Koty - część IX

[syyyyyylwia]

Napisane przez Kusum

Kąpiel by mu się przydała

lap i ogona dalej nie umyla, wiec czas na czlowiekowe mycie

Napisane przez Kretka666

Ale maleństwo

Napisane przez Malla

Jaki przecineczek

maly gremlinek!
wszystkie kosteczki jej wystaja, ma apetyt, uwielbia ludzi.
nie kicha juz, siedzi w lazience z wlaczonym ogrz podlogowym, i tylko by lezala w najcieplejszym miejscu. pewnie pomoglo cieplo i jedzonko, choc widac katar.
jaka przymilna! motorek na calego nawet przy czyszczeniu uszu. ogolnie tylko mruczy, nawet przy zabawie tesknie za czasami, kiedy T tez non stop mruczal

jej nowa czalowieka sie zakochala w kici od pierwszego wejrzenia, bedzie miala super dom

[Kusum]

Szczęściara

[Malla]

Jaka kochana

Bacardi ma już 14 miesięcy, a wciąż głównie mruczy. Czasem mnie już tym denerwuje

[sheena84]

Ja ostatnio myslalam zeby przygarnac drugiego kotka, ale boje sie reakcji Myszy, ze sie nie dogadaja... moglam o tym myslec rok temu jak Mysze bralismy, eh...

[Kusum]

Zawsze możesz pomyśleć o dokoceniu
U mnie dziś rano było polowanie i kiciowścik Kocur trzeci dzień strajkuje. Nie chce żebym szla do pracy. Plącze mi się pod nogami, kładzie się przy drzwiach. Masakra.

[syyyyyylwia]

Napisane przez Malla

Bacardi ma już 14 miesięcy, a wciąż głównie mruczy. Czasem mnie już tym denerwuje

permakociak
a juz potrafi zadbac o higiene?

[Malla]

Tak, już nie śmierdzi i dużo się myje, choć wciąż woli być wyręczana przez osobistą burą myjnię

[Nimfa20]

Pokażę Wam przyczynę zbzikowania Chamiska i cierpienia Melcia:

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Malla]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Poczekać aż z tego wyrośnie


Pomyliłam dziś otwartą puszkę z tuńczykiem dla kotów ze swoją i zjadłam sałatkę z tauryną

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Poczekać aż z tego wyrośnie


Pomyliłam dziś otwartą puszkę z tuńczykiem dla kotów ze swoją i zjadłam sałatkę z tauryną

czujesz wyostrzenie wzroku?

[monika_sonia]

http://tech.wp.pl/kat,1009785,title,...wiadomosc.html

[iwona1110]

O Bosz... Malla:O urosną Ci wibrysy;-)

[aga_tka_2]

Ma któraś z Was doświadczenia z podawaniem kociego mleka zastępczego oseskom Chodzi mi konkretnie o to, który z tych preparatów jest najchętniej jedzony przez kociaki. Teraz karmimy RC, ale kotkowi niezbyt ono smakuje

[esfira]

Napisane przez aga_tka_2

Ma któraś z Was doświadczenia z podawaniem kociego mleka zastępczego oseskom Chodzi mi konkretnie o to, który z tych preparatów jest najchętniej jedzony przez kociaki. Teraz karmimy RC, ale kotkowi niezbyt ono smakuje

Felinemilk biowetu chętnie piją, podobno mixol tez dobry, nie wiem, czy teraz nie zmienił nazwy na milvet
Ogólnie kociaki szybko zaczynają jeść stały pokarm, ile mają tyg mniej Więcej?

[aga_tka_2]

To jest jeden kociak i myślę, że ma około 5-7 dni(??) Jedno oko ma częściowo otwarte, a drugie jeszcze zamknięte. Na razie przez około 2 tygodnie ma być pod opieką mojej koleżanki, ponieważ ja nie jestem w stanie zająć się nim tak jak tego wymaga ze względu na pracę, a ona wykarmiła jednego kotka wyrzuconego po urodzeniu do śmietnika więc ma doświadczenie. Za 2 tygodnie idę na urlop więc mam przejąć kotka od niej (jeśli przeżyje).
Dziś dzwoniłam do znajomej, kotek je, śpi, zrobił siku, ale kupy jeszcze nie. Jak do jutra się nie załatwi pojadę z nim do weta.

