Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7 - Strona 87 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-08-18, 10:07   #2581
despa
Zakorzenienie
 
Avatar despa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 777
GG do despa
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Helol. Wczoraj bylam tak padnieta, ze nie mialam sily wlezc na wizaz. Dohechalismy bez przygod o 6 rano. Ale zeby nie bylo kolorowo to po poludniu mi mala zagoraczkowala. Dziasla bordowe mam nadzieje ze te trojki juz blizej niz dalej. Slonca niet. Zimny wiatr ale damy rade. Oliwia w swoim zywiole duzo dzieci ktore juz zna wiec zabawa od rana.


Moderna czytam linki, nie cierpie ksiazek haslo poradnik mnie odrzuca,ale linki jak mi nie gina czytam,wiec ja bym byla za tym zeby je tez do klubu wrzucac,bo ja glownie na komorce dzialam.


A teraz ja. Owszem system kar ma sens,ale nie w wypadku tak malych dzieci. Bo przeciez one poznaja swiat, nie robia nam na zlosc,nie dokuczaja. Poznaja swiat. Za co kara, ze tlucze czyms tlucze bo dzwiek mu sie podoba, patrxy bo wiecej widzi z perespektywy pkna niz podlogi. Owszem ukarze Oliwie jak mnie oklamie, jak nie odrobi lekcji, nagrodze jak zasluzy- z tym ze np. nagradzam jak widze ze cos wymagalo od niej mega wysilku i to ogarnela. Moze robie zle, czas mnie zweryfikuje.

I taka historiaojej kierowniczki.... ma takie polki na przetwory i mowi do swojej rezolutnej trzylatki nie ruszsj polek bo pourywaja sie i wszystlo zrzucisz. Oczywiscie zrzucila. Wiec powiedziala jek idz prosze do siebie i pomysl co zrobilas. Po pieciu minutach mala wpada i mowi jus sie na ciebie nie gniewam. Zawsze spbie to przypominam zastanawiajac sie co dziecko rozumie z naszego produkowania sie....
despa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 10:20   #2582
maria28
Kniaginia
 
Avatar maria28
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 799
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Witam


Tasia, Aneczka jest cudna!!!



Nie wiem, co na wątku, bo my się wakacjujemy jako typowe mieszczuchy jesteśmy na totalnym zapupiu. Nie ma tu internetu, nie mfw niczego. Jest super

Wyjazd był poprzedzony harówka, sytuacja zmusiła mnie do pracy q święto 15-ego,paść można. Teraz bym tylko spała, ale z tym małym diaelkiem nie da rady.
Choć i tak nie narzekam, bo e nocy ładnie śpi. Nawet całonocna impra macka musiala i tego drugiego młodego z Rodzinki.pl jej nie obudxila.
maria28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 11:07   #2583
Agateczka*
Zakorzenienie
 
Avatar Agateczka*
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie góry...
Wiadomości: 3 332
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez kmagg81 Pokaż wiadomość
Witajcie Mamusie drogie !

Pozdrawiamy Was z Maksiem serdecznie
Hej hej

Cytat:
Napisane przez Demeter Pokaż wiadomość
No heeej!

Poza tym zaczynam 6 miesiąc - czas tak leci, że szok! Dalej nie wiem kto w brzuszku mieszka

Wczoraj zafundowałam sobie nowy kolor włosów - taki brązowo rudawy - inaczej wygladam ale chyba fajnie Blondyną byłam już rok także za długo jak dla mnie
za 6mc ale ten czas leci
a w nowych włosach wyglądasz super

Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
Robie porzadek w szmatach i wiecie co, wlazlam w kazde spodnie sprzed trzech lat.ale mi sie micha cieszy
zazdroszczę

Cytat:
Napisane przez nestelle Pokaż wiadomość
Helloł Lasencje
ogłaszam ze zyje
już 2 tygodnie nad morzem
bosko,bosko

wróce to będę nadrabiać ...
No masz i nic się nie chwaliłaś, udanego wczasowania

Cytat:
Napisane przez oldzinx Pokaż wiadomość
hej,

a teraz chwale się,
wizyta dzisiaj była, dziewczyny piękne i zdrowe
tak, już widać było płeć (sama byłam mega zdziwiona, 11 tydz dopiero), przynajmniej u jednej 2 piękne kreseczki , druga trochę mniej pokazała ale ginek na 100% jeszcze nie mówi że to "ONE" chociaż co do pierwszej to raczej na pewno, sama widziałam
pomierzone, pooglądane, kształtne i ładni się rozwijające, równiutkie, ładnie podskakiwały na usg, popłakałam się oczywiście i chyba dopiero do mnie dociera że to bliźniaki, że będą 2 małe maluszki na raz
mam ładne fotki ale muszę to jakoś poskanować albo fotkę cyknę aparatem i wrzucę do klubu.
Powiem wam że miło popatrzeć na to usg, szczególnie że już są takie malutkie dzidzie i machają pięknie nóżkami i rączkami.
łał super,szybko się dowiedziałaś
dużo zdrówka i siły

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
byliśmy w piątek w Krasiejowie w Parku Dinozaurów, widziałam aktora z Na dobre i na złe Przemka Zapałę z córeczką.
3 godziny w kolejkach straciliśmy, wstęp, do kina, na karuzele eh... byliśmy tam 7,5godziny i przez kolejki brakło nam czasu na plac zabaw ;/
trzeba jechać znowu kiedyś ale w normalny nie świąteczny dzień i jak dzieciaki podrosną. aaa i kino 5d super polecam. Były też reklamy takiego parku w Bałtowie ale to już bez wózków by trzeba bo tam takie ścieżki pokazywali że wózkiem nie da rady.
no i co jeszcze hm... aaa i jeszcze trochę różnica wieku między dziećmi mi dała do myślenia.
Ło 7,5 godziny paść idzie
Dragusia do Bałtowa mam 50 km wybieramy się niebawem ale nie wiem kiedy. także zapraszam

A co wywnioskowałaś odnośnie różnic wieku


Tasiu kochana Aneczka słodka, w ogóle jak patrzę na te wszystkie sierpniowe słodkości to aż się zachciewa



Hej hello, wybaczcie że nie piszę ale niedługo chyba w jakąś depresję wpadnę, sytuację w domu mam nie ciekawą ogólnie wszystkiemu winien mój tata. Z tż też się wczoraj pokłuciłam ale obraził mnie bardzo i potem przeprosił ale ja mu nie zapomnę bo temat drażliwy. Mam ochotę siąść i ryczeć jedynie co mnie cieszy to mój szkrab i wiem że dla niego muszę się trzymać bo inaczej to różne mam myśli.
Jestem na bieżąco czytam, ale muszę się ogarnąć. Wybaczcie za pamiętnik ale musiałam się komuś wyżalić a nie mam komu.

Wszystkim urlopowiczom udanego wypoczynku życzę.
__________________
synek
Agateczka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 12:11   #2584
Moderna
Zakorzenienie
 
Avatar Moderna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 9 050
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Agateczka* Pokaż wiadomość

Hej hello, wybaczcie że nie piszę ale niedługo chyba w jakąś depresję wpadnę, sytuację w domu mam nie ciekawą ogólnie wszystkiemu winien mój tata. Z tż też się wczoraj pokłuciłam ale obraził mnie bardzo i potem przeprosił ale ja mu nie zapomnę bo temat drażliwy. Mam ochotę siąść i ryczeć jedynie co mnie cieszy to mój szkrab i wiem że dla niego muszę się trzymać bo inaczej to różne mam myśli.
Jestem na bieżąco czytam, ale muszę się ogarnąć. Wybaczcie za pamiętnik ale musiałam się komuś wyżalić a nie mam komu.
.
zagladaj czesciej do nas, rekawow do wyplakania sie jest to sporo

a tata sie wtraca, cos komentuje i tym Cie rani?

Jak Bartus, nadal raczkuje czy juz moze jest krok dalej?
Przytulam mocno

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
Helol. Wczoraj bylam tak padnieta, ze nie mialam sily wlezc na wizaz. Dohechalismy bez przygod o 6 rano. Ale zeby nie bylo kolorowo to po poludniu mi mala zagoraczkowala. Dziasla bordowe mam nadzieje ze te trojki juz blizej niz dalej. Slonca niet. Zimny wiatr ale damy rade. Oliwia w swoim zywiole duzo dzieci ktore juz zna wiec zabawa od rana.

I taka historiaojej kierowniczki.... ma takie polki na przetwory i mowi do swojej rezolutnej trzylatki nie ruszsj polek bo pourywaja sie i wszystlo zrzucisz. Oczywiscie zrzucila. Wiec powiedziala jek idz prosze do siebie i pomysl co zrobilas. Po pieciu minutach mala wpada i mowi jus sie na ciebie nie gniewam. Zawsze spbie to przypominam zastanawiajac sie co dziecko rozumie z naszego produkowania sie....
dlugo jechaliscie?
osz kurcze, oby z tej goraczki nic sie nie wyklulo
milego urlopowania, nawet przy deszczowej pogodzie (Tule masz pewnie ze soba, spacery nawet przy niepogodzie wtedy niegrozne )

historia dobra, daje do myslenia
__________________
Moja dziewczynka
Moderna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 12:44   #2585
klementyna1
Zakorzenienie
 
Avatar klementyna1
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 628
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
. aaa i kino 5d super polecam. Były też reklamy takiego parku w Bałtowie ale to już bez wózków by trzeba bo tam takie ścieżki pokazywali że wózkiem nie da rady.
no i co jeszcze hm... aaa i jeszcze trochę różnica wieku między dziećmi mi dała do myślenia.
FLorek tez był w kinie??A co wydedukowałaś z róznica wieku?
moderna ja sie w wielu sprawach z Tobą zgadzam, do wielu nie mam po prostu przekonania, moze dlatego, ze do tej pory wszystkie dzieci, które znam i wyxchowywane były bez kar i konsekwencji dziś moim zdaniem nie są "dobrze wycbowane" jeśli można tak powiedziec, ale to też inna kwestia, ze za mało według mnie tam miłości i zaufania, a za dużo luzu i swobody bez granic....Więc bądz pierwsza i udowodnij, ze się da I tez uważam, ze kary/konsekwencje są dla starszych dzieci, chociaz jak osatnio KAcper wylał sok na podłogę to miał swietną zabawe z wycierania A i wg mnie inne sa metody gdy ma się jedno dziecko inne gdy 20 i zabiłas mi ćwieka, bo teraz cały zas mam w głowi, że kary sa złe i nie wiem jak ja sobie poradze z moimi dziećmi po powrocie do pracy...bo kar u nas w rpzedszkolu nie ma, ale konsekwencji sie rpzestrzega i na chwile obecną nie wyobrazam sobie inaczej przy takiej grupie...
KAcper do tej pory zgrabnie omijał R w słowach, a teraz zaczął mówić, ala Nina Terentiew; )Więc RAdio "Ghra", a wrona robi :khra" Słodko to brzmi-mam małego Francuza
A dialog z dziś:
-BUła
-chcesz bułkę?DObrze, wstapimy do piekarni i kupimy, tylko masz pomysł jaką? masz?
-mam
MAsz? To jaką?
-taką

