Grono mamuś powiększamy, intensywnie się staramy - cz. IV

[Ewunia_01]

Napisane przez kordelka85

W około połowie przypadków zakażenie przebiega bezobjawowo. Wstępnie różyczka może się objawiać gorszym samopoczuciem, bólami głowy i mięśni, zapaleniem gardła i spojówek (bez światłowstrętu) oraz stanami podgorączkowymi. Dobę przed wystąpieniem wysypki dochodzi do bolesnego powiększenia węzłów chłonnych, zwykle karkowych, zausznych i szyjnych. Następnie pojawia się wysypka, która jest różowa i na tułowiu i kończynach przypomina wysypkę płoniczą (jest drobna), na twarzy zaś przypomina wysypkę odrową. Po 2–3 dniach wysypka znika samoistnie, nie pozostawiając przebarwień, czasami dochodzi do łuszczenia skóry. U niektórych osób przebieg zakażenia może być bezwysypkowy, a jedynym objawem może być utrzymujące się powiększenie węzłów chłonnych, natomiast u małych dzieci właśnie wysypka może być pierwszym objawem choroby.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Wiec wyglada na to, ze mozna rozyczke przegapic. Ja tak mialam z toxoplazmoza.Dopiero jak lekarka okreslila kiedy mniej wiecej ja mialam to sobie dopasowalam.

Teraz to juz tak nie pamietam, jedynie wiem na pewno ze miałam tą febrę na ustach pierwszy raz. No i co z moim dzieckiem? Czy ona też się wtedy zaraziła? Nie wiem co myślec. Szkoda mi jej kłuć bez sensu zeby sprawdzić bo to i tak niczego nie zmieni.

[kordelka85]

Napisane przez Ewunia_01

Teraz to juz tak nie pamietam, jedynie wiem na pewno ze miałam tą febrę na ustach pierwszy raz. No i co z moim dzieckiem? Czy ona też się wtedy zaraziła? Nie wiem co myślec. Szkoda mi jej kłuć bez sensu zeby sprawdzić bo to i tak niczego nie zmieni.

Nie mam pojecia.A nie byla szczepiona?

[dorotape1987]

ewcia brawo za wyniki glukoza booska noi tsh jak najbardziej tez ja juz busikiem telepie sie do krakowa

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

violino przykro mi

[kocuro88]

Dorotko uważaj na siebie

Ewuniu czyli to nie ziółka mają magiczną moc??

[Ewunia_01]

Napisane przez kordelka85

Nie mam pojecia.A nie byla szczepiona?

Nie była i nie bedzie.

[dorotape1987]

ja tam wierze ze ziolka cos pomagaja usprawniaja cykl

[Ewunia_01]

Napisane przez dorotape1987

ja tam wierze ze ziolka cos pomagaja usprawniaja cykl

Ja też wierze, w końcu podobno wielu osobom pomogły. Aneczce np z naszego wątku, Nati chociaż u niej to myśle ze i bez nich by zaciążyła. Ale u Meliski to myśle ze duża zasługa jest tutaj przede wszystkim leczenia.

[kordelka85]

Napisane przez Ewunia_01

Nie była i nie bedzie.

Nie przypominasz sobie, zeby w tym czasie byla jakas chorawa?
Moze lepiej sprawdziic czy ma przeciwciala, niekoniecznie teraz, moze byc za kilka lat.
A dlaczego nie chcesz szczepic na to?Dla dziewczynki to chyba ma sens...

[violino]

Boję się robić sobie nadzieję Na pewno będę piła te ziółka, ale obawiam się, że przez to porażka będzie jeszcze dotkliwsza. Do teraz nie mogę się uspokoić do końca.

[kocuro88]

Violino

[Ewunia_01]

Napisane przez kordelka85

Nie przypominasz sobie, zeby w tym czasie byla jakas chorawa?
Moze lepiej sprawdziic czy ma przeciwciala, niekoniecznie teraz, moze byc za kilka lat.
A dlaczego nie chcesz szczepic na to?Dla dziewczynki to chyba ma sens...

