"Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania" - Strona 29 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-24, 19:40   #841
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
To się zmuś żebyś się nie przegłodziła i nie dostała ataku jutro albo pojutrze...
A co do samooceny najlepszym ćwiczeniem jest nauka akceptacji siebie, musisz codziennie sobie tłumaczyć że Twoje myślenie jest absurdalne i nie zgodne z rzeczywistością skoro wiesz jaka jest prawda
Zmusiłam się... Jeden dzień na plus...
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-24, 19:45   #842
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Zmusiłam się... Jeden dzień na plus...
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 00:58   #843
dezett
Zadomowienie
 
Avatar dezett
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

ja nie jestem w stanie opanować swoich "warzywnych" napadów. Wiem, ze moze paradoksalnie to nic zlego (w koncu warzywa...) ale boje sie rozepchania zoladka a prawie kg na raz no to coz..
__________________
Cytat:
Napisane przez Poa alpina Pokaż wiadomość
Kolejny dzień jest nowym rozdziałem
poza schemat.
dezett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 09:51   #844
FiNN89
Raczkowanie
 
Avatar FiNN89
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 42
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Neska po prostu chodziłam i starałam się przeczekać moment "napalenia" na jedzenie. Stałam i powtarzałam sobie w myślach (taka jakby rozmowa samej mnie ze mną): " Naprawdę jest Ci potrzebna ta paczka chipsów? Jak długo będę szczęśliwa jak ją zjem? minutę, dwie? A jak długo będę miała wyrzuty sumienia? Znowu się załamię, obeżrę, wróce do starej wagi i będę nieszczęśliwa. To co się teraz dzieje to nie jest zwykła ochota, tylko choroba próbuje Cię kontrolować, a ona nie może mieć nad Tobą kontroli! " Tak to mniej więcej wygląda może to głupie i infantylne, ale tylko taka pogawędka mi pomaga .
Wczoraj znowu czysto <3 także dni bez kompulsów: 2.
Dezzet chyba nie dokońca to jest odpowiedni wątek dla Ciebie, bo jesteś na przytyciu, więc nie będziemy Cię karcić, że się objadlaś. Zresztą my pochłaniamy wysokoenergetyczne żarełko, a Ty warzywka. Więc według mnie dobrze, że się obżerasz chociaż warzywami. A kilogram to wcale nie jest tak dużo, bo to są np. 3-4 jabłka, albo 2 brokuły. Ja w napadach pochłaniałam 0,5 l lodów, pół kilo cukierków, miskę makaronu ogromną <jakieś też pewnie z pół kilo>, popijałam piwem czyli następne 0,5 kg, ja w siebie wrzucałam no tak z 2-3 kg jedzenia. A żołądek się szybko kurczy, także nie masz się co bać i trzymam za Ciebie kciuki, żebyś jadła więcej i żeby waga szła w górę i okres wrócił
__________________
I tried to be someone else
But nothing seemed to change
I know now, this is who I really am inside
Finally found myself
Fighting for a chance
I know now, this is who I really am
FiNN89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 13:37   #845
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez FiNN89 Pokaż wiadomość
Neska po prostu chodziłam i starałam się przeczekać moment "napalenia" na jedzenie. Stałam i powtarzałam sobie w myślach (taka jakby rozmowa samej mnie ze mną): " Naprawdę jest Ci potrzebna ta paczka chipsów? Jak długo będę szczęśliwa jak ją zjem? minutę, dwie? A jak długo będę miała wyrzuty sumienia? Znowu się załamię, obeżrę, wróce do starej wagi i będę nieszczęśliwa. To co się teraz dzieje to nie jest zwykła ochota, tylko choroba próbuje Cię kontrolować, a ona nie może mieć nad Tobą kontroli! " Tak to mniej więcej wygląda może to głupie i infantylne, ale tylko taka pogawędka mi pomaga .
Wczoraj znowu czysto <3 także dni bez kompulsów: 2.
Dezzet chyba nie dokońca to jest odpowiedni wątek dla Ciebie, bo jesteś na przytyciu, więc nie będziemy Cię karcić, że się objadlaś. Zresztą my pochłaniamy wysokoenergetyczne żarełko, a Ty warzywka. Więc według mnie dobrze, że się obżerasz chociaż warzywami. A kilogram to wcale nie jest tak dużo, bo to są np. 3-4 jabłka, albo 2 brokuły. Ja w napadach pochłaniałam 0,5 l lodów, pół kilo cukierków, miskę makaronu ogromną <jakieś też pewnie z pół kilo>, popijałam piwem czyli następne 0,5 kg, ja w siebie wrzucałam no tak z 2-3 kg jedzenia. A żołądek się szybko kurczy, także nie masz się co bać i trzymam za Ciebie kciuki, żebyś jadła więcej i żeby waga szła w górę i okres wrócił
Finn i to jest rewelacyjna postawa !
Po jakimś czasie (kilku takich miesiącach), będziesz mogła na luzie zjeść paczkę chipsów i nie będzie po niej żadnego napadu, ja na dzień dzisiejszy nie jestem już w stanie zjeść całej paczki sama a kiedyś to... hehe były ok 2 + 2 powiększone zestawy mcdonalds ;D Kiedy to było xd
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 14:01   #846
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez FiNN89 Pokaż wiadomość
Neska po prostu chodziłam i starałam się przeczekać moment "napalenia" na jedzenie. Stałam i powtarzałam sobie w myślach (taka jakby rozmowa samej mnie ze mną): " Naprawdę jest Ci potrzebna ta paczka chipsów? Jak długo będę szczęśliwa jak ją zjem? minutę, dwie? A jak długo będę miała wyrzuty sumienia? Znowu się załamię, obeżrę, wróce do starej wagi i będę nieszczęśliwa. To co się teraz dzieje to nie jest zwykła ochota, tylko choroba próbuje Cię kontrolować, a ona nie może mieć nad Tobą kontroli! " Tak to mniej więcej wygląda może to głupie i infantylne, ale tylko taka pogawędka mi pomaga .
Wiesz co? Uważam, że w naszym przypadku nie ma głupich sposobów jeśli są skuteczne. Brawo!!! Moim zdaniem odniosłaś spory sukces. Być przed tymi wszystkimi słodkościami i nie kupić niczego - wyczyn! Pokazałaś tym, że jesteś bardzo silną kobietą i zwyciężyłaś w tej bitwie z chorobą. Życzę żebyś w równie pięknym stylu wygrała całą wojnę ;*

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Cytat:
Napisane przez FiNN89 Pokaż wiadomość
Dezzet chyba nie dokońca to jest odpowiedni wątek dla Ciebie, bo jesteś na przytyciu, więc nie będziemy Cię karcić, że się objadlaś. Zresztą my pochłaniamy wysokoenergetyczne żarełko, a Ty warzywka. Więc według mnie dobrze, że się obżerasz chociaż warzywami. A kilogram to wcale nie jest tak dużo, bo to są np. 3-4 jabłka, albo 2 brokuły. Ja w napadach pochłaniałam 0,5 l lodów, pół kilo cukierków, miskę makaronu ogromną <jakieś też pewnie z pół kilo>, popijałam piwem czyli następne 0,5 kg, ja w siebie wrzucałam no tak z 2-3 kg jedzenia. A żołądek się szybko kurczy, także nie masz się co bać i trzymam za Ciebie kciuki, żebyś jadła więcej i żeby waga szła w górę i okres wrócił
Dokładnie. Dezzet jest tutaj naszym rodzynkiem więc jest jej dwa razy trudniej niż nam. Ale wierzę, że sobie poradzi, tak samo jak każda z nas tutaj. Musimy pokazać, że jedzenie nie będzie nami rządzić.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Linn: Jak tam u Ciebie ? Liczę na dzisiejszy raport z kolejnego CZYSTEGO dnia

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Finn i to jest rewelacyjna postawa !
Po jakimś czasie (kilku takich miesiącach), będziesz mogła na luzie zjeść paczkę chipsów i nie będzie po niej żadnego napadu, ja na dzień dzisiejszy nie jestem już w stanie zjeść całej paczki sama a kiedyś to... hehe były ok 2 + 2 powiększone zestawy mcdonalds ;D Kiedy to było xd
Teraz to pewnie w dwa dni byś tego nie zjadła :P Ale jak sobie przypomnę moje posiadówy to jest podobnie... Aż przykro wspominać. I pytanie: Gdzie my to wszystko mieściłyśmy? :O
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 14:18   #847
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Wiesz co? Uważam, że w naszym przypadku nie ma głupich sposobów jeśli są skuteczne. Brawo!!! Moim zdaniem odniosłaś spory sukces. Być przed tymi wszystkimi słodkościami i nie kupić niczego - wyczyn! Pokazałaś tym, że jesteś bardzo silną kobietą i zwyciężyłaś w tej bitwie z chorobą. Życzę żebyś w równie pięknym stylu wygrała całą wojnę ;*

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------



Dokładnie. Dezzet jest tutaj naszym rodzynkiem więc jest jej dwa razy trudniej niż nam. Ale wierzę, że sobie poradzi, tak samo jak każda z nas tutaj. Musimy pokazać, że jedzenie nie będzie nami rządzić.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Linn: Jak tam u Ciebie ? Liczę na dzisiejszy raport z kolejnego CZYSTEGO dnia

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------



Teraz to pewnie w dwa dni byś tego nie zjadła :P Ale jak sobie przypomnę moje posiadówy to jest podobnie... Aż przykro wspominać. I pytanie: Gdzie my to wszystko mieściłyśmy? :O
hehe to tak humorystycznie dodam, że mam "kompulsywnego psa" rasy pinczerek, który pochłania wszystko... 2 miski swojej karmy resztki z obiadu po 4 osobach, po kolacji to samo i przekąsek, które ktoś tam sobie podżera między posiłkami.
Robi kupę większą od siebie, uwierzyłybyście ?
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-06-25, 17:07   #848
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Linn: Jak tam u Ciebie ? Liczę na dzisiejszy raport z kolejnego CZYSTEGO dnia

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------


Teraz to pewnie w dwa dni byś tego nie zjadła :P Ale jak sobie przypomnę moje posiadówy to jest podobnie... Aż przykro wspominać. I pytanie: Gdzie my to wszystko mieściłyśmy? :O
Trzymam się... Zjadłam dzisiaj dosyć mało i po powrocie do domu byłam głodna... Skromny obiad, ale później "włączyło" mi się... Miałam ochotę coś zjeść... Nie kompulsywnie, ale coś dobrego. Zrobiłam koktajl z jagód, jogurtu naturalnego, mleka i stewii... Wyszło prawie 0,5l - wypiłam i jestem pełna. Niech to będzie mój "deser". Lekkie wyrzuty są, ale będzie ok. A pewnie dziś już nic nie zjem.

Ja myślę, że nie tak trudno zmieścić te ilości które pochłaniałyśmy (a ja co jakiś czas pochłaniam)...
__________________


Edytowane przez Linn13
Czas edycji: 2014-06-25 o 17:13
Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 17:34   #849
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Trzymam się... Zjadłam dzisiaj dosyć mało i po powrocie do domu byłam głodna... Skromny obiad, ale później "włączyło" mi się... Miałam ochotę coś zjeść... Nie kompulsywnie, ale coś dobrego. Zrobiłam koktajl z jagód, jogurtu naturalnego, mleka i stewii... Wyszło prawie 0,5l - wypiłam i jestem pełna. Niech to będzie mój "deser". Lekkie wyrzuty są, ale będzie ok. A pewnie dziś już nic nie zjem.

Ja myślę, że nie tak trudno zmieścić te ilości które pochłaniałyśmy (a ja co jakiś czas pochłaniam)...
Staraj się jeść troszkę więcej... Bo znowu napędzi Ci się kompuls :/ I przede wszystkim takie popadanie w skrajności to mega szok dla organizmu.

