Mamy styczniowo - lutowe2013 ( XVIII )

[ezzo]

Napisane przez marsi11

Czesław Niemen prowadził mega higieniczny tryb życia, byl wegetarianem,dbał o siebie, wszystko eko i umarł na nowotwór
mamy tak skażone środowisko że żadna dieta ani nic nie pomożeto wszysto mamy zapisane w genach a nie w wieku prenatalnym, ja nie neguje, ale po prostu po znajomych widze,że nowotwory nie wybierają

Nie wybierają, natomiast wydaje mi się, że my sami możemy im pomóc rozwinąć się szybciej, lub opóxnić pewne procesy. Każdy na coś umrze, nie zmienimy genetyki, ale nie robiąc z siebie śmietnika dajemy sobie lepsze życie, tak uważam. I nie twierdzę, że tylko wege jest super i weganie czy jeszcze bardziej dla mnie ekscentryczni witarianie również chorują, ale warto moim zdaniem zwracać uwagę czy razem w pokarmach, które na co dzień spożywamy nie ma za dużo chemii. Chodzi mi o takie małe rzeczy, które według mnie wpływają na rozwój pewnych choróbsk, do tego wszechobecny stres...

[Debrah]

Ezzo - no owszem, bo to jest część profilaktyki. Szeroko o tym mówi psychologia zdrowia też.
Ale trzeba pamiętać, że :
a) 2/3 z nas nigdy nie zachoruje na nowotwory
b) lwia część zachorowań następuje po 60 r.ż. (większość)
c) nowotwory u dzieci - bardzo duże mimo wszystko! szanse wyleczenia
d) GENY

Wg mnie - to ostatnie - w połączeniu z czynnikami środowiskowymi - najwięcej mówi o predyspozycji do zachorowania.
Same geny to wciąż TYLKO RYZYKO. A ono nawet na poziomie 80% to nadal tylko RYZYKO. Czyli ryzyko jest większe o 80% np a nie "zachoruję na 80%" - to NIE to samo.
I.. środowisko to także : powietrze, woda, gleba i higiena pracy. Nie samo jedzenie, kosmetyki, szczepionki.

Nowotwór się tworzy dobrych parę lat zanim usg go znajdzie. Więc zgadzam się że ogromną rolę ma profilaktyka ale także zadowolenie z życia jako takiego - więc nie przeginałabym z wyrzeczeniami.

[ezzo]

Napisane przez Debrah

Ezzo - no owszem, bo to jest część profilaktyki. Szeroko o tym mówi psychologia zdrowia też.
Ale trzeba pamiętać, że :
a) 2/3 z nas nigdy nie zachoruje na nowotwory
b) lwia część zachorowań następuje po 60 r.ż. (większość)
c) nowotwory u dzieci - bardzo duże mimo wszystko! szanse wyleczenia
d) GENY

Wg mnie - to ostatnie - w połączeniu z czynnikami środowiskowymi - najwięcej mówi o predyspozycji do zachorowania.
Same geny to wciąż TYLKO RYZYKO. A ono nawet na poziomie 80% to nadal tylko RYZYKO. Czyli ryzyko jest większe o 80% np a nie "zachoruję na 80%" - to NIE to samo.
I.. środowisko to także : powietrze, woda, gleba i higiena pracy. Nie samo jedzenie, kosmetyki, szczepionki.

Nowotwór się tworzy dobrych parę lat zanim usg go znajdzie. Więc zgadzam się że ogromną rolę ma profilaktyka ale także zadowolenie z życia jako takiego - więc nie przeginałabym z wyrzeczeniami.

Debrah zgadzam się całkowicie ze wszystkim co napisałaś. Jednak, powietrze, woda, gleba to czynniki na które wpływu nie mamy, o reszcie my decydujemy, chodzi o nas samych, o naszych partnerów i o nasze dzieci. Ja wiem, że geny to ryzyko, ale wiem też, że o nowotworach coraz częściej mówi się w kontekście chorób cywilizacyjnych, czynniki, które wpływają na rozwój choroby w dużej mierze zależą od nas. Ja uczę się jeść mądrzej, podobnie mój mąż, ciężko jest nie powiem, ale wiemy,że nasz syn za chwile będzie powielał nasze schematy, podobnie z kosmetykami, czy chemią domową, czytam, czytam i czytam i coraz bardziej przekonuję się do tego, że takie ziarnko do ziarnka daje obraz tego jakie zdrowie mamy.

