Jestem w związku z obcokrajowcem-V część pogaduszek Mieszadełek.

[poise]

Napisane przez roux666

poise, gratuluje!!! o czym pisalas???

dzieki, kamien z serca, tym bardziej ze juz niemal bylismy bliscy rozstania. No coz..takie sytuacje tylko ucza na przyszlosc. Tym razem kazde z nas ma nauczke i lekcje...Teraz moze byc tylko lepiej....

Dziękuję! Pisałam o aspektach zła w wybranych tragediach Szekspira
Kurczę, mi by chyba serce pękło gdybym usłyszała od TŻ, że myśli o rozstaniu.. Dobrze, że potraficie wyciągać wnioski z takich doświadczeń i trwać nadal

[m.arty]

Napisane przez stupid-girl

na pewno w przyszłym roku - bo musimy ogarnąc sprawy firmy. (ja muszę znaleźć wspólnika do mojej spólki cywilnej, a sprzęt i wszystko przekazać do spółki z o.o. założonej przez brata i to w ten sposób, żeby ani urząd skarbowy ani państwowa agencja atomistyki nie mogły się do niczego przyczepić). Chciałabym zamknąć wszystko po I kwartale

Strasznie duzo zalatwiania. Mam nadzieje ze tz to docenia.

Napisane przez gorzala

Jedną noc jestem i już mi się z G odechciało mieszkać, od pierwszej godziny działa mi na nerwy. Najpierw się obraził, bo koleżanka, taka Polka co mieszka już jakieś 8 lat tam na miejscu wyszła po mnie na przystanek, się spotkać, pochwalić się interview w sobotę i w ogóle, to jak dotarliśmy do kumpla do domu to się dowiedziałam, że mam sobie iść sama na miasto coś zjeść bo jemu się już nie chce. No to SOBIE poszłyśmy z R na kebsa na pół, poszlajałyśmy się trochę i wróciłyśmy do domu. Tam oczywiście fifa i ogólnie playstation w najlepsze. Prawdopodobnie od rana tak grali no-life'y jedne. No, ale o tyle ile koledzy potrafili się zmieniać raz jeden raz drugi, tak G sobie siedział w najlepsze i grał jakbym tu była co najmniej miesiąc. Po jakichś dwóch godzinach już chyba nie dowidział telewizora, bo nagle mu się zabrało na czułości i przytulanki. Najchętniej bym go wtedy przytuliła gorącym żelazkiem w twarz. Jeszcze głowa mnie rozbolała (jak zawsze, ciśnienie, wiatr, zmęczenie) więc R. robiła mi herbatę bo jaśnie pan grał. -,-
Wieczorem tak samo się przypałętał ,bo mu miłości brakowało, więc miał miłość od tyłu, bo byłam obrócona plecami i wy☠☠☠ane. Jak ma udawać takiego dumnego pawia i to nazywa chęcią naprawy związku to chyba ma na myśli radziecki, a nie nasz. Koleżanka, z którą mam się wybrać w sobotę do klubu mi tylko obrzuca go błotem za jego zachowanie i w sumie ma rację. Może jakby dostał z☠☠☠ę od kogoś trzeciego z góry do dołu, że zachowuje się jak idiota, to lepiej by to do niego doszło niż oddawanie mu tą samą ignoracją i neutralnością.

A dziś interview po 14 :C I do banku muszę się wybrać. Chłopaki śpią, to 10 minut, dopije herbatę i idę w świat.

Gorzala. No sorry ale ja bym mu wsadzila glowe do kibla i sposcila wode. I wsadzila szczote do kibla w cztery litery.

Napisane przez roux666

omg, stupid girl, ja bym chyba umarla z poirytowania.....Wspolczu je!!!



Yh, poszlam do Tz i powiedzialam, zeby mi w koncu wszystko wyjasnil, bo juz tydzien prawie.
wyjasnil, tak ze mi rece opadly.
bo on sie nie lubi klocic, a ja sie kloce ciagle. on dlatego wiecznie rozwaza, zeby sie ze mna rozstac, bo jego to stresuje.
umarlam.
on nie ma lepszych powodow, zeby sie rozstac? seeerioo!?

owszem, przyznal sie do kilku rzeczy, gdzie uwaza ze to jego wina i ja sie zloszcze i mam racje, bo to jego wina, oczywiscie, chce zmienic kilka spraw. ale ja takze mam sie nad soba zastanowic.
ja? skoro klocimy ( ha, ja sie kloce) z jego winy osttanio to nad czym mam sie zastanawiac? moze nad forma mojej zlosci? skoro go klotnie stresuja, moze powinnam spokojnie tlumaczyc, czym mnie wkurza....?

eee. nie tak sobie te rozmowe wyobrazalam...:/ pfff

edit.
no i poszlam tam jeszcze raz. tym razem pogadalismy jak nalezy.
sa wnioski. jest dobrze. uff.

Super ze wszystko sie ulozylo

Napisane przez poise

super, że się dogadaliście!

gorzala, próbowałaś ze swoim porozmawiać? Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie jak musiałaś się poczuć, G zachował się paskudnie

A tak w ogóle - obroniłam dziś licencjat!

Gratulacje. Fajny temat choc ja za Willem nigdy nie przepadalam.

[irenkaaa]

Poise gratuluje

Roux dobrze ze sie dogadaliscie.


Uff weekend i to długi.


Wysłane z tel.

[gorzala]

Nie chce mi się gadać kolejny raz i sluchać tego samego w kółko i tak wyjdzie moja wina, że mnie ignoruje, w dupie ma, a jak coś mu się zachce to przychodzi. Jeszcze nie wiem, czy przed kumplami zgrywa takiego pakera czy co, ale będzie pracka, będzie wyprowadzka

[roux666]

Napisane przez gorzala

Nie chce mi się gadać kolejny raz i sluchać tego samego w kółko i tak wyjdzie moja wina, że mnie ignoruje, w dupie ma, a jak coś mu się zachce to przychodzi. Jeszcze nie wiem, czy przed kumplami zgrywa takiego pakera czy co, ale będzie pracka, będzie wyprowadzka

ehh a jak Ci poszla rozmowa...?

[paulinika]

Napisane przez m.arty

Gorzala. No sorry ale ja bym mu wsadzila glowe do kibla i sposcila wode. I wsadzila szczote do kibla w cztery litery.
.

Gorzala wspolczuje

[Harika]

gorzala, a może on po prostu jeszcze nie przywykł do tego, że ty przyjechałaś? Jednak długo się nie widzieliście. Ja jak mojego TŻ nie widzę dłużej to potem, gdy się spotykamy czuję się przez chwilę trochę dziwnie i dopiero po kilku godzinach przyzwyczajam się i jest ok Może on potrzebuje trochę czasu, żeby do niego dotarło, że przyleciałaś. Widzę, że on musi się przestawić koniecznie z myślenia "ja" na myślenie "my".

poise, gratulacje!! będziesz robić mgr?

[gorzala]

Napisane przez roux666

ehh a jak Ci poszla rozmowa...?

Na rozmowie bylo okej w sumie, menadzerka to jest laska z rumunii ktora
oglada anime i uczyla sie japonskiego wiec trooooche zboczylysmy z tematu :P No i generalnie byloby wszystko super tam, ale nie moga mi zagwarantowac minimum godzin. To znaczy, ze przez pierwsze dnia tygodnie jak trwa szkolenie moge miec tylko 8h tygodniowo, pozniej 12, 18 itp. Poźniej ci wszyscy pracownicy jada pokolei na wakacje do pazdziernika wiec wtedy ja bym musiala przejmowac ich godziny no i przed swietami bedzie natlok ludzi, szal zakupowy wiec bedzie duzo godzin, ale potem znowu nic I tak myslalam, czy sie nie zgodzic popracowac wlasnie do konca roku tam, a pozniej kombinowac albo zobaczyc czy cos sie zmieni w sprawie posady, czy zarobkow czy godzin. Niby fajnie tam, glowna ulica w Cork wiec wszedzie blisko no i jak to sklep ma normalne godziny otwarcia i zamknięcia. No, ale mam czas do poniedziałku, bo mówiła, że zadzwoni z decyzją co i jak. Jak się nikt nie odezwie do poniedziałku, a będzie chciała mnie przyjąć to chyba się zgodzę, no bo lepsza taka kasa niż żadna, a nie
wiadomo kiedy znów trafi się okazja do podjęcia pracy.

[irenkaaa]

Gorzała ale w takich fast foodach czy nawet w Tesco zimowe miesiaće to niestety ale ucinają godziny. A przed świętami natłok zaczyna sie nie przed samymi świętami a juz około października ( szczególnie jak to główna ulica to sklepy blisko i ludzie zakupy robia helloween itd , potem po 26 grudńia wyprzedaże wiec moze do połowy stycznia w miarę ale styczeń-marzec to raczej ciche miesiące . Tak jak u nas ( i nie tylko bo o wielu miejscach tak słyszałam , w Tesco nawet ludzie meli po 20 g w zimę czy w lidlu tak kontrakty robia ze minimum 10 moze dać ale jak trzeba było to i 50-60 dIewczyna robiła ) powodzenia.


Musze chyba mojej starej babci ( 90 sie daje we znaki i brak pamięci albo poczucie humoru) nasze zdjecie z tz- m wydrukować. Brat pojechał do niej , rozmawiają a babka :- ,, a Ty widziałeś tego francuza? Moze to murzyn "
Padłam jak mi ciotka dZis przez tel opowiadał bo brat z wielkim zaciekawieniem oglądał zdjecia czy to napewno nie murzyn.
Jestem pewna ze im pokazywałam ale ok u babci moge zrozumieć , latka lecą itd



Sent from my iPad using Tapatalk

[gorzala]

Co do G, to wczoraj mu wygarnęłam wszystko, bo jeszcze dolał oliwy do ognia jak zobaczyłam jak bierze skręta do ust ;/ Najchętniej bym mu go wepchała w dupę i niech się ku.wa pali w środku. Tak sie wnerwiłam, ze po prostu wyszłam, bo ileż można, oczywiście gra była znowu ważniejsza i tak. No, ale jaśnie pan się w końcu obudził trochę i nawet poświęcił grę żeby wyjść na zewnątrz i mnie jeszcze ☠☠☠☠☠☠☠ić, że nie pytałam jego, czy chce iść i coś tam -.- Jak zaczęłam słowotokiem jechać co mnie boli to oczywiście było atak na atak 'a bo ty taka' 'a bo ty siaka' 'ty tak samo robisz' 'ty tez' i tak dalej. zero argumentu, ale łatwiej jest powiedzieć 'ty też'. Nerwy mi coraz bardziej puszczały i w końcu powiedziałam mu, że jak tak ma być to wolę, żeby w ogóle nie było i po prostu wyniosę się do kumpeli do UK albo wrócę na chwilę do Polski i polecę tam. W koncu tam też praca i język angielski, można się realizować. Nie docierało do niego, że od razu po obronie poleciałam do Irlandii ze względu też na niego, ze względu na to, że 'chciał naprawić związek' i nasze relacje. A tak naprawiał, że od dwóch dni się czułam jak piąte koło u wozu, które można czasem pomacać -,-
Powiedziałam jak bardzo się zmienił (naprawdę się zmienił.), wszystko co mówił, kim cce być, jakim chce być, co chce osiągnąć, czego nigdy nie chce robić albo jakim nie chce się stać po prostu obróciło mu się na opak, ideały mu się odwróciły, robił dokładnie to samo co 'kumple' którzy całe życie są od grosza do grosza, single, bez planu na przyszłość, ale zioło można zajarać zawsze. Ugh ja nie mam nic przeciwko nim, ale to nie znaczy, że akceptuję ich punkt widzenia i tak dalej. A już najgorszym dla mnie by było jakbym miała faceta z takim myśleniem. Wyjaśniłam, że jesteśmy na etapie dostrzegania głównie swoich wad, omijając jakiekolwiek zalety i dobre strony ogromnym łukiem, przypomniałam jak było jeszcze w ostatnie wakacje, w ostatni mój przyjazd itp. i chyba wtedy do niego zaczęło docierać, bo powiedział, że jest dokładnie tym, jakim go opisałam i że przyswoił wszystkie cechy, których sam nie chciał mieć. W końcu mi troche nerwy opadły i zaczął gadać. Oczywiście jak to facet nic konkretnego w sumie do powiedzenia nie miał, no ale to był jego czas, żeby się wygadać. Zobaczymy jak to będzie. Póki co i tak jesteśmy niejako skazani na życie w jednym miejscu i czas pokaże, czy ten ogromny wybuch emocji coś dał, czy nie. Jeśli to były kolejne czcze słowa, to raczej się już nie spotkamy na kolejnej takiej rozmowie.

[irenkaaa]

Gorzała powodzenia. Ja tak tkwilam w czymś takim za długo ( gdzie facet widocznie czegoś innego chciał tfu to nie był facet. Dzieciak .. Sporo młodszy. Na szczescie ucielam to ale za późno. Mysle ze chwile pomieszkacie ,dojdziecie do jakis wniosków. Dwa dni to krótko wiec moze jeszcze nie dociera. Tymbardziej ze nie mieszkaliscie raczej razem dłużej wczesniej sami. A tu wiesz z kumplem to tez ma wpływ.


Sent from my iPad using Tapatalk

[gorzala]

irenkaaa wiec myslisz, ze warto na to postawic, jesli zaproponuje mi w poniedziałek pracę? Ona sama mówiła, że to jedyny minus tego sklepu, bo jak zaczynała ponad rok temu, to na kontrakcie z nimi miała wpisane 0 godzin (zero) i tez nie była pewna co i jak, ani zainteresowania w kosmetykach nie miała, a w rok została menadżerką, więc chyba ma smykałkę dziewczyna do takich rzeczy. Boję się tylko, że tych godzin poniżej 20h będzie o wiele więcej niż powyżej. A jednak musiałabym mieć te 20h zeby jakos funkcjonowac.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Zobaczymy. Poki jestem niejako skazana na mieszkanie z nimi to ma szanse sie odkupić (ale ze mnie matka teresa xd) ale jak sie nic nie zmieni, to kazdy pojdzie w swoja strone

[irenkaaa]

Kosmetyków? A myslalam ze to subway wiesz oni teraz niestety te kontrakty często robia tak ze niestety ale konkretnych godz nie piszą a jak mowie nawet w lidlu pozmieniało i 10 g na tydzień na piśmie mieli ( a ta koleżanka robiła kilka lat) ale wołali ich często tyle ze minus ze jak cię na grafik nie wpisali to pod tel musiała byc ( jesli chciała godziny) bo inaczej dzwońili do kogos innego czy przyjdzie. Tak samo u nas często było ze ńiestety part time który miał 16 lat miał wiecej godzin niz full time flexi bo za takiego 16 latka płacili na godz 6,5 e a nam 8-9,3 ( zależy kiedy kto sie przyjął itd)

Zawsze możesz spróbować a jak znajdziesz inna lepsza prace to zmienisz


Sent from my iPad using Tapatalk

[gorzala]

The Body Shop. W Subway'u już znaleźli kogoś.
Jeśli bym się podjęła, to jednak do końca roku bym z nimi była, przynajmniej 6 miesięcy bym miała dośw w Irlandii, firma dość znana i miejscowe referencje. Moze by to jakoś lepiej wyglądało w cv.

[irenkaaa]

Tylko jak chcesz czegoś szukać przed świętami to najpóźniej listopad w połowie bo juz nawet wczesniej wieszają ogloszeńia ze na okres świąteczny potrzebują. Ja bym brała. Na poczatku jak przyjechaliśmy mielismy niecały 1000 e z czego w 1 dzien poszło prawie 600 e wynajem (i tak co miesiąc na poczatku bo potem zmieniliśmy pokoj na prawie 100 tańszy i większy i z łazienka + rachunki , telefony! życie ..) wynajem. Prace znalazłam dopiero w kwietniu a tak to ponad 3 mies zastępstwa. Da sie? I to na dwie osoby. Ex nie przepracował ani dnia w Irlandii a mieszkał ze mną ponad 2,5 roku. Zawsze to jakis początek.


Sent from my iPad using Tapatalk

[JossStone]

gorzala ja bym na Twoim miejscu przyjęła tą pracę, zawsze masz jakiś punkt zaczepny i faktycznie może być więcej godzin A w międzyczasie możesz się rozglądać za czymś konkretniejszym

[irenkaaa]

Tez bym tak zrobiła.


Wysłane z tel.

[m.arty]

Gorzala - sklepy z zabawkami beda mie nabor od wrzesnia bo okres swiateczny sie zaczyna.

Jakos sie zlagodzilo z tztem?

[roux666]

moja przyjaciolka pracuje w sklepie z zabawkami w dublinie.
Chcialam ja odwiedzic, albo zeby ona tu przyleciala- mowi ze od listopada do stycznia mowy nie ma, tyle maja pracy. a poza sezonem to tak niewiele godzin...ciezko czasem wyzyc...
beznadziejnie....