[Nimfa20]

Napisane przez aga_tka_2

To jest jeden kociak i myślę, że ma około 5-7 dni(??) Jedno oko ma częściowo otwarte, a drugie jeszcze zamknięte. Na razie przez około 2 tygodnie ma być pod opieką mojej koleżanki, ponieważ ja nie jestem w stanie zająć się nim tak jak tego wymaga ze względu na pracę, a ona wykarmiła jednego kotka wyrzuconego po urodzeniu do śmietnika więc ma doświadczenie. Za 2 tygodnie idę na urlop więc mam przejąć kotka od niej (jeśli przeżyje).
Dziś dzwoniłam do znajomej, kotek je, śpi, zrobił siku, ale kupy jeszcze nie. Jak do jutra się nie załatwi pojadę z nim do weta.

Oj, a u weta nie mógłby zostać? U mnie np. jest opieka całodobowa, nie wiem, jak u Ciebie.

A jak tamten kotek? A tego skąd masz?

[aga_tka_2]

Napisane przez Nimfa20

Oj, a u weta nie mógłby zostać? U mnie np. jest opieka całodobowa, nie wiem, jak u Ciebie.

Niestety w mojej miejscowości nie ma żadnej lecznicy czy gabinetu wet, który zapewniałby całodobową opiekę

Napisane przez Nimfa20

A jak tamten kotek? A tego skąd masz?

Tamten kotek... to historia sprzed kilku lat został odkarmiony i oddany do adopcji. Potem nawet odwiedzałam kilka razy dziewczynę, która go adoptowała był już dorosłym kotem i miał się dobrze

Natomiast historia tego kota wygląda tak... wczoraj zadzwoniła moja mama, że u sąsiada na działce okociła się kotka. Prawdopodobnie miała 3 kociaki, 2 przeniosła w inne miejsce, a tego zostawiła. Przychodziła potem jeszcze na ten ogródek gdzie zostawiła kociaka, ale w ogóle się nim nie interesowała. Próbowali jej podstawiać kotka "do cyca", ale syczała na niego i waliła go łapą

[Nimfa20]

Napisane przez aga_tka_2

Niestety w mojej miejscowości nie ma żadnej lecznicy czy gabinetu wet, który zapewniałby całodobową opiekę

Tamten kotek... to historia sprzed kilku lat został odkarmiony i oddany do adopcji. Potem nawet odwiedzałam kilka razy dziewczynę, która go adoptowała był już dorosłym kotem i miał się dobrze

Natomiast historia tego kota wygląda tak... wczoraj zadzwoniła moja mama, że u sąsiada na działce okociła się kotka. Prawdopodobnie miała 3 kociaki, 2 przeniosła w inne miejsce, a tego zostawiła. Przychodziła potem jeszcze na ten ogródek gdzie zostawiła kociaka, ale w ogóle się nim nie interesowała. Próbowali jej podstawiać kotka "do cyca", ale syczała na niego i waliła go łapą

Bardzo doceniam moje 'miasto', że jest tyle lecznic, w tym całodobowych

Koty miały wielkie szczęście, że trafiły na Was


Kupiłam dzisiaj dywaniki i cała 5 na nich leżała Persa i Figla mam w aparacie.
Mama kupiła dzisiaj krzesła i jedno z nich ciągle Cham okupuje Siedział w pokoju on i Figiel. Figiel poszedł do pokoju, Cham za nim, a ja za nimi. Patrzę, a Cham już na krześle leży Nie wiem, ale moje koty lubią przemeblowania i nowe akcesoria

[aga_tka_2]

Ładnie się prezentują na tych różowych (w kolorze fuksji?) dywanikach a Cham jakie panisko, siedzi dumny jak na tronie

[201608251020]

Jak daleko wozicie swoje koty, maksymalnie? Pytam, bo chcę wyjechać do TŻa na 4 dni i myślę czy zabrać małą. TŻ nie ma nic przeciw, polubili się z kociastą wyjątkowo. ale martwię się o nią, czy zniesie 1h20min. w autokarze? Najdłużej jechała ze mną 1h autobusem i potem była przesiadka, to ostatni autobus - 15 min. już miaukoliła. Macie jakieś rady, by kocio nie miaukolił? A może jakiś delikatny lek uspokajający? Akurat moja przyjaciółka jest poza miastem, bo tak to rzuciłabym jej kluczem i raz dziennie by wpadła do malucha bezproblemowo...

