Zerwałam tydzień przed ślubem

[201706190936]

Napisane przez men33

drogie Panie. Byłem w sumie na 7 wieczorach kawalerskich swoich kumpli, na każdym, powtarzam na każdym był seks pana mlodego z wynajeta panią. Widzę, że wiele z tutaj obecnych Pań wygłasza bardzo radykalne aczkolwiek przyznaję słuszne poglądy, tylko ciekawe ile tych samych Pań żyje sobie z nieświadomościa pewnych rzeczy (jeżeli sa po ślubie ślubem) ale ile bedzie dopiero żyło w tej nieświadomości . Dodam, że z tych 7 związków 1 sie rozpadł - notabene z powodu wydania się tej rzeczy- a pozostałe 6 Pań uważa do tej pory jakich to kochajacych miśków ma u swojego boku. A morał tego jest taki, że lepiej nie grzebać w aparatach z wieczorów kawalerskich.

No ale co z tego wynika?
Niewiedza jest jakimś powodem do radości? No proszę cię.
Btw nie znam twoich kolegów ale sądząc po twoim opisie nawet nie wnikam w dywagacje na temat ich honoru i systemu wartości. Przecież to zwykli dziwkarze i tyle.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ale ja czegos tu nie rozumiem...przeciez kazdy normalny czlowiek, ktory jest w monogamicznym zwiazku i nie zdradza partnera/partnerki nie zmienia sie magicznie pod wplywem jednej nocy? Jezeli ja faceta od wielu lat nie zdradzam to w przedziwny sposob mam sie odmienic podczas jednej imprezy? To samo w przypadku mezczyzn. Kompletnie nie rozumiem takiego pogladu - to tzci pan, ktore pisza, ze wiekszosc tak robi, nie byli nigdy nigdzie sami? Bo wieczor kawalerski/panienski to po prostu biba a nie jakis magiczny moment, ktory zmienia charakter. Jak ktos jest gnojkiem to jest gnojkiem zawsze jak ktos ma ciagoty do zdrad to ma je na codzien a nie na kawalerskim


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[GrumpyCat]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;47502069]Ale ja czegos tu nie rozumiem...przeciez kazdy normalny czlowiek, ktory jest w monogamicznym zwiazku i nie zdradza partnera/partnerki nie zmienia sie magicznie pod wplywem jednej nocy? Jezeli ja faceta od wielu lat nie zdradzam to w przedziwny sposob mam sie odmienic podczas jednej imprezy? To samo w przypadku mezczyzn. Kompletnie nie rozumiem takiego pogladu - to tzci pan, ktore pisza, ze wiekszosc tak robi, nie byli nigdy nigdzie sami? Bo wieczor kawalerski/panienski to po prostu biba a nie jakis magiczny moment, ktory zmienia charakter. Jak ktos jest gnojkiem to jest gnojkiem zawsze jak ktos ma ciagoty do zdrad to ma je na codzien a nie na kawalerskim

[/QUOTE]

Ale mnóstwo osób właśnie tak o tym wieczorze myśli, że wolno więcej niż na zwykłej imprezie

[golgie]

Napisane przez GrumpyCat

Zapewniam że większość zdradzonych kobiet tak właśnie myślało Nigdy nie wiadomo co życie przyniesie. Faceci bez zadatków na szmaciarza też się zakochują w innej... Tak po prostu bywa. Ja tam za swojego męża ręki uciąć nie dam, wiele by dało i teraz byłyby bez ręki Zawsze trzeba mieć oczy szeroko otwarte, choćby facet był najświętszy.

Widocznie u nas jest inaczej,żadne z nas by tego nie zrobiło,a jeśli kiedykolwiek przyjdzie ochota i ją spełnimy to powiemy to sobie,a nie będziemy udawać ,że nic się nie stało.Ciężko w to uwierzyć,ale jestem pewna,że to się nigdy nie stanie-znamy siebie i swój system wartości bardzo dobrze,więco nasze ręce jesteśmy spokojni
Tak jak autorka posta wyżej napisała-jedna noc nic nie zmienia, a na pewno nie porządnego faceta w palanta

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez GrumpyCat

Ale mnóstwo osób właśnie tak o tym wieczorze myśli, że wolno więcej niż na zwykłej imprezie

No,taki mają charakter i system wartośći:/

[GrumpyCat]

Napisane przez golgie

Widocznie u nas jest inaczej,żadne z nas by tego nie zrobiło,a jeśli kiedykolwiek przyjdzie ochota i ją spełnimy to powiemy to sobie,a nie będziemy udawać ,że nic się nie stało.Ciężko w to uwierzyć,ale jestem pewna,że to się nigdy nie stanie-znamy siebie i swój system wartości bardzo dobrze,więco nasze ręce jesteśmy spokojni
Tak jak autorka posta wyżej napisała-jedna noc nic nie zmienia, a na pewno nie porządnego faceta w palanta

Możesz mieć nadzieję ale nie pewność Oczywiście życzę żeby cię to nie spotkało.