Jak nastrój?

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
hehe to tak humorystycznie dodam, że mam "kompulsywnego psa" rasy pinczerek, który pochłania wszystko... 2 miski swojej karmy resztki z obiadu po 4 osobach, po kolacji to samo i przekąsek, które ktoś tam sobie podżera między posiłkami.
Robi kupę większą od siebie, uwierzyłybyście ?
I pewnie chudy jak patyk jest, coo?
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 17:42   #850
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Trzymam się... Zjadłam dzisiaj dosyć mało i po powrocie do domu byłam głodna... Skromny obiad, ale później "włączyło" mi się... Miałam ochotę coś zjeść... Nie kompulsywnie, ale coś dobrego. Zrobiłam koktajl z jagód, jogurtu naturalnego, mleka i stewii... Wyszło prawie 0,5l - wypiłam i jestem pełna. Niech to będzie mój "deser". Lekkie wyrzuty są, ale będzie ok. A pewnie dziś już nic nie zjem.

Ja myślę, że nie tak trudno zmieścić te ilości które pochłaniałyśmy (a ja co jakiś czas pochłaniam)...
Koktajl super rzecz, też sobie zamiaruję zrobić niedługo ale bez mleka

No i brawo

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Staraj się jeść troszkę więcej... Bo znowu napędzi Ci się kompuls :/ I przede wszystkim takie popadanie w skrajności to mega szok dla organizmu.

Jak nastrój?

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------



I pewnie chudy jak patyk jest, coo?
Prawda nie ma nic gorszego niż taki szok.

haha dokładnie xd strasznie chudy xd
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 17:55   #851
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Staraj się jeść troszkę więcej... Bo znowu napędzi Ci się kompuls :/ I przede wszystkim takie popadanie w skrajności to mega szok dla organizmu.

Jak nastrój?
Dzisiaj nie byłam specjalnie głodna w pracy... Ciągle mam natłok spraw i niebardzo się to wszystko posuwa do przodu :/

Dzisiaj całkiem ok, choć ostatnio jestem wypruta z energii i nie mam kompletnie pojęcia czym to jest spowodowane.

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Koktajl super rzecz, też sobie zamiaruję zrobić niedługo ale bez mleka

No i brawo
Zielone koktajle są najlepsze
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 20:43   #852
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Dzisiaj nie byłam specjalnie głodna w pracy... Ciągle mam natłok spraw i niebardzo się to wszystko posuwa do przodu :/

Dzisiaj całkiem ok, choć ostatnio jestem wypruta z energii i nie mam kompletnie pojęcia czym to jest spowodowane.

Może po kompulsach? Organizm musi dojść do siebie. Zapewne go zakwasiłaś i stąd ten brak mocy. Polecam pić na czczo wodę z sokiem z cytryny, alkalizuje idealnie.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Proszę trzymac kciuki jutro w granicach 8:00-9:00 gdyż mam egzamin z ustny z bardzo głupiego przedmiotu z bardzo wymagającym Panem doktorem. Jak dobrze pójdzie to od jutra WAKACJE. Szkoda, że pełne ograniczeń, ale jednak wakacje.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 20:55   #853
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Może po kompulsach? Organizm musi dojść do siebie. Zapewne go zakwasiłaś i stąd ten brak mocy. Polecam pić na czczo wodę z sokiem z cytryny, alkalizuje idealnie.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Proszę trzymac kciuki jutro w granicach 8:00-9:00 gdyż mam egzamin z ustny z bardzo głupiego przedmiotu z bardzo wymagającym Panem doktorem. Jak dobrze pójdzie to od jutra WAKACJE. Szkoda, że pełne ograniczeń, ale jednak wakacje.
Możliwe... Do wszystkiego musze się zmuszać i ciągle jestem śpiaca... Wode z sokiem z cytryny piję po przebudzeniu od kilku miesięcy...

Będę trzymać kciuki!
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 22:06   #854
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Heh pomyślcie, że z moimi zaburzeniami psychicznymi musiałam tyle miesięcy się zmuszać do wstawania z łóżka, mycia, ubrania się, posprzątania... wszystko było dla mnie zbyt trudne ... a poprzednie wakacje wyglądałam mniej więcej tak:
koszula nocna, łapcie, bluza i rozczochrane włosy xd do dzisiaj mi się tak zdarza niestety : /
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 22:52   #855
Paula_95
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula_95
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Nadal utrzymuję, że jeżeli otrzymacie wsparcie psychiczne od kogoś (najlepiej specjalisty), to przestaniecie cierpieć na jedzenie kompulsywne. Nie namawiam was, bo ''tak se wymyśliła, baba jedna'' (), tylko wiem to z autopsji. Sama próbowałam pokonać kompulsy dwa lata. Jak się wygląda i czuje człowiek po 24 miesiącach takiego życia-same dokładnie wiecie. Dopiero gdy poszłam do psychologa i dostałam wsparcie prawdziwych przyjaciół (właśnie z wizażu, z wieloma osobami koresponduję listownie, z jedną dziewczyną się spotkałam, mam kontakt telefoniczny i na facebook'u) mogłam się z tym jakoś uporać. Do tej pory nie jestem całkowicie zdrowa i na pewno przez dłuższy czas nie będę, ale się nie poddaję. Trzeba walczyć o życie, o swoje zdrowie i o szczęście, bo nikt nam tego przecież nie da.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć

Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Paula_95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-26, 09:59   #856
FiNN89
Raczkowanie
 
Avatar FiNN89
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 42
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Mascarpoone dziękuję za słowa pochwały to bardzo motywuje powiedz mi jak długo Ty jesteś czysta? Co do Twojego psa to ma pewnie hiper przemianę materii (też bym chciała ).

