Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[PannaBlack]

Mi się teraz szykują dwie okazje, czyli urodziny i wyjazd 3-dniowy z TŻ-tem ale jakoś sobie już nie robię nadziei, bo się tyle razy przejechałam na nastawianiu się, że wolę o tym za dużo nie myśleć, bo potem to się tylko płakać chce

A z drugiej strony, jeśli by się oświadczył to z moim szczęściem złotym pierścionkiem z kolorowym kamieniem a nie toleruję obu tych rzeczy w pierścionkach zaręczynowych <ciężki gust>
A po tym ile gadałam o tym jakich pierścionków nie chcę, to moja reakcja na taki byłaby pewnie w stylu: i tyle, by było z tych oświadczyn

[gilmoregirl92]

Hej dziewczyny Wróciłam dzisiaj wieczorem z wesela i proszę o skrót wydarzeń Mamy jakieś nowe narzeczone? Coś ciekawego się wydarzyło?

[goplankowa]

więcej się nie dało napisać? tylko 8h w pracy byłam

[Sowilo]

Napisane przez PannaBlack

Mi się teraz szykują dwie okazje, czyli urodziny i wyjazd 3-dniowy z TŻ-tem ale jakoś sobie już nie robię nadziei, bo się tyle razy przejechałam na nastawianiu się, że wolę o tym za dużo nie myśleć, bo potem to się tylko płakać chce

Mnie się wprawdzie żadne okazje nie szykują (no może uda nam się do jego rodziny na wieś pod Wrocław na kilka dni skoczyć z końcem września), ale fajnie by było, jakby się oświadczył przed połową października. Moi dziadkowie mają wtedy 50lecie ślubu i robią "małe" przyjęcie, chciałabym wtedy móc przedstawiać mojego TŻ wszystkim ciotkom jako mojego narzeczonego.

[Madzialena7]

Napisane przez tija93

Właśnie też mnie zaciekawił też chrzest dzieci nie są chrzczone bez wyraźnej zgody rodziców

Napisane przez Mojwa

Wiele rozumiem, ale po co chrzest niby, skoro ktos nie jest katolikiem? Wkurzylabym sie jakby mi ktos dziecko ochrzcil bez mojej wiedzy.
Co do parcia czy transfuzji to tragedia...

Dlaczego to zrobiła? Tego nie wiem, to było kilkadziesiąt lat wstecz więc takie rzeczy wtedy jeszcze były możliwe. Mama jest gorliwą katoliczką więc to pewnie dlatego, a dziecko i tak by zostało ochrzczone tylko po prostu w późniejszym wieku, bo tak to u nich jest. Dawniej ogólnie był nakaz chrzczenia nowonarodzonych, zmarłych dzieci o ile się nie mylę.
Mama powiedziała tylko coś w stylu "w końcu ochrzciłam to dziecko bo niczemu winne nie było"

Ja ogólnie to hm.. jestem wierząca ale nie tak do końca praktykująca, tzn chodzę do kościoła, uczestniczę w świętach ale to tak w tym celu żeby był w domu spokój . Ogólnie wierzę w Boga ale denerwuje mnie kościół i księża, nie zgadzam się z niektórymi poglądami które głoszą.

A ja właśnie wygoniłam TŻ-ta i odpoczywam . Chyba trzeba zacząć się pakować w końcu bo tylko 3 dni zostały, ciekawe czy dam rade .
Załatwiliśmy dziś zespół, został jeszcze tylko kamerzysta+foto ale jutro mamy jechać gadać z jednym.
W ogóle to dowiedziałam się, że brat TŻ-ta zapłacił ogólnie za ślub (tzn. za organistę, kościelnego, księdza i wystrój) 1200 zł . Dla mnie to jest w ogóle śmieszne, zdzierstwo jak nic.

[PannaBlack]

Tak sobie myślę i mam do Was dziewczyny przewrotne pytanie
Grzeczni czy niegrzeczni chłopcy? Kogo wolicie? Księcia z bajki, czy przysłowiowego "badassa"? vs. ?