To się dogadaliśmy Wiem, ze to przypadek, bo jeszcze świadomie az tak logicznie nie gada;pAle fajnie zabrzmiało
klementyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 13:02   #2586
eluśka87
Zakorzenienie
 
Avatar eluśka87
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 317
GG do eluśka87
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Agateczka buziaki, usmiech proszę, jeżeli masz ochotę się wyżalić to pisz... czasem też nie mam z kim porozmawiać... kolorowo nie jest.. mąż mężem.. nie zawsze jest w stanie mnie zrozumieć... przyjaciółki .. jakby nie było... czasami jestem sama ze sobą... z resztą rodziny gdzieś w tyle daleko...
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...
PAWEŁEK
12.04.2013 R.
eluśka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 13:24   #2587
cathlyn
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 630
Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
Kasia jeszcze dlugo nie zrozumie. Dla niego to jest fajne,interedujace i dlatego se idzie popatrzec. Ty tez jsk zobaczysz cos ciekawego to ciagniesz w ta strne, co nie? Tak samo on.

A co do kar, to ja tez mialam kary, bo zbuntowany dzieciak na maksa ze mnie byl i traktowalam je jak zabawe. Zbroilam no i co bedzie kara,odstukam ja i znowu zrobie swoje. Tak ze wiesz.... i taka moja historia osobista, kiedys pare lat temu Oli mnie strasznie wkurzyla u moich rodzicow i jej powiedzialam ze za takie zachowanie bedzie kara. Na to moj tato mowi, ze to glupota dawac dziecku kare. Wiec powiedzialam to samo, ja mialam kary i zyje. I uslyszalam od ojca to byla glupota, to ze ja popelnialem ten blad nie znaczy ze Ty masz go powielac. Kopara mi opadla.
Bardzo mi się spodobało co Twój tata powiedział.
Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość
jaka to ksiazka? poprosze o fragment do klubu
Naukowiec w kolysce.
dam fragment może wieczorem jak będę miała chwilę spokoju, bo mimo że jestem u rodziców, to jednak ciężko spokojnie siąść do kompa.
Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
To co piszecie o straszeniu dzieci to kaszka z mleczkiem w porównaniu do sytuacji której byłam światkiem - lecimy sobie w podróż poślubną i po drugiej stronie przejścia w samolocie siadły 3 pary i chyba 5-6 dzieci w wieku tak na oko 2-6. Rodzice wychlali chyba wszystko co było do zakupu w strefie duty free, bo mieli problem z utrzymaniem się na nogach i zajęciem miejsc. Nie wiem jak przez odprawę przeszli. Cały lot darcie mord, dalsze chlanko i ogólnie żenada - a lot 4h.... W połowie samolot wpadł w dość konkretne turbulencje i dzieciaki zaczęły nieco panikować - co zrobili ich super rodzice? zaczęli je straszyć, że samolot zaraz spadnie/piorun w niego trafi/spali się/ wszyscy się w morzu potopią itd... dzieciaki zaczęły tak wrzeszczeć i płakać, że najpierw zajęła się nimi obsługa, a zaraz potem rodzice chyba troszkę "wytrzeźwieli", ale dzieci jakoś nie chciały dać się przekonać, że żartowali.... nie ma jak debilem być

Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość

wazne jest zaufanie do opiekunki

przepis http://www.mojewypieki.com/przepis/b...breakfast-bars

http://malybuntownik.dobrarelacja.pl..._buntownik.pdf

choc nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie, ze i tak nikt tego nie przeczyta (bo juz macie dosc pewnie linkow ode mnie )
1. dzieki za przepis, wyprobuje jak przyjade

2. ja sobie linki pieczołowicie zbieram do zakładek i .. czytam rzadko. Caly czas zastanawiam sie jak dajecie rade czytac, ogarniac wszystko, wychodzic na dwor.
Ale dawaj linki, ja sobie je zapisuje i mam na potem.
Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Piszecie i piszecie o tych karach to też coś dodam.... Nie mam co prawda argumentów psychologów konkretnych na poparcie, ale uważam, że karanie ma jednak pewien sens. Pewnie nie na etapie naszych dzieci jeszcze, gdzie kumatość faktów przyczyna - skutek jest jeszcze dość ograniczona, ale na późniejszym wg mnie tak. Wychowywanie tylko za pomocą nagród to wg mnie rozpieszczanie - jak osobnik kilkuletni coś przeskrobie, zwłaszcza jak to recydywa, to niech wie, że za "przestępstwo" są przykre konsekwencje - bo takie jest życie w końcu - jak pojadę setką przez miasto to policjant nie będzie mnie głaskał po główce i tłumaczył, że źle zrobiłam i dlaczego, ale portfel mi zelżeje. Welcome to the real world! Tylko kara też musi mieć jakiś sens - w zależności od dziecka, pewnie najlepsze jest pozbawienie go tego co lubi - z drugiej strony musi to być zrobione w jakiś mądry sposób no i kara nie powinna trwać z nieskończoność. Ja jako dziecko byłam raczej dość samotniczym typem, więc kara typu nie pójście na dyskotekę podstawówkową czy na dwór byłaby dla mnie nagrodą raczej i rodzice musieli się nieźle napocić co tu wymyśleć, żeby mi uprzykrzyć życie - i najczęściej nie wolno mi było czytać przez miesiąc, a ponieważ uwielbiałam to niesamowicie to dłużyło mi się w nieskończoność, a książki połykałam tonami... Myślę, że to była głupia kara i za długa w stosunku do moich "grzeszków", ale pole manewru mieli naprawdę niewielkie w dzisiejszych czasach, gdy większość narodu nie czyta, a dzieci trudno oderwać od kompów tym bardziej bez sensu by to było
Cytat:
Napisane przez klementyna1 Pokaż wiadomość
Widzisz, ja nie mam wyrobionego zdania w 100%, bo często trudno jest mi odróznić karę od konsekwencji, gdyż konsekwencja-zazwyczaj naturalna jest karą samą w sobie i w życiu nawet dorosłym spotykamy się z nimi na kazdym krokumandaty za lamanie przepisów, wyroki za przestepstwa, czy glupie przeciebienie gdy chce sie "pokazać", i w mrozny dzien ubiorę się jak filister itp itd) i nawet dorosli czesto przestrzegaja zasad, bo boja sie kar, a nie dlatego bo uwazają, że jest to wbrew sumieniu(nie twierdze,że to dobre;p),ale np jak widzę zadupie a w kolo tylko pola i ograniczenie do 50km/h to jade 60km nie dlatego, że to moze byc niebezpieczne, ale dlatego, że nie chce dostac mandatu;pMoże za bardzo upraszczam, ale tak jest.Tak samo z kasowaniem biletu w mpk-kasuję, bo się boje kary(chociazw glowie mam,że to uczciwe,ale gdybym miala pewnosc,że kanarów nie bedzie zanim wysiąde to pewnie bym nieskasowała;p chociaz reszte kasjerce-jak za duzo wyda mi zazwyczaj oddaję. Osobiscie nie przypominam sobie, żebym karała Kacpra, ale jak wali np tłuczkiem od mięsa w podlogę, najpierw tłumacze,że nie wolno, potem uprzedzam,że jak nie przestanie to zabiorę,a że nie przestaje to zabieram i jest płacz no i co niby konsekwencja,ale dla niego kara bo nie ma "zabawki" i zajęcia, które mu sprawiało przyjemność.... JAk dla mnie granica jest cienka.
Cielesnych kar nie uznaje
Oj, rozpisałabym się, ale mi się zaraz L. obudzi.
W skrócie - uważam, że lepiej pokzaywać konsekwencje zachowań, a nie karać.
Tak na serio - czemu na danym odcinku jest ograniczenie 50km/h? Żeby kierowca nie jechał szybko bo komuś się tak ubzdurało? Nie - na tym odcinku jest niebezpiecznie - albo jazda szybko jest dla kierowcy neibezpieczna, albo np obok jest szkola. Konsekwencja szybkiej jazdy jest wypadek, a nie mandat. Mandat to kara. Kara nie nauczy jazdy wolniej - kara nauczy - zakupienia antyradaru czy cb radia żeby unikać patroli.
Tak troszkę obok, ale jak dla mnie podobna zależność - motywacja. Nie będe przytaczać badań - w skrócie - jest motywacja wewnętrzna i zewnętrza. Wiele badań pokazuje, że motywacja zewnętrzna( dobra ocena, nagroda, uznanie) jest słabsza motywacją, szybciej zanika, jest mniej trwała. Motywacja wewnętrzna (ucze się bo chcę, dla siebie itp) jest b. trwała. Swoje dziecku będę starala się motywować wewnętrznie. Nie chcę żeby uczyła się dla ocen, żeby sprzątała mieszkanie dla np. czegoś słodkiego . Podobnie chciałabym, żeby moje dziecko nie biło kolegi nie dlatego, że mama da jej karę, ale dlatego, że kolegę to boli (kiedyś czytałam o badaniach dzieci, które za zakazaną czynność dostawały kare, w sytuacji gdy nikogo nie było w pomieszczeniu - ale były kamery - dzieci wykonywały zakazaną czynność.)
Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
hm...ciekawy pomysł
eh ale jeżeli nawet uznaje że moje dziecko testuje moją cierpliwość czy co może to przecież ja go nie uważam za złego człowieczka, nie myśle o nim negatywnie. wiem, że musi poznać świat i musi ode mnie się dowiedzieć co można a co nie.

czyli testuje


wreszcie w domu
testuje, weryfikuje - ja wolę słowo weryfikuję, bo tak jak nazwałas - testuje moja cierpliwość - to juz jest negatywne, tak jakby testowało kiedy sie złamiesz i krzykniesz. A to nie jest testowanie cierpliwości, tylko weryfikowanie co ktoś inny chce/nie chce i jak się to ma do potrzeb dziecka. Zgodnie z tą teoria o której pisałam oczywiście.