[s i l v e r]

Właśnie wróciłam z pracy. Jutro miałam pracować ale zmienił się grafik i mam wolne także zaraz wsiadam w pociąg i jadę do moich kochanych


Miłego weekendu Wam życzę.

[Debrah]

Napisane przez ezzo

Debrah zgadzam się całkowicie ze wszystkim co napisałaś. Jednak, powietrze, woda, gleba to czynniki na które wpływu nie mamy, o reszcie my decydujemy, chodzi o nas samych, o naszych partnerów i o nasze dzieci. Ja wiem, że geny to ryzyko, ale wiem też, że o nowotworach coraz częściej mówi się w kontekście chorób cywilizacyjnych, czynniki, które wpływają na rozwój choroby w dużej mierze zależą od nas. Ja uczę się jeść mądrzej, podobnie mój mąż, ciężko jest nie powiem, ale wiemy,że nasz syn za chwile będzie powielał nasze schematy, podobnie z kosmetykami, czy chemią domową, czytam, czytam i czytam i coraz bardziej przekonuję się do tego, że takie ziarnko do ziarnka daje obraz tego jakie zdrowie mamy.

Zgadzam się.
Ja mam niestety trochę słabości żywieniowych i gubią mnie strasznie.

[ezzo]

Napisane przez s i l v e r

Właśnie wróciłam z pracy. Jutro miałam pracować ale zmienił się grafik i mam wolne także zaraz wsiadam w pociąg i jadę do moich kochanych


Miłego weekendu Wam życzę.

Udanego weekendu, bawcie się dobrze! Ja tez muszę, jeszcze pół godziny poczekać na maila i zbieram się do domu. A dzisiaj wieczorem przyjeżdżają znajomi na weekend , także

[meneq]

Napisane przez Debrah

Ezzo - no owszem, bo to jest część profilaktyki. Szeroko o tym mówi psychologia zdrowia też.
Ale trzeba pamiętać, że :
a) 2/3 z nas nigdy nie zachoruje na nowotwory
b) lwia część zachorowań następuje po 60 r.ż. (większość)
c) nowotwory u dzieci - bardzo duże mimo wszystko! szanse wyleczenia
d) GENY

Wg mnie - to ostatnie - w połączeniu z czynnikami środowiskowymi - najwięcej mówi o predyspozycji do zachorowania.
Same geny to wciąż TYLKO RYZYKO. A ono nawet na poziomie 80% to nadal tylko RYZYKO. Czyli ryzyko jest większe o 80% np a nie "zachoruję na 80%" - to NIE to samo.
I.. środowisko to także : powietrze, woda, gleba i higiena pracy. Nie samo jedzenie, kosmetyki, szczepionki.

Nowotwór się tworzy dobrych parę lat zanim usg go znajdzie. Więc zgadzam się że ogromną rolę ma profilaktyka ale także zadowolenie z życia jako takiego - więc nie przeginałabym z wyrzeczeniami.

Nie zgodze sie z punktem c) - im mlodszy organizm, tym komorki nowotworowe szybciej sie namnazaja i szybciej zlosliwieja; paradoksnie bezpieczniej jest zachorowac na raka po 60. roku zycia

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez ezzo

Debrah zgadzam się całkowicie ze wszystkim co napisałaś. Jednak, powietrze, woda, gleba to czynniki na które wpływu nie mamy, o reszcie my decydujemy, chodzi o nas samych, o naszych partnerów i o nasze dzieci. Ja wiem, że geny to ryzyko, ale wiem też, że o nowotworach coraz częściej mówi się w kontekście chorób cywilizacyjnych, czynniki, które wpływają na rozwój choroby w dużej mierze zależą od nas. Ja uczę się jeść mądrzej, podobnie mój mąż, ciężko jest nie powiem, ale wiemy,że nasz syn za chwile będzie powielał nasze schematy, podobnie z kosmetykami, czy chemią domową, czytam, czytam i czytam i coraz bardziej przekonuję się do tego, że takie ziarnko do ziarnka daje obraz tego jakie zdrowie mamy.

Tyle, ze nowotwory zawsze byly, nawet wtedy, kiedy srodowisko bylo czyste, to wlasnie nowotwory byly glowna przyczyna zgonow. Tak juz nas natura zaprojektowala

[ezzo]

Meneq,jesteś pewna ze liczba zachorowań na raka w ostatnim dziesięcioleciu nie wzrosła?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Delicjanka]

Fewciu, bardzo mi przykro;((((

ja czasem becze, bo mam takie głupie myśli, których boje się na głos wypowiedzieć.

Co do nowotworów, cięzki temat. W tzta rodzinie dużo osób ma;/ strasznie sieę boje o A. i tzta;/ u mne w rodzinie nikt nie miał, ale wiadomo kogo złapać ma to złapie.

[meneq]

Napisane przez ezzo

Meneq,jesteś pewna ze liczba zachorowań na raka w ostatnim dziesięcioleciu nie wzrosła?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A to cokolwiek zmienia? Wiadomo, ze zdrowy tryb zycia zmniejsza ryzyko zachorowania, ale nowotwory niestety towarzysza czlowiekowi od zawsze.

[hope01]

Napisane przez fewcia

Córeczka moich znajomych zmarła wczoraj wieczorem... powiększyła grono Aniołków Nie jestem w stanie napisać nic więcej...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

To jest tak niesprawiedliwe! Najgorsze jest to że znalazł się 100% dawca nie zdążył Jak sobie pomyśle że na miejscu tej dziewczynki mogła być moja Blanka to nie potrafię opanować łez jeszcze bardziej. Fuck!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

\

straszna wiadomość

Napisane przez Debrah

Nie radzę sobie z takimi sytuacjami, z własnym lękiem.
Wczoraj czytałam o rodzinie która zginęła w wypadku, razem z maluchem.. żeby uniknąć wjechania w stado dzików odbili w drugą stronę i na czołowe z autem

Fewciu - z całego serca współczuję tym ludziom, mam nadzieję, że dostaną wsparcie psychologa, myslę, że to jedna z sytuacji z której...nie sposób do końca się podnieść(

Wiem.. Ci koło Brzeska masakra

Napisane przez s i l v e r

Właśnie wróciłam z pracy. Jutro miałam pracować ale zmienił się grafik i mam wolne także zaraz wsiadam w pociąg i jadę do moich kochanych


Miłego weekendu Wam życzę.

miłego weekendu!!!!

[nancykenator]

Napisane przez Debrah

Jemy z Ami śniadanie (ja kanapki z pomidorem i mozzarellą, ona kanapka z masłem i serem żółtym + pomidor w kosteczkę i mozzarella też.. co je? ser żółty, odrywa na kawałki i nabija widelcem, reszta stoi..)

super, że cokolwiek je

Napisane przez neti1;47450420[COLOR=Silver

[/COLOR]Ja juz po skalpelu. Mlody jeszcze śpi a dziś ugotowalam mu ogórkową-a my będziemy jeść pierogi z jagodami :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

zdradź mi proszę sekret, jak Ty ogarniasz treningi, opiekę nad Antoniem, gotowanie itd. ..

Napisane przez fewcia

Córeczka moich znajomych zmarła wczoraj wieczorem... powiększyła grono Aniołków Nie jestem w stanie napisać nic więcej...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

To jest tak niesprawiedliwe! Najgorsze jest to że znalazł się 100% dawca nie zdążył Jak sobie pomyśle że na miejscu tej dziewczynki mogła być moja Blanka to nie potrafię opanować łez jeszcze bardziej. Fuck!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nawet nie wiem, co napisać... strasznie mi przykro

Napisane przez s i l v e r

Właśnie wróciłam z pracy. Jutro miałam pracować ale zmienił się grafik i mam wolne także zaraz wsiadam w pociąg i jadę do moich kochanych


Miłego weekendu Wam życzę.

wspaniale



Kuba właśnie zasnął, strasznie mnie dziś wymęczył i do tego ta czika :/
nawet nie mam siły zrobić sobie kolacji :/

[hope01]

Pstryniu odnośnie Grey'a to już Matt Bomer był lepszy ..

[Delicjanka]

Napisane przez nancykenator

super, że cokolwiek je

zdradź mi proszę sekret, jak Ty ogarniasz treningi, opiekę nad Antoniem, gotowanie itd. ..

nawet nie wiem, co napisać... strasznie mi przykro

wspaniale



Kuba właśnie zasnął, strasznie mnie dziś wymęczył i do tego ta czika :/
nawet nie mam siły zrobić sobie kolacji :/

A Kuba nie ma drzemek w dzień? ja cwicze podczas Amelki drzemki, obiad robimy razem i inne rzeczy też. Nie wierze, że nie da się ogarnąć tego. Jak ktoś chce, to znajdzie chwile.

[Ultra81]

Czesc dziewczyny!
Tz wczoraj zostal dluzej w pracy, zeby dokonczyc zlecenie, dzieki temu mial dzis wolne i spedzilismy dzien we 3 Z rana szybkie zakupy (buty, bikini i spodnica w pol godziny), a od 11 do wieczora nad jeziorem. Pogoda przecudna! Oby jutro tez bylo tak ladnie! Mycha szalala w wodzie, na trampolinie i dmuchanym zamku, z powodzeniem dotrzymujac kroku starszym dzieciakom. Dzielna moja

Czytalam troche na tel., ale nie wszystko pamietam:
Marsi - Leo ma niezly temperament! Pomyslalam dzis o nim, jak ja pomagalam 2,5-latkowi i 3-latkowi, bo jeden bal sie trampoliny, a druga chciala, by ja trzymac za reke podczas zjezdzania, a Mloda... Coz wolala sama.

Fewciu - bardzo mi przykro Nie wiem, co napisac

W ogole, dziewczyny, ja sie strasznie boje o Mloda i tz i jak czytam o wypadkach, smierci, chorobach, to mi sie ryczec chce Masakra Ostatnio nawet jezdze wolniej, bo sie boje, ze cos mi sie stanie i Mycha nie bedzie miala mamy

Meneq - oczywiscie, ze to Ty masz racje. Nie wyobrazam sobie zostawic Mlodej i wyjechac na drugi koniec swiata. Dziwny pomysl tz. Rozumiem, ze w pewnym sensie chcial Ci ulatwic podroz, ale jescze bardziej rozumiem, ze bylo Ci przykro. Gdyby mi tz cos takiego zaproponowal, to dostalby odpowiedz w prostych zolnierskich slowach pt. "Chyba cie pogielo" ("pogielo" zamieńcie na wersje hard ) Moj tz tez ma czasem dziwne pomysly, ale z reguly takie moje powiedzenie, bez mozliwosci dyskusji, uswiadamia mu, co ja o tym mysle.
W kazdym razie trzymam kciuki za podroz!

Lady - ale Cie mąż i syn załatwili Prawie ze o chlebie i wodzie )

Silver - super, ze juz jedziesz do tz i Daruni!

A, i jeszcze (przepraszam, ze tak zbiorowo) - cudne zdjecia

Cos mialam pisac jeszcze, ale zapomnialam...

Milego wieczoru!

[nancykenator]

Napisane przez Delicjanka

A Kuba nie ma drzemek w dzień? ja cwicze podczas Amelki drzemki, obiad robimy razem i inne rzeczy też. Nie wierze, że nie da się ogarnąć tego. Jak ktoś chce, to znajdzie chwile.

ma jedną drzemkę (1-2 h) i w tym czasie ogarniam/gotuję itd, z Kubą niewiele da się zrobić, chyba, że obrać ziemniaki itp. Kiedyś ćwiczyłam w Jego drzemce ale zwykle po trzeba się wykąpać, on wtedy się budził, płakał a ja ledwo wytarta biegłam do niego.
Pewno faktycznie za mało chcę...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mamy chłopców, popatrzcie - bo ja szukam już czegoś na Mikołajki, pod choinkę i na urodziny a to super:

http://allegro.pl/ciezarowka-drewnia...376342119.html

nie śmiejcie się, ale dla 2 dzieci to duży wydatek na raz, nie ma bata... a jeszcze mężowi chcę pod choinkę kupić takie coś :

http://www.fanatyk.pl/nerf/super-soaker/ bo mu się marzy

[Delicjanka]

Napisane przez nancykenator

ma jedną drzemkę (1-2 h) i w tym czasie ogarniam/gotuję itd, z Kubą niewiele da się zrobić, chyba, że obrać ziemniaki itp. Kiedyś ćwiczyłam w Jego drzemce ale zwykle po trzeba się wykąpać, on wtedy się budził, płakał a ja ledwo wytarta biegłam do niego.
Pewno faktycznie za mało chcę...