Nie ma. Ja byłam zaszczepiona i nie miałam odporności. Głupotą największą jest przesuwanie chorób wieku dziecięcego na wiek dorosły gdzie powikłania mogą mieć straszne konsekwencje. A szczepionka dożywotniego odporności nie da. Poza tym to nie są jakieś straszne choroby, większość z nas je przeszła i żyje, gorsze w skutkach moze być podanie szczepionki. Tym bardziej mmr. Nie dość ze aluminium to jeszcze wirus różyczki wyprodukowany na płodach z aborcji, wiec obce dna.

Ciezko mi powiedzieć jak to wtedy było. Moze miała gorączkę a ja myslalam ze ząbki. Był taki czas ze miała wysoka temp ale nie wiem czy sie pokrywa w czasie.

[paulinka6930]

Napisane przez violino

Boję się robić sobie nadzieję Na pewno będę piła te ziółka, ale obawiam się, że przez to porażka będzie jeszcze dotkliwsza. Do teraz nie mogę się uspokoić do końca.

Wierze że jest ci ciężko Ale w końcu musi się udać!!

[kordelka85]

Ja mam odpornosc po szczepionce wiec wg mnie ma.Szczepionka nie daje w 100 proc skutecznosci(cos 90 pare), wiec moze sie zdarzyc, ze nie zadziala, ale w wiekszosci przypadkow dziala. Szczepienie na swinke i ospe wietrzna nie ma sensu, bez sensu szczepic nasa rozyczke chlopca.Ale dla kobiety w ciazy moze to byc niebezpieczne, a u twojej coreczki takowe ryzyko istnieje.To twoja decyzja, ja bym sobie jednak nie wybaczyla, gdybym nie zaszczepila corki,a ona potem w ciazy zachorowala.

[Ewunia_01]

Napisane przez violino

Boję się robić sobie nadzieję Na pewno będę piła te ziółka, ale obawiam się, że przez to porażka będzie jeszcze dotkliwsza. Do teraz nie mogę się uspokoić do końca.

Bedzie dobrze wiem ze ci przykro.
Mi w ogóle jest głupio was pocieszać w takich chwilach, bo wiem ze ktoś kto nie przeżył takich zawodów nigdy nie zrozumie. Tak jak ze wszystkim, trzeba doświadczyć jednak strasznie mi przyro kiedy wam sie nie udaje. Chciałabym zeby każda z nas sie mogła cieszyć II i mam nadzieje ze juz niedługo.

[paulinka6930]

Mężczyzni sie tak nie nakrecaja jak my, i może to jest właśnie zdrowe podejście!
Tylko sama po sobie wiem że my tak chyba nie umiemy!
u mnie jest to pierwszy cykl i już myślę, a co jesli sie nie udaloo?
Odrazu podejscie pesymistyczne! A przeciez przytulanie jestt ekstraa! Wiec jak nie teraz to trza działać dalejj!
wróżę nammm wszystkim II krechy!!!:cmo k:

[violino]

Mi, Ewuniu, jest za to głupio, że się nie umiem tak bardzo cieszyć z II kresek w wątku, bo ciągle myślę o sobie
I dzięki, dziewczyny, za pocieszenie. Podejrzewam, że jak wszystko wypłaczę, to przejdę w strefę pier@#%$#@, i tak nie chcę mieć dzieci, wywalone mam. A potem będzie kolejna @ i kolejny ryk, mimo wszystko.
Z różnych względów jest mi z takim wynikiem cyklu ciężko, ale nie mam ochoty na publiczne wynurzenia, więc musicie wybaczyć takie półsłówka
I jeszcze raz dzięki bardzo

[Ewunia_01]

