Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

[White Cafe]

Napisane przez kasiuulad

ja przed cc nie mialam lewatywy, nikt tez nie sprawdzil czy jestem ogolona... Ale tak pisze na stronie szpitala ze te rzeczy na życzenie pacjentki

wczoraj jak wróciliśmy do domu, przyjechali teściowie i tesciowa do mnie " nogi Ci tak zgrubly czy spuchly?".... Jestem swiadoma ze jestem jeszcze gruba, z poprzednich ciąż wiem ze powrot do formy trochę mi zajmie no ale wydaje mi sie ze taki tekst w dniu wyjscia ze szpitala jest trochę nie na miejscu...

Co za baba. Ale to komentarz w stylu mojej teściowej, która nota bene swoją drugą synowa odwiedzilA tego samego dnia co miala cc

[kasia_ruda]

Napisane przez damcilapke

pieprz pojawia sie w obu

Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2

Tak, ale w drugiej grupie w kategorii ostre przyprawy. Jak się doda odrobinkę do smaku, to nic się nie stanie, ale jak się wsypie pół torebki, to trochę problem.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Hej, stworzyłam w oparciu o różnorakie źródła kompendium dla siebie do przyklejenia na lodówkę- co jeść, kiedy się karmi. Wklejam, bo może się komuś przyda. Z góry napiszę: wiem, że tylko w Polsce jest coś takiego jak dieta matki karmiącej i tak... zamierzam się trzymać wytycznych, ale nikomu tego nie nakazuję, to tak piszę informacyjnie, żeby uniknąć jakiejś niepotrzebnej afery, bo ktoś coś tam je i jego dziecku nic nie jest.

CO JEŚĆ?


- warzywa: marchew, dynia, burak, seler, pietruszka- także natka, ziemniaki, kapusta pekińska, kukurydza, koperek, szpinak, fasolka szparagowa, kabaczek, cukinia i wszystkie rodzaje sałat
- owoce (jabłka, banany)
- pieczywo (na początku białe, potem ciemne, potem pełnoziarniste)
- makarony, kasze, ryż
- mięso drobiowe (pieczone lub gotowane), królik, wieprzowina chuda
- przetwory mleczne: twaróg (najlepiej półtłusty), jogurty naturalne, jogurty owocowe zawierające dozwolone owoce, śmietana, serki waniliowe
- naleśniki
- desery: biała czekolada, galaretka, budyń, sernik (najlepiej domowy), biszkopty, ciasto kruche
- oliwa z oliwek, margaryna, z masłem ostrożnie
- przyprawy, zioła: sól, pieprz, bazylia, tymianek, majeranek
- do sałatek i surówek dodawaj łyżkę oleju rzepakowego
- mleko i przetwory sera koziego
- jajka
- rozcieńczony sok z czarnej jagody i aronii, kisiele i kompoty domowe
- domowej roboty wędliny, pieczone chude mięsa




CZEGO NIE JEŚĆ?


- owoce pestkowe (śliwki, morele, wiśnie, czereśnie)
- ser żółty i dojrzewający
- produkty z puszek
- pomidory i seler, papryka i por
- ciasta i słodycze
- fast foody, chipsy, krakersy
- kapusta, cebula, czosnek, kalafior, brokuły, groch, rzodkiewka, drożdże
- orzechy (szczególnie ziemne, ale także migdały)
- soja
- czekolada i kakao
- miód
- ryby wędzone
- truskawki, poziomki, jagody, maliny, agrest, porzeczki
- ostre przyprawy, papryka, chili, pieprz, kurkuma
- aspartam, benzoesan sodu, wzmacniacze smaku, musztarda, chrzan, ketchup, kawa i mocna herbata , marynaty, ocet oraz potrawy smażone
- owoce morza
- wędliny paczkowane, tłuste wędliny i mięsa
- cytrusy

Kasia, pieprz mass i tu i tu.
Z owoców naprawdę można tylko jabłka i banany?
I czemu nie można żółtego sera?

Ja się nie czepiam w żadnym razie, kompletnie się jeszcze nie interesowałam tematem i pytam serio.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

I dziwią mnie dwie rzeczy jeszcze: że margaryna jest niby lepsza od masła i że serek waniliowy będzie lepszy od jogurtu innego niż jabłkowy i bananowy (istnieją takie? Znam tylko jabłko z cynamonem i rodzynkami..)

[kasia_ruda]

Dziewczyny, tak sobie myślę o tych odwiedzinach w szpitalu. Ja generalnie nie chcę pielgrzymek, ale też nie chcę jakichś kwasów w rodzinie, wydaje mi się, że jeśli przyjdą do nas moi rodzice, to rodzice męża mają chyba takie samo prawo? Nie uważacie, że to chamskie jednej mamie pozwolić przyjść, a drugiej nie? Jak wy robicie? Bo tak się zastanawiam, a chciałabym to wcześniej z rodziną ustalić tzn. powiedzieć, że odwiedzają tylko najbliżsi, a reszta dopiero w domu. No ale nie mam nic przeciw odwiedzinom mojej siostry, czy brata, a brat tżta mi średnio pasuje, bo nie czuję się komfortowo przy nim. No ale on w sumie do dziecka by przyszedł...

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez gosia3103

Kasia, pieprz mass i tu i tu.
Z owoców naprawdę można tylko jabłka i banany?
I czemu nie można żółtego sera?

Ja się nie czepiam w żadnym razie, kompletnie się jeszcze nie interesowałam tematem i pytam serio.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

I dziwią mnie dwie rzeczy jeszcze: że margaryna jest niby lepsza od masła i że serek waniliowy będzie lepszy od jogurtu innego niż jabłkowy i bananowy (istnieją takie? Znam tylko jabłko z cynamonem i rodzynkami..)

To nie są jedyne dozwolone owoce, te są od samego początku po prostu, reszta później wchodzi i dlatego ich nie mam. To taka ściąga moja, dużo rzeczy jest "w domyśle". Masło może uczulać, ale ja nie jadam margaryn, więc u mnie tylko masło. Ser żółty podobno jest na początek zbyt ciężkostrawny. A pieprz tak jak pisałam- zależy od ilości.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, tak sobie myślę o tych odwiedzinach w szpitalu. Ja generalnie nie chcę pielgrzymek, ale też nie chcę jakichś kwasów w rodzinie, wydaje mi się, że jeśli przyjdą do nas moi rodzice, to rodzice męża mają chyba takie samo prawo? Nie uważacie, że to chamskie jednej mamie pozwolić przyjść, a drugiej nie? Jak wy robicie? Bo tak się zastanawiam, a chciałabym to wcześniej z rodziną ustalić tzn. powiedzieć, że odwiedzają tylko najbliżsi, a reszta dopiero w domu. No ale nie mam nic przeciw odwiedzinom mojej siostry, czy brata, a brat tżta mi średnio pasuje, bo nie czuję się komfortowo przy nim. No ale on w sumie do dziecka by przyszedł...

Kasia, ale do dziecka przyjdzie jak będziesz w domu, przecież aż tak się to dziecko nie zmieni przez te dni ;-) zakładając że leżysz dwa dni po porodzie, pierwszy dzień moim zdaniem opada absolutnie, a jak w drugim już właściwie wychodzisz, to chyba też się może wstrzymać? Chyba że mąż wyniesie dziecko na korytarz i powie, że Ty śpisz, ale nie wiem czy naprawdę wtedy będzie mu bardziej miło?
Ja tam sobie nie życzę nikogo oprócz mojej mamy. Z teściową nie.utrzymujemy bliskich relacji więc się nie spodziewam jej inicjatywy a cała reszta niech się chociaż z tydzień w domu wstrzyma z odwiedzinami.

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

Kasia, ale do dziecka przyjdzie jak będziesz w domu, przecież aż tak się to dziecko nie zmieni przez te dni ;-) zakładając że leżysz dwa dni po porodzie, pierwszy dzień moim zdaniem opada absolutnie, a jak w drugim już właściwie wychodzisz, to chyba też się może wstrzymać? Chyba że mąż wyniesie dziecko na korytarz i powie, że Ty śpisz, ale nie wiem czy naprawdę wtedy będzie mu bardziej miło?
Ja tam sobie nie życzę nikogo oprócz mojej mamy. Z teściową nie.utrzymujemy bliskich relacji więc się nie spodziewam jej inicjatywy a cała reszta niech się chociaż z tydzień w domu wstrzyma z odwiedzinami.

No tak. Ale w sumie chodzi mi głównie o mamy- moja przyjdzie z tatą, a tamta nie i afera gotowa... i w sumie to wydaje mi się, że nawet trochę racji by teściowa miała... bo to też jej wnuk. Rodzeństwo mogę wykluczyć, w sumie to tylko dwa dni tak jak piszesz, ale rodziców moich nie chcę. Więc nie wiem, co z tamtymi.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, tak sobie myślę o tych odwiedzinach w szpitalu. Ja generalnie nie chcę pielgrzymek, ale też nie chcę jakichś kwasów w rodzinie, wydaje mi się, że jeśli przyjdą do nas moi rodzice, to rodzice męża mają chyba takie samo prawo? Nie uważacie, że to chamskie jednej mamie pozwolić przyjść, a drugiej nie? Jak wy robicie? Bo tak się zastanawiam, a chciałabym to wcześniej z rodziną ustalić tzn. powiedzieć, że odwiedzają tylko najbliżsi, a reszta dopiero w domu. No ale nie mam nic przeciw odwiedzinom mojej siostry, czy brata, a brat tżta mi średnio pasuje, bo nie czuję się komfortowo przy nim. No ale on w sumie do dziecka by przyszedł...

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------



To nie są jedyne dozwolone owoce, te są od samego początku po prostu, reszta później wchodzi i dlatego ich nie mam. To taka ściąga moja, dużo rzeczy jest "w domyśle". Masło może uczulać, ale ja nie jadam margaryn, więc u mnie tylko masło. Ser żółty podobno jest na początek zbyt ciężkostrawny. A pieprz tak jak pisałam- zależy od ilości.

Nie wiem, nie wydaje mi się, że plasterek sera na kanapce miałby aż tak zaszkodzić, szczególnie jak całą ciążę się go wciska gdzie się da, żeby dostarczyć więcej wapnia.. No ale ja mam inne podejście do tej diety. U mnie na sr mówili tylko o owocach drobnopestkowych i wzdymających warzywach, że nie wolno. Myślę że do całej reszty trzeba podejść z rozsądkiem tzn wiadomo, że trzy dni po porodzie nie nażrę się pizzy z podwójnym serem, ale cienki plasterek sera na kanapce chyba nie zaszkodzi..
W każdym razie dzięki za sciągę, zawsze można ją zweryfikować pod siebie

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Napisane przez kasia_ruda

No tak. Ale w sumie chodzi mi głównie o mamy- moja przyjdzie z tatą, a tamta nie i afera gotowa... i w sumie to wydaje mi się, że nawet trochę racji by teściowa miała... bo to też jej wnuk. Rodzeństwo mogę wykluczyć, w sumie to tylko dwa dni tak jak piszesz, ale rodziców moich nie chcę. Więc nie wiem, co z tamtymi.

No to niech przyjdą, ale moim zdaniem nie w pierwszej dobie, dla Twojego komfortu. Chociaż wszystko zależy od tego jakie masz z nimi relacje..

[kasia_ruda]

Jeszcze u nas w szpitalu są nawet i pięcioosobowe sale, więc w ogóle średnio sobie te odwiedziny wyobrażam. Najchętniej to bym tylko mojego męża tam widziała. Ale rodzicom moim nie odmówię, nie mam serca. I się robi kwas pt. co z teściami.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Jeszcze u nas w szpitalu są nawet i pięcioosobowe sale, więc w ogóle średnio sobie te odwiedziny wyobrażam. Najchętniej to bym tylko mojego męża tam widziała. Ale rodzicom moim nie odmówię, nie mam serca. I się robi kwas pt. co z teściami.

A nie mogłabyś ustalić, że podejmiecie decyzję na bieżąco w zależności od Twojego samopoczucia? To powinni zrozumieć...
Ej, a ta galaretka i budyń co wolno jeść to takie z torebki? Serio?

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

A nie mogłabyś ustalić, że podejmiecie decyzję na bieżąco w zależności od Twojego samopoczucia? To powinni zrozumieć...
Ej, a ta galaretka i budyń co wolno jeść to takie z torebki? Serio?

Nie no, własnej roboty.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Nie no, własnej roboty.

No właśnie tak się zastanawiałam ;-) budyń umiem, ale galaretkę..rozumiem że z jabłek i bananów? ;-)
A co z jajkami, można czy nie? Bo nie wiem czy tam nie było na liście czy mi umknęły...

[kasia_ruda]

Można. Powinny być.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Można. Powinny być.

A są, faktycznie

[Moni 26]

Napisane przez kasia_ruda

Hej, stworzyłam w oparciu o różnorakie źródła kompendium dla siebie do przyklejenia na lodówkę- co jeść, kiedy się karmi. Wklejam, bo może się komuś przyda. Z góry napiszę: wiem, że tylko w Polsce jest coś takiego jak dieta matki karmiącej i tak... zamierzam się trzymać wytycznych, ale nikomu tego nie nakazuję, to tak piszę informacyjnie, żeby uniknąć jakiejś niepotrzebnej afery, bo ktoś coś tam je i jego dziecku nic nie jest.

CO JEŚĆ?


- warzywa: marchew, dynia, burak, seler, pietruszka- także natka, ziemniaki, kapusta pekińska, kukurydza, koperek, szpinak, fasolka szparagowa, kabaczek, cukinia i wszystkie rodzaje sałat
- owoce (jabłka, banany)
- pieczywo (na początku białe, potem ciemne, potem pełnoziarniste)
- makarony, kasze, ryż
- mięso drobiowe (pieczone lub gotowane), królik, wieprzowina chuda
- przetwory mleczne: twaróg (najlepiej półtłusty), jogurty naturalne, jogurty owocowe zawierające dozwolone owoce, śmietana, serki waniliowe
- naleśniki
- desery: biała czekolada, galaretka, budyń, sernik (najlepiej domowy), biszkopty, ciasto kruche
- oliwa z oliwek, margaryna, z masłem ostrożnie
- przyprawy, zioła: sól, pieprz (odrobina do smaku), bazylia, tymianek, majeranek
- do sałatek i surówek dodawaj łyżkę oleju rzepakowego
- mleko i przetwory sera koziego
- jajka
- rozcieńczony sok z czarnej jagody i aronii, kisiele i kompoty domowe
- domowej roboty wędliny, pieczone chude mięsa




CZEGO NIE JEŚĆ?


- owoce pestkowe (śliwki, morele, wiśnie, czereśnie)
- ser żółty i dojrzewający
- produkty z puszek
- pomidory i seler, papryka i por
- ciasta i słodycze
- fast foody, chipsy, krakersy
- kapusta, cebula, czosnek, kalafior, brokuły, groch, rzodkiewka, drożdże
- orzechy (szczególnie ziemne, ale także migdały)
- soja
- czekolada i kakao
- miód
- ryby wędzone
- truskawki, poziomki, jagody, maliny, agrest, porzeczki
- ostre przyprawy, papryka, chili, pieprz, kurkuma
- aspartam, benzoesan sodu, wzmacniacze smaku, musztarda, chrzan, ketchup, kawa i mocna herbata , marynaty, ocet oraz potrawy smażone
- owoce morza
- wędliny paczkowane, tłuste wędliny i mięsa
- cytrusy

Dzięki za ściagawkę, ale kurczę jak mam sie do tego stosować, to ja chyba szybko wrócę do wagi z przed ciazy Fajnie że mozna tyle nabiału, bo uwielbiam

[daisy dot]

Napisane przez Morelka1988

Ja mam koło 14 kg na plusie, a najwięcej poszło niestety w biodra i uda.

ciekawe gdzie hihi
Ja od miesiąca stoje w miejscu prawie 9/10 kg na +

Napisane przez kasia_ruda

Hej, stworzyłam w oparciu o różnorakie źródła kompendium dla siebie do przyklejenia na lodówkę- co jeść, kiedy się karmi. Wklejam, bo może się komuś przyda. Z góry napiszę: wiem, że tylko w Polsce jest coś takiego jak dieta matki karmiącej i tak... zamierzam się trzymać wytycznych, ale nikomu tego nie nakazuję, to tak piszę informacyjnie, żeby uniknąć jakiejś niepotrzebnej afery, bo ktoś coś tam je i jego dziecku nic nie jest.

CO JEŚĆ?


- warzywa: marchew, dynia, burak, seler, pietruszka- także natka, ziemniaki, kapusta pekińska, kukurydza, koperek, szpinak, fasolka szparagowa, kabaczek, cukinia i wszystkie rodzaje sałat
- owoce (jabłka, banany)
- pieczywo (na początku białe, potem ciemne, potem pełnoziarniste)
- makarony, kasze, ryż
- mięso drobiowe (pieczone lub gotowane), królik, wieprzowina chuda
- przetwory mleczne: twaróg (najlepiej półtłusty), jogurty naturalne, jogurty owocowe zawierające dozwolone owoce, śmietana, serki waniliowe
- naleśniki
- desery: biała czekolada, galaretka, budyń, sernik (najlepiej domowy), biszkopty, ciasto kruche
- oliwa z oliwek, margaryna, z masłem ostrożnie
- przyprawy, zioła: sól, pieprz (odrobina do smaku), bazylia, tymianek, majeranek
- do sałatek i surówek dodawaj łyżkę oleju rzepakowego
- mleko i przetwory sera koziego
- jajka
- rozcieńczony sok z czarnej jagody i aronii, kisiele i kompoty domowe
- domowej roboty wędliny, pieczone chude mięsa




CZEGO NIE JEŚĆ?


- owoce pestkowe (śliwki, morele, wiśnie, czereśnie)
- ser żółty i dojrzewający
- produkty z puszek
- pomidory i seler, papryka i por
- ciasta i słodycze
- fast foody, chipsy, krakersy
- kapusta, cebula, czosnek, kalafior, brokuły, groch, rzodkiewka, drożdże
- orzechy (szczególnie ziemne, ale także migdały)
- soja
- czekolada i kakao
- miód
- ryby wędzone
- truskawki, poziomki, jagody, maliny, agrest, porzeczki
- ostre przyprawy, papryka, chili, pieprz, kurkuma
- aspartam, benzoesan sodu, wzmacniacze smaku, musztarda, chrzan, ketchup, kawa i mocna herbata , marynaty, ocet oraz potrawy smażone
- owoce morza
- wędliny paczkowane, tłuste wędliny i mięsa
- cytrusy

fajowo


Co do odwiedzin w szpitalu to ja najchętniej nikogo oprocz moich rodziców bym nie przyjela, bo to szpital, bo poród. Ale wiem że TŻ będzie chciał aby jego rodzice przyszli też, no ale dop dzien po porodzie pozwolę. i żadnego całowania ani mnie ani tym bardziej maluszka!!! Jak Wy się zapatrujecie na dawanie buziaków? no ja na samą myśl się wściekam!

[Moni 26]

Napisane przez kasiuulad

ja przed cc nie mialam lewatywy, nikt tez nie sprawdzil czy jestem ogolona... Ale tak pisze na stronie szpitala ze te rzeczy na życzenie pacjentki

wczoraj jak wróciliśmy do domu, przyjechali teściowie i tesciowa do mnie " nogi Ci tak zgrubly czy spuchly?".... Jestem swiadoma ze jestem jeszcze gruba, z poprzednich ciąż wiem ze powrot do formy trochę mi zajmie no ale wydaje mi sie ze taki tekst w dniu wyjscia ze szpitala jest trochę nie na miejscu...

wiesz co nie przejmuj sie....takie głupie gadanie( wiem wkurza, bo mam podobnie, ale stwierdziłam że czasem lepiej sie uśmiechnać coś odpowiedzieć w swoim stylu i mieć satysfakcję)

A ja powiem szczerze, że toleruje jedynie mojego meża...Już sugerowałam rodzinie....Jedynie bym sie zgodziła na siostrzenice z siostrą (ale w drodze wyjatku, jak urodziła bym do wtorku, bo ona wyjeżdza za granice i pewnie dopiero w październiku bedzie mogła przyjechać) z jej mamą , czyli moja siorą, bo ona praktycznie jest uzalezniona od córy, nie ma prawka, a aby do mnie przyjechać to musi sie nieźle nagimnastykować, bo jest z otwocka, a bezpośrednich autobusów nie ma tylko przez wawę) Jak w razie co reszta bedzie sie burzyła to ja wytłumacze, że oni moga do mnie przyjść po szpitalu przecież(też nie tego samego dnia jak wyjdę) a siostrzenica jednak nie bedzie miała takiej mozliwości.... Ale znajac życie nie bede miała problemu, bo watpie że do wtorku urodzę

[Morelka1988]

Napisane przez zVenus

no to nie taka kruszynka z Ciebie jak masz 172, ja mam jakieś 170 więc wiem, że wzrost mamy słuszny.
a ile ważyłaś przed ciążą??
nie widac w ogóle bioder...własnie jak zobaczylam zdjęcie to sobie pomyślałam - sorry - że strasznie masz mała pupe a Ty piszesz, że biodrzasta jesteś.

a syn też sporawy jak w 33tc mial 2,5 moja mala miała w 36 jakoś 2700 i już mi się wydawało, że dużo za duzo!

a mąż/facet jakis bardziej pokaźny czy "kruszynka"?

Wcześniej ważyłam 60 kg- to już zaokrągliłam z górką, bo przed ciążą już mi się troszkę przybrało, a teraz 74
TŻ ma "tylko" 197 cm wzrostu , wysportowanej budowy, bo jest sportowcem

[Moni 26]

Napisane przez Morelka1988

Wcześniej ważyłam 60 kg- to już zaokrągliłam z górką, bo przed ciążą już mi się troszkę przybrało, a teraz 74
TŻ ma "tylko" 197 cm wzrostu , wysportowanej budowy, bo jest sportowcem

to juz wszystko jasne dlaczego dzieciatko takie duze

[pati1078]

Napisane przez patrycja19894

W ogóle JUSTA wielkie gratulacjeeeeee !!!





Dajesz maleńka
Wczoraj kolezanka u mnie byla, rodzila rok temu.. zaczeło się od przeczyszczenia

Zamowilam sobie lewatywke w aptece internetowej.. dostalam najpierw wiadomosc z prosba o wyjasnienie po co mi ona.. opisałam powod, po czym mi odpisali, ze moj powod nie jest wystarczajacy i mam sie udac do lekarza, porozmawiac z nim i jezeli dostane recepte to mi sprzedadzą Fajna jazda, lewatywy czlowiek na legalu nie moze kupic

No to niezle

Napisane przez Morelka1988

Dziś 36+0 tc. Jest mi dziś źle, ledwo się ruszam. Stopy opuchnięte i całkowity brak apetytu. TŻ musiał wyjechać na weekend i siedzę sama i już nie wiem co robić. Łóżeczko skręcone, ciuszki wyprane.

Ehh ta pogoda mnie wykończy, dziś grubo ponad 30st.
Zdj z dziś, czyli zaczętego 36 tc.

Super i gdzie te 14kg ja to mam 2 kg wiecej ale brzuch mam jak wielka pilka plazowa

Napisane przez kasia_ruda

Hej, stworzyłam w oparciu o różnorakie źródła kompendium dla siebie do przyklejenia na lodówkę- co jeść, kiedy się karmi. Wklejam, bo może się komuś przyda. Z góry napiszę: wiem, że tylko w Polsce jest coś takiego jak dieta matki karmiącej i tak... zamierzam się trzymać wytycznych, ale nikomu tego nie nakazuję, to tak piszę informacyjnie, żeby uniknąć jakiejś niepotrzebnej afery, bo ktoś coś tam je i jego dziecku nic nie jest.

