Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[klementyna1]

dzieki za odpowiedzi
Obudziłam Kacpra, bo spałprawie 3 godz i szykujemy sie do lekarza, ale własnie stoi i się sKUPiA...mam juz krew na necie-wydaje mi sie, ze nienajgorsza, jak cos przekracza lub za malo- to raczej minimalnie...hemoglibina tylko za niska 9.5 q norma od 10.5 na mocz czekamy....

[Moderna]

Napisane przez klementyna1

dzieki za odpowiedzi
Obudziłam Kacpra, bo spałprawie 3 godz i szykujemy sie do lekarza, ale własnie stoi i się sKUPiA...mam juz krew na necie-wydaje mi sie, ze nienajgorsza, jak cos przekracza lub za malo- to raczej minimalnie...hemoglibina tylko za niska 9.5 q norma od 10.5 na mocz czekamy....

kciuki i zdrowka

a jak sie pobiera krew ponadrocznemu dziecku, juz z zyly czy z palca?

[moni_ka.g]

Napisane przez kasia86bgo

Sie w nocy z takim bolem obudzilam boli mnie cala dolna szczenka ( dziura po zebie ) i czuje jak mi na ucho promieniuje - zaraz ide zachaczyc o apteke niech cos wymysla - dzwonilam do dentysty i mam przyjsc we wtorek - :-/ yhmmmm aaaa oby mnie przestalo bolec

łączę się zębowo-dziąsłowym bólu...... ja mam wizytę w poniedziałek...

Napisane przez klementyna1

dzieki, ja tego mm to daje raz na dobe- wieczorem do kaszy, w dzien je jogury o/lub serek do tego, wiec moze byc i ciut drozsze, bo idzie malo...

zaczelam pisac tego posta wczoraj, poszlam zajrzec do K. a on rozpalony...38.6 i roslo do 39.4 wiec bylismy na dyzurze w nocy...na brzuchu jakies placki-tak jakby wiecej tych, co to niby ni alergia ni grzybica-według dermatologow... lekarka kazala dawac mig i paracetamol na ziane...poza tym czysto w gardle i w plucach...rano znow temp 38.4 zrobilam mu krew i mocz, ale wyniki beda po 16.00, a ostatni numerek do pediatry na 14.15 bo sobie dlugi weekend zrobili,i zamaist do 18.00 przychodnia do 15.00 Oby to nic groznego...podejrzenie, ze albo bakteria w moczu albo zeby...PO K. choroby nie widac, nawet w nocy z 38 stopniami smial sie i zaczepial lekarke...ehhh oczywisciem komentarz mojej mamy, ze po co wczoraj jezdzilismy do tesciow, z malym dzieckiem sie nie podróżuje (40km) a my ciagle w rozjazdach (taaa 2 tyg temy na basenie w NałecZowie wczoraj na wsi-30min drogi...)jak jest podatny na alergie i infekcje i w poddtekscie"Wasza wina-było siedzieć w domu..."

Po [prostu się zamyślkiłas...głupote to zrobiłam ja, co mogłam ja przepłacić życiem swoim i KacpraBYłan na siebie wsciekła i do tej pory jak sobie przypomne to mam palpitacje serca....wracając z badan z Kacprem wjechałam na czerwonym świetle na skrzyzowanie...Nie wiem jak ja to zrobiłam..oślepłam, zgłupiałam, czy jak....po prostu wjechała...na szczescie nic nie jechalo, a ja wyhamowałam na srodku...ludzie mnie strąbili i słusznie...i to z dzieckiem jechałam. Tak sie zamyslilłam co mu jest,kiedy wyniki itp, ze wyłączyłam myslenie...jakbym była obok to zwyzywałbym sama siebie od tępych idiotek!!: pala:
W ogołe jak kiedys jezdziłam mało i ostrożnie, to teraz jak jezdze wiecej to wpadłam w rutyne, sama się łapie, ze jestem nieostrożna

to kup tego Hippa. ja daję 2 razy na dobę, rano butlę bo musi mieć jedzenie "na wczoraj" i się wścieka, a wieczorem do kaszy. ta duża puszka starcza nam na 2 tygodnie.

biedny Kacper..

ja niestety też czasem łapię się na rutynie...

Napisane przez klementyna1

u nas w powodzeniu krakersy safar Lajkoninika, czasem biszkopt lub kruche ciastko, kukurydziane chrupki jadl by tonami... te przekaski K. dostaje 3-4szt dzienie, czasem domowe ciasto. ?Takze daje slodkosci, ale ograniczam i bez mas, dzemow, czekolady..sama jestem slodyczholikiem i wiem, ze trudno mi bedzie ograniczyc dziecku, ale staram sie jak moge..
K. spi juz 2 godziny biedak chyba sie ma nienajlepiej...

nasze dzieci już nie takie malutkie, więc i jakieś słodkości weszły w nawyk. Jakub też dostaje czasem chrupki kukurydziane, biszkopty, domowe ciasto..

_____________

od wczoraj znowu mamy nasilenie zębowych kup, dziękuję za taki wynalazek jak nocnik.. inaczej to chyba tylko kąpiel

no i wścieklizny ciąg dalszy. całe ubieranie na spacer to krzyki i wicie się, wyrywanie, i tak za każdym razem jak coś od niego chcemy. jak odsunę go od miejsc niebezpiecznych to leci i demoluje wszystko co ma w zasięgu ręki, krzyczy, złości się....

[Moderna]

JolanT az ciezko mi sobie Ciebie wyobrazic wymachujaca rekami, grozac uzywajac slownika potocznego (choc wyobraznia zaczyna dzialac ) - to o czym piszesz to juz duzy kaliber, zajmowanie miejsc dla uprzywilejowanych przez nieuprzywilejowanych

Kasia Milus na pewno ma ciemniejsza karnacje, ale Mulat? nieeeee

[moni_ka.g]

Napisane przez klementyna1

dzieki za odpowiedzi
Obudziłam Kacpra, bo spałprawie 3 godz i szykujemy sie do lekarza, ale własnie stoi i się sKUPiA...mam juz krew na necie-wydaje mi sie, ze nienajgorsza, jak cos przekracza lub za malo- to raczej minimalnie...hemoglibina tylko za niska 9.5 q norma od 10.5 na mocz czekamy....

kciuki

Napisane przez Moderna

a jak sie pobiera krew ponadrocznemu dziecku, juz z zyly czy z palca?

to chyba zależy na jakie badania. Jakub zawsze miał z żyły, jak dorosły, a pierwsze pobieranie (poza szpitalem) miał w wieku niecałych 3 m-cy, i do tej pory już kilka razy w sumie.

[Moderna]

monika u na stez juz od czasu do czasu sa slodsze przekaski -np. kilka razy juz kupilam tego batonika owocowego (bez cukru), M. baaardzo je lubi i da sie pokroic za kawalek wczoraj dalam mu tez pol muffinki (sama pieklam), i jak robilam kompot z moreli to doslodzilam miodem (bo inaczej kwasne to bylo) - gna co dzien cukru u nas nie ma, ale male grzeszki juz mamy na koncie

jak ty to robisz, ze lapiesz kupy na nocnik, kiedy go wysadzasz? (bo tak male dziecko raczej kontrolowac samo jeszcze nie potrafi) - czy moze J. komunikuje?

Co do zlosci to juz wielokrotnie spotkalam sie z tresciami, ze to normalny etap i wazne jest, by emocje nazywac, nie ignorowac ich, nie przekierowywac, ze nic sie nie stalo, nie placz itp., a tlumaczyc.
Czekam jak na szpilkach na moja paczke z ksiazka Stein, bo licze, ze tam bedzie ten temat szerzej opisany

Monika a moge zapytac, jakie to sa koszty miesieczne takeigo mleka modyfikowanego?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez moni_ka.g

to chyba zależy na jakie badania. Jakub zawsze miał z żyły, jak dorosły, a pierwsze pobieranie (poza szpitalem) miał w wieku niecałych 3 m-cy, i do tej pory już kilka razy w sumie.

i dziecko siedzi spokojnie, czy trzeba trzymac sila - jakos sobie tego niewyobrazam

Chcialabym mlodemu zrobic podstawowa morfologie i zelazo, ale jak to z zyly, to sie boje..

[Tasia34]

Dzień dobry
Dziś przyszła paczka z Arosa, zaraz będziemy oglądać książeczki, bo właśnie Skarb się obudził z drzemki
Ja coraz cięższa, Ania uciska na pęcherz i kiepsko mi się chodzi; drepczę jak babuleńka

Napisane przez kwiatuszekkk21

ok to jeszcze o coś spytam, bo Wy macie wyczucie co do czego pasuje
wyszyłam przyjaciółce na ślub taki obrazek jak w załączniku (jeszcze nie uprany, nie wyprasowany więc na razie wygląda jak wygląda) i pytanie brzmi: jaki kolor ramki?
na necie widziałąm w białej i dookoła był jeszcze kartonik ecru. nawet taką znalazłam na stronie ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90155163/ ale nie ma pasującego mi rozmiaru (coś namieszałam i wyszło mi większe niż powinno)

Pięknie wyszywasz, wow!!!

Napisane przez anika_s

cześć!
nie napiszę dziś nic miłego
Gosia ma nowotwór złośliwy piersi
jestem załamana! od 30 czerwca pierwsza chemia , jak guz się zmniejszy
to od razu operacja
nic poza tym nie wiem, bo nie jestem w stanie z nią rozmawiać. A nie chce przy niej płakać
MASAKRA!!!!

O matko... Strasznie współczuję... Młody organizm, powinna dać radę - przecież nie każdy rak to wyrok

Napisane przez corka_rosy

o jeeeezzzz! W ciąży jesteś czy co?

Wiecie co? Od dwóch godz jestem sama. TŻ i W. pojechali na wieś, ja dojadę do nich dopiero w piątek po pracy. Ale mi dziwnie. Już strasznie tęsknię, a z drugiej strony cieszę się, że MAM CZAS! I wielkie plany na jutro! Zgadnijcie co zrobię? Będę spać do oporu!

Heh Ale wiecie co, ja takie zachcianki (typu czereśnie + kefir i jeszcze gorsze ) to mam i bez ciąży (zawsze się moja Mama ze mnie śmiała, co to będzie, jak zajdę w ciążę, jak widziała, co ja jem ) i nigdy sensacji nie było Żołądek ze stali

Doczytałam, co Ci wyszło ze spania A dziś już z chłopakami będziesz?

Napisane przez BYou

Moderna jeszcze farmaceuta może odmówić sprzedaży antyków teoretycznie bo w praktyce to nie wiem jakby się to miało odbywać.
tutaj jest lista lekarzy którzy podpisali deklarację wiary:http://www.deklaracja-wiary.pl/

Hmmm..


I na razie tyle, idę do Młodzieńca

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

jak ty to robisz, ze lapiesz kupy na nocnik, kiedy go wysadzasz? (bo tak male dziecko raczej kontrolowac samo jeszcze nie potrafi) - czy moze J. komunikuje?

Co do zlosci to juz wielokrotnie spotkalam sie z tresciami, ze to normalny etap i wazne jest, by emocje nazywac, nie ignorowac ich, nie przekierowywac, ze nic sie nie stalo, nie placz itp., a tlumaczyc.
Czekam jak na szpilkach na moja paczke z ksiazka Stein, bo licze, ze tam bedzie ten temat szerzej opisany

Monika a moge zapytac, jakie to sa koszty miesieczne takeigo mleka modyfikowanego?

i dziecko siedzi spokojnie, czy trzeba trzymac sila - jakos sobie tego niewyobrazam

Chcialabym mlodemu zrobic podstawowa morfologie i zelazo, ale jak to z zyly, to sie boje..

Jakub nie komunikuje Sadzam po każdym posiłku, czyli przy każdej zmianie pieluchy i nauczył się chyba, że wtedy się robi, ma szansę co 3-3,5 godz. praktycznie zawsze nasika do nocnika, i to sporo, jak ma być kupa to zrobi. czasem siedzi dłuższą chwilę i motywuję go do robienia, aż przestanie się rozbawiać i się namyśli. kupy są średnio 3 na dobę, czasem 4, rzadko mniej, praktycznie zawsze na nocnik.
no dobra... od początku maja 2 razy zdarzyło się w pieluchę.. raz nad morzem i raz w domu, co źródła smrodu szukałam wszędzie tylko nie w pieluszce.
w sumie bardzo szybko załapał, bo nocnik kupiłam dopiero po urodzinach. ale żeby nie było, że tak idealnie jest, to lubi "jeździć" na nocniku po całym pokoju i ostatnio złazi jak się go zostawi na chwilę..

ja mu tłumaczę, że np. kontaktu nie można dotykać, on powtarza ne ne albo coś po swojemu, itp., tłumaczę, że musi się ubrać na spacer, musi założyć spodnie, bluzę, itp. ale rzadko to umożliwia ubranie go. wszystko co nie po jego myśli wywołuje wściekłość. to są sytuacje, gdzie nie ma miejsca na "nic się nie stało" bo rzeczywiście nie było żadnego zdarzenia, w sensie żadnego otarcia, uderzenia, a on nie płacze tak normalnie, to takie bardziej krzyki/jęki/zawodzenie na pokaz. albo ciska z łóżeczka czy krzesełka samochodzikiem i wrzeszczy bo nie może sięgnąć.. no szkoda, żeby mógł jak przez cały pokój przeleciał..

teraz koszty mm przy dawaniu 2 razy na dobę to ok 70zł miesięcznie.

trzeba trzymać przy pobieraniu. dziecko siedzi dopóki nikt go nie dotyka. siedzi u mnie na kolanach, jedna pielęgniarka trzyma rękę, druga pobiera, a tż zabawia.. im starszy tym gorzej.

[klementyna1]

Napisane przez Moderna

kciuki i zdrowka

a jak sie pobiera krew ponadrocznemu dziecku, juz z zyly czy z palca?

mnie spytala jak, a ja, ze nie wiem, a ona, ze wybór nalezy do mnie, a ja a jakie sa plusy i minusy- powiedziala, ze z zyly bardziej miarodajny. No to wzielałmz zyly, dzielnu był kacper bardzo, jedna trzumala reke, druga kuła, ja na kolanach plakal 35 sekund

Napisane przez moni_ka.g

ł
to kup tego Hippa. ja daję 2 razy na dobę, rano butlę bo musi mieć jedzenie "na wczoraj" i się wścieka, a wieczorem do kaszy. ta duża puszka starcza nam na 2 tygodnie.

biedny Kacper..

ja niestety też czasem łapię się na rutynie...



...

Napisane przez moni_ka.g

Jakub nie komunikuje Sadzam po każdym posiłku, czyli przy każdej zmianie pieluchy i nauczył się chyba, że wtedy się robi, ma szansę co 3-3,5 godz. praktycznie zawsze nasika do nocnika, i to sporo, jak ma być kupa to zrobi. czasem siedzi dłuższą chwilę i motywuję go do robienia, aż przestanie się rozbawiać i się namyśli. kupy są średnio 3 na dobę, czasem 4, rzadko mniej, praktycznie zawsze na nocnik.
no dobra... od początku maja 2 razy zdarzyło się w pieluchę.. raz nad morzem i raz w domu, co źródła smrodu szukałam wszędzie tylko nie w pieluszce.
w sumie bardzo szybko załapał, bo nocnik kupiłam dopiero po urodzinach. ale żeby nie było, że tak idealnie jest, to lubi "jeździć" na nocniku po całym pokoju i ostatnio złazi jak się go zostawi na chwilę..

ja mu tłumaczę, że np. kontaktu nie można dotykać, on powtarza ne ne albo coś po swojemu, itp., tłumaczę, że musi się ubrać na spacer, musi założyć spodnie, bluzę, itp. ale rzadko to umożliwia ubranie go. wszystko co nie po jego myśli wywołuje wściekłość. to są sytuacje, gdzie nie ma miejsca na "nic się nie stało" bo rzeczywiście nie było żadnego zdarzenia, w sensie żadnego otarcia, uderzenia, a on nie płacze tak normalnie, to takie bardziej krzyki/jęki/zawodzenie na pokaz. albo ciska z łóżeczka czy krzesełka samochodzikiem i wrzeszczy bo nie może sięgnąć.. no szkoda, żeby mógł jak przez cały pokój przeleciał..

teraz koszty mm przy dawaniu 2 razy na dobę to ok 70zł miesięcznie.

trzeba trzymać przy pobieraniu. dziecko siedzi dopóki nikt go nie dotyka. siedzi u mnie na kolanach, jedna pielęgniarka trzyma rękę, druga pobiera, a tż zabawia.. im starszy tym gorzej.

Mamma mia, u nas NIGDY nie zrobil nic na nocnik...fakt, ze nie sadzam go zbyt czesto- moja wina. CHyba przejme Twoją taktyke. Masz bardzo mądre dziecko.
malpka i monika przepraszam, ze Was nie zaprosilam ale przez te Kacprowe sensacje zdrowotne zupelnie zapomnialam...
w moczu wyszły podwyzszone monocyty i dosc liczne bakterie...ale jak szlam do lekarza to jeszcze nie bylo wyników...wiec mam doniesc w poniedzialek. K dostal na niska hemoglobine żelazo 2x3ml przez miesiac i potem do kontroli. na miesiac na pewno spokoj ze szczepianiami. gorączka moze przez zęby, ale i wysypka sie nasilila...nie woiadpmo czy to powiązane...od 6 rano po paracetamolu bylo ok o 17.00 znow 38,4
i poszedl mig...

wyjelam torbe z zabawkami schowaną 2 tygodnie temu i....nie mam dziecka

[kasia86bgo]

Hej to znowu ja ;-)

Milus juz spi. Ale tak biedulek sie w odwiedzinach umeczyl - a jak tancowql sam sobie robil haha. Ost 500metrwo tosmy sprintem biegly - bo SYRENA byla wooow dawno tak nie mial - szybko do kapieli - szok bo nawet glowe sobie dal bez problemy umyc.


Na razie z dziaslen u mnie Ok boli ale nie az tak mocno - ale na noc na pewno sobie zaaplikuje podwojna dawke lekow hihihi. No i zaraz szalwia przeplukam tez - a hak mnie bedzie bolalo dalej tak to od razu w pon na 8.30 smigam - z bolem przyjmia oby

To papa. Jutro ma byc podobno ald a pogoda to chyba smigniemy na mojego chrzestnego na dzialeczke


Kocham Cie Emilianku <3.

[BYou]

Gdzie Wy się podziewacie?

Dałam sobie w z bieganiem i jutro będę kwiczeć na szczęście sobota więc B w domu i odpocznę trochę.

