Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

[kasia_ruda]

Napisane przez Tajgusia

Sorry dziewczyny, że się wcinam ale chciałam powiedzieć żeby nie straszyć niepotrzebnie, że z nadciśnieniem trzeba zaraz mieć cesarkę. Ja mam stałe moje ciśnienie na poziomie 150/110 Oczywiście miałam setki badań nerki, echo serca, holter i pomimo nadciśnienia nie znaleziono nic, żadnych uszkodzeń w jego wyniku. Takie ciśnienie też miałam w obu ciążach i też brałam dopegyt bo w czasie ciąży nic innego zwyczajnie brać nie można bo leki inne aniżeli dopegyt są tak samo niebezpieczne jak i samo nadciśnienie. Ważne jest tylko czy to nadciśnienie jest samoistne czy też indukowane ciążą. Lekarz badając stan łożyska ocenia czy ma ono na nie wpływ ponieważ przy nadciśnieniu może ono się odkleić i spowodować krwotok oraz niestety zgon dziecka. Ciśnienie za wysokie jest niebezpieczne ale na pewno nie trzeba mieć zaraz cesarki. Ja z takim ciśnieniem urodziłam dwoje dzieci w 41 t.c. naturalnie a stan łożyska był idealny.

Owszem, ale jak sama piszesz byłaś pod opieką lekarzy. A dziewczyna, która tu pisała, brała dwa dopki dziennie i lekarz ją totalnie olewał. Poza tym miałaś stałe ciśnienie, a ona ma nieuregulowane, a to też różnica. Poza tym jej dziecko tydzień przed porodem ma przewidywaną wagę 2200...

[neska1412]

Hej. Bylam dzisiaj na ktg. Mialam dwa skurcze co kolo 40 i dalej nic. Normalnie jesten zalamana. Juz mam dosyc. Nigdy to sie nie zacznie. A najgorsze jest to, ze im dluzej czekam to mam wiecej obaw i watpliwosci. Wczesniej az sie cieszylam a teraz? Nie wien co sie dzieje. Boje sie ze sobie nie poradze z malym i mam coraz wiekszego stracha.
I mam dosyc siedzenia na cykajacej bombie.
Pozalilam sie....

[kasia_ruda]

Napisane przez neska1412

Hej. Bylam dzisiaj na ktg. Mialam dwa skurcze co kolo 40 i dalej nic. Normalnie jesten zalamana. Juz mam dosyc. Nigdy to sie nie zacznie. A najgorsze jest to, ze im dluzej czekam to mam wiecej obaw i watpliwosci. Wczesniej az sie cieszylam a teraz? Nie wien co sie dzieje. Boje sie ze sobie nie poradze z malym i mam coraz wiekszego stracha.
I mam dosyc siedzenia na cykajacej bombie.
Pozalilam sie....

przykro mi. A co mówił ci lekarz? Kiedy do szpitala masz się zgłosić?

[daisy dot]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Przechodzi jak ręką odjal

Napisane przez justa_1978

Tak jak napisala Zaczarowana, po zgadze nie ma sladu!!!

Napisane przez sara 85

wspaniałości tu mi mówicie.
Kładę się spać zgaga w nocy zgaga, rano po sniadaniu zgaga do poludnia od poludnia i wieczorem

Napisane przez neska1412

Hej. Bylam dzisiaj na ktg. Mialam dwa skurcze co kolo 40 i dalej nic. Normalnie jesten zalamana. Juz mam dosyc. Nigdy to sie nie zacznie. A najgorsze jest to, ze im dluzej czekam to mam wiecej obaw i watpliwosci. Wczesniej az sie cieszylam a teraz? Nie wien co sie dzieje. Boje sie ze sobie nie poradze z malym i mam coraz wiekszego stracha.
I mam dosyc siedzenia na cykajacej bombie.
Pozalilam sie....

Rozumiem Cię i zaczynam mieć takie same obawy, pożaliłam sie tak TŻtowi i on mi powiedział "oho to chyba już niedługo"
Kiedy nadejdzie NIEDŁUGO?! NIEDŁUGO przybywaj!!!