[_Supernova_]

Taniec bym przełknęła, choc by mnie to zabolało, ze nie szanuje mojej prosby, ale obmacywanie i całowanie to zdecydowanie za duzo, więc wg mnie zrobiłas dobrze, bo to jest zdrada...

[golgie]

Napisane przez GrumpyCat

Możesz mieć nadzieję ale nie pewność Oczywiście życzę żeby cię to nie spotkało.

Ujmę to tak-moja nadzieja graniczy z pewnością

Autorko-wcale Ci się nie dziwię,następnym razem życzę więcej szczęścia

[201803290936]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;47502069]Ale ja czegos tu nie rozumiem...przeciez kazdy normalny czlowiek, ktory jest w monogamicznym zwiazku i nie zdradza partnera/partnerki nie zmienia sie magicznie pod wplywem jednej nocy? Jezeli ja faceta od wielu lat nie zdradzam to w przedziwny sposob mam sie odmienic podczas jednej imprezy? To samo w przypadku mezczyzn. Kompletnie nie rozumiem takiego pogladu - to tzci pan, ktore pisza, ze wiekszosc tak robi, nie byli nigdy nigdzie sami? Bo wieczor kawalerski/panienski to po prostu biba a nie jakis magiczny moment, ktory zmienia charakter. Jak ktos jest gnojkiem to jest gnojkiem zawsze jak ktos ma ciagoty do zdrad to ma je na codzien a nie na kawalerskim
[/QUOTE]

Do-kła-dnie.

[skara]

Napisane przez problemidylemat

Ja sama kiedyś byłam świadkiem wieczoru kawalerskiego w jednym z klubów. Chłopaki zaprosiły striptizerkę i w loży, która była widoczna z miejsca, w którym stałam, ta dziewczyna zabawiała pana młodego. Najpierw tańczyła nad nim, potem siedziała na nim, on ją macał i całował. Potem każdy z panów ją obmacywał i całował. KOSZMAR. Do tej pory mam te obrazy w głowie i strasznie współczuje dziewczynie, która wyszła za tego barana i wszystkim partnerkom tych chłopaków ((((((((((((

Momencik, bo takie bzdury już któryś raz widzę. Striptizerki się nie dotyka, nikt nie ma do tego prawa chyba że sama położy ręce młodego na swoich piersiach na przykład. A już na pewno pod żadnym pozorem żadni kolesie młodego nie mogą striptizerki dotknąć. Ze striptizerką się nie sypia, nie całuje, nie pieści. Ona tylko występuje, rozbiera się i tyle. Zabiera ciuchy i idzie na kolejny występ. Więc albo problemidylemat widziałaś prostytutkę (też dziwne bo one też raczej nie dają się macać i całować zgrai facetów) albo coś konfabulujesz.

[tyene]

Pewnie, że dobrze zrobiłaś. I jestem absolutnie w 100% pewna, że i wcześniej było mnóstwo sygnałów, że Twój eks to zwykły cham i szowinista. Naprawdę, traktowanie kobiet jako zakupu, takie poglądu o "wyszaleniu się przed ślubem" etc idą w pakiecie. I jeżeli któraś z dziewczyn boi się, że ją to spotka, to może takie zachowania idą w pakiecie wraz z osobą jej misiaczka.

[201803080934]

Napisane przez skara

Momencik, bo takie bzdury już któryś raz widzę. Striptizerki się nie dotyka, nikt nie ma do tego prawa chyba że sama położy ręce młodego na swoich piersiach na przykład. A już na pewno pod żadnym pozorem żadni kolesie młodego nie mogą striptizerki dotknąć. Ze striptizerką się nie sypia, nie całuje, nie pieści. Ona tylko występuje, rozbiera się i tyle. Zabiera ciuchy i idzie na kolejny występ. Więc albo problemidylemat widziałaś prostytutkę (też dziwne bo one też raczej nie dają się macać i całować zgrai facetów) albo coś konfabulujesz.

mało jest takich, które na sali tylko tańczą, a w osobnych pokojach za dodatkową opłatą świadczą dodatkowe usługi?

