Wystarczająco Dobre Panie Domu

[Terha]

Napisane przez kashmirka

Terha żeby makaron w lazanii był mięciutki najlepiej go chwilkę podgotować

No właśnie. Teraz już wiem

Miłego wyjazdu

[Ilsa Lund]

Spędziliśmy dzień u moich Rodziców ze świadkową, którą myślę że polubili bo jest grzeczną osobą Opowiadali o wyprawie do Londynu a TŻ strzelił trochę zdjęć przyrody

CAM00003.jpg SAM_0175.jpg SAM_0177.jpg

[Terha]

ijaa - taki mam plan, żeby wrócić do badań

A ja dzisiaj miałam dziwny dzień. . . Kilka razy strasznie kręciło mi się w głowie (tylko kiedy się schylałam, a właściwie pionizowałam się po schylaniu). Często mi się to zdarza, ale zwykle dużo delikatniej. Potem jak robiłam lasagne czułam się tak strasznie zmęczona (nie śpiąca) jak nigdy. Aż Tz zapytał się, czemu tak dyszę, bo mam niespokojny oddech. Czułam się, jakbym miała ze 30 kilo więcej i każdy ruch sprawiał mi trudność. Jak już wreszcie usiadłam to miałam wrażenie, że każda część mojego ciała jest w ołowiu. Ale jak położyłam się na trochę to mi przeszło. Dziwne.... Nigdy w życiu tak się nie czułam. A nie robiłam ostatnio nic co by mnie tak wyczerpało. Co prawda w środę miałam długą przejażdżkę na rowerze po długiej przerwie, ale to było 2 dni temu. Wczoraj większość dnia walczyłam z rozmrażaniem i myciem lodówki, ale to nie było nic wielkiego. Mam nadzieję, że to jednorazowy przypadek.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

ijaa - z jednej strony nie zazdroszczę Wam tego remontu, ale z drugiej całkiem przyjemnie jest "projektować" swój dom .

[irenkaaa]

Dziekuje Ija od 2 lat prawie jest taka nerwowka a to chemia a to przeszczep a to znowu troche spokoju I teraz jakies nie jasne wyniki ale wierze ze bedzie lepiej. Musi byc.

[ijaa]

Napisane przez Terha

ijaa - z jednej strony nie zazdroszczę Wam tego remontu, ale z drugiej całkiem przyjemnie jest "projektować" swój dom .

Mam podobnie. Z jednej strony szlak człowieka trafia, bo syf, bo zmęczenie, bo.. mam dość, a z drugiej efekt wynagrodzi wszystko i to po prostu fajnie, to wybieranie, kombinowanie, kupowanie.

[kjd3]

ijaa, moje meble z Ikea mają 12 lat i jestem z nich bardzo zadowolona (prócz frontów na wysoki połysk, są eleganckie, ale tylko tuż po "wypucowaniu"). Mam nadzieję, że Twoje też Ci długo posłużą.

[Terha]

Napisane przez Ilsa Lund

Spędziliśmy dzień u moich Rodziców ze świadkową, którą myślę że polubili bo jest grzeczną osobą Opowiadali o wyprawie do Londynu a TŻ strzelił trochę zdjęć przyrody

Załącznik 5764147 Załącznik 5764148 Załącznik 5764149

Ojej . Ważka!! Ja bardzo lubię robić zdjęcia. Czasem nawet słyszę, że mam do tego talent, ale prawda jest taka, że nie umiem robić zdjęć (tzn. nie ustawiam wszystkiego ręcznie, tylko "jadę" na automacie). Moim hobby jest wyszukiwanie ciekawych ujęć i innowacyjne kadrowanie (np. robienie zdjęć z bardzo wysoka albo wręcz przeciwnie). Jak byliśmy 2 lata temu z Tżtem w Aplach to byłam zachwycona możliwościami . Do tej pory jak oglądam sobie zdjęcia z tamtej wycieczki to buzia cieszy mi się od ucha do ucha . Fotografowałam naturę ile wlezie . I oto co m. in. udało mi się uwiecznić:

[ParoleParole]

