|
|||||||
| Notka |
|
| W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#931 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
|
|
|
|
#932 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() trzymam kciuki za maraton ![]() ja to chyba jestem zmęczona psychicznie od urodzenia ![]() Cytat:
ja też wróciłam ostatnio do olejowania i mam nadzieję, że utrzymam to. Kiedyś regularnie olejowałam przez kilka miesięcy i włosy miałam zjawiskowe Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#933 | ||
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Widzę, że wakacje Ci służą Cieszę się, że dobrze wypoczywasz ![]() No jutro idę do poradni gastrologicznej i zobaczę na kiedy dadzą mi termin badań u nich jak za miesiąc to spoko jak na wrzesień-październik to idę do szpitala bo tam też mam skierowanie ![]() ---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ---------- Cytat:
ale tak szczerze nie przykładałam się do nauki za bardzo... |
||
|
|
|
|
#934 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ja też mieszkam na południu i nie uważam, że to koniec Polski ![]() Trzymaj kciuki za przygotowania, co będzie się równało z brakiem kompulsów, bo z wypchanym żołądkiem nie da się biegać Jakiego oleju używałaś i jakie masz włosy? Naprawdę było widać aż takie efekty?
__________________
|
|
|
|
|
|
#935 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Wtedy zrozumiałam, że w szukaniu pracy jeżeli nie masz do czegoś konkretnego pociągu wybierz zawód w którym najmniej Ci źle... bo później to ktoś wybiera jak będzie wyglądało 8 godzin Twojego dnia a nie Ty... W ciągu jednej zmiany popłakałam się tylko 3 razy i wiem jak to jest kłaść się z płaczem, że "jutro znowu".I uwierz, że ze mną pracowali ludzie nawet po polibudzie... Kobitka, którą przyjęli razem ze mną biegała do toalety co godzinę wymiotować z bólu, i te niezapomniane przerwy na papierosa kiedy siadałyśmy w toalecie i wszystkie sobie płakałyśmy co ma za życie sobie wybrałyśmy ![]() Ja Ci to piszę z czystego serca, zanim zdecydujesz kup sobie np. paczkę maszynek do golenia, weź pudełko, puść dźwięk maszyn z YT, usiądź i od 6 rano non stop je wyciągaj z paczki i wkładaj z powrotem... ah i zrób sobie przerwę 20 min o 10 wtedy zobaczysz czy lepsza praca po LO czy po technikum... Tak też pracowałam. |
|
|
|
|
|
#936 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() tak, jak patrzę z perspektywy czasu na zdjęcia - to bardzo duże, chociaż wtedy wydawało mi się to za mało co do tematu pracy - kończę dyskusję, bo ciężko się rozmawia na ten temat nie znając konkretnych szczegółów, powodów etc w każdym razie nie każdy musi tak skończyć. |
|
|
|
|
|
#937 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Wakacje mi służą? Chcę je przede wszystkim wykorzystać i wrócić do dawnej sprawności, powoli dalej zrzucać kilogramy, które w zasadzie lecą mimo że ani nie zmieniałam sposobu odżywiania ani chwilowo nie uprawiam żadnego sportu. Także myślę, że gdy zacznę biegać i jeździć na rowerze to będzie jeszcze lepiej mi to szło. Nareszcie zaczyna się układać po mojej myśli. Warto było czekać na ten moment No i wakacje chcę też poświęcić żeby zadbać o swoje włosy, paznokcie, skórę. Przywrócić dawną kondycję i blask bo niestety po hormonach również i to nie jest w najlepszym stanie.I jak w tej poradni dzisiaj było? Jeśli nic się nie ruszy to rób to akcję ze szpitalem bo zostaniesz na lodzie. ---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ---------- Cytat:
A co do olejowania - licze na podobne efekty
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||
|
|
|
|
#938 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Jak ja lubię gdy jesteś taka "pełna energii" aż miło mi to czytać i cieszę się, że z bólem Ci ulżyło
|
|
|
|
|
|
#939 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Hej dziewczyny jak się trzymacie dzisiaj?
U mnie z dietą czysto... Poszłam pobiegać i pierwszy raz od dawna nie byłam w stanie przebiec 10 km... Męczyłam się strasznie, nie mogłam wyrównać oddechu, biegłam pod wiatr, w grzejącym słońcu... chciałam realizowac plan do maratonu, ale nie zrobiłam dzisiejszego treningu w 100%... Nie wiem jak się do niego przygotuję gdy zostało tak mało czasu a ja ciągle odpuszczam
__________________
|
|
|
|
|
#940 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#941 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
__________________
|
|
|
|
|
#942 |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
|
|
|
|
#943 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 469
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Zwracam się do Was z pytaniem bo w sumie nie wiem czy to problem... Zaczęłam się zastanawiać czy to co robię i co mam w głowie jest normalne.
