Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.1

[gosia261282]

Zgadzam się z Roane. To, że dziecku coś odpowiada nie znaczy, że to jest dla niego dobre.
Miałam znajomą, która dziecko wyjmowała z fotelika podczas jazdy, bo co miała zrobić skoro dziecko nie lubi w nim jeździć

[Caillouu]

Mnie jak miałam roczek dziadek poil Colą, bo taaaak mi smakowala...

[Roane]

Napisane przez Caillouu

Mnie jak miałam roczek dziadek poil Colą, bo taaaak mi smakowala...

Pewnie zasuwałaś po tym jak naspidowana
Ostatnio widziałam na yt program o angielskich rodzinach na zasiłkach, 9-cio miesięczne dziecko piło colę ze smoczka. Ta sama logika, no bo skoro chciało

[The light]

My mamy nosidlo babybjorna i szczerze to się nie zgodzę z tym artykułem. Ma on taką regulację, że główke można ułożyć tak, ze nie będzie ułożona nieprawidłowo nawet jak dziecko śpi.

Do tego każde dziecko inaczej się rozwija. A krzywienie kręgosłupa gdyby działo się tylko w niemowlęctwie byłoby dużym uproszczeniem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Roane]

Napisane przez The light

My mamy nosidlo babybjorna i szczerze to się nie zgodzę z tym artykułem. Ma on taką regulację, że główke można ułożyć tak, ze nie będzie ułożona nieprawidłowo nawet jak dziecko śpi.
(...)

Ale przodem do świata?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolinabib]

Witam, przepraszam, że tak się wtrącam ale rehabilituje dziecko metoda vojty, współpracowałam z kilkoma rehabilitatami, rozmawiałam też z lekarzem rehabilitacji i oni zgodnie mówia, że chusta ostatnio stała się modna ale oni nie zalecają nawet zdrowemu dziecku spacerowania w niej. Owszem jeśli to jest wyjście do sklepu to dziecku krzywda się nie stanie. Co to noszenia przodem do świata to również można sporadycznie umiejętnie podtrzymując dziecku nóżki. To jest moje drugie dziecko, przy pierwszym trzymałam się wszystkich wytycznych, które obecnie się zmieniają. Teraz staram się kierować intuicją. Każda matka chce najlepiej dla swojego dziecka i jak go chwile potrzyma nie w odpowiedniej pozycji to nie zmarnuje mu tym życia. Gdyby był sposób na idealne wychowanie dziecka to dawno byłby opatentowany i korzystanie z niego drogo by nas kosztowało.

[Roane]

Napisane przez Karolinabib

Witam, przepraszam, że tak się wtrącam ale rehabilituje dziecko metoda vojty, współpracowałam z kilkoma rehabilitatami, rozmawiałam też z lekarzem rehabilitacji i oni zgodnie mówia, że chusta ostatnio stała się modna ale oni nie zalecają nawet zdrowemu dziecku spacerowania w niej. Owszem jeśli to jest wyjście do sklepu to dziecku krzywda się nie stanie. Co to noszenia przodem do świata to również można sporadycznie umiejętnie podtrzymując dziecku nóżki. To jest moje drugie dziecko, przy pierwszym trzymałam się wszystkich wytycznych, które obecnie się zmieniają. Teraz staram się kierować intuicją. Każda matka chce najlepiej dla swojego dziecka i jak go chwile potrzyma nie w odpowiedniej pozycji to nie zmarnuje mu tym życia. Gdyby był sposób na idealne wychowanie dziecka to dawno byłby opatentowany i korzystanie z niego drogo by nas kosztowało.

Możesz powiedzieć coś więcej na ten temat? Bo samo to że lekarze Ci tak powiedzieli to nic nam nie mówi - wyjaśnili Ci dlaczego?

[_Kluska_]

Napisane przez Roane

Ale co tu rozumieć? Co charakter dziecka ma do budowy jego ciała? Czy u żywiołowych dzieci biodra są inaczej skonstruowane, i wisiadła im nie szkodzą?

to chyba jasne, że nie. spróbowałabyś nieść moją Pyzę w jakiejkolwiek (odpowiedniej) pozycji i prowadzić wózek to może byś zrozumiała o czym piszę.

