Listopad- Grudzień 2014- część IV :)

[Kostka09]

Napisane przez sloneczko_1201

Teraz spojrzałam, bo coś mi się w terminach nie zgadzało i mam wizytę 11 a nie 18, ach ten budyń ciążowy. Do tego na bezrobocie mam na 08.09, a usprawiedliwić nieobecność można w ciągu 7 dni to jak dostanę zwolnienie 11 i wyśle priorytetem to się nawet załapie

Wystarczy, ze wyslesz poczta w terminie 7 dni to juz wystarczy bo liczy sie data nadania nie musi byc priorytet

Napisane przez esti87

Wy to macie przynajmniej jakies rozeznanie ile Wasze maluchy waza a ja nie wiem nic..w 20t5d mialam usg prenatalne i wlasnie tam podano mi orientacyjna wage..maly mial wtedy 355 g i od tego czasu...

Ja tak samo w 21 tc mlody mial 416 g i nic wiecej nie wiem moze na nastepnej wizycie bede miala usg to 3 to cos sie dowiem..

Zgonil nas grad z plazy doszlismy do domu a tu slonce znowu
Ide zrobic tzetowi fotoreportarz na desce

[Justana1984]

cześć kochane, witam sie po weekendzie
Byliśmy u kuzynki w Bolesławcu na dniach ceramiki, zaliczyliśmy parę koncertów ale stwierdzam fakt, że tłumy, łażenie i stanie nie jest juz dla mnie. Brzuch ciągnął po godzinie więc wolałam się nie forsować zbytnio.

Za to powiem Wam, że w sobotę mój Tomaszek mnie totalnie zaskoczył, bo jak łaziliśmy po tych straganach to upatrzył sobie takiego dużego (ok 30-40 cm) aniołka i on go musi kupić, ja mówię że mi się podoba inny taki mniejszy był słodki tańszy i z miejscem na świeczkę na co stwierdził że on chce kupić dla córci (nie dla mnie!!), żeby jak to nazwał "czyhał" zamiast "czuwał" nad jej zdrowiem nie dyskutowałam wybrał jaki mu się podobał a ja się prawie zaryczałam ze wzruszenia

Napisane przez tiera

Miałam ogarnąć w końcu garderoby, powystawiać ubrania po synu i tyle jeszcze innych rzeczy miałam zrobić i co zrobiłam?Nic, bo pół dnia przespałam. Jestem taka zła na siebie. Praktycznie nie sypiam w dzień, nie lubię ale dzisiaj usypiałam na stojąca. Położyłam się na chwilę i spałam chyba ze 4h

ja mam to samo, nie cierpię spać po południu, szkoda mi dnia:P Wolę rano dłużej pospać jak np mam wolne a jak nie mam to po pracy nawet jak mi sie chce to nie lubię i się sama dobrowolnie nie kładę (nie licząc początku ciąży) czasem mam nieświadomkę, bo przytulam się do mężula i razem zasypiamy a kładziemy się tylko poleżeć 15 minutek hehe

Napisane przez Kostka09

ja to wogole lubie wstawac rano

kurcze a ja znowu mam odwrotnie, wstawanie rano to katorga dla mnie, ja się boję jak to będzie jak ja będę do Lili wstawać musiała, czy ja uslyszę;/?

Napisane przez czekoladka21

[/COLOR]Dla mnie najgorsze byly te dni pologu jeszcze w szpitalu, te majty i ta lignina miedzy nogami
wtedy nie mialam zadnych podkladow, wrocilam do domu to zwykle podpaski duze z belli daly rade i pamietam ze jakos do 2 tyg. lecialo obficie , potem juz lajcik
ledwo mi sie skonczyl polog to okres dostalam i potem to sie jazda zaczela z bolesna owulka

moja koleżanka mi mówiła też że leciała normalnie na podpaskach, że żadnych podkładów nie kupowała.

Napisane przez Kasia427

ja usypiałam synka w ten sposób, że kładłam go do łóżka, kładłam się obok niego z młodszym, dawałam mu pierś, a starszemu czytałam bajeczkę i zanim młody się najadł to starszy już słodko spał A jak młodszy już miał około 10 miesięcy to kładłam ich po bokach, ja na środek, czytałam bajkę, przytulałam i leżałam z nimi aż zasnęli, później uciekałam do sypialni, a oni sobie razem spali do rana... do dziś śpią razem, mają wielkie łóżko, więc się nie cisną, a śpią mi spokojniej... oni to jak bliźniaki... najlepiej jak mąż był w domu, wtedy kładliśmy się we czwórkę i trochę ciasnawo było ale dzieci uwielbiały jak im tata czytał i do dziś jak mąż jest w domu to nie ma opcji, żeby bajki nie przeczytał przed snem i w sumie nadal się ciśniemy we czwórkę, a jeszcze brzuch doszedł

słodko
bardzo fajnie tak rodzinnie) ciekawa jestem jak mój mąż będzie podchodził do takich spraw

Napisane przez mgds

Teraz w kółko Trudne sprawy itp., az już bokiem wychodzi hehe

haha a juz myślałam że u nas tylko trudne sprawy lecą masakra jakie to bywa zryte

[Kasia427]

Napisane przez anuszka21

Co na obiad?

Ja robie pieczonego kuraka z puree z ziemniaków i sałatę zieloną ze śmietaną...

[paulina119a]

Witam się po weekendzie.

Trzeci dzień nic nie robię tylko leżę... Biorę Nospe Forte 2x1 i powiem Wam, że trochę pomaga ale szału nie ma Brzuszek caly czas mi się boleśnie napina i stawia i do tego te bóle w krzyżu
Wizytę mam dopiero w przyszły wtorek. Mam nadzieję, że jakoś wytrwam !

Roboty w domu mi się nagromadziło, że szok!
Miałam w weekend usiąść do zamówienia wyprawki. Niestety nie dałam rady. Mam nadzieję, że nie wyladuję w szpitalu w najbliższych dniach

[begie13]

Napisane przez silesianna

A ile teraz ma i w jaki sposob zasypia?[COLOR="Silver"]

Ma 2 latka i muszę z nią leżeć, śpi ze mną, mąż uciekł już dawno do drugiego pokoju bo się nie wysypiał, w łóżeczku nigdy nie chciała spać, czasem w dzień... zresztą łóżeczko na śmietniku, bo się rozleciało ( mieliśmy staaaare).

Napisane przez Zanet84

a może by tak jakieś pozytywne opinie dot. połogu ? bo straszycie :P

Jasne U mnie połóg trwał do 2 tygodni, tzn. krwawienie a potem dzięki kp następną miesiączkę miałam gdy Antosia miała około 8 miesięcy
Miałam anemię ( hemoglobina 7), blizna zagoiła się szybko choć czułam ją b. długo ale poza tym nie było źle

W szpitalu nosiałm normalne bawełniane majtki i podkłady, a już na wyjście założyłam podpaskę i w domu też śmigałam w podpaskach.

Napisane przez czekoladka21

ja mialam tez ten problem z corka , musialam sie klasc obok niej zeby zasnela i tak bylo jakos zanim skonczyla 4 latka, powiedzialam sobie dosc, czytalam jej ksiazke na dobranoc i wychodzilam z pokoju, troche to trwalo bo wychodzila z lozka za mna ale w koncu sie nauczyla
jedynie zostalo jej wybudzanie w nocy i przychodzi nadal do nas do lozka i tego nie wiem jak ja oduczyc...
a ile ma twoja corka? moze jeszcze zdazysz ja nauczyc zanim dzidzius sie pojawi...



nie pojechalam jednak z corka do tego lekarza, zmiany na buzce sa w lepszym stanie, przemylam buzke to strupek z kacika odpadl, jedynie teraz takie wysuszone to jest wiec smaruje benpathenem
nocka tez przespana , moze inhalacja wczorajsza pomogla, dzisiaj smarka ale zaraz bedzie sie inhalowac

Moja córa ma 2 latka i jest nauczona spać ze mną... żeby zasnęła muszę z nią leżeć, wieczorem dosyć szybko zasypia ale w dzień strasznie długo, czasem leżymy i z godzinę a ta nie śpi chociaż widzę, że jest bardzo zmęczona.
Chyba jej teraz nie nauczę zasypiania samodzielnego, bo nie ma własnego łóżka i nie wiem czy przez tą wyprawkę będziemy mieli pieniądze, żeby jej kupić łóżko, może jak juz się mała urodzi...poza tym wychodzi na to, że ja przejmę duży pokój i będę tam z obiema spać itp.

Dobrze, że z córcią lepiej

Napisane przez anuszka21

Mała prawie nie rosła. Tetno czesto spadało. 44cm 1510g, 10pkt

Ale malutka, moja na pewno już tyle waży a jestem w 29t 2d
Dobrze, że chociaż 10 pkt dostała

Napisane przez Kasia427

begie ja usypiałam synka w ten sposób, że kładłam go do łóżka, kładłam się obok niego z młodszym, dawałam mu pierś, a starszemu czytałam bajeczkę i zanim młody się najadł to starszy już słodko spał A jak młodszy już miał około 10 miesięcy to kładłam ich po bokach, ja na środek, czytałam bajkę, przytulałam i leżałam z nimi aż zasnęli, później uciekałam do sypialni, a oni sobie razem spali do rana... do dziś śpią razem, mają wielkie łóżko, więc się nie cisną, a śpią mi spokojniej... oni to jak bliźniaki... najlepiej jak mąż był w domu, wtedy kładliśmy się we czwórkę i trochę ciasnawo było ale dzieci uwielbiały jak im tata czytał i do dziś jak mąż jest w domu to nie ma opcji, żeby bajki nie przeczytał przed snem i w sumie nadal się ciśniemy we czwórkę, a jeszcze brzuch doszedł

Dobry sposób chyba też będę musiała tak robić, innego wyjścia nie widzę.
Boję się jeszcze tylko, że w nocy mała będzie budzić starszą, jak będzie płakać, czy będę musiała zaświecić lampkę, żeby ją przewinąć, oby nie

Napisane przez czekoladka21

moja miala 1500g w 28t1d

Moja 1434 gw 28t6d, nie ma się co łudzić, że będzie mniejsza od starszej a raczej przygotować się na koloska

Napisane przez paulina119a

Witam się po weekendzie.