Napisane przez kordelka85

Ja mam odpornosc po szczepionce wiec wg mnie ma.Szczepionka nie daje w 100 proc skutecznosci(cos 90 pare), wiec moze sie zdarzyc, ze nie zadziala, ale w wiekszosci przypadkow dziala. Szczepienie na swinke i ospe wietrzna nie ma sensu, bez sensu szczepic nasa rozyczke chlopca.Ale dla kobiety w ciazy moze to byc niebezpieczne, a u twojej coreczki takowe ryzyko istnieje.To twoja decyzja, ja bym sobie jednak nie wybaczyla, gdybym nie zaszczepila corki,a ona potem w ciazy zachorowala.

Ja byłam zaszczepiona i co? Wole dać małej szanse na przechorowanie i dożywotnią odporność. Poza tym szczepienia to trudny temat. Odkąd zaszłam w ciąże zaczęłam zagłębiać, szukać informacji, mam pojęcie o chorobach na które sie szczepi, ryzyko zachorowania, leczenia, ryzyko powikłań po chrobach, o tym ze dzieci po szczepionkach umierają i ze powikłań poszczepiennych jest dużo wiecej niż wykazane w statystykach.
Świadomie podjęłam decyzje. Temat trudny bardzo i nie ma co podejmować przynajmniej na forum publicznym

[kordelka85]

Napisane przez Ewunia_01

Ja byłam zaszczepiona i co? Wole dać małej szanse na przechorowanie i dożywotnią odporność. Poza tym szczepienia to trudny temat. Odkąd zaszłam w ciąże zaczęłam zagłębiać, szukać informacji, mam pojęcie o chorobach na które sie szczepi, ryzyko zachorowania, leczenia, ryzyko powikłań po chrobach, o tym ze dzieci po szczepionkach umierają i ze powikłań poszczepiennych jest dużo wiecej niż wykazane w statystykach.
Świadomie podjęłam decyzje. Temat trudny bardzo i nie ma co podejmować przynajmniej na forum publicznym

Ewuniu niestety zmiescilas sie w tych kilku proc nieskutecznosci szczepionki.Ja tak mialam z ospa, zaszczepiona bylam, ale i tak zachorowalam.
A jak jej sie nie trafi przechorowanie?
Mimo wszystko mysle, ze szczepionka jest mniejszym zlem.Takie polio wyeliminowano dzieki szczepionce.A teraz w pelnej klasie krztusiec wraca wlasnie przez te ruchy antyszczepieniowe.
Ja bym sobie chetnie podarowala niektore(MMR, ospa), ale nie mam wyjscia.

[violino]

Napisane przez kordelka85

Ewuniu niestety zmiescilas sie w tych kilku proc nieskutecznosci szczepionki.Ja tak mialam z ospa, zaszczepiona bylam, ale i tak zachorowalam.

Jeśli dobrze pamiętam, to akurat ta szczepionka nie chroni przed zachorowaniem, tylko łagodzi przebieg choroby. Nie wiem, jak z różyczką, ale wiele jest właśnie takich - dają przeciwciała, żeby organizm od początku miał się jak bronić i szybciej i sprawniej poradził sobie z chorobą, a nie całkowicie od niech uchronił.

[kordelka85]

Napisane przez violino

Jeśli dobrze pamiętam, to akurat ta szczepionka nie chroni przed zachorowaniem, tylko łagodzi przebieg choroby. Nie wiem, jak z różyczką, ale wiele jest właśnie takich - dają przeciwciała, żeby organizm od początku miał się jak bronić i szybciej i sprawniej poradził sobie z chorobą, a nie całkowicie od niech uchronił.

Rota i grypa tak dziala.