CO JEŚĆ?


- warzywa: marchew, dynia, burak, seler, pietruszka- także natka, ziemniaki, kapusta pekińska, kukurydza, koperek, szpinak, fasolka szparagowa, kabaczek, cukinia i wszystkie rodzaje sałat
- owoce (jabłka, banany)
- pieczywo (na początku białe, potem ciemne, potem pełnoziarniste)
- makarony, kasze, ryż
- mięso drobiowe (pieczone lub gotowane), królik, wieprzowina chuda
- przetwory mleczne: twaróg (najlepiej półtłusty), jogurty naturalne, jogurty owocowe zawierające dozwolone owoce, śmietana, serki waniliowe
- naleśniki
- desery: biała czekolada, galaretka, budyń, sernik (najlepiej domowy), biszkopty, ciasto kruche
- oliwa z oliwek, margaryna, z masłem ostrożnie
- przyprawy, zioła: sól, pieprz (odrobina do smaku), bazylia, tymianek, majeranek
- do sałatek i surówek dodawaj łyżkę oleju rzepakowego
- mleko i przetwory sera koziego
- jajka
- rozcieńczony sok z czarnej jagody i aronii, kisiele i kompoty domowe
- domowej roboty wędliny, pieczone chude mięsa




CZEGO NIE JEŚĆ?


- owoce pestkowe (śliwki, morele, wiśnie, czereśnie)
- ser żółty i dojrzewający
- produkty z puszek
- pomidory i seler, papryka i por
- ciasta i słodycze
- fast foody, chipsy, krakersy
- kapusta, cebula, czosnek, kalafior, brokuły, groch, rzodkiewka, drożdże
- orzechy (szczególnie ziemne, ale także migdały)
- soja
- czekolada i kakao
- miód
- ryby wędzone
- truskawki, poziomki, jagody, maliny, agrest, porzeczki
- ostre przyprawy, papryka, chili, pieprz, kurkuma
- aspartam, benzoesan sodu, wzmacniacze smaku, musztarda, chrzan, ketchup, kawa i mocna herbata , marynaty, ocet oraz potrawy smażone
- owoce morza
- wędliny paczkowane, tłuste wędliny i mięsa
- cytrusy

Super sciaga ja znalazlam ale mmiej warzyw bylo na niej

[sara 85]

od rana próbuję Was nadrobić i w końcu się udało.

Oczywiście nie wszystko mi się pocytowało

Justa gratuluję

Halinka mój mały dzisiaj w bodach z krótkim rękawem przykryty pieluszką, na noc zakładam body z długim

Napisane przez kasiuulad

ja przed cc nie mialam lewatywy, nikt tez nie sprawdzil czy jestem ogolona... Ale tak pisze na stronie szpitala ze te rzeczy na życzenie pacjentki

wczoraj jak wróciliśmy do domu, przyjechali teściowie i tesciowa do mnie " nogi Ci tak zgrubly czy spuchly?".... Jestem swiadoma ze jestem jeszcze gruba, z poprzednich ciąż wiem ze powrot do formy trochę mi zajmie no ale wydaje mi sie ze taki tekst w dniu wyjscia ze szpitala jest trochę nie na miejscu...

szkoda słów

Napisane przez kasia_ruda

Hej, stworzyłam w oparciu o różnorakie źródła kompendium dla siebie do przyklejenia na lodówkę- co jeść, kiedy się karmi. Wklejam, bo może się komuś przyda. Z góry napiszę: wiem, że tylko w Polsce jest coś takiego jak dieta matki karmiącej i tak... zamierzam się trzymać wytycznych, ale nikomu tego nie nakazuję, to tak piszę informacyjnie, żeby uniknąć jakiejś niepotrzebnej afery, bo ktoś coś tam je i jego dziecku nic nie jest.

CO JEŚĆ?


- warzywa: marchew, dynia, burak, seler, pietruszka- także natka, ziemniaki, kapusta pekińska, kukurydza, koperek, szpinak, fasolka szparagowa, kabaczek, cukinia i wszystkie rodzaje sałat
- owoce (jabłka, banany)
- pieczywo (na początku białe, potem ciemne, potem pełnoziarniste)
- makarony, kasze, ryż
- mięso drobiowe (pieczone lub gotowane), królik, wieprzowina chuda
- przetwory mleczne: twaróg (najlepiej półtłusty), jogurty naturalne, jogurty owocowe zawierające dozwolone owoce, śmietana, serki waniliowe
- naleśniki
- desery: biała czekolada, galaretka, budyń, sernik (najlepiej domowy), biszkopty, ciasto kruche
- oliwa z oliwek, margaryna, z masłem ostrożnie
- przyprawy, zioła: sól, pieprz (odrobina do smaku), bazylia, tymianek, majeranek
- do sałatek i surówek dodawaj łyżkę oleju rzepakowego
- mleko i przetwory sera koziego
- jajka
- rozcieńczony sok z czarnej jagody i aronii, kisiele i kompoty domowe
- domowej roboty wędliny, pieczone chude mięsa




CZEGO NIE JEŚĆ?