Cytat:
Napisane przez kasia86bgo Pokaż wiadomość




Jeszcze napisze z autopsji o mlodszej siostrze - ona byla chowana bez kar - wszystko jej bylo wolno ( jak cos przeskrobala - ja dostawalam za nia ) - i szczerze WYROSLA na osobe barfzo wyrachowana wyniosla i ogolnie bez wiedzy o "zyciu" nawet nje zmienia to faktu ze jest inteligenta i madra - ale rozpieszczona na Maxa zostal i jakos jej nie przechodzi. ( takie hasla jakie ona gada do rodzicow dIadko do mnie " szzegolnie jak zaszlam w ciaze " sorry mam juz prawie 30na karku i ja nawet tak bym nie pomslala o tum co ona mowi prosto w twarz.) fakt wina sa rodzice bo jej na to pozwalali/aja a ale to juz nie moja broszka.



Kocham Cie Emilianku
ale brak kar nie równa się braku wychowania.
Ja cały czas piszę o wychowywaniu bez kar, ale z konsekwencjami. To jest różnica, bo wychowywanie tak jak piszesz o Twojej siostrze, to w sumie było wychowanie bezstresowe, bez kar, bez zasad. A ja pisze i moderna też o wychowaniu z zasadami, konsekwencjami, ale bez kar typu - karny jezyk, biciu itp.

Nie chcę namawiać, udowadniać, ale pokazać, że można inaczej - sama nie wiem, jak mi to wyjdzie, mam sporo wątpliwości, ale chciałabym unikać kar, bo one za wiele nie nauczą - wg mnie.


Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość
, ilu Was doroslych umyslnie lamie celowo przepisy, gdy policjant (w wychowaniu dziecka rodzic) nie widzi? Z nadzieja, ze sie nie zostanie przylapanym, ze uniknie nas kara?
a gdyby tak z serca, ze zrozumieniem przyjac te zasady i ich po prostu nie lamac, niezaleznie od tego, czy jest za to kara czy nie?
czyzby tak wlasnie dzialalo pokolenie, ktore bylo "wychowywane karami"?

Kasiu ja tak sobie mysle, ze Twoja siostra nie byla po prostu wychowywana, tzw. stresowe bezwychowanie

2. klementyna co do konsekwencji, to nie mam wyrobionego zdania - z jednej strony jestem na tak, z drugiej (chyba tej wiekszej) na nie - bo mysle, ze czasami nawet konsekwencje mozna naginac i po prostu porozmawiac z dzieckiem, ewentualnie cos wspolnie ustalic.
jakos nie do konca przemawia do mnie: Jak za 5 minut nie skonczysz to sie to... - intuicyjnie mi sie to nie podoba, ale musze jeszzce zglebic temat
.
1.
2. Ale "jak za 5 min nie skończysz to..." to jest konsekwencja czy kara?
__________________
Szkrabencja 15.03.2013
cathlyn jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-18, 13:27   #2588
eluśka87
Zakorzenienie
 
Avatar eluśka87
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 317
GG do eluśka87
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
niestety pozostaje nam tylko mówić i mówić. co to jest i dlaczego nie może tego dotykać, bawić się. dzieci dużo rozumieją więc to też potrafią zrozumieć.
Ja staram się tłumaczyć..... rozmawiać... zakazywać.. i wyraźnie powtarzać, że tego i tamtego nie wolno.. bo to będzie niedobre.. np. coś się pobije, coś spadnie.. będzie bolało.. nie można bo jest dla dorosłych.
Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
To jeszcze sie odniose( z nadzieja ze nie wywolam burzy) ;-). Ja sie zgadzam z Moderna. I ueazam ze tak male dzieci nie sa niegrzeczne i nie wymuszaja. Ucza sie swiata, po prostu.

I o ile o starszej moge teraz powiedziec ze ma przy hormonach odpaly, to caly czas staram sie miec nadzieje ze bledu/ bledow nie popelnilam.

I Kasia, co Milus rozumie z kary? Wg mnie nic,a wg Ciebie?
Zgadzam się z tym, że nasze dzieci są w takim wieku.. poznają świat, wchodzą wszędzie, wszystko interesuje... mój mąż chciałby, aby syn nie dotykał, nie wchodził na parapet zakazuje itd. powinniśmy obrać jakąś wspólną drogę wychowania, ciagle się na czymś łapie.. dziecko wyłpuje wszystko i czuje.. sprawdza grunt. Niekiedy jednak przekracza to granice... i jest ryk i jęk.. nie rozumie jeszcze pewnych zasad... poznaje otoczenie.. nauczyło się chodzić i nowy etap w życiu przed nim... jeszcze będzie czas na rozumienie.


Przeczytałam gdzieś taki mądry cytat:

„Im mocniej będziesz przekonany, że dziecko zachowuje się niewłaściwie, gdyż chce ci zrobić na złość i wyprowadzić cię z równowagi, tym większa ogarnie cię wściekłość. Spróbuj zatem zrozumieć, że maluch ma pewien cel i próbuje go po prostu osiągnąć w najlepszy znany mu sposób.”***
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...
PAWEŁEK
12.04.2013 R.
eluśka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 13:31   #2589
cathlyn
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 630
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość

fajnie, ze mozecie pracowac na zmiany i miec opieke wymienna - ja pewnie traktowalabym ten okres przejsciowo do okolo 3 czy 4 roku zycia i pozniej myslala nad przedszkolem.

Chesz w ogole Lile wyslac do przedszkola? w jakim wieku?
Oj... temat nad którym myślę. Lila do państwowego przedszkola może się dostać dopiero od 2016. więc za rok mamy dwie opcje
a. pracuje na 1/2 etatu, 50 % pensji, mąż na 2 zmianę, rzadko się widujemy, opiekunka na kilka godzin w sytuacjach "na styk".
b. Lila idzie do prywatnego przedszkola -będzie miała 2,5 roku - ja na cały etat. Przedszkole - 60 -70 % mojej pensji, więc będe stratna w stosunku do opcji a, ale... TŻ będzie mógł chodzić do pracy normalnie, więcej czasu dla niego - i dla mnie, mniej stresu. No i mam dylemat.
A chciałabym ją wysłać jednak do mentessori... Dla niej to też byłby plus, bo miałaby kontakt z dziećmi, a widze, że bardzo ciągnie do dzieci, myślę że w przedszkolu by się bardziej rozwijała... Ech...
__________________
Szkrabencja 15.03.2013
cathlyn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 14:13   #2590
Dragusia88
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 5 748
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Agateczka* Pokaż wiadomość
Ło 7,5 godziny paść idzie
Dragusia do Bałtowa mam 50 km wybieramy się niebawem ale nie wiem kiedy. także zapraszam

A co wywnioskowałaś odnośnie różnic wieku

Hej hello, wybaczcie że nie piszę ale niedługo chyba w jakąś depresję wpadnę, sytuację w domu mam nie ciekawą ogólnie wszystkiemu winien mój tata. Z tż też się wczoraj pokłuciłam ale obraził mnie bardzo i potem przeprosił ale ja mu nie zapomnę bo temat drażliwy. Mam ochotę siąść i ryczeć jedynie co mnie cieszy to mój szkrab i wiem że dla niego muszę się trzymać bo inaczej to różne mam myśli.
Jestem na bieżąco czytam, ale muszę się ogarnąć. Wybaczcie za pamiętnik ale musiałam się komuś wyżalić a nie mam komu.
wpadnę za może 2 lata
dużo siły

Cytat:
Napisane przez klementyna1 Pokaż wiadomość
FLorek tez był w kinie??A co wydedukowałaś z róznica wieku?

A dialog z dziś:
-BUła
-chcesz bułkę?DObrze, wstapimy do piekarni i kupimy, tylko masz pomysł jaką? masz?
-mam
MAsz? To jaką?
-taką

To się dogadaliśmy Wiem, ze to przypadek, bo jeszcze świadomie az tak logicznie nie gada;pAle fajnie zabrzmiało
to się super dogadaliście
Florian nie był w kinie
Cytat:
Napisane przez cathlyn Pokaż wiadomość
(kiedyś czytałam o badaniach dzieci, które za zakazaną czynność dostawały kare, w sytuacji gdy nikogo nie było w pomieszczeniu - ale były kamery - dzieci wykonywały zakazaną czynność.)
to chyba było że nie mogly się bawić jakąś zabawką konkretną chyba robotem jakimś.

jeśli chodzi o różnicę to max 4 lata uważamy z tż za taka ostateczną granicę. ale i tak najlepiej jakby to były dzieci tej samej płci w przypadku 4 lat. bo chłopaki razem na boisko mogą polecieć a dziewczyny np. lalkami bawić sie czy coś.
między moim tż a jedną siostrą jest 5 lat, między drugą 4 i zero wspólnych tematów raczej. (oczywiście wina wychowania też uważam że jest tutaj)między jego siostrami 9 lat i dopiero od niedawna jak juz są dorosłe mają o czym gadać.
między kuzynkami Florka 8 lat jedna nastolatka druga rozhisteryzowana 3 latka
między kuzynami tż rok różnicy mogą gadać godzinami dzień w dzień.
więc pozostaje mi wybrać czy chcę żeby dzieciaki razem dorastały fajnie i mogły razem się bawić czy mi ma być wygodniej się nimi zając.
teraz pewnie każda z was zasypie mnie przykładami że to nieprawda
__________________

Dragusia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 14:17   #2591
despa
Zakorzenienie
 
Avatar despa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 777
GG do despa
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

ModernA wlasnie jedyna rzecz ktora zostala na wierzchu w domu to tula, ale z wozkiem dajemy rade.

Na wszelki wypadek na 17 pojdziemy do lekarza, bo mi to na krtaniowe wyglada.
despa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-18, 14:58   #2592
Moderna
Zakorzenienie
 
Avatar Moderna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 9 050
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez cathlyn Pokaż wiadomość
2. Ale "jak za 5 min nie skończysz to..." to jest konsekwencja czy kara?
a no wlasnie - ja mam chyba problem z odroznieniem konsekwencji od kar - a to dlatego, ze albo to pojecie jest blednie uzywane, albo pojawiaja sie zle przyklady - moze dlatego intuicyjnie je odrzucam, bo to z czym sie spotkalam w necie, nie jest konsekwencja, a po prostu kara?