Ja aż poszłam założyć lalce (mam taką z dzieciństwa z miekkim brzuszkiem rozmiar 56) pieluszkę, żeby sprawdzić jak to się robi...
Chyba mi odbija...

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ech mam dzis mega dola.
Mala nie spi od 3.00
czuje sie bezsilna
ma sucho jest najedzona a i tak placze
czuje sie zla matka bo nie wiem o co chodzi mojemu dziecku i co robie nie tak

Zaczarowana wszystkiego najlepszego! I pociesze cię, że u nas też ciężki poranek. Młody chyba nie może zrobić kupki i strasznie się złości...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasia_ruda]

Napisane przez daisy dot

wspaniałości tu mi mówicie.
Kładę się spać zgaga w nocy zgaga, rano po sniadaniu zgaga do poludnia od poludnia i wieczorem


Rozumiem Cię i zaczynam mieć takie same obawy, pożaliłam sie tak TŻtowi i on mi powiedział "oho to chyba już niedługo"
Kiedy nadejdzie NIEDŁUGO?! NIEDŁUGO przybywaj!!!

Ja aż poszłam założyć lalce (mam taką z dzieciństwa z miekkim brzuszkiem rozmiar 56) pieluszkę, żeby sprawdzić jak to się robi...
Chyba mi odbija...

Ta zgaga jest koszmarna! Mam ją właściwie cały czas, poza krótkimi chwilami, kiedy jem. Jakieś pół godziny po jedzeniu się zaczyna i trwa i trwa i trwa właściwie całą dobę... Do tego jeszcze mnie wczoraj zaczęła swędzieć stopa i już sobie zaczęłam wkręcać, że mam tę cholestazę Ja wczoraj aż się popłakałam mężowi, że mam dość tego stresu, no ale co mamy zrobić. Trzeba czekać. Mnie to frustruje, że nie wiem, kiedy się zacznie. Ja zawsze mam wszystko zaplanowane i ta niepewność teraz najbardziej mnie denerwuje.

[zaczarowanadlaniego]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47761620]Zaczarowana wszystkiego najlepszego! I pociesze cię, że u nas też ciężki poranek. Młody chyba nie może zrobić kupki i strasznie się złości...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Oj to nie dobrze
moja robi kupki pierdzi ale płacze i nie wiem dlaczego to pewnie kolka

[daisy dot]

Napisane przez kasia_ruda

Ta zgaga jest koszmarna! Mam ją właściwie cały czas, poza krótkimi chwilami, kiedy jem. Jakieś pół godziny po jedzeniu się zaczyna i trwa i trwa i trwa właściwie całą dobę... Do tego jeszcze mnie wczoraj zaczęła swędzieć stopa i już sobie zaczęłam wkręcać, że mam tę cholestazę Ja wczoraj aż się popłakałam mężowi, że mam dość tego stresu, no ale co mamy zrobić. Trzeba czekać. Mnie to frustruje, że nie wiem, kiedy się zacznie. Ja zawsze mam wszystko zaplanowane i ta niepewność teraz najbardziej mnie denerwuje.

Doskonale Cię rozumiem, jeśli chodzi o planowanie, kalendarz to mój przyjaciel.
Ja to mam takie już głupie obawy, że małemu coś może być jak nie chce wyjść - wiem wiem to nie tak, jemu właśnie za dobrze. Ale boję się, że może to przeze mnie nie chce wyjść to wkręcam sobie co tylko można
Czujemy jak się wierci stópki wypycha, kolanko i oczywiście ciągle pupa do góry a jak zabieramy rękę to jeszcze bardziej - tak się chyba domaga. Świra dostane jak zaraz nie urodzę

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez mamuska11

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU URODZIN

ZYCZE CI ŻEBYŚ BYŁA TAKA SZCZĘŚLIWA JUZ ZAWSZE BO SOBIE NA TO ZASLUZYLAS, DUZO OSÓB NIE POTRAFI DOCENIĆ TEGO CO MA A TY W TAK MŁODYM WIEKU JUZ WIESZ CO W ZYCIU JEST TAK NAPRAWDE WAŻNE I DBASZ O TO



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez lilka_vanilka

Zaczarowana moc buziaków i spelnienia tych mniejszych marzeń, bo tak jak piszesz, to, co najważniejsze już masz :-*

A mnie dopadł kryzys, bo 21 kończę 30 lat :-P i jak zawsze mam w okolicach urodzin doła. Spróbuję w tym roku wziąć z Ciebie przykład

Napisane przez gosia3103

Wszystkiego najlepszego!

Napisane przez h4linka

STO LAT STO LAT!
Oby Ci się w życiu dalej tak super układało i żeby wszystko szło z górki.

Napisane przez mysia111

Wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich marzeń.

Napisane przez daisy dot

Wszystkiego najlepszego abyś zawsze była uśmiechnięta!

Napisane przez justa_1978

Jaki piekny wiek!!! Wszystkiego Naj!!! Niech caly swiat stoi przed Toba otworem!!!! Spelnienia marzen, milosci i zdrowka!!!

Napisane przez sara 85

Wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47761620]Zaczarowana wszystkiego najlepszego! I pociesze cię, że u nas też ciężki poranek. Młody chyba nie może zrobić kupki i strasznie się złości...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Dziekuje bardzo

[anius_7]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie

wszystkiego, co najlepsze! Obyś już zawsze była taka szczęśliwa

Napisane przez neska1412

Hej. Bylam dzisiaj na ktg. Mialam dwa skurcze co kolo 40 i dalej nic. Normalnie jesten zalamana. Juz mam dosyc. Nigdy to sie nie zacznie. A najgorsze jest to, ze im dluzej czekam to mam wiecej obaw i watpliwosci. Wczesniej az sie cieszylam a teraz? Nie wien co sie dzieje. Boje sie ze sobie nie poradze z malym i mam coraz wiekszego stracha.
I mam dosyc siedzenia na cykajacej bombie.
Pozalilam sie....

takie czekanie jest najgorsze. Ja się cały czas bałam, że się przeterminuję i zacznę wariować na koniec, ale ze względu na pośladkowe ułożenie dziecka i planowana cesarkę raczej mi to nie grozi. Chyba, że Mała zrobi numer i na samej końcówce się obróci. Musisz być cierpliwa i czekać. Nie pozostaje nic innego A takie obawy to chyba normalne. Ale pocieszam się, że nasze wątkowe mamusie sobie tak dobrze radzą i to ja sobie poradzę

Napisane przez daisy dot

Ja aż poszłam założyć lalce (mam taką z dzieciństwa z miekkim brzuszkiem rozmiar 56) pieluszkę, żeby sprawdzić jak to się robi...
Chyba mi odbija...

też planowałam poćwiczyć, ale nie mam na czym W domu żadnej lalki ani większego misia. Jeszcze, bo niebawem pewnie będzie wysyp różnych zabawek

Ja mam dziś o 15:30 ostatnią wizytę u swojej gin. Stresuję się nie wiem czemu.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez anius_7

wszystkiego, co najlepsze! Obyś już zawsze była taka szczęśliwa

Ja mam dziś o 15:30 ostatnią wizytę u swojej gin. Stresuję się nie wiem czemu.

Dziękuję I mocne za wizyte

[kasia_ruda]

W związku z ograniczonymi ramami pierwszego posta musiałam trochę okroić naszą listę. Wywaliłam terminy porodów u mamusiek, które już urodziły. Na razie wystarczyło, ale pewnie za jakiś czas będę musiała coś więcej wykombinować, bo mi się posty nie chcą edytować, bo mają za dużo znaków.

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Oj to nie dobrze
moja robi kupki pierdzi ale płacze i nie wiem dlaczego to pewnie kolka

Właśnie Franek też robi kupki i pierdzi, ale strasznie krzyczy i zastanawiam się czemu... może te kupki tak go bolą...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nagiAkt]

Napisane przez neska1412

Hej. Bylam dzisiaj na ktg. Mialam dwa skurcze co kolo 40 i dalej nic. Normalnie jesten zalamana. Juz mam dosyc. Nigdy to sie nie zacznie. A najgorsze jest to, ze im dluzej czekam to mam wiecej obaw i watpliwosci. Wczesniej az sie cieszylam a teraz? Nie wien co sie dzieje. Boje sie ze sobie nie poradze z malym i mam coraz wiekszego stracha.
I mam dosyc siedzenia na cykajacej bombie.
Pozalilam sie....

Twój ginekolog dał Ci jakiś termin kiedy masz się wstawić na ewentualne wywoływanie gdyby minął termin? Mi równo tydzień temu powiedział, ze wszystko jest na dole i w każdej chwili moze się zacząć, ale gdyby nic nie ruszyło to tydz po terminie mam do niego się zgłosić i wtedy położą mnie w szpitalu i zaczną wywoływać. Robie wszystko by tylko samo się rozkręciło nie chcę wywoływania leżeć i czekać, czekać, czekać.... od niedzieli wariuję

[zaczarowanadlaniego]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47761958]Właśnie Franek też robi kupki i pierdzi, ale strasznie krzyczy i zastanawiam się czemu... może te kupki tak go bolą...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

ja juz nie wiem dlaczego tak jest, czuje sie bezsilna

[Polly_]

dziewczyny! jakiego proszku uzywacie? chcialabym taki ktory ładnie i delikatnie pachnie i dobrze pierze. Na razie uzywam dzidziusoa, ale on nie ma zapachu i nie dopiera w 40 st . Poradzcie cos plis

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez Polly_

dziewczyny! jakiego proszku uzywacie? chcialabym taki ktory ładnie i delikatnie pachnie i dobrze pierze. Na razie uzywam dzidziusoa, ale on nie ma zapachu i nie dopiera w 40 st . Poradzcie cos plis

Lovela też nam nie doprala kupki :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karoseria]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Dzisiaj kończę 21 lat i każdego dnia dziękuję za to co mnie spotkało.
Za to ze spotkałam Tz i za moją córeczkę.
Jestem najszczesliwsza osoba na świecie

100 lat! 100 lat! :p arty:

Napisane przez mamuska11

Załącznik 5766976


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

heheh dobre

Napisane przez neska1412

Hej. Bylam dzisiaj na ktg. Mialam dwa skurcze co kolo 40 i dalej nic. Normalnie jesten zalamana. Juz mam dosyc. Nigdy to sie nie zacznie. A najgorsze jest to, ze im dluzej czekam to mam wiecej obaw i watpliwosci. Wczesniej az sie cieszylam a teraz? Nie wien co sie dzieje. Boje sie ze sobie nie poradze z malym i mam coraz wiekszego stracha.
I mam dosyc siedzenia na cykajacej bombie.
Pozalilam sie....

Ja też tak mam. Coraz bardziej sie boję przez to, że czekam. Czytam was i to też chyba mnie przeraża... Wcześniej chyba nie do końca wiedziałam co mnie czeka
Wczoraj miałam taką sytuację, że myślałam, że mi wody zaczęły odchodzić. Tak się przestraszyłam, że się poryczałam zamiast się cieszyć. I tak myślałam: nie, nie, jeszcze chcę się wyspać, jeszcze sexik chcę i boję się, że się nie zajmę dzieckiem. Masakra ludzie, naprawdę. Chyba zwariuję...

Napisane przez daisy dot

wspaniałości tu mi mówicie.
Kładę się spać zgaga w nocy zgaga, rano po sniadaniu zgaga do poludnia od poludnia i wieczorem


Rozumiem Cię i zaczynam mieć takie same obawy, pożaliłam sie tak TŻtowi i on mi powiedział "oho to chyba już niedługo"
Kiedy nadejdzie NIEDŁUGO?! NIEDŁUGO przybywaj!!!

Ja aż poszłam założyć lalce (mam taką z dzieciństwa z miekkim brzuszkiem rozmiar 56) pieluszkę, żeby sprawdzić jak to się robi...
Chyba mi odbija...

