Wrześniówki cz. II

[srebrna_smuga]

Hej

Napisane przez annic

To moja kiecka, tylko będę ja mieć na węższym kole więc będzie mniej bezowata niż by to wynikało ze zdjęcia od tyłu Sukienka wisi sobie w domu już od 3 tygodni i czeka spokojnie na dzień ślubu, więc choć to mam z głowy i nie muszę się martwić o przymiarki i efekt końcowy. Zdjęć kiecki na mnie nie mam przy sobie, bo zostały u rodziców z sukienką

Łooo ale masz kieckę Bosko <3!

ilouvromance pokaż co tam wyczarowałaś

My już ustaliliśmy wszystko na sali. Narobiło mi się parę kłopotów

1. Nie udzielą mi wcześniej noclegów ponieważ sala jest zamknięta w piątek o 22 i nikogo tam nie ma...Tym samym nie może nikt z zewnątrz przebywać na sali

2. Nie dają nam pojemników na ciasta i inne jedzenie. Więc musimy to załatwić sami.

3. Za dzieci, które mają lat 7 płacimy normalną porcję...a za 6 letnie 1/2 . Za muzyków musimy zapłacić normalnie jak za każdą osobę.:/

4. Nie mamy napoi gazowanych tzn.pepsi, fanta itp. Możemy to dokupić w lokalu ale koszt to 450zł a my już nie mamy na to kasy Nie wiem jak to rozwiązać...Właściciel powiedział nam, że plastikowe butelki wyglądają "jak w remizie" i żebyśmy o tym pomyśleli.

5. Dziewczyny czy zapewniacie kamerzystom posiłek? O ile w umowie z zespołem mam zapisany punkt, że muszę zapewnić im jedną ciepłą kolację tak z kamerzystami czegoś takiego nie ustalałam.

6. Musimy mieć też starostów do roznoszenia alkoholu i masakra...Na śląsku starosta to to samo co świadek ale w małopolsce chyba starostów wyznacza się osobno?

Mam dość naprawdę

[kallina_2014]

annic,
ja też 27.09. o 17.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

srebrna_smuga,
w ogóle nie będzie napoi gazowanych? Tylko woda i soki?
A co do starosty, to w moim regionie w ogóle nie ma takiej funkcji, nie slyszalam o tym nigdy. Kim jest starosta?

[srebrna_smuga]

Napisane przez kallina_2014

annic,
ja też 27.09. o 17.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

srebrna_smuga,
w ogóle nie będzie napoi gazowanych? Tylko woda i soki?
A co do starosty, to w moim regionie w ogóle nie ma takiej funkcji, nie slyszalam o tym nigdy. Kim jest starosta?

Będziemy musieli kupić tylko nie mam pojęcia jak się za to zabrać żeby było estetycznie i żeby nie było drogo

Mój mąż mówi, że starosta to osoba żonata więc już trochę starsza, która dba o to żeby nie zabrakło alkoholu na stole, zabawia babcie, ciocie. Przy stole zaczyna przyśpiewki. Ogólnie zabawia i pomaga parze młodej. W nie których częściach regionu wybiera się też starościnę

[annic]

srebrna_smuga dziękuję

U nas nie ma starostów, nie ma takiej tradycji. Szczegółów z salą jeszcze dogadanych nie mamy, ale wiem, że dla usługodawców jedzenie jest o połowę taniej. Zapewniamy posiłek dj-owi i foto, kamerzysty nie mamy. Napoje gazowane mamy w cenie, ale alko sami zapewniamy bo taniej wychodzi niż zamówienie z sali.

Mnie czeka rozkmina jak z salą zagadać żeby cała imprezę zgrać żeby się nie rozleciała. Robimy wesele na strzelnicy i w planach mamy strzelanie, tylko goście nie mogą być wypici. W związku z tym trzeba to zorganizować jakoś na początku i zastanawiam się czy pozwolą strzelać po lampce szampana. I jak nie pozwolą to rezygnować z toastu na wejściu? Robić go później? Nie robić wcale? Zjeść obiad i pójść strzelać? I patrzeć czy nikt obiadu kielichem nie popija? Macie może jakiś pomysł jak można to zgrabnie rozwiązać? Myślę i myślę i boję się że to nie wypali

[lipstick89]

Napisane przez annic

srebrna_smuga dziękuję

U nas nie ma starostów, nie ma takiej tradycji. Szczegółów z salą jeszcze dogadanych nie mamy, ale wiem, że dla usługodawców jedzenie jest o połowę taniej. Zapewniamy posiłek dj-owi i foto, kamerzysty nie mamy. Napoje gazowane mamy w cenie, ale alko sami zapewniamy bo taniej wychodzi niż zamówienie z sali.

Mnie czeka rozkmina jak z salą zagadać żeby cała imprezę zgrać żeby się nie rozleciała. Robimy wesele na strzelnicy i w planach mamy strzelanie, tylko goście nie mogą być wypici. W związku z tym trzeba to zorganizować jakoś na początku i zastanawiam się czy pozwolą strzelać po lampce szampana. I jak nie pozwolą to rezygnować z toastu na wejściu? Robić go później? Nie robić wcale? Zjeść obiad i pójść strzelać? I patrzeć czy nikt obiadu kielichem nie popija? Macie może jakiś pomysł jak można to zgrabnie rozwiązać? Myślę i myślę i boję się że to nie wypali

broń + wesele = katastrofa ja bym się po prostu bała.

nie upilnujesz. albo może się trafić wujek, co już będzie wypity (strzeli sobie w drodze na salę 2 piwka, bo gorąco, bo pić się chce...).

[annic]

Napisane przez lipstick89

broń + wesele = katastrofa ja bym się po prostu bała.

nie upilnujesz. albo może się trafić wujek, co już będzie wypity (strzeli sobie w drodze na salę 2 piwka, bo gorąco, bo pić się chce...).

Wiesz, to nie jest na zasadzie "hej, mamy broń, idziemy strzelać, Mariola łap naboje" To profesjonalna strzelnica, nie puszczą nas na strzelanie bez nadzoru. W dodatku od każdej osoby jest liczony "wstępniak" za przeszkolenie przez instruktora, który będzie tego wszystkiego pilnował. Na samo strzelanie też będzie można wchodzić w grupach max. 10 osobowych. Jeśli od kogoś będzie czuć alko to go nie wpuszczą. Robię tam wesele bo rodzice byli tam na imprezie firmowej właśnie ze strzelaniem, wiem że alkohol też był i nikt nikogo nie postrzelił

Bardziej chodzi mi o to czy to dziwnie będzie wyglądać jak toast z szampanem będzie po strzelaniu (lub wcale) - jeśli powiedzą nam że po szampanie nie możemy strzelać. Czy na początku przed obiadem np. powiedzieć, że po nim będzie konkurs strzelecki i chętnych prosimy o odłożenie picia alkoholu do powrotu z konkursu? Czy np. nie stawiać alko na stołach przed tym konkursem i postawić jak sie skończy (to akurat trochę głupie mi się wydaje, trochę jakbym chowała cukierki przed dzieckiem)?

[srebrna_smuga]

Napisane przez annic

srebrna_smuga dziękuję

U nas nie ma starostów, nie ma takiej tradycji. Szczegółów z salą jeszcze dogadanych nie mamy, ale wiem, że dla usługodawców jedzenie jest o połowę taniej. Zapewniamy posiłek dj-owi i foto, kamerzysty nie mamy. Napoje gazowane mamy w cenie, ale alko sami zapewniamy bo taniej wychodzi niż zamówienie z sali.

Mnie czeka rozkmina jak z salą zagadać żeby cała imprezę zgrać żeby się nie rozleciała. Robimy wesele na strzelnicy i w planach mamy strzelanie, tylko goście nie mogą być wypici. W związku z tym trzeba to zorganizować jakoś na początku i zastanawiam się czy pozwolą strzelać po lampce szampana. I jak nie pozwolą to rezygnować z toastu na wejściu? Robić go później? Nie robić wcale? Zjeść obiad i pójść strzelać? I patrzeć czy nikt obiadu kielichem nie popija? Macie może jakiś pomysł jak można to zgrabnie rozwiązać? Myślę i myślę i boję się że to nie wypali

Alkohol też kupiliśmy sami, w Katowicach nie dość że jest mały wybór sal to jeszcze drogo.

Bardzo fajny pomysł a jeśli chodzi o organizację to poproś o poradę menadżera sali Na pewno już coś takiego organizowali. Jeśli nie to ja chyba bym powiedziała przed wzniesieniem toastu, że jeśli ktoś ma ochotę na taką atrakcję to zapraszamy ale jeszcze przed wypiciem

[anannke]

Srebrna śmiga my zapewniamy posiłki uslugodawcom. Niegrzeczne byłoby im ich nie dac. Wszyscy jedzą A oni? Po pierwsze będą głodni A po drugie to jeden dostanie drugi nie?