[Ewunia_01]

Napisane przez kordelka85

Ewuniu niestety zmiescilas sie w tych kilku proc nieskutecznosci szczepionki.Ja tak mialam z ospa, zaszczepiona bylam, ale i tak zachorowalam.
A jak jej sie nie trafi przechorowanie?
Mimo wszystko mysle, ze szczepionka jest mniejszym zlem.Takie polio wyeliminowano dzieki szczepionce.A teraz w pelnej klasie krztusiec wraca wlasnie przez te ruchy antyszczepieniowe.
Ja bym sobie chetnie podarowala niektore(MMR, ospa), ale nie mam wyjscia.

To są mity! Taki krzutsiec wraca bo zmutował, szczepionka na niego jest nieskuteczna. Zmutował bo tak sie dzieje tak samo ze szczepami grupy, co roku sa inne szczepy. Jakaś babeczka od szczepień sama to powiedziała. I co do tego mają ruchy antyszczepionkowe? Jak dziecko niezaszczepione miałoby stać sie nosicielem wirusa i go roznosic? Znam mnóstwo przypadków gdzie dziecko nieszczepione przechodziło krztusiec w 2 dni. A szczepione szpital.
Polio jest za to moje ulubione od jakichś 30 lat NIE MA dzikiego polio Wi nas w kraju. Występuje za to bardzo często polio poszczepienne. Wiec nie ma najmniejszych podstaw zeby podawać tą szczepionkę. Poza tym polio mozna przejść bezobjawowo lub w zdecydowanej większości są to objawy grypopodobne. Przede wszystkim zeby zachorować trzeba by mieć skrajnie obniżona odporność. Gdyby już nawet zachorować to porażenie kończyn występowało o 0,5% chorych. I to sa fakty w domu gdzie dba sie o odporność dziecka, ruch, powietrze, zdrowe odżywianie, miłość ryzyko zarazenia sie dzikim polio nie istnieje. Możesz zafundować dziecku za to poszczepienne.
Nie chcę się wdawać w tą dyskusję bo ktoś kto uważa ze szczepienia zbawily ludzkość przed śmiertelnymi chorobami nie da sie przekonać, a ja przekonywać nie zamierzam fajnie ze masz swoje zdanie na ten temat. Ja mam odmienne i niech tak zostanie

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez violino

Jeśli dobrze pamiętam, to akurat ta szczepionka nie chroni przed zachorowaniem, tylko łagodzi przebieg choroby. Nie wiem, jak z różyczką, ale wiele jest właśnie takich - dają przeciwciała, żeby organizm od początku miał się jak bronić i szybciej i sprawniej poradził sobie z chorobą, a nie całkowicie od niech uchronił.

Nie ma ZADNYCH dowodów na to ze po szczepieniu przechodzi się choroby łagodniej. Znam wiele przypadków odwrotnych. Gdzie dziecko po szczepieniu szpital, strszaną przychodzenie choroby pomimo szczepienia na nią i dziecka nie szczepionego które przechodzi raz dwa, bez większych problemów.

[aneczka2238]

Dzień dobry Ale dzisiaj pospałam

Napisane przez agnes188

Aneczka a ty w kwietniowych mamach?
A moge tu zostac ?

Napisane przez agnes188

Ciesze sie zw moge zostac po prostu widze co na innych qatkach tgo typu sie dzieje wolalam zapytac

Ja w grudniowych. Pytałam czy chcesz zostać, ponieważ było kilka dziewczyn które przychodziły, szybko zachodziły w ciążę i więcej się nie udzielały. Miło że z nami zostajesz

Tyle mam nadrabiana z rana że o połowie zapominam zeby odpisać...

Violino, przykro mi Wierzę że zioła pomogą, dobrze żebyś też w to uwierzyła

Dorotko za wizytę

Ewuniu, nie stresuj się, napewno będziesz bardzo szczęśliwa po wizycie Ja toxo przeszłam bezobjawowo, zielonego pojęcia nie mam kiedy

Mam przeczucia co do dwóch dziewczyn testujących w najbliższym czasiu, oby się sprawdziły

Wczoraj mnie ten brzuch tak bolał wieczorem, że aż płakalam z bólu Dzisiaj jest ok

[kocuro88]

Aneczko Ty śpiochu
Dobrze że brzuszek już nie boli.
Ja tem na dwa typy
Pochwalisz się jakie??