[skara]

Napisane przez Grin

mało jest takich, które na sali tylko tańczą, a w osobnych pokojach za dodatkową opłatą świadczą dodatkowe usługi?

Wg tego co słyszałam od mojej byłej sąsiadki - striptizerki to to jest promil w gremium. One często mają po 4-6 tańce w ciągu wieczoru i tylko się rozbierają, nic więcej.

[Selfish Girl]

jeżeli jest to profesionalna tancerka go-go to owszem. Rozbiera się i nara - koniec imprezy ale czasami to nie jest tancerka go-go ani nawet striptizerka tylko zwykła prostytutka która została wykupiona na taniec

[201803290936]

Napisane przez tyene

Pewnie, że dobrze zrobiłaś. I jestem absolutnie w 100% pewna, że i wcześniej było mnóstwo sygnałów, że Twój eks to zwykły cham i szowinista. Naprawdę, traktowanie kobiet jako zakupu, takie poglądu o "wyszaleniu się przed ślubem" etc idą w pakiecie. I jeżeli któraś z dziewczyn boi się, że ją to spotka, to może takie zachowania idą w pakiecie wraz z osobą jej misiaczka.

Zgadzam się. Jeżeli z facetem się rozmawia i SŁUCHA co mówi, jak reaguje na różne sytuacje,jak komentuje otaczającą rzeczywistość, z jakimi ludźmi przestaje (nie kupuję kumplowania się z bydłem w imię tłumaczenia "no muszę, bo się znamy x lat", ani "no pracujemy razem, nie mam wyboru"), to naprawdę można go poznać przez parę lat związku i wiedzieć z kim dzielimy łoże. I wtedy jednak takie niespodzianki to mały odsetek przypadków. Tylko trzeba chcieć widzieć pewne zachowania, a nie "misio to nie, to jego koledzy to dziwkarze, on tylko stoi obok".

[Tutli]

Zrobiłabym tak samo.
Widać, że masz charakter

[problemidylemat]

Napisane przez skara

Momencik, bo takie bzdury już któryś raz widzę. Striptizerki się nie dotyka, nikt nie ma do tego prawa chyba że sama położy ręce młodego na swoich piersiach na przykład. A już na pewno pod żadnym pozorem żadni kolesie młodego nie mogą striptizerki dotknąć. Ze striptizerką się nie sypia, nie całuje, nie pieści. Ona tylko występuje, rozbiera się i tyle. Zabiera ciuchy i idzie na kolejny występ. Więc albo problemidylemat widziałaś prostytutkę (też dziwne bo one też raczej nie dają się macać i całować zgrai facetów) albo coś konfabulujesz.

Po co miałabym ściemniać? Okej, może użyłam złego słowa, nazywając ją striptizerką. Dziewczyna była wynajęta, przyszła w płaszczu do normalnego imprezowego klubu, weszła do loży, zaczęła się rozbierać, a potem była cała ta akcja. Nie wiem, kim była. Może tak dorabiała po godzinach tak czy siak, było to obrzydliwe

[201803080934]

Napisane przez skara

Wg tego co słyszałam od mojej byłej sąsiadki - striptizerki to to jest promil w gremium. One często mają po 4-6 tańce w ciągu wieczoru i tylko się rozbierają, nic więcej.

jedne tylko tańczą, inne są zmuszane do dodatkowych usług, a jeszcze inne same z siebie takie usługi świadczą.
różnie to bywa

[Rena]

Napisane przez Doris1981

Zgadzam się. Jeżeli z facetem się rozmawia i SŁUCHA co mówi, jak reaguje na różne sytuacje,jak komentuje otaczającą rzeczywistość, z jakimi ludźmi przestaje (nie kupuję kumplowania się z bydłem w imię tłumaczenia "no muszę, bo się znamy x lat", ani "no pracujemy razem, nie mam wyboru"), to naprawdę można go poznać przez parę lat związku i wiedzieć z kim dzielimy łoże. I wtedy jednak takie niespodzianki to mały odsetek przypadków. Tylko trzeba chcieć widzieć pewne zachowania, a nie "misio to nie, to jego koledzy to dziwkarze, on tylko stoi obok".

calkowicie sie zgadzam ja jeszcze lubie wrecz podpuszczac typu "serio nie lubisz pornosow? trudno bede ogladac sama".