Spytalam Tz czy w koncu na te wakacje jedziemy.
Nie, no bo on przeciez myslal, ze pewnie zerwiemy to nie bral wolnego...
no genialnie..
on na wakacje kilka razy w ciagu roku sobie lata, ja jesli dostane prace teraz jakakolwiek to nawet o swietach w Polsce moge zapomiec. Nie wspominajac juz tym, ze na jako takich wakacjach ostatni raz bylam...6 lat temu.
jestem spokojna...jak ten #### kwiat lotosu ....k####

[irenkaaa]

Roux ja tez jestem spokojna jak ### kwiat lotosu z jednej str mega lepiej mi niż w Irlandii a z drugiej cholernie cieZko. Tz ma znajomych rodzine a ja nic , ok jego rodzina jest mi bliska czuje sie z nimi bardzo dobrZe ale choćby z tego powodu mi cieżko ze w dublinie chociaz rozumiałam prawie wszystko a tu prawie nic
O wakacjach nie myśle bo jakby nie patrzeć teraz mam dluuugo wolnego. Tz nie wymaga jakoś żebym sZla do pracy ani nic wiec to mamy dogadane. Ale i tak dobija mnie brak rozumienia wszystkiego dookola


Wysłane z tel.

[roux666]

Napisane przez irenkaaa

Roux ja tez jestem spokojna jak ### kwiat lotosu z jednej str mega lepiej mi niż w Irlandii a z drugiej cholernie cieZko. Tz ma znajomych rodzine a ja nic , ok jego rodzina jest mi bliska czuje sie z nimi bardzo dobrZe ale choćby z tego powodu mi cieżko ze w dublinie chociaz rozumiałam prawie wszystko a tu prawie nic
O wakacjach nie myśle bo jakby nie patrzeć teraz mam dluuugo wolnego. Tz nie wymaga jakoś żebym sZla do pracy ani nic wiec to mamy dogadane. Ale i tak dobija mnie brak rozumienia wszystkiego dookola


Wysłane z tel.

irenka, potrzebujesz tam jakis swoich znajomych! moze znajdz na fb grupy obrokrajowcow w Twoim regionie, od biedy nawet polakow, moze bedzie ktos z kim na spokojie mozesz wyjsc na kawe...pogadac...kto nie bedzie z rodziny Tz.

[irenkaaa]

Tu jest dużo portugalcow , Polacy zaraz za nimi potem araby itp. Mieliśmy iść dziś do sąsiadki ( Polka) ale chyba obie sie nie bardzo czujemy zeby isc(@).




Wysłane z tel.

[gorzala]

Dzięki dziewczyny Jeśli zaproponuje mi pracę to podejmę się

[regazza]

Napisane przez gorzala

The Body Shop. W Subway'u już znaleźli kogoś.
Jeśli bym się podjęła, to jednak do końca roku bym z nimi była, przynajmniej 6 miesięcy bym miała dośw w Irlandii, firma dość znana i miejscowe referencje. Moze by to jakoś lepiej wyglądało w cv.

Uwielbiam ten sklep prace mysle, ze warto przyjac - nigdy nie wiadomo kiedy sie nastepna trafi..

Napisane przez roux666

moja przyjaciolka pracuje w sklepie z zabawkami w dublinie.
Chcialam ja odwiedzic, albo zeby ona tu przyleciala- mowi ze od listopada do stycznia mowy nie ma, tyle maja pracy. a poza sezonem to tak niewiele godzin...ciezko czasem wyzyc...
beznadziejnie....



Spytalam Tz czy w koncu na te wakacje jedziemy.
Nie, no bo on przeciez myslal, ze pewnie zerwiemy to nie bral wolnego...
no genialnie..
on na wakacje kilka razy w ciagu roku sobie lata, ja jesli dostane prace teraz jakakolwiek to nawet o swietach w Polsce moge zapomiec. Nie wspominajac juz tym, ze na jako takich wakacjach ostatni raz bylam...6 lat temu.
jestem spokojna...jak ten #### kwiat lotosu ....k####

powalilas mnie na lopatki
zapytaj Tz czy moze jeszcze wziac jakis krotki urlop - chociaz na weekend byscie wyskoczyli

[irenkaaa]

Znaczy co roux nawet tego tripu co chcialas nie będzie?