Napisane przez irenkaaa

ParoleParole niezle zakupy. U nas dzis tez burza byla. Tez dzis reczniki kupowalam. Niestety przy przeprowadzce z wysp bilismy jakby zmuszeni do zostawienia/ sprzedania czesci rzeczy bo wysylka sporo wychodzila takze wszelkie sprzety z inna wtyczka czy wiele innych rzeczy trzeba bedzie kupic od nowa z czasem. Posciel np tu ma inne wymiary to nie wysylalismy, czy wszelkie miksery itp , drukarka czy kuchenne typu garnki czy reczniki. Teraz po trochu kupowanie od nowa.

niby fajnie tak urządzać od początku, ale finansowo masakra Ale powoli pewnie dokupicie

Napisane przez ijaa

U nas sukces - mamy w kuchni i przedpokoju piękną, równiutką podłogę.
Chłopcy szybko się uwinęli, więc już na 12 było po. Wróciliśmy z TŻ po 18 i.. działa jak ta lala. Jest twarda jak skała.

Nagadałam się dzisiaj z koleżanką, aż miło. Wpadliśmy też do rodziców na trochę, a później wybraliśmy się na pyszny obiad do naleśnikarni.
Po powrocie do domu padliśmy jak muchy - przez tą lekko zarwana noc zapewne.

Postanowiliśmy też zrobić sobie też leniwy wieczór i zaraz.. otwieramy winko.


A jutro kierunek IKEA i.. kupujemy meble do kuchni.

łał szybko się uwineli

I zazdroszczę Ikei. W zyciu tam nie byłam Dopiero w Lublinie budują


Właśnie kolację zjadłam usmazyłam sobie cukinię

Poprasowałam dzisiaj masę ciuchów, więc mam z głowy na cały tydzień. Zostało mi wrzucić na wieszaki i do szafy

Ogarnęłam trochę kuchnię. ZOstało mi jeszcze wyczyścić kuchenkę i umyć podłogę. zaraz się za to wezmę. Bo jutro do pracy na 10, więc nie będzie kiedy

[Ilsa Lund]

Napisane przez Terha

Ojej . Ważka!! Ja bardzo lubię robić zdjęcia. Czasem nawet słyszę, że mam do tego talent, ale prawda jest taka, że nie umiem robić zdjęć (tzn. nie ustawiam wszystkiego ręcznie, tylko "jadę" na automacie). Moim hobby jest wyszukiwanie ciekawych ujęć i innowacyjne kadrowanie (np. robienie zdjęć z bardzo wysoka albo wręcz przeciwnie). Jak byliśmy 2 lata temu z Tżtem w Aplach to byłam zachwycona możliwościami . Do tej pory jak oglądam sobie zdjęcia z tamtej wycieczki to buzia cieszy mi się od ucha do ucha . Fotografowałam naturę ile wlezie . I oto co m. in. udało mi się uwiecznić:

To drugie zdjęcie wygląda jak z Islandii

My jutro wywołujemy zdjęcia żebym mogła dać do rekrutacji a potem również IKEA Kupimy półkę nad TV, lampkę do pokoju TŻ i prawdopodobnie długie ozdobne poduchy na łóżko

[Terha]

irenkaaa, a znasz terapię Gersona? Wpisz na YT i sobie obejrzyj. Ja osobiście w to wierzę i gdyby kogoś z mojej rodziny coś takiego spotkało, to chciałabym tę terapię przetestować. W końcu kiedyś jak ludzie odżywiali się zdrowiej to wielu chorób nie było. Fakt, część nie była rozpoznana, ale mimo wszystko - zjadamy i wdychamy codziennie tyle syfu, że nie trudno o jakieś zmiany w organizmie. Sama w miarę możliwości ograniczam to wszelkie zło (używam prawie wyłącznie naturalnych kosmetyków, staram się kupować zdrowszą żywność, a ostatnio nawet zaczęłam ograniczać chemiczne środki czystości zastępując te np. sodą oczyszczoną).