Kwestia organizacji.

[nancykenator]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47457682]Mamy chłopców, popatrzcie - bo ja szukam już czegoś na Mikołajki, pod choinkę i na urodziny a to super:

http://allegro.pl/ciezarowka-drewnia...376342119.html

nie śmiejcie się, ale dla 2 dzieci to duży wydatek na raz, nie ma bata... a jeszcze mężowi chcę pod choinkę kupić takie coś :

http://www.fanatyk.pl/nerf/super-soaker/ bo mu się marzy [/QUOTE]
a nie boisz się, że znajdą prezenty?

Napisane przez Delicjanka

Kwestia organizacji.

Pewnie tak.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nancy, mam przeogromną szafę 2,5m wysoka, jak dam na samą górę to nie ma bata

[nancykenator]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47458005]nancy, mam przeogromną szafę :d 2,5m wysoka, jak dam na samą górę to nie ma bata[/quote]
:d

[sylwietta1988]

Tatus sie nawrócił.

koniec ogłoszen prafialnych.

Jak usłyszałam w słuchawce (na stacjonarny dzwonił, bez wyswietlania numeru) jego błagalno-proszący ton to szczene zbierałam z podłogi.
Czy moze do małego przyjechac, bo bardzo by chciał, czy zgode wyraze. Był wczoraj, był znowu dzisiaj, na niedziele sie pytał czy bedzie mógł. Szokensa zaliczyłam.
I w ogole kaja sie jak pątnik, ze załuje, ze odwagi nie mial, ze wypisywał wszystko po wpływem alko czesto, bo sobie nie radził i takie w tym guscie. Czy dam mu nadzieje, szanse, czy moze jeszcze da sie poukładac.

No tak, w poniedziałek sie przeprowadzam. Juz sie naszykowałam. Sie zobaczy, czy w ogole zalezy mu na dziecku, a co do mnie to....... Moze kiedys w odległej przyszłosci, jesli zobacze ze naprawde sie zmienił to zastanowie sie nad tym.....

Ale jedna rzecz mną wstrzasneła, którą powiedział: jego kuzynka (bardzo ją lubię), lat 25 ma raka..... Rok temu slub brała, potem wyszło ze chora, jajniki. Chemia, poprawa, teraz przerzut do kosci..... W Polsce wyczerpali praktycznie mozliwosci leczenia.... Jezusie, po tym to juz nie byłam w stanie sarkastycznie komentowac ani odpoiwadac mu na cokolwiek. Po prostu do konca jego wizyty siedziałam i tylko siedziałam. Wbiło mnie w krzesło.......

Kolejny raz sie pytam, czemu tyle zła spotyka dobrych ludzi.... a s☠☠☠☠ysyny chodzą po ulicach i dobrze sie mają...... Jezu....

[Delicjanka]

Co do 50 twarzy greyosa, wlasnie obejrzalam zwiatun;/ lipa.. nie podoba mi sie ten koles i ta kobita.

Za to Matt i Alexis idealnie by pasowali https://www.youtube.com/watch?v=swSA_GiB0g0 jajaj
ide spac, buziaki!

[neti1]

Napisane przez Delicjanka

Kwestia organizacji.

Dziewczyny od jakiegoś czasu Antonia jest pełno wszędzie. CZĘść rzeczy robie przy nim A cześć gdy jest chwila i zajmuje się sobą. Nie przepada raczej za bajkami ale już tak się utarło (pewnie mnie zlinczujecie:p) ze rano pije mleko przy smerfach-mam wtedy 5 min na sniadanie. Czasami jest tak ze bajka zatrzyma go dłużej to wstawiam np zupę. Potem lecimy na dwór aż do drzemki. W jej czasie (ok 2 godziny) ćwiczę i coś ogarniam lub siedzę na necie . Jak nie zdążę się umyć -myje się gdy mały wstanie. Idziemy razem do łazienki - biorę mu auta albo zajmuje rozmową podczas minutowego prysznica - "jak czeszesz włoski" "wstaw pranie"-wtedy on czesze włoski lub pokazuje jak wlewa płyn do pralki. Lub usilnie podaje mi kapcie przez szybę prysznica i jakoś to lepiej czy gorzej ale idzie. Myślę że się da tylko trzeba nie raz mocno kombinować.