Wysłane z tel.

[m.arty]

Roux no to kiszka!

Irenkaa - no ja dzisiaj tez w nastroju "bez widel nie podchodz". @sie zbliza i oglnie humor do d. Wysprzatalam w chacie. Wykapalam sie. Wyszorowalam pilingiem z kawy. Zrobilam masaz banka chinska. Zaraz wyzre resztki owocow i slodyczy i od jutra dieta.

[roux666]

Napisane przez regazza

Uwielbiam ten sklep prace mysle, ze warto przyjac - nigdy nie wiadomo kiedy sie nastepna trafi..







powalilas mnie na lopatki

zapytaj Tz czy moze jeszcze wziac jakis krotki urlop - chociaz na weekend byscie wyskoczyli

Ten wlasnie takk mialm byc, mialm wziac tylk pt, pn i wt wolne....(((
Dodam, ze Holandie na wrzesien ma ju zabookowa... A pozniej Stany w grudniu....

Dobrze, ze wyszedl to nie widzi jaka jestem wasciekla a jak wroci bede juz oaza spokojj i powoem, ze to nic to tyylko wakacje- on ich ma i tak duzo juz, a ja sobie moge jeszcze rok poczekac do nastepnych.

I usmiech numer 7. )

[201605131805]

Napisane przez niusuance

Najtrudniej chyba było mi zostawić wszystko i przenieść się do obcego kraju Bez znajomych, rodziny, pracy, czegokolwiek... I zaczynanie wszystkiego od nowa. Dobrze że chociaż język znam
Dość czasochłonne było załatwianie wszystkich dokumentów do wizy... Dobrze że mam już to za sobą

Fajnie, że Ci się to wszystko udało Jak się tam mieszka? Nie żałujesz tej decyzji?

[0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe]

Napisane przez gorzala

Co do G, to wczoraj mu wygarnęłam wszystko, bo jeszcze dolał oliwy do ognia jak zobaczyłam jak bierze skręta do ust ;/ Najchętniej bym mu go wepchała w dupę i niech się ku.wa pali w środku. Tak sie wnerwiłam, ze po prostu wyszłam, bo ileż można, oczywiście gra była znowu ważniejsza i tak. No, ale jaśnie pan się w końcu obudził trochę i nawet poświęcił grę żeby wyjść na zewnątrz i mnie jeszcze ☠☠☠☠☠☠☠ić, że nie pytałam jego, czy chce iść i coś tam -.- Jak zaczęłam słowotokiem jechać co mnie boli to oczywiście było atak na atak 'a bo ty taka' 'a bo ty siaka' 'ty tak samo robisz' 'ty tez' i tak dalej. zero argumentu, ale łatwiej jest powiedzieć 'ty też'. Nerwy mi coraz bardziej puszczały i w końcu powiedziałam mu, że jak tak ma być to wolę, żeby w ogóle nie było i po prostu wyniosę się do kumpeli do UK albo wrócę na chwilę do Polski i polecę tam. W koncu tam też praca i język angielski, można się realizować. Nie docierało do niego, że od razu po obronie poleciałam do Irlandii ze względu też na niego, ze względu na to, że 'chciał naprawić związek' i nasze relacje. A tak naprawiał, że od dwóch dni się czułam jak piąte koło u wozu, które można czasem pomacać -,-
Powiedziałam jak bardzo się zmienił (naprawdę się zmienił.), wszystko co mówił, kim cce być, jakim chce być, co chce osiągnąć, czego nigdy nie chce robić albo jakim nie chce się stać po prostu obróciło mu się na opak, ideały mu się odwróciły, robił dokładnie to samo co 'kumple' którzy całe życie są od grosza do grosza, single, bez planu na przyszłość, ale zioło można zajarać zawsze. Ugh ja nie mam nic przeciwko nim, ale to nie znaczy, że akceptuję ich punkt widzenia i tak dalej. A już najgorszym dla mnie by było jakbym miała faceta z takim myśleniem. Wyjaśniłam, że jesteśmy na etapie dostrzegania głównie swoich wad, omijając jakiekolwiek zalety i dobre strony ogromnym łukiem, przypomniałam jak było jeszcze w ostatnie wakacje, w ostatni mój przyjazd itp. i chyba wtedy do niego zaczęło docierać, bo powiedział, że jest dokładnie tym, jakim go opisałam i że przyswoił wszystkie cechy, których sam nie chciał mieć. W końcu mi troche nerwy opadły i zaczął gadać. Oczywiście jak to facet nic konkretnego w sumie do powiedzenia nie miał, no ale to był jego czas, żeby się wygadać. Zobaczymy jak to będzie. Póki co i tak jesteśmy niejako skazani na życie w jednym miejscu i czas pokaże, czy ten ogromny wybuch emocji coś dał, czy nie. Jeśli to były kolejne czcze słowa, to raczej się już nie spotkamy na kolejnej takiej rozmowie.