[mychamycha]

Wiem, że od facetów nie można wymagać zbyt wiele i takie sytuacje nie powinny być zaskoczeniem, ale i tak jestem zszokowana. Nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji, jak autorka. Jedno jest pewne, postąpiła jak najbardziej słusznie.
Nigdy nie zrozumiem zdrady. Kocham = nie zdradzam. Ludzie chyba zbyt często mylą miłość, z potrzebą ustatkowania się, założenia rodziny itp. Przecież jeśli kogoś kochasz, to nie wyobrażasz sobie jakiejkolwiek bliskości z kimś obcym. I nie wierzę w żadne chwilowe pomyłki, kiedy to się jednorazowo "zbłądziło".

Autorko, trzymaj się. Postąpiłaś słusznie.

[LadyNikt]

W sumie utwierdziłam się w przekonaniu, że zrobiłam dobrze. Nie porozmawiam z nim, bo nie mam na to zwyczajnie ochoty - może kiedyś.
Czym się zajmują striptizerki to mnie mało interesuje i nie obchodzi mnie jak się nazywała profesja tej panienki - ważne, że wiem co widziałam.
Co do silnego charakteru to przyjaciółka bardzo mi pomogła. Gdy tylko zobaczyłam te zdjęcia najpierw po nią zadzwoniłam (mieszka drzwi obok) i ona pomogła mi zebrać do wszystkiego siłe. Teraz namówiła mnie na wyjazd nad morze i w sumie bardzo się cieszę, że się zgodziłam.
Też myślę, że dobrze zrobiłam, a pana z opowieści o wieczorze kawalerskim pozdrawiam, że ma kolegów dziw*i.

[mychamycha]

Napisane przez LadyNikt

W sumie utwierdziłam się w przekonaniu, że zrobiłam dobrze. Nie porozmawiam z nim, bo nie mam na to zwyczajnie ochoty - może kiedyś.
Czym się zajmują striptizerki to mnie mało interesuje i nie obchodzi mnie jak się nazywała profesja tej panienki - ważne, że wiem co widziałam.
Co do silnego charakteru to przyjaciółka bardzo mi pomogła. Gdy tylko zobaczyłam te zdjęcia najpierw po nią zadzwoniłam (mieszka drzwi obok) i ona pomogła mi zebrać do wszystkiego siłe. Teraz namówiła mnie na wyjazd nad morze i w sumie bardzo się cieszę, że się zgodziłam.
Też myślę, że dobrze zrobiłam, a pana z opowieści o wieczorze kawalerskim pozdrawiam, że ma kolegów dziw*i.

Myślę, że wyjazd to dobry pomysł. Życzę wytrwałości i dużo siły.

[Ashaai]

Autorko.

To co się dzieje na tych kawalerskich i panieńskich to szkoda gadać. Ostatnio byłam świadkiem jak przyszła panna młoda na wieczorze panieńskim, poznała jakiegoś przyszłego pana młodego, który imprezował z okazji kawalerskiego. Tak się blisko poznali w ciągu tego wieczoru, że skończyli obściskując się na sofie w klubie. Aż się niesmacznie zrobiło...

Niestety wiem, że wiele takich wieczorów kończy się bardzo nie fajnie. Ludzie koniecznie muszą się 'wyszaleć'

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Ashaai

Ostatnio byłam świadkiem jak przyszła panna młoda na wieczorze panieńskim, poznała jakiegoś przyszłego pana młodego, który imprezował z okazji kawalerskiego. Tak się blisko poznali w ciągu tego wieczoru, że skończyli obściskując się na sofie w klubie. Aż się niesmacznie zrobiło...

Niektórzy to normalnie się jak zwierzęta zachowują, i to obrażam w tej chwili zwierzęta Aż potem normalnie strach na panieński iść, albo kawalerski bo kto wie co się tam zobaczy w wykonaniu przyszłych Młodych

[slawek_33]

Podziwiam Cię LadyNikt za siłę i zdecydowanie, jesteś wielka!

[Tutli]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;47506968]Niektórzy to normalnie się jak zwierzęta zachowują, i to obrażam w tej chwili zwierzęta Aż potem normalnie strach na panieński iść, albo kawalerski bo kto wie co się tam zobaczy w wykonaniu przyszłych Młodych [/QUOTE]

No niestety, ale panuje na coś takiego przyzwolenie. Przecież gdyby każdy wiedział, że po wieczorze ze striptizerkami narzeczona odwoła ślub, to popularność tego typu "atrakcji" drastycznie by się zmniejszyła. Przyzwolenie jest zresztą bardzo spójne z popularną koncepcją ślubu, mianowicie: ślub-mogiła, ślub-zrządząca i roztyta żona, ślub-koniec spotkań z kumplami, w ogóle koniec wszystkiego. Wręcz logiczną konsekwencją takiego podejścia jest "wyszumienie", zaznanie ostatnich rozrywek, szalone spuszczenie z łańcucha tuż przed Wielką Mogiłą.