[Dorotti666]

Napisane przez PannaBlack

Tak sobie myślę i mam do Was dziewczyny przewrotne pytanie
Grzeczni czy niegrzeczni chłopcy? Kogo wolicie? Księcia z bajki, czy przysłowiowego "badassa"? vs. ?

Ani tego ani tego. Książę z bajki były zbyt przewidywalny i tym samym nudny, a tzw. zły chłopiec no to wiadomo, nieodpowiedzialny itd.
Facet musi mieć pewne cechy, a innych nie powinien wręcz posiadać. Dlatego ktoś taki po środku

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez PannaBlack

Tak sobie myślę i mam do Was dziewczyny przewrotne pytanie
Grzeczni czy niegrzeczni chłopcy? Kogo wolicie? Księcia z bajki, czy przysłowiowego "badassa"? vs. ?

Pół na pół. Ze zbyt grzecznym bym się nudziła, bo sama najgrzeczniejsza nie jestem. A typowy badass zwykle jest... żałosny :P

[Shalott]

Napisane przez PannaBlack

Mi się teraz szykują dwie okazje, czyli urodziny i wyjazd 3-dniowy z TŻ-tem ale jakoś sobie już nie robię nadziei, bo się tyle razy przejechałam na nastawianiu się, że wolę o tym za dużo nie myśleć, bo potem to się tylko płakać chce

znam to - pierwszy raz myślałam że mi serce pęknie w święta zeszłego roku, bo myślałam że to już. Potem były w lutym moje urodziny, kiedy na tydzień przed, w trakcie spaceru po galerii kazał mi przymierzyć mój upatrzony pierścionek i kiedy w urodziny nic nie wyszło myślałam, że się załamię. Jak mu to powiedziałam to stwierdził, że chciał mi sprawić przyjemność płakałam pół nocy. Potem nasza rocznica (13 sierpień) nadal nic. Ostatnio go trochę zmusiłam to powiedział, że już niedlugo. Tylko że dla niektórych niedługo to 3 miesiące a dla niektórych to 3 lata. Powiedział, że datę ma już wybraną, ale ja już upadam na duchu

[Madzialena7]

Napisane przez PannaBlack

Tak sobie myślę i mam do Was dziewczyny przewrotne pytanie
Grzeczni czy niegrzeczni chłopcy? Kogo wolicie? Księcia z bajki, czy przysłowiowego "badassa"? vs. ?

Tak jak dziewczyny mówiły- pół na pół . Dla mnie mój TŻ ma idealny charakter.

[goplankowa]

Napisane przez Sowilo

Mnie się wprawdzie żadne okazje nie szykują (no może uda nam się do jego rodziny na wieś pod Wrocław na kilka dni skoczyć z końcem września), ale fajnie by było, jakby się oświadczył przed połową października. Moi dziadkowie mają wtedy 50lecie ślubu i robią "małe" przyjęcie, chciałabym wtedy móc przedstawiać mojego TŻ wszystkim ciotkom jako mojego narzeczonego.

ja nikomu ogłaszać nie musiałam. pierwsze co puściłam sms do mamy bo myślę, że to ona powinna dowiedzieć się pierwsza, to jak wróciłam z urlopu, oznajmiła mi, że tak się wzruszyła i ucieszyła, że obdzwoniła moje babcie i ciotki plotkara jedna, wiedziałam, że tak będzie

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez dorotti66

Ani tego ani tego. Książę z bajki były zbyt przewidywalny i tym samym nudny, a tzw. zły chłopiec no to wiadomo, nieodpowiedzialny itd.
Facet musi mieć pewne cechy, a innych nie powinien wręcz posiadać. Dlatego ktoś taki po środku

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

pół na pół ;p mój księciem z bajki to nie jest, ale i tak jest za dobry nie pije, nie pali, nie szlaja się z kumplami, o co mam go opieprzać ostatnio spałam, budze się a ten mi smsa pisze, gdzie wyszedł, dlaczego, z kim i na ile. powiedziałam mu, że nie musi mi się spowiadać przecież jak ma ochotę wyjść ^^