Ja wiem, ze istnieja konsekwencje naturalne, i z nimi sie zgadzam - czyli np. dziecko zapomni czapki - bedzie mu zimno w glowe, nie nauczy sie na klasowke - dostanie zla ocene, zniszczy zabawke - nie bedzie sie mogl nia bawic.

Ale co z np. jak jeszcze raz sypniesz dziecko piaskiem, pojdziemy do domu. Jak nie ubierzesz butow - nie pojdziemy na spacer? - kara czy konsekwencja?

I to mi sie iskrzy, jakos mi sie to nie podoba - i czy to wlasnie jest konsekwencja czy juz kara? (bo moze my inaczej rozumiemy pojecie konsekwencji? )
__________________
Moja dziewczynka
Moderna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 15:11   #2593
Dragusia88
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 5 748
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość
Ale co z np. jak jeszcze raz sypniesz dziecko piaskiem, pojdziemy do domu.
Jak nie ubierzesz butow - nie pojdziemy na spacer? - kara czy konsekwencja?
pierwsze raczej kara a drugie konsekwencja
__________________

Dragusia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 17:23   #2594
anika_s
Wtajemniczenie
 
Avatar anika_s
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 2 381
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Agateczka* Pokaż wiadomość

Hej hello, wybaczcie że nie piszę ale niedługo chyba w jakąś depresję wpadnę, sytuację w domu mam nie ciekawą ogólnie wszystkiemu winien mój tata. Z tż też się wczoraj pokłuciłam ale obraził mnie bardzo i potem przeprosił ale ja mu nie zapomnę bo temat drażliwy. Mam ochotę siąść i ryczeć jedynie co mnie cieszy to mój szkrab i wiem że dla niego muszę się trzymać bo inaczej to różne mam myśli.
Jestem na bieżąco czytam, ale muszę się ogarnąć. Wybaczcie za pamiętnik ale musiałam się komuś wyżalić a nie mam komu.

Wszystkim urlopowiczom udanego wypoczynku życzę.
bądź dzielna , my kobiety jesteśmy silne jeśli coś Ci bardzo "ciąży" dawaj przyjmiemy to wspólnie na klaty

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Cytat:
Napisane przez eluśka87 Pokaż wiadomość
Przeczytałam gdzieś taki mądry cytat:

„Im mocniej będziesz przekonany, że dziecko zachowuje się niewłaściwie, gdyż chce ci zrobić na złość i wyprowadzić cię z równowagi, tym większa ogarnie cię wściekłość. Spróbuj zatem zrozumieć, że maluch ma pewien cel i próbuje go po prostu osiągnąć w najlepszy znany mu sposób.”***
muszę przyznać że mądre to!

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
pierwsze raczej kara a drugie konsekwencja
też tak myślę
__________________
15-07-2006 jestem żona
od 13-04-2013 najszczęśliwsza mama na świecie
http://suwaczki.slub-wesele.pl/201304134865.html
anika_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 19:16   #2595
despa
Zakorzenienie
 
Avatar despa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 777
GG do despa
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Dla mnie sypanie piaskiem tez konsekwencja a nie kara. Ale dla wiekszego dziecka.

U nas zapalenie krtani, wirusowe. Ale lekarka zyciowa,powiedziala ze tu powietrze inne chlodniejsze wiec zeby na plaze chodzic.

No i bylismy ale moja delikatna raczki z piasku bleeee,nozki z piasku bleee. To normalne czy juz pod zaburzenia sensoryczne podchodzi?

A tak poza tym to zlapal nas deszcz na szczescie blisko domu wiec za bardzo nam nie dolalo, mala pafla duza goni z kolezankami.....
despa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-08-18, 19:48   #2596
oliwka__
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 4 823
GG do oliwka__ Send a message via Skype™ to oliwka__
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Dobry wieczór

Despa udanych wakacji i dużo zdrówka dla Emi

Moderna, cathlyn jakie filozofie wy mi tu wykładacie ...
w takim razie chyba jestem beznadziejna w te klocki bo nie umiałam po ludzku ze spokojem wypersfadować dziecku schodów albo moje dziecko na spokojnie i ludzko nie reaguje
dziecko samo wchodzi po schodach, mówię raz nie wolno i ściągam, drugi raz wchodzi nie wolno ściągam - oczywiście nie wolno to w skrócie bo jest cała otoczka dlaczego jak i po co na co bo jak, dziecko znowu wchodzi po schodach, dziecko wchodzi po schodach i spada z jednego na szczęscie stopnia, ciągle nie wolno bo zlecisz krzywdę sobie zrobisz jestes zamała schody sa dla dorosłych samemu nie wolno itp. itd. dziecko nadal wchodzi po schodach .... dziecko wchodzi po schodach poraz milionowy i w ostatniej chwili zdażyłam złapać bo by spadła jak ją postawiłam chwyciłam za ręce krzyknęłam ryknęłam nie wiem która się bardziej wystraszyła ale dziecko nie wchodzi po schodach ....
bo co w takich sytuacjach zostawić żeby zleciała i co nauczy się czy prędzej sobie coś zrobi?
a wchodzi po schodach z prędkością światła nie raz nie zdążę ruszyć jak jest na 3-4 stopniu.

dodam że nie mam jak zamontować na dworze bramki żeby nie wchodziła po nich bo właściwie są 3 wejścia i wszędzie są schody

mi się wydaje że łatwo jest polemizować i jak by to się chciało ale czasami życie bardzo szybko i gwałtownie weryfikuje nasze zamiary i plany.

Moje dziecko nadal się rzuca na podłogę bo na widelec nabiły się dwa groszki a nie jeden więc siedzę obok i się nie odzywam bo jeśli próbuję coś wytłumaczyć, wziaść przytulić to jest nasilony atak histerii

ostatnio zrobiłam tak jak Kasia bo histeria od 20 minut i ja i tż obok w końcu powiedziałam mojej drogiej że koniec tego i idzie do łóżeczka i będzie tam siedzieć póki się nie uspokoji nim zdążyłam zejść na dół nastąpiła błoga cisza i koniec histerii ... a może to oznaczało że chwilowo dziecko miało dość towarzystwa rodziców i chciało pobyć samo? a ja akurat do tż zaczynałam mówić że trzeba pożyczyć turystyczne łóżeczko i ta będzie wkładana bo później może mi nie chcieć spać w łóżeczku bo będzie się jej źle kojarzyło.

A może to nasza wina? na wsyztsko jej pozwalamy w domu nie ma ograniczeń gdzie chce może iść, wejść, wziąść jak usiądzie na stole to może sobie siedzieć tylko mówimy że na stole się nie siedzi a ona śmiech, na szafce pod tv super się siedzi .... jeść? a tak je tam gdzie zaprowadzi za rekę i powie że tu chce jeść .... tak chyba jednak na pewno nasza wina


aaaa i chciałam dodać ! Że Nie poznałam Roszka-Groszka ale poznałam w sobotę w sklepie jego mamę i siostrę obie piękne cudowne kobietki sama nie wiem która lepiej ubrana i która ma ładniejsze włosy Ninka grzecznie siedziała i czekała na mamę aż poogląda ciuchy dodam tylko jeszcze że nasza szanowana koleżanka Nestelle ma figuę 18

Edytowane przez oliwka__
Czas edycji: 2014-08-18 o 19:51
oliwka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 21:36   #2597
cathlyn
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 630
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Moderna dla mnie 1 kara 2konsekwencja. 1 kara bo powrót do domu nie jest NATURALNA konsekwencja sypania piachem. Brak butow uniemożliwia wyjscie z domu (na ogół ) wiec to konsekwencja.
Chyba kluczem jest słowo" naturalna".

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Oliwka
Ale ja Cie doskonale rozumiem! Dzisiaj przerabialam histerie bo l. Chce sie kąpać a nie ma wody. Stala w łazience ryk zadne tłumaczenie nie pomaga. Ale tłumacze. Przytulam. Ona teraz ma faze na bicie mnie reka z wściekłości, kopanie (nie raz tylko nogi jej cały czas pracuja) i rzucanie przedmiotami. Weszła w okres duzych emocji których nie kontroluje bo to dziecko..... dzisiaj w sklepie zlapala histerie wyniosłam ja na dwor chwile sie zajela i znowu. Wrzeszczace wijace wierzgajace dziecko. Pedzilam do domu z nia pod pacha nie lubie tych sytuacji ale wierze ze to tymczasowe i zaraz przejdzie. Nie krzycze mimo ze czasami jestem o włos od zalamania. Nie daje kar bo co mam karać? Szukam sposobu zeby odwrócić jej uwage '- czasami skutkuje czasami nie. Ale widzę ze histerie sa częściej gdy jest spiaca lub głodna. Inaczej: trudniej mi ja uspokoić wtedy.
A ze schodami- tlumaczyc do skutku
Jak niebezpieczne- zabrać. Spróbować nie dopuszczać do sytuacji kiedy ma możliwość z nich skorzystac. Zastawic? Położyć na stopniu cos co ja zaciekawi?
Zawsze jednak w myslacg mowir sobie ze to tykko etap ktory minie. Ze lepiej teraz przemeczyc sie kilka mcy tłumacząc dziecku niz krzyczec czy karac a w perspektywie meczyc sie kilkanaście lat.
Pisalam i chlopcu wychowywanym tłumaczeniem na urlopie czy zapomnialam?
__________________
Szkrabencja 15.03.2013
cathlyn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 22:02   #2598
klementyna1
Zakorzenienie
 
