Miłośniczki Zary - część XLIII

[magda20003]

Napisane przez Marigold19

O 8 Dam znać jak powrócę. Zawsze się denerwuję jak mi zależy, a zawsze niepotrzebnie, bo albo konkurs ustawiony albo jest przemiło ;p

Ewunia, będę trzymać kciuki!

Dziewczyny, przepraszam, że Wam nie odpisuję na insta, ale nie chce mi się włączyć w telefonie Miała kiedyś tak któraś z Was? Klikam ikonkę i po sekundzie insta znika...

[Kamila96]

Napisane przez UNIKALNA1983

Wiadomo, że to też kwestia szanowania rzeczy. Jak ktoś jest nauczony szacunku do przedmiotów to nie zniszczy.

i szacunku do czyjejś pracy, nie wyobrażam sobie oddać pozwijanych, na lewej stronie rzeczy. jak coś przymierzam to zawsze staram się potem to oddać w takim stanie jak wzięłam, zwracam szczególną uwagę na to jak w danym sklepie są rzeczy zawieszone, nie chce dodawać innym pracy.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Marigold19

O 8 Dam znać jak powrócę. Zawsze się denerwuję jak mi zależy, a zawsze niepotrzebnie, bo albo konkurs ustawiony albo jest przemiło ;p

Daj znać
Nie stresuj się
Będę trzymać

[sskers]

Napisane przez Kamila96

i szacunku do czyjejś pracy, nie wyobrażam sobie oddać pozwijanych, na lewej stronie rzeczy. jak coś przymierzam to zawsze staram się potem to oddać w takim stanie jak wzięłam, zwracam szczególną uwagę na to jak w danym sklepie są rzeczy zawieszone, nie chce dodawać innym pracy.

Mam tak samo. Zawsze odwieszam, zasuwam, zapinam..zakładam troczki. Tż śmieje się ze mnie, jak chodząc po sklepie układam/poprawiam rzeczy. Ale robię to automatycznie. Myślę że jest to syndrom osób pracujących niegdyś w sklepie odzieżowym

[klaudyjka]

Napisane przez Marigold19

O 8 Dam znać jak powrócę. Zawsze się denerwuję jak mi zależy, a zawsze niepotrzebnie, bo albo konkurs ustawiony albo jest przemiło ;p

[Kashaya]

Napisane przez sskers

No z tym się zgodzę, Polacy np. wykupujący wycieczki all inclusive często mają ten sam problem. Są bardzo roszczeniowi jadąc gdzieś za granicę i wymagają królewskiego traktowania. Nie oszukujmy się - za grosze.

tak mi się przypomniało trochę off top- Polak na all inclusive w hotelu 5 gwiazdek, ale bez butów, bo stare z Biedy przed samym wyjazdem się rozpadły, a na nowe kasy już zabrakło. Takie przypadki też się zdarzają

[magda20003]

Napisane przez Kamila96

i szacunku do czyjejś pracy, nie wyobrażam sobie oddać pozwijanych, na lewej stronie rzeczy. jak coś przymierzam to zawsze staram się potem to oddać w takim stanie jak wzięłam, zwracam szczególną uwagę na to jak w danym sklepie są rzeczy zawieszone, nie chce dodawać innym pracy.

Ja robię identycznie. Czasem dłużej mi schodzi z zawieszeniem rzeczy, niż z przymierzeniem Nie mówiąc o tym, że czasem robię rajd przez cały sklep żeby rzecz odwiesić na miejsce (albo przez pół supermarketu gonię do lodówki żeby np. serek odłożyć dokładnie tam, skąd wzięłam). A ludzie mają wyobraźnię... Kiedyś w koszu przy ladzie sklepowej znalazłam (w upalny dzień) szynkę... odnieść się nie chciało... A Pani przy kasie powiedziała, że generalnie cały czas znajdują takie bonusy...

[UNIKALNA1983]

Napisane przez anciaahk

tez tak robię

ciekawe , dla mnie tak od 10-15 brutto.

Tak było kilka lat temu ale próg się obniżył - gdzieś w radiu słyszałam.

[Stace]

Mari

ja zawsze się wkurzam jak (w h&m najczęściej) wchodzę do przymierzalni a tam tryliard ubrań na wieszaku/porozwalane po podłodze . No jezu, tak trudno to wynieść na ten wieszak przed przymierzalnią ?