Co do picia to skoro wy kupujecie osobno napoje gazowane to wy zdecydujecie jakie. Szkoda że wcześniej nie wiedzieliście o tym... może takie litrowe albo pół litrowe butelki plastikowe wyjdą taniej? A też nie rzucają się aż tak w oczy.

A pomysł wesela na strzelnicy jakoś osobiście nie przypada mi do gustu. nie zdecydowałam się na takie połączeń ale pomysł ciekawy

[ilouvromance]

Tak to wygląda, ale jak widać brakuje organzy, Juz zamówiona jeśli chodzi o posiłek dla uslugodawcow to oczywiście, że muszą dostać to co goście prócz wódki, u nas nie ms innej opcji, z resztą mamy to w umowach, usadzamy fotovideo i zespół razem. Kwestia gazowanych napojów tez mnie strasznie drażnila, no ale nie postawie przecież samych soków, bo będą wybrzydzac, niestety oszczędność pomiędzy 90litrami coli w butelce litrowej a 2,25 l wynosi 160 zł, gdybym miała tak liczyc resztę to musialabym przepłacic dużo więcej.

wyslano z aplikacji mobilnej

[Kwaśna truskawka]

My zapewniamy posiłki usługodawcom (będzie to łącznie 6 osób) i płacimy za nich 70 czy 80% nie pamiętam teraz.

Napoje kupujemy sami i o ile dwulitrowe plastikowe butelki moim zdaniem nie wyglądają dobrze, to już takie 1-1,5 l będzie ok i takie też chcemy kupić do nas na wesele.

[srebrna_smuga]

Dzięki dziewczyny

I tak też będziemy mieli, że stolik dla wszystkich usługodawców będzie osobno.

Muszę popatrzeć za promocjami i faktycznie może 1,5l butelki będą lepsze

A jak to liczyć na głowę? :O Mam ok. 50 gości.

[Kwaśna truskawka]

Napisane przez srebrna_smuga

Dzięki dziewczyny

I tak też będziemy mieli, że stolik dla wszystkich usługodawców będzie osobno.

Muszę popatrzeć za promocjami i faktycznie może 1,5l butelki będą lepsze

A jak to liczyć na głowę? :O Mam ok. 50 gości.

Ja słyszałam o 2-3 litrach na osobę. Ale nie wiem jak to sie ma do rzeczywistości. My spotkanie z właścicielka sali i ustalanie menu mamy przed sobą, a właśnie wtedy chcę zapytać o takie rzeczy. Także jak tylko się dowiem to dam znać.
Poza tym planujemy kupić napoje wszystkie w piątek przed weselem i od razu zawieźć je na salę bo nie mamy gdzie tego trzymać

[ilouvromance]

Menadzerka kuchni powiedziala nam, że na dwa dni wychodzi po 4 litry na osobe, wiec tyle kupilismy. Jeśli zostanie to zabieramy do domu i pozniej sie wykorzysta, fakt zajmuje mi to pol pokoju

wyslano z aplikacji mobilnej

[annic]

Napisane przez srebrna_smuga

Bardzo fajny pomysł a jeśli chodzi o organizację to poproś o poradę menadżera sali Na pewno już coś takiego organizowali. Jeśli nie to ja chyba bym powiedziała przed wzniesieniem toastu, że jeśli ktoś ma ochotę na taką atrakcję to zapraszamy ale jeszcze przed wypiciem

Chyba tak zrobię, to najlepsze wyjście

Napisane przez anannke

A pomysł wesela na strzelnicy jakoś osobiście nie przypada mi do gustu. nie zdecydowałam się na takie połączeń ale pomysł ciekawy