Avatar klementyna1
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 628
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez eluśka87 Pokaż wiadomość
Agateczka buziaki, usmiech proszę, jeżeli masz ochotę się wyżalić to pisz... czasem też nie mam z kim porozmawiać... kolorowo nie jest.. mąż mężem.. nie zawsze jest w stanie mnie zrozumieć... przyjaciółki .. jakby nie było... czasami jestem sama ze sobą... z resztą rodziny gdzieś w tyle daleko...
ehh każda z nas chyba tak czasem ma...
Cytat:
Napisane przez cathlyn Pokaż wiadomość
Tak na serio - czemu na danym odcinku jest ograniczenie 50km/h? Żeby kierowca nie jechał szybko bo komuś się tak ubzdurało? Nie - na tym odcinku jest niebezpiecznie - albo jazda szybko jest dla kierowcy neibezpieczna, albo np obok jest szkola. Konsekwencja szybkiej jazdy jest wypadek, a nie mandat. Mandat to kara. Kara nie nauczy jazdy wolniej - kara nauczy - zakupienia antyradaru czy cb radia żeby unikać patroli.
Tak troszkę obok, ale jak dla mnie podobna zależność - motywacja. Nie będe przytaczać badań - w skrócie - jest motywacja wewnętrzna i zewnętrza. Wiele badań pokazuje, że motywacja zewnętrzna( dobra ocena, nagroda, uznanie) jest słabsza motywacją, szybciej zanika, jest mniej trwała. Motywacja wewnętrzna (ucze się bo chcę, dla siebie itp) jest b. trwała. Swoje dziecku będę starala się motywować wewnętrznie. Nie chcę żeby uczyła się dla ocen, żeby sprzątała mieszkanie dla np. czegoś słodkiego . Podobnie chciałabym, żeby moje dziecko nie biło kolegi nie dlatego, że mama da jej karę, ale dlatego, że kolegę to boli (kiedyś czytałam o badaniach dzieci, które za zakazaną czynność dostawały kare, w sytuacji gdy nikogo nie było w pomieszczeniu - ale były kamery - dzieci wykonywały zakazaną czynność.)

testuje, w
Masz rację.
Cytat:
Napisane przez cathlyn Pokaż wiadomość
Oj... temat nad którym myślę. Lila do państwowego przedszkola może się dostać dopiero od 2016. więc za rok mamy dwie opcje
a. pracuje na 1/2 etatu, 50 % pensji, mąż na 2 zmianę, rzadko się widujemy, opiekunka na kilka godzin w sytuacjach "na styk".
b. Lila idzie do prywatnego przedszkola -będzie miała 2,5 roku - ja na cały etat. Przedszkole - 60 -70 % mojej pensji, więc będe stratna w stosunku do opcji a, ale... TŻ będzie mógł chodzić do pracy normalnie, więcej czasu dla niego - i dla mnie, mniej stresu. No i mam dylemat.
A chciałabym ją wysłać jednak do mentessori... Dla niej to też byłby plus, bo miałaby kontakt z dziećmi, a widze, że bardzo ciągnie do dzieci, myślę że w przedszkolu by się bardziej rozwijała... Ech...
a masz pewnosc,że 2,5 latki nie przyjmą do panstwowego?Mojego sasiada przyjeli,tez z marca tylko 2012....podobno niz,mało chetnych i przyjmują 2,5latki. Ja po cichu licze, że K, sie dostabie...nie widze innej opcji....
Montessori tez mi chodzi po głowie...
Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
Dla mnie sypanie piaskiem tez konsekwencja a nie kara. Ale dla wiekszego dziecka.

U nas zapalenie krtani, wirusowe. Ale lekarka zyciowa,powiedziala ze tu powietrze inne chlodniejsze wiec zeby na plaze chodzic.

No i bylismy ale moja delikatna raczki z piasku bleeee,nozki z piasku bleee. To normalne czy juz pod zaburzenia sensoryczne podchodzi?

A tak poza tym to zlapal nas deszcz na szczescie blisko domu wiec za bardzo nam nie dolalo, mala pafla duza goni z kolezankami.....
o mamma mia-zdrówka!!!!
Cytat:
Napisane przez oliwka__ Pokaż wiadomość
Dobry wieczór

Despa udanych wakacji i dużo zdrówka dla Emi

Moderna, cathlyn jakie filozofie wy mi tu wykładacie ...
w takim razie chyba jestem beznadziejna w te klocki bo nie umiałam po ludzku ze spokojem wypersfadować dziecku schodów albo moje dziecko na spokojnie i ludzko nie reaguje
dziecko samo wchodzi po schodach, mówię raz nie wolno i ściągam, drugi raz wchodzi nie wolno ściągam - oczywiście nie wolno to w skrócie bo jest cała otoczka dlaczego jak i po co na co bo jak, dziecko znowu wchodzi po schodach, dziecko wchodzi po schodach i spada z jednego na szczęscie stopnia, ciągle nie wolno bo zlecisz krzywdę sobie zrobisz jestes zamała schody sa dla dorosłych samemu nie wolno itp. itd. dziecko nadal wchodzi po schodach .... dziecko wchodzi po schodach poraz milionowy i w ostatniej chwili zdażyłam złapać bo by spadła jak ją postawiłam chwyciłam za ręce krzyknęłam ryknęłam nie wiem która się bardziej wystraszyła ale dziecko nie wchodzi po schodach ....
bo co w takich sytuacjach zostawić żeby zleciała i co nauczy się czy prędzej sobie coś zrobi?
a wchodzi po schodach z prędkością światła nie raz nie zdążę ruszyć jak jest na 3-4 stopniu.

dodam że nie mam jak zamontować na dworze bramki żeby nie wchodziła po nich bo właściwie są 3 wejścia i wszędzie są schody

mi się wydaje że łatwo jest polemizować i jak by to się chciało ale czasami życie bardzo szybko i gwałtownie weryfikuje nasze zamiary i plany.

Moje dziecko nadal się rzuca na podłogę bo na widelec nabiły się dwa groszki a nie jeden więc siedzę obok i się nie odzywam bo jeśli próbuję coś wytłumaczyć, wziaść przytulić to jest nasilony atak histerii

ostatnio zrobiłam tak jak Kasia bo histeria od 20 minut i ja i tż obok w końcu powiedziałam mojej drogiej że koniec tego i idzie do łóżeczka i będzie tam siedzieć póki się nie uspokoji nim zdążyłam zejść na dół nastąpiła błoga cisza i koniec histerii ... a może to oznaczało że chwilowo dziecko miało dość towarzystwa rodziców i chciało pobyć samo? a ja akurat do tż zaczynałam mówić że trzeba pożyczyć turystyczne łóżeczko i ta będzie wkładana bo później może mi nie chcieć spać w łóżeczku bo będzie się jej źle kojarzyło.

A może to nasza wina? na wsyztsko jej pozwalamy w domu nie ma ograniczeń gdzie chce może iść, wejść, wziąść jak usiądzie na stole to może sobie siedzieć tylko mówimy że na stole się nie siedzi a ona śmiech, na szafce pod tv super się siedzi .... jeść? a tak je tam gdzie zaprowadzi za rekę i powie że tu chce jeść .... tak chyba jednak na pewno nasza wina


aaaa i chciałam dodać ! Że Nie poznałam Roszka-Groszka ale poznałam w sobotę w sklepie jego mamę i siostrę obie piękne cudowne kobietki sama nie wiem która lepiej ubrana i która ma ładniejsze włosy Ninka grzecznie siedziała i czekała na mamę aż poogląda ciuchy dodam tylko jeszcze że nasza szanowana koleżanka Nestelle ma figuę 18
oliwka ja uwazam,że każda z nas jest człowiekiem i każda popełnia błedy-na tym polega wchowanie, a zlotego środka nie ma niestety. każde dziecko jest inne, każdy rodzic ma inne przekonania itp. Sama często łapię się na tym, że zaprzeczam sama sobie,popełniam błedy i jestem na siebie zła, ale na bledach człowiek się uczy. Nie lubię wychowywania tylko według ksiązek, slepego zapatrzenia w jedną metodę czy pedagogikę, ale moze poczytaj sobie trochę fachowej literatury i popróbuj-a noz cos akurat na Anielkę zadziała-jakaś szcególne metoda lub technikanie budząca strachu i negatywnych emocji. Chociaz u takich maluchów pole manewru jest niewielkie...Za malo jeszcze kumają
Obkupiłam K. dziś w Lidlu2 pary dresików-są super!!buty była za małe,albo różówizna, ale poszlismy do znajomego sklepiku i kupiłam skórkowe buciki za 30zł...bo z zeszłego sezonu;Dhttp://allegro.pl/cizemka-pl-cudo-trzewiki-skora-naturalna-304-r-19-i4500997579.html o takie o były ładniejsze kolory jeszcze,ale rozmiaru brak...w ogole kupowałam u nich tez trampki i jestem bardzo zadowolona

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Cytat:
Ale ja Cie doskonale rozumiem! Dzisiaj przerabialam histerie bo l. Chce sie kąpać a nie ma wody. Stala w łazience ryk zadne tłumaczenie nie pomaga. Ale tłumacze. Przytulam. Ona teraz ma faze na bicie mnie reka z wściekłości, kopanie (nie raz tylko nogi jej cały czas pracuja) i rzucanie przedmiotami. Weszła w okres duzych emocji których nie kontroluje bo to dziecko..... dzisiaj w sklepie zlapala histerie wyniosłam ja na dwor chwile sie zajela i znowu. Wrzeszczace wijace wierzgajace dziecko. Pedzilam do domu z nia pod pacha nie lubie tych sytuacji ale wierze ze to tymczasowe i zaraz przejdzie. Nie krzycze mimo ze czasami jestem o włos od zalamania. Nie daje kar bo co mam karać? Szukam sposobu zeby odwrócić jej uwage '- czasami skutkuje czasami nie. Ale widzę ze histerie sa częściej gdy jest spiaca lub głodna. Inaczej: trudniej mi ja uspokoić wtedy.
A ze schodami- tlumaczyc do skutku
Jak niebezpieczne- zabrać. Spróbować nie dopuszczać do sytuacji kiedy ma możliwość z nich skorzystac. Zastawic? Położyć na stopniu cos co ja zaciekawi?
Zawsze jednak w myslacg mowir sobie ze to tykko etap ktory minie. Ze lepiej teraz przemeczyc sie kilka mcy tłumacząc dziecku niz krzyczec czy karac a w perspektywie meczyc sie kilkanaście lat.
Pisalam i chlopcu wychowywanym tłumaczeniem na urlopie czy zapomnialam?
__________________
cathlyn święte słowa!! Ty to mądra mama jesteś
JA w kosciele mialam ostatnio akcje, a wlasciwie przed, że dziewczynka ok 2 lata jak to dziecko-to podskakiwała, to przechodziła pod barierką, a mama wymagała,by dziecko stało w miejscu i karała ją odejściem od kosciola za kazdym razem, gdy ta niemal euszyła się...było tylko: zostaw, nie rusz, uspokoj się itp. a malej zalezalo by byc przed kosciolem(nie wiem czemu) i plakala za kazdym razem gdy matka ja brala za reke i odciagala dalej...no i jak mozna karac dziecko za to,że m potzrebe ruchu, czy wlasnie nie potrafi sobie radzic ze stresem, czy emocjami...tym bardziej male dziecko...tu akurat jestem w 100% przeciwna...i mam alergię na:nie płcz, bo nie ma pwowodu, to nie jest powód do placzu...-skoro płacze to ma powód...
Swoją drogą wychowanie dzieci jest baardzo trudne...Zanim urodziłam wiedziałam wszytsko najlepiej...A najlepiej wychowywałabym Cudze dzieci, widziałam złote metody i wszystkie wady wychowania, krytykowałam (raczej w myslach) i wiedziałam lepiej....teraz.......... ... też tak robię żartuję jestem bardziej wyrozumiałaMam wiecej zrozumienia, ale tolerancji na głuptę rodzicielską nadal brak;p
Laski byluscie ze swoimi dziecmi u dentysty-jak to sie zaleca, mimo, że brak niepokojących objawów?
klementyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-18, 22:03   #2599
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
U nas zapalenie krtani, wirusowe. Ale lekarka zyciowa,powiedziala ze tu powietrze inne chlodniejsze wiec zeby na plaze chodzic.