MARSI bułeczki zrobiłam tylko nie wiedziałam jakiej wielkości/grubości ma być ciasto.tzn te prostokąty. Dwa kawałki pocięłam na małe kawaleczki ale jakoś wypadały mi te jagody wiec następne dwa zostawiłam w całości. Lepsze jednak te pociete-ale w smaku super. Myślę że zrobię to jeszcze nie raz-może być fajne z Jabłkiem i cynamonem. Proszę się nie śmiać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[neti1]

O Tam się nie chciało dodać i jeszcze Antonio co mi Cały czas wyciąga karimate i nawet ćwiczy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[insolito]

Dziękuję za wszystkie komplementy Kochane jesteście

Fewcia, straszna wiadomość Tak niewiele brakowało

Sylwia, żeś zaserwowała niusa A Bartuś jak zareagował na odwiedziny?

[hje]

Napisane przez marsi11

dziewczyny, dziękuję za rady
faktycznie poza tym biciem nie ma nic innego niepokojącego w jego zachowaniu, ma bardzo silny,dominujący charakter a poza tym jest bardzo pogodnym i bardzo mało placzliwym dzieciakiem

Pola jest IDENTYCZNA

Napisane przez s i l v e r

Właśnie wróciłam z pracy. Jutro miałam pracować ale zmienił się grafik i mam wolne także zaraz wsiadam w pociąg i jadę do moich kochanych

To żeś do.ebała Mikołajem
Udanego wypoczynku!

Napisane przez hope01

Wiem.. Ci koło Brzeska masakra

Dokładnie z Jadownik..... Znałam ich

Napisane przez sylwietta1988

Tatus sie nawrócił.

Ale jedna rzecz mną wstrzasneła, którą powiedział: jego kuzynka (bardzo ją lubię), lat 25 ma raka.....

Łał, ... A tak serio, to chyba czujnik masz włączony? Bo ja bym tak w życiu nie uwierzyła w nagłe nawrócenie bez powodu

To chyba podsumowanie dzisiejszej dyskusji...





Jutro śmigamy na wesele. Tż robił cały tydzień na nocki, wraca jutro najwcześniej o 12. Ale chce iść, to niech ma


Dziewczyny, Wasze dzieci chodzą do tyłu? JA się skapnęłam ostatnio, że Pola to chyba dopiero od jakiegoś miesiąca I to jeszcze musi się przy tym przeglądać w lustrze i oczywiście podziwiać
Dzisiaj mnie i moja mamę tak wytrzaskała po pychach, że skorę na twarzy mam jak po opalaniu wrażliwą


Słyszałyście tą nową piosenkę Lennego Kravitza? https://www.youtube.com/watch?v=3ATxLct2jDo Coś pięknego


Odezwę się pewnie w pon.

[misiaeel]

silver udanego wczasowania!

Napisane przez Delicjanka

Fewciu, bardzo mi przykro;((((

ja czasem becze, bo mam takie głupie myśli, których boje się na głos wypowiedzieć.

Co do nowotworów, cięzki temat. W tzta rodzinie dużo osób ma;/ strasznie sieę boje o A. i tzta;/ u mne w rodzinie nikt nie miał, ale wiadomo kogo złapać ma to złapie.

bardzo ciężki:/ mój Tż miał wycinanego guza na piszczeli, niby niezłośliwy, ale jakoś tak nadal się boję. tym bardziej, że jego babci zmarła na taka kości

Napisane przez Ultra81

Czesc dziewczyny!
Tz wczoraj zostal dluzej w pracy, zeby dokonczyc zlecenie, dzieki temu mial dzis wolne i spedzilismy dzien we 3 Z rana szybkie zakupy (buty, bikini i spodnica w pol godziny), a od 11 do wieczora nad jeziorem. Pogoda przecudna! Oby jutro tez bylo tak ladnie! Mycha szalala w wodzie, na trampolinie i dmuchanym zamku, z powodzeniem dotrzymujac kroku starszym dzieciakom. Dzielna moja

Czytalam troche na tel., ale nie wszystko pamietam:
Marsi - Leo ma niezly temperament! Pomyslalam dzis o nim, jak ja pomagalam 2,5-latkowi i 3-latkowi, bo jeden bal sie trampoliny, a druga chciala, by ja trzymac za reke podczas zjezdzania, a Mloda... Coz wolala sama.