Wesele na strzelnicy... tak jakoś wyszło Chcieliśmy obiad gdziekolwiek. Najpierw pojechaliśmy tam bo to 2,5 km od kościoła i 1 km od domu rodziców (gdzie będziemy nocować część gości). Jak zobaczyłam salę to baaardzo mi się spodobała. Mieliśmy w planach tylko obiad po ślubie, ale stwierdziliśmy że jakoś to tak dziwnie dać obiad a potem jazda do domu. Więc padł pomysł - to może przy okazji sobie postrzelajmy, jak będzie atrakcja to nie będzie tak dziwnie że po obiedzie wszyscy się zwijamy. Zwłaszcza że Tż robił jakieś kursy snajperskie itp. i się zapalił na ten pomysł. Potem wyszło stękanie rodziców, że jak to tak bez muzyki, więc ok, jest dj. No a potem tak sobie myślimy, że sala jest, alko jest, dj jest, a nasi goście z tych, co krótko rozmawiać nie potrafią - to może już wesele.
Miał być tylko obiad, wyszło całonocne wesele ze strzelaniem

Trochę podłamana jestem. Wczoraj wieczorem pojechaliśmy z Tż do lasu ćwiczyć pierwszy taniec. Dotąd tańczyliśmy w domu - mało miejsca, ale łączyliśmy kroki i nawet nam to dobrze szło, aż byłam zaskoczona. Ale jak pojechaliśmy i zetknęliśmy się z większą przestrzenią to tragedia, nogi zaczęły się plątać, nie wiadomo co i jak, a tu choreografię wypadałoby ułożyć. Tż pociesza że najwyżej spontan będzie i nie przejmowałam się tym w ciasnym pokoiku - tam wychodził. Przyszła większa przestrzeń i się posypaliśmy
Macie już ułożone 1. tańce? Spontan czy choreografia? Do jakich utworów?

[moskit30]

Macie już ułożone 1. tańce? Spontan czy choreografia? Do jakich utworów?[/QUOTE]


u nas byl plan zapisac sie na kurs tanca,ale tak jakos wyszlo ze czasu nam brakuje i szczerze obawiam sie pierwszego tanca bo moj TZ nie umie tanczyc musimy w domu pocwiczyc, piosenka na pierwszy taniec to Kocham Cie-Peja

[srebrna_smuga]

Hehe annic nie będziesz żałowała, że jednak zrobiło się duże wesele. Zawsze to wspomnienia i Wasz jeden dzień w życiu

A tańcem się nie przejmuj :P Po ćwiczycie jeszcze Ja nie potrafię tańczyć tylko z mężem mi dobrze to wychodzi bo znam go już tyle czasu i zawsze tańczymy razem więc może to jakoś będzie. Idziemy na całkowity spontan
Nasza piosenka to Obrączek krąg

[ilouvromance]

Napisane przez annic

Chyba tak zrobię, to najlepsze wyjście



Wesele na strzelnicy... tak jakoś wyszło Chcieliśmy obiad gdziekolwiek. Najpierw pojechaliśmy tam bo to 2,5 km od kościoła i 1 km od domu rodziców (gdzie będziemy nocować część gości). Jak zobaczyłam salę to baaardzo mi się spodobała. Mieliśmy w planach tylko obiad po ślubie, ale stwierdziliśmy że jakoś to tak dziwnie dać obiad a potem jazda do domu. Więc padł pomysł - to może przy okazji sobie postrzelajmy, jak będzie atrakcja to nie będzie tak dziwnie że po obiedzie wszyscy się zwijamy. Zwłaszcza że Tż robił jakieś kursy snajperskie itp. i się zapalił na ten pomysł. Potem wyszło stękanie rodziców, że jak to tak bez muzyki, więc ok, jest dj. No a potem tak sobie myślimy, że sala jest, alko jest, dj jest, a nasi goście z tych, co krótko rozmawiać nie potrafią - to może już wesele.
Miał być tylko obiad, wyszło całonocne wesele ze strzelaniem

Trochę podłamana jestem. Wczoraj wieczorem pojechaliśmy z Tż do lasu ćwiczyć pierwszy taniec. Dotąd tańczyliśmy w domu - mało miejsca, ale łączyliśmy kroki i nawet nam to dobrze szło, aż byłam zaskoczona. Ale jak pojechaliśmy i zetknęliśmy się z większą przestrzenią to tragedia, nogi zaczęły się plątać, nie wiadomo co i jak, a tu choreografię wypadałoby ułożyć. Tż pociesza że najwyżej spontan będzie i nie przejmowałam się tym w ciasnym pokoiku - tam wychodził. Przyszła większa przestrzeń i się posypaliśmy
Macie już ułożone 1. tańce? Spontan czy choreografia? Do jakich utworów?