Edit: znalazłam takie coś: http://animalia.pl/produkt,18991,164...ota-38-cm.html wiecie cokolwiek na ten temat? Działa?

[esfira]

Napisane przez Nimfa20

Oj, a u weta nie mógłby zostać? U mnie np. jest opieka całodobowa, nie wiem, jak u Ciebie.

A jak tamten kotek? A tego skąd masz?

U mnie jest lecznica całodobowa, doba w szpitalu 50 zł. Pomimo najszczerszych chęci nie oszukujmy sie, ale ryzyko zarażenia się czymś w lecznicy dla małego kociaka jest bardzo duże

[milionmalychkawalkow]

czo ten marksiak...
ledwo pozbylismy sie glist, teraz pchly. nie mam w najblizszych dniach czasu na weterynarza wiec tu zapytam: co polecacie?

pisze z telefonu, wybaczcie brak ogonkow

[Malla]

paollino - wiozłam koty 5 godzin pociągiem i 4 autem. Jest trochę miauczenia, ale też onieśmielenia innymi ludźmi. Jak droga gładka i nie poruszamy się za szybko, to śpią. Jak są wertepy i silnik huczy, to się drą.

[201608251020]

Napisane przez Malla

paollino - wiozłam koty 5 godzin pociągiem i 4 autem. Jest trochę miauczenia, ale też onieśmielenia innymi ludźmi. Jak droga gładka i nie poruszamy się za szybko, to śpią. Jak są wertepy i silnik huczy, to się drą.

To jest autokar na autostradę (nawiasem mówiąc jadę w Twoje rejony ). Jedzie w miarę szybko, ale raczej pewnie. Też nie wiem, co inni ludzie na to, zawsze mam wrażenie, że im przeszkadzać będę. Głaskanie ją bardzo uspokaja ale czasem i to nie daje rezultatu...

[Malla]

Ludziom będzie to przeszkadzać. Trudno, oni pewnie nie raz podróżowali z płaczącym dzieckiem albo sami takim płaczącym bachorem byli. Nie zrobisz wszystkim dobrze.
Ja zwykle przepraszam współpasażerów i to jest lepiej odbierane niż kłócenie się, że mi się należy miejsce z kotem, bo za to płacę.

[201608251020]

Napisane przez Malla

Ludziom będzie to przeszkadzać. Trudno, oni pewnie nie raz podróżowali z płaczącym dzieckiem albo sami takim płaczącym bachorem byli. Nie zrobisz wszystkim dobrze.
Ja zwykle przepraszam współpasażerów i to jest lepiej odbierane niż kłócenie się, że mi się należy miejsce z kotem, bo za to płacę.

Nie nie, ja jestem raczej z tych przepraszających, niż kłócących się

Mam jeszcze pytanie do Was odnośnie szelek.
Mam na razie takie:

Ale tak myślę: może ją to dusi w szyjkę i dlatego tak się rzuca na smyczy?

A gdybym jej kupiła i spróbowała coś takiego?

Co sądzicie? TŻ to w ogóle uważa, że jak mała podrośnie za kilka lat i się przywiąże to należy ją wypuszczać na dwór. Ja jestem temu przeciwna, boję się o nią, że mi zwieje, coś ją potrąci i nie wróci już i pacyfikuję go. Wychowałam się z kotami wychodzącymi u rodziców, ale one od kociaka wychodziły i ZAWSZE wracały. Do czasu...

Chciałabym ją jednak wypuszczać na smyczce na trawę czy coś, bo żal mi jej, nawet na balkon nie wyjdzie

[Malla]

A, to ja jestem z tych kłótliwych Ale panuję nad sobą.
Pożyczyłam od koleżanki szelki jak te drugie. Daniels radośnie po 15 minutach zostawił je na środku dywanu.

[Kusum]

Malla my mówimy o normalnym, statystycznym kocie, a nie jakimś kocim Houdinim
Ja mam szelki z Trixie i są do Następnym razem kupię takie http://www.zooplus.pl/shop/koty/tran...la_kota/158590

[iwona1110]

Napisane przez Kusum

Malla my mówimy o normalnym, statystycznym kocie, a nie jakimś kocim Houdinim
Ja mam szelki z Trixie i są do Następnym razem kupię takie http://www.zooplus.pl/shop/koty/tran...la_kota/158590

Mój nie jest Houdini ale z pewnych szelek też potrafi wyjść
Znowu popełniłam kocie zakupy koty mają zapas puszek chyba aż do zimy