- owoce pestkowe (śliwki, morele, wiśnie, czereśnie)
- ser żółty i dojrzewający
- produkty z puszek
- pomidory i seler, papryka i por
- ciasta i słodycze
- fast foody, chipsy, krakersy
- kapusta, cebula, czosnek, kalafior, brokuły, groch, rzodkiewka, drożdże
- orzechy (szczególnie ziemne, ale także migdały)
- soja
- czekolada i kakao
- miód
- ryby wędzone
- truskawki, poziomki, jagody, maliny, agrest, porzeczki
- ostre przyprawy, papryka, chili, pieprz, kurkuma
- aspartam, benzoesan sodu, wzmacniacze smaku, musztarda, chrzan, ketchup, kawa i mocna herbata , marynaty, ocet oraz potrawy smażone
- owoce morza
- wędliny paczkowane, tłuste wędliny i mięsa
- cytrusy

fajne, ja ser żółty jem, ale np położna mówiła, że masło osełkę można jeść na pewno nie margarynę. W szpitalu do picia był kompot z truskawek w domu też od czasu do czasu piję.


Co do jedzenia w szpitalu tu u mnie na prawdę dobre było i porcje też spore. Obiad dwudaniowy, nigdy całego nie dałam rady zjeść.

Wczoraj całe popołudnie mieliśmy gości, wiecie jak mnie to zmęczyło. Niby nic nie robiłam, ale sama ich obecność była męcząca.

Mały dostał już sporo ubranek i uzbierał sporą kwotę pieniędzy. Muszę mu skarbonkę kupić i wrzucić. Fajnie, bo nie zapominają o Zosi i mała też dostaje drobiazgi

[daisy dot]

Napisane przez sara 85

Wczoraj całe popołudnie mieliśmy gości, wiecie jak mnie to zmęczyło. Niby nic nie robiłam, ale sama ich obecność była męcząca.

mnie przerażają takie tłumy gości, wolałabym chyba żeby goście odczekali z min miesiąc...

[zuken]

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, tak sobie myślę o tych odwiedzinach w szpitalu. Ja generalnie nie chcę pielgrzymek, ale też nie chcę jakichś kwasów w rodzinie, wydaje mi się, że jeśli przyjdą do nas moi rodzice, to rodzice męża mają chyba takie samo prawo? Nie uważacie, że to chamskie jednej mamie pozwolić przyjść, a drugiej nie? Jak wy robicie? Bo tak się zastanawiam, a chciałabym to wcześniej z rodziną ustalić tzn. powiedzieć, że odwiedzają tylko najbliżsi, a reszta dopiero w domu. No ale nie mam nic przeciw odwiedzinom mojej siostry, czy brata, a brat tżta mi średnio pasuje, bo nie czuję się komfortowo przy nim. No ale on w sumie do dziecka by przyszedł...

U mnie będą mogli przyjść moi rodzice i teściowa No i ewentualnie moja siostra tylko
Resztę mam gdzieś i ,nie obchodzi mnie to czy ktoś się obrazi czy nie, to ja mam czuć się komfortowo

Napisane przez gosia3103

Kasia, ale do dziecka przyjdzie jak będziesz w domu, przecież aż tak się to dziecko nie zmieni przez te dni ;-) zakładając że leżysz dwa dni po porodzie, pierwszy dzień moim zdaniem opada absolutnie, a jak w drugim już właściwie wychodzisz, to chyba też się może wstrzymać? Chyba że mąż wyniesie dziecko na korytarz i powie, że Ty śpisz, ale nie wiem czy naprawdę wtedy będzie mu bardziej miło?
Ja tam sobie nie życzę nikogo oprócz mojej mamy. Z teściową nie.utrzymujemy bliskich relacji więc się nie spodziewam jej inicjatywy a cała reszta niech się chociaż z tydzień w domu wstrzyma z odwiedzinami.

A właśnie to jest tak, że jak urodzisz w nocy na przykład to leżysz następny cały dzień i później kolejnego dnia w południe wychodzisz już?? Czy jak?
U mnie jest się 2 dni po sn ale nie wiem właśnie czy ten drugi dzień to już wychodzisz czy dwa pełne dni i dopiero na trzeci się wychodzi?

[kasia_ruda]

Napisane przez zuken

U mnie będą mogli przyjść moi rodzice i teściowa No i ewentualnie moja siostra tylko
Resztę mam gdzieś i ,nie obchodzi mnie to czy ktoś się obrazi czy nie, to ja mam czuć się komfortowo



A właśnie to jest tak, że jak urodzisz w nocy na przykład to leżysz następny cały dzień i później kolejnego dnia w południe wychodzisz już?? Czy jak?
U mnie jest się 2 dni po sn ale nie wiem właśnie czy ten drugi dzień to już wychodzisz czy dwa pełne dni i dopiero na trzeci się wychodzi?