A co do tego "prowokowania Eleo", to sorry, ale to było uzasadnione. Czepiać się kolan

[sasenka]

Napisane przez sskers

Mam tak samo. Zawsze odwieszam, zasuwam, zapinam..zakładam troczki. Tż śmieje się ze mnie, jak chodząc po sklepie układam/poprawiam rzeczy. Ale robię to automatycznie. Myślę że jest to syndrom osób pracujących niegdyś w sklepie odzieżowym

O tak! Ja mam manie układania wieszaków w jedną stronę jak coś odkładam, bo nie rozumiem dlaczego wszyscy klienci zawsze robią to odwrotnie Zawsze wszystko wisi tym "haczykiem" w stronę ściany a klienci zazwyczaj biorą wieszak do ręki oglądają daną rzecz i odkładają odwrotnie

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Kamila96

i szacunku do czyjejś pracy, nie wyobrażam sobie oddać pozwijanych, na lewej stronie rzeczy. jak coś przymierzam to zawsze staram się potem to oddać w takim stanie jak wzięłam, zwracam szczególną uwagę na to jak w danym sklepie są rzeczy zawieszone, nie chce dodawać innym pracy.

Ja to nawet jak przymierzam koszulę i potem oddaję to zapinam wszystkie guziki w sukienkach zapinam suwaki... itp....itd... nie lubię oddawać wybebeszonych rzeczy

[tishka]

Napisane przez Marigold19

Mówię do męża dziś "...no i jak wejdziesz do Zary to tam po lewej masz takie wejście na osobny dział", a mój mąż "TRF?"... Odpadłam. (zaznaczam, że oboje siedzieliśmy w tym momencie w domu ;p)

Kazałam sobie kupić bluzkę, całą uwaloną u góry podkładem, ale miałam w planach ją kupić na początku przeceny, myślicie, że po Vanishu zlezie?

Mari wyslalas go do MH?
bylam dzis w okolicy 14 i wpadl jakis gosc stanal przed wieszakami na trf i chyba nie wiedzial czego ma szukac

[UNIKALNA1983]

Napisane przez Kamila96

i szacunku do czyjejś pracy, nie wyobrażam sobie oddać pozwijanych, na lewej stronie rzeczy. jak coś przymierzam to zawsze staram się potem to oddać w takim stanie jak wzięłam, zwracam szczególną uwagę na to jak w danym sklepie są rzeczy zawieszone, nie chce dodawać innym pracy.

Akurat w Zarze trzeba oddawać w przymierzalni ale są sklepy, gdzie nie ma takich "punktów" albo są "panie dochodzące" i ja często odwieszam rzeczy np w Mohito to spotykam się często z tym, że kobita z przymierzalni patrzy na mnie jak na aliena. ZAWSZE oddaję w taki sposób jaki otrzymałam ubrania. Na prawej stronie i jeżeli wisiały- to na wieszaku.

[anciaahk]

Napisane przez sskers

Mam tak samo. Zawsze odwieszam, zasuwam, zapinam..zakładam troczki. Tż śmieje się ze mnie, jak chodząc po sklepie układam/poprawiam rzeczy. Ale robię to automatycznie. Myślę że jest to syndrom osób pracujących niegdyś w sklepie odzieżowym

NIe pracowałam w sklepie, ale tez tak mam.

Napisane przez UNIKALNA1983

Tak było kilka lat temu ale próg się obniżył - gdzieś w radiu słyszałam.

Obniżył? Dziwne

[trammer]

Marigold 19, powodzenia jutro, Kochana!!!!!!!!!!! Będę trzymała kciuki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sasenka]

Napisane przez sskers

Mam tak samo. Zawsze odwieszam, zasuwam, zapinam..zakładam troczki. Tż śmieje się ze mnie, jak chodząc po sklepie układam/poprawiam rzeczy. Ale robię to automatycznie. Myślę że jest to syndrom osób pracujących niegdyś w sklepie odzieżowym

A i taki news co do pracujących w sklepie odzieżowym, nigdy teraz nie wchodzę kilka razy do jednego sklepu podczas zakupów, no chyba, że muszę i dbam aby nikt ze znajomych tak nie robił, albo dzisiaj siostrzeniec biegał tam i z powrotem i też go okrzyczałam. Bo teraz już wiem co znaczy bramka w sklepie i licznik klientów i jak niektórzy pracodawcy zwracają na to uwagę i winią za wszystko sprzedawców

[Iwonalodz]

Napisane przez gabi1234

mnke tez tto zaciekawilo prawde mowiac...... i treaz leze i zastanawiam sie do jakiej klasy ja zostalabym sklasyfikowana :-P

Ja się zawsze zastanawiam nad takimi klasyfikacjami, bo widocznie panie w Sephorach mają podobne zdolności, jak Unikalna. One też na oko, siódmym zmysłem najwidoczniej, jak wspomniała Unikalna, oceniają tak klientki. Od zawsze mnie to frapowało.