Neska to samo kieruję do Ciebie, każda pochwała i przychylne słowo od Was poprawiają mi humor a jak długo Ty jesteś bez kompulsów? No i oczywiście jak Ci poszedł egzamin? Mam nadzieję, że do przodu


Linn, a mogłabyś napisać swój przykładowy jadłospis? Jak wygląda Twój dzień. Ja jak się ograniczałam, jeszcze przed wizytą u dietetyka, to takie dni "lżejsze" wychodziły mi bokiem, bo skutkowały mega kompulsem <" przecież prawie nic nie jadłam przez te trzy dni to teraz jak zjem paczkę ciastek to nic sie nie stanie">
Ja w sumie jem dużo, tak w skrócie:
śniadanie: przeważnie owsianka (3 łyżki), suszone śliwki (3-5 sztuk), pół banana i pół jabłka.
II śniadanie: kefir i brzoskwinia
obiad: 70 g kurczaka, 3 płskie łyżki kaszy gryczanej, 1/2 cukini, 1/2 papryki, 1/2 pomidora, 2 ząbki czosnku,
podwieczorek: jogurt naturalny i grejpfrut
kolacja: 2 plastry szynki z kurczaka, 2 kromki razowca posmarowane margaryną, 1/2 papryki, pomidor, 4 liście sałaty

Czasami się cieszę, że mnie dotknęło tylko kopulsywne objadanie bez bulimi czy anoreksji, bo uważam że może jest mi przez to trochę łatwiej z tym walczyć.

Paula ja np. wiem, że nie pójdę do psychologa, dlatego że jeśli się uprę na coś to nikt mnie nie przegada i mi nie przepowie. Taki dziwny typ charakteru, mam takie wkręty.

Drogie Panie minął już 3 dzień bez kompulsów waga już pokazuje 59 kg tzn. powoli schodzi ze mnie ta woda zatrzymana przez obżarstwa. Czyli poooozytywnie A wy jak tam się macie?
__________________
I tried to be someone else
But nothing seemed to change
I know now, this is who I really am inside
Finally found myself
Fighting for a chance
I know now, this is who I really am
FiNN89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-26, 11:40   #857
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Możliwe... Do wszystkiego musze się zmuszać i ciągle jestem śpiaca... Wode z sokiem z cytryny piję po przebudzeniu od kilku miesięcy...

Będę trzymać kciuki!

Zdałam, na 5. Ale stresu było sporo. A teraz to już tylko pozostała wyprowadzka, dokończyć rehabilitację i wakacjować się, korzystać z przymusowego wolnego. Mam nadzieję, że nie zanudzę się na śmierć.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Heh pomyślcie, że z moimi zaburzeniami psychicznymi musiałam tyle miesięcy się zmuszać do wstawania z łóżka, mycia, ubrania się, posprzątania... wszystko było dla mnie zbyt trudne ... a poprzednie wakacje wyglądałam mniej więcej tak:
koszula nocna, łapcie, bluza i rozczochrane włosy xd do dzisiaj mi się tak zdarza niestety : /

Ale teraz to są pojedyncze dni? Każdy takie ma. To chyba normalne

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Cytat:
Napisane przez FiNN89 Pokaż wiadomość
Neska to samo kieruję do Ciebie, każda pochwała i przychylne słowo od Was poprawiają mi humor a jak długo Ty jesteś bez kompulsów? No i oczywiście jak Ci poszedł egzamin? Mam nadzieję, że do przodu
Nie ma sprawy. Ja po prostu mam taką wrodzoną cechę, że umiem i szczerze cieszę się sukcesami innych ludzi. Naprawdę jeśli któraś z Was pisze, że jest z siebie zadowolona, że czuje się dobrze, że daje radę bez kompulsów to daje mi to dużo radości, a przede wszystkim motywację do działania i do tego żebym i ja walczyła.

U mnie bez kompulsów od końca lutego czyli liczę od marca. Było kilka wpadek po drodze i jeden większy kryzys ale nie dałam się złamać. Dzisiaj po egzaminie miałam wielką ochotę na czipsy keczupowe, jakoś tak mnie naszło. Więc poszłam do sklepu, kupiłam je, wróciłam do domu, zjadłam KULTURALNIE i wiem, że to mi wystarczy na sporo czasu. Chyba odnalazłam tę równowagę, że jem to do niedozwolone, ale z umiarem.

Egzamin zdany na 5 Dziękuję!

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Cytat:
Napisane przez FiNN89 Pokaż wiadomość

Drogie Panie minął już 3 dzień bez kompulsów waga już pokazuje 59 kg tzn. powoli schodzi ze mnie ta woda zatrzymana przez obżarstwa. Czyli poooozytywnie A wy jak tam się macie?
i tak trzymać. U mnie dzisiaj niezdrowo tak jak napisałam powyżej ale raz na jakiś czas można poszaleć

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Paula_95 Pokaż wiadomość
Nadal utrzymuję, że jeżeli otrzymacie wsparcie psychiczne od kogoś (najlepiej specjalisty), to przestaniecie cierpieć na jedzenie kompulsywne. Nie namawiam was, bo ''tak se wymyśliła, baba jedna'' (), tylko wiem to z autopsji. Sama próbowałam pokonać kompulsy dwa lata. Jak się wygląda i czuje człowiek po 24 miesiącach takiego życia-same dokładnie wiecie. Dopiero gdy poszłam do psychologa i dostałam wsparcie prawdziwych przyjaciół (właśnie z wizażu, z wieloma osobami koresponduję listownie, z jedną dziewczyną się spotkałam, mam kontakt telefoniczny i na facebook'u) mogłam się z tym jakoś uporać. Do tej pory nie jestem całkowicie zdrowa i na pewno przez dłuższy czas nie będę, ale się nie poddaję. Trzeba walczyć o życie, o swoje zdrowie i o szczęście, bo nikt nam tego przecież nie da.
Ach, piękny post
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-26, 14:30   #858
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez FiNN89 Pokaż wiadomość
Linn, a mogłabyś napisać swój przykładowy jadłospis? Jak wygląda Twój dzień. Ja jak się ograniczałam, jeszcze przed wizytą u dietetyka, to takie dni "lżejsze" wychodziły mi bokiem, bo skutkowały mega kompulsem <" przecież prawie nic nie jadłam przez te trzy dni to teraz jak zjem paczkę ciastek to nic sie nie stanie">
Ja w sumie jem dużo, tak w skrócie:
śniadanie: przeważnie owsianka (3 łyżki), suszone śliwki (3-5 sztuk), pół banana i pół jabłka.
II śniadanie: kefir i brzoskwinia
obiad: 70 g kurczaka, 3 płskie łyżki kaszy gryczanej, 1/2 cukini, 1/2 papryki, 1/2 pomidora, 2 ząbki czosnku,
podwieczorek: jogurt naturalny i grejpfrut
kolacja: 2 plastry szynki z kurczaka, 2 kromki razowca posmarowane margaryną, 1/2 papryki, pomidor, 4 liście sałaty