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez ParoleParole

Ogarnęłam trochę kuchnię. ZOstało mi jeszcze wyczyścić kuchenkę i umyć podłogę. zaraz się za to wezmę. Bo jutro do pracy na 10, więc nie będzie kiedy

To się nazywa długi weekend, co? Ale pomyśl sobie, że nie jesteś sama

[irenkaaa]

Terha nie znam ale z drugiej strony mieszkam okolo 1000 km od rodziny( a wczesniej przez kilka lat 2 Tys km I z rodzina coz roznie mam ale przy chorobie z bratem chociaz sie stosunki zaciesnily bo z reszta to oprucz jednej cioci I jej rodziny to nawet nie chce mi sie pisac jak jest ).
W kazdym razie nie sadze tez zebym np mogla go sklonic do czegos gdyby Sam nie chcial ale musze przyznac ze ze przez ten czas Sam wiele zmienil w swoim zyciu . Lekarze tez mowia mu wiele razy ze moze byc przez jedzenie, stres, caly ten syf w powietrzu Itp.



Mowimy mu z kuzynami o wielu rzeczach ktore pomaga ja w walce z choroba I wg lekarzy jest duzy postep Bo wielu co z Nim lezalo juz dawno niema a tu sie trzyma nawet niezle choc pamietamy chwile kiedy bylo naprawde zle. Zajrze sobie pozniej sprawdze co to za terapia.


Parole parole. Oj boli po kieszeni dlatego dokupuje po troche . Wiadomo to bedzie kropla w morzu ale zawsze cos.


A teraz kolacja. Nalesniki. Tz moze jesc co pare dni .

[ParoleParole]

Napisane przez Terha

i

To się nazywa długi weekend, co? Ale pomyśl sobie, że nie jesteś sama

o tak mega długi I to mnie właśnie cieszy, że nie jestem sama Swoją drogą u mnie na dziale wszyscy jutro pracuja Nie wiem po co 4 osoby.. Skoro w normalny week jak są dwie to jest dobrze No, ale


Ooo ja już sobie wybraam nowe studia i muszę zdjęcia też zrobić


Kuchnia lśni wezmę się za toaletkę jeszcze Bo tam mało mam sprzątania

[Terha]

Napisane przez irenkaaa

Terha nie znam ale z drugiej strony mieszkam okolo 1000 km od rodziny( a wczesniej przez kilka lat 2 Tys km I z rodzina coz roznie mam ale przy chorobie z bratem chociaz sie stosunki zarcie smoky bo z reszta to oprucz jednej cioci I jej rodziny to nawet nie chce mi sie pisac jak jest ).
W kazdym razie nie sadze tez zebym np mogla go sklonic do czegos gdyby Sam nie chcial ale musze przyznac ze ze przez ten czas Sam wiele zmienil w swoim zyciu . Lekarze tez mowia mu wiele razy ze moze byc przez jedzenie, stres, caly ten syf w powietrzu Itp.



Mowimy no mu z kuzynami o wielu rzeczach ktore pomagaja w walce z choroba I wg lekarzy jest duzy postep Bo wielu co. Nim lezalo juz dawno niema a tu sie trzyma nawet niezle choc pamietamy chwile kiedy bylo naprawde zle. Zajrze sobie pozniej sprawdze co to za terapia.


Parole parole. Oj boli po kieszeni dlatego dokupuje po troche . Wiadomo to bedzie kropla w morzu ale zawsze cos.


A teraz kolacja. Nalesniki. Tz moze jesc co pare dni .

To dobrze, że się zmienił. To zawsze łatwiej przezwyciężyć chorobę. Przynajmniej ja tak uważam.

[irenkaaa]

Oj widze niezle literowki mi powychodzily w ostatnim poscie

Terha
Tak sporo mu sie nastawienie do zycia przez chorobe zmienilo. A ile stresu I nerwow to wrogowi nie zycze.

[Anoula]

Napisane przez lucyohlucy

No i dzis znienacka wrocil z pracy z wielkim koszykiem pelnym dobroci W srodku kindle , wielki bukiet kwiatow, 2 zdrapki (nie wygralismy :cry)), 2 piekne swieczki, balonik, pluszak i najbardziej tandetny i kiczowaty ceramiczny kociak (malo sie nie poplakalam ze smiechu - ju uwielbiam tego kociaka-koszmarka) Takze tz uratowal honor a ja wgralam juz chyba miliard ksiazek na czytnik

Idealny prezent - bede miala co robic podczas lotu do Pl

najbardziej tego kindla zazdroszczę

Napisane przez ijaa

Koniecznie idź. Już zaciskam kciuki za wyniki.
Aaaa i możesz iść wcześniej na samo USG (ja tak poszłam, bo specjalistki właśnie od USG, bo moje gin nie ma) - właśnie wczoraj pytałam kiedy najlepiej, to otrzymałam odpowiedź, że z punku widzenia badania pod kątem guzków to cykl nie ma znaczenia.

ja się wybieram prywatnie do lekarza który prowadził mi ciążę, z tego co czytałam o nim to sprawami onkologicznymi też się zajmuje i robi u siebie w gabinecie USG piersi, a po okresie bo przy okazji chciałabym zrobić cytologię, bo od porodu już prawie 9 miesięcy minęło i trzeba posprawdzać. No i chcę tez żeby mi bliznę po cesarce sprawdził, bo mi się nie podoba, taka twarda i wypukła się zrobiła. Mam nadzieję, że tak jak u Ciebie okaże się że to nic

Napisane przez ijaa

O to też pytałam. Jak często robić USG i Pani Doktor powiedziała, że fajnie zrobić raz w roku i dobrze zrobić po laktacji - co najlepsze (nie wiedziałam tego) jak się robi w czasie karmienia to część guzków może nie wyjść (przez zmianę struktury piersi chyba).

to tym bardziej mnie motywuje żeby iść się przebadać

Napisane przez Terha

ijaa - taki mam plan, żeby wrócić do badań

A ja dzisiaj miałam dziwny dzień. . . Kilka razy strasznie kręciło mi się w głowie (tylko kiedy się schylałam, a właściwie pionizowałam się po schylaniu). Często mi się to zdarza, ale zwykle dużo delikatniej. Potem jak robiłam lasagne czułam się tak strasznie zmęczona (nie śpiąca) jak nigdy. Aż Tz zapytał się, czemu tak dyszę, bo mam niespokojny oddech. Czułam się, jakbym miała ze 30 kilo więcej i każdy ruch sprawiał mi trudność. Jak już wreszcie usiadłam to miałam wrażenie, że każda część mojego ciała jest w ołowiu. Ale jak położyłam się na trochę to mi przeszło. Dziwne.... Nigdy w życiu tak się nie czułam. A nie robiłam ostatnio nic co by mnie tak wyczerpało. Co prawda w środę miałam długą przejażdżkę na rowerze po długiej przerwie, ale to było 2 dni temu. Wczoraj większość dnia walczyłam z rozmrażaniem i myciem lodówki, ale to nie było nic wielkiego. Mam nadzieję, że to jednorazowy przypadek.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

ijaa - z jednej strony nie zazdroszczę Wam tego remontu, ale z drugiej całkiem przyjemnie jest "projektować" swój dom .

to brzmi groźnie, jak się powtórzy to koniecznie się przebadaj.

My dzisiaj byliśmy na weselu. Szybko się zmyliśmy bo dziecko śpiące. Ale nie żałuję PM nie przemyśleli do końca sposobu usadzenia rodzin z małymi dziećmi, więc się trochę nagimnastykowaliśmy. Siedzieliśmy pod antresolą w samym rogu sali, a żeby się dostać na miejsce się trzeba było przeciskać między ścianą a krzesłami. Przestrzeń była tak wąska, że ledwo się człowiek mieścił, a co dopiero z dzieckiem na rękach. Para obok miała ten sam problem. A inni z dzieciątkiem w gondoli zostali wysłani właśnie na tą wspomnianą antresolę. Moim bezdzietnym kuzynom się ogólnie podobało. Jedyne co się nie udało, ale nie z winy PM to, to, że parkiet był na zewnątrz i w trakcie ulewy zalało zespołowi sprzęt. Niby był namiot, ale zespól się rozłożył akurat na linii łączenia dwóch, a to było nieszczelne połączenie. I przez 2 h była przerwa, w końcu podłączyli jakiegoś laptopa. Zastanawiam się czemu nie zrobili tego wcześniej.