Od dzieciństwa zawsze byłam pulchna - miałam w związku z tym dużo nieprzyjemności. Potem przeszłam etap "odchudzania" w liceum gdzie schudłam jakieś 12kg- głownie zdrowa dieta i ćwiczenia. Później trochę kilogramów mi wróciło ale mieszczę się w normie wciąż do tego lubię ćwiczyć głownie siłowo więc mam też trochę "mięcha" w postaci mięśni ale niestety przykrytych częściowo tkanką tłuszczową. Po tym jak schudłam te 12 kg w liceum coś mi się porobiło w głowie i w sumie jestem na wiecznej "diecie" tzn tak to można nazwać bo nie potrafię zjeść np paru frytek i nie obwiniać się o to przez parę dni. Czasem mam takie uczucie, że zjem kawałek pizzy i czuje taki ból w udach jakby coś rozpychało mi skórę i mam wrażenie, że wypełniają się tłuszczem... chore uczucie, na prawdę. Miałam parę epizodów wymiotowania po zjedzeniu dużej ilości w wyniku napadów (juz ich nie mam)i obiecywałam sobie, że to ostatni raz, że od jutra trzymam się diety ale niestety zawsze po tygodniu czy dwóch coś wpadnie do jadłospisy - nawet jakiś tam kawałek ciasta czy pasek czekolady i już wszystko co dotąd osiągnęłam idzie w cholerę - przynajmniej takie mam poczucie bo gryza mnie te wyrzuty przez parę dni i dochodzi do tego to uczucie "rozpychania" , płacz itp... Wiem, że można odpowiedzieć "to po prostu tego nie jedz" ale chodzi też o to, że ja chce jeść normalnie żeby nie mieć wyrzutów bo zjedzeniu kawałka pizzy (zwłaszcza jak na kawałku się kończy) i cieszyć się jedzeniem a w tym momencie wszystko co nie jest "dietetyczne" jest dla mnie jak najgorszy syf - nie mogę przetłumaczyć sobie, ze nic mi się nie stanie od pozwolenia sobie czasem na coś. ![]() Mam niedoczynność tarczycy i biorę tabletki antykoncepcyjne i wiem, ze muszę sie pilnować z wagą bo łatwo mogę przytyć ale też dużo ćwiczę z obciążenie, do tego chodzę na cross fit. Myślicie, że to już jest jakiś problem? Nigdy tego tak nie rozpatrywałam - po prostu wiedziałam, że mam kompleksy i jak każdy czasem coś zjem i mam wyrzuty - to normalne ale uświadomiłam sobie, że od czasów liceum (jakieś 5 lat) nie jestem w stanie jeść normalnie - tzn odpuścić sobie chleb graham i spróbować pszennego, jogurty naturalne zamiast smietany, usmazyc cos na oleju, sprobowac majonezu... Pisze tu bo w sumie nie wiem gdzie to umieścić.
__________________
When life gives you lemons add vodka.