Trzeci dzień nic nie robię tylko leżę... Biorę Nospe Forte 2x1 i powiem Wam, że trochę pomaga ale szału nie ma Brzuszek caly czas mi się boleśnie napina i stawia i do tego te bóle w krzyżu
Wizytę mam dopiero w przyszły wtorek. Mam nadzieję, że jakoś wytrwam !

Roboty w domu mi się nagromadziło, że szok!
Miałam w weekend usiąść do zamówienia wyprawki. Niestety nie dałam rady. Mam nadzieję, że nie wyladuję w szpitalu w najbliższych dniach

Oby Ci się polepszyło.... i oszczędzaj się

[benetta]

Napisane przez paulina119a

Witam się po weekendzie.

Trzeci dzień nic nie robię tylko leżę... Biorę Nospe Forte 2x1 i powiem Wam, że trochę pomaga ale szału nie ma Brzuszek caly czas mi się boleśnie napina i stawia i do tego te bóle w krzyżu
Wizytę mam dopiero w przyszły wtorek. Mam nadzieję, że jakoś wytrwam !

Roboty w domu mi się nagromadziło, że szok!
Miałam w weekend usiąść do zamówienia wyprawki. Niestety nie dałam rady. Mam nadzieję, że nie wyladuję w szpitalu w najbliższych dniach

a dzwoniłaś do lekarza i mówlaś jaka sytuacja? to tydzień jeszcze do wizyty?

[tiera]

Dla mnie najgorszy był szpital, strasznie się w nim męczyłam. Połóg nie trwał długo i najgorsze były 2 tygodnie a miejsce po nacięciu niestety do dzisiaj mnie boli
Jeśli ktoś by mi w szpitalu nakazywał jakie majtki mam nosić to i tak bym nie posłuchała. Te siateczkowe są tragiczne, niewygodne i tyle. Kupiłam jedną paczkę tak na pierwszy rzut. Potem wolę jakieś bawełniane. Z tym wietrzeniem to też przesada, wcale się w tych siateczkowych nic nie wietrzy, jeszcze jak się leży w szpitalu i tłumy ludzi na korytarzu. Mi się rana w szpitalu babrała, pomimo tych siateczkowych majtek i wstrętnych koszul. Gdy wróciłam do domu nosiłam zwykłe majtki i tylko spodnie dresowe i dopiero się zeczeło goić. Pomogły dopiero nasiadówki w tantum rosa i fiolecie. Teraz mam to gdzieś, nikt mnie nie wrobi w te infantylne koszule ze słoniami i majtki z siatki.

Przyszła bluza z all http://allegro.pl/bluza-tunika-narzu...507727547.html jak dla mnie ok. Będzie super zamiast szlafroka i przyda mi sie też później. Jest bardzo cienka ale wewnątrz ma jakiś miękki materiał (nie znam się) więc niby ocieplana ale w sumie za ciepła nie jest. Jest też krótsza z przodu i dłuższa z tyłu- ja mam 160 więc mi zakrywa wszystko jak trzeba, nawet teraz z tym wielkim brzuchem. Ja jestem zadowolona z zakupu bo przyda mi się też na potem, namawiać nikogo nie będę bo w sumie nie wiem co kto lubi i co komu może odpowiadać. Planuję też kupić tą http://allegro.pl/bluza-tunika-narzu...507728277.html ale to już na teraz do chodzenia bo jest długa więc myślę że fajnie zakryje brzuch.

Esti ja wpłacałam na konto i czekałam na zaksięgowanie 3 dni a potem jeszcze na wysyłkę z tydzień. Jakoś to strasznie długo wszystko trwało

[manieczka1]

Esti no to obie czekamy do wizyty. Widocznie nasze maluchy maja gorsze, bardziej leniwe dni. Ja juz raz bylam na przyspieszonej wizycie 3 tyg temu, bo tez slabiej sie ruszal, ale wszystko bylo ok, babeczka mowila, ze najwazniejsze, ze sie rusza. No nic. Czekam do wizyty.

Paulina lez i odpoczywaj ile wlezie. Ja wszystkie spotkania w tym tyg odwolalam, bo chce odpoczac dzis tylko jedna kolezanka ma zajrzec do mnie, ale to pewno nie na dlugo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[edzka1104]

Hej. Witam sie po weekendzie. Fajnym bo spedzonym z mężem. W sobote bylismy w Ikei i w koncu kupiilismy lozko. Koniec spania na materacu.

Manieczka moj maly tez sie oatatnio nie rusza za duzo, dzisiaj to juz samego siebie przechodzi. Jak dotkne reka brzucha to raz czy dwa kopnie i cisza, potem za jakis czas sie troche porusza i znowu cisza.

Esti ja w piatek zrobilam zamowienie na gemini, zrobilam przelew a wieczorem juz dostalam info ze moje zamowienie jest kompletowane i mialo status oplacone.

[esti87]

Napisane przez paulina119a

Witam się po weekendzie.

Trzeci dzień nic nie robię tylko leżę... Biorę Nospe Forte 2x1 i powiem Wam, że trochę pomaga ale szału nie ma Brzuszek caly czas mi się boleśnie napina i stawia i do tego te bóle w krzyżu
Wizytę mam dopiero w przyszły wtorek. Mam nadzieję, że jakoś wytrwam !

Roboty w domu mi się nagromadziło, że szok!
Miałam w weekend usiąść do zamówienia wyprawki. Niestety nie dałam rady. Mam nadzieję, że nie wyladuję w szpitalu w najbliższych dniach

Jak lezenie Ci pomaga to nawet nie mysl o tym by cokolwiek robic..ja mialam tak w 26/27tc ze na dzien mi z 10 razy i wiecej sie napinal..dostalam wieksza dawke magnezu,luteiny i lezenie...teraz 29 tc i juz nie twradnieje tak czesto..oby ci sie polepszylo..

ja zbieram sie za prasowanie 1 tury ubranek..segreguje juz rozmiarami..jakos ciemno sie zrobilo..oho...idzie burza..pewno zas neta nie bd

wlasnie rozmawialam ze szwagierka..mowie ze wkrecam sobie bo maly taki malo aktywny a ona na to,ze maluchy na tym przedziale tygodni duzo spia i wchodza w jakas faze chyba Rem i duzo snia..
ruchy tez zaleza od naszej aktywnosci,jak my leniuchujemy to one tez..

tak wiec nie martwmy sie chociaz i tak to nie bd moyliwe...

to ja juz nie wiem od czego zalezy ta obsluga w gemini..hmm..trzeba czekac..

[paulina119a]

Dziewczyny oszczędzam sie na prawdę ! Uwierzcie mi ! Nigdzie z domu nie wychodzę. Z łóżka wstaje jedynie do toalety lub coś zjeść. Wszystkie spotkania/wizyty odwołałam. Nie ma mnie dla nikogo !

Benetta nie dzwoniłam do gina bo osoatni razem jak byłam u niego to mu wspomniałam, że miewam takie sytuacje - pogroził mi palcem i powiedział, że mam nauczyc się odpoczywać i oszczędzac się ! Więc jest sens znowu dzwonic w tej sprawie?

Myślę, ze to jest efekt przeforsowania się... tak się zastanowiłam, to począwszy od zeszłej niedzieli i maratonu po sklepach to tak na prawdę co dziennie gdzieś byłam, coś załątwiałam i mało odpoczywałam... a teraz chyba z dnia na dzień powinnyśmy co raz więcej odpoczywać, co?

Esti ja teraz jestem też w 26tc....
Wydaje mi się, ze jest jakby ciut lepiej.... ale na prawdę tylko ciut

[ela_86]

Napisane przez Kasia427

Silesianna ja też miałam krwotok po pierwszym porodzie i od razu transfuzję krwi, bo sama bym się nie wykaraśkała
Czekoladka no daj, daj przepis, bo ja wciąż poszukuję idealnego
begie ja usypiałam synka w ten sposób, że kładłam go do łóżka, kładłam się obok niego z młodszym, dawałam mu pierś, a starszemu czytałam bajeczkę i zanim młody się najadł to starszy już słodko spał A jak młodszy już miał około 10 miesięcy to kładłam ich po bokach, ja na środek, czytałam bajkę, przytulałam i leżałam z nimi aż zasnęli, później uciekałam do sypialni, a oni sobie razem spali do rana... do dziś śpią razem, mają wielkie łóżko, więc się nie cisną, a śpią mi spokojniej... oni to jak bliźniaki... najlepiej jak mąż był w domu, wtedy kładliśmy się we czwórkę i trochę ciasnawo było ale dzieci uwielbiały jak im tata czytał i do dziś jak mąż jest w domu to nie ma opcji, żeby bajki nie przeczytał przed snem i w sumie nadal się ciśniemy we czwórkę, a jeszcze brzuch doszedł

kurde, łóżko mojego ma szerokości 70, więc kiszka.... muszę coś innego wymyślić.....

Napisane przez martha330

fajnie, kilka podobnych par kupiłam w sh
polspiochy to chyba fajne rozwiązanie dla maluszka, pod to bodziak i super




nie martw się na pewno nie czujesz niektórych ruchow, a jak nawet poczulas delikatnie to tez się licza jako ruchy także spokojnie!




ale fajnie masz z tym ktg, tez bym chciała dla swietego spokoju...




ale dobrze, ze wszystko okej i 10pkt to już sukces jeśli mala nie rosla!

półśpiochy jak półśpiochy,wiadomo, że wygodne, mnie ta falbanka rozwaliła, jeszcze takich nie widziałam dziś będę zamawiać

Napisane przez paulina119a

Witam się po weekendzie.

Trzeci dzień nic nie robię tylko leżę... Biorę Nospe Forte 2x1 i powiem Wam, że trochę pomaga ale szału nie ma Brzuszek caly czas mi się boleśnie napina i stawia i do tego te bóle w krzyżu
Wizytę mam dopiero w przyszły wtorek. Mam nadzieję, że jakoś wytrwam !

Roboty w domu mi się nagromadziło, że szok!
Miałam w weekend usiąść do zamówienia wyprawki. Niestety nie dałam rady. Mam nadzieję, że nie wyladuję w szpitalu w najbliższych dniach

kurde, paulina, a może przejedz się na IP? jak jeszcze jakies krzyzowe masz..... pomysl nad tym, bo to jeszcze az tydzien do wizyty.....

ale rusza się normalnie??

[Kasia427]

Ja też się musiałam położyć bo mnie coś od krzyża boli i troche brzuch na dole.. kurka chyba nie rodze ten kręgosłup to mnie wykończy...