Fewciu - bardzo mi przykro Nie wiem, co napisac

W ogole, dziewczyny, ja sie strasznie boje o Mloda i tz i jak czytam o wypadkach, smierci, chorobach, to mi sie ryczec chce Masakra Ostatnio nawet jezdze wolniej, bo sie boje, ze cos mi sie stanie i Mycha nie bedzie miala mamy

Meneq - oczywiscie, ze to Ty masz racje. Nie wyobrazam sobie zostawic Mlodej i wyjechac na drugi koniec swiata. Dziwny pomysl tz. Rozumiem, ze w pewnym sensie chcial Ci ulatwic podroz, ale jescze bardziej rozumiem, ze bylo Ci przykro. Gdyby mi tz cos takiego zaproponowal, to dostalby odpowiedz w prostych zolnierskich slowach pt. "Chyba cie pogielo" ("pogielo" zamieńcie na wersje hard ) Moj tz tez ma czasem dziwne pomysly, ale z reguly takie moje powiedzenie, bez mozliwosci dyskusji, uswiadamia mu, co ja o tym mysle.
W kazdym razie trzymam kciuki za podroz!

Lady - ale Cie mąż i syn załatwili Prawie ze o chlebie i wodzie )

Silver - super, ze juz jedziesz do tz i Daruni!

A, i jeszcze (przepraszam, ze tak zbiorowo) - cudne zdjecia

Cos mialam pisac jeszcze, ale zapomnialam...

Milego wieczoru!

super dzień

Napisane przez sylwietta1988

Tatus sie nawrócił.

koniec ogłoszen prafialnych.

Jak usłyszałam w słuchawce (na stacjonarny dzwonił, bez wyswietlania numeru) jego błagalno-proszący ton to szczene zbierałam z podłogi.
Czy moze do małego przyjechac, bo bardzo by chciał, czy zgode wyraze. Był wczoraj, był znowu dzisiaj, na niedziele sie pytał czy bedzie mógł. Szokensa zaliczyłam.
I w ogole kaja sie jak pątnik, ze załuje, ze odwagi nie mial, ze wypisywał wszystko po wpływem alko czesto, bo sobie nie radził i takie w tym guscie. Czy dam mu nadzieje, szanse, czy moze jeszcze da sie poukładac.

No tak, w poniedziałek sie przeprowadzam. Juz sie naszykowałam. Sie zobaczy, czy w ogole zalezy mu na dziecku, a co do mnie to....... Moze kiedys w odległej przyszłosci, jesli zobacze ze naprawde sie zmienił to zastanowie sie nad tym.....

Ale jedna rzecz mną wstrzasneła, którą powiedział: jego kuzynka (bardzo ją lubię), lat 25 ma raka..... Rok temu slub brała, potem wyszło ze chora, jajniki. Chemia, poprawa, teraz przerzut do kosci..... W Polsce wyczerpali praktycznie mozliwosci leczenia.... Jezusie, po tym to juz nie byłam w stanie sarkastycznie komentowac ani odpoiwadac mu na cokolwiek. Po prostu do konca jego wizyty siedziałam i tylko siedziałam. Wbiło mnie w krzesło.......

Kolejny raz sie pytam, czemu tyle zła spotyka dobrych ludzi.... a s☠☠☠☠ysyny chodzą po ulicach i dobrze sie mają...... Jezu....

wooow! a jak Bartulo zareagował? ile Oni się nie widzieli?

[ezzo]

Napisane przez meneq

A to cokolwiek zmienia? Wiadomo, ze zdrowy tryb zycia zmniejsza ryzyko zachorowania, ale nowotwory niestety towarzysza czlowiekowi od zawsze.

Mi wlasnie o to pogrubione zdanie chodzi, czyli, ze mamy nad tym wszystkim jakas kontrole, zalezy od osobnika- mniejsza lub wieksza. Moim zdaniem, fakt wiekszej liczby zachorowan, zmienia o tyle, ze pokazuje jak tryb zycia wplywa na nasze zdrowie, nasi dziadkowie lepiej sie ozdywiali, nie zyli w takim ciaglym biegu, nie mieli apapow i innych zawsze pod reka, nie otaczali sie wszechobecnymi polimerami itp.

[hje]

http://film.onet.pl/wiadomosci/grazy...nie-zyje/51wp7 - słyszałyście?