|
|
|
|
|
#944 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 279
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Hej hej. Moim zdaniem to jest problem. Zdajesz sobie sprawę, bo sama napisałaś, że od tego jednego kawałka pizzy nie utyjesz, że jak od czasu do czasu zjesz coś niezdrowego to nic się nie stanie. Tym bardziej, że ćwiczysz. To wszystko jest w twojej głowie, jak bym to wiązała z tym ''byłam pulchna i miałam nieprzyjemności''. Nic nie wspomniałaś o tym konkretnego, jak ty sama odnosisz się do siebie (poza tym, że chciałaś schudnąć). Mogłabyś coś napisać? Masz wsparcie rodziny? Partnera/ki? Kogokolwiek? A jak już nie wspierają, to nie przeszkadzają chociaż? Tutaj znajdziesz wparcie i zrozumienie, więc się nie wstydź jak coś to pisz na PW.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć ![]() Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25 |
|
|
|
|
|
#945 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Co do tabletek anty fakt po nich się tyje ale przy niedoczynności tarczycy nie powinnaś być pulchna przy nadczynności się tyje... |
|
|
|
|
|
#946 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 469
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Pamiętam te teksty "nie wchodz na drzewo bo sie złamie" i gorsze. Jak odnoszę się do siebie... hmm... Wiem, że wyglądam lepiej niż kiedyś, wiem, że podobam się mojemu partnerowi - dzięki niemu niesamowicie wzrasta moja samoocena ale zdarza mi się nawet przy nim zasłaniać bo się wstydzę (po 3 latach ). Jak wychodzę z nim gdzieś na miasto to czuję się lepiej nawet w tych krótkich spodenkach. Dzięki niemu noszę sukienki, spódniczki bo wcześniej się wstydziłam szczególnie, że mam dość umięsnione nogi i jak widze je jako grube Mam problem z samooakceptacją ale myślę, że nie jest najgorzej - kiedyś było bardzo źle. Mam jakąs taką barierę "grubasa" i ciągle staram się ją jakoś pokonać bo na prawdę wiem, że nie wyglądam aż tak źle jak czasem myśle, nie jestem aż tak gruba jak sobie to czasem ubzduram ale nie mogę jakoś tego przełożyć na życie codzienne. Gorsze dni i gorsze myśli ma każdy wiadomo ale to już cholera trwa tyle czasu...
__________________
When life gives you lemons add vodka.
|
|
|
|
|
|
#947 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Nie mam wyjścia... Mam tylko nadzieję, że kolejne treningi będą swobodniejsze i lżej będzie mi się biegało
![]() Cytat:
A według mnie przy nadczynności się chudnie, a przy niedoczynności tyje.
__________________
|
|
|
|
|
|
#948 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 469
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() Przy nadczynności się chudnie, przy nieodczynności tyje
__________________
When life gives you lemons add vodka.
|
|
|
|
|
|
#949 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() No dobrze pilnowanie wagi samo w sobie nie jest złe a wręcz zdrowe jeżeli kończy się na zdrowym odżywianiu i ćwiczeniach. Może powinnaś zrobić sobie przerwę jeżeli czujesz, że zaczynasz mieć z tym problem... |
|
|
|
|
|
#950 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 469
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ćwiczyć lubie i to takie moje hobby więc z tego nie zrezygnuje natomiast to odżywianie... No nic, utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że problem jest. Mam nadzieje, że bede mogla czasem tu pomarudzić ![]() Dziękuje
__________________
When life gives you lemons add vodka.
|
|
|
|
|
|
#951 | |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
![]() Będziemy wspierać jak tylko umiemy ![]() Serio namawiam Cię na wizytę u psychologa, powinnaś pójść póki jest to sytuacja jeszcze do opanowania
|
|
|
|
|
|
#952 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
też mi się dzisiaj źle biegało... to, że teraz było ciężko, to nie znaczy, że tak będzie następnym razem. Głowa do góry i po prostu biegaj, biegaj. Cytat:
rozmawiałaś z nim o tym wszystkim? I też jestem za psychologiem, sama bym poszła od ręki gdybym tylko miała taką możliwość. To dużo daje, w każdej sferze życia. a ja wczoraj miałam napad. duży. eh... nie wiem kiedy schudnę z takim odżywianiem. Dzisiaj byłam już pobiegać, ciężko się biegało, ale zawsze coś. Ale mam wyrzuty sumienia za wczoraj. |
||
|
|
|
|
#953 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 42
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cześć Wam
![]() U mnie nadal bez napadów, juz nie liczę dni, ale jadłam niezdrowo, a to jakiś cukierek, a to piwko w weekend. Ale nie było to kompulsywne. Niestety zaowocowało to 4 dniowym zaparciem!!!! Co to za dyskomfort, gdy brzuch nie mieści Ci się w spodnie, a nie można nic na to poradzić ;/. W poniedziałek byłam z TŻ na siłowni, miało być delikatnie na rowerku, niestety przez to że odpuściłam bieganie i siłke na dłużej no i źle się odżywiałam, zasłabłam na tej siłowni ;/ co za wstyd ale kit! Dało mi to do myślenia. Układ wydalniczy znowu pracuje jak powinien i jestem dobrej myśli . Myśle nad kupnem rolek, ile z Was jeździ?