Napisane przez UNIKALNA1983

Trzeba mieć 7 zmysł
Nie gniewajcie się, ale nie chcę być sprowokowana, tak jak to miało miejsce z Eleonorką Cyrolką.

No, ale skoro coś napisałaś na podstawie własnych zdolności oceniania czyjegoś portfela po hmm zachowaniu to fajnie by było, jak byś się podzieliła tą wiedzą Ja np. chciałabym taką posiadać, bo w Sephorze zawsze czuję się, jak Kopciuszek, a tam panie mają chyba te same zdolności, co Ty
Nie chcesz być sprowokowana, a sama napisałaś coś bardzo mocno kontrowersyjnego mogłaś się spodziewać różnych reakcji. Z mojej strony np. dużego zaciekawienia.

Napisane przez sskers

Powiem Wam, że wg mnie ogólnie ludzie niezamożni nie ubierają się w Zarze. Dla większości ludzi, nawet ceny na % są zaporowe i wybierają sklep typu Sinsay, gdzie koszulkę kupi za 9zł, nie za 50

Znani mi zamożni też się nie ubierają w Zarze

Napisane przez aroniasty

A ja trochę pobronie unikalnej bo wiem o co jej chodziło Ja z własnego doświadczenia i z ludzi w okół mnie zauważyłam że właśnie niestety tak jest, ludzie zamożni nie afiszują się z tym i są naprawdę kulturalni i dobrze traktują osoby sprzedające, kelnerów czy inne osoby które ich obsługują. Za to te trochę mniej, i np kupują w sieciówkach właśnie na % czy niezbyt często robią sobie wypad do restauracji zachowują się jak buraki i chcą żeby ich traktować jak króla bo zamawia obiad za 20 zł

No, ale wciąż nie wiem, jak poznać zamożność po zachowaniu
Skoro zamożny się nie afiszuje (chociaż dla każdego oznacza to coś innego) to skąd wiesz, że jest zamożny? po zachowaniu? Chyba, że piszesz o swoich osobistych znajomych zamożnych to wtedy się to nie liczy do w/w tematu

Napisane przez user_k

Stanę częściowo w obronie Unikalnej bo ona napisała o sytuacjach, których była świadkiem i o tych osobach napisała, ze nie były zbyt zamożne. Coś w tym jest, bo klasa średnia czy wyższa mają przypisane pewne cechy po których możemy próbować je rozpoznawać. ...
Naprawdę, to czasem widać i łatwo wywnioskować jaki ktoś ma statut materialny.

No właśnie, jak rozpoznać po zachowaniu czy osoby są zamożne?

Bo ja znam kilka no dosyć zamożnych, może nawet bogatych ludzi, chamów jakich mało w typie: nie wiesz kim ja jestem i ile zarabiam i takie oceny, jakie tu są przedstawiane bardzo mnie zadziwiają.

Dla mnie chamem się jest albo nie, niezależnie od grubości portfela. Kultury osobistej nie da się kupić za markowe ciuchy.

Napisane przez Marigold19

O 8 Dam znać jak powrócę. Zawsze się denerwuję jak mi zależy, a zawsze niepotrzebnie, bo albo konkurs ustawiony albo jest przemiło ;p

[Kamila96]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;47740218]

Ja to nawet jak przymierzam koszulę i potem oddaję to zapinam wszystkie guziki w sukienkach zapinam suwaki... itp....itd... nie lubię oddawać wybebeszonych rzeczy [/QUOTE]

no i wieszak też musi być w odpowiednią stronę.. niektóre panie uwielbiają przy oddawaniu "rzucać" kupkę pozawijanych ubrań, już nie wspomnę o tym, że wieszaki zostawiają w przymce.. ale jak ktoś nigdy nie pracował w tej branży, to chyba nie jest do końca świadomy jaka to syzyfowa praca.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez sskers

Mam tak samo. Zawsze odwieszam, zasuwam, zapinam..zakładam troczki. Tż śmieje się ze mnie, jak chodząc po sklepie układam/poprawiam rzeczy. Ale robię to automatycznie. Myślę że jest to syndrom osób pracujących niegdyś w sklepie odzieżowym

Coś w tym jest Takie "skrzywienie" zostaje ... ja to nazywam "zboczeniem zawodowym".
Tak samo robię i to odruchowo
A w garderobie mam jak w sklepie poukładane asortymentem i kolorystycznie

Napisane przez Stace

Mari

ja zawsze się wkurzam jak (w h&m najczęściej) wchodzę do przymierzalni a tam tryliard ubrań na wieszaku/porozwalane po podłodze . No jezu, tak trudno to wynieść na ten wieszak przed przymierzalnią ?