U nas mówią, że w trzeciej dobie się wychodzi.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

U nas mówią, że w trzeciej dobie się wychodzi.

Ja to właściwie nie wiem...
Słuchajcie, a jak już się rodzi, to dzwonicie na IP że jedziecie?

[TheFall]

Napisane przez gosia3103

Ja to właściwie nie wiem...
Słuchajcie, a jak już się rodzi, to dzwonicie na IP że jedziecie?

No właśnie, bo się zastanawiam czy nie spisać numerów tel. do wszystkich szpitali i przedzwonić gdzie jest miejsce, żeby mnie nie odsyłali z jednego do drugiego...

[zuken]

Napisane przez gosia3103

Ja to właściwie nie wiem...
Słuchajcie, a jak już się rodzi, to dzwonicie na IP że jedziecie?

Nieee Nie słyszałam nigdy o czymś takim hehe

[daisy dot]

Napisane przez gosia3103

Słuchajcie, a jak już się rodzi, to dzwonicie na IP że jedziecie?

u nas izba przyjęć i porodówka mają rózne numery ale jak byłam "zwiedzać" to nic nie mówiły o dzwonieniu...

[karoseria]

Napisane przez gosia3103

Ja to właściwie nie wiem...
Słuchajcie, a jak już się rodzi, to dzwonicie na IP że jedziecie?

U nas trzeba zadzwonić Trzeba dokładnie opowiedzieć co się dzieje i dopiero mówią czy przyjeżdżać, czy nie. Inaczej często odsyłają...

[patrycja19894]

Napisane przez Moni 26

karoseria tak myślałam ze jak sie dziś nie odezwiesz to pewnie rodzisz
patrycja dzieki za odpowiedź U mnie była taka sama ilosć zarówno w 36 jak i 37. To ty miałaś mniej niz ja, a ginka u której byłam powiedziała, ze mogło by być ich wiecej po prostu....Ale nie ma tragedii.
Halinka najważniejsze ze jesteś najedzona to podstawa Też cie podziwiam za twoje opanowanie, ja pewnie bym przeżywała....Wolę chyba rodzic z zaskoczenia.
White cafee najbardziej miarodajny jest wynik chyba z tego pierwszego usg....Bo teraz to i tak wymiary sa różne...Przynajmniej u mnie tak jest,m wahają sie tak od tyg do trzech tygodni...
A jak miałam pierwsze usg , to właśnie termin miałam na 12 jakoś...
Pozyjemy zobaczymy a i zapomniałam kacik piekny
Mój to sie chowa przy waszych

Mi też powiedzieli ze mało wód ale mieszczą się jeszcze w normach.

Napisane przez zVenus

boszsz...jak ja zazdroszczę wam tej "samotności"
u mnie jest tak, że cały tydzień jest praca, praca, praca, dom. cały czas coś do roboty a w weekend teściowie od piątku do niedzieli. i tak się kręci karuzela....chciałabym żeby chociaż po porodzie było ze dwa tygodnie takiej błogiej ciszy i żeby nikt nie łaził, nie gadał, nie darł się itp..ale znając życia to prędzej Obama na łące sąsiada wyląduje niz ja chwili spokoju zaznam a tak serio to jestem już zmęczona i wolałabym byc sama a po porodzie to już sobie nie wyobrażam żeby cały czas ktos z nami był. A PEWNIE tak bedzie i już się tym martwie....

ty mieszkasz sama,prawda? Teście was co tydzień na caly weekend odwiedzają?

Napisane przez lilka_vanilka

mnie zdziwilo, ze nie mozna w aptece kupic igly do strzykawki..




Dziękuję i tez pozdrawiam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie można kupić igły? Ja kupowałam kiedyś i to różne rozmiary,jak koleżanka mi nos przebijala

Co do tej lewatywy to chciałam sama zrobić w domu przed cc niż krępować się w szpitalu na malysza,bo pewnie bym miała opory aby usiąść porządnie na kibel.
Spróbuje zamówić na Ebay tak jak proponuje karoseria :-D

[kasia_ruda]

Napisane przez gosia3103

Ja to właściwie nie wiem...
Słuchajcie, a jak już się rodzi, to dzwonicie na IP że jedziecie?

Nie słyszałam o czymś takim. W ten sposób dajesz im tylko okazję, żeby ci powiedzieli, że nie ma miejsc

Napisane przez TheFall

No właśnie, bo się zastanawiam czy nie spisać numerów tel. do wszystkich szpitali i przedzwonić gdzie jest miejsce, żeby mnie nie odsyłali z jednego do drugiego...

Jak twój szpital nie będzie miał miejsc, to ich obowiązkiem jest dzwonić po innych i znaleźć ci miejsce. I dopóki tego nie zrobią, nie mogą cię odesłać.