[ela_86]

anuszka to przemałe maleństwo się urodziło, i tak, że 10pkt dostało!

strach mi już dupę ściska przed tym wszystkim.....


właśnie był kurier, przyniósł ten ochraniacz na łóżeczko

a co do tego, to zaczynam się podłamywać lekko.... Johny codziennie zasikany.... ale wydaje mi się, że tylko raz siku robi, dziś spróbuję go wybudzić koło północy (o ile wcześniej się nie posika) i iść z nim do łazienki... boję się tylko nocnej histerii spowodowanej wybudzeniem, albo potem brak snu przez godzinę czy dwie, ale spróbować muszę. Może to jest sposób?

Mamy doświadczone, u Was to lekko poszło z tym nocnym sikaniem? jakieś konkretne sposoby czy przyszło naturalnie?

[sloneczko_1201]

Paulina zacznij brać magnez ja na początku brałam po 3 tab. asparginu, a teraz już biorę 6. Na pewno nie zaszkodzi a na skurcze pomaga i odpoczywaj ile wlezie.

Ja sobie z nudów włączyłam muzyczkę i mój dzidziuś tańczy w brzuszku. Matka nie może to chociaż on Może wasze też by chciały posłuchać i się rozruszają

[paulina119a]

Ela rusza się normalnie. Szaleje jak zwykle
dziś mamy zajecia w SR więc podpytam tam, a w ostateczności wejdziemy na IP (zajęcia mamy w szpitau)
Własnie w tym wszystkim najbardziej mnie martwią bóle krzyżowe. Gdyby nie one to bym aż tak nie panikowała.

Słoneczko ja biorę 2x1 magnez 550 z b6. Myslisz, ze mało?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Ela a już myslałąm, że ogarnięte sikanie... MOże faktycznie spróbuj delikatnie wybudzić w nocy i posadź może na nocnik ustawiony przy łóżeczku aby nie maszerować przez cały dom. Może mniej się wtedy rozbudzi....

[Kasia427]

Napisane przez ela_86

Mamy doświadczone, u Was to lekko poszło z tym nocnym sikaniem? jakieś konkretne sposoby czy przyszło naturalnie?

Koniecznie zero picia przed snem, jak np. Poszli spac o 20.00 to tak o 23.00 wybudzałam i szlismy siku, tez sie bałam ze sie wybudzą, ale rano nie pamietali nawet ze wstawali siku, pozniej tak koło 4.00 rano znowu... i tak przez kilka dni, pozniej juz tylko raz w nocy wybudzałam, a pozniej juz nie trzeba bylo bo byli w stanie wytrzymac..

[manieczka1]

Edzka no to witaj w klubie dzieci-leniuszków
Paulina najważniejsze, że dziecko się rusza. Jak poleżysz parę dni to na pewno kręgosłup odpuści

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aleaa_]

Cześć dziewczyny, ja leże i się zanudzam. Głowa pęka drugi dzień, ale spać już się nie da, do tego mam cholerne mdłości, pare razy wymiotowałam. Ogólnie ciężka noc za mną, bo krzyż i nogi tak bolały, że tragedia...

TŻ szpachluje przedpokój, a ja pewnie jakiś film sobie włącze.



Chciałam się was spytać czy łapią was kłucia w pochwie? Ostatnio jak zmieniam pozycje to często mnie łapie, dziś nawet jak leżałam...

[manieczka1]

Aleaa mnie czasem takie kłucia łapią. Mówiłam gince i mówiła, że nie ma czym się martwić.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sloneczko_1201]

Napisane przez paulina119a

Ela rusza się normalnie. Szaleje jak zwykle
dziś mamy zajecia w SR więc podpytam tam, a w ostateczności wejdziemy na IP (zajęcia mamy w szpitau)
Własnie w tym wszystkim najbardziej mnie martwią bóle krzyżowe. Gdyby nie one to bym aż tak nie panikowała.

Słoneczko ja biorę 2x1 magnez 550 z b6. Myslisz, ze mało?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Ela a już myslałąm, że ogarnięte sikanie... MOże faktycznie spróbuj delikatnie wybudzić w nocy i posadź może na nocnik ustawiony przy łóżeczku aby nie maszerować przez cały dom. Może mniej się wtedy rozbudzi....

Ciężko porównać te dawki, bo każdy ma inną dawkę, poza tym są tlenki magnezu, węglany magnezu itp. i każdy się inaczej wchłania myślę, że jak weźmiesz jeszcze jedną to nie zaszkodzi, bo w ciąży magnez i tak się gorzej wchłania. Zadzwoń do gina ostatnio Ci nie pomógł, ale możesz mu powiedzieć, że odpoczywasz a nic lepiej nie jest pewnie coś poradzi, bo tak to możemy sobie gdybać.

[manieczka1]

Paulina co do magnezu to ja przez jakis czas mialam zalecenie brac dwie tabletki rano i dwie wieczorem plus po jednej tabletce nospy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aleaa_]

Paulina, ja miałam nospe forte 2x1 i asmag forte 2x2, teraz z magnezu mi zeszła do 2x1 i nospe jeśli brzuch się stawia.
Dużo zależy od magnezu, jego stężenia itp

[Keithlyn]

Napisane przez sloneczko_1201

Cześć dziewczyny
Dzisiaj poszalałam i zrobiłam sobie na śniadanko placuszki z banana i płatków owsianych posypane jeżynami Teraz leżę co by nie mieć wyrzutów sumienia z ta moją szyjką.

mniam !