[dorotape1987]

ja juz dotarlam do szpitala ludu a ludu

[Ewunia_01]

Napisane przez kordelka85

Rota i grypa tak dziala.

Kordelko to jeszcze w Ramach wyjaśnienia a Ty się doszczepiasz? Na polio, krzutsiec, tężec, błonnice, swinkę, Odrę, różyczkę?
Jesli nie to jesteś tak samo odpowiedzialna za powrót krztusca i reszty jak nieszczepione dzieci. Bo odporność wygasa po 5-10 latach zazwyczaj. I reszta nieszczepionych dorosłych.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez aneczka2238

Dzień dobry Ale dzisiaj pospałam





Ja w grudniowych. Pytałam czy chcesz zostać, ponieważ było kilka dziewczyn które przychodziły, szybko zachodziły w ciążę i więcej się nie udzielały. Miło że z nami zostajesz

Tyle mam nadrabiana z rana że o połowie zapominam zeby odpisać...

Violino, przykro mi Wierzę że zioła pomogą, dobrze żebyś też w to uwierzyła

Dorotko za wizytę

Ewuniu, nie stresuj się, napewno będziesz bardzo szczęśliwa po wizycie Ja toxo przeszłam bezobjawowo, zielonego pojęcia nie mam kiedy

Mam przeczucia co do dwóch dziewczyn testujących w najbliższym czasiu, oby się sprawdziły

Wczoraj mnie ten brzuch tak bolał wieczorem, że aż płakalam z bólu Dzisiaj jest ok

Biedactw jeszcze trochę
A jak u was z imieniem? Jakies typy już są?

[Meliska86]

Witam się z rana i zmykam
wieczorkiem postaram się nadrobić
miłego dzionka

[Guerka]

Dziewczyny, a wyjasnicie mi coś bo ja sie kompletnie nie znam. Bylam szczepiona jak bylam dzieckiem, a i tak przechodzilam wszystkie choroby tzw wieku dziecięcego, wiec o co chodzi tak naprawdę z tymi szczepionkami i kiedys pamietam byly chyba "obowiązkowe" a teraz nie chcesz to nie szczepisz???

[kordelka85]

Napisane przez Ewunia_01

To są mity! Taki krzutsiec wraca bo zmutował, szczepionka na niego jest nieskuteczna. Zmutował bo tak sie dzieje tak samo ze szczepami grupy, co roku sa inne szczepy. Jakaś babeczka od szczepień sama to powiedziała. I co do tego mają ruchy antyszczepionkowe? Jak dziecko niezaszczepione miałoby stać sie nosicielem wirusa i go roznosic? Znam mnóstwo przypadków gdzie dziecko nieszczepione przechodziło krztusiec w 2 dni. A szczepione szpital.
Polio jest za to moje ulubione od jakichś 30 lat NIE MA dzikiego polio Wi nas w kraju. Występuje za to bardzo często polio poszczepienne. Wiec nie ma najmniejszych podstaw zeby podawać tą szczepionkę. Poza tym polio mozna przejść bezobjawowo lub w zdecydowanej większości są to objawy grypopodobne. Przede wszystkim zeby zachorować trzeba by mieć skrajnie obniżona odporność. Gdyby już nawet zachorować to porażenie kończyn występowało o 0,5% chorych. I to sa fakty w domu gdzie dba sie o odporność dziecka, ruch, powietrze, zdrowe odżywianie, miłość ryzyko zarazenia sie dzikim polio nie istnieje. Możesz zafundować dziecku za to poszczepienne.
Nie chcę się wdawać w tą dyskusję bo ktoś kto uważa ze szczepienia zbawily ludzkość przed śmiertelnymi chorobami nie da sie przekonać, a ja przekonywać nie zamierzam fajnie ze masz swoje zdanie na ten temat. Ja mam odmienne i niech tak zostanie

