stażem 10 lat.
Pobudka
Mąż jedzie do serwisu z samochodem przed 9 wraca ok 12
ja w tym czasie
mała przewinąć
mała dać jeść
odmrażam lodówkę
nastawiam zmywarkę i pralkę
piekę ciasto dla domowników
duży śniadanie
wraca mąż - siedzi chwilę z dziećmi
ja, lecę do sklepu (piekarnia, mięsny, rynek, biedr.)
nastawiam obiad
Mąż wychodzi na działkę
Ja, odkurzam dywany
rozwieszam pranie
kończę obiad
dzwonie po męża, żeby przyszedł na obiad
itd.

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez pretty_girl19892

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Malinka pytałam tam wyżej jakie dywanówki robisz te 6-minutowe?

Z własnych doświadczeń i dawno zapomnianych treningów.
Wstyd się przyznać ale, ja kiedyś gimnastykę trenowałam.
Skończyłam po liceum, ale coś tam w głowie zostało.

[aamidale]

Napisane przez Malinka_Malinka

Przepraszam, ale ja na razie nie będę się mierzyć bo bym załapała za dużego doła. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Jak trochę schudnę, dołączę do was. Ostatnio jak mierzyłam biodra było ponad 120, więc za jakiś czas. Jeszcze nie teraz.

Jak tam z ćwiczeniami wczoraj?

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

Napisane przez pretty_girl19892

Kurcze, kilka objawów bym nawet pod siebie podpasowała, więc może też bym chociaż na dwa tygodnie wykluczyła gluten z menu
Rozumiem że dieta paleo opiera się na eliminacji glutenu czy to co innego? Najgorzej jednak że ciężko jest zastąpić mi produkty mączne.. nie mieszkam na swoim jeszcze (wynajmuje pokoj studencki), pracuje 12 godzin dziennie, nieregularnie jem i nie potrafie gotować tak jak bym chciała więc nie wiem jak byłoby z przygotowywaniem posiłków bezglutenowych, ale może warto spróbować, oczywiście po przeczytaniu też jakiejś książki napierw

BSmart z mini twistem i frytkami więc nawet mięsko było,tylko placek i sos węgle podbił, ale za to w inne dni było w miare czysto (raz tylko wypiłam pół wina - też kcal w normie były i dziś pół piwa )

aaaa, napisz jeszcze kiedy przechodzisz na level 2 shreda, i jak tam po skonczeniu 1 levelu?


Jakoś cicho tu na weekendy..

Macie pomysł gdzie mogę kupić miarke krawiecką oprócz oczywistej pasmanterii? Bo nie mam nigdzie w pobliżu, a chciałabym zacząć się mierzyć znow

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Malinka pytałam tam wyżej jakie dywanówki robisz te 6-minutowe?

Wywal wywal gluten, albo chociaż tę większą część związaną z pieczywem i ryżem. Ja sobie chwalę bardzo mocno ten brak glutenu. Tylko że ja staram się jeść normalne produkty, więc jak coś śladową ilość glutenu zawiera to już trudno

Ja wydoiłam wczoraj pół litra pepsi, kupiłam tą MAX która niby kalorii ma mniej, ale śmieć wpadł Mój największy grzech od początku odchudzania. Byłam wczoraj tak wykończona że zasnełam o 22, natomiast o 1 w nocy się obudziłam, przerażona bo jacyś debile gonili się z wrzaskiem po osiedlu. Myślałam, że coś się dzieje i prawie godzinę nie spałam :/ Dzisiaj muszę szczególnie się pospieszyć, muszę rozwiązać duuużo testów bo jutro mam teoretyczny. Na szczęście ich jest mnóstwo w necie, na praktyczny przykładów nie było żadnych :/

[ArcymoneQ]

Napisane przez donkje

cześć melduje tylko, ze u mnie na pewno nie bedzie dzisiaj dietetycznie, rozstałam się z chłopakiem, przeżywam to mocno, bo jestem dosyć uczuciową osobą i muszę jakoś odreagować, ale Wy koniecznie trzymajcie się dietki! Bez odstępstw!

Nie przejmuj się, widocznie nie był Ciebie wart... znajdziesz na pewno kogoś wartościowego. W moim wypadku też nie było cudownie, do 24 roku życia nikogo nie miałam, a potem nagle ujrzałam mojego męża na lotnisku jak wysiadałam z samolotu i już wiedziałam, że będę z nim. No i jestem... także wiesz, na miłość nigdy nie jest za późno!

Napisane przez Malinka_Malinka

A poza tym nie ma się do czego spieszyć.
Aby poprzeć słowa czynem,
przedstawie dzień z życia małżonki z dawno przekroczonym stażem 10 lat.
Pobudka
Mąż jedzie do serwisu z samochodem przed 9 wraca ok 12
ja w tym czasie
mała przewinąć
mała dać jeść
odmrażam lodówkę
nastawiam zmywarkę i pralkę
piekę ciasto dla domowników
duży śniadanie
wraca mąż - siedzi chwilę z dziećmi
ja, lecę do sklepu (piekarnia, mięsny, rynek, biedr.)
nastawiam obiad
Mąż wychodzi na działkę
Ja, odkurzam dywany
rozwieszam pranie
kończę obiad
dzwonie po męża, żeby przyszedł na obiad
itd.

U mnie jeszcze na dodatek wpadnie do świeżusio wysprzątanego, wypicowanego domku i bucików nie zdejmie albo nakruszy swoimi słodyczyami, które namiętnie wcina i nie tyje


Ps. Wczoraj mocno przegięłam pałe, nie będę pisać ile zjadłam ... wstyd!