[kraven]

Witam się poranną porą z kawą. Dziecię własnie gotuje klocki, a ja mam chwilkę dla siebie.

Wczoraj byliśmy na 1 rocznicy ślubu u siostry TŻ, a potem na urodzinkach opiekunki Jasia. Strasznie się objedliśmy.

Ijaa super, że wszystko dobrze!!!

Kash odpoczywaj i regeneruj siły

Lucy to się nazywa prezent z przytupem

U mnie ostatnio sprzątanie leży, nie mam siły, nie chce mi się. Scieram tylko kurze i odkurzam, okien to nie pamiętam kiedy ostatnio myłam.

[ParoleParole]

Hej, ja się powoli zbieram do pracy. Pogoda deszczowa. Dobrze, ze kalosze kupiłam

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

[201608160903]

Napisane przez kashmirka

dokładnie, każdy związek jest inny i nie ma co uogólniać ja znam np. parę która była ze sobą 10 lat przed ślubem, ożenili się i po pół roku był rozwód a znam też taką co właśnie znali się pół roku przed ślubem i są udanym małżeństwem z kilkuletnim już stażem

Teraz koleżanka się po 2 miesiącach zaręczyła ja tam czekałam 5 lat, a znam takich co nie chcą wcale brać ślubu. Kwestia osobnicza co komu pasuje

Napisane przez agusiowata84

Jutro u nas będzie mała imprezka. Znajomi przywiozą ciasto, więc o to nie muszę się martwić.

a u mnie się ciasto słabo sprawdza na imprezach, ludzie wolą wytrawne rzeczy, a najlepiej chrupaki jakieś. dlatego rzadko mam okazję coś upiec

Napisane przez ijaa

Też lubię i jeszcze Comedy Central.
U nas TV jak jest włączony to robi za tło. Nie pamiętam kiedy ostatnio siadłam i obejrzałać coś od A do Z.
Często ustawiam też kanał z muzyką i robi za radio.
Też taką znam. Może to ta sama?
Udanego wypoczynku Kochana, oby słoneczko Wam przyświecało.
Ale wczoraj mieliśmy intensywny dzień. Dużo podziałaliśmy w domu, jeszcze po pierwszej w nocy gipsowaliśmy narożniki przy podłodze w kuchni i przedpokoju. :mdleję:
Ja dodatkowo wieczorem byłam na badaniach - usg piersi i tarczycy. Podczas urlopu wyczułam coś w prawej piersi. Oczywiście strach w oczach. Później jakby przeszło, ale strach pozostał. Na szczęście to fałszywy alarm i piersi są czyściutkie.
Dodatkowo Pani doktor powiedziała mi, że przy mojej budowie piersi (są gęste, mają mało tkanki tłuszczowej) często może mi się wydawać, że coś tam mam, bo po prostu jest to taka struktura.

Dzisiaj od rana pobudka (po 5h snu ). Śniadanie zjedliśmy, właśnie przybyli przyjaciele TŻ, co oznacza, że ja będę za chwile bezdomna.
Będą robić wylewkę w kuchni i przedpokoju, a że to pomieszczenie przejściowe to ja nie wyjdę to utknę w pokoju do wieczora bo podłoga będzie schła 8h.
Jadę więc do koleżanki na ploty i kawę, a później się zobaczy. Będziemy się pewnie z TŻ cały dzień gdzieś szlajać, bo wejść będzie można dopiero wieczorem.


Miłego dnia dziewczyny.

Ja ostatnio byłam przekonana, że mam czerniaka i panika, ale pani dr obejrzała wszystkie pieprzyki na ciele i stwierdziła że wszystko gra

Napisane przez lucyohlucy

Tez polecam ciecierzyce, bardzo fajny produkt I soczewice tez!

Dziewczyny Nie pamietam czy pisalam tutaj, ale mialam w tym tyg urodziny a moj tz dal troche ciala (nie jest zbyt dobry w kupowaniu prezentow itp) Dostal OPR, bo jednak urodziny to urodziny inie ma to tamto, prezent ma byc, nawet minimalny, nawet kartka bedzie ok - byle cos przemyslanego i nie na odwal sie.