No i bylismy ale moja delikatna raczki z piasku bleeee,nozki z piasku bleee. To normalne czy juz pod zaburzenia sensoryczne podchodzi?
Zdrowia dla Emi!

Jakub może nie jest najlepszym przykładem, ale.. nad morzem babrał się w piachu, ale zimno było więc w ciuchach, tylko rękami dotykał, za to do piaskownicy z gołymi stopami nie da rady go wsadzić, nie chce nawet dotknąć piasku. Nad jeziorem pierwszym razem zwiewał jak poczuł mokry piach, drugim chciał wejść do wody po pas, trzecim siedział w pampersie na brzegu i babrał się w piachu i wodzie. Na wsi na początku lata jak poczuł trawę podkulał nogi, potem zasuwał i nic mu nie przeszkadzało. Nie ma reguły..

Może jeszcze polubi piasek? Ja bym się od razu nie dopatrywała zaburzeń..

Oliwka - moja cierpliwość i poczucie sensu tłumaczenia milionowy raz też ma swoje granice i... nie potrafię tak. bo ile można? gdzie ta granica kiedy trzeba coś przerwać, zabrać dziecko? dajmy na to chociażby wspominane sypanie piachem. jedno sypie drugie raz, drugi, kolejny, rodzic tłumaczy, bezskutecznie a inne dziecko na tym cierpi bo nie może się swobodnie bawić. co wtedy? czy wsadzanie palców do gniazdek. non stop tłumaczę, J. podchodzi mówiąc nie nie nie a palce pcha. owszem, mam pozabezpieczane, ale nie przebywamy tylko we własnym mieszkaniu przecież.


J. przechodzi jakiś bunt. Jak tylko coś jest nie po jego myśli krzyczy, wścieka się, złości, piszczy, rzuca. najlepiej żeby go nie dotykać, ubieranie go za każdym razem jest jednoznaczne z wyrywaniem się, krzykami i płaczem. on chce inaczej i koniec. na spacerach robi nam papa i ucieka jak najdalej, wścieka się i wyrywa jak chcę go złapać i zawrócić. za rękę nie pójdzie, będzie się szarpał i rzucał. na rękach jeszcze gorzej, też się wyrywa.
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-18, 22:04   #2600
Dragusia88
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 5 748
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez oliwka__ Pokaż wiadomość
aaaa i chciałam dodać ! Że Nie poznałam Roszka-Groszka ale poznałam w sobotę w sklepie jego mamę i siostrę obie piękne cudowne kobietki sama nie wiem która lepiej ubrana i która ma ładniejsze włosy Ninka grzecznie siedziała i czekała na mamę aż poogląda ciuchy dodam tylko jeszcze że nasza szanowana koleżanka Nestelle ma figuę 18
a czy Nestelle też cię widziała czy z ukrycia oglądalaś
to co już wróciła z nas morza? i milczy na forum

ah dziewczyny współczuje wam tych histerii i chorób
u nas dzisiaj była kara podczas kąpieli, fajnie fajnie aż sobie upatrzył ciągnięcie za kabel od słuchawki prysznicowej, po setnym tłumaczeniu że nie wolno bo spadnie na głowę i będzie bolało i odsuwaniu go na drugi koniec wanny, przy wyginaniu się i prężeniu w złości , mówię, że jak tak dalej będzie robił to dla jego bezpieczeństwa żeby mu na głowę nie spadło i żeby podczas histerii nie upadł i nie uderzył lub nie zanurkował w wannie go z wanny wyciągnę i tak też zrobiłam. kąpiel się skończyła więc co to było ? kara?

dobranoc
__________________

Dragusia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 07:30   #2601
Moderna
Zakorzenienie
 
Avatar Moderna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 9 050
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

klementyna a jakie metody stosujesz w przedszkolu, w swojej grupie? czy kary rowniez?

zastanawiam sie jak to jest, gdy rodzic nie zyczy sobie stosowania wobec niego kar, czy jest to w ogole mozliwe? Czy spotkalas sie z takimi prosbami rodzicow, czy w ogole zainteresowaniem z ich strony, jak dzialasz?

na sniadanie usmazylam juz omlet pelnoziarnisty z pasta owsiano-truskawkowa dla M. - czekam, az wstanie - pierwszy raz spi tak dlugo

despa ohh, szkoda, ze bez tuli, ale wozek tez da jakos rade

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
Zdrowia dla Emi!

Jakub może nie jest najlepszym przykładem, ale.. nad morzem babrał się w piachu, ale zimno było więc w ciuchach, tylko rękami dotykał, za to do piaskownicy z gołymi stopami nie da rady go wsadzić, nie chce nawet dotknąć piasku. Nad jeziorem pierwszym razem zwiewał jak poczuł mokry piach, drugim chciał wejść do wody po pas, trzecim siedział w pampersie na brzegu i babrał się w piachu i wodzie. Na wsi na początku lata jak poczuł trawę podkulał nogi, potem zasuwał i nic mu nie przeszkadzało. Nie ma reguły..

Może jeszcze polubi piasek? Ja bym się od razu nie dopatrywała zaburzeń..
napisze tylko, ze tez nie nalezy dopatrywac sie zaburzen, ale miec je w pewnym sensie na uwadze - nie wiem dlaczego, ale podswiadomie zawsze jak czytam, co piszesz o J. to pali mi sie lampka HNB i zaburzenia SI - nie wiem dlaczego tak jest, bo naprawde o nich malo wiem
__________________
Moja dziewczynka
Moderna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 07:43   #2602
Dragusia88
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 5 748
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

ej czemu tu pusto ;(
__________________

Dragusia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 07:57   #2603
eluśka87
Zakorzenienie
 
Avatar eluśka87
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 317
GG do eluśka87
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
pierwsze raczej kara a drugie konsekwencja
Również tak bym powiedziała...

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
a czy Nestelle też cię widziała czy z ukrycia oglądalaś
to co już wróciła z nas morza? i milczy na forum

ah dziewczyny współczuje wam tych histerii i chorób
u nas dzisiaj była kara podczas kąpieli, fajnie fajnie aż sobie upatrzył ciągnięcie za kabel od słuchawki prysznicowej, po setnym tłumaczeniu że nie wolno bo spadnie na głowę i będzie bolało i odsuwaniu go na drugi koniec wanny, przy wyginaniu się i prężeniu w złości , mówię, że jak tak dalej będzie robił to dla jego bezpieczeństwa żeby mu na głowę nie spadło i żeby podczas histerii nie upadł i nie uderzył lub nie zanurkował w wannie go z wanny wyciągnę i tak też zrobiłam. kąpiel się skończyła więc co to było ? kara?

dobranoc
Chyba konsekwencja niewłaściwej zabawy...:coo l:
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...
PAWEŁEK
12.04.2013 R.
eluśka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 09:10   #2604
Moderna
Zakorzenienie
 
Avatar Moderna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 9 050
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Czyli troche inaczej pojmujemy chyba pojecie konsekwencji - bo dla mnie obie sytuacje sa w pewnym sensie kara (w necie byly to przyklady na konsekwencje) - ale w pewnym sensie, bo tak tez przeciez ustalilismy (ale to tez bedzie zalezne od wieku dziecka, bo wedlug mnie ono musi najpierw dac sygnal, ze zrozumialo komunikat) - sypiesz dziecko - idziemy do domu - konsekwencja dzialania, ale tez kara, bo zabieramy dziecku, to co mu sprawia radosc. To samo z butami. (ja sie zastanawiam, jak bym postapila: i albo wybralabym konsekwencje naturalna: idziemy na bosaka albo zachecila dziecko do ubrania forma jakies zabawy (mam w planie zakup ksiazki: Rodzicielstwo przez zabawe).
Na razie w teorii, ale w sytuacji sypania piaskiem postawilabym raczej na dialog, ewentualnie, jezeli bedzie to mozliwe, przekierowanie na inna zabawe (tak idealnie to chcialabym, by dziecko nie sypalo innych piaskiem wiedzac, ze nie jest to mile dla innych, a nie pod wplywem grozby/kary/konsekwencji negatywnej - bo co bedzie, jak nie widze? ).

A to o czym piszesz Dragusia - to wedlug mnie bezpieczenstwo jest na pierwszym miejscu, i jezeli faktycznie uwazam, ze to co robi jest niebezpieczne, to zabieram - bo raczej komunikaty na razie malo skutkuja, kiedy dziecko jest czyms zainteresowane - ale ja bym po prostu zakonczyla dana czynnosc (a na przyszly raz fizycznie uniemozliwila ponowne zachowanie np. odsunac kanape od parapetu, czy w inny sposob zablokowac mozliwosc wejscia), bez grozby, ze jak jeszzce raz cos zrobi to - bo dziecko na razie tego nie rozumie, wiec jest to zupelnie zbedne.