__________________
I tried to be someone else But nothing seemed to change I know now, this is who I really am inside Finally found myself Fighting for a chance I know now, this is who I really am |
|
|
|
|
#954 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Musze tylko pamietać, żeby po powrocie do domu zjesć niewiele na obiad, żeby zdążyło się "strawić" przed bieganiem ![]() Jak się trzymasz? Mam nadzieję, że kompuls odszedł daleko i wróciło pozytywne nastawienie Cytat:
Teraz masz zdrowe podejście do odżywiania i jeden cukierek nie wywołuje myśli "Dałam ciała, muszę się nażreć bo jestem beznadziejna". Ja jeżdżę (tylko na początku polecam zaopatrzyć się w ochraniacze, żeby nie skończyło się na złamaniu z przemieszczeniem jak mojemu koledze).
__________________
|
||
|
|
|
|
#955 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
jak wracasz do ćwiczeń, to takie grzeszki zostaną spokojnie spalone Cytat:
wiesz co, trudno powiedzieć, już jest lepiej, wczoraj zrobiłam jeszcze 20 km na rowerze, więc coś tam spaliłam, ale u mnie napady przychodzą tak niespodziewanie. Mogę pisać to teraz, z pełnym żołądkiem (o Boże, jaki genialny dzisiaj zrobiłam obiad ), z uśmiechem na twarzy, a za 20 minut wpierniczać... ale mam nadzieję, że się obejdzie znów wróciłam do liczenia kcal, staram się liczyć do 1500 kcal, żeby nie jeść za mało, bo jak nie liczę to zawsze mi się włącza lampka - o rany, tak dużo zjadłam, to musiało mieć mnóstwo kcal, a się okazuje, że było np. przez cały dzień 900... kurczę, może ja też się skuszę na te rolki tylko muszę namówić koleżanki, bo sama na pewno się nie wybiorę
|
||
|
|
|
|
#956 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
A biegać rano i tak nie lubię.. Czuję się wtedy taka "sztywna" Sama się nie wybierzesz po rolki czy na rolki? ja jeżdżę sama od wielu wielu lat... Rzadko kiedy mam możoiwośc wyciągnięcia kogoś ze sobą. A poza tym często spontanicznie biorę te moje 8 kółek i jadę przed siebie
__________________
|
|
|
|
|
|
#957 |
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
ja ostatnio nie kompulsywnie ale jem nie zdrowo ://
|
|
|
|
|
#958 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Aż tak źle jest?
Jesz frytki, chipsy, colę i słodycze, czy raczej bardziej kaloryczne "domowe" jedzenie? typu makarony, ciasta itd? Ja się ładnie trzymam... Dzisiaj przebiegłam około 10-11km Nie patrzyłam na dystans tylko na czas. 50 minut spokojnego biegu i 8x 20 sekund rytmów wyszła równa godzina Biegało mi się całkiem lekko
__________________
|
|
|
|
|
#959 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 469
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Pomyślałam pomyślałam i chyba zdecyduje się na rozmowę z psychologiem. Dziewczyny od czego zacząć? Potrzebne jest skierowanie? Chodzi mi o wizytę w ramach NFZ. Wiem, że bedę czekać...
Cytat:
On też jest takim trochę "utajnionym grubasem". W dzieciństwie był pulchny, potem się wyrobił a teraz tak ja lubi zdrowy tryb życia i się pilnuje - tylko ze jemu to dobrze wychodzi bo potrafi wypić piwo i zjeść ta czekoladę i nie robi z tego wielkiej klęski życiowej jak ja.
__________________
When life gives you lemons add vodka.
Edytowane przez Lubell Czas edycji: 2014-07-03 o 21:24 |
|
|
|
|
|
#960 | ||
|
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Gratuluję oby tak dalej ![]() Nie, domowe jedzenie... np. wczoraj ogromna micha makaronu na kolacje + kotlet mielony Taka tam lekka kolacyjka ![]() ---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ---------- Cytat:
Ja żadnego skierowania nie brałam ale możesz spytać przy rejestracji ![]() Bardzo słuszna decyzja ![]() A co do TŻ fakt nie wiem kurcze jak ja bym bez niego sobie radziła... |
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 2 (0 użytkowników i 2 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:48.






Bez hamulców jeździć można
Testowałam to przez jakieś 2-3 lata 



dasz radę! 






Kierowca
). Jak wychodzę z nim gdzieś na miasto to czuję się lepiej nawet w tych krótkich spodenkach. Dzięki niemu noszę sukienki, spódniczki bo wcześniej się wstydziłam szczególnie, że mam dość umięsnione nogi i jak widze je jako grube
), z uśmiechem na twarzy, a za 20 minut wpierniczać... ale mam nadzieję, że się obejdzie 