Napisane przez The light

My mamy nosidlo babybjorna i szczerze to się nie zgodzę z tym artykułem. Ma on taką regulację, że główke można ułożyć tak, ze nie będzie ułożona nieprawidłowo nawet jak dziecko śpi.

Do tego każde dziecko inaczej się rozwija. A krzywienie kręgosłupa gdyby działo się tylko w niemowlęctwie byłoby dużym uproszczeniem.

też mam babybjorna.

Napisane przez Roane

Ale przodem do świata?

Light, zastanów się trzy razy zanim odpowiesz

Napisane przez magnusia

a próbowałaś ją na chwilę wyjąć wtedy jak już tak marudzi, że nic nie działa?
Mój jak czasem marudzi to wyjmujemy na chwilę, bierzemy na ręce- oglądamy kwiatki, listki itp a po paru minutach już jest ok i można kontynuować spacer.

Osobiście też jestem przeciwko noszeniu dzieci przodem do świata ze względu na niekorzystną i nie naturalną pozycję dziecka. Nie mam zamiaru Cię krytykować ani chwalić bo to Twoja córcia i Ty postępujesz tak jak uważasz za stosowne.

Co do pogrubionego to kiedyś dawano dzieciom makowiny aby nie płakały ale to tylko taka dygresja- nie bierz jej do siebie

mam duży zasób zajęć zastępczych i je wykorzystuję. uwierz, że testowałam naprawdę wszystko. pozycję przodem do świata stosuję, gdy jest mniejszym złem. gdy jestem daleko, nic nie działa a Hania nie chce współpracować.
na różowo - fajnie, że rozumiesz istotę forum: wymiana poglądów i doświadczeń a nie atakowanie
pogrubione - ale chyba wtedy nie wiedzieli, że mak szkodzi? myślę, że jak nasze córki będą rodzić nasza dzisiejsza wiedza też będzie w dużej części nieaktualna

Napisane przez kulla

Z wisiadłami to niestety jest problem... Klusko, nie miej tego za złe, że dziewczyny doradzają Ci zmianę sposobu noszenia. Rozumiem Twój sprzeciw, bo żadna mama nie lubi słuchać płaczu swojego dziecka (naprawdę to rozumiem). U nas jest już po asymetrii. Nie mieliśmy przeciwwskazań ani do chusty, ani do naszego nosidła. Mam nadzieję, że znajdziecie optymalny sposób na noszenie Malutkiej

akurat rad nie mam za złe niestety jak na razie nie padło jeszcze nic czego nie stosowałam/ co nadaje się do mojego dziecka. wychodzi, że mam ją zostawić do wypłakania?

Napisane przez Roane

Ci co poili dzieci mleczkiem makowym też pewnie uważali, że "jeśli jest jeden sposób by dziecko zamiast płakać się uśmiechało to każdy normalny rodzic ten sposób wykorzysta".

Napisane przez Roane

Pewnie zasuwałaś po tym jak naspidowana
Ostatnio widziałam na yt program o angielskich rodzinach na zasiłkach, 9-cio miesięczne dziecko piło colę ze smoczka. Ta sama logika, no bo skoro chciało

wiesz co, może i Twoje dziecko będzie miało idealne plecki, pupcię, będzie idealnie odżywione - słowem całe od stóp do głów jak z poradnika - ale co to da jeśli od Ciebie zamiast umiejętności zdrowej dyskusji i poszanowania innych ludzi nauczy się ciągłego atakowania, zawziętości i...po prostu chamstwa

[Karolinabib]

Noszenie w chuściejest nie zdrowe dla kręgosłupa tak jak i inne sposoby pionizownia dzieci.