Ja nie mam niestety w domu nic takiego, bo pewnie bym to tez zrobiła

Napisane przez Polly_

dziewczyny! jakiego proszku uzywacie? chcialabym taki ktory ładnie i delikatnie pachnie i dobrze pierze. Na razie uzywam dzidziusoa, ale on nie ma zapachu i nie dopiera w 40 st . Poradzcie cos plis

Ja kupuję fairy non bio liquid tabs. Te kapsułki, które się wrzuca do bębna. Kupiłam w promocji i w nich zaczęłam prać ciuszki. Tak się zakochałam w zapachu, że piorę też nasze ciuchy i jest naprawdę świetny. Dopiera nawet smar Nie wiem jak będzie z kupkami w sumie

[gosia3103]

Napisane przez daisy dot

wspaniałości tu mi mówicie.
Kładę się spać zgaga w nocy zgaga, rano po sniadaniu zgaga do poludnia od poludnia i wieczorem


Rozumiem Cię i zaczynam mieć takie same obawy, pożaliłam sie tak TŻtowi i on mi powiedział "oho to chyba już niedługo"
Kiedy nadejdzie NIEDŁUGO?! NIEDŁUGO przybywaj!!!

Ja aż poszłam założyć lalce (mam taką z dzieciństwa z miekkim brzuszkiem rozmiar 56) pieluszkę, żeby sprawdzić jak to się robi...
Chyba mi odbija...

Co do 'niedługo'. Spędziłam 4 godziny na porodówce i w tym czasie z 10 razy usłyszałam od położnej 'oo kochana, no teraz to już zaraz rodzimy!' ;-) aż się jej w końcu zapytałam co ja niby teraz robię skoro jeszcze nie rodzę ;-)

Napisane przez kasia_ruda

W związku z ograniczonymi ramami pierwszego posta musiałam trochę okroić naszą listę. Wywaliłam terminy porodów u mamusiek, które już urodziły. Na razie wystarczyło, ale pewnie za jakiś czas będę musiała coś więcej wykombinować, bo mi się posty nie chcą edytować, bo mają za dużo znaków.

Albo musimy przyspieszyć tempo i zrobić szybko nowy wątek a pierwszy post podzielić na kilka ;-)

[neska1412]

Napisane przez daisy dot

wspaniałości tu mi mówicie.
Kładę się spać zgaga w nocy zgaga, rano po sniadaniu zgaga do poludnia od poludnia i wieczorem


Rozumiem Cię i zaczynam mieć takie same obawy, pożaliłam sie tak TŻtowi i on mi powiedział "oho to chyba już niedługo"
Kiedy nadejdzie NIEDŁUGO?! NIEDŁUGO przybywaj!!!
Ì
Ja aż poszłam założyć lalce (mam taką z dzieciństwa z miekkim brzuszkiem rozmiar 56) pieluszkę, żeby sprawdzić jak to się robi...
Chyba mi odbija...

Napisane przez anius_7

wszystkiego, co najlepsze! Obyś już zawsze była taka szczęśliwa


takie czekanie jest najgorsze. Ja się cały czas bałam, że się przeterminuję i zacznę wariować na koniec, ale ze względu na pośladkowe ułożenie dziecka i planowana cesarkę raczej mi to nie grozi. Chyba, że Mała zrobi numer i na samej końcówce się obróci. Musisz być cierpliwa i czekać. Nie pozostaje nic innego A takie obawy to chyba normalne. Ale pocieszam się, że nasze wątkowe mamusie sobie tak dobrze radzą i to ja sobie poradzę


też planowałam poćwiczyć, ale nie mam na czym W domu żadnej lalki ani większego misia. Jeszcze, bo niebawem pewnie będzie wysyp różnych zabawek

Ja mam dziś o 15:30 ostatnią wizytę u swojej gin. Stresuję się nie wiem czemu.