A co do tego "prowokowania Eleo", to sorry, ale to było uzasadnione. Czepiać się kolan

Też mnie to wkurza i zanim coś przymierzę muszę sprzątnąć po kimś bo mnie to wkurza - miejsca mało

[Kamila96]

Napisane przez sskers

Mam tak samo. Zawsze odwieszam, zasuwam, zapinam..zakładam troczki. Tż śmieje się ze mnie, jak chodząc po sklepie układam/poprawiam rzeczy. Ale robię to automatycznie. Myślę że jest to syndrom osób pracujących niegdyś w sklepie odzieżowym

ja potrafię, na zakupach, krzyczeć na koleżanki, że rozwalają rzeczy

[user_k]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;47739817]Mari od której za Ciebie trzymać?

Właśnie zastanawiam się do jakiej klasy społecznej należę...
Kiedyś usłyszałam dyskusję w TV, że de facto po upadku komuny klasy średniej w Polsce nie ma

A ja wam powiem że bez makijażu do sklepu na shopping nie wyjdę ale staram się uważać w trakcie przymierzania żeby niczego nie ubrudzić bo szanuję nie swoje (swoje) rzeczy [/QUOTE]


Ja się o tym uczyłam na studiach kilka lat temu. I jeszcze klasa średnia jest dzielona na niższą i wyższą. Można dzielić ich jedynie ze względu na zarobki, ale także na zarobki plus sposób życia, wykształcenie itd. Podobno taksówkarze uważają się za klasę średnią a nie powinni

[Marigold19]

Napisane przez tishka

Mari wyslalas go do MH?
bylam dzis w okolicy 14 i wpadl jakis gosc stanal przed wieszakami na trf i chyba nie wiedzial czego ma szukac

Spotted! To na pewno moje drugie pół! Ale znalazł

Dziewczyny Wiecie

Aaaa i jak masz lekko kręcone włosy i jesteś wysoka to też zostałaś spotted ;p

[UNIKALNA1983]

Właśnie mąż mi przypomniał jedną sytuację w Carrefourze.

Pan ( ok.37-38 lat o dosyć kontrowersyjnym wyglądzie człowieka skromnego ) trzyma w ręku rower górski dla kilkuletniego dziecka ( akurat rowery stały przy samych bramkach wejściowych ) i słyszę jak się wydziera- i co k** nie dacie mi tej dętki. Kobita z POK-u tłumaczy mu, że rower jest przeceniony o prawie 350 zł ( chyba z 499 na 149 albo 159 zł ) m. in. ze względu na dętkę a on jej na to "to wsadź se ten rower w d**". Także sorry. Dętka kosztuje 10 zł. Te kilkuletnie dziecko stało obok niego. Reszta rozumie się samo przez się. No chyba, że ja mam takiego pecha i trafiam na zubożałych chamów. Albo może tylko tak na Śląsku jest- nie wiem. Ale wiem jedno- jak mnie stać na rower za 159 zł to mnie stać na dętkę za 5 zł. A jak nie, to idę i nawet na rowery nie patrzę a nie robię z siebie idioty. A co gorsza- myślał, że jest nie wiadomo kim, bo przecież jak można o 350 zł przecenić NOWY rower z powodu uszkodzonej dętki.


A na temat tych, co pojechali 1 raz na wakacje za granicę i stać ich było tylko na siedzenie przy basenie i marudzenie, że w Egipcie nie ma kotletów schabowych i bigosu, nie będę się już wypowiadać.

A i znam takich, którzy żyją z socjali, bo im się pracować nie chce i komentują mojego TŻ, który czasem pracuje na 2 etaty, że jest zachłanny i zabiera innym pracę.

[Iwonalodz]

Napisane przez Stace

ja zawsze się wkurzam jak (w h&m najczęściej) wchodzę do przymierzalni a tam tryliard ubrań na wieszaku/porozwalane po podłodze . No jezu, tak trudno to wynieść na ten wieszak przed przymierzalnią ?

Też tego nie rozumiem. Ale często też widzę na górze galerii tam gdzie można coś zjeść, że ludzie zjedzą, odchodzą i zostawiają na stoliku syf po sobie i "ktoś" sprzątnie za nich to, co zostawią. To chyba to samo podejście do tematu: że ktoś to zrobi, jakby samemu się nie miało sprawnych rąk.

[sasenka]

Napisane przez Marigold19

Spotted! To na pewno moje drugie pół! Ale znalazł

Dziewczyny Wiecie

Aaaa i jak masz lekko kręcone włosy i jesteś wysoka to też zostałaś spotted ;p

Też byłam dzisiaj w MH ale około 17

[6790786c74369d4f1da9b9af17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8421cef]

Napisane przez sasenka

A i taki news co do pracujących w sklepie odzieżowym, nigdy teraz nie wchodzę kilka razy do jednego sklepu podczas zakupów, no chyba, że muszę i dbam aby nikt ze znajomych tak nie robił, albo dzisiaj siostrzeniec biegał tam i z powrotem i też go okrzyczałam. Bo teraz już wiem co znaczy bramka w sklepie i licznik klientów i jak niektórzy pracodawcy zwracają na to uwagę i winią za wszystko sprzedawców

a o co chodzi z licznikiem klientów? pracownik jest rozliczany z ilości wejść i ilości zakupów? zaciekawiło mnie to

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Kamila96

no i wieszak też musi być w odpowiednią stronę.. niektóre panie uwielbiają przy oddawaniu "rzucać" kupkę pozawijanych ubrań, już nie wspomnę o tym, że wieszaki zostawiają w przymce.. ale jak ktoś nigdy nie pracował w tej branży, to chyba nie jest do końca świadomy jaka to syzyfowa praca.

Oczywiście, że wieszak musi być w odpowiednią stronę
Wstyd byłoby mi taki bałagan zostawić w przymierzalni a już tym bardziej rzucić kupkę zwiniętych ubrań Jak nie mam czasu na przymierzanie to po prostu tego nie robię.
Teraz to wieszaki są firmowe, a kiedyś miałam różne wieszaki inne na bluzki, inne na sukienki, żakiety itp... to dopiero była masakra

[UNIKALNA1983]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;47740344]Coś w tym jest Takie "skrzywienie" zostaje ... ja to nazywam "zboczeniem zawodowym".
Tak samo robię i to odruchowo
A w garderobie mam jak w sklepie poukładane asortymentem i kolorystycznie



Też mnie to wkurza i zanim coś przymierzę muszę sprzątnąć po kimś bo mnie to wkurza - miejsca mało [/QUOTE]

Mimo tego, że moi rodzice mieli kasę, to ja jednak byłam osobą, która nie wyciągała ręki do rodziców tylko sobie sama radziła, więc na jednych i drugich studiach dorabiałam sobie np w sklepach odzieżowych, a raz nawet miałam epizod z ulotkami. I do dnia dzisiejszego mam tak, że biorę ulotkę, a jak jej nie chcę albo nie mam czym jej zabrać, to mówię grzecznie dziękuję i się życzliwie uśmiecham bo wiem jak to jest jak komuś podajesz a ktoś z patrzy na Ciebie z pogardą i Cię trąca bokiem nic nie mówiąc, albo udaje, że Cię nie widzi. To samo się tyczy odwieszania ubrań i zachowania porządku w przymierzalni.

[sasenka]

Napisane przez Iwonalodz

Też tego nie rozumiem. Ale często też widzę na górze galerii tam gdzie można coś zjeść, że ludzie zjedzą, odchodzą i zostawiają na stoliku syf po sobie i "ktoś" sprzątnie za nich to, co zostawią. To chyba to samo podejście do tematu: że ktoś to zrobi, jakby samemu się nie miało sprawnych rąk.

Wiecie co, mnie się wydaję, że to nie ma znaczenia czy ktoś ma więcej kasy czy mniej, to wszystko zależy od wychowania, własnej kultury oraz umiejętności zachowania się. Niestety świat zmierza w coraz gorszym kierunku to i takie sytuacje zdarzają się coraz częsciej. I ciężko generalizować do jakiej te osoby klasy należą jedni mają dużo pieniędzy i są bardzo mili a inni nie a serce by Ci oddali

[KujawiankA]

Napisane przez UNIKALNA1983

Niejednokrotnie to też zależy od np. cery i jakości podkładów ( tak, nawet tych drogich ). Na cerze tłustej jednak podkład gorzej się zachowuje- jeszcze jak nie jest świeżo nałożony i może robić brzydkie plamy.

Mnie i tak nikt nie przebije. Przymierzałam świeżutkie, dopiero co przyniesione białe spodnie z Z.
Nie dość, że zapomniałam żem łydki wysmarowałam rajstopami w sprayu, to jeszcze wciągając urwałam szlufkę
Spodnie, mimo niechęci zostać musiały.

Summa summarum dobrze się stało, bo teraz bardzo je lubię.
Ale upaprane wewnątrz nogawek były wzorowo