Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014 cz. V!

[Optymistka26]

Hej Witam sie z rana w dwupaku. Myslalam ze sie jakies porordy posypaly a tu cisza...

Snilo mi sie ze mnie bolalo jak rodzilam i urodzilam coreczke i z Tz bylismy mocno zdziwieni ze to nie chlopak bo niby tak nam mowili we snie. Az sie obudzilam o 3 w nocy Chcialam isc siku ale nie moglam sie podniesc taki mialam brzuch twardy i bolesny.Ledwo sie na nogach utrzymalam i mam tak co noc od jakiegos czasu.Spalam 4h(o 5 pobudka z Tz,robienie mu kanapek i pojeeeechal).
Wnerwiaja mnie te skurcze bo codziennie , idealnie od 22/23 do rana mam twardy brzuch,ze kluje pod zebrami,ruszyc sie nie moge i boli az do 30-60min po obudzeniu rano. Tez tak macie?

Przed ciaza mialam b.mocny sen, nie dalo sie mnie zwlec z lozka 4budzikami a teraz b.latwo sie budze i czujnie spie. Myslicie ze to organizm sie przygotowuje do opieki nad maluszkiem?

Tz pojechal a ja sobie mysle ze jeszcze tylko 1-3x przyjedzie i nastepnym razem Maluch bedzie z nami.Szybko zleci a mam tyyyyle rzeczy do zrobienia.Czuje spine. Prasowanie wczoraj niezle mi szlo ale potem mialam nieziemski bol kosci ogonowej.

[pentuerka]

Napisane przez zuken

No mam nadzieje ze dzisiaj do domku u mnie tez sie nic nie dzieje... A juz bym chciala byc po...
A mala grzeczna? Ja dzisiaj cala noc slysze jak jakis noworodek sie drze do gory na porodowce hehe

A powiedzcie mi dziewczyny jak to jest z tym wietrzeniem krocza? Faktycznie lezycie bez majtek czy macie te siqteczkowe?
A po porodzie dalysie rade sie od razu umyc i ogarnac?
Wasi tzci dali rade? Moj jest strasznie wrazliwy na krew i boje sie ze padnie:P

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Kroczę trzeba wietrzyć, bo dopływ tlenu przyspiesza proces gojenia i rana nie "babrze się"

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, to ja założę ten nowy wątek, jak nikt się nie zgłasza. Tylko chyba będzie bez zdjęcia, bo nie umiem go dodać tak ładnie jak dziewczyny

nie podejmuję się ze względu na termin. Dzieki Kasia.

Napisane przez tija93

Ogólnie chodzi o to, że przez podanie oxy w kroplówce inne hormony które działają w czasie porodu nie mają szansy zadziałać. Poród to jest bardzo pierwotne przeżycie. Wszystko ma swój sens i działa harmonijnie. W momencie podania z zewnątrz oxy wszystko się zaburza. Jest szybciej, ale jest też boleśniej. Niestety najczęściej organizm kobiety nie ogarnia tego. Przykre to jest, bo znam szpitale co każda kobieta rodzi na oksytocynie.

Tutaj masz to bardzo ładnie rozpisane
http://www.rodzicpoludzku.pl/images/...zas_porodu.pdf

Wielki dzięki, zaznajamiam się z tekstem. Swoją drogą to bezprawnie podały mi oxy, pamiętam jak jednak położna do drugiej mówiła, "jaka fajna dziewczyn pomóżmy urodzić jej szybciej". Byłam zielona i zdana na te kobiety, bezradna...szkoda, że mi nie wyjaśniły.

Justa już niedługo, mamy ten sam termin. Damy radę. Wiem dziewczyny, że ta cholestaza daje wam mocno w kość współczuję, ale już niedługo!!!!