Czasami się cieszę, że mnie dotknęło tylko kopulsywne objadanie bez bulimi czy anoreksji, bo uważam że może jest mi przez to trochę łatwiej z tym walczyć.

Paula ja np. wiem, że nie pójdę do psychologa, dlatego że jeśli się uprę na coś to nikt mnie nie przegada i mi nie przepowie. Taki dziwny typ charakteru, mam takie wkręty.

Drogie Panie minął już 3 dzień bez kompulsów waga już pokazuje 59 kg tzn. powoli schodzi ze mnie ta woda zatrzymana przez obżarstwa. Czyli poooozytywnie A wy jak tam się macie?
Mój jadłospis bywa różny. Zazwyczaj wygląda następująco:

Ś: owsianka lub kasza jaglana (3 łyżki) z jogurtem, na wodzie, na mleku... + jakiś owoc czasami, orzechy, musli...

IIŚ: najcześciej jakiś owoc, albo ze 2, czasem sok z marchewki, zielony koktajl + kawa z mlekiem

Trzeci posiłek: Kanapka w pracy. 1 bułka albo 2 kromki z wędliną/łososiem/jajkiem i warzywami

O: ziemniaki/kasza gryczana/ ryż brązowy z pieczonym mięsem lub rybą, czasem jakiś gulasz ale bez sosu + mnóstwo warzyw surowych lub gotowanych.

K: Najczęściej nie jem bo obiad jem koło 18-19.


Ogólnie mam sporo swoich "zasad" których staram się trzymać typu: po przebudzeniu piję wodę z cytryną, staram się nie jeść owoców po 15, nie używam tłustych sosów, ketchupu, majonezu itd.


Ja nawet dzisiaj myślałam o tym jakie mam "szczęście", że dopadły mnie tylko kompulsy.

Ojj to mamy podobne charaktery widzę

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Zdałam, na 5. Ale stresu było sporo. A teraz to już tylko pozostała wyprowadzka, dokończyć rehabilitację i wakacjować się, korzystać z przymusowego wolnego. Mam nadzieję, że nie zanudzę się na śmierć.
No i brawo Wiedziałam, że dasz sobie radę
Ciesz się z przymusowych wakacji... Ja swoje spędzę na fotelu urzędnika, bez szans na jakikolwiek wyjazd z powodu mnóstwa wydatków, a stypendium stażowe jest niestety niewielkie...
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-26, 16:13   #859
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Paula_95 Pokaż wiadomość
Nadal utrzymuję, że jeżeli otrzymacie wsparcie psychiczne od kogoś (najlepiej specjalisty), to przestaniecie cierpieć na jedzenie kompulsywne. Nie namawiam was, bo ''tak se wymyśliła, baba jedna'' (), tylko wiem to z autopsji. Sama próbowałam pokonać kompulsy dwa lata. Jak się wygląda i czuje człowiek po 24 miesiącach takiego życia-same dokładnie wiecie. Dopiero gdy poszłam do psychologa i dostałam wsparcie prawdziwych przyjaciół (właśnie z wizażu, z wieloma osobami koresponduję listownie, z jedną dziewczyną się spotkałam, mam kontakt telefoniczny i na facebook'u) mogłam się z tym jakoś uporać. Do tej pory nie jestem całkowicie zdrowa i na pewno przez dłuższy czas nie będę, ale się nie poddaję. Trzeba walczyć o życie, o swoje zdrowie i o szczęście, bo nikt nam tego przecież nie da.
Mądre słowa