[_Kluska_]

Napisane przez Karolinabib

Witam, przepraszam, że tak się wtrącam ale rehabilituje dziecko metoda vojty, współpracowałam z kilkoma rehabilitatami, rozmawiałam też z lekarzem rehabilitacji i oni zgodnie mówia, że chusta ostatnio stała się modna ale oni nie zalecają nawet zdrowemu dziecku spacerowania w niej. Owszem jeśli to jest wyjście do sklepu to dziecku krzywda się nie stanie. Co to noszenia przodem do świata to również można sporadycznie umiejętnie podtrzymując dziecku nóżki. To jest moje drugie dziecko, przy pierwszym trzymałam się wszystkich wytycznych, które obecnie się zmieniają. Teraz staram się kierować intuicją. Każda matka chce najlepiej dla swojego dziecka i jak go chwile potrzyma nie w odpowiedniej pozycji to nie zmarnuje mu tym życia. Gdyby był sposób na idealne wychowanie dziecka to dawno byłby opatentowany i korzystanie z niego drogo by nas kosztowało.

też nam kazali nóżki 'koszyczkiem' podtrzymywać
o to to..

[Roane]

Kluska dobra, posuwasz się dziewczyno do mało wyszukanych wycieczek personalnych, więc rezygnuję z dyskusji z Tobą. Nie czuję się wystarczająco wyrafinowana, żeby wymieniać tego typu uwagi.

Uwielbiam osoby które nie udzielają się na forum, a potem pojawiają się ni z gruszki, ni z pietruszki, i szaleją jak zające w kapuście. Mieliśmy już gwiazdy nieszczepiące, gwiazdy rozszerzające dietę 3-miesięcznym niemowlętom, i zastanawiałam się co jeszcze nas czeka - ale nie przypuszczałam że następnym "hitem" będą wisiadła "przodem do świata". Co będzie następne? Które ze szkodliwych zachowań zaproponuje następna gwiazda, i będzie bronić go zębami i pazurami? Strach zaglądać na forum. I strach czytać inne fora - co jeśli same będziemy szukać informacji, i trafimy na jakieś forum, gdzie jakaś gwiazda rozszaleje się jak zając w kapuście?
Są inne tego typu przykłady. Hit z dzisiaj, na jednej z grup na fejsie matka napisała, że ona swojej 6-cio miesięcznej córce dosładza wszystko, np. jabłko słoiczkowe, bo inaczej mała nie chce jeść. Inna jest szczerze oburzona, że ktoś śmiał zwrócić jej uwagę pod zdjęciem, na którym ma 10-tygodniowe dziecko usadzone i tak podparte poduszkami żeby się nie ześlizgiwać, chociaż głowa wisiała jak u szmacianej lalki. I wszystkie te matki mają jedną wspólną cechę - jak im już ktoś napisze, że ich działanie jest w jakiś sposób nie halo, zaczynają się bronić jak dzikie. Ja nie twierdzę że to jest nienormalne zachowanie, wprost przeciwnie, ludzie racjonalizują swoje zachowanie, taka cecha gatunku. Ale racjonalizacja jest włąśnie tym - racjonalizacją. Nie sprawia że czyjeś wyciągnięte z zadka twierdzenia stają się prawdą.
Swoją epopeję zakończę krótkim podsumowaniem - ja wolałabym, żeby ktoś mi powiedział, gdybym zrobiła coś co byłoby szkodliwe dla zdrowia mojego dziecka. Pewnie bym się wkurzyła, że nie doczytałam/dowiedziałam się, ale wolałabym żeby ktoś mi powiedział - zdrowie mojego dziecka jest dla mnie istotniejsze niż moja duma i przekonanie że jestem najlepszą matką jaką mogę być.

