dłubanie po ćwiartce ;) czyli robótkowy (pseudo)doping po raz 25

[mirosek]

Cudny wzorek na tym etui

[aga__tka]

Napisane przez Monika_75

u mnie nie była ani razu położna w domu, tzn po urodzeniu Szymona przyszła do domu rodziców (bo tam byłam wtedy zameldowana) i po otrzymaniu informacji z moim adresem zamieszkania sprawę olała i nie przyszła, po urodzeniu Michała też nikt nie przyszedł

u mnie ładnie zawsze przychodzi....
z tym że dziś rano proponowała przyjście jakoś późno albo jutro, to późno to było tak, że mi się wydawało że już tak późno nie chodzi i powiedziałam że jak jej bardziej jutro pasuje to jutro, więc będzie jutro
teraz pod każdą wizytą muszę się jej podpisać, ale przy Jeremim nie musiałam...
więc pewnie jak ściemniają to muszą i podpisy podrabiać, sądzę że większość jednak tego nie robi teraz, bo wpadka byłaby groźna w skutkach prawnych...
a u Ciebie to jak mieszkałaś gdzieś indziej to jej się mógł rejon nie zgadzać... nie wiem jak było kiedyś, ale teraz po położną się samemu dzwoni, więc jak się nie zadzwoni to nie przyjdzie... a jak się jest do niej zapisanym jako kobieta, to już "na zawsze" - czyli do momentu przepisania się do innej, jak u lekarza... a jak się nigdzie nie zapisałaś jak zrobili te deklaracje, to może wcale nie jesteś nigdzie zapisana?

Napisane przez SilverAguti

pokazuję jedną stronę etui. druga strona ma nieco inny wzór. jak któraś ciekawa, to może obejrzeć na blogu

ja tez... na blogu byłam i ono jest cudowne...

[emi29w]

Napisane przez kalina1984

Myślałam że śpiewasz sobie o igłach
A ja nie dość że się dziś gimnastykuję ze swoimi to jeszcze muszę obsługiwać podatników Hani

ja też myślałam,że o igły chodzi

Napisane przez babydelfi

ja zawzięcie koralikuję

przepadłam z kretesem teraz, a miałam torby szyć

ja naprawdę jestem nieśmiała , ale Was już znałam z netu i było mi o wiele łatwiej

ja też co sobie przypomnę to rechoczę

któraś na spotkaniu chyba pytała, czy teściowa nie przeniosła się ze spaniem do piwnicy? dobrze kojarzę??? otóż miała ona rację, faktycznie od piątku śpi w kuchni letniej , która tam ma z nią konszachty???

ma doła ,bo tęskniła za Tobą?

Napisane przez kalina1984

Kasia ale rechoczesz jak żabka na hamaku czy jakoś inaczej?

Napisane przez SilverAguti

pokazuję jedną stronę etui. druga strona ma nieco inny wzór. jak któraś ciekawa, to może obejrzeć na blogu

Jest rewelacyjne!!


moje dzieci odmówiły jedzenia leczo i wcinały kukurydze i groszek z puszki, musze chyba im zrobić naleśniki-bo to wiem ,ze zjedzą

[SlonecznikB]

Napisane przez gagatu

Iwonka, super poduszeczka i naszyjnik też, te koraliki są cudne czemu ja wzięłam tylko 2 duże?

Agatka jutro mogę jechać dokupić i wysłać

Napisane przez cocci

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

[/COLOR]Potem jeszcze chciałam Basie Słońce przyszłych siutaszem do przescieradla w ramach zielonej nocy, ale nikt się di pomocy po ciemku nie kwapil

A ja nic o tym nie wiedziałam, ale chociaż sznureczków bym trochę miala.