Bez obrazy, ale twój facet wydaje się być bardzo niedojrzały. Jak się nie poprawi, to rzuć go w cholerę i daj sobie spokój. Ileż można?
Powiedz mu "wóz albo przewóz" .

---------- Dopisano o 04:34 ---------- Poprzedni post napisano o 04:17 ----------

Napisane przez irenkaaa

Tu jest dużo portugalcow , Polacy zaraz za nimi potem araby itp. Mieliśmy iść dziś do sąsiadki ( Polka) ale chyba obie sie nie bardzo czujemy zeby isc(@).




Wysłane z tel.

A Brazylijczyków tam nie masz? Przynajmniej by ci humor poprawili.

A widać u ciebie burki na ulicach, jak to pokazują w TV czy nie bardzo?
W jakim mieście mieszkasz?

Kawę mają pewnie lepszą, niż w Irlandii . Ludzie są tak otwarci, jak Irlandczycy?



__________________
Kurde, ja już mam dość tego World Cup. Wszędzie! W radiu, tv, pracy, na ulicy. Szlag mnie trafia jak słyszę o piłce nożnej. Każdy ciągle gada o world cup, a ja mam dość. Niech to się już kończy, bo zwariuję.

[m.arty]

[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;47281825]Bez obrazy, ale twój facet wydaje się być bardzo niedojrzały. Jak się nie poprawi, to rzuć go w cholerę i daj sobie spokój. Ileż można?
Powiedz mu "wóz albo przewóz" .

---------- Dopisano o 04:34 ---------- Poprzedni post napisano o 04:17 ----------



A Brazylijczyków tam nie masz? Przynajmniej by ci humor poprawili.

A widać u ciebie burki na ulicach, jak to pokazują w TV czy nie bardzo?
W jakim mieście mieszkasz?

Kawę mają pewnie lepszą, niż w Irlandii . Ludzie są tak otwarci, jak Irlandczycy?



__________________
Kurde, ja już mam dość tego World Cup. Wszędzie! W radiu, tv, pracy, na ulicy. Szlag mnie trafia jak słyszę o piłce nożnej. Każdy ciągle gada o world cup, a ja mam dość. Niech to się już kończy, bo zwariuję.[/QUOTE]
Juz sie konczy.


@ przyszla a z nia standardowe rozwolnienie. Nawet sie dzisiaj wyspac nie moglam. No i od razu czuje jak mi opuchlizna schodzi.

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ----------

Lilium - ja Ciebiw troche rozumiem. W kancarii wyglada to inaczej. Ja pracowalam poprzednio w fabryce w biurze i ubieralam sie bardzo biurowo bo zawsze tak sie ubieralam. Ale moja szefowq potrafila caly tydzien chodzic w jednej sukience. W sumie to tam mielismy gosci raz na bkue moon. No i nawet inzynierowie chodzili w ubraniach sportowo-robiczych bo duzo czasu spedzali brudzac sie na produkcji. Jedynje jak goscie / klienci przyjezdzali na szkolenia to sie odstawiali. Szef glowny tak samo smart casual.

Pracowalam w Swords przez rok w head office mojej jeszcze poprzedniej firmy. I tam byl zupelny rozrzut. Od sportowego stroju w staff support do bardzo eleganckich i drogich garniturow dyrektorow.
Ale no manager od payroll potrafila przyjsc w piatek w dresie, brudnej pikowanej kamizelce i tlustych wlosach!!!!! Niektore dziewczyny tez chodzily troche czasem takie jakby brudne!!! Tluste wlosy. Zero makijazu. Ale jak widzialam ich zdjecia z weekendow to byly ostawione na maxa. Nie wm dlaczego do pracy chodzily zaniedbane.