[88natka]

Napisane przez ButterBear

Dobry wieczor panienki

Haninka urodziła się (Taaa...sama się urodziła) o 19:52. Okruch z niej nieziemski, bo ma 2300 i 49 cm.
Na noc zostaje pod lampami,będą ją niestety dokarmiac....ja ją raz prztstawilam,ale possala dwie minutki i zasnela... Od jutra chce już karmić normalnie!

Gratulacje
mamamarta również gratuluje.

Wzięli właśnie Amber na mierzenie i sprawdzenie. Pozdrawiam Was Kochane

[nagiAkt]

Napisane przez h4linka

Mój mi dzisiaj powiedział, że w sumie to bym mogła rodzić już bo już mu się nie chce pracować i w sumie to już by poszedł na urlop.

To samo uslyszalam wczoraj! "Moglabys juz urodzic, bo na urlop bym poszedl". Wtedy pomyslalam o tym, co bedzie robik jak akcja faktycznid sie zacznie

Nasi mezczyzni chyba tez sa zmeczeni nasza ciaza, albo bardziej kaprysami Tez to przezywaja na swoj sposob, pewnie mniej njiz my, bo wkoncu to u nas dzieciaki są w brzuchach i nie daja o sobie zapomniec

zuken ja ten nienchodzilam w szlafroku w szpktalu. Jesli juz kogos w nim widywalam to przewaznie starsze panie.

BUTTER BEAR GRSTURACJE! sypią sie te porody, az zaczynam się bać


Wygonilam męża do pracy i znow sie polozylam, pospie z godzinkę i pojade zalatwic sprawy poki jest chlodno, no potem bede nie do zycia.

mam takie glupie pytanie. Czy wy tez zalatwiacie sie czesciej im blizej do porodu? W sensie nie-siku Duzo czytalam, ze w ciazy jest problem z wyproznianiem, a u mnie sie nawet poprawilo. Szczegolnie teraz z tygodnia na tydzien.

[Optymistka26]

Bedziecie kupowaly album dla dziecka, taki w ktorym jest miejsce na opaske ze szpitala, pierwzy kosmyk wlosow, zdjecia, zapiski kiedy byl pierwszy usmiech itp?
Podobaja mi sie te 2 rodzaje:
0-3rz (kolozeszyt w twardej oprawie)
http://www.empik.com/moj-pierwszy-al...3714,ksiazka-p
http://www.empik.com/moj-pierwszy-al...5211,ksiazka-p

oraz 0-1rz(twarda oprawa,super zdjecia maluchow w srodku)
http://www.empik.com/chlopiec-album-...0350,ksiazka-p
http://www.empik.com/dziewczynka-alb...0351,ksiazka-p

[Moni 26]

Napisane przez ButterBear

Dobry wieczor panienki

Haninka urodziła się (Taaa...sama się urodziła) o 19:52. Okruch z niej nieziemski, bo ma 2300 i 49 cm.
Na noc zostaje pod lampami,będą ją niestety dokarmiac....ja ją raz prztstawilam,ale possala dwie minutki i zasnela... Od jutra chce już karmić normalnie!

Gratulację kochana! Buziaczki dla malutkiej Hani Oraz dzielnej mamusiczekamy z niecierpliwościa na fotki...

Dziewczyny jesteście nie możliwe Jak tak dalej pójdzie to coś czuję ze bez kitu sie przeterminuję

[zuken]

Pentuerka tyle to wiem o tym.kroczu
Chodzi mi o to jak to wyglada u dziewczyn w prwktyce czy mozna miec te siateczkowe majtki, chociazby jak sie wstaje z lozka
Cala noc jakis dzieciaczek sie drze pietro wyzej na porodowce hehe taki slodki ten jego "placz" jest

Zaczarowana to faktycznie troche niepomyslane z tym myciem dlatego u nas funkcjonuja chusteczki

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[Moni 26]

Wczoraj już byłam tak padnieta.....po imieninach ,że bardzo sie nie rozpisywałam....A dziś masakrycznie boli mnie głowa.... strasznie źle spałam, czuje sie do niczego