Napisane przez Monika_75

witam



a'propo spotkania, to ja jestem baaaardzo zadowolona, naładowałam sobie akumulatory i już nie mogę się doczekać następnego chociaż przyznam, że jechałam na to spotkanie z pewnymi obawami, bo należę do osób dosyć nieśmiałych i długo "przekonuję" się do innych osób, jednak po krótkim czasie miałam wrażenie jakbyśmy się znały od lat ... jak tylko sobie przypomnę Łódź to od razu banan wyskakuje na buzi

Moni za pierwszym razem każda miala takie obawy, ja też do tych wstydliwych należę, ale z wiekiem coraz mniej

Napisane przez SilverAguti

pokazuję jedną stronę etui. druga strona ma nieco inny wzór. jak któraś ciekawa, to może obejrzeć na blogu

No brak słów, pikne, jeszcze pikniejsze niż poprzednie, a myślałam, że to już nie jest możliwe

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Dzisiaj widziałam się z kuzynką, tak patrzy na mnie i patrzy i mówi, "Ty jakoś inaczej wyglądasz, taka rozpromieniona" i chyba jest to doskonała recenzja naszych spotkań. Tak się wygląda po przebywaniu z Wami kobitki. Jak najczęściej to parę lat człowiekowi ubędzie

[babydelfi]

Zjadłam obiadek, miałam dziś hamburgery , wyszły pychaaaa

u mnie co po chwile: praży słońce, by po chwili lunąć jak z cebra


Teściowa za mną raczej nie tęskni , jako że siedzę w domku i koralikuję, to widziałam ją w niedzielę, jak wróciłam do domu i od tamtej pory jedynie przez okno, jak chodzi po podwórzu i co chwila czepia się Pawła, czekam aż mój nie wytrzyma i wybuchnie , oj będzie się wtedy działo

Asia etui jest bombowe
już wiem co sobie zażyczę w kolejnej wymiance

ja to nadal naszego spotkania nie odespałam
ale już myślę o następnym
baaa nawet się przyznam, że już rozglądałam się za noclegami

[emi29w]

Napisane przez SlonecznikB

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Dzisiaj widziałam się z kuzynką, tak patrzy na mnie i patrzy i mówi, "Ty jakoś inaczej wyglądasz, taka rozpromieniona" i chyba jest to doskonała recenzja naszych spotkań. Tak się wygląda po przebywaniu z Wami kobitki. Jak najczęściej to parę lat człowiekowi ubędzie

chyba nic mądrzejszego nie wymyslę i potwierdzę to zdanie

Kasiu a w jakim mieście ten nocleg?

[babydelfi]

Emi no wstępnie zerknęłam na Toruń ,

[emi29w]

to by mi pasowało
a nawet Gdańsk, jakby trafił na ten Jarmark Dominikański, i pozwiedzać trochę ,ach rozmarzyłam się,
może Wrocław? też piękny

[SlonecznikB]

Ale mam w domu burrdello. Zaczął sie remont przedpokoju. Ja myślałam, że dzisiaj poustalamy co jak gdzie. A tu majster po 14 z całym ekwipunkiem roboczym się wprowadza. Chciał nie chciał trzeba było wszystko uprzątnąć, a dokładnie z szafki i pawlacza wszystko wyprowadzić. Ile tego tam jest, w życiu bym nie pomyślała, że w takich mebelkach tyle rzeczy się pomeści. Teraz siedzę i wybieram kolor. Drzwi od szafy to gruszka czyli jasny, do tego wszystko pasuje. Cały czas myślałam o fioletach, jeżynach, śliwkach itp. A teraz zobaczyłam fllugera brzoskwinię i chyba przy tym zostanę. Tym bardziej, że przedpokój wąski to trochę rozjaśni, i chyba te ciemne szybko by mi sie znudziły i by mnie zmęczyły

[kalina1984]

Nie szalejcie tak z tą odległością, wybierzcie coś pośrodku

[aga__tka]

Napisane przez SlonecznikB

Ale mam w domu burrdello. Zaczął sie remont przedpokoju. Ja myślałam, że dzisiaj poustalamy co jak gdzie. A tu majster po 14 z całym ekwipunkiem roboczym się wprowadza. Chciał nie chciał trzeba było wszystko uprzątnąć, a dokładnie z szafki i pawlacza wszystko wyprowadzić. Ile tego tam jest, w życiu bym nie pomyślała, że w takich mebelkach tyle rzeczy się pomeści. Teraz siedzę i wybieram kolor. Drzwi od szafy to gruszka czyli jasny, do tego wszystko pasuje. Cały czas myślałam o fioletach, jeżynach, śliwkach itp. A teraz zobaczyłam fllugera brzoskwinię i chyba przy tym zostanę. Tym bardziej, że przedpokój wąski to trochę rozjaśni, i chyba te ciemne szybko by mi sie znudziły i by mnie zmęczyły

same owocowe wybierasz

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

potrzebuję jakiś sposób na pozbycie się niechcieja...