[Le La]

Matko nie było mnie tu chyba 100 lat, ale ostatnio coś mnie tknęło i weszłam na forum poczytać, ale muszę się wypowiedzieć
Czytam tę Waszą dyskusję na temat noszenia dzieci i też coś powiem w tym temacie. Noszenie niemowlaka w wisiadle to jest jakaś masakra dla jego kręgosłupa, a już przodem do świata, to już w ogóle kosmos. Jest to po prostu złe .
To jak każda z Was wychowuje swoje dzieci, to oczywiście prywatna sprawa, ale nie piszcie na publicznym forum, że takie noszenie jest ok.,bo nie jest!
I szczerze to wolałabym ograniczyć spacery do czasu drzemki dziecka, a nie chodzić z nim długo i masakarowac mu kręgosłup w wisiadle. I ja akurat wiem co mówię, ponieważ mój syn miał swego czasu fazę na krzyki z wózka. Po prostu nasze spacery były krótkie i blisko domu, żebym nie musiała go za długo nieść i obok pchać wózek. Teraz uwielbia spacerować i jest ok.
Tak więc dziewczyny nikt tu nie chce nikogo atakować, ale warto czasem posłuchać innych dziewczyn z forum, a jeśli nie wierzycie na słowo, to poszukać artykułów na dany temat w internecie.

Karolina jeszcze mam pytanie. Skąd masz informację, że chusta to zło? Możesz podać jakiś link do artykułu w tym temacie? Chętnie przeczytam.

[idaikot]

Ja nie mogę podać linka, ale też w kilku miejscach słyszałam, że chusta może być zła, w tym od lekarza i kobiety, której dziecko podobno od tego dorobiło się zwyrodnień. Spotkałam się też z opinią, że pokazuje to doświadczenie amerykańskie. Oni nosili dużo wcześniej i podobno od tego odchodzą. Może takich źródeł warto szukać. Ale na pewno często słyszę i czytam o szkodliwości dla matek. Wrzucałam chyba kiedyś coś z Wysokich Obcasów. O szkodliwości dla dzieci tylko słyszałam. Ale ja nie chustuję, więc i nie grzebię w tym temacie.

[Le La]

Napisane przez idaikot

Ja nie mogę podać linka, ale też w kilku miejscach słyszałam, że chusta może być zła, w tym od lekarza i kobiety, której dziecko podobno od tego dorobiło się zwyrodnień. Spotkałam się też z opinią, że pokazuje to doświadczenie amerykańskie. Oni nosili dużo wcześniej i podobno od tego odchodzą. Może takich źródeł warto szukać. Ale na pewno często słyszę i czytam o szkodliwości dla matek. Wrzucałam chyba kiedyś coś z Wysokich Obcasów. O szkodliwości dla dzieci tylko słyszałam. Ale ja nie chustuję, więc i nie grzebię w tym temacie.

No właśnie. Słyszałaś, ale nie jest to potwierdzone. A ja bym chciała jakieś wiarygodne źródło, poparte badaniami. Proszę o link, ponieważ nigdy nie znalazłam żadnego artykułu mówiącego o tym, że chusta jest zła. A sporo o tym czytałam i wszystkie wręcz zalecaly noszenie niemowląt w chustach. Szczerze, ja też nie chustuje, dla mnie za dużo motania z tym, ale z chęcią bym poczytała konkretny artykuł.

[Hosenka*]

Mnie ani chusty ani nosidła nie przekonują I nie chodzi tu o kręgosłup, biodra itd, po prostu nie zachęcają mnie.

Co do noszenia, to ja najczęściej noszę Kacpra właśnie pionowo - w pozycji dziudziusiowej, czyli leżącej wierzga, wścieka się i beczy. W pionowej jest w niebo wzięty (a ja coś mogę jedn ręką zrobić, gdy Kacper akurat nie chce leżeć), przechodzi jeszcze noszenie z przodu (za żebra jak pokazała nam neurolog, ale już coraz gorzej, bo za ciężki, albo z moimi rękami pod jego kolankami), ale z kolei mi szybko sił brakuje.

Chyba nie da się postępować tylko wg polecanych schematów i zaleceń.
Nie polecane jest też, aby śpiące dziecko miało coś w pobliżu noska czy szyji a większość z nas () jednak praktykuje pieluszki, szmatki itp jako usypiacze.