Monika, Zosia sygnalizuje, że chce qpkę-czasem jak już prawie w pampieale i tak wysadzam żeby dokończyła. Siuśki z łapanki. Ciśnienia jakiegoś nie mam na to, cieszę się że coś się udaje. A Ona sobie potem brawo bije, a jak spuści wodę to mega zaciesz. I oczywiście obowiązkowe papa.
Brawa dla J

Klementyna to kciukam za wyniki-mocno!

Kasia u nas oziębienie także mam nadzieję, że Wam się uda działkowanie

Zosia od Puszka Megi chyba zgapiła:co to, kto to-tzn u Niej to brzmi:cio toooooo, koto?I tak cały dzień a potem dojdzie, a dlaczego, po co?

[moni_ka.g]

Napisane przez klementyna1

Mamma mia, u nas NIGDY nie zrobil nic na nocnik...fakt, ze nie sadzam go zbyt czesto- moja wina. CHyba przejme Twoją taktyke. Masz bardzo mądre dziecko.
malpka i monika przepraszam, ze Was nie zaprosilam ale przez te Kacprowe sensacje zdrowotne zupelnie zapomnialam...
w moczu wyszły podwyzszone monocyty i dosc liczne bakterie...ale jak szlam do lekarza to jeszcze nie bylo wyników...wiec mam doniesc w poniedzialek. K dostal na niska hemoglobine żelazo 2x3ml przez miesiac i potem do kontroli. na miesiac na pewno spokoj ze szczepianiami. gorączka moze przez zęby, ale i wysypka sie nasilila...nie woiadpmo czy to powiązane...od 6 rano po paracetamolu bylo ok o 17.00 znow 38,4
i poszedl mig...

wyjelam torbe z zabawkami schowaną 2 tygodnie temu i....nie mam dziecka

ja w sumie od kiedy kupiłam nocnik sadzam go co zmianę pieluchy. jeśli jesteśmy w domu, albo u moich rodziców, gdzie też J. ma nocnik i jest odpowiednia pora to zawsze sadzam. dlatego nie lubię przewijania w terenie, bo jest problem..

ja i tak bym się dziś nie wybrała nigdzie, nie nadaję się jeszcze na wyjścia przez te zęby...

zdrowia dla Kacpra

ja niby nie chowam zabawek, bo stoją w pudłach, ale J. do nich raczej rzadko zagląda. ciągle bawi się samochodzikami i podwoziami od pociągu z duplo. jak wyjmę mu inną zabawkę, którą dawno się nie bawił, olewa ją i leci po jakiś samochodzik. ewentualnie gryzaki powróciły do łask, bo zęby idą (w sumie dopiero zaczął się nimi interesować, bo jak szły pierwsze zęby wolał nas gryźć)

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez BYou

Monika, Zosia sygnalizuje, że chce qpkę-czasem jak już prawie w pampieale i tak wysadzam żeby dokończyła. Siuśki z łapanki. Ciśnienia jakiegoś nie mam na to, cieszę się że coś się udaje. A Ona sobie potem brawo bije, a jak spuści wodę to mega zaciesz. I oczywiście obowiązkowe papa.
Brawa dla J

Zosia od Puszka Megi chyba zgapiła:co to, kto to-tzn u Niej to brzmi:cio toooooo, koto?I tak cały dzień a potem dojdzie, a dlaczego, po co?

ja ciśnienia też nie miałam i nadal nie mam, systematycznie sadzałam i przyzwyczaiłam się już, że tak dobrze mamy z nocnikiem.
J. lubi patrzeć co zrobił...

za mówienie. u nas takie zwroty to może za rok

[maria28]

Ja popijam winko i zbieram siły przed pracowitym (niestety) weekendem.

Napisane przez moni_ka.g

ja mu tłumaczę, że np. kontaktu nie można dotykać, on powtarza ne ne albo coś po swojemu, itp., tłumaczę, że musi się ubrać na spacer, musi założyć spodnie, bluzę, itp. ale rzadko to umożliwia ubranie go. wszystko co nie po jego myśli wywołuje wściekłość. to są sytuacje, gdzie nie ma miejsca na "nic się nie stało" bo rzeczywiście nie było żadnego zdarzenia, w sensie żadnego otarcia, uderzenia, a on nie płacze tak normalnie, to takie bardziej krzyki/jęki/zawodzenie na pokaz. albo ciska z łóżeczka czy krzesełka samochodzikiem i wrzeszczy bo nie może sięgnąć.. no szkoda, żeby mógł jak przez cały pokój przeleciał..

U nas podobnie.
Róża np. wyrzuca co chwilę swój ukochany kocyk z łóżeczka i w płacz, ryk, że wypadł. Można podnosić bez końca, a ona patrząc w oczy z miną "a wyrzucę i co mi zrobisz" wywala go i znów lament wielki jakby ją ze skóry obdzierali. Taka to "zabawa"
Najgorzej jest, jak jej się odmówi jedzenia. Serio, nie mam czasem siły. Psychicznej. Bo z jednej strony jak można dziecku odmawiać jedzenia, a z drugiej ile można w siebie wpychać?! Bez opamiętania. Tradycyjnie Róża prowadzi mnie lub TŻa do kuchni, pokazuje na szafkę, gdzie jest chleb i musi już, w tej chwili go dostać. Odwracanie uwagi, zabawianie nie zawsze skutkuje. I nie ważne, że przed chwilą pochłonęła obiad i deser.

[Tasia34]

Napisane przez Ewkaaa8891

Potrzebuje jakiegoś sprawdzonego odplamiacza, nowe koszulki załatwione owocami, nic nie daje rady :-(
I jeszcze wam powiem ze w moim środowisku, w domu, parku, mieście, wśród koleżanek jestem jedyną mama która nie daje dzieciom słodyczy. Przynajmniej ograniczam jak tylko mogę. Jestem obiektem żartów i kpin, szczególnie w domu. Inne dzieci na placu zabaw biegają z batonikami w ręku. Mój z butelka wody. W domu próbują narazie bezskutecznie po cichu dać T cos słodkiego a kiedy ja krzycze, proszę tłumacze, śmieją się. Dzięki wam otworzyłam oczy mam wiedzę jaka mam. A co z innymi? To są młode mamy! Siedzą codziennie na komputerach ale są odporne jakaś na ten XXI wiek. Smutne.