Ja z kompulsów może i wyszłam chociaż ciągle jakoś nie umiem powiedzieć o sobie "wyszłam" bo lubię jedzenie i daje mi ono dużo radości.
Chyba emocjonalnie będę do niego podchodzić zawsze ale nie dezorganizuje mi to już jakoś życia ani się źle nie czuję.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Ileż to jestem "czysta" nie wiem...
Nie wiem bo nadal nie umiem dobrać sobie pełnowartościowej diety...
Ostatni czas obżarłam się niedawno, co wam tu pisałam nawet (gdzieś z ponad miech temu)
A przed tym incydentem no to spokojnie mogę rzec, że prawie rok byłam w dobrym stanie.
Szczerze to ja pamiętam, że nie było łatwo, uwielbiałam "krążyć" do lodówki kilkanaście razy dzienne...
Choć jak teraz sobie przypomnę uwielbialiśmy z TŻ się obżerać pizzą i jeszcze zestawami z maca w tamte wakacje... to w sumie mniej niż rok...
W każdym razie teraz już trzymam hamulec i umiem sobie odmawiać i nie myśleć potem nad tym. Jak to zrobiłam? Nijak tak szczerze, znalazłam sobie inny sposób przyjemności i rozładowania stresu ćw, czytanie książek, pisanie z wami, z TŻ albo oglądam sobie śmieszne filmiki, kabarety w internecie ...
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-26, 17:22   #860
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Dziewczyny nie wiem co się dzieje... Znowu się zaczyna
Cały dzień luzik - nie myślałam o jedzeniu... Wracałam z pracy i miałam w planach biegać dzisiaj a później jechac z rodzicami na zakupy. Niestety okazało się, że cały Kraków stanął w korku i wróciłam do domu duuuużo później niż planowałam. Po powrocie byłam strasznie głodna, więc zaczęłam gotowac makaron, a przy okazji przegryzłam 2 kromki pieczywa lekkiego. Po obiedzie włączył mi się kompuls... Zjadłam już 3 łyżki nutelli, banana, kawę i 100g migdałów
PEwnie to przez to, że rozwalił mi się dzień i nie poszłam biegać... Niby wiem, że nie powinnam ale to taka najszybsza i najłatwiejsza droga uczieczki przed emocjami
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-26, 17:40   #861
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Dziewczyny nie wiem co się dzieje... Znowu się zaczyna
Cały dzień luzik - nie myślałam o jedzeniu... Wracałam z pracy i miałam w planach biegać dzisiaj a później jechac z rodzicami na zakupy. Niestety okazało się, że cały Kraków stanął w korku i wróciłam do domu duuuużo później niż planowałam. Po powrocie byłam strasznie głodna, więc zaczęłam gotowac makaron, a przy okazji przegryzłam 2 kromki pieczywa lekkiego. Po obiedzie włączył mi się kompuls... Zjadłam już 3 łyżki nutelli, banana, kawę i 100g migdałów
PEwnie to przez to, że rozwalił mi się dzień i nie poszłam biegać... Niby wiem, że nie powinnam ale to taka najszybsza i najłatwiejsza droga uczieczki przed emocjami
Nie możesz iść na łatwiznę i szukać usprawiedliwień.
I nie pozwalaj sobie tym złamaniem na dalsze popuszczanie bo z jednego drobiazgu zrobi się cały tydzień, walcz dalej !
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-26, 18:35   #862
Paula_95
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula_95
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Ja z kompulsów może i wyszłam chociaż ciągle jakoś nie umiem powiedzieć o sobie "wyszłam" bo lubię jedzenie i daje mi ono dużo radości.
Chyba emocjonalnie będę do niego podchodzić zawsze ale nie dezorganizuje mi to już jakoś życia ani się źle nie czuję.
Ileż to jestem "czysta" nie wiem...
Nie wiem bo nadal nie umiem dobrać sobie pełnowartościowej diety...
Ostatni czas obżarłam się niedawno, co wam tu pisałam nawet (gdzieś z ponad miech temu)
A przed tym incydentem no to spokojnie mogę rzec, że prawie rok byłam w dobrym stanie.
Szczerze to ja pamiętam, że nie było łatwo, uwielbiałam "krążyć" do lodówki kilkanaście razy dzienne...
Choć jak teraz sobie przypomnę uwielbialiśmy z TŻ się obżerać pizzą i jeszcze zestawami z maca w tamte wakacje... to w sumie mniej niż rok...
W każdym razie teraz już trzymam hamulec i umiem sobie odmawiać i nie myśleć potem nad tym. Jak to zrobiłam? Nijak tak szczerze, znalazłam sobie inny sposób przyjemności i rozładowania stresu ćw, czytanie książek, pisanie z wami, z TŻ albo oglądam sobie śmieszne filmiki, kabarety w internecie ...
(do pogrubionego) I to jest właśnie zdrowe podejście. Nie ma nic złego w kochaniu jedzenia, po to ono jest, żeby nam umilać życie, prawda? problem zaczyna się wtedy, kiedy zajadamy stres i to jedzenia panuje nad nami, a nie my nad nim...
Rok czasu bez kompulsów to bardzo ładny wynik!
(do podkreślonego) Dokładnie. Nawet hmmm nie wiem, głupie wyjście z domu, przejście paru metrów, telefon do kogoś i ta pierwsza chęć jest pokonana.


Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Dziewczyny nie wiem co się dzieje... Znowu się zaczyna
Cały dzień luzik - nie myślałam o jedzeniu... Wracałam z pracy i miałam w planach biegać dzisiaj a później jechac z rodzicami na zakupy. Niestety okazało się, że cały Kraków stanął w korku i wróciłam do domu duuuużo później niż planowałam. Po powrocie byłam strasznie głodna, więc zaczęłam gotowac makaron, a przy okazji przegryzłam 2 kromki pieczywa lekkiego. Po obiedzie włączył mi się kompuls... Zjadłam już 3 łyżki nutelli, banana, kawę i 100g migdałów
PEwnie to przez to, że rozwalił mi się dzień i nie poszłam biegać... Niby wiem, że nie powinnam ale to taka najszybsza i najłatwiejsza droga uczieczki przed emocjami
Nie jesteś sama, pamiętaj o tym. Plus jesteś człowiekiem i masz prawo popełniać błędy. Teraz zrób sobie herbatę i zrelaksuj się jakoś. Pobiegasz jutro, jutro też jest dzień
(do pogrubionego) Widzisz, sama przyznajesz, że to najłatwiejsza droga, a więc skoro jest najłatwiejsza, to musi być jakaś inna. Mniej łatwa, ale dużo zdrowsza, trzeba ją tylko znaleźć
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć

Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Paula_95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-26, 18:45   #863
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
No i brawo Wiedziałam, że dasz sobie radę
Ciesz się z przymusowych wakacji... Ja swoje spędzę na fotelu urzędnika, bez szans na jakikolwiek wyjazd z powodu mnóstwa wydatków, a stypendium stażowe jest niestety niewielkie...
Bylam też dzisiaj na masażu u dziadka i powiedział, że wszystko ładnie pracuje i dzisiaj ostatni raz już. W styczniu mam przyjść na przegląd techniczny A tak to tylko gdyby coś się działo, mam nadzieję, że nie bezie takiej potrzeby ;-) Nie dźwigam, oszczędzam się.

Ale dziadek mnie dzisiaj pocieszył bo powiedział, że nie tylko mogę ale nawet muszę uprawiać sport. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, bieganie lekkim tempem w dobrych butach, bez przeciążania organizmu. Poza tym nie mogę zbyt długo siedzieć przy biurku, a jeśli już musze to mam sobie robić przerwy na rozciąganie i lekkie ćwiczenia, pokazał mi nawet jakie.