[_Kluska_]

Roane, przeczytaj od początku dyskusję i zacytuj proszę, gdzie ja bronię pozycji przodem do świata? dziewczyno, ja bronię siebie bo mnie atakujesz a na temat tej pozycji ja tylko wyjaśniam dlaczego zdarza mi się tak nosić moje dziecko. nigdzie nie napisałam, że jest super czy coś. po prostu w przypadku mojej Hani czasem jest konieczna.

ja jeśli nie pamiętasz byłam tu dawno i zniknęłam jak atmosfera zaczęła być gęsta - atakowałaś właśnie o szczepionki, o karmienie i jakieś inne rzeczy po drodze. nie brałam udziału w awanturach bo uważam, że nie od tego jest forum. moim zdaniem powinnyśmy przedstawiać sobie swoje punkty widzenia a nie pietnowac kogoś za inny sposób chowania dziecka.
btw teraz się pojawiłam 'ni z gruszki ni z pietruszki' bo pomyślałam, że niektóre z dziewczyn mogą być zainteresowane nowymi ustaleniami co do żeli na ząbkowanie. tylko tyle. sorry, to Twój prywatny wątek i zapamiętam by więcej się nie odzywać bo jeszcze przypadkiem Ci się nie spodoba i co wtedy nawyzywasz mnie od zająców czy coś
po moim wpisie Hosenka wyraziła swoje zdanie o grupie RB i na ten temat parę słów napisałam, między innymi o radykalności ich poglądów- m.in. co do noszenia.
ps. możesz mnie wykreślić z listy "do rozstrzelania". kolejna Twoja ofiara zwija swoje manatki i idzie tam, gdzie panuje wzajemne poszanowanie i przyjemna atmosfera.

[Roane]

Napisane przez Le La

No właśnie. Słyszałaś, ale nie jest to potwierdzone. A ja bym chciała jakieś wiarygodne źródło, poparte badaniami. Proszę o link, ponieważ nigdy nie znalazłam żadnego artykułu mówiącego o tym, że chusta jest zła. A sporo o tym czytałam i wszystkie wręcz zalecaly noszenie niemowląt w chustach. Szczerze, ja też nie chustuje, dla mnie za dużo motania z tym, ale z chęcią bym poczytała konkretny artykuł.

Ewa jak zwykle zwięźle i celnie
Ja też jestem zainteresowana czymś więcej, niż "słyszałam", "podobno", "mówili mi" i tak dalej. Nie trafiłam jeszcze na ani jedno źródło, artykuł, wypowiedź podpisaną nazwiskiem jakiegoś konkretnego ortopedy mówiącą o negatywnym wpływnie chustowania na postawę i biodra. A pozytywnych opinii jest mnóstwo. Szukałam długo i intensywnie, bo chustuję.
Mówię oczywiście o poprawnie zamotanej chuście.

[_Kluska_]

aha, Senira- od pozycji na plecach zaczynamy z nosidłem jeśli jesteśmy we dwoje z tż. sama sobie Hanki na plecy nie zarzucę.

Roane, ty to co pisałaś uważasz za powiedzenie mi o szkodliwości (..)?? powiedziała Magnusia czy Kulla. napisały co uważają i zaproponowały jakieś wyjście. Ty szydziłaś z fragmentów moich wypowiedzi i atakowałaś bez końca.

ok, tyle. nie będę się już dawać wciągać w Twoją wojenkę bo stracę pokarm i co to będzie

pa wszystkim

[Karolinabib]

Ja dowiedziałam się podczas rehabilitacji,też byłam zdziwiona, bo starszaka tak nosiłam sporadycznie i wszędzie czytałam, że to samo dobro. Teraz nie wgłębiałam się w temat , bo brak mi czasu na dokładną analizę zaufałam osobą prowadzącym rehabilitacje i nie używam chusty nawet sporadycznie.
Podczytuję to forum od początku i nie raz zgadzam się z Twoimi poglądami Roana, ale sposób ich przedstawiania powoduje, że osoby, które piszą o sobie czują się atakowane, a chciały napisać tylko co u nich słychać i opowiedzieć o swoich maluszkach, a nie przekonywać wszystkich do swojego sposobu postępowania.