upiekliśmy dziś 2 biszkopty z przepisu Moniki
a w niedzielę miałam upieczony w sobotę z przepisu Joli - bo potrzebowałam duży biszkopt a dziś chciałam mniejszy
galaretka się studzi, zaraz będę polewać dzieciakową wersję - biszkopt z samą galaretką, ale w różnych kolorach... a dla nas muszę zrobić jakąś masę pod galaretkę, ale jeszcze nie mam pomysłu (pomysł to by się znalazł tylko składników brak )

[kalina1984]

Bo Basia chce mieć wizażowe kolorki

[Monika_75]

Napisane przez kalina1984

Nie szalejcie tak z tą odległością, wybierzcie coś pośrodku

Basia z Rzeszowa do Torunia PB jedzie "tylko" 11 godzin

[babydelfi]

ja bardzo proszę przyznać się

kto się nie bał i mi koraliki zaj......

szukam, szukam i znaleźć nie mogę, a są mi potrzebne

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Basiu do Warszawy bus jedzie 5,5 godziny
ale zostaje jeszcze faktycznie Wrocław, tam podróż z Rzeszowa trwa 6,5h, to tak krócej niż do Łodzi
i może ten Wrocław, to nie taki głupi pomysł

[kalina1984]

To już lepsze, przynajmniej mnie nie będzie aż tak bolała A Wrocław to chyba chciałabym zobaczyć. Tylko czy tam są jakieś odpowiednie sklepy?

[rardan]

Witajcie.
Jestem już w domu, ale nie mam czasu.
W pracy tez sajgon.
W niedzielę wstąpiliśmy jeszcze na borówki.
Mam je przebrane i dzisiaj muszę dać do słoików.
No i jeszcze fasolkę, cukinie i ogórki.
Zmykam.
Może później zajrzę.
Miłego popołudnia.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Jak tam było na spotkaniu?

[SilverAguti]

mi Toruń pasuje, w końcu to 65km... to nawet między śniadaniem a kolacją można się przejechać ale Wrocław zdecydowanie poza moim zasięgiem

[mirosek]

Tak coś mnie się wydaje, że po środku to znów wypada Łódź

[emi29w]

Napisane przez SlonecznikB

Ale mam w domu burrdello. Zaczął sie remont przedpokoju. Ja myślałam, że dzisiaj poustalamy co jak gdzie. A tu majster po 14 z całym ekwipunkiem roboczym się wprowadza. Chciał nie chciał trzeba było wszystko uprzątnąć, a dokładnie z szafki i pawlacza wszystko wyprowadzić. Ile tego tam jest, w życiu bym nie pomyślała, że w takich mebelkach tyle rzeczy się pomeści. Teraz siedzę i wybieram kolor. Drzwi od szafy to gruszka czyli jasny, do tego wszystko pasuje. Cały czas myślałam o fioletach, jeżynach, śliwkach itp. A teraz zobaczyłam fllugera brzoskwinię i chyba przy tym zostanę. Tym bardziej, że przedpokój wąski to trochę rozjaśni, i chyba te ciemne szybko by mi sie znudziły i by mnie zmęczyły

jeżeli nie ma okien ,to ta brzoskwinka

Napisane przez babydelfi

ja bardzo proszę przyznać się

kto się nie bał i mi koraliki zaj......

szukam, szukam i znaleźć nie mogę, a są mi potrzebne

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Basiu do Warszawy bus jedzie 5,5 godziny
ale zostaje jeszcze faktycznie Wrocław, tam podróż z Rzeszowa trwa 6,5h, to tak krócej niż do Łodzi
i może ten Wrocław, to nie taki głupi pomysł

ja do Wrocławia chyba też ok6-7godzin bym jechała

Napisane przez rardan

Witajcie.
Jestem już w domu, ale nie mam czasu.
W pracy tez sajgon.
W niedzielę wstąpiliśmy jeszcze na borówki.
Mam je przebrane i dzisiaj muszę dać do słoików.
No i jeszcze fasolkę, cukinie i ogórki.
Zmykam.
Może później zajrzę.
Miłego popołudnia.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Jak tam było na spotkaniu?