Też na placu zabaw właśnie widuję różne dzieci, często ze słodyczami w rękach. Ok, sprawa ich rodziców. Ale miałam kilka dni temu taka sytuację: w piaskownicy zaczęłyśmy rozmawiać z jedną mamą. Sympatyczna, miło się gadało; ona opowiadała, jak to nie udało jej się uchronić córki przed Danonkami itp., choć próbowała nie dawać cukru ani soli, no ale jej mama niestety przyzwyczaiła Ja mówię, że nam do tej pory się udaje właśnie bez soli i cukru. Chwilę później wyjmuje babeczkę z owocami i zaczyna jeść, a mój Łasuszek patrzy, podchodzi... Więc dziewczyna pyta, czy Mu dać; ja odpowiadam, że dziękuję, że nie. Ona po chwili ponawia pytanie, ja nadal odmawiam, mówię, że nie chcę precedensów. Ale że Krzyś nadal był chętny, to odłamała kawałek i prawie Mu do rączki dała I to po tej całej rozmowie kilka minut wcześniej

Napisane przez achna79

Jak stoimy w 3, Mikołaj na rękach i Tż daje mu buzi, potem mi i potem jemu to Mikołaj rączką kieruje głowę tż do mnie by mi tez buzi dał i tak w kółko. I tak stoimy i buziakujemy się pokolei )

Ale super!!!

Napisane przez kasia86bgo

Sie w nocy z takim bolem obudzilam boli mnie cala dolna szczenka ( dziura po zebie ) i czuje jak mi na ucho promieniuje - zaraz ide zachaczyc o apteke niech cos wymysla - dzwonilam do dentysty i mam przyjsc we wtorek - :-/ yhmmmm aaaa oby mnie przestalo bolec

Ale z bólem to powinni wcześniej! Oj, żebyś nie musiała tyle czekać!

Napisane przez klementyna1

zaczelam pisac tego posta wczoraj, poszlam zajrzec do K. a on rozpalony...38.6 i roslo do 39.4 wiec bylismy na dyzurze w nocy...na brzuchu jakies placki-tak jakby wiecej tych, co to niby ni alergia ni grzybica-według dermatologow... lekarka kazala dawac mig i paracetamol na ziane...poza tym czysto w gardle i w plucach...rano znow temp 38.4 zrobilam mu krew i mocz, ale wyniki beda po 16.00, a ostatni numerek do pediatry na 14.15 bo sobie dlugi weekend zrobili,i zamaist do 18.00 przychodnia do 15.00 Oby to nic groznego...podejrzenie, ze albo bakteria w moczu albo zeby...

I jak, lepiej?
Jakie te plamki? Krzyś ma chyba coś podobnego na nóżce... Pokażesz foto albo opiszesz?
A ze światłami... Musiałaś się wystraszyć na maxa, ale teraz będziesz bardziej uważać, prawda?

Napisane przez pani22ka

weź, ryczeć się chce.
Kobieta się stara o dziecko 13 lat, poronienia, in vitro, teraz dziecko bez mózgu, bez kości twarzoczaszki, ale za to z wodogłowiem () i lekarz mówi, że jest nadzieja i trzeba liczyć na cud.

A ja nie wiem, o czym piszesz... To coś nowego?

Napisane przez klementyna1

Ale, ze nigdy nie jedliśmy kalarrepy?:mysli: tak na surowo sie je?normalnie?

Ja żrę na surowo Właśnie podczas czytania teraz Wizażu chrupałam Tradycyjnie zagryzam czereśniami i truskawkami; dziś bez kefirku Albo może...

No i oczywiście Agateczka - bardzo się cieszę!!!

[kwiatuszekkk21]

Hej

słyszałyście o 2-latku, który udusił się szybą w samochodzie?

Napisane przez moni_ka.g

Moj tez nie potrafi gryzc i co mu zrobie.. nie zmusze przeciez..

przyjdzie czas to się nauczy. przypominam, że my też długo mieliśmy ogromny problem z gryzieniem, często się dławił, krztusił itp ale w końcu sam z siebie się nauczył

Napisane przez achna79

Wyślesz mi wzorek?? Coprawda nie mam nikogo kto by niedługo wstępował w związek małżeński ale może kiedyś się przyda
Masz jeszcze jakieś fajne wzroki?? Ja zaczęłam wyszywać koleżance metryczkę. Na urodziny synka. Jeszcze nie skończyłam A Grześ jest starszy od Mikołaja o miesiąc Jak zobaczę nowe wzorki może nabiorę chęci i skończę i zacznę wyszywac znów

Pokaż jeszcze inne Twoje dzieła

Jak stoimy w 3, Mikołaj na rękach i Tż daje mu buzi, potem mi i potem jemu to Mikołaj rączką kieruje głowę tż do mnie by mi tez buzi dał i tak w kółko. I tak stoimy i buziakujemy się pokolei )

wzorek wyślę, tylko on jest dziwny bo podzielony na kawałki. tzn nie jest cały na jednej stronie a na kilku jeszcze jeden fajny ślubny Ci wyślę

innymi dziełami chyba kiedyś już tu się chwaliłam nic ciekawego, osttani chyba najładniejszy

pokaż metryczkę
jak szukałam wzoru na ślub, natknęłam się na śliczną metryczkę. nie zapisałam ale chyba jeszcze poszukam i zrobię dla Karola.

słodki Mikołaj z tymi buziakami

Napisane przez kasia86bgo

Sie w nocy z takim bolem obudzilam boli mnie cala dolna szczenka ( dziura po zebie ) i czuje jak mi na ucho promieniuje - zaraz ide zachaczyc o apteke niech cos wymysla - dzwonilam do dentysty i mam przyjsc we wtorek - :-/ yhmmmm aaaa oby mnie przestalo bolec

jak dziś?
poszukaj innego dentysty, bo z bólem powinni bez kolejki przyjąć. do wtorku to się można wykończyć


Laski ja kalarepy też nigdy nie jadłam
na studiach parę razy dorywczo siedziałam na kasie w Auchan i ktoś kiedyś kupił kalarepę. ależ miałam problem co to w ogóle jest musiałam pytać kasjerkę obok


siedzę i ryczę http://kwejk.pl/obrazek/2080696/samo...sna-corke.html

[OtTakaJa]

Dzień dobry A. drzemkuje, ja ogarniam dom, wieczorem idziemy do przyjaciół, lubię takie dni, nie przeszkadza mi nawet, że pada deszcze, bo w końcu jutro niedziela i Tż będzie w domku

kasia - jak dziąsło? mam nadzieję, że mniej boli
BYou - męczą zakwasy? Mój synek też zazdrosny o tatusia, jak widzi, że się przytulamy z Tżtem albo całujemy to przybiega i mnie odciąga, po czym daje tatusiowi czółko do całowania Chociaż ostatnio go uczymy, że nie trzeba mnie odpychać i nawet czasem zamiast tego to pakuje się do nas i nadstawia czoło raz mi raz Tżtowi, żeby go całować
moni_ka.g - brawa dla J. za nocnik, zdolniacha
Agateczko - strasznie się cieszę z postępów synka

Ja kalarepy też nigdy nie jadłam

[klementyna1]

Napisane przez Tasia34

Też na placu zabaw właśnie widuję różne dzieci, często ze słodyczami w rękach. Ok, sprawa ich rodziców. Ale miałam kilka dni temu taka sytuację: w piaskownicy zaczęłyśmy rozmawiać z jedną mamą. Sympatyczna, miło się gadało; ona opowiadała, jak to nie udało jej się uchronić córki przed Danonkami itp., choć próbowała nie dawać cukru ani soli, no ale jej mama niestety przyzwyczaiła Ja mówię, że nam do tej pory się udaje właśnie bez soli i cukru. Chwilę później wyjmuje babeczkę z owocami i zaczyna jeść, a mój Łasuszek patrzy, podchodzi... Więc dziewczyna pyta, czy Mu dać; ja odpowiadam, że dziękuję, że nie. Ona po chwili ponawia pytanie, ja nadal odmawiam, mówię, że nie chcę precedensów. Ale że Krzyś nadal był chętny, to odłamała kawałek i prawie Mu do rączki dała I to po tej całej rozmowie kilka minut wcześniej


Ale super!!!


Ale z bólem to powinni wcześniej! Oj, żebyś nie musiała tyle czekać!


I jak, lepiej?
Jakie te plamki? Krzyś ma chyba coś podobnego na nóżce... Pokażesz foto albo opiszesz?
A ze światłami... Musiałaś się wystraszyć na maxa, ale teraz będziesz bardziej uważać, prawda?


A ja nie wiem, o czym piszesz... To coś nowego?


Ja żrę na surowo Właśnie podczas czytania teraz Wizażu chrupałam Tradycyjnie zagryzam czereśniami i truskawkami; dziś bez kefirku Albo może...

No i oczywiście Agateczka - bardzo się cieszę!!!

lepiej wczoraj o 17 parcetamol i na razie cisza.....temperatura ok,ale katar troche zebowy wlasnie...potem moze jak sie wyrobie wrzuce fote tych plamek..są takie szorstkie
Dla mamusi z placu
AGateczka ja też się ciesze, zelepiej z BArtusiem
Tasia a dzwigasz młodego teraz, tzn podnossisz, czy starasz sie nie? bo zawsze sie zastanawialam jak to jest, ostatnio widzialam jak w kosciele mama z pokaznym brzuchem trzymala na rekach ok 3 letnie dziecko,a obok stal tatus....
tez wyje po oberzeniu randki corki z tatą;p

[trolla2405]

hejka pisze z tel wiec z gory przepraszam za błedy. Z kalarepy sie usmiałam.ja uwielbiam. Dzieciki lubia. Jak sie uchowalyscie nie jedzac? Przeciez to nie jakies egzotyczne ustrojstwo. Chociaz najciemniej pod latarnia.kiedys na wiosce w czasie zbioru m.in malin chciałam kupic gofra z owocami, mysle wezme takiego z malinami, skup na przeciwko, poł wioski maliny choduje na pewno maja. A tu d... Pani mi zpuszki mix egzotyczny wali na bitasmietane. W srodku lata! Dostałam wyjasnienie ze wszyscy maja to kupowac nie beda. Wczoraj myslałam ze dochodzimy do konca cycowania.była nocka bez jednego łyczka.aledzisiejszej nocy zostałam sprowadzona na ziemie buuu

[Demeter]

Hej!

Podczytuje ale nie pisze bo brak czasu...

U nas Kubcio sie rozkreca z chodzeniem, robi coraz wiecej kroczków sam Dzis az sie wzruszylam jak szedl za raczke ze mna Czyli zaczal chodzic jak miał 13 miesiecy skonczone.
Do tego lepiej je, na arbuza sie wrecz rzuca bo slodki i soczysty. kanapeczki tez ladnie wchodza rozne. Ale nie umie jeszcze gryźć kromki musze mu 'drobic'.

Byou nie moge Zosia z lalką jaka ona jest mądra dziewczynka i mlećko

Kasiu milego pobytu w Pl

Agateczko tez nie wierze w to co czytam - Bartus to mądry chlopczyk, wiedziałam ze bedzie dobrze Oby tylko bylo dobrze z wynikami

Ja uwielbiam kalarepe. Wczoraj maly dostal kawałek rzodkiewki bo czytalam, ze dajecie i nawet jakos zjadl a bałam sie bo wydawała mi sie ostra.

[trolla2405]

jeszcze sie pochwale ze u nas postep minimalny w nauce czystosci-mały łapie sie za pieluche jak sika.powtarzam w kołko siusiu i siusiu. Moze załapie i jak posadze na nocnik to zrobi....narazie sie nie nocnikujemy szkoda nerwow.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

mały wcina rzodkiewke ale sprawdzam najpierw czy nie za ostra. UWidlbiam cebulke, czasem z kanpki sama wyjada. Na widok papryki i pomidora kwiczy wrecz

[Tasia34]

Hej

Napisane przez klementyna1

lepiej wczoraj o 17 parcetamol i na razie cisza.....temperatura ok,ale katar troche zebowy wlasnie...potem moze jak sie wyrobie wrzuce fote tych plamek..są takie szorstkie

Tasia a dzwigasz młodego teraz, tzn podnossisz, czy starasz sie nie? bo zawsze sie zastanawialam jak to jest, ostatnio widzialam jak w kosciele mama z pokaznym brzuchem trzymala na rekach ok 3 letnie dziecko,a obok stal tatus....

Dobrze, że lepiej
No dźwigam, dźwigam, nie mam wyjścia Wiadomo, że jak my z K. na spacerze, a TŻ w domu, to wniesie i zniesie Krzysia i wózek (albo tak wychodzimy, żeby wrócić razem z TŻ, jak wraca z pracy), ale często się nie da i muszę sama wnieść K. na II piętro (schodzi za rękę, ale wejść już gorzej ), a potem jeszcze wózek. No i w domu - do/z łóżeczka czy krzesełka do karmienia, ale to chwila, te schody najbardziej męczące
Ale co zrobić?

Napisane przez Demeter

Hej!

Podczytuje ale nie pisze bo brak czasu...

U nas Kubcio sie rozkreca z chodzeniem, robi coraz wiecej kroczków sam Dzis az sie wzruszylam jak szedl za raczke ze mna Czyli zaczal chodzic jak miał 13 miesiecy skonczone.

Super!!!

Ja też dziś dałam Krzysiowi rzodkiewkę, smakowała! Bo pomidora i ogórka uwieeeelbia Zresztą ogólnie warzywa lubi, cieszę się z tego

Dziś znów deszczowo, siedzimy w domu. Będę robić botwinkę Krzyś też zje, mam nadzieję

[alliw]

Hej
Ja tylko na chwile. Chcialam sie tylko pochwalic ze robilismy dzis test z jajem przepiorczym i wszystko jest ok Zrobilismy jajecznice, J zjadl i nawet mu smakowala Potem 3 godziny siedzialam jak na szpilach, ale na szczescie nie bylo rzygania, takze uff... W koncu moge zrobic placuszki Oliwkowe
Maria, moze wy tez sprobujcie (chyba ze juz probowalas )

Achna, dzieki wielkie za info o czajnikach Musze jeszcze odszukac Twoj wyklad o odkurzaczach bo chyba bede musiala wymienic

A, doczytalam jeszcze o kalarepie. Jak wyscie sie uchowaly ja w dziecinstwie czesto jadlam. Pani i glaby z kapusty tez uwielbiam (moja mama na to "kaczan" mowi )

Klementyna, zdrowka dla Kacpiego

Reszte moze uda mi sie nadrobic wieczorkiem
Pa!

[Ewkaaa8891]

Napisane przez moni_ka.g

kciuki



to chyba zależy na jakie badania. Jakub zawsze miał z żyły, jak dorosły, a pierwsze pobieranie (poza szpitalem) miał w wieku niecałych 3 m-cy, i do tej pory już kilka razy w sumie.

My od urodzenia tylko z paluszka. Miesiąc w miesiąc.

[klementyna1]

alliw przeczytałam o teście i juz już myślałam, ze ciążowy;p
KAcperek dziś na szczescie bez oznak choroby
Żeby nie było tak kolorowo ja wylałam własnie wino na laptopa...od razu zgasł...tz probuje cos ratować, ale zalało wszystko...na szczescie był stary i sponiewierany, ale i tak szkoda...Jakaś ślumowata ostatnio jestem...

[moni_ka.g]

Napisane przez kwiatuszekkk21

jak szukałam wzoru na ślub, natknęłam się na śliczną metryczkę. nie zapisałam ale chyba jeszcze poszukam i zrobię dla Karola.

kiedyś, będąc w ciąży, krzyżykowałam metryczkę na chrzciny jak tż był chrzestnym, ale wstyd, bo mój Jakub do tej pory nie ma... teraz wypadałoby zrobić 2, dla Jakuba i dla siostrzenicy..

Napisane przez klementyna1

lTasia a dzwigasz młodego teraz, tzn podnossisz, czy starasz sie nie? bo zawsze sie zastanawialam jak to jest, ostatnio widzialam jak w kosciele mama z pokaznym brzuchem trzymala na rekach ok 3 letnie dziecko,a obok stal tatus....

niektórzy podnoszą, noszą nie zastanawiając się chyba czy to wskazane czy nie. pomijam sytuacje, kiedy matka w ciąży jest sama z dzieckiem i po prostu musi. nie raz widziałam jak mama z brzuszkiem trzymała/nosiła/lulała na rekach dziecko a obok stał jej mąż, który przecież też mógł dziecko przenieść, podnieść, itp.

Napisane przez Demeter

U nas Kubcio sie rozkreca z chodzeniem, robi coraz wiecej kroczków sam Dzis az sie wzruszylam jak szedl za raczke ze mna Czyli zaczal chodzic jak miał 13 miesiecy skonczone.
Do tego lepiej je, na arbuza sie wrecz rzuca bo slodki i soczysty. kanapeczki tez ladnie wchodza rozne. Ale nie umie jeszcze gryźć kromki musze mu 'drobic'.

Napisane przez trolla2405

jeszcze sie pochwale ze u nas postep minimalny w nauce czystosci-mały łapie sie za pieluche jak sika.powtarzam w kołko siusiu i siusiu. Moze załapie i jak posadze na nocnik to zrobi....narazie sie nie nocnikujemy szkoda nerwow.

czemu szkoda nerwów? ja jednak mam zupełnie odmienne doświadczenia, bo mnie nocnikowanie nie kosztowało i nie kosztuje żadnych nerwów. zaczęliśmy tak po prostu, kupiłam to posadziłam, J. zdziwiony, więc tłumaczenie co się tu robi i jak się robi (stękanie, itp.), posiedział, nic nie zrobił, założyłam pieluchę i po kolejnym jedzeniu i piciu to samo. siedział tyle ile wytrzymywał, w końcu trafiliśmy na siku, trochę później na kupsko. były brawa, znowu zdziwienie J., zaglądanie co tam się dzieje. i tak dzień w dzień po 4 razy (przed kąpielą już nie sadzam, chociaż muszę to zmienić..). po miesiącu nocnikowania w pieluchę robił raz na tydzień, czasem rzadziej..