No i dzis znienacka wrocil z pracy z wielkim koszykiem pelnym dobroci W srodku kindle , wielki bukiet kwiatow, 2 zdrapki (nie wygralismy :cry)), 2 piekne swieczki, balonik, pluszak i najbardziej tandetny i kiczowaty ceramiczny kociak (malo sie nie poplakalam ze smiechu - ju uwielbiam tego kociaka-koszmarka) Takze tz uratowal honor a ja wgralam juz chyba miliard ksiazek na czytnik

Idealny prezent - bede miala co robic podczas lotu do Pl

Piękny prezent! Idealnie!
A ja z ciecierzycy też mnóstwo cuduję, ale nie ma to jak HUMMUS

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny pozdrowienia ze Świnoujścia! pogoda w kratkę, czasem słońce czasem deszcz ale generalnie ciepło poleżeliśmy trochę na plaży i umarłam niemal ze śmiechu gdy o 17 podali komunikat, że ratownicy kończą pracę i puścili piosenkę ze Słonecznego Patrolu i mój Tż zaczął w zwolnionym tempie biec po plaży niczym David Hasselhoff

Lucy piękne prezenty dostałaś, najważniejsze że Tż się zreflektował i że się upomniałaś, facetów trzeba czasem naprostować

Ijaa super, że badania pokazały że wszystko ok

Terha żeby makaron w lazanii był mięciutki najlepiej go chwilkę podgotować

udanego weekendu Wam życzę Kochane

oby pogoda wam dopisywała jak najbardziej

Napisane przez ijaa

Mam podobnie. Z jednej strony szlak człowieka trafia, bo syf, bo zmęczenie, bo.. mam dość, a z drugiej efekt wynagrodzi wszystko i to po prostu fajnie, to wybieranie, kombinowanie, kupowanie.

ja już jestem na etapie wracania codziennie do domu i zachwycania się mieszkaniem

Napisane przez kraven

Witam się poranną porą z kawą. Dziecię własnie gotuje klocki, a ja mam chwilkę dla siebie.

Wczoraj byliśmy na 1 rocznicy ślubu u siostry TŻ, a potem na urodzinkach opiekunki Jasia. Strasznie się objedliśmy.

Ijaa super, że wszystko dobrze!!!

Kash odpoczywaj i regeneruj siły

Lucy to się nazywa prezent z przytupem

U mnie ostatnio sprzątanie leży, nie mam siły, nie chce mi się. Scieram tylko kurze i odkurzam, okien to nie pamiętam kiedy ostatnio myłam.

Dzień dobry! Ja zlecam okna TŻtowi

My 2 noce u rodziców zaliczyliśmy, zaraz po 12 mamy pociąg do siebie. Jeszcze obowiązkowo trzeba odwiedzić lumpeksy w naszej miejscowości przed wyjazdem

Edit: ALE LEJE!

[lucyohlucy]

Matko, mialam wlasnie przezycie... Wrocilam z pracy, zaczelam pic cydr i zlapala mnie czkawka. Mowie wiec tz zeby mnie przestraszyl. Cos tam probowal, a po 10 min poszedl do lazienki. Po chwili slysze WRZASK. Przerazajacy wrzask. jakby zrobil sobie cos powaznego Lece wiec, przerazona, serce mi wali, lzy w oczach... wrzeszcze co sie staloooo?

A ten &*%&%&^$ &&* wychyla sie z lazienki i pyta - przeszla ci czkawka?



Az siadlam na podlodze i sie rozryczalam, taka byla zdenerwowana. Dupek jeden Ale tez sie troche zreflektowal, zaczal przytulac i przepraszac... Po 2 min mowi jednak - ale widzisz, czkawka ci przeszla (dumnym tonem)

Faktycznie, przeszla

[agusiowata84]

Jesteśmy dziś po imprezie i słabi.O 4.30 dzidziuś się obudził i koniec spania. O 5 zaczęły się płacze. Zgubił się smoczek. Szukaliśmy wszędzie, a w końcu pojechałam do apteki całodobowej. Było małe ryzyko, bo promile napewno jakieś miałam.
Zimno było strasznie. Po drodze wstąpiłam do piekarni całodobowej.