Napisane przez paulina119a

Witam się po weekendzie.

Trzeci dzień nic nie robię tylko leżę... Biorę Nospe Forte 2x1 i powiem Wam, że trochę pomaga ale szału nie ma Brzuszek caly czas mi się boleśnie napina i stawia i do tego te bóle w krzyżu
Wizytę mam dopiero w przyszły wtorek. Mam nadzieję, że jakoś wytrwam !

Roboty w domu mi się nagromadziło, że szok!
Miałam w weekend usiąść do zamówienia wyprawki. Niestety nie dałam rady. Mam nadzieję, że nie wyladuję w szpitalu w najbliższych dniach

Paulina może przyspieszysz wizytę ?? Albo właśnie na ip jedź ...

Ja też dzisiaj byłam na zakupach, pozniej z TŻ w castoramie, postałam przy obiedzie i już padam... boli kręgosłup i żebra
No nic dziewczynki musimy więcej wypoczywać

[paulina119a]

Tak patrzę na stężenie magnezu w Waszych tabletkach i wygląda na to, że mój magnez ma niemal identyczne... Wasze 500 a mój 550... tylko, że Wy przyjmujecie mininum 2 razy więcej ode mnie... I może tu leży problem ???? Bo tak na praw dę dawka 2x1 jest stosowana w profilaktyce...
Zaczynam myśleć, że za mało na dobę przyjmuję tego magnezu.
Próbuję się dodzwonić do gina ale nie odbiera no nic próbuję dalej....
Brzuszek mam dziś ciut mniej twardy (myślę, że to zasługa Nospy) ale nadal twardnieje

[LolaMontez]

Napisane przez manieczka1

Esti no to obie czekamy do wizyty. Widocznie nasze maluchy maja gorsze, bardziej leniwe dni. Ja juz raz bylam na przyspieszonej wizycie 3 tyg temu, bo tez slabiej sie ruszal, ale wszystko bylo ok, babeczka mowila, ze najwazniejsze, ze sie rusza. No nic. Czekam do wizyty.

Paulina lez i odpoczywaj ile wlezie. Ja wszystkie spotkania w tym tyg odwolalam, bo chce odpoczac dzis tylko jedna kolezanka ma zajrzec do mnie, ale to pewno nie na dlugo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moja tez sie leniuszek zrobila od wczoraj wieczora... Bardzo nalo sie rusza a wczesniej szalała chyba sie przekrecala i traz kopie z tylu bo bardzo slabo czuje a jak juz kopnie to cala chodze mam nadzieje ze wroci z powrotem na swoje miejsce bo takie leciutkie kopania mnie nie stasysfakjonują :-/

Ja dzis słomiana wdowa, moj mąż pojechal do mojego ojca na wioske bo podobno grzyby są on uwielbia zbierac, wiec jutro sosik grzybowy z mieskiem

[ela_86]

Napisane przez paulina119a

Ela rusza się normalnie. Szaleje jak zwykle
dziś mamy zajecia w SR więc podpytam tam, a w ostateczności wejdziemy na IP (zajęcia mamy w szpitau)
Własnie w tym wszystkim najbardziej mnie martwią bóle krzyżowe. Gdyby nie one to bym aż tak nie panikowała.

Słoneczko ja biorę 2x1 magnez 550 z b6. Myslisz, ze mało?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Ela a już myslałąm, że ogarnięte sikanie... MOże faktycznie spróbuj delikatnie wybudzić w nocy i posadź może na nocnik ustawiony przy łóżeczku aby nie maszerować przez cały dom. Może mniej się wtedy rozbudzi....

jak tak to pewnie, zapytaj na zajęciach, a jak coś to ip
a o której masz?

no sikanie niesttey, jeszcze walczymy...
żałuję, że tak późno się za to zabrałam... tzn on generalnie późno pożegnał pieluchę w dzień bo na początku tego roku, ale z tą nocą to przynajmniej na początku lipca powinnam była zacząć i do tej pory może już by było po wszystkim....
ale u mnie tak zawsze, wszystko na ostatnią chwilę, ale mnie to wpienia... walczę i walczę z tym, ale chyba taka moja natura...

Napisane przez Kasia427

Koniecznie zero picia przed snem, jak np. Poszli spac o 20.00 to tak o 23.00 wybudzałam i szlismy siku, tez sie bałam ze sie wybudzą, ale rano nie pamietali nawet ze wstawali siku, pozniej tak koło 4.00 rano znowu... i tak przez kilka dni, pozniej juz tylko raz w nocy wybudzałam, a pozniej juz nie trzeba bylo bo byli w stanie wytrzymac..

z tym zero picia właśnie próbuje, ale on ostatnio woła często pić i ciężko... ale może go oszukam nalewając dosłownie 2 łyki....
czyli wybudzanie dało radę! jest nadzieja
dzięki

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

myślałam o tym nocniku przy łóżku, ale sama nie wiem.... w sumie to on do nocnika nigdy nie sikał.... od razu na sedes
i w sumie nie wiem czy iść na wygodę i podstawić blisko, czy od razu go uczyć, że w nocy też do łazienki
chociaż teraz jak parę razy w nocy szliśmy do łązienki, to nie wiem nawet czy zgodzi się na nocnik...

