Mamusie Kwietniowe 2015!:)

[malinka1984]

gossip mam jagody i piję gorącą wodę z jagodami.Oczyściło mnie totalnie ;/

[gossip_girl21]

Ja zawsze po jagodach mam sra** .... tak więc Ci nie pomogę w sumie ja to po byle czym mam sra** :/
Ale herbatka zwykłą powinna pomóc i jak już coś zjesz jak masz możliwość to najlepiej sam chleb z masłem ja jak mam takie akcje to potem pomalutku jem żeby się przyjęło i wtedy ewentualnie coś innego

[soniuska]

Boleczko kciuki nasi tez wierzacy ale nie maja nic przeciwko

Justyna kciuki za slub i najmniej problemow z lotniskiem
i zeby plamienie ustalo

Jess

Rosario ja bym szla 8mego w (7w2d)

Gossip ABSOLUTNIE NIE UZYWAJ NICZEGO NA PRYSZCZE!!! ja tez mam wysyp i jakos zyje
te na pryszcze maja miedzy innymi kwas salicylowy ktory jest bardzo SZKODLIWY!

[lekkaatletka]

E, kwas salicylowy do 2% i kwasy owocowe do 5% tylko na twarz można używać. Za male stężenie żeby do płodu przeniknęło.
Nie można tak jak ja kiedyś, parę mcy przed ciąża peelingi 50% kwasu na twarz i plecy

[gossip_girl21]

Nie to ja wole jakoś przetrzymać może bd lepiej albo to z braku seksu a nie ciąże :P jak to się mówi za mało seksu w tym miesiącu :P

[rybcia2309]

Napisane przez gossip_girl21

Nie to ja wole jakoś przetrzymać może bd lepiej albo to z braku seksu a nie ciąże :P jak to się mówi za mało seksu w tym miesiącu :P

No u mnie masakra... chyba jestem z seksem pogniewana :/ chyba mnie mąż w końcu wystawi za drzwi hehe

[gossip_girl21]

No ja w ogóle ochoty nie mam... ale mąż jak usłyszał że miesiąc musi poczekać aż do wizyty u gina to się załamał lekko :P nie no nie zostawię biedaka na pastwę losu :P

[Pavlinecka_21]

Napisane przez gossip_girl21

Nie to ja wole jakoś przetrzymać może bd lepiej albo to z braku seksu a nie ciąże :P jak to się mówi za mało seksu w tym miesiącu :P

Napisane przez rybcia2309

No u mnie masakra... chyba jestem z seksem pogniewana :/ chyba mnie mąż w końcu wystawi za drzwi hehe

TŻet już nawet przestał prosić, biedny... A mi się nic a nic nie chce...

Wróciłam właśnie ze spacerku z kumpelą i zjadłam wielkiego Burgera był taki pyszny....

[Mirelka_90]

Napisane przez gossip_girl21

Nie to ja wole jakoś przetrzymać może bd lepiej albo to z braku seksu a nie ciąże :P jak to się mówi za mało seksu w tym miesiącu :P

To są tak zwane zewnętrzne objawy wewnętrznych potrzeb

Mnie też sypie jak cholera... jako nastolatka nie miałam z tym problemu. Po urodzeniu Mai przez pierwsze godziny tak mi zsypało czoło ropnymi krostami ze czoła dotknąć nie mogłam. Ciekawe jak teraz będzie

[soniuska]

Napisane przez rybcia2309

No u mnie masakra... chyba jestem z seksem pogniewana :/ chyba mnie mąż w końcu wystawi za drzