Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[Karinio]

Napisane przez harleyka

W domu to niech sonie każdy do swojego psa czy dziecka mowi jak chce. Nikt tu nigdy nie skomentowal jak matki odnosza sie do swoich pociech w 4 scianach.

Rozumiem,choć jak dla mnie to jeden czort. :P Choć kumam o co Ci chodzi.Ja jeszcze niespotkałam np mamy która by na dworze/zewnątrz tiutała.Za to np nie lubie jak mi się wciska dziecko w macice.

[ciri15]

Napisane przez Mijanou

1. Dziecko biega po stajni, straszy konie, wrzeszczy. Gdzie są rodzice? Jeżdżą na maneżu. Jasne, przecież ktoś się dzieckiem zajmie, bo skoro są konie to i jakieś darmowe opiekunki do dzieci też pewnie są.

A właśnie mi się przypomniało: z moich doświaczeń gdy rodzic z małym dzieckiem znajduje się w pobliżu innych ludzi zaczyna jakoś mniej zwracać uwagę na to dziecko. Albo jestem przewrażliwiona i Ci rodzice zawsze się tak zachowują, ale w takim razie zachowują się moim zdaniem mało odpowiedzialnie. Chodzi np. o nietrzymanie dwulatka za rękę/w wózku w pobliżu ulicy, zerkanie na nie tylko co jakiś czas. No nie wiem, ja mimo wszystko starałam się cały czas na to dziecko patrzeć, bo się bałam, że wyskoczy pod samochód, ale wkurzało mnie, że jego rodzic tego nie robił. Tak jakby stwierdził, że skoro ja na nie patrzę, to on już nie musi.
Nie wiem, czy to OZM, ale na pewno przykład wkurzającego zachowania rodziców.

[201604130936]

Napisane przez Karinio

Rozumiem,choć jak dla mnie to jeden czort. :P Ja jeszcze niespotkałam np mamy która by na dworze/zewnątrz tiutała.Za to np nie lubie jak mi się wciska dziecko w macice.

Ja niestety słuchałam tego tiutiutuutiu całe poniedziałkoww popołudnie. Babcia z 2 wnuczat na spacerze. A raczej siedząca na ławce i komunikujaca się w ten sposób z bawiaca się latorosla. W ogóle zauważyłam, że takie publiczne tiutiutiu pac amelciu piesek niom pac nom to domena głównie babć :d

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez sublime

Nie dałam punktów, tylko upomnienia (dotyczy użytkowników bez recydywki), ale proszę, nie prowokujcie się wzajemnie.

A ja wlasnie dostalam punkt nie wiem za co. Post pochodzi z wczesniejszej godziny niz post zacytowany. Widze, ze zmienilas zdanie.

Co to recydywka to nie wiem, wiec tu sie nie odniose.

[glamorous90]

Napisane przez sublime

Dziewczyny, nie przepychajcie się, bo zacznę wycinać posty.
Wracamy do przykładów OZM.

Wątek jest tak kontrowersyjny, że nie potrzeba jeszcze podgrzewać atmosfery.

Dzięki temu wątkowi dotarłam do grupy na fejsie "Karmiące cyce na ulice" - to jest dla mnie kwintesencja OZM. Popieram karmienie piersią, ale promowanie go =/= sprowadzenie swojego fejsbuka do galerii poświęconej karmieniu i bawieniu się gołymi cyckami przez 3letniego syna. No nie wyobrażam sobie - mieć w znajomych kolegów ze szkolnej ławki, koleżanki z pracy, wujka Staśka z Ameryki i kuzynki i raczyć ich codziennie swoim zdjęciem z gołym cycem i 3-latkiem bawiącym się sutkami. No ale ja jestem chyba inna, może to i źle.

[ciri15]

Napisane przez stupid-girl

Mój ex zajmował się awaryjnym otwieraniem samochodów - jeździliśmy na zlecenia razem, więc trochę zgłębiłam temat

Jestem zdziwiona, że ktos w ogóle zajmuje się tym zawodowo . Nigdy nie słyszałam.