Mnie tego typu informacje upewniają tylko w tym, że ludzi prymitywnych jest po prostu bardzo wielu i że mam spore szczęście nie mieć takich w kręgu dobrych znajomych.

[201605161006]

Napisane przez Tutli

No niestety, ale panuje na coś takiego przyzwolenie. Przecież gdyby każdy wiedział, że po wieczorze ze striptizerkami narzeczona odwoła ślub, to popularność tego typu "atrakcji" drastycznie by się zmniejszyła. Przyzwolenie jest zresztą bardzo spójne z popularną koncepcją ślubu, mianowicie: ślub-mogiła, ślub-zrządząca i roztyta żona, ślub-koniec spotkań z kumplami, w ogóle koniec wszystkiego. Wręcz logiczną konsekwencją takiego podejścia jest "wyszumienie", zaznanie ostatnich rozrywek, szalone spuszczenie z łańcucha tuż przed Wielką Mogiłą.

Mnie tego typu informacje upewniają tylko w tym, że ludzi prymitywnych jest po prostu bardzo wielu i że mam spore szczęście nie mieć takich w kręgu dobrych znajomych.

Niestety to jest fakt, że na zdradzanie się na wieczorach kawalerskich itd. jest przyzwolenie, przecież niemało jest takich sytuacji, że ktoś wie, że zdradził, a nie powie. Choćby ten przykład tutaj co mówi o 7 kumplach i każdy zdradził. Ja tam bym powiedziała gdybym była na takim wieczorze świadkiem zdrady czy czegoś niesmacznego.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Yyyyyyyyyyy co to za tekst, ze od facetow nie mozna zbyt wiele wymagac?? No rece opadaja, naprawde. No to ja sie nie dziwie czemu tak rzekomo zdradzaja - no skoro nie mozna od nich wiele wymagac to co se beda...smutek, ze kobieta w xxi w tak pisze.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[slawek_33]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;47509391]Yyyyyyyyyyy co to za tekst, ze od facetow nie mozna zbyt wiele wymagac?? No rece opadaja, naprawde. No to ja sie nie dziwie czemu tak rzekomo zdradzaja - no skoro nie mozna od nich wiele wymagac to co se beda...smutek, ze kobieta w xxi w tak pisze.
[/QUOTE]

Dokładnie! Dziewczyny, wymagajcie od swoich facetów!

[poldzik]

zgadzam sie z PrincessMadelaine!

moj maz mial kawalerski. w wynajetej willi, striptizerki tez byly. dwie. i na pewno sobie poklepal, byly tez rozne sprosne zabawy. i co ? i nic.
ja mialam panienski ze striptizerem tez sobie poklepalam to i owo.
ale to sa nasze (moje i tzta) zasady, nikt nie mial o nic pretensji. o pocalunkach ani niczym wiecej nie bylo mowy (to juz by byla zdrada, wedlug naszych zasad). i wszyscy zadowoleni.
jak facet jest gnojkiem to jest nim zawsze a jak nie jest to i dwie striptizerki nie dadza rady

ale moze my jacys specyficzni jestesmy...

wczoraj byl tez kawalerski kolegi meza


autorko, uwazam, ze dobrze zrobilas. wasze zasady byly jasne i on je zlamal, masz prawo czuc sie zdradzona. jesli on zaluje i ty zechcesz wybaczyc, to moze jeszcze sie zejdziecie, ale teraz to zalezy przede wszystkim od ciebie!

[Rena]

to chyba byla ironia z tym wymaganiem przynajmniej ja tak zrozumialam.

co do samopoczucia autorki to nie bardzo wiem o jaka sile chodzi no chyba taka by nosic walizki dzentelmena choc ja bym mu sie kazala samemu spakowac i mu nie matkowala. i tez nie robila zakazow i nakazow co do imprezy raczej bym plotkowala "po kumpelsku" co planuja wieksza szansa ze pusci sam pare to nawet aparatu nie trzeba potem przegladac.

A co do samej zdrady to moze wizyta u psychologa?