[niki19]

Hej

Śniło mi się dzisiaj ,że urodziłam młody był bardzo duży 4,5 kg i mierzył 62cm ,wszystkie ciuchy były na niego za małe , wyglądał co najmniej jak 3miesięczne dziecko

Napisane przez justa_1978

Dziewczyny ja tez mam mega spadek formy.. nie mam sily ruszyc palcem, wszystko mnie irytuje i doprowadza do placzu.... fizycznie jestem wykonczona... a tu jeszcze przez najblizszy tydzien zapowiadaja upaly po 32 st. C!!!! Przy takiej pogodzie byc w 9 miesiacu ciazy, to prawdziwe wyzwanie!!!

Ja niestety też ostatnio jestem w jakiejś gorszej formie , nic mi się nie chce ,wszystko mnie boli począwszy od krychy po mięśnie nóg i rąk chyba chciałabym jednak już być po a tu nic się raczej na to nie zapowiada
W nocy wiercę się cały czas a przekręcenie się z boku na bok to wielkie wyzwanie
A najbardziej mnie wkurza ,że zaczynają się telefony czy już urodziłam



Butter Gratulacje

[Moni 26]

Napisane przez niki19

Hej





Ja niestety też ostatnio jestem w jakiejś gorszej formie , nic mi się nie chce ,wszystko mnie boli począwszy od krychy po mięśnie nóg i rąk chyba chciałabym jednak już być po a tu nic się raczej na to nie zapowiada
W nocy wiercę się cały czas a przekręcenie się z boku na bok to wielkie wyzwanie



Butter Gratulacje

Ja mam identycznie, a dzis do tych objawów doszedł jeszcze ból głowy Czuje sie dzis jak po jakiejs wojnie, jeszcze mi od tego bólu głowy jest nie dobrze

[niki19]

Napisane przez Moni 26

Ja mam identycznie, a dzis do tych objawów doszedł jeszcze ból głowy Czuje sie dzis jak po jakiejs wojnie, jeszcze mi od tego bólu głowy jest nie dobrze

no niestety ale chyba da nam trochę popalić ta końcówka
Ja do tego mam jeszcze od wczoraj podwyższone ciśnienie ,130/140/80 , jutro mam wizytę i mam jakieś przeczucie ,że trafię na tą końcówkę do szpitala

[kasia_ruda]

Napisane przez Moni 26

Ja mam identycznie, a dzis do tych objawów doszedł jeszcze ból głowy Czuje sie dzis jak po jakiejs wojnie, jeszcze mi od tego bólu głowy jest nie dobrze

Moni, mierz ciśnienie, ból głowy to nic dobrego przy nadciśnieniu, ostrzegał mnie gin, żeby go nie bagatelizować.

---------- Dopisano o 07:34 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Napisane przez niki19

no niestety ale chyba da nam trochę popalić ta końcówka
Ja do tego mam jeszcze od wczoraj podwyższone ciśnienie ,130/140/80 , jutro mam wizytę i mam jakieś przeczucie ,że trafię na tą końcówkę do szpitala

Może to te upały? Wczoraj chyba taki front przechodził nad Pl, ja w najgorszym momencie miałam 130/80 i już się bałam też szpitala, ale wieczorne i poranne 115/70.


ButterBear gratuluję!!!! Jakie malusie te nasze wątkowe księżniczki! Hania, witamy na świecie.

Mnie mega optymistycznie nastawiają opisy porodów dziewczyn. Aż się nie mogę mojego doczekać

---------- Dopisano o 07:34 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Napisane przez niki19

no niestety ale chyba da nam trochę popalić ta końcówka
Ja do tego mam jeszcze od wczoraj podwyższone ciśnienie ,130/140/80 , jutro mam wizytę i mam jakieś przeczucie ,że trafię na tą końcówkę do szpitala

Może to te upały? Wczoraj chyba taki front przechodził nad Pl, ja w najgorszym momencie miałam 130/80 i już się bałam też szpitala, ale wieczorne i poranne 115/70.


ButterBear gratuluję!!!! Jakie malusie te nasze wątkowe księżniczki! Hania, witamy na świecie.

Mnie mega optymistycznie nastawiają opisy porodów dziewczyn. Aż się nie mogę mojego doczekać

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Zgadnijcie, w czyim bloku wyłączyli dziś prąd? W moim! Nie działa winda (mieszkam na 11 piętrze), lodówka (a dziś ma być 32 stopnie...), nie włączę wiatraka, nie naładuję laptopa. A jak zacznę rodzić, to sobie zejdę o 11 pięter w dół. Poniedziałek :/

[Moni 26]

Napisane przez kasia_ruda

Moni, mierz ciśnienie, ból głowy to nic dobrego przy nadciśnieniu, ostrzegał mnie gin, żeby go nie bagatelizować.

no wczoraj własnie miałam 134/70 najwyższe i teraz z rana mierze 137/69..Głowa nadal boli to aż taki ból że chce mi sie wymiotować, przypomina mi poczatki ciąży

Czy ty też kasiu przy nadciśnieniu spuchłaś???? Masz dalsza date porodu niż ja wiec jestem ciekawa...Bo ja dzień przed szpitalem zdjęłam obrączkę(już była za ciasna) a w szpitalu zaczęły puchnąc mi nogi...czyli w 36 tygodniu...
Palce u rąk mam jak serdelki, a nogi jak dwie wielkie banie....


niki możesz na końcówkę trafić do szpitala, bo masz podwyższone ciśnienie... Tym bardziej że często jest tak ze ciśnienie może wyskoczyć własnie w końcówce ciązy....U nas dziewczynie własnie wyskoczyło w 40 tyg, raptem 150/95....Ponoć przez całą ciazę nie miała...Jak odchodziłam mieli jej indukowac poród....A bidulka miała stopy 3 razy takie jak moje a podkreślam żę ja mam spuchniete...

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

Napisane przez kasia_ruda

Moni, mierz ciśnienie, ból głowy to nic dobrego przy nadciśnieniu, ostrzegał mnie gin, żeby go nie bagatelizować.

---------- Dopisano o 07:34 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------


Może to te upały? Wczoraj chyba taki front przechodził nad Pl, ja w najgorszym momencie miałam 130/80 i już się bałam też szpitala, ale wieczorne i poranne 115/70.


ButterBear gratuluję!!!! Jakie malusie te nasze wątkowe księżniczki! Hania, witamy na świecie.

Mnie mega optymistycznie nastawiają opisy porodów dziewczyn. Aż się nie mogę mojego doczekać

---------- Dopisano o 07:34 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------


Może to te upały? Wczoraj chyba taki front przechodził nad Pl, ja w najgorszym momencie miałam 130/80 i już się bałam też szpitala, ale wieczorne i poranne 115/70.


ButterBear gratuluję!!!! Jakie malusie te nasze wątkowe księżniczki! Hania, witamy na świecie.

Mnie mega optymistycznie nastawiają opisy porodów dziewczyn. Aż się nie mogę mojego doczekać

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Zgadnijcie, w czyim bloku wyłączyli dziś prąd? W moim! Nie działa winda (mieszkam na 11 piętrze), lodówka (a dziś ma być 32 stopnie...), nie włączę wiatraka, nie naładuję laptopa. A jak zacznę rodzić, to sobie zejdę o 11 pięter w dół. Poniedziałek :/

o ja cie, jaki pech! A moze jescze włączą....Bo tak to totalne uziemienie

[kasia_ruda]

Napisane przez Moni 26

no wczoraj własnie miałam 134/70 najwyższe i teraz z rana mierze 137/69..Głowa nadal boli to aż taki ból że chce mi sie wymiotować, przypomina mi poczatki ciąży