[idaikot]

Eh. Przecież napisałam to właśnie, że nie mogę nic podać, a jedynie, że o takich opiniach słyszę. Zwisa mi to, bo nie chustuję. Tak tylko chciałam wtrącić, że inna osoba, która o tym słyszała nie jest jedyna, ale widzę, że bez bibliografii nie podchodź. Ale jakby ktoś miał źródło, niech się podzieli.

[Roane]

Napisane przez Karolinabib

(...)
Podczytuję to forum od początku i nie raz zgadzam się z Twoimi poglądami Roana, ale sposób ich przedstawiania powoduje, że osoby, które piszą o sobie czują się atakowane, a chciały napisać tylko co u nich słychać i opowiedzieć o swoich maluszkach, a nie przekonywać wszystkich do swojego sposobu postępowania.

Jeśli ktoś wcina się tylko po to, żeby skomentować sposób prowadzenia dyskusji bądź zamieścić jakieś uwagi personalne zamiaść wnieść do niej jakąś treść, to w jaki sposób takie działanie jest wartościowe?

[Caillouu]

Pytanie z innej beczki, skierowane myślę do mam już posiadających dzieci.
Jak sobie radziłyście z "rozjeżdżaniem" się dziecka na podłodze? W całym mieszkaniu mamy panele/deski sosnowe/kafelki i na wszystkich tych powierzchniach Młoda się rozkracza jak żaba gdy pełza, próbuje raczkować. Najlepszy byłby dywan, ale tegoż nie mam zamiaru instalować
Co sądzicie o rajtkach przeciwpoślizgowych? Działa to to?

[punamama]

Dołączam się do pytania Kamili.

A tak swoją drogą to przyjęli Cię do RB ? Bo jak ja podesłałam jakiś czas temu prośbę to napisałam od razu do adminki, która mi odpisała, że nowe osoby akceptuje raz dziennie.

[Caillouu]

Puna - nie, jeszcze nie. Czekam wciąż ;-)

[lolita25]

Moje dziecko spało od 19 do 7
Muszę kupić jakieś pudła na zabawki bo już sobie z nimi nie radzę i jakiś regał na książeczki.
Lenka będzie miała gości w sobotę z okazji imieninek, jakoś tak chcę jej wyprawić i spotkać się z rodzinką

[Caillouu]

To Lenka zsynchronizowala się z Kają ;-) Spały tyle samo. A teraz spi znowu.

Jakies 2 tygodnie temu wygospodarowalam kącik dla Mlodej gdzie są pudła z jej zabawkami i półka z książkami. I nic mi się już nie wala w przypadkowych miejscach. A po całym dniu jak zasypia to wszystko sru do pudła i w sekunde jest porządek ;-)

[idaikot]

A mata piankowa?

[gosia261282]

Napisane przez Caillouu

Pytanie z innej beczki, skierowane myślę do mam już posiadających dzieci.
Jak sobie radziłyście z "rozjeżdżaniem" się dziecka na podłodze? W całym mieszkaniu mamy panele/deski sosnowe/kafelki i na wszystkich tych powierzchniach Młoda się rozkracza jak żaba gdy pełza, próbuje raczkować. Najlepszy byłby dywan, ale tegoż nie mam zamiaru instalować
Co sądzicie o rajtkach przeciwpoślizgowych? Działa to to?

My akurat mieliśmy i mamy wykładzinę dywanową.

A takie antypoślizgowe rajtki miałam jakieś dla Eryka i on te kulki odrywał i zjadał. I już więcej takich nie kupowałam, chociaż możliwe, że są takie których nie idzie oderwać te antypoślizgi.

[magnusia]

Napisane przez idaikot

A mata piankowa?

miałam to samo napisać

[Caillouu]

Z takiej maty to zejdzie mi w sekunde. Nie sądzę zebym ja utrzymala w kwadracie 2 na 2 dluzej niz minute.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Widzialam na all takie nakolanniki z antyposlizgiem. Tanie jak barszcz wiec zakupie i dqm znać czy sie sprawdza.