[paulina119a]

Zajęcia zaczynamy o 19:00
Nie będę ściemniać ale nie znoszę szpitali, przychodzi itp.... mam nadzieję, ze w SR mi poradzą co robić i uniknę ślęczenia na IP

Cierpliwości na pewno sobie dacie radę. Fakt, dobrze było zacząc na początku lata to juz było by po wszystkim, ale nie ma co gdybać Wybudź delikatnie rycerza wśrodku nocy i niech sobie siknie... z nocy na noc będzie progres, zobaczysz

więc jak maszerował już do toalety bezproblemu to może faktynie nie ma co robic dzieciakowi wody z mózgu z tym nocnikiem...

[My Sweet Little Precious]

Heeej

Dziewczyny, tak jak czytam Wasze perypetie, oszczędzajcie się, ściągnijcie sobie jakiś fajny serial i bez wyrzutów sumienia odpoczywajcie. Ja też leżałam na początku, przez odklejającą się kosmówkę, ale wszystko dobrze się skończyło, u Was na pewno też tak będzie!

Ja ostatnio o dziwo czuję się bardzo dobrze, od kiedy przestałam się przejmować zwariowanymi cukrami, stres to jednak nic dobrego.

Właśnie pożarłam tagliatelle z pieczarkami i indykiem i zaraz że tak powiem wypali mi mordkę, tyle pieprzu mi się sypnęło, ale się najadłam i jestem szczęśliwa
Idę wstawić jakieś pranie i coś ogarnąć bo u nas ile bym nie sprzątała wiecznie jest syf... takie z nas 2 wstrętne bałaganiarze.

W końcu odezwała się babka od pościeli, którą zamówiłam i wysłała paczkę, ale dla pewności otworzę przy kurierze

Miłego dnia!

[silesianna]

Napisane przez begie13

Ma 2 latka i muszę z nią leżeć, śpi ze mną, mąż uciekł już dawno do drugiego pokoju bo się nie wysypiał, w łóżeczku nigdy nie chciała spać, czasem w dzień... zresztą łóżeczko na śmietniku, bo się rozleciało ( mieliśmy staaaare).



Jasne U mnie połóg trwał do 2 tygodni, tzn. krwawienie a potem dzięki kp następną miesiączkę miałam gdy Antosia miała około 8 miesięcy
Miałam anemię ( hemoglobina 7), blizna zagoiła się szybko choć czułam ją b. długo ale poza tym nie było źle

oJezu to się w ogóle da chodzić z taką hemoglobiną??? mnie mówili że się nie da zaxdroszczę połogu, teraz właśnie takiego sobie życzę

co do spania Antosi, myślę, że na razie najlepszym sposobem będzie "sposób Kasi"; bo jeśli ona śpi z Tobą, to w obecnej chwili (rodzeństwo na wylocie - zazdrość tak czy siak będzie najprawdopodobniej) próby uczenia samodzielnego zasypiania czy oddelegowanie do własnego łóżka mogłaby odebrać jako odrzucenie, ale tego chyba nie trzeba jej robić...
co do dziennego spania - piszesz, że dłuuuugo nie może usnąć, mimo że jest zmęczona - u Malwy i podobno wielu dzieci tak się objawia faza przejściowa do fazy "koniec z drzemkami w ciągu dnia". może się właśnie przestawia? z jednej strony odjęłoby Ci to problem usypiania dwójki na raz, z drugiej to chyba jedna z najgorszych chwil w życiu matki, kiedy dziecko rezygnuje ze spania w dzień

Napisane przez paulina119a

Witam się po weekendzie.

Trzeci dzień nic nie robię tylko leżę... Biorę Nospe Forte 2x1 i powiem Wam, że trochę pomaga ale szału nie ma Brzuszek caly czas mi się boleśnie napina i stawia i do tego te bóle w krzyżu
Wizytę mam dopiero w przyszły wtorek. Mam nadzieję, że jakoś wytrwam !

Roboty w domu mi się nagromadziło, że szok!
Miałam w weekend usiąść do zamówienia wyprawki. Niestety nie dałam rady. Mam nadzieję, że nie wyladuję w szpitalu w najbliższych dniach

odpoczywaj dalej... a z kręgosłupem nie miałaś nigdy problemów? może bóle w krzyżu nie mają związku ze skurczami, tylko boli przeciążeniowo?

Napisane przez tiera

Dla mnie najgorszy był szpital, strasznie się w nim męczyłam. Połóg nie trwał długo i najgorsze były 2 tygodnie a miejsce po nacięciu niestety do dzisiaj mnie boli
Jeśli ktoś by mi w szpitalu nakazywał jakie majtki mam nosić to i tak bym nie posłuchała. Te siateczkowe są tragiczne, niewygodne i tyle. Kupiłam jedną paczkę tak na pierwszy rzut. Potem wolę jakieś bawełniane. Z tym wietrzeniem to też przesada, wcale się w tych siateczkowych nic nie wietrzy, jeszcze jak się leży w szpitalu i tłumy ludzi na korytarzu. Mi się rana w szpitalu babrała, pomimo tych siateczkowych majtek i wstrętnych koszul. Gdy wróciłam do domu nosiłam zwykłe majtki i tylko spodnie dresowe i dopiero się zeczeło goić. Pomogły dopiero nasiadówki w tantum rosa i fiolecie. Teraz mam to gdzieś, nikt mnie nie wrobi w te infantylne koszule ze słoniami i majtki z siatki.