No i fajnie, że zdecydowaliscie sie na trochę dłuższą imprezę, posiedzicie potanczycie, porozmawiacie z rodziną mnie sie marzył walc zatanczony do go go doll iris, ze wzgledu na odległość nie jestesmy w stanie go poćwiczyć i się nauczyć, zostaje nam taniec bujaniec podoba sie nam kilka utworów ale jeszcze decyzja nie padła.

wyslano z aplikacji mobilnej

[Cady_89]

Hej dziewczyny, ja co prawda PMka wrześniowa 2015 ale podczytuję Was namiętnie i chciałam się przyłączyć tak wchodząc w temat tańców to my będziemy tańczyć do Nightwisha - while your lips are still red a że jeszcze mamy ponad roczek to zaplanowałam dla nas kurs tańca od jesieni i potem może jakieś zajęcia indywidualne - bez tego ani rusz bo tańczymy tragicznie

[annic]

moskit30 - mój Tż też nie umie, zwłaszcza sam Jak tańczymy i puszczę jego ręce to staje wryty bo nie wie co ze sobą zrobić Dlatego jestem wstrząśnięta, że ogarnął podstawowe kroki.

srebrna_smuga - duże wesele to za dużo powiedziane, po prostu dłuższe, gości wyjdzie 45-50, jeszcze nie wiem bo muszą się określić z osobami towarzyszącymi. Ćwiczyć będziemy teraz ostro jak zobaczyłam że przy większej przestrzeni się gubimy. Będę Tż zamęczać codziennie, do 27 września jest jeszcze trochę czasu

ilouvromance - bardzo lubię iris ale nie chcieliśmy tańczyć walca, ludzie przeważnie mniej więcej wiedzą jak walc ma wyglądać i bałam się, że jak się kopniemy w krokach to będzie widać, czego moja mama wciąż nie może przeżyć, bo ona by taaaak chciała, żebyśmy walca zatańczyli Powiedziałam, że puszczę im z ojcem piosenkę z dedykacją i niech sama tańczy

Dziewczyny, też chciałam polską piosenkę, ale ze względu na specyfikę tańca stanęło na liście amerykańskich standardów i w końcu wybraliśmy tę piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=0injWL1Kl98
w wersji skróconej do ok. 2:45 minut
Chyba, że znacie coś polskiego do foxtrota
A uczymy się tańczyć z youtubem

[srebrna_smuga]

Napisane przez annic

srebrna_smuga - duże wesele to za dużo powiedziane, po prostu dłuższe, gości wyjdzie 45-50, jeszcze nie wiem bo muszą się określić z osobami towarzyszącymi. Ćwiczyć będziemy teraz ostro jak zobaczyłam że przy większej przestrzeni się gubimy. Będę Tż zamęczać codziennie, do 27 września jest jeszcze trochę czasu


Dziewczyny, też chciałam polską piosenkę, ale ze względu na specyfikę tańca stanęło na liście amerykańskich standardów i w końcu wybraliśmy tę piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=0injWL1Kl98
w wersji skróconej do ok. 2:45 minut
Chyba, że znacie coś polskiego do foxtrota
A uczymy się tańczyć z youtubem

Źle to napisałam aczkolwiek sama mam tyle gości i dla mnie to już jest tłoczno hehe i dużo.

Nie pomogę Ci z piosenką bo kompletnie się nie orientuję Może dziewczyny będą miały jakieś propozycję

W czwartek przymiarka, już tym żyje oby było wszystko w porządku. Chciałam przytyć do 50kg i już dobrze mi szło żeby nie wyglądać jak tyczka a tu znów spadek do 47 Ciekawe ile jeszcze razy usłyszę, że suknia ze mnie spadnie

[annic]

Napisane przez srebrna_smuga

W czwartek przymiarka, już tym żyje oby było wszystko w porządku. Chciałam przytyć do 50kg i już dobrze mi szło żeby nie wyglądać jak tyczka a tu znów spadek do 47 Ciekawe ile jeszcze razy usłyszę, że suknia ze mnie spadnie

Znam to Co prawda ja ważę więcej bo 53 kg (wszyscy mówią że tak dużo by mi nie dali z wyglądu), ale i tak co nie chodziłam szukać sukienek a potem na przymiarki to zawsze słyszałam "ojej, jaka pani chuda" i ten wszystko mówiący wzrok "jak mi cię żal"
Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze, cykaj foty i wrzucaj żebyśmy mogły podziwiać

Jeszcze jedno pytanie: skąd Wasi Tż mają buty do ślubu? Tzn. jakie marki? Mój przez całe życie w adidasach i trampkach biegał, do garniaka od 10 lat ma te same stare buty jakie mama mu kiedyś kupiła w jakimś osiedlowym sklepiku chyba. Z modą męską mam wspólnego tyle co nic, Tż też się nie orientuje. Gdzie szukać porządnych butów nie jakiś tragicznie drogich ale też nie najtańszych żeby trochę mu posłużyły?