witaj
niestety musisz doczytać

Napisane przez SilverAguti

mi Toruń pasuje, w końcu to 65km... to nawet między śniadaniem a kolacją można się przejechać ale Wrocław zdecydowanie poza moim zasięgiem

Napisane przez mirosek

Tak coś mnie się wydaje, że po środku to znów wypada Łódź

Asia i Mirka bo Wam się nie chce podróżować leniuchy

[kalina1984]

To ja Wam pokażę szczęśliwca Agatki, album, który koniecznie! ma być zapełniony!!!
Reszta zdjęciów na blogu

[cocci]

Mi Wrocław też raczej za daleko

Mam prośbę. Wzięłam schemat do enricha engelna c ale bez oznaczen. Może mi ktośna necie sprawdzic, co to jest ta 3 na nawiasie? Tak z brzegu schematu.

[SilverAguti]

Emi ja uwielbiam podróżować, ale raz zimą już jechałam do Wrocławia pociągami i dziękuję, ale nie mam najmniejszej ochoty na powtórkę

[Monika_75]

ja do Wrocławia jechałabym jakieś 8,5 godziny, ale może być, Wrocław jest piękny

[babydelfi]

Basiu ze scrapbookingu w Wrocku jest coś takiego :
http://rupieciarnia.com.pl/

http://soteshop.kreateria.pl/

także miałabyś gdzie zostawić pieniążki

Iwonka koszt i czas jazdy do Wrocka prawie identyczny dla nas jak do Łodzi

[SlonecznikB]

Napisane przez kalina1984

Bo Basia chce mieć wizażowe kolorki

a to już wiem dlaczego mnie do tych kolorów tak ciągnęło.

Dla mnie i Toruń i Wrocław może być, a i Szczecin jeśli tak ustalicie

[gagatu]

Jak szybko ustalimy termin spotkania to mozna tanio rezerwowac busa, wiec koszty nam spadna

Basia album jest piekny i zapelnilam - schowalam bilet do koperty

[kalina1984]

Chciałam Wam powiedzieć że w inter będą super organizery chyba od czwartku, takie pudełeczka z szufladkami, na dokumenty, nie mogę znaleźć gazetki

[babydelfi]

Mój małżonek kiedyś wpadł na genialny pomysł:
wtedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem
był luty, ja byłam na szkoleniu poza miastem, a on wraz z 3 kolegami postanowił pojechać po swojego brata na Hel, który był w jednostce wojskowej i akurat miał przepustkę
więc wieczorem koło 19 się zabrali w trójkę (rosłych chłopów ok 170-180 wzrostu i każdy przeszło po 100kg) wsiedli w malucha i pojechali. Było wtedy mnóstwo śniegu i do tego cholernie ślisko, ale zajechali na Hel, o 9 rano byli na miejscu
Wracali już w 4, żeby było śmieszniej Ci co siedzieli z tyłu musieli trzymać na kolanach głośniki (kolumny), bo inaczej nie dało się ich wieźć. Całą drogę alkohol lał się strumieniami i na wieczór w sobotę (ok. 21) dojechali na miejsce.
Najlepiej jak dzwoniłam w sobotę i pytałam się co robi, to nic się nie wygadał, dowiedziałam się o wszystkim dopiero w niedzielę, jak przyjechał odebrać mnie ze szkolenia
i prawda taka, że tę podróż to w sumie pamięta tylko on, reszta ma jedynie niewyraźne wspomnienia

teraz jak to wspomina, to mówi, że nigdy więcej nie poszedłby na coś takiego , wtedy miała ponoć jakieś zaćmienie

[Monika_75]

Napisane przez gagatu

Jak szybko ustalimy termin spotkania to mozna tanio rezerwowac busa, wiec koszty nam spadna

na razie można rezerwować tylko do 30 listopada, wogóle to chyba można kupować max z 3-miesięcznym wyprzedzeniem

[cocci]

No i nikt minie pomoże?

Kurcze Grażynka ok 2 godz temu mówiła, że zaraz wyjeżdża i jeszcze jej nie ma. Zaczynam się martwić