[Terha]

Napisane przez irenkaaa

Oj widze niezle literowki mi powychodzily w ostatnim poscie

Terha
Tak sporo mu sie nastawienie do zycia przez chorobe zmienilo. A ile stresu I nerwow to wrogowi nie zycze.

[lucyohlucy]

Napisane przez agusiowata84

Jesteśmy dziś po imprezie i słabi.O 4.30 dzidziuś się obudził i koniec spania. O 5 zaczęły się płacze. Zgubił się smoczek. Szukaliśmy wszędzie, a w końcu pojechałam do apteki całodobowej. Było małe ryzyko, bo promile napewno jakieś miałam.
Zimno było strasznie. Po drodze wstąpiłam do piekarni całodobowej.

[Terha]

Napisane przez Anoula

najbardziej tego kindla zazdroszczę

ja się wybieram prywatnie do lekarza który prowadził mi ciążę, z tego co czytałam o nim to sprawami onkologicznymi też się zajmuje i robi u siebie w gabinecie USG piersi, a po okresie bo przy okazji chciałabym zrobić cytologię, bo od porodu już prawie 9 miesięcy minęło i trzeba posprawdzać. No i chcę tez żeby mi bliznę po cesarce sprawdził, bo mi się nie podoba, taka twarda i wypukła się zrobiła. Mam nadzieję, że tak jak u Ciebie okaże się że to nic


to tym bardziej mnie motywuje żeby iść się przebadać

to brzmi groźnie, jak się powtórzy to koniecznie się przebadaj.

My dzisiaj byliśmy na weselu. Szybko się zmyliśmy bo dziecko śpiące. Ale nie żałuję PM nie przemyśleli do końca sposobu usadzenia rodzin z małymi dziećmi, więc się trochę nagimnastykowaliśmy. Siedzieliśmy pod antresolą w samym rogu sali, a żeby się dostać na miejsce się trzeba było przeciskać między ścianą a krzesłami. Przestrzeń była tak wąska, że ledwo się człowiek mieścił, a co dopiero z dzieckiem na rękach. Para obok miała ten sam problem. A inni z dzieciątkiem w gondoli zostali wysłani właśnie na tą wspomnianą antresolę. Moim bezdzietnym kuzynom się ogólnie podobało. Jedyne co się nie udało, ale nie z winy PM to, to, że parkiet był na zewnątrz i w trakcie ulewy zalało zespołowi sprzęt. Niby był namiot, ale zespól się rozłożył akurat na linii łączenia dwóch, a to było nieszczelne połączenie. I przez 2 h była przerwa, w końcu podłączyli jakiegoś laptopa. Zastanawiam się czemu nie zrobili tego wcześniej.

To nieciekawie z tym sprzętem... A miejsca były podpisane? Moim zdaniem to głupie. Dodatkowa robota dla Państwa Młodych a i tak znajdzie się ktoś, kto będzie nie zadowolony. A tak to kto pierwszy ten lepszy i wszyscy są zadowoleni

[Dotka90]

Napisane przez lucyohlucy

Matko, mialam wlasnie przezycie... Wrocilam z pracy, zaczelam pic cydr i zlapala mnie czkawka. Mowie wiec tz zeby mnie przestraszyl. Cos tam probowal, a po 10 min poszedl do lazienki. Po chwili slysze WRZASK. Przerazajacy wrzask. jakby zrobil sobie cos powaznego Lece wiec, przerazona, serce mi wali, lzy w oczach... wrzeszcze co sie staloooo?

A ten &*%&%&^$ &&* wychyla sie z lazienki i pyta - przeszla ci czkawka?



Az siadlam na podlodze i sie rozryczalam, taka byla zdenerwowana. Dupek jeden Ale tez sie troche zreflektowal, zaczal przytulac i przepraszac... Po 2 min mowi jednak - ale widzisz, czkawka ci przeszla (dumnym tonem)

Faktycznie, przeszla

[agusiowata84]

Dzidziuś nie umie zasnąć bez smoczka, więc ryzykowałam. Muszę kupić jeszcze jeden w zapasie. Tak zawsze kupowałam.

