|
|
#61 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
|
|
|
|
|
#62 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#63 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
|
|
|
|
|
#64 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
|
|
|
|
|
#65 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Może jestem jakiś niekumaty, ale szczerze mówiąc ... straciłem wątek, piszesz jakoś tak niejasno, że w końcu nie wiem kto ile kogo zapraszał, kiedy się zgadzałaś, a kiedy nie. Jeśli w rzeczywistości wytwarzasz "podobną aurę" to nie dziwię się, że facet się ewakuował.
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
Jeśli się ewakuował - tym łatwiej będzie mnie. Wiecie, staram się zrozumieć Wasze zdanie i częściowo widzę to z Waszej perspektywy, denerwuje mnie tylko to, że dla Was wszystko jest czarno-białe - ja jestem tą złą, a on - idealny. A możliwe jest jeszcze kilka innych scenariuszy typu: gdybym się zgadzała od razu z nim spotykać, to wcześniej by mnie olał itp. Także myślę, że nie można niczego zakładać na 100%. |
|
|
|
|
|
#67 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 507
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Przeczytałam cały wątek, bo sama miałam podobną sytuację - jak tam Autorko, nastąpił jakiś postęp w końcu?
|
|
|
|
|
#68 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Bielsko- Biała
Wiadomości: 659
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Też przeczytalam temat od deski do deski, bo moja sytuacja ciut podobna, z tym że autorka z delikwentem miała już parę spotkań, a we mnie mój delikwent rzuca aluzjami (choć sama nie wiem), a ja nie wiem jak na nie reagować, bo raczej oczekiwałabym że chłop wprost powiem o co chodzi, a nie półsłówkami, bo nie wiem z jakich pobudek wychodzą owe aluzje. Idąc waszym myśleniem sama powinnam go gdzieś zaprosić i jestem tego bliska, z ttym, że jeżeli on mi powie "nie" to niestety, ale nie jestem w stanie skasować jego numeru telefonu i więcej się z nim nie spotykać
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Postęp jest, ale w kierunku zakończenia tej relacji. Przestałam się całkiem odzywać pierwsza, on zagadywał przez ponad tydzień, ja zdawkowo odpowiadałam. Teraz od kilku dni cisza, więc albo finito albo mnie testuje (nie zdziwiłabym się).
Powiem tak - z jednej strony jasne, że to jest ból, jak sobie przypominam, jak było fajnie, a z drugiej - uświadomiłam sobie, że ja od kilku miesięcy żyłam w takim stanie wiecznego oczekiwania i nadziei, bo póki kontakt jest, to zawsze czekasz, że a nuż jednak coś popchnie do przodu, tyle weekendów przez to zmarnowałam. I to była tak naprawdę z wyjątkiem tych kilku momentów taka wegetacja, dlatego lepiej przeczekać, aż mi wszystkie emocje zbledną i iść dalej. ---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ---------- Cytat:
Ja powtórzę to, z czym się już zgodziłam jakiś czas temu na innym wątku, gdzie Autorkę też jechano od góry do dołu - jasne, że można zapraszać faceta, podejrzewam, że w większości przypadków jeśli jest jakiś w miarę regularny kontakt, to by się na spotkanie zgodził. Trzeba się tylko zastanowić, czy Ci to wystarczy - w sensie, że ja nie miałabym satysfakcji, gdyby się ze mną spotkał, bo JA wyszłam z inicjatywą. Bo dla mnie to by oznaczało coś w stylu: jak już zapraszasz, to ok. Ale jakąś wagą tego, czy facetowi zależy, jest dla mnie propozycja wychodząca od niego.Podam jeszcze przykład z rozwijającej się znajomości mojego znajomego: poznał dziewczynę na imprezie, raz ją zaprosił na spotkanie, potem się nie odzywał (sam stwierdził, że było ok, pewnie kiedyś by tam jeszcze zagadał i może się spotkał, ale jakichś fajerwerków nie było), a dziewczyna sama zagadała na drugi dzień i spytała, czy by nie chciał iść do kina. Zgodził się - ale np. dla mnie to jest to jest taka mocno średnia sytuacja (w sensie jej zachowania) i ja bym się źle czuła mając świadomość tego, że facet się ze mną widzi, bo nie ma nic innego do roboty akurat. |
|
|
|
|
|
#70 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Och księżniczki księżniczki
|
|
|
|
|
#71 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
|
|
|
|
|
#72 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
I znacznie lepiej niż z byciem szczęśliwą w normalnym związku (albo i szczęśliwą w byciu singlem). Skoro widzisz tylko skrajności to i skrajności uzyskujesz.
Edytowane przez Hibiku Czas edycji: 2014-08-23 o 13:49 |
|
|
|
|
#73 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Bielsko- Biała
Wiadomości: 659
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Ogólnie to wszyscy w tym wątku w sumie macie racje.