Ja sobie na razie w kwestii konsekwencji teoretyzuje, bo to wcale nie takie jasne zagadnienie.
Dla mnie takie grozby (temat konsekwencji negatywnych (chyba jest takie fachowe okreslenie nawet? gdzies mi mignelo kiedys) sa dosc kontrowersyjne, i nie mam jeszcze wyrobionego na ten temat zdania


M. ostatnio upatrzyl sobie schody, wysokie kamienie, wspinac sie chce wszedzie - i jestem zdania, ze im wiecej bedzie cwiczyl, tym szybciej sie tej umiejetnosci nauczy - dlatego mimo, ze cos w pewnym sensie jest nie do konca bezpieczne, to towarzysze dziecku - i pokazuje mozliwosci, jak moze ze schodow zejsc bezpiecznie, jak potrzeba daje reke - jeszcze kilka dni temu pisalam, ze M. sie uczy, dzisiaj juz sam bezpiecznie potrafi z nich zejsc - to samo kamienie - jeszzce widze problemy z rownowaga, wiec towarzysze mu, ale naprawde niezle mu to idzie

to samo z parapetem - wchodzi tam i z powrotem, przez kilka dni pomagalam mu, pokazywalam mozliwosci, teraz robi to sam - (i juz nie musze go z rykiem z niego sciagac, jak nie chce by tam byl, bo akurat musze cos zrobic w kuchni, to schodzimy bez placzu - wychodzi na to, ze im wiecej dziecku pozwalamy wykonac czynnosc, tym mniej bedzie ona dla niego wyzwaniem - lepiej pod naszym przewodnictwem, niz za naszymi plecami) - to moje przemyslenia - tesciowa pierwsze co powiedziala, to ojejjj trzeba go zdjac stamtad, nie pozwalac
__________________
Moja dziewczynka
Moderna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 10:13   #2605
cathlyn
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 630
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość


Moderna czytam linki, nie cierpie ksiazek haslo poradnik mnie odrzuca,ale linki jak mi nie gina czytam,wiec ja bym byla za tym zeby je tez do klubu wrzucac,bo ja glownie na komorce dzialam.
.

Cytat:
Napisane przez maria28 Pokaż wiadomość

Nie wiem, co na wątku, bo my się wakacjujemy jako typowe mieszczuchy jesteśmy na totalnym zapupiu. Nie ma tu internetu, nie mfw niczego. Jest super
A na jak długo zostajecie?jak Wam sie urlopuje?
Cytat:
Napisane przez Agateczka* Pokaż wiadomość




Hej hello, wybaczcie że nie piszę ale niedługo chyba w jakąś depresję wpadnę, sytuację w domu mam nie ciekawą ogólnie wszystkiemu winien mój tata. Z tż też się wczoraj pokłuciłam ale obraził mnie bardzo i potem przeprosił ale ja mu nie zapomnę bo temat drażliwy. Mam ochotę siąść i ryczeć jedynie co mnie cieszy to mój szkrab i wiem że dla niego muszę się trzymać bo inaczej to różne mam myśli.
Jestem na bieżąco czytam, ale muszę się ogarnąć. Wybaczcie za pamiętnik ale musiałam się komuś wyżalić a nie mam komu.
Przytulam
Jak Bartuś?
Cytat:
Napisane przez klementyna1 Pokaż wiadomość
bo kar u nas w rpzedszkolu nie ma, ale konsekwencji sie rpzestrzega i na chwile obecną nie wyobrazam sobie inaczej przy takiej grupie...

KAcper do tej pory zgrabnie omijał R w słowach, a teraz zaczął mówić, ala Nina Terentiew; )Więc RAdio "Ghra", a wrona robi :khra" Słodko to brzmi-mam małego Francuza
A dialog z dziś:
-BUła
-chcesz bułkę?DObrze, wstapimy do piekarni i kupimy, tylko masz pomysł jaką? masz?
-mam
MAsz? To jaką?
-taką

To się dogadaliśmy Wiem, ze to przypadek, bo jeszcze świadomie az tak logicznie nie gada;pAle fajnie zabrzmiało
1. imo konsekwencje sa ok, tylko zalezy co kto rozumie pod tym slowem
2.

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość

to chyba było że nie mogly się bawić jakąś zabawką konkretną chyba robotem jakimś.
chyba tak


Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość

U nas zapalenie krtani, wirusowe. Ale lekarka zyciowa,powiedziala ze tu powietrze inne chlodniejsze wiec zeby na plaze chodzic.
.
Zdrowia dużo



Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość
a no wlasnie - ja mam chyba problem z odroznieniem konsekwencji od kar - a to dlatego, ze albo to pojecie jest blednie uzywane, albo pojawiaja sie zle przyklady - moze dlatego intuicyjnie je odrzucam, bo to z czym sie spotkalam w necie, nie jest konsekwencja, a po prostu kara?

Ja wiem, ze istnieja konsekwencje naturalne, i z nimi sie zgadzam - czyli np. dziecko zapomni czapki - bedzie mu zimno w glowe, nie nauczy sie na klasowke - dostanie zla ocene, zniszczy zabawke - nie bedzie sie mogl nia bawic.

Ale co z np. jak jeszcze raz sypniesz dziecko piaskiem, pojdziemy do domu. Jak nie ubierzesz butow - nie pojdziemy na spacer? - kara czy konsekwencja?

I to mi sie iskrzy, jakos mi sie to nie podoba - i czy to wlasnie jest konsekwencja czy juz kara? (bo moze my inaczej rozumiemy pojecie konsekwencji? )
Ja też się waham czy dobrze myślę z tymi konsekwencjami... Ale przy tak małych dzieciach jest ciężej...
Cytat:
Napisane przez klementyna1 Pokaż wiadomość

a masz pewnosc,że 2,5 latki nie przyjmą do panstwowego?Mojego sasiada przyjeli,tez z marca tylko 2012....podobno niz,mało chetnych i przyjmują 2,5latki. Ja po cichu licze, że K, sie dostabie...nie widze innej opcji....
Montessori tez mi chodzi po głowie...

cathlyn święte słowa!! Ty to mądra mama jesteś

JA w kosciele mialam ostatnio akcje, a wlasciwie przed, że dziewczynka ok 2 lata jak to dziecko-to podskakiwała, to przechodziła pod barierką, a mama wymagała,by dziecko stało w miejscu i karała ją odejściem od
1. Mam pewność, przyjmuja rocznikowo, nie ma opcji zapisów dla dziecka z innego rocznika W dodatku nie wiadomo czy się dostanie jak już będą zapisy, bo jest dużo chętnych w Warszawie (kumpela czeka na żłobek dla syna od roku !!! Sąsiadki córka nie dostała się do przedszkola rok temu...)
2.
3. Wlaśnie brak zrozumienia że dziecko jest ruchliwe rodzi spore problemy. Bo dziecko nie robi na przekór, po prostu nie umie usiedzieć w miejscu...
Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość


Oliwka - moja cierpliwość i poczucie sensu tłumaczenia milionowy raz też ma swoje granice i... nie potrafię tak. bo ile można? gdzie ta granica kiedy trzeba coś przerwać, zabrać dziecko? dajmy na to chociażby wspominane sypanie piachem. jedno sypie drugie raz, drugi, kolejny, rodzic tłumaczy, bezskutecznie a inne dziecko na tym cierpi bo nie może się swobodnie bawić. co wtedy? czy wsadzanie palców do gniazdek. non stop tłumaczę, J. podchodzi mówiąc nie nie nie a palce pcha. owszem, mam pozabezpieczane, ale nie przebywamy tylko we własnym mieszkaniu przecież.


J. przechodzi jakiś bunt. Jak tylko coś jest nie po jego myśli krzyczy, wścieka się, złości, piszczy, rzuca. najlepiej żeby go nie dotykać, ubieranie go za każdym razem jest jednoznaczne z wyrywaniem się, krzykami i płaczem. on chce inaczej i koniec. na spacerach robi nam papa i ucieka jak najdalej, wścieka się i wyrywa jak chcę go złapać i zawrócić. za rękę nie pójdzie, będzie się szarpał i rzucał. na rękach jeszcze gorzej, też się wyrywa.
1. Z tym sypaniem - jak L. zdarzało się uderzać kolegę na placu zabaw - raz powiedziałam, że nie wolno, że boli, przeprosiłam chłopca w imieniu L. L. drugi raz go uderzyła - zabrałam ją w inne miejsce tłumacząc, że uderzyła chłopca i jego to boli i ponieważ go bije, to będziemy się bawić gdzie indziej. Ale nie wracam do domu w ramach kary - znajduje inną czynność

2. L. ma podobnie Podejrzewam dodatkowo ogólne poddenerwowanie zębami. Teraz jestesmy u rodzicow i sposób mojej mamy - idzie tam gdzie L. Jak nie chce się ubierac - nie ubiera, czeka. Próbuje za 10 min. I na ogół jest ok. Ale my się tu nigdzie nie spieszymy, nie musimy wychodzić do lekarza/na zajęcia /zakupy itd.
Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość
Czyli troche inaczej pojmujemy chyba pojecie konsekwencji - bo dla mnie obie sytuacje sa w pewnym sensie kara (w necie byly to przyklady na konsekwencje) - ale w pewnym sensie, bo tak tez przeciez ustalilismy (ale to tez bedzie zalezne od wieku dziecka, bo wedlug mnie ono musi najpierw dac sygnal, ze zrozumialo komunikat) - sypiesz dziecko - idziemy do domu - konsekwencja dzialania, ale tez kara, bo zabieramy dziecku, to co mu sprawia radosc. To samo z butami. (ja sie zastanawiam, jak bym postapila: i albo wybralabym konsekwencje naturalna: idziemy na bosaka albo zachecila dziecko do ubrania forma jakies zabawy (mam w planie zakup ksiazki: Rodzicielstwo przez zabawe).
Na razie w teorii, ale w sytuacji sypania piaskiem postawilabym raczej na dialog, ewentualnie, jezeli bedzie to mozliwe, przekierowanie na inna zabawe (tak idealnie to chcialabym, by dziecko nie sypalo innych piaskiem wiedzac, ze nie jest to mile dla innych, a nie pod wplywem grozby/kary/konsekwencji negatywnej - bo co bedzie, jak nie widze? ).

A to o czym piszesz Dragusia - to wedlug mnie bezpieczenstwo jest na pierwszym miejscu, i jezeli faktycznie uwazam, ze to co robi jest niebezpieczne, to zabieram - bo raczej komunikaty na razie malo skutkuja, kiedy dziecko jest czyms zainteresowane - ale ja bym po prostu zakonczyla dana czynnosc (a na przyszly raz fizycznie uniemozliwila ponowne zachowanie np. odsunac kanape od parapetu, czy w inny sposob zablokowac mozliwosc wejscia), bez grozby, ze jak jeszzce raz cos zrobi to - bo dziecko na razie tego nie rozumie, wiec jest to zupelnie zbedne.