[Karinio]

Ciri,ale że rodzic ma trzymać też za ręke jak dziecko jest w wózku??Pytam tylko,bo zazwyczaj to dzieci są przypięte pasami.No,chyba że te co widziałaś nie było i moglo wylecieć przodem na ulice.

[201708160922]

Napisane przez Karinio

Jak dla mnie tutanie do zwierzaków,jaranie się to też idotyzm.


Ja zauważyłam,że fanatyczki psie i kocie,niecierpią bachorów i dzieci.I wyżywają się na forum.


No tak,zgadzam się Bezmyslnośc niektórych ludzi poraża.


Dokładnie. Można?Można.



Nic dodać,nic ująć.


Według mnie,ten wątek śmiechowy nie był.Tylko do wylewania pomyj na matki i dzieci.



I znów się zgadzam. Nie ogarniam tej kuwety.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Swoja drogą cieszcie się,że tu jest pare sztuk mam z wizażu,które piszą w tym wątku.No,bo co by było gdyby wyszły ze swojego kąta z wanego mamą z klasą mamuśki i zaczeły tu hurtem pisać.

Na MzK jest juz tak watek

Napisane przez harleyka

Nie zauważyłam, żeby ktoś na spacerze z psem mówił do niego: Reksiu, pać, chmujka na niebie, niom, taaak i śłonećko. Wąchaś trawkje? Ojojoj jaki slodki pysiu w trawce.

Ja tez nie. Nigdy.

Napisane przez Karinio

Na spacerze pewnie nie,ale w domu zapewne tak.No choć do pańci na kolanka,choć pancia da całuska.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------


Zgadzam się i ja tu widze niezłe zacietrzewienie.

Po pierwsze, niech kazdy sam w swoim domu robi, co chce.

Choc na kolanka to tiutanie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201712071518]

Napisane przez ciri15

Jestem zdziwiona, że ktos w ogóle zajmuje się tym zawodowo . Nigdy nie słyszałam.

wpisz w google ''awaryjne otwieranie samochodów'' - wyskoczy pierdyliard namiarów - ja dopoki exa nie poznałam tez nie wiedziałam zwykle było fajnie, ale parę zleceń było nieprzyjemnych - jak trzeba było otworzyć mieszkanie bo np babcia/sąsiad od tygodnia nie dają znaku życia. "Zapachu'' rozkładających się zwłok nigdy chyba nie zapomnę.

[ciri15]

Napisane przez golgie

Jasna sprawa, tylko napisałam to,żeby się nie zdziwiła jak spotka taką tinker,stupid, czy inną w realu i spotka się z totalnym niezrozumieniem i dezaprobatą i zostanie nazwana mamuśką z ozm, a jej dziecko bachorem.Chyba,ż e dziecko będzie istnym aniołem,wtedy będzie wspaniałomyślnie oszczędzona

Ja sie zastanawiam jak można porównywać te dwie osoby i ich stosunek do matek.

[Mijanou]

Napisane przez Karinio

Ciri,ale że rodzic ma trzymać też za ręke jak dziecko jest w wózku??Pytam tylko,bo zazwyczaj to dzieci są przypięte pasami.No,chyba że te co widziałaś nie było i moglo wylecieć przodem na ulice.

Ja tam chodziłam jako kilkulatka na smyczy. Ludzie mówili, że matka ma coś nie ten, ale ja byłam tak ruchliwa, że miałam taki...hm.... taką jakby różową uprząż (szeleczki takie) z karabińczykiem z tyłu a do tego przypinana normalna smycz. Mnie nie można było spuścić z oka nawet na chwilę bo już mnie nie było

[ajah]