Napisane przez alliw

Ja tylko na chwile. Chcialam sie tylko pochwalic ze robilismy dzis test z jajem przepiorczym i wszystko jest ok Zrobilismy jajecznice, J zjadl i nawet mu smakowala Potem 3 godziny siedzialam jak na szpilach, ale na szczescie nie bylo rzygania, takze uff... W koncu moge zrobic placuszki Oliwkowe

A, doczytalam jeszcze o kalarepie. Jak wyscie sie uchowaly ja w dziecinstwie czesto jadlam. Pani i glaby z kapusty tez uwielbiam (moja mama na to "kaczan" mowi )

za jajo

ja w dzieciństwie uwielbiałam kalarepę

[alliw]

Napisane przez Tasia34

Chwilę później wyjmuje babeczkę z owocami i zaczyna jeść, a mój Łasuszek patrzy, podchodzi... Więc dziewczyna pyta, czy Mu dać; ja odpowiadam, że dziękuję, że nie. Ona po chwili ponawia pytanie, ja nadal odmawiam, mówię, że nie chcę precedensów. Ale że Krzyś nadal był chętny, to odłamała kawałek i prawie Mu do rączki dała I to po tej całej rozmowie kilka minut wcześniej

jeju, no co za kobita ja bym sie wściekła, juz nawet nie ze wzgledu na to że to słodycz, tylko na to że może zawierać jajko. Rzygów by mi pewnie paniusia nie sprzątała

Napisane przez kwiatuszekkk21

siedzę i ryczę http://kwejk.pl/obrazek/2080696/samo...sna-corke.html

Napisane przez Demeter

U nas Kubcio sie rozkreca z chodzeniem, robi coraz wiecej kroczków sam Dzis az sie wzruszylam jak szedl za raczke ze mna Czyli zaczal chodzic jak miał 13 miesiecy skonczone.
Do tego lepiej je, na arbuza sie wrecz rzuca bo slodki i soczysty. kanapeczki tez ladnie wchodza rozne. Ale nie umie jeszcze gryźć kromki musze mu 'drobic'.

i brawo za jedzenie

Napisane przez klementyna1

alliw przeczytałam o teście i juz już myślałam, ze ciążowy;p
KAcperek dziś na szczescie bez oznak choroby

dobrze że z Kacpim lepiej
Co do laptopa, to tz jakis czas temu zalał naszego piwem. Chodzi, tylko klawiatura się popsuła, ale podłączyłam zewnętrzną. Moze wasz po wysuszeniu tez bedzie dalej działał.

Moje dziecko jednak jest dziwne. Wczoraj uwielbiany chyba przez wszystkie dzieci makaron z sosem pomidorowym porzucił na rzecz pęczaku ze szpinakiem A dziś zasnął jedząc pizze normalnie lałam z niego, bo oczy juz miał zamknięte a jeszcze przeżuwał. Gdy chciałam mu zabrać kawałek z ręki, to się jeszcze awanturował (już z zamkniętymi oczami) Maria, takze w kwestii jedzenia nasze szkraby się chyba dogadają

[Demeter]

Napisane przez alliw

Co do laptopa, to tz jakis czas temu zalał naszego piwem. Chodzi, tylko klawiatura się popsuła, ale podłączyłam zewnętrzną. Moze wasz po wysuszeniu tez bedzie dalej działał.
A dziś zasnął jedząc pizze normalnie lałam z niego, bo oczy juz miał zamknięte a jeszcze przeżuwał. Gdy chciałam mu zabrać kawałek z ręki, to się jeszcze awanturował (już z zamkniętymi oczami)

U nas K wylał ostatnio piwo na lapka (a mam taki wypasiony, wymarzony choć już ze 3 lata ma ale jest świetny ). TŻ szybko suszył i uratował Od razu myslalam o tych wszystkich straconych zdjeciach, filmikach Kubcia Musze je w koncu zgrac...

pogrubione

Napisane przez moni_ka.g

pomijam sytuacje, kiedy matka w ciąży jest sama z dzieckiem i po prostu musi. nie raz widziałam jak mama z brzuszkiem trzymała/nosiła/lulała na rekach dziecko a obok stał jej mąż, który przecież też mógł dziecko przenieść, podnieść, itp.

czemu szkoda nerwów? ja jednak mam zupełnie odmienne doświadczenia, bo mnie nocnikowanie nie kosztowało i nie kosztuje żadnych nerwów. zaczęliśmy tak po prostu, kupiłam to posadziłam, J. zdziwiony, więc tłumaczenie co się tu robi i jak się robi (stękanie, itp.), posiedział, nic nie zrobił, założyłam pieluchę i po kolejnym jedzeniu i piciu to samo. siedział tyle ile wytrzymywał, w końcu trafiliśmy na siku, trochę później na kupsko. były brawa, znowu zdziwienie J., zaglądanie co tam się dzieje. i tak dzień w dzień po 4 razy (przed kąpielą już nie sadzam, chociaż muszę to zmienić..). po miesiącu nocnikowania w pieluchę robił raz na tydzień, czasem rzadziej..

Dokładnie, ja nosze tylko jak musze, jak jest TŻ to niech on za nim lata i podnosi
Faajnie z tym nocnikiem. U nas proba jedna ale K nie chcial na nim siedziec.

---------------------------
Kubcio dziś dostal w spadku od kuzynostwa garnuszek na klocuszek z FP - podoba sie ale jak wszystko na 10 minut....

Zapodam Wam tez dobrego mixa ciążowego - wlasnie zjadłam kalarepe, kilka rzodkiewek i popiłam szklanką pepsi

W poniedziałek jade do gina, to bedzie koniec 15 tygodnia - mam cichą nadzieje na poznanie płci

[maria28]

Napisane przez klementyna1

Żeby nie było tak kolorowo ja wylałam własnie wino na laptopa...od razu zgasł...tz probuje cos ratować, ale zalało wszystko...na szczescie był stary i sponiewierany, ale i tak szkoda...Jakaś ślumowata ostatnio jestem...

Tylko go najpierw dobrze wysuszcie.
Mi TŻ kilka lat temu zalał lapka winem, a my go głupki przetarliśmy i od razu próbowaliśmy włączać. I się pewnie popalił w środku i nic już się nie dało odratować. Lapek poszedł na części.

Napisane przez alliw

A dziś zasnął jedząc pizze normalnie lałam z niego, bo oczy juz miał zamknięte a jeszcze przeżuwał. Gdy chciałam mu zabrać kawałek z ręki, to się jeszcze awanturował (już z zamkniętymi oczami) Maria, takze w kwestii jedzenia nasze szkraby się chyba dogadają

[Demeter]

Alliw, super ze nie ma wariacji po jajku

[maria28]

Napisane przez Demeter

Zapodam Wam tez dobrego mixa ciążowego - wlasnie zjadłam kalarepe, kilka rzodkiewek i popiłam szklanką pepsi

W poniedziałek jade do gina, to bedzie koniec 15 tygodnia - mam cichą nadzieje na poznanie płci

1. Ja dziś na kolację: kawał łososia, kawał długodojrzewającego sera żółtego i na to kluski z truskawkami. Ale żeby mnie brzuch nie bolał to nie powiem

2.