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez Shalott

znam to - pierwszy raz myślałam że mi serce pęknie w święta zeszłego roku, bo myślałam że to już. Potem były w lutym moje urodziny, kiedy na tydzień przed, w trakcie spaceru po galerii kazał mi przymierzyć mój upatrzony pierścionek i kiedy w urodziny nic nie wyszło myślałam, że się załamię. Jak mu to powiedziałam to stwierdził, że chciał mi sprawić przyjemność płakałam pół nocy. Potem nasza rocznica (13 sierpień) nadal nic. Ostatnio go trochę zmusiłam to powiedział, że już niedlugo. Tylko że dla niektórych niedługo to 3 miesiące a dla niektórych to 3 lata. Powiedział, że datę ma już wybraną, ale ja już upadam na duchu

Trochę nie rozumiem. Nie powinno się wgl rozmawiać o zaręczynach. Jak już są rozmowy i że chłopak chce, to już jest deklaracja i jakby oświadcza, że chce spędzić z Tobą resztę życia. Pierścionek i uklęk to tylko taka tradycja i formalność, a naciskanie na faceta to wgl dla mnie bezsensu. Jeżeli chce się żenić, to zrobi to na 100% prędzej czy później.

[mala_ruda_wredna]

Napisane przez goplankowa

Trochę nie rozumiem. Nie powinno się wgl rozmawiać o zaręczynach. Jak już są rozmowy i że chłopak chce, to już jest deklaracja i jakby oświadcza, że chce spędzić z Tobą resztę życia. Pierścionek i uklęk to tylko taka tradycja i formalność, a naciskanie na faceta to dla mnie bezsensu. Jeżeli chce się żenić, to zrobi to na 100% prędzej czy później.

Tylko, że większości z nas zależy na prędzej niż później.I pytanie nie nie brzmi "czy" tylko "kiedy". Ja bym chyba mojego zostawiła, gdyby nie chciał się żenić. Mi potrzebne jest małżeństwo,a nie całe życie konubinacie. Po prostu taki związek byłby dla mnie bez przyszłości. Tak dla jasności ślub chcę z tym konkretnym TŻ-em, a nie dla samej idei ślubu.

[201701300922]

Tak Was czytam i odnoszę wrażenie, że chyba tylko ja jedyna nie pytam TŻta o ślub, nie zadręczam pytaniami o pierścionek, nie marudzę tylko tak sobie spokojnie czekam.
Chociaż wiem że i tak prędko się nie doczekam.

[Madzialena7]

Napisane przez Dysia1990

Tak Was czytam i odnoszę wrażenie, że chyba tylko ja jedyna nie pytam TŻta o ślub, nie zadręczam pytaniami o pierścionek, nie marudzę tylko tak sobie spokojnie czekam.
Chociaż wiem że i tak prędko się nie doczekam.

My też w sumie o tym nie rozmawialiśmy, może ze 2 razy o tym wspomniałam ale nie tak żeby wypytywać tylko jak np. TŻ mówił coś o naszej przyszłości, jak to będzie kiedyś to mówiłam, że daleko do takich rzeczy że nawet pierścionka nie ma a ten snuje plany i tyle było mojego gadania . I jakoś samo przyszło, wolałam żeby sam to z siebie zrobił niż żebym go zmuszała.

[aante_e]

My o pierścionkach nie rozmawiamy, zresztą jestem mało wynagająca pod tym względem, tylko o tym kiedy będziemy mogli wziąć ślub i gdzie będziemy mieszkać, jak to ogarnąć żeby wyszło dobrze. I dla mnie to normalne, bo jakoś nie bardzo to widzę, że wyskoczy mi z zaręczynami, a tu ani mieszkania ani nic. Tym bardziej, że tż chce ślub najpóźniej w ciągu roku od zaręczyn, a mamy jeszcze dużo zobowiązań w dwóch różnych miastach i jedno z nas będzie musiało się przeprowadzić.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PannaBlack]

Napisane przez Madzialena7

My też w sumie o tym nie rozmawialiśmy, może ze 2 razy o tym wspomniałam ale nie tak żeby wypytywać tylko jak np. TŻ mówił coś o naszej przyszłości, jak to będzie kiedyś to mówiłam, że daleko do takich rzeczy że nawet pierścionka nie ma a ten snuje plany i tyle było mojego gadania . I jakoś samo przyszło, wolałam żeby sam to z siebie zrobił niż żebym go zmuszała.

No to u mnie w sumie podobnie

[201701300922]

mala_ruda_wredna zapomniałam Ci pogratulować. Gratulacje!

Napisane przez Madzialena7

My też w sumie o tym nie rozmawialiśmy, może ze 2 razy o tym wspomniałam ale nie tak żeby wypytywać tylko jak np. TŻ mówił coś o naszej przyszłości, jak to będzie kiedyś to mówiłam, że daleko do takich rzeczy że nawet pierścionka nie ma a ten snuje plany i tyle było mojego gadania . I jakoś samo przyszło, wolałam żeby sam to z siebie zrobił niż żebym go zmuszała.

O to jest szansa, że i ja doczekam się kiedyś zaręczyn nie wypytując go wcześniej o to wszystko.

[Mojwa]

Też wolę pół na pół - mój TŻ taki jest. Jak trzeba to potrafi pokazać różki i nos złamać, a jak trzeba to jest najukochańszym misiakiem

Właśnie mi powiedział, że u niego w pracy krąży plotka, że będzie tatą

[Madzialena7]

Napisane przez Dysia1990

O to jest szansa, że i ja doczekam się kiedyś zaręczyn nie wypytując go wcześniej o to wszystko.

No to pewnie, że jest szansa, a nawet jest to pewne

[tinyheart]

Napisane przez tija93

Ja raz dostałam od TŻta pierścionek, który zrobił w pracy! Z jakiegoś metalu, nawet oczko miał!

Ej to w sumie zaręczeni jesteście już :P

Napisane przez Icannotfly

Ach, u mnie za każdym razem kiedy mnie zaprasza na jakiś spacer, do restauracji albo mówi, że zaplanował coś fajnego to pojawia się iskierka nadziei. Gdy pojechaliśmy na wakacje to też myślałam, że to może teraz...

No właśnie o to mi chodzi, ja też przy każdym wyjściu mam iskierkę nadziei. A we wrześniu nam się wyjazd do SPA szykuje więc jak rozumiecie na pewno to nadzieje sięgają już zenitu

[mojchlopakniechce]

Ja wolę "księcia z bajki", czyt. romantyczny, szarmancki, gentelman etc. ale czasami lubię gdy faceci łamia zasady i bywają niegrzeczni .

[tija93]

Hej

Również wolę jak facet jest taki pół na pół i mój TŻ taki jest mój TŻ jest dosyć zamknięty w sobie i potrzebuje trochę czasu żeby się otworzyć przed nowymi ludźmi - duszą towarzystwa to on na pewno nie jest Ale sama mam podobnie

Co do jęczenia o zaręczynach, to to nie jest tak że smęcę TŻtwoi nad uchem "oświadcz mi się" Ale cieszę się, że mamy przegadane różne wydarzenia i mamy mniej więcej określone kiedy do nich dojdzie Np. teraz obydwoje skupiamy się na nauce, a za rok jak dostanę pracę dążymy do zamieszkania razem.

Napisane przez Mojwa

Też wolę pół na pół - mój TŻ taki jest. Jak trzeba to potrafi pokazać różki i nos złamać, a jak trzeba to jest najukochańszym misiakiem

Właśnie mi powiedział, że u niego w pracy krąży plotka, że będzie tatą

Gratuluje!

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez tinyheart

Ej to w sumie zaręczeni jesteście już :P

Nie, bo rozmiar był za duży

[Shalott]

Napisane przez tija93

Co do jęczenia o zaręczynach, to to nie jest tak że smęcę TŻtwoi nad uchem "oświadcz mi się"

No u mnie też tak jest, tak na poważnie rozmawialiśmy o tym może ze 3 razy (a jesteśmy razem 6, mieszkamy razem od roku). Podjęłam ten temat żeby się nie okazało za parę lat że ja czekam a on np. w ogóle nie ma zamiaru się oświadczyć. Trzeba rozmawiać bo potem po latach są pretensję że ludzie chcą od życia czegoś innego i się nie dogadali. Ale na pewno nie wygląda to tak, że chodzę za nim i ciągle o tym gadam