Napisane przez invisible_01

Ogólnie, to matki wymagają szacunku i zrozumienia dla siebie, ale same nie rozumieją bezdzietnych i na wszystko muszą podać kontrargument na korzyść matek. Np. ja raz musiałam pracować przez całe święta (mieszkam daleko od domu rodzinnego), bo koleżanka, której kolej przypadała (zmieniałyśmy się co okazję - Sylwester, Gwiazdkę, Wielkanoc itp.) zarezerwowała sobie w kościele chrzciny swojego dziecka akurat w tym okresie. I jej teksty: "No ale co Tobie szkodzi, Ty nie masz rodziny". Skoro nie mam dzieci, to nieważne, że mam faceta, rodziców, dziadków itp., dla niektórych mam nikt na mnie nie czeka i nie mam nikogo, więc mogę siedzieć w pracy 24/7. Nieraz też zostawałam na drugą zmianę, bo jej dziecko zachorowało i ona nie przyjdzie. Ja naprawdę rozumiem, że na chorobę dziecka nie ma mocnych, ale kto miał zrozumienie dla mnie? Opcji zastępstwa nie było, a ja mam swoje życie i plany, i chciałam skończyć pracę o 16:00 tak jak było ustalone. Ja rozumiem, że ona była matką, ale ona nie rozumiała, że inni pracownicy nie powinni cierpieć z powodu tego. Jesteś mamą i pracownikiem? Fajnie, więc bądź, ale nie przenoś życia rodzinnego do pracy. Zwłaszcza w takim rodzaju pracy, gdzie jak weźmiesz wolne, to ktoś musi za Ciebie przyjść.

Ja pracowałam z facetem, który brał urlop pod kątem wakacji/ ferii swoich dzieci.
W nosie miał kolejki wolnego podczas świąt. Potrafił wyskoczyć z tekstem : szef pozwolił to sobie urlop w święta biorę (kolejne z rzędu).
Wkurzylo mnie to, bo całe poprzednie święta pracowałam.
Urlop ostatecznie dostałam, a jednocześnie bezdzietni współpracownicy zaoferowali, że mogą w święta pracować jeśli by mi to pomogło.

[ciri15]

Napisane przez stupid-girl

wpisz w google ''awaryjne otwieranie samochodów'' - wyskoczy pierdyliard namiarów - ja dopoki exa nie poznałam tez nie wiedziałam zwykle było fajnie, ale parę zleceń było nieprzyjemnych - jak trzeba było otworzyć mieszkanie bo np babcia/sąsiad od tygodnia nie dają znaku życia. "Zapachu'' rozkładających się zwłok nigdy chyba nie zapomnę.

No nieźle, taka niespodzianka.

[201708160922]

Napisane przez Karinio

Rozumiem,choć jak dla mnie to jeden czort. :P Choć kumam o co Ci chodzi.Ja jeszcze niespotkałam np mamy która by na dworze/zewnątrz tiutała.Za to np nie lubie jak mi się wciska dziecko w macice.

Co to znaczy wciskac dziecko w macice?



[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47784761]A ja wlasnie dostalam punkt nie wiem za co. Post pochodzi z wczesniejszej godziny niz post zacytowany. Widze, ze zmienilas zdanie.

Co to recydywka to nie wiem, wiec tu sie nie odniose.[/QUOTE]

Recydywka=mialas juz punkty i/lub ostrzezenia.

Napisane przez Karinio

Ciri,ale że rodzic ma trzymać też za ręke jak dziecko jest w wózku??Pytam tylko,bo zazwyczaj to dzieci są przypięte pasami.No,chyba że te co widziałaś nie było i moglo wylecieć przodem na ulice.

Dwulatki zazwyczaj juz chodza.

Zazwyczaj to ludzie dzieci w wozkach nie przypinaja. Nie wiem, czy to ozm, czy glupota i/lub bezmyslnosc.

A dziecko w wozku powinno byc przypiete, a nie trzymane za reke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karinio]

Napisane przez Mijanou

Ja tam chodziłam jako kilkulatka na smyczy. Ludzie mówili, że matka ma coś nie ten, ale ja byłam tak ruchliwa, że miałam taki...hm.... taką jakby różową uprząż (szeleczki takie) z karabińczykiem z tyłu a do tego przypinana normalna smycz. Mnie nie można było spuścić z oka nawet na chwilę bo już mnie nie było

Teraz takie są takowe,to jest jakiś sposób na niesforne dzieci.

[Mijanou]

Napisane przez Karinio

Teraz takie są takowe,to jest jakiś sposób na niesforne dzieci.

Widzisz? Już w dzieciństwie było ze mną coś nie halo

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez CzasKomety

Recydywka=mialas juz punkty i/lub ostrzezenia.

Dziekuje. Tego slowa w moim slowniku nie bylo. Punktow w tym watku nie mialam, na "recydywke" sie nie lapie. Nic to.

[ciri15]

Napisane przez harleyka

Ale dlaczego miesozerni nie wpadaja na wegetarianskie watki i nie probuja im tlumaczyc dlaczego bialko zwierzece jest wazne ? Dlaczego na kocim ludzie nie pisza, psy lepsze, nie znacie sie? A dlaczego TU jest inaczej i wpadaja matki z klasycznym OZM albo matki-edukatorki, a np na Nie chce miec dzieci, te panie rowniez sieja ferment?

Zapomniałyście, że wątek o ozmie powstał na mzk, gdzie też mamy wpadały i wszystko tłumaczyło, co ludzi wkurzyło, powiedzieli im: "po co tu wpadacie, tłumaczycie jakby to było o was", odpowiedz była: "było nie zakładać wątku na mzk, bo to my tu rządzimy". Więc ktoś mądry założył drugi wątek na plotkowym, gdzie miało być inaczej a zrobiło się to samo.

[Mijanou]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47785237]Dziekuje. Tego slowa w moim slowniku nie bylo. Punktow w tym watku nie mialam, na "recydywke" sie nie lapie. Nic to.[/QUOTE]
Nie mam w zwyczaju dyskutować z decyzjami moda, ale jeśli James dostała punkt za dyskusję w tym wątku to sporo osób też powinno.

[Karinio]

Napisane przez Mijanou

Widzisz? Już w dzieciństwie było ze mną coś nie halo

Ano Może kiedyś wymyślą smycze i kagańce na matki szczekaczki.I nie tylko. Ku uciesze gawiedzi.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Mijanou

Nie mam w zwyczaju dyskutować z decyzjami moda, ale jeśli James dostała punkt za dyskusję w tym wątku to sporo osób też powinno.

Dostalam, bo zwrocilam wizazance uwage, ze ciezko sie czyta jej posty skoro nie stawia spacji po przecinkach, bo wszystko sie zlewa. Jakbys chciala tak komus napisac to lepiej juz nie pisz .

[Mojwa]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47785311]Dostalam, bo zwrocilam wizazance uwage, ze ciezko sie czyta jej posty skoro nie stawia spacji po przecinkach, bo wszystko sie zlewa. Jakbys chciala tak komus napisac to lepiej juz nie pisz .[/QUOTE]
Moim zdaniem przepis o tym, że nie można nikomu zwrócić uwagi na pisownię jest chory.

[ciri15]

Napisane przez Karinio

Ciri,ale że rodzic ma trzymać też za ręke jak dziecko jest w wózku??Pytam tylko,bo zazwyczaj to dzieci są przypięte pasami.No,chyba że te co widziałaś nie było i moglo wylecieć przodem na ulice.

Nie no, co Ty żartujesz?
W wózku jakby było to ok, jak za rękę też ok. Chodzi o to, że dziecko szło za mamą i to ze 3-4 metry.

[201708160922]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47785237]Dziekuje. Tego slowa w moim slowniku nie bylo. Punktow w tym watku nie mialam, na "recydywke" sie nie lapie. Nic to.[/QUOTE]

W tym watku moze nie, ale chodzi o to, czy ogolnie gdzies mialas. Sa wizazanki, ktore nie mialy nigdy, sa takie, ktore mialy mniej lub wiecej. Ja sie kwalifikuje do tych, co mialy wiecej, ale sa wieksze gwiazdy

Napisane przez Mijanou

Nie mam w zwyczaju dyskutować z decyzjami moda, ale jeśli James dostała punkt za dyskusję w tym wątku to sporo osób też powinno.

Napisane przez Mojwa

Moim zdaniem przepis o tym, że nie można nikomu zwrócić uwagi na pisownię jest chory.

Pierwsza zasada wizazu - nie dyskutuj o wizazu. Dobra rada, jesli nie chcecie punktow.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karinio]

Napisane przez ciri15

Nie no, co Ty żartujesz?
W wózku jakby było to ok, jak za rękę też ok. Chodzi o to, że dziecko szło za mamą i to ze 3-4 metry.

No właśnie,jakoś dziwnie by to wyglądało. To fakt,bałabym się na miejscu tej mamy.

[ciri15]

Napisane przez Karinio

No właśnie,jakoś dziwnie by to wyglądało. To fakt,bałabym się na miejscu tej mamy.

Ja też, a ona nie i nie wiem z czego to wynika. Czy taka nieostrożność ogólnie, zawsze, czy tylko dlatego, że obok jest osoba, która to dziecko obserwuje?

[Mijanou]

Napisane przez ciri15

Nie no, co Ty żartujesz?
W wózku jakby było to ok, jak za rękę też ok. Chodzi o to, że dziecko szło za mamą i to ze 3-4 metry.

Oj to,to.

Jako kierowca zaobserwowałam kilka razy opisaną przez Ciebie sytuację. Mamusia idzie chodnikiem- jedną ręką prowadzi wózek, drugą trzyma telefon, przez który gada a dziecko lata samopas obok ruchliwej jezdni. Ja już jestem wyczulona na takie sytuacje, zawsze na ten widok zwalniam do prędkości żółwia, otwieram okno i zwracam kobiecie uwagę, że kilkulatek nie powinien biegać przy jezdni sam. Raz mi taki maluch prawie wszedł pod koła. Na przejściu piesi mieli czerwone a mnie coś normalnie tknęło (wiem, jak to brzmi) żeby zwolnić. Zatrzymałam się dwa metry przed dzieckiem. A jeszcze mamusia mnie opiórkowała, że to mój obowiązek, jako kierowcy uważać na ruch i pieszych przy przejściu. Spokojna ze mnie dziewczyna, ale wtedy pierwszy raz miałam chęć komuś wtłuc rozum do glowy przez część ciala, w której plecy tracą swą nazwę.

Bo i co z tego, że gdybym potrąciła dzieciaka to nie byłaby moja wina? Ale to ja żyłabym z wyrzutami sumienia do końca swoich dni, że zabiłam człowieka.

Od tamtego wypadku mam w aucie zainstalowaną kamerkę. Na wszelki wypadek.

[ajah]

Mnie przerażają spacery z dzieckiem przy ruchliwej ulicy, gdy dziecko idzie w samopas.

Co do przypinania dziecka w wózku. Miałam znajomą, która w spacerówce (typu parasolka) dziecka nie przypinała, bo jak twierdzła- dziecko przypinania nie lubi, płacze i się buntuje. Byłam sytuacji, gdy mała się wychyliła tak, ze gdyby matka jej nie złapała to ta zaryłaby czołem o chodnik.

[201708160922]

Napisane przez ajah

Mnie przerażają spacery z dzieckiem przy ruchliwej ulicy, gdy dziecko idzie w samopas.

Co do przypinania dziecka w wózku. Miałam znajomą, która w spacerówce (typu parasolka) dziecka nie przypinała, bo jak twierdzła- dziecko przypinania nie lubi, płacze i się buntuje. Byłam sytuacji, gdy mała się wychyliła tak, ze gdyby matka jej nie złapała to ta zaryłaby czołem o chodnik.

Ja byłam świadkiem tego, że dziecko się wyślizgnęło z wózka (chciało sobie wyjść) przodem, wprost pod koła.

[The Quiet One]

Napisane przez ciri15

Ja też, a ona nie i nie wiem z czego to wynika. Czy taka nieostrożność ogólnie, zawsze, czy tylko dlatego, że obok jest osoba, która to dziecko obserwuje?

Ja to zaobserwowałam głównie w kawiarniach na wolnym powietrzu. Mamusia monolog o dupie Maryni, a cały lokal, z jej rozmówczynią włącznie, siedzi jak na szpilkach, bo między stolikami rozbija się jej dziecię ukochane. Może mieć je w odwłoku, bo „pilnuje” go reszta klientów.