[Terha]

Napisane przez rise_against

Ja ostatnio byłam przekonana, że mam czerniaka i panika, ale pani dr obejrzała wszystkie pieprzyki na ciele i stwierdziła że wszystko gra

Z tym wmawianiem sobie, to trzeba uważać. Moja mama niedawno poszła do lekarza, zrobili jej wyniki i miała iść z nimi na kontrolę. Ale tak z ciekawości wpisała w google, co oni tam naskrobali. I wyczytała, że to rak. Dwa tygodnie nie spała. Tacie powiedziała dopiero po kilku dniach, a nam prawie po dwóch tygodniach. Po czym poszła do lekarza i okazało się, że wszystko w porządku. A już cała rodzina spanikowana .

Ja z kolei właśnie zastanawiam się, czy jestem w ciąży, czy po prostu się sama nakręcam. Po tym wczorajszym marnym samopoczuciu, jeszcze wieczorem było mi niedobrze. Pożyjemy jeszcze z tydzień, dwa - zobaczymy. Ale mi niewiele potrzeba, żeby samą siebie do czegoś przekonać. Kiedyś ktoś mi powiedział, że dzieci z którymi miałam kontakt mają jelitówkę. I co? Wieczorem już mi było niedobrze mimo, że ostatecznie wszystko było ok. Głupie, nie? Niestety łatwo potrafię sama siebie zbajerować. Ale cóż. Taka już chyba moja uroda .

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez rise_against

Edit: ALE LEJE!

U nas niestety też. A po południu wybieram się na ślub. . . Marna pogoda dla Młodych

[lucyohlucy]

Widizalam ostatnio zdjecia ze slubu kolezanki - mieli ulewe. Ale zdjecia wyszly CUDNE Fotograf zrobil z tego atut, bo wygladalo to wszystko bajecznie i klimatycznie

A z tym wmawianiem sobie macie racje, absolutnie.

A najgorzej szukac diagnozy w internecie - mozna i w katarze dostrzec raka. To super zrodlo wiedzy, ale mozna sie wkrecic i najesc nerwow.

[kjd3]

Napisane przez Terha

.
Ja z kolei właśnie zastanawiam się, czy jestem w ciąży, czy po prostu się sama nakręcam.

Też pomyślałam, że możesz być w ciąży, kiedy przeczytałam o Twoim samopoczuciu. Zrób test...

[Terha]

Napisane przez agusiowata84

Dzidziuś nie umie zasnąć bez smoczka, więc ryzykowałam. Muszę kupić jeszcze jeden w zapasie. Tak zawsze kupowałam.

Jak mój Tż był mały to też nie mógł się rozstać ze smoczkiem. Jaką zabawę wymyśliła jego mama? Wyrzucanie smoczków przez okno z trzeciego piętra . Potem oczywiście grzecznie zeszli na dół,żeby je z trawnika zebrać i wyrzucić do kosza. A na końcu jeszcze pomachali śmieciarce . Wieczorem mój malutki Tżecik chciał oczywiście smoka, a mama co na to? "Przecież nie ma już smoczków... Sam je wyrzuciłeś... I nawet im zrobiłeś papa..." I nad brakiem smoczków przeszedł do porządku dziennego . A wyobraźcie sobie jaką musiał mieć radochę wyrzucając je przez okno .

Zawsze jak słyszę tę historię to strasznie mnie bawi

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez kjd3

Też pomyślałam, że możesz być w ciąży, kiedy przeczytałam o Twoim samopoczuciu. Zrób test...

Jeszcze raczej za wcześnie, więc muszę poczekać z tydzień. Jak coś, to się pochwalę

[irenkaaa]

Znajomi kiedys zeby syna oduczyc smoczka poszli do sklepu z zabawkami. Wybral jakies super autko. Mial zaplacic Pani smoczkiem( oczywiscie tatus uregulowal zaplate). Kiedys natknelam sie na podobna historie w internecie I powodzeniem stosowana . Mlody zapomnial o smoczku szybko. Moj kuzyn mial znowu problem z butelka dosc dlugo. Kolezanki z pracy syn to samo. Prawie 6 lat chlopczyk a butelka z mlekiem.tez go zabawka przekupila eh.