[kallina_2014]

annic,
my mamy już nauczycielkę tańca, tylko musimy się z nią w końcu umówic, ale powiedziała, że wystarczy 6 lekcji, żeby było ok. Tańczymy do "Radość najpiękniejszych lat".
A co do butów dla TŻ, to porządne buty kupicie w Wojasie, Kazarze, Gino Rossi itp.

[ilouvromance]

Dobre buty kupicie w ccc lasockiego z tych nieco tanszych ok 200zl moi brat kupil tam juz kolejna parę

wyslano z aplikacji mobilnej

[aluniaaaaa]

Napisane przez srebrna_smuga

Hej



Łooo ale masz kieckę Bosko <3!

ilouvromance pokaż co tam wyczarowałaś

My już ustaliliśmy wszystko na sali. Narobiło mi się parę kłopotów

1. Nie udzielą mi wcześniej noclegów ponieważ sala jest zamknięta w piątek o 22 i nikogo tam nie ma...Tym samym nie może nikt z zewnątrz przebywać na sali

2. Nie dają nam pojemników na ciasta i inne jedzenie. Więc musimy to załatwić sami.

3. Za dzieci, które mają lat 7 płacimy normalną porcję...a za 6 letnie 1/2 . Za muzyków musimy zapłacić normalnie jak za każdą osobę.:/

4. Nie mamy napoi gazowanych tzn.pepsi, fanta itp. Możemy to dokupić w lokalu ale koszt to 450zł a my już nie mamy na to kasy Nie wiem jak to rozwiązać...Właściciel powiedział nam, że plastikowe butelki wyglądają "jak w remizie" i żebyśmy o tym pomyśleli.

5. Dziewczyny czy zapewniacie kamerzystom posiłek? O ile w umowie z zespołem mam zapisany punkt, że muszę zapewnić im jedną ciepłą kolację tak z kamerzystami czegoś takiego nie ustalałam.

6. Musimy mieć też starostów do roznoszenia alkoholu i masakra...Na śląsku starosta to to samo co świadek ale w małopolsce chyba starostów wyznacza się osobno?

Mam dość naprawdę

A czy wlasciciel sali pomyslal o tym, ze jak przelejecie gazowane napoje do otwartych dzbankow to sie po prostu wygazuja? Jeszcze nie widzialam wesela, zeby gazowane napoje byly w dzbankach poza tym nie kupuje sie przeciez ogromnych 2-litrowych, tylko 1-litrowe i wcale tak zle nie wygladaja.

Dostalam informacje od ZAiKSu, ze bedzie do zaplacenia 172 zl. Nie placi sie tego teraz, do 10 dni po imprezie (w tym terminie przyjdzie faktura i potem mam 14 dni na zaplate).

[ilouvromance]

Napisane przez aluniaaaaa

Dostalam informacje od ZAiKSu, ze bedzie do zaplacenia 172 zl. Nie placi sie tego teraz, do 10 dni po imprezie (w tym terminie przyjdzie faktura i potem mam 14 dni na zaplate).

Ale to do Zaiksu trzeba zgłosić, że robi sie imprezę tego typu czy oni sami Cię znajdą?

wyslano z aplikacji mobilnej

[annic]

kallina_2014, ilouvromance - dzięki przejdę się z Tż zobaczyć czy coś ciekawego jest

Napisane przez ilouvromance

Ale to do Zaiksu trzeba zgłosić, że robi sie imprezę tego typu czy oni sami Cię znajdą?

Jak cię znajdą to już za późno, grzywna będzie

[baelka]

Napisane przez annic

Znam to Co prawda ja ważę więcej bo 53 kg (wszyscy mówią że tak dużo by mi nie dali z wyglądu), ale i tak co nie chodziłam szukać sukienek a potem na przymiarki to zawsze słyszałam "ojej, jaka pani chuda" i ten wszystko mówiący wzrok "jak mi cię żal"
Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze, cykaj foty i wrzucaj żebyśmy mogły podziwiać

Jeszcze jedno pytanie: skąd Wasi Tż mają buty do ślubu? Tzn. jakie marki? Mój przez całe życie w adidasach i trampkach biegał, do garniaka od 10 lat ma te same stare buty jakie mama mu kiedyś kupiła w jakimś osiedlowym sklepiku chyba. Z modą męską mam wspólnego tyle co nic, Tż też się nie orientuje. Gdzie szukać porządnych butów nie jakiś tragicznie drogich ale też nie najtańszych żeby trochę mu posłużyły?

W sklepie Ryłko my kupowaliśmy, naprawdę fajne za 200 zł. Zdaje się że nawet na wyprzedaż trafiliśmy
Ja to nie powinnam chudnąć już, bo nie chcę się bawić w zwężanie sukni.
Dziewczyny, planujecie wziąć jakieś środki delikatne na uspokojenie? I czy to ma szansę pomóc?
A z dobrych wieści- TŻ kupił już muszkę- bordową. I spinki I już może ślub brać

[annic]

baelka - nie wiedziałam o Ryłko, kiedyś kupowałam tam kilka par butów, nie rzuciło mi się w oczy że mają buty męskie, ale teraz jak patrze na stronę to faktycznie coś jest. Dzięki Ja nigdy nie brałam niczego na uspokojenie, choć jestem z tych co jak im coś strzeli do łba to potrafią się nieźle zamartwiać i stresować. Dlatego w dniu ślubu też nie będę brać - bałabym się że by się okazało że mogę być na coś uczulona, albo zadziała na mnie dziwnie, będę otumaniona czy coś. A profilaktycznie przed dniem ślubu nie będę próbować by sprawdzać jak organizm reaguje

I zazdroszczę, że Tżta masz ubranego, też już bym chciała Może chociaż na te buty go wyciągnę, na stopach nie schudnie

[aluniaaaaa]

Napisane przez ilouvromance

Ale to do Zaiksu trzeba zgłosić, że robi sie imprezę tego typu czy oni sami Cię znajdą?

wyslano z aplikacji mobilnej

Teoretycznie nie musisz sie zglaszac ale jak zrobia kontrole to są kary W umowie jest paragran, ze zastrzegaja sobie prawo do kontroli a co najlepsze wynikow tej kontroli ci nie powiedza

Kontakt z nimi spoko. Napisalam do regionalnej dyrekcji i kobitka mi odpisala jakie dane potrzebuje do umowy. Ja jej podalam, a ona meilem wyslala umowe. Musze ja druknac i wyslac na jakis tam adres i jak dyrektor podpisze to mi ją odeślą. Do 10 dni po weselu przyjdzie faktura

[baelka]

Napisane przez annic

baelka - nie wiedziałam o Ryłko, kiedyś kupowałam tam kilka par butów, nie rzuciło mi się w oczy że mają buty męskie, ale teraz jak patrze na stronę to faktycznie coś jest. Dzięki Ja nigdy nie brałam niczego na uspokojenie, choć jestem z tych co jak im coś strzeli do łba to potrafią się nieźle zamartwiać i stresować. Dlatego w dniu ślubu też nie będę brać - bałabym się że by się okazało że mogę być na coś uczulona, albo zadziała na mnie dziwnie, będę otumaniona czy coś. A profilaktycznie przed dniem ślubu nie będę próbować by sprawdzać jak organizm reaguje

I zazdroszczę, że Tżta masz ubranego, też już bym chciała Może chociaż na te buty go wyciągnę, na stopach nie schudnie

Mój TŻ akurat nie ma problemu z chodzeniem na zakupy To już bardziej ja tego nie lubię
Jak pięć lat temu zdawałam na prawo jazdy to musiałam wziąć coś ziołowego na uspokojenie, przeżywałam wtedy najgorszy stres w życiu. Tylko nie pamiętam co to było. Ale pewnie te ziołowe tabletki wszystkie działają tak samo. Tylko wiem że wtedy podwójną dawkę wzięłam Teraz strasznym nerwusem się zrobiłam, naprawdę głupstwo jest mnie w stanie wyprowadzić z równowagi, nawet krzyczeć zaczynam. A naprawdę spokojną i zrównoważoną osobą jestem na co dzień