Nie sądzę, żeby zapraszanie na kawę czy cośtam było desperacją, kobieta musi wykazać inicjatywę, zrozumiałe. Z drugiej strony żadna nie chce, żeby facet spotykał się z nią, bo akurat nie ma nic do roboty/bo się czuje zmuszony przez sytuację, szczególnie kiedy nie może się odwrócić na pięcie i zapomnieć o sytuacji. |
|
|
|
|
#74 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#75 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#76 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Bielsko- Biała
Wiadomości: 659
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
![]() Gdyby taka propozycja spotkania padła bezpośrednio to bankowo moja wewnętrzna księżniczka zapraszałaby już na drugie i gotowała mu obiad, a tak to księżniczka siedzi i myśli Edytowane przez czukcza Czas edycji: 2014-08-23 o 14:14 |
|
|
|
|
|
#77 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
Chyba jeśli dziewczyna się zgadza na spotkania, zagaduje, gdy się widzą to dochodzi do jakieś bliskości fizycznej (w przypadku dziewczyny to jednak więcej znaczy, niż u facetów), pamięta o jego sprawach itp. to i tak nic nie znaczy, bo nie wylatuje z zaproszeniem? |
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
? Rozumiem, że u ciebie nie było jeszcze żadnego spotkania, jestem w stanie dobrze zrozumieć problem z pierwszym krokiem (w odróżnieniu od tłumaczenia autorki wątku, że "dwa spotkania były ale z przerwą czasową więc liczy się od nowa" ) jednak zastanów się co możesz stracić na zwykłym pytaniu? Jeśli nie jest zainteresowany - dowiesz się szybciej i nie będziesz musiała się zastanawiać, jeśli jest zainteresowany - może wyjść z tego coś dobrego
|
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
A jeśli padają aluzje w stylu: mieliśmy iść do kina, nie poszliśmy, widzimy się w innych okolicznościach, a on mówi, że by poszedł na ten film, ale nie ma z kim, to chyba sam pójdzie - to sama nie wiesz, czy masz się wpraszać, czy pominąć milczeniem. Szczególnie że przez kilka miesięcy nie miał problemów z bombardowaniem Cię propozycjami wyjść. Jednak mogłoby wyjść żenująco, gdyby Twoje towarzystwo zostało narzucone. Domyślam się, że w Twoim przypadku to wygląda podobnie
Edytowane przez barbirelka Czas edycji: 2014-08-23 o 14:25 |
|
|
|
|
|
#80 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
Dlaczego w takim razie ciągle męczysz że cię nie zaprosił ? On nie zagaduje, nie doprowadza do bliskości fizycznej (nie, to nie znaczy więcej u kobiet niż facetów. to zależy od konkretnej osoby), nie pamięta o sprawach? Dlaczego ci to nie wystarcza (a jemu by miało)?
|
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
To on rozpoczął naszą znajomość i nie miał problemów z proponowaniem. Żadnych, przez ileś tam tygodni. Nie wierzę w nawrót nieśmiałości, szczególnie, gdy ja się zaczęłam zachowywać tak, jak opisałam powyżej, więc dostał zielone światło. A on zamiast się poczuć ośmielony jeszcze bardziej, to poszedł w pierdu-gadki na necie plus jakieś aluzje. Więc co? Przytłoczyła go moja otwartość nagle? Bo moim zdaniem bardziej racjonalne wytłumaczenie to takie, że osiągnął cel i potem to już tylko tak podtrzymywał na wszelki wypadek, bo czemu by nie pogadać w wolnej chwili.
|
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
Czemu nie przyjmujesz interpretacji, którą podawał ci prawie każdy - czyli że chłopak miał dość twojego braku zaangażowania? |
|
|
|
|
|
#83 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
|
|
|
|
|
#84 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
|
|
|
|
|
#85 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Bielsko- Biała
Wiadomości: 659
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Powiem szczerze, że chyba w ogóle nie wzięłam pod uwagę faktu, ze facet w sumie też ma uczucia, lol. W sumie nigdy nie miałam do czynienia z takim przypadkiem. Z drugiej strony dodam, że znamy się już prawie od roku. Ale z jeszcze innej przyznam, że jest między nami dość spora różnica wieku, więc może po części stąd ta nieśmiałość.
W ogóle myślę, że ja i autorka za dużo rozmyślamy nad tymi sytuacjami chyba |
|
|
|
|
#86 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#87 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Proszę bardzo, jeśli za wszelką cenę chcesz zrobić wszystko, by nawet nie przemyśleć swojego zachowania, to twój wybór
ale nie dziw się kolejnym niepowodzeniom i reakcjom ludzi. Wszystko było naturalnie póki robiono wszystko za ciebie... posypało się, kiedy to od ciebie zaczęto wymagać. |
|
|
|
|
#88 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
Mam koleżankę, może nawet przyjaciółkę, która wszystkie moje sprawy pamięta, służy mi poniekąd za moją osobistą przypominajkę , widzę ją praktycznie codziennie po kilka godzin, czasem zrobi jakieś ciasto, które ja z wielką przyjemnością zjadam, chodzimy na spacery w różne urokliwe miejsca, rozmawiamy "o życiu", o tym co tam każdemu leży na wątrobie, czasem przypadkiem gdzieś tam ją dotknę (podoba mi się jej uroda, a ja jestem tylko facetem :P ), wiem, że mnie lubi, ALE jesteśmy przyjaciółmi, ma faceta, jest z nim szczęśliwa.Inna z kolei, po tygodniu znajomości jedzenie z tego samego talerza, siadanie na kolanach, jakieś tam przytulanki. Jeszcze inna, "pani niedotykalska", ucieka gdy ją choćby muśniesz ![]() Kolejna, gdy ją widzę, to zawsze wiesza mi się na szyje i pierwsza zagaduje co tam słychać. Jest teraz z facetem , chyba w Chorwacji. Następna, przez pierwsze pół roku zamknięta jak słoik, dopiero potem była w stanie coś z siebie wydukać i oswoić się ze mną. ![]() Wszystkie z nich są moimi koleżankami. Jedyny sposób w jaki można z tego wyciągać daleko idące wnioski to zauważyć jak się zachowuje dana dziewczyna w stosunku do innych swoich kolegów. Jeśli inaczej no to coś może być na rzeczy. Cytat:
Wtedy nie ma do wyboru między spotkaniem z "koleżanką" a NUDĄ. Wtedy ma wyboru typu: mecz z kolegami vs koleżanka, wypad nad morze vs koleżanka, swoje hobby vs koleżanka. Wybiera koleżankę i wtedy wiadomo, że jest ona jakąś częścią jego życia. Czy widzi coś w niej więcej ? Trudno powiedzieć, ale na pewno nie jest ona dla niego powietrzem. Jak czytam o tej księżniczkowatości to trochę ręce załamuję. Serio, nie wiem gdzie wy tych cynicznych chłopaków spotykacie, którzy każdy krok planują z chirurgiczną precyzją i myślą sobie w stylu: "okej, przetestuję ją. Zobaczę czy wytrzyma. Nie będę się odzywać." Albo: "ooo odezwała się pierwsza. Hehe, ale desperatka. Już jest moja". Zmieńcie towarzystwo, zacznijcie spotykać normalnych ludzi to nie będziecie mieć takich obaw. Nie pamiętam, abym w początkowym etapie znajomości, był w stanie krok po kroku, niczym robot, trzymać się "planu". Raz, że nie mam planu, dwa to byłoby okropnie nudne, no a trzy to gdy w grę wchodzi jakieś tam zainteresowanie (które ja miewam rzadko) to ... i tak każdy plan weźmie w łeb Nie wiem, nigdy w życiu o dziewczynie, która mnie zaprasza na kawę czy kino nie pomyślałem sobie: "a to desperatka". Najzwyczajniej w świecie, jeśli mi się podobała, to byłem szczęśliwy. No a gdy podobała mi się mniej to po prostu grzecznie dziękowałem za zainteresowanie i tyle. Edytowane przez Gregorius_ Czas edycji: 2014-08-23 o 17:03 |
||
|
|
|
|
#89 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
Ja ogólnie jestem taką przylepą i bardzo otwartą osobą, studiujemy na męskim kierunku, więc wielokrotnie widział, jak się zachowuję w stosunku do kolegów - tak jak opisałeś swoją koleżankę - śmiech, zagadywanie itp., a do niego rzeczywiście - zupełnie inaczej, taki fizyczny dystans (oczywiście tylko wśród innych osób). Nie wiem sama, myślę, że jak coś ma z tego być to będzie, zobaczymy się pewnie pod koniec września, także jak do tego czasu mi nie przejdzie, to może zacznę jakoś działać, chociaż nie sądzę, żeby to już miało jakikolwiek sens. |
|
|
|
|
|
#90 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: (Nie)śmiałość facetów?
Cytat:
? Jakby tobie zależało, zrobiłabyś cokolwiek.Cytat:
? Cytat:
|
|||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:59.










Ja powtórzę to, z czym się już zgodziłam jakiś czas temu na innym wątku, gdzie Autorkę też jechano od góry do dołu - jasne, że można zapraszać faceta, podejrzewam, że w większości przypadków jeśli jest jakiś w miarę regularny kontakt, to by się na spotkanie zgodził. Trzeba się tylko zastanowić, czy Ci to wystarczy - w sensie, że ja nie miałabym satysfakcji, gdyby się ze mną spotkał, bo JA wyszłam z inicjatywą. Bo dla mnie to by oznaczało coś w stylu: jak już zapraszasz, to ok. Ale jakąś wagą tego, czy facetowi zależy, jest dla mnie propozycja wychodząca od niego.


) jednak zastanów się co możesz stracić na zwykłym pytaniu? Jeśli nie jest zainteresowany - dowiesz się szybciej i nie będziesz musiała się zastanawiać, jeśli jest zainteresowany - może wyjść z tego coś dobrego