Czy ty też kasiu przy nadciśnieniu spuchłaś???? Masz dalsza date porodu niż ja wiec jestem ciekawa...Bo ja dzień przed szpitalem zdjęłam obrączkę(już była za ciasna) a w szpitalu zaczęły puchnąc mi nogi...czyli w 36 tygodniu...
Palce u rąk mam jak serdelki, a nogi jak dwie wielkie banie....


niki możesz na końcówkę trafić do szpitala, bo masz podwyższone ciśnienie... Tym bardziej że często jest tak ze ciśnienie może wyskoczyć własnie w końcówce ciązy....U nas dziewczynie własnie wyskoczyło w 40 tyg, raptem 150/95....Ponoć przez całą ciazę nie miała...Jak odchodziłam mieli jej indukowac poród....A bidulka miała stopy 3 razy takie jak moje a podkreślam żę ja mam spuchniete...

Na razie jakoś bardzo nie puchnę. Jedna noga trochę bardziej jest opuchnięta, ale mieszczę się w buty sprzed ciąży, więc nie jest źle. Ja też się boję tego skoku ciśnienia, szczególnie przy tej pogodzie. Nie chcę spędzić końcówki w szpitalu....

[niki19]

Napisane przez Moni 26

niki możesz na końcówkę trafić do szpitala, bo masz podwyższone ciśnienie... Tym bardziej że często jest tak ze ciśnienie może wyskoczyć własnie w końcówce ciązy....U nas dziewczynie własnie wyskoczyło w 40 tyg, raptem 150/95....Ponoć przez całą ciazę nie miała...Jak odchodziłam mieli jej indukowac poród....A bidulka miała stopy 3 razy takie jak moje a podkreślam żę ja mam spuchniete...

Współczuję puchnięcia , mi się może ze dwa razy zdarzyło jak były te upały ,że mi stopy zapuchły ,ale tak delikatnie.
Powiem wam ,że szpitala bym się nie obawiała gdybym wiedziała ,że pójdę i urodzę ale boję się ,że zanim to nastąpi będą mnie tam trzymali ze dwa tygodnie do tp no nic co ma być to będzie okaże się jutro

[kasia_ruda]

Napisane przez niki19

Współczuję puchnięcia , mi się może ze dwa razy zdarzyło jak były te upały ,że mi stopy zapuchły ,ale tak delikatnie.
Powiem wam ,że szpitala bym się nie obawiała gdybym wiedziała ,że pójdę i urodzę ale boję się ,że zanim to nastąpi będą mnie tam trzymali ze dwa tygodnie no nic co ma być to będzie okaże się jutro

Mam dokładnie te same obawy. Na tej patologii ciaży pewnie ze 40 stopni i leżeć tam bez sensu :/ tym bardziej, że ja to w ogóle nie czuję tego ciśnienia tzn.na tych wyższych czułam się perfekcyjnie, gdyvy nie mierzenie, to nie umiałabym powiedzieć, jakie to ciśnienie mam. U mnie jeszcze miesiąc do terminu i jak myślę, że miałabym go w szpitalu spędzić, to aż mi się coś robi. Wiadomo, że dla dziecka wszystko się zniesie, ale bardzo chciałabym uniknąć długiego pobytu tam.

[Moni 26]

Napisane przez kasia_ruda

Mam dokładnie te same obawy. Na tej patologii ciaży pewnie ze 40 stopni i leżeć tam bez sensu :/ tym bardziej, że ja to w ogóle nie czuję tego ciśnienia tzn.na tych wyższych czułam się perfekcyjnie, gdyvy nie mierzenie, to nie umiałabym powiedzieć, jakie to ciśnienie mam. U mnie jeszcze miesiąc do terminu i jak myślę, że miałabym go w szpitalu spędzić, to aż mi się coś robi. Wiadomo, że dla dziecka wszystko się zniesie, ale bardzo chciałabym uniknąć długiego pobytu tam.

u mnie odwrotnie, ja dokładnie wiem kiedy mam podwyzszone, bo czuje sie w tedy gorzej po prostu....
Ja po ostatnim pobycie tam mam plan dopiero pojechać do szpitala jak zaczne rodzić....Ale już zostało mi tylko 9 dni to moze nie bedzie tak zle....A ostatnio nastawiłas mnie pozytywnie, ze z nad ciśnieniem nie pozwalają sie przeterminować....W czwartek mam wizytę u mojego "cudownego gina", ciekawe co powie na to ze byłam w szpitalu

[kasia_ruda]

Napisane przez Moni 26

u mnie odwrotnie, ja dokładnie wiem kiedy mam podwyzszone, bo czuje sie w tedy gorzej po prostu....
Ja po ostatnim pobycie tam mam plan dopiero pojechać do szpitala jak zaczne rodzić....Ale już zostało mi tylko 9 dni to moze nie bedzie tak zle....A ostatnio nastawiłas mnie pozytywnie, ze z nad ciśnieniem nie pozwalają sie przeterminować....W czwartek mam wizytę u mojego "cudownego gina", ciekawe co powie na to ze byłam w szpitalu

Na twoim miejscu bym na tą wizytę z pistoletem poszła, gość powinien odpowiedzieć za to, jak cię zlał... gdybyś nie trafiła do tej drugiej lekarki, to różnie mogło być. Weź mu tam porządnie nawtykaj, należy mu się. Jak ty masz 9 dni do terminu, to w ogóle jesteś w super sytuacji. U nas nie dają się przeterminować. Pentuerka pisała, że w jej szpitalu z naciśnieniem kładą na oddział tydzień przed terminem. U mnie natomiast każą się zgłosić w dniu terminu na indukcję, wcześniej się jeździ na częste ktg. Ty masz ktg? Jak często?

[daisy dot]

Cześć,

Na początku przepraszam, że nei cytuję ale zaczęłąm od pierwszej strony, żeby zobaczyć postępowość porodów i jest i ONA!!!!
ZACZAROWANA!!!!!!!
gratulacje! jesteś bardzo dzielna! zaraz przeszperam dokladnie zaległe strony w poszukiwaniu fotki! Dzięki za opis porodu! jednak maleństwo się urodziło! 48 cm, ja nawet nie mam takich ciuszków! Jednak to przewidywanie wagi to o kant pupki rozbić :p

MAMMAMARTA - kolejne maleństwo, prześliczny Szymuś! gratulacje

88AMBER - gratulacje!!!!!!!!

no i teraz i ja już bym chciała

[Moni 26]

Napisane przez kasia_ruda

Na twoim miejscu bym na tą wizytę z pistoletem poszła, gość powinien odpowiedzieć za to, jak cię zlał... gdybyś nie trafiła do tej drugiej lekarki, to różnie mogło być. Weź mu tam porządnie nawtykaj, należy mu się. Jak ty masz 9 dni do terminu, to w ogóle jesteś w super sytuacji. U nas nie dają się przeterminować. Pentuerka pisała, że w jej szpitalu z naciśnieniem kładą na oddział tydzień przed terminem. U mnie natomiast każą się zgłosić w dniu terminu na indukcję, wcześniej się jeździ na częste ktg. Ty masz ktg? Jak często?

he he...coś mu pewnie powiem...ale też nie chce sie z nim zbytnio kłócić, przed wypisanie papierku na becikowe, bo jeszcze powie że tego nie zrobi jak sie na mnie zdenerwuje....Zresztą, nie wiem czy pisałam, ale te pielęgniarki od niego krzywo na mnie teraz patrzą....Ostatnio jedna spotkałam w sklepie i tak sie we mnie wpatrywała, ze az myślałam, ze zaraz do niej podejdę...A to przez to, ze przed wizytą w szpitalu, poszłam poprawić zwolnienie(bo nie wstawiła daty kiedy było wypisane, a ze to była położna której nie było nie chciały mi wstawić, kazały przyjśc na drugi dzień.....wiec powiedziałam, ze musi być dziś bo ide do szpitala i nie mam czasu, wiec zaczęły pytać co i jak, wiec powiedziała, ze pan dr. nie reagował na moje ciśnienie, a ze nie czułam sie dobrze poszłam skontrolować do innego lekarza i dostałam skierowanie do szpitala. A ta baba co tak mało co mnie wzrokiem nie zjadła mówi"a co powiedział pan doktor na ciśnienie, to mówie że na ostaniej wizycie pow, ze jak to dolne bedzie miało 90(przy górnym150) to dał mi recepte i mam do nich przyjść do przychodni(a miałam 150/70, a ona mówi no i dobrze to by wystarczyło no bez przesady...Jak bym nie wiadomo co złego zrobiła, jak bym podwazyła opinie lekarza....)Co do ktg,u nas ogólnie jest ktg w szpitalu.....
Ale tam gdzie ja chodzę do przychodni to mam tu ktg i ostatnio jak u niego byłam to dał mi własnie skierowanie na ktg, dzis miałam dzwonić i umówić sie z położna, bo ta położna pracuje u nas w szpitalu i ma dyzury i nie wiedziała, czy przed moją czwartkową wizytą będzie jak, nie to wczesniej bede miała....Wiec sama nie wiem...W szpitalu jak wychodziłam nic mi nie mówili, o czestszym ktg, nawet nie wiedziałam, ze ono musi być częściej....

[White Cafe]

]

Napisane przez 88natka

Amber 2,99 kg, 17:01

Piękna gwiazdeczka! Gratuluję

Napisane przez ButterBear

Dobry wieczor panienki

Haninka urodziła się (Taaa...sama się urodziła) o 19:52. Okruch z niej nieziemski, bo ma 2300 i 49 cm.
Na noc zostaje pod lampami,będą ją niestety dokarmiac....ja ją raz prztstawilam,ale possala dwie minutki i zasnela... Od jutra chce już karmić normalnie!

Wspaniale, tym ze malusia to nie ma co się martwic gratuluje!!

Poki co, to same kruszynki nam się rodza. Wolalabym kruszynke niz koloska w nocy wstawakam chyba co godzinę do toalety, masakra. Czuje przez okno, ze znów upał

[zaczarowanadlaniego]

Jeżeli chodzi o majtki siateczkowe
Nawet nie wiedziałam że u nas w szpitalu się daje
Mimo ciągłego narzekania na nie ja jestem zadowolona
Po zszywaniu od razu ginka nałożyła mi je wsadziła 3 podpaski duże i jeden podkład poporodowy.
Zdziwilam sie ze az tego tyle ale potem zrozumiałam jak zaczęło to wszystko ze mnie leciec. Przede wszystkim wygoda i dobrze się w nich śpi .
Majtki bawelniane nie sprawdziły by się.

[daisy dot]

Napisane przez ButterBear

Dobry wieczor panienki

Haninka urodziła się (Taaa...sama się urodziła) o 19:52. Okruch z niej nieziemski, bo ma 2300 i 49 cm.
Na noc zostaje pod lampami,będą ją niestety dokarmiac....ja ją raz prztstawilam,ale possala dwie minutki i zasnela... Od jutra chce już karmić normalnie!

BRAWOOOOOOO!!!!! Ależ Was z Dzidziami już dużo!!!!!!

H4LINKA - jak tam u Ciebie? Powiedz jak opieka na Pomorzanach?
Czytałam gdzieś, że pisałaś, że Twój TŻ chce na urlop mój mi też wczroaj mówił o tym hihih ale potem powiedział, nie nie jeszcze 2 tygodnie :-D

[malutka100]

cześć dziewczyny, dostałam sms od ButterBear, w załączniku zdjęcie jej córeczki Hani

[Moni 26]

Napisane przez malutka100

cześć dziewczyny, dostałam sms od ButterBear, w załączniku zdjęcie jej córeczki Hani

jaka maleńka...Ale prześliczna jest! słodziaczek maleńki

Tak sobie spojrzałam na wagi maluchów z naszego forum i stwierdzam, ze dziewczynki to kruszynki, a chłopcy sie rodzą całkiem sporzy, zaczynam sie bać chociaż na usg zbyt duży to on nie był

[daisy dot]

Napisane przez malutka100

cześć dziewczyny, dostałam sms od ButterBear, w załączniku zdjęcie jej córeczki Hani

jaka kruszynka!!! zaczynam się bać, że te dzidzie takie malutkie są, w sumie to niby wiem, że są malusie ale jak patrze na zdjęcia to są mega malusie, czy ja będę umiała trzymać taką kruszynkę?

Zaczarowana jak sobie radzicie? Kiedy planują Was wypisać?

Super tytuł na nowy wątek wygrywa!!!!!!

[Moni 26]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Jeżeli chodzi o majtki siateczkowe
Nawet nie wiedziałam że u nas w szpitalu się daje
Mimo ciągłego narzekania na nie ja jestem zadowolona
Po zszywaniu od razu ginka nałożyła mi je wsadziła 3 podpaski duże i jeden podkład poporodowy.
Zdziwilam sie ze az tego tyle ale potem zrozumiałam jak zaczęło to wszystko ze mnie leciec. Przede wszystkim wygoda i dobrze się w nich śpi .
Majtki bawelniane nie sprawdziły by się.

to już wiem dlaczego az dwie paczki podpasek tych wielkich trzeba zabrać do szpitala, a wydawało mi sie że 20 sztuk to za dużo a ztego co piszesz to jak znalazł

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez daisy dot

Cześć,

Na początku przepraszam, że nei cytuję ale zaczęłąm od pierwszej strony, żeby zobaczyć postępowość porodów i jest i ONA!!!!
ZACZAROWANA!!!!!!!
gratulacje! jesteś bardzo dzielna! zaraz przeszperam dokladnie zaległe strony w poszukiwaniu fotki! Dzięki za opis porodu! jednak maleństwo się urodziło! 48 cm, ja nawet nie mam takich ciuszków! Jednak to przewidywanie wagi to o kant pupki rozbić :p

Jutro będą zdjęcia jak wrócimy do domku

Weź się za wykurzanie mi to pomogło
My dostaliśmy ubranka na wcześniaka wiec będą w sam raz

[Moni 26]

Napisane przez daisy dot

jaka kruszynka!!! zaczynam się bać, że te dzidzie takie malutkie są, w sumie to niby wiem, że są malusie ale jak patrze na zdjęcia to są mega malusie, czy ja będę umiała trzymać taką kruszynkę?

Zaczarowana jak sobie radzicie? Kiedy planują Was wypisać?

Super tytuł na nowy wątek wygrywa!!!!!!

ja tez sie tego boję...ale wierzę w to co już kiedyś dziewczyny pisały...Jak instynkt macierzyński zadziała to nic nam nie będzie straszne

[Aisog1987]

Napisane przez ButterBear

Dobry wieczor panienki

Haninka urodziła się (Taaa...sama się urodziła) o 19:52. Okruch z niej nieziemski, bo ma 2300 i 49 cm.
Na noc zostaje pod lampami,będą ją niestety dokarmiac....ja ją raz prztstawilam,ale possala dwie minutki i zasnela... Od jutra chce już karmić normalnie!

Napisane przez ButterBear

Nie umiem dodać z telefonu... Wyśle mmsa którejś z dziewczyn!

Ze szczegółów, urodziłam w 2 godziny, z nacieciem,bez znieczulenia,bo akcja poszła tak,że najpierw były 2 cm, a po chwili 8 cm

Gratulacje.