Przyszła bluza z all http://allegro.pl/bluza-tunika-narzu...507727547.html jak dla mnie ok. Będzie super zamiast szlafroka i przyda mi sie też później. Jest bardzo cienka ale wewnątrz ma jakiś miękki materiał (nie znam się) więc niby ocieplana ale w sumie za ciepła nie jest. Jest też krótsza z przodu i dłuższa z tyłu- ja mam 160 więc mi zakrywa wszystko jak trzeba, nawet teraz z tym wielkim brzuchem. Ja jestem zadowolona z zakupu bo przyda mi się też na potem, namawiać nikogo nie będę bo w sumie nie wiem co kto lubi i co komu może odpowiadać. Planuję też kupić tą http://allegro.pl/bluza-tunika-narzu...507728277.html ale to już na teraz do chodzenia bo jest długa więc myślę że fajnie zakryje brzuch.

Esti ja wpłacałam na konto i czekałam na zaksięgowanie 3 dni a potem jeszcze na wysyłkę z tydzień. Jakoś to strasznie długo wszystko trwało

pięknie napisane! powieszę sobie na lodówce

bluza świetna jest i fajnie że fajna

a co do gemini - mi w ciągu 2h zmienili status wpłaty na "zaksięgowaną", tylko co z tego jak potem przez tydzień zmiany żadnej nie było strasznie opornie im to idzie. no ale ceny rekompensują...

Napisane przez ela_86

a co do tego, to zaczynam się podłamywać lekko.... Johny codziennie zasikany.... ale wydaje mi się, że tylko raz siku robi, dziś spróbuję go wybudzić koło północy (o ile wcześniej się nie posika) i iść z nim do łazienki... boję się tylko nocnej histerii spowodowanej wybudzeniem, albo potem brak snu przez godzinę czy dwie, ale spróbować muszę. Może to jest sposób?

Mamy doświadczone, u Was to lekko poszło z tym nocnym sikaniem? jakieś konkretne sposoby czy przyszło naturalnie?

moja też była późno odpieluchowana i z nocnej pieluchy zrezygnowałam dopiero jak miała 4 lata - wstyd sie przyznać, ale też sobie mówię, że wcześniej nie była gotowa. i już.

jak dziewczyny radzą - zdecydowanie wybudzać, byle o stałej porze. moja tak spała, że jej nawet wybudzać nie trzeba było, wstawała na śpiocha, sikała na śpiocha i na śpiocha odnosiliśmy ją do łóżka. tylko musiałam przeczekać pierwsze 3h snu, bo próba wysikania jej w tej pierwszej fazie kończyła sie skrajną histerią. potem było jej wszystko jedno.

ostatnio w jakimś programie słyszałam też, że nocne moczenie moze mieć związek z tym że organizm nie zagęszcza moczu wieczorem (a powinien to robić) i z tym to juz trzeba do lekarza - pediatry czy urologa dziecięcego? nie wiem. bo zwyczajnie można to leczyć.
ale to raczej na wyrost, póki co próbuj wysadzać w nocy


Czekoladko super że z Werką lepiej! dobrze że łągodnie przeszła to dziadostwo!

Napisane przez paulina119a

Ela rusza się normalnie. Szaleje jak zwykle
dziś mamy zajecia w SR więc podpytam tam, a w ostateczności wejdziemy na IP (zajęcia mamy w szpitau)
Własnie w tym wszystkim najbardziej mnie martwią bóle krzyżowe. Gdyby nie one to bym aż tak nie panikowała.

Słoneczko ja biorę 2x1 magnez 550 z b6. Myslisz, ze mało?

.

Paulina a co masz napisane na ulotce swojego magnezu? bo ja mam wrażenie że każdy ma zalecane inne dawkowanie. póki co spróbuj brać maksymalne zalecane dawki, a jak nie pomoże, to zmień na inny preparat - bo ten konkretny może zwyczajnie z Tobą nie współgrać
(ja brałam jakiś "magnez b6" - nie wiem który ale ponpć dawkę miał taką, że miała wystarczyć jedna dziennie - skurcze łydek i drętwienie rąk miałam mimo niego takie, że łzy mi z oczu leciały. zmieniłam na slowmagB6, którego trzeba brać 2x1 i skurcze minęły błyskawicznie, mimo, że zdarza mi sie zapomnieć tej wieczornej tabletki... to chyba ten pierwszy po prostu na mnie nie działał?)



byłam dziś w pracy pierwszy raz od 7 tygodni. a jutro idę ostatni. piekę zaraz pożegnalne ciasto, jutro zabieram wszystkie swoje rzeczy (nagromadziło mi się tego przez te 2 lata!) i tak mi smutno że to jest koniec przygody z tym przedszkolem... będą następne, wiem, ale żal mi odchodzić