Generalnie jestem zadowolona. Mimo, że wczoraj bolała mnie ręka. Dziadek powiedział, że jemu ten ból nie wyglądu już na ból od kręgosłupa. W poniedziałek idę do neurologa i ciekawe co mi powie. Jestem bardzo ciekawa...

Niestety wyprowadzając się z akademika zostawiłam ładowarkę do laptopa. Może koleżanka mi ją jakoś wyciągnie z pokoju. Będzie musiała prosić babkę z administracji bo ten pokój jest już "zdany" i zamknięty.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Dziewczyny nie wiem co się dzieje... Znowu się zaczyna
Cały dzień luzik - nie myślałam o jedzeniu... Wracałam z pracy i miałam w planach biegać dzisiaj a później jechac z rodzicami na zakupy. Niestety okazało się, że cały Kraków stanął w korku i wróciłam do domu duuuużo później niż planowałam. Po powrocie byłam strasznie głodna, więc zaczęłam gotowac makaron, a przy okazji przegryzłam 2 kromki pieczywa lekkiego. Po obiedzie włączył mi się kompuls... Zjadłam już 3 łyżki nutelli, banana, kawę i 100g migdałów
PEwnie to przez to, że rozwalił mi się dzień i nie poszłam biegać... Niby wiem, że nie powinnam ale to taka najszybsza i najłatwiejsza droga uczieczki przed emocjami
Pamiętaj, że w Ciebie wierzymy! Walcz z tym cholerstwem kochana. Dasz radę. Nie przejmuj się jeśli coś nie pójdzie tak jak zaplanowałaś... Przecież nic takiego się nie stało.

Poczytaj:

świadome pogaduszki z kompulsją


Komulsywność jak wszystko inne w naszym życiu, nie przychodzi do nas bez powodu. Jak to się mówi: do każdej akcji zachodzi reakcja.

Jak już wspomniałam wcześniej, kompulsywne zachowanie (skupmy się tu na jedzeniu) nie jest same w sobie problemem a raczej efektem "problemu"czyli jego symptomem. Problem to słowo umysłu za którym ja osobiście nie za bardzo przepadam i wolę o tym myśleć jako o prezencie od naszej świadomości, czy też duszy jak kto woli.

Do czego ja tu zmierzam?

Kompulsywność nie przyszła bez powodu i bez powodu nie odejdzie.
Wbrew pozorom to my ją do siebie zaprosiliśmy po to by nam służyła a nie nas męczyła. I to by służyła nam do czegoś o wiele bardziej poważniejszego niż wepchanie w siebie kawałka ciasta czekoladowego czy kubełka lodów waniliowych.
Posiadanie takiego "problemu" może bez wątpienia być utrudnieniem w naszym życiu, może jednak być również naszą wymówką przy wielu okazjach.

"Nie mogę szukać nowej pracy bo jestem za gruba", "Nie szukam partnera bo i tak mnie nikt takiej nie zechce", "Nie pójdę na siłownię bo wszyscy będą się na mnie patrzeć", "Nie mam przyjaciół bo wyglądam jak wyglądam"," Jak schudnę to zacznę robić to co kocham", "Jak będę chuda to zacznę pisać, malować, pójdę do szkoły..... "Jeszcze jeden kawałek ciasta, a co tam i tak jestem gruba", " Nie mogę się zająć niczym innym narazie zanim nie bedę miała tego problemu z jedzeniem pod całkowitą kontrolą"...

A może ....
"Nie jestem gotowa by szukać nowej pracy więc nie zegnam się jescze z moją kompulsywnością", "nie chcę szukać partnera ponieważ boję się być skrzywdzona i jak będę gruba to łatwiej mi będzie to ominąć", "Nie chce mi się chodzić na siłownię bo poprostu tego nie lubię i teraz mam przynajmniej wymówkę", " Jak będę chuda to bęę musiala zająć się tym co chcę w życiu robić a ja przecież nie wiem co to jest","Jak będę chuda to nie będę mogła jeść kubełka lodów waniliowych i ciasta czekoladowego w środku nocy", " Jak będę chuda to nie będę miała niczego pod kontrolą ato mnie przeraża"...

Czy BYCIE SZCZUPŁĄ, dla zmagajajacych się z kompulsywnoscią (bulimią czy anoreksją) jest ich największym marzeniem czy może największym lękiem?

Nie będziemy w stanie się pozbyć kompulsywności, jeżeli się z nią nie zaprzyjaźnimy i nie wypytamy jej o wszystko co tylko może nam o sobie powiedzieć. Nie ważne jak szybko będziesz biec, od niej nie uciekniesz. Ona jest twoim cieniem, częścią twojej całości, przyjacielem twoim nie wrogiem. Przestań biec... przystań i wyciągnij swoją dłoń... poproś o pomoc.
Zapytaj :
Po co przyszła, przed czym nas chroni, co możemy zrobić dla niej by mogła odejść w spokoju i nie wracać juz ani w tej samej postaci ani w żadnej innej.

PRACA DOMOWA:
Napisz list do kompuslji i zapytaj się jej o wszystko co byś chciala wiedzieć na jej temat. Usiądź w spokoju, rozluźnij się i słuchaj głosu z wewnątrz...co słyszysz?


dla opornych w pisaniu pomocne mogą być odpowiedzi na pytania tj:
- Kim bym była bez kompulsywnego jedzenia?
*miałabym wiecej energii
*więcej czasu
*więcej odpowiedzialności
*mniej powodów do narzekania

-Opisz komulsywną siebie (grubą siebie).
*gruba ja jest brzydka
*samotna
*skryta

Kompulsywne jedzenie (bycie grubą) umożliwia mi:
*jeść wszystko na co mam ochotę
* mieć humory
*siedzeć w domu przed telewizorem
*niemyśleć o mojej przyszłości
*być smutną
*niekochać siebie

Bycie bez kompulsji ( szczupłą) umożliwiłoby mi:
* Ubierać się w to co chcę
* Być szczęśliwą
* Zakończenie moich wszystkich zmartwień
*znalezienie idealnego partnera
*znalezienie idealnej pracy

TU ZAPYTAJ SIĘ SIEBIE CZY JESTEŚ ABSOLUTNIE PEWNY/A CZY TO PRAWDA. CZY NOWE CIAŁO RÓWNA SIE LEPSZE ŻYCIE I JEŚLI TAK TO CZY JESTEŚ NA TO GOTOWY/A?