Napisane przez nagiAkt

Twój ginekolog dał Ci jakiś termin kiedy masz się wstawić na ewentualne wywoływanie gdyby minął termin? Mi równo tydzień temu powiedział, ze wszystko jest na dole i w każdej chwili moze się zacząć, ale gdyby nic nie ruszyło to tydz po terminie mam do niego się zgłosić i wtedy położą mnie w szpitalu i zaczną wywoływać. Robie wszystko by tylko samo się rozkręciło nie chcę wywoływania leżeć i czekać, czekać, czekać.... od niedzieli wariuję

Dziekuje za mile slowa. Czuje ze zaczynam wariowac bo nie spodziewalam sie ze sie przeterminuje.
Moj lekarz kazal mi sie zglosic 23 czyli w sobote. Ten na ip dzisiaj gadal o poczatku naztepnego tyg. I jeszcze sie dziwi co to za roznica sob czy pon. No dla mnie bardzo duzo. Bo codzien czuje sie coraz gorzej psychicznie. Teraz doszedl jeszcze strach o malego.
Najchetniej zamknelabym sie w domu i zeby nikt odemnie nic nie chcisl nie dzwonil i ssie nie dopytywal. Jakby to odemnie zalezalo. Jeszcze caly czas pokrzykuje na tz.

[nagiAkt]

Napisane przez neska1412

Dziekuje za mile slowa. Czuje ze zaczynam wariowac bo nie spodziewalam sie ze sie przeterminuje.
Moj lekarz kazal mi sie zglosic 23 czyli w sobote. Ten na ip dzisiaj gadal o poczatku naztepnego tyg. I jeszcze sie dziwi co to za roznica sob czy pon. No dla mnie bardzo duzo. Bo codzien czuje sie coraz gorzej psychicznie. Teraz doszedl jeszcze strach o malego.
Najchetniej zamknelabym sie w domu i zeby nikt odemnie nic nie chcisl nie dzwonil i ssie nie dopytywal. Jakby to odemnie zalezalo. Jeszcze caly czas pokrzykuje na tz.

Lekarze traktują ciąże już automatycznie, przywyczajeni są do porodów przez lata swojej pracy. Chyba mało który podchodzi indywidualnie do kobiety i wczuwa się w ciażę, jeśli tak mogę powiedzieć o facecie
Do nas zaczęli wczoraj wydzwaniać, koleżanka pyta na kiedy mam termin, na co odpowiedziałam: na wczoraj Każdy pyta czy jestem gotowa. Oj ludzie...

Staram sie nie denerwować i niepotrzebnie nie nakręcać ani doszukiwać się 'objawów' porodu. Kiedy ma nadejść do nadejdzie Lepiej jednak żeby to było JUŻ, albo chociaż po 16 aż mąż wróci i zrobi mi masaż szyjki

[ButterBear]

Napisane przez h4linka

Jak sobie radzicie z nocnym przeciekaniem z piersi? Znowu się obudziłam z kałużą. U mnie spanie w staniku nie przejdzie, pomyślałam sobie, żeby podłożyć seni bo szkoda mi brudzić prześcieradło...

Ja śpię w staniku i z wkładkami Inaczej byłaby powódź

Napisane przez daisy dot

Czy po porodzie zgaga przechodzi?

Przechodzi jak ręką odjął

Zaczarowana, Kochana, 100 lat, spełnienia marzeń, wszystkiego najwspanialszego

Dziś mój termin porodu

[daisy dot]

Napisane przez neska1412

Dziekuje za mile slowa. Czuje ze zaczynam wariowac bo nie spodziewalam sie ze sie przeterminuje.
Moj lekarz kazal mi sie zglosic 23 czyli w sobote. Ten na ip dzisiaj gadal o poczatku naztepnego tyg. I jeszcze sie dziwi co to za roznica sob czy pon. No dla mnie bardzo duzo. Bo codzien czuje sie coraz gorzej psychicznie. Teraz doszedl jeszcze strach o malego.
Najchetniej zamknelabym sie w domu i zeby nikt odemnie nic nie chcisl nie dzwonil i ssie nie dopytywal. Jakby to odemnie zalezalo. Jeszcze caly czas pokrzykuje na tz.

Nie pokrzykuj na niego, on niewinny, bidok :p
A lekarz jak sam miał tak czekać to by zrozumiał!
ja już nie odbieram telefonów, bo tylko co tam slychac urodziłaś juz? to mowie termin mam na czwartek!
Nie wiem jak mozna przyspieszyc, bo ja odkurzam mopuje dygam po schodach i nic... Lekarz mówi że mały ma tak nisko głowę ze jakbym sobie włozyla palce to bym dotknela więc z baraszków nici!!!

[nagiAkt]

Napisane przez daisy dot

Ja aż poszłam założyć lalce (mam taką z dzieciństwa z miekkim brzuszkiem rozmiar 56) pieluszkę, żeby sprawdzić jak to się robi...
Chyba mi odbija...

Ja chyba założę pieluszkę swojemu psu Nie mam pojęcia jak to się robi Taka ze mnie dobra matka będzie

[ButterBear]

Napisane przez nagiAkt

Lekarze traktują ciąże już automatycznie, przywyczajeni są do porodów przez lata swojej pracy. Chyba mało który podchodzi indywidualnie do kobiety i wczuwa się w ciażę, jeśli tak mogę powiedzieć o facecie
Do nas zaczęli wczoraj wydzwaniać, koleżanka pyta na kiedy mam termin, na co odpowiedziałam: na wczoraj Każdy pyta czy jestem gotowa. Oj ludzie...

Staram sie nie denerwować i niepotrzebnie nie nakręcać ani doszukiwać się 'objawów' porodu. Kiedy ma nadejść do nadejdzie Lepiej jednak żeby to było JUŻ, albo chociaż po 16 aż mąż wróci i zrobi mi masaż szyjki

O matko, jak to musi denerwować....

Tutaj muszę pochwalić mojego lekarza, on właśnie taki jest, że się wczuwa i traktował mnie bardzo indywidualnie... jak inne pacjentki, to nie wiem

Dziewczyny, czy któraś z Was zakładała kartę Rossnę w ciąży? Jak zmienić teraz w profilu, że urodziłam?

[gosia3103]

Napisane przez neska1412

Dziekuje za mile slowa. Czuje ze zaczynam wariowac bo nie spodziewalam sie ze sie przeterminuje.
Moj lekarz kazal mi sie zglosic 23 czyli w sobote. Ten na ip dzisiaj gadal o poczatku naztepnego tyg. I jeszcze sie dziwi co to za roznica sob czy pon. No dla mnie bardzo duzo. Bo codzien czuje sie coraz gorzej psychicznie. Teraz doszedl jeszcze strach o malego.
Najchetniej zamknelabym sie w domu i zeby nikt odemnie nic nie chcisl nie dzwonil i ssie nie dopytywal. Jakby to odemnie zalezalo. Jeszcze caly czas pokrzykuje na tz.

Rozumiem co czujesz bo sama urodziłam w sumie 11 dni po terminie.. I bylam nastawiona na wywoływanie po 8 dniach a odesłali mnie do domu, takie czekanie jest frustrujące.

Miałam zacytowane ale zniknęło i teraz mi się przypomniało, któraś z Was pytała jak moja babcia..otóż wczoraj jak mała płakała to przebiegła natychmiast sprawdzić co się dzieje, oczywiście wparowała bez pukania, stanęła w drzwiach więc pytam się co chce a ona że a nic, tak przyszłam zobaczyć czemu płacze. Wcześniej, mąż był w domu, mała coś kwiliła to babcia przyszła skontrolować co się dzieje pod pretekstem pytania na jakich oczkach się ściera marchewkę do surówki bo ona nie pamięta ;-) udawałam że śpię, nie chciało mi się z nią gadać.
Mama obiecała mi pogadać z nią że naprawdę sobie tego nie życzę (niesamowite, przez te wszystkie lata nie żartowałam!), chociaż oczywiście najpierw próbowała mnie namówić, żebym odpuściła...

[papryczka160]

Witam mamuśki kochane ;-)

NOWYM MAMĄ GRATULUJĘ SERDECZNIE ;-) I ŻYCZĘ DUŻO WYTRWAŁOŚCI ;-) DLA NASZYCH KOCHANYCH POCIECH ;-)

Przepraszam , że tak rzadko sie teraz odzywam . Długi weekend spędziliśmy w górach i było super.
Małe zaczęła w nocy przesypiać już 5 godz non stop, za to w dzień ciągle wisi na cycku. Zaczęłam się już martwić, że nie najada się moim pokarmem, ale ponoć jest to skok rozwojowy w 7 tydz i tak może być ;-).

Nawet kompa nie włączam bo padam.

No i tłumy odwiedzających ahhhhh.

Dobra lecę na spacerek. Buziaki

[h4linka]

Napisane przez Polly_

dziewczyny! jakiego proszku uzywacie? chcialabym taki ktory ładnie i delikatnie pachnie i dobrze pierze. Na razie uzywam dzidziusoa, ale on nie ma zapachu i nie dopiera w 40 st . Poradzcie cos plis

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47762346]Lovela też nam nie doprala kupki :-/
[/QUOTE]

Mi Ariel w 40 też nie dopiera, natomiast w 60 po kupach nie ma śladu a z ciuszkami się nic nie dzieje. Sprawdźcie najpierw temperaturę a dopiero potem myślcie o zmianie proszku.

Napisane przez ButterBear

Dziewczyny, czy któraś z Was zakładała kartę Rossnę w ciąży? Jak zmienić teraz w profilu, że urodziłam?

Jak wejdziesz w ustawienia profilu to na górze nad danymi osobowymi jest do wyboru "spodziewam się dziecka" i "jestem rodzicem"

Kasia skasowałaś mojemu Tymkowi imię w pierwszym poście.

[mysia111]

Napisane przez gosia3103

Miałam zacytowane ale zniknęło i teraz mi się przypomniało, któraś z Was pytała jak moja babcia..otóż wczoraj jak mała płakała to przebiegła natychmiast sprawdzić co się dzieje, oczywiście wparowała bez pukania, stanęła w drzwiach więc pytam się co chce a ona że a nic, tak przyszłam zobaczyć czemu płacze. Wcześniej, mąż był w domu, mała coś kwiliła to babcia przyszła skontrolować co się dzieje pod pretekstem pytania na jakich oczkach się ściera marchewkę do surówki bo ona nie pamięta ;-) udawałam że śpię, nie chciało mi się z nią gadać.
Mama obiecała mi pogadać z nią że naprawdę sobie tego nie życzę (niesamowite, przez te wszystkie lata nie żartowałam!), chociaż oczywiście najpierw próbowała mnie namówić, żebym odpuściła...

Czyli widzę ze z babcią bez zmian.
Dużo cierpliwości zatem życzę

I fajny tekst o marchewce wymyśliła. Z pewnościa po kilkudziesieciu latach ścierania marchewki zapomniała

[neska1412]

Napisane przez daisy dot

Nie pokrzykuj na niego, on niewinny, bidok :p
A lekarz jak sam miał tak czekać to by zrozumiał!
ja już nie odbieram telefonów, bo tylko co tam slychac urodziłaś juz? to mowie termin mam na czwartek!
Nie wiem jak mozna przyspieszyc, bo ja odkurzam mopuje dygam po schodach i nic... Lekarz mówi że mały ma tak nisko głowę ze jakbym sobie włozyla palce to bym dotknela więc z baraszków nici!!!

Zeby ten moj chlop taki niewinny byl. Juz go dzisiaj prosilam zeby mi nie robil na zlosc to sie zapieral ze mi nie robi na zlosc. A pozniej sie przyznal ze moze troche.
Ja wiem ze on tez ma mnie dosc ale niech juz wytrzyma ten tydzien.
Kazdy zdziwony ze ja nie jestem jeszcze w szpitalu. Bo mnie nie chca!!!! A gadaja jakbym byla jakas pato bo siedze w domu przeterminowana. Ech....