M. ostatnio upatrzyl sobie schody, wysokie kamienie, wspinac sie chce wszedzie - i jestem zdania, ze im wiecej bedzie cwiczyl, tym szybciej sie tej umiejetnosci nauczy - dlatego mimo, ze cos w pewnym sensie jest nie do konca bezpieczne, to towarzysze dziecku - i pokazuje mozliwosci, jak moze ze schodow zejsc bezpiecznie, jak potrzeba daje reke - jeszcze kilka dni temu pisalam, ze M. sie uczy, dzisiaj juz sam bezpiecznie potrafi z nich zejsc - to samo kamienie - jeszzce widze problemy z rownowaga, wiec towarzysze mu, ale naprawde niezle mu to idzie

to samo z parapetem - wchodzi tam i z powrotem, przez kilka dni pomagalam mu, pokazywalam mozliwosci, teraz robi to sam - (i juz nie musze go z rykiem z niego sciagac, jak nie chce by tam byl, bo akurat musze cos zrobic w kuchni, to schodzimy bez placzu - wychodzi na to, ze im wiecej dziecku pozwalamy wykonac czynnosc, tym mniej bedzie ona dla niego wyzwaniem - lepiej pod naszym przewodnictwem, niz za naszymi plecami) - to moje przemyslenia - tesciowa pierwsze co powiedziala, to ojejjj trzeba go zdjac stamtad, nie pozwalac
Zgadzam się

Jeszcze co do pogrubionego - gdy L. nie chciała ubrać butów tłumaczyłam - idziemy na spacer, buty musza być założone, bo na dworze chodzi się w butach. Czasami pomagało, czasami nie - wtedy przez zabawę próbowałam jej założyć buty - sama zakładałam bawiłam się zakładająć śmiesznie swoje buty, ona też chciała założyć wtedy swoje. Mówiłam tez czasami - idziemy do piasu pobawić się z dziećmi, ale trzeba założyć buty - też pomagało. To jest podstawa, żeby próbować na różne sposoby. Dopiero gdy takie rzeczy nie skutkują - myślimy co dalej. Dla mnie karą nie jest nie pójście na spacer. Jesli L. chce iść na spacer, musi mieć buty, jak chce zjeść jabłko - musi je wziąć do buzi, jak nie weźmie, to nie zje. Rozumiem o co ci chodzi, ale jednak nie wezmę L. na bosaka na dwór - bo a. przechodzimy przez klatkę, windę, gdzie jest brudno. Więc dla mnie nie ma innej opcji.
I to, że nie idę na spacer jest naturalną konsekwencją, ba, powiedzialabym wyborem L. - chce iść na spacer - zakłada buty. Oczywiście mówię jej - chcesz na spacer? Zakładamy buty? I w końcu założy - raz po min, raz po 5, raz po 10.
Ale to tak fajnie się pisze teraz - z perspektywy siedzenia przy kompiterze. Bo w momencie gdy mam dwójke dzieci i jedno chce iść a drugie nie, to wierzę, że matkę może coś trafiać...

despa
l. na początku brzydziła się trawą, piaskiem, opd razu trzeba było wycierać ręce, nie chciała stanąć na trawie. Przeszło.

klementyna
nie byłam z L,. u dentysty
__________________
Szkrabencja 15.03.2013
cathlyn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 10:18   #2606
eluśka87
Zakorzenienie
 
Avatar eluśka87
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 317
GG do eluśka87
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
Dla mnie sypanie piaskiem tez konsekwencja a nie kara. Ale dla wiekszego dziecka.

U nas zapalenie krtani, wirusowe. Ale lekarka zyciowa,powiedziala ze tu powietrze inne chlodniejsze wiec zeby na plaze chodzic.

No i bylismy ale moja delikatna raczki z piasku bleeee,nozki z piasku bleee. To normalne czy juz pod zaburzenia sensoryczne podchodzi?

A tak poza tym to zlapal nas deszcz na szczescie blisko domu wiec za bardzo nam nie dolalo, mala pafla duza goni z kolezankami.....

Mój mały na poczatku piasek bee, woda bee.. jak bylismy nad morzem musial sie przekonac ze to fajne po prostu żadne zaburzenia )
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...
PAWEŁEK
12.04.2013 R.
eluśka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 10:25   #2607
klementyna1
Zakorzenienie
 
Avatar klementyna1
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 628
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Moderna Pokaż wiadomość
klementyna a jakie metody stosujesz w przedszkolu, w swojej grupie? czy kary rowniez?

zastanawiam sie jak to jest, gdy rodzic nie zyczy sobie stosowania wobec niego kar, czy jest to w ogole mozliwe? Czy spotkalas sie z takimi prosbami rodzicow, czy w ogole zainteresowaniem z ich strony, jak dzialasz?
:
Ano karam, a wlasciwie wyciagam konsekwencje.Bo nie moge pozwolic,żeby przez jedno dziecko traciła cała grupa. Zawsze na poczatku roku ustalamy wspolne zasady-zazwyczaj dzieci je podają, ja zapisuje i kazdy odbija raczke i zobowiązuje się ich przestrzegać.I np gdy są zajecia, a jedno dziecko przesszkadza, to wiadomo upominam, tłumacze, że samo nie musi brac udziału, jesli nie cche, ale innym niech pozwoli itp. itd. Ale są takie ananaski, co sa złośliwe, pzreszkadzają innym z premedytacją itp...wtedy są 3 ostrzeżenia,za trzecim siada do stolika-bierze udział biernie-z daleka,ale nie korzysta z przywilejów-np. współtworzeniu mapy myśli, czy przyklejaniu, odkrywaniu zdjęć itp..CZasem gdy mają prace w ciszy,albo odpoczynku po obiedzie, a ktoś z premedytacją na zlosc zakłóća, to mowie,że skoro teraz się bawi to podczas zabawy bedzie odpoczywał i np. mogl tylko ksiazeczki oglądac, lub pracowac przy stoliku, bo teraz jest czas na odpocyznek nie na zabawę i tzreba szanowac potzreby inych. ogolnie duzo gadam, ale jak tzreba to działam. Konsekwencją wygłupów przy obiedzie, przeszkadzaniu w jedzeniu innym jest jedzenie na koncu lub przy osobnym stoliku. I moze brzmi drastycznie, ale dziala. Zazwyczaj dzieci wiedząc, że są konsekwencje lamania zasad przestregaja ich, ale jesli nie chca ich przestrzegac zawsze jest najpierw rozmowa. No i niestety, ale starsze dzieci wymuszają i próbują-i mówię to z pełna świadomością...Sprawdzają zawsze nowego nauczyciela na ile im pozwoli
Jesli chodzi o rodziców nie miałam jeszcze sytuacji,żeby ktoś miał pretensje czy coś, raczej odwrotnie dziwią się, że ich dziecko sprzata po sobie (bo jak nie posprzata w tym tygodniu nie bedzie sie tym juz bawic-oczywisice przypominam o tym dzieciom,jak nie posprztaja),że ich dziecko slucha PAni,ze wykonuje polecenia-czasem stoją w drzwiach i sie dziwią jak sie zachowują ich dzieci i pytają jak to robimy;p JAsne,że popełniam bledy, czasem trace cierpliwosć, często mam wyrzyty sumienia, bo sie dopiero ucze, ale na chwile obecna te metod ypracy z grupą uwazam za wlasciwe, a uwierzcie,że jedno dziecko potrafi tak wplynac na cala grupę, zaburzyc pracę i uniemozliwic prowadzenie zajęć,że czasem mam ochote wyjsc z siebie i stanac obok;p CZasem sama nie wiem jak się zachować, jaki krok podjąć, ale widze,że z dziecmi,któe mają okreslone zasady w domu i przy tym dużo milości prcuje się dulo lepiej i w ogole żyje się dużo przyjemniej
Dobra dość, bo nestelle pewnie nie wchodzi bo znow ma dosc naszych elaboratów o wychowaniu;p Ja tak dodaje od siebie, ale caly czas sie ucze, probuje,eksperymentuje, itp. I uważam, ze swoim dzieckiem na pewno mozna sobie pozwolic na weicej swobody, partnerstwa, niz z grupą, bo po prostu czasem jest nie do ogarnięcia,chyba,ze rodzice już wykonuają swoje zadanie w 100% i 4ro letnich dzieci w przedszkolu nie tzreba uczyć,że nikogo sie nie bije,gryzie,wyrywa zabawek itp.

Qrzce konczy mi sie urlop wlasnie powoli...jak ja wroce do pracy...odzwyczaiłam się od pracy, a mój syn odzwyczaił się od tego,że moze mnie nie byc w domu;p
klementyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 11:32   #2608
Ewkaaa8891
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

moderna ja robię tak samo. Na początku nic nie pozwalalam, odciągałam. Aż odkryłam że kiedy mu pozwalam wejść na fotel, podaje rękę pokazuje jak ma wejść i zejść robi to bardzo sprytnie i w taki sposób jak pokazuje. A efekt? Wchodzi kiedy chce i uważa bo robi tak jak mama pokazała. Tak jest wszędzie. Wszystko naśladuje. Sam wchodzi nakonika bo Pokazałam jak. Sam na krzesła tapczan wszędzie ale widzę ze to opanował i jestem spokojna. Kamienie, górki, place zabaw uczę go jak może robić to sam. Zawsze jestem obok ale nie zabraniam. Po schodach wchodzi sam i schodzi sam tyłem. Teraz umie schodzic z fotela czy tapczanu przodem na nogi. A parapet? Wszystko odsuwalam i nie ma pomysłu jak wejść ;-)

Edytowane przez Ewkaaa8891
Czas edycji: 2014-08-19 o 11:40
Ewkaaa8891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 12:04   #2609
Dragusia88
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 5 748
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

dobra a teraz pogadajmy o pierdołach
idę sprzątać balkon drugi raz bo jak nas tydzień w domu nie było to gołębie u nas sobie gniazdo zrobiły, jajo złożyły i zasrały cały balkon, jak to zobaczyłam w niedziele to
__________________

Dragusia88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-19, 12:14   #2610
klementyna1
Zakorzenienie
 
Avatar klementyna1
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 628
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

Cytat:
Napisane przez Dragusia88 Pokaż wiadomość
dobra a teraz pogadajmy o pierdołach
idę sprzątać balkon drugi raz bo jak nas tydzień w domu nie było to gołębie u nas sobie gniazdo zrobiły, jajo złożyły i zasrały cały balkon, jak to zobaczyłam w niedziele to
eee to u nas lepiej...okno zostawilismy uchylone-tak tylko na górze i gołab nam tak nasrał,aż na płytki w łazience...przez taki mały otwór...grochówkę jadł czy co,że takie doładowanie;p

kto nastepny?;p
klementyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-18 22:33:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.