Nie objadanie się kompulsywnie (bycie szczupłą) uniemożliwiłoby mi:
* objadanie się
* siedzenie przed telewizorem z kubelkiem lodów
* narzekanie na siebie i cały swiat
*karcenie siebie poprzez diety i poprzez objadanie się
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 08:41   #864
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Witajcie dziewczynki,

niestety będę przez jakiś czas (najprawdopodobniej do poniedziałku) rzadziej tu zaglądać ze względu na to, że nie mam tego zasilacza do kompa i korzystam z doskoku z komputera mamy. Próbowałam wczoraj zainstalować aplikację wizaż forum na telefon ale instalacja zatrzymuje się w pewnym momencie i nie chce iść dalej.

Jutro chyba zadzwonię do dziadka i umówię się znowu na wizytę bo znowu coś mi się zablokowało, tym razem w lewej łopatce. Nie chcę tego zaniedbać bo "może samo minie" bo lepiej reagować póki to jest lekki ucisk, a nie jak już zacznie boleć do łez. Poza tym dziadek sam mówił, że jeśli tylko się coś pojawi to zaraz mam do niego dzwonić.

Z jedzeniem wczoraj było... GRUBO Rzuciłam sie na czereśnie bo były tak dobre, że szok. No ale trudno Dzisiaj już nie zamierzam robić takich wyskoków bo to źle wpływa na mój układ trawienny :P

Poza tym dzień normalny, spokojny. Sprzatanko w domu, obiad i takie tam sprawy. Bez szału.

Mam postanowienie na wakacje: doprowadzić swoje włosy i skórę do idealnego stanu, a to wszystko naturalnymi sposobami. Włosy mam zamiar oleinować i stosować maseczki z miodu i jajek, oliwy. A do ciała naturalne peeling i jak najbardziej naturalne kosmetyki. Może któraś mam ochotę dołączyć do tego postanowienie? Razem zawsze raźniej

Linn: jak dzisiaj dzień? W głowie spokój? Jeśli jesz to moim zdaniem to kolejny wielki znak, że powinnaś pójść do psychologa, nie ma co zwlekać. Jak się czujesz?

Mascarpone: Jak u Ciebie? To dzisiaj są wyniki matur czy coś mi się pomieszało?

Paula: Piękny obrazek. Piękny przekaz
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015




Edytowane przez neska002
Czas edycji: 2014-06-27 o 08:44
neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 13:12   #865
FiNN89
Raczkowanie
 
Avatar FiNN89
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 42
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Linn słońce moje ja jem kolacje o 20-21!!! a chodzę spać ok. 23, także pewnie dlatego masz napady i to najczęściej wieczorem<czy się mylę?> bo jesteś niedożywiona na wieczór. Drugie śniadanie musi mieć białko <jak każdy posiłek>, więc jak owoc to i jogurt, albo kefir nie piszesz, tak mniej więcej, gramowo, ale 2200 kcal napewno w tym nie ma. Ja wczoraj zjadłam sobie pięc cukierasków i wypiłam piwko do meczu, ale normalnie jak człowiek, a nie jak kompulsik. Biegnę do pracy!

A Mascarpoone!!!! Jak wyniki matur?
__________________
I tried to be someone else
But nothing seemed to change
I know now, this is who I really am inside
Finally found myself
Fighting for a chance
I know now, this is who I really am
FiNN89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 14:00   #866
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Linn: jak dzisiaj dzień? W głowie spokój? Jeśli jesz to moim zdaniem to kolejny wielki znak, że powinnaś pójść do psychologa, nie ma co zwlekać. Jak się czujesz?
Cytat:
Napisane przez FiNN89 Pokaż wiadomość
Linn słońce moje ja jem kolacje o 20-21!!! a chodzę spać ok. 23, także pewnie dlatego masz napady i to najczęściej wieczorem<czy się mylę?> bo jesteś niedożywiona na wieczór. Drugie śniadanie musi mieć białko <jak każdy posiłek>, więc jak owoc to i jogurt, albo kefir nie piszesz, tak mniej więcej, gramowo, ale 2200 kcal napewno w tym nie ma. Ja wczoraj zjadłam sobie pięc cukierasków i wypiłam piwko do meczu, ale normalnie jak człowiek, a nie jak kompulsik. Biegnę do pracy!
Niestety znowu mnie dopadło

Siedzę w pracy i mam już dosyć wszystkiego, a najbardziej siebie

Nie mam napadów wieczorem. Zazwyczaj albo od rana albo po wyjściu z pracy (ale to się nawarstwia cały dzień i dopiero wtedy mam "możliwość" dopuścić do kompulsu).

Nienawidzę siebie.
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 15:00   #867
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Neska : Nie pomieszało Ci się kochana Przepraszam, że wczoraj nie pisałam ale już mnie stresik dopadł no sytuacja wygląda tak : matma oblana - sierpień, wos- zdany angielski - zdany ;-) Na 3 egzaminy 2 zaliczone no mogło być gorzej Prawdę mówiąc nie liczyłam na takie szczęście

Linn : Kochana w dalszym ciągu namawiam Cię byś udała się do psychologa !!!
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-06-27, 20:00   #868
kraina _chichow
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Nieciekawa sytuacja w małżeństwie skończyła się kompulsem i wymiotami, nie wiem co robić z tym wszystkim
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... "
kraina _chichow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 20:00   #869
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Linn : Kochana w dalszym ciągu namawiam Cię byś udała się do psychologa !!!
: ehem::e hem: wszystkie namawiamy.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 20:17   #870
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
: ehem::e hem: wszystkie namawiamy.
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-06-19 21:17:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.