Uwazam, ze to co ty napisalas to propaganda gloszona przez ruchy antyszczczepieniowe(bez obrazy.)Jak ktos szczepi przeziębione dziecko to nic dziwnego, ze ono potem choruje i ma powiklania poszczepienne.
Tak jak to bylo zta dziewczynka kilka miesiecy temu.Dziecko zmarlo bo dostalo szczepionke podczas infekcji, ale oczywiscie szczepionka tu zawinila najbardziej, zlo wielkie, nikt nie widzi, ze to lekarz poiwinien wisiec, latwiej obwinic szczepionke niz czlowieka co ja zle zastosowal.

Znam przypadek, ze rodzice nie zaszczepili dziecko i ono potem zmarlo bo zachorowalo na jedna z tych chorob i mialo ciezkie powiklania, matka probowala popelnic samobojstwo. Ewentualne powilkania poszczepienne sa mniej grozne niz choroba. Oczywiscie jak sie szczepi zdrowe dziecko..



P.S.A dostalas obydwie dawki tej szczepionki na rozyczke?

[violino]

Napisane przez aneczka2238

Violino, przykro mi Wierzę że zioła pomogą, dobrze żebyś też w to uwierzyła

Aniu, ja generalnie wierzę w moc ziół, wszelkich. Tylko nie bardzo wiem, w czym mogą mi pomóc, jeśli w zakresie tego, na co pomagają, właściwie wszystko jest w porządku. Niby.
Przypomnij mi, proszę, ile Ty się starałaś, zanim Ci się udało?
Nadal wierzę, że wszystko może być w porządku, tylko po prostu nie załapało. Ale z drugiej strony coraz bardziej się boję, że jednak jest jakaś przeszkoda - na razie najbardziej się boję, że jest przeszkoda wyleczalna, ale dojście do niej będzie długie...

I dziewczyny, pomóżcie mi, proszę, ogarnąć temat, bo tyle się naczytałam w ostatnich miesiącach, że aż się totalnie teraz pogubiłam.
Czy jeśli progesteron jest w normie, to znaczy, że dochodzi do owulacji? Tzn. że pęcherzyk pęka? Bo już nie wiem, od czego on pęka Bo skoro progesteron mam w normie, to znaczy na pewno, że warunki do utrzymania ciąży są, tak? LH też jest w normie.
Cykle mam pi razy oko regularne, nic dziwnego mi się nie dzieje, nie boli, wieć podstaw do zaburzeń prolaktyny nie mam. Z mojej karteczki informacyjnej wynika, że i tak prolaktynę robią tutaj w drugiej części badań, ale to jak jakieś SFA X2 (cokolwiek to jest ) wyjdzie "nienormalne". (Mam taki schemat, wiecie.. jak TAK to strzałka do A, jak NIE to strzałka do B, i tak dalej różne drogi, kończące się in vitro lub inseminacją (chyba, nie znam tych skrótów) IVF lub IVF+ICSI)

Ale się rozpisałam


PS. Dobra, już wiem. Jeśli progesteron jest w normie, to znaczy, że pęcherzyk pękł i ciałko żółte ten progesteron naprodukowało.

[kordelka85]

Napisane przez aneczka2238

Ewuniu, nie stresuj się, napewno będziesz bardzo szczęśliwa po wizycie Ja toxo przeszłam bezobjawowo, zielonego pojęcia nie mam kiedy

:

U mnie toxo objawialo sie podwyzszona temperatura i bolem glowy przez ok 2 tygodnie.Oczywiscie, ze to toxo dowiedzialam sie jak bylam w ciazy i mi lekarka powiedziala kiedy mniej wiecej moglam chorowac.