[tija93]

Napisane przez Shalott

No u mnie też tak jest, tak na poważnie rozmawialiśmy o tym może ze 3 razy (a jesteśmy razem 6, mieszkamy razem od roku). Podjęłam ten temat żeby się nie okazało za parę lat że ja czekam a on np. w ogóle nie ma zamiaru się oświadczyć. Trzeba rozmawiać bo potem po latach są pretensję że ludzie chcą od życia czegoś innego i się nie dogadali. Ale na pewno nie wygląda to tak, że chodzę za nim i ciągle o tym gadam

Pewnie my co jakiś czas sobie poważnie gadamy i planujemy naszą cudowną przyszłość studia, mieszkanie, praca, ślub,wyjazd, dzieci, domek - gdzieś tam po drodze TŻ musi wcisnąć zaręczyny no bo przecież ja nie klęknę

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

U nas podobnie - TŻ mówi o domu, że będziemy go urządzać, czasem jak o czymś gadamy, że dopiero po ślubie to też jasno wynika, że on będzie, tylko nie wiadomo kiedy I tez nie mówię mu wiecznie "Oświadcz mi się!" tylko np. TŻ pyta się, co ja bym chciała dostać np. na urodziny, to ja mu odpowiadam, że on doskonale wie co I wie, tylko nic z tym nie robi

[aante_e]

Napisane przez tija93

Pewnie my co jakiś czas sobie poważnie gadamy i planujemy naszą cudowną przyszłość studia, mieszkanie, praca, ślub,wyjazd, dzieci, domek - gdzieś tam po drodze TŻ musi wcisnąć zaręczyny no bo przecież ja nie klęknę

My tak samo, siedzimy sobie i planujemy, ile się z tego uda to zobaczymy, ale strasznie lubię takie rozmowy dzieci mniej, na razie stanęło, że za 5 lat będzie, więc nie wracam do tematu, bo mi się nie spieszy

[tija93]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47897791]U nas podobnie - TŻ mówi o domu, że będziemy go urządzać, czasem jak o czymś gadamy, że dopiero po ślubie to też jasno wynika, że on będzie, tylko nie wiadomo kiedy I tez nie mówię mu wiecznie "Oświadcz mi się!" tylko np. TŻ pyta się, co ja bym chciała dostać np. na urodziny, to ja mu odpowiadam, że on doskonale wie co I wie, tylko nic z tym nie robi [/QUOTE]

A propo urządzania, kocham projekty z ikei a już za rok będziemy mieli własną

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez aante_e

My tak samo, siedzimy sobie i planujemy, ile się z tego uda to zobaczymy, ale strasznie lubię takie rozmowy dzieci mniej, na razie stanęło, że za 5 lat będzie, więc nie wracam do tematu, bo mi się nie spieszy

My ustaliliśmy, że pierwsze dziecko chcemy do mojej trzydziestki czyli jeszcze hohoho i dalej Ale mamy imiona wybrane

[Shalott]

Napisane przez tija93

A propo urządzania, kocham projekty z ikei a już za rok będziemy mieli własną

My narazie wynajem i nie zanosi się na zmianę ;/ kredytu nie dostaniemy bo mojego TŻ trochę oszukali na umowie i nie mamy zdolności... ale posiedzi w miejscu pracy z rok i będzie szukał czegoś nowego.

[tinyheart]

No my też się staramy rozmawiać ... ale różnie to wychodzi o ile o dzieciach mój TŻet jest w stanie nawijać, i od domu itp. To o ślubie wspomina ale to tak szybko i na niby. Staram się z nim o tym rozmawiać no bo jednak już trochę razem mieszkamy i nie chcę, żeby wyszło, że ja chce ślubu a on w sumie nie...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Projekty z Ikei może i ładne, ale mieszkaliśmy w kawalerce w 100% urządzonej w Ikei... Ładne to to było, ale rozwalające się szafki i komody to był standard Te meble budowane są w taki sposób, żeby szybko się popsuły i szybko wymagały wymiany

Rozmowę o imionach dla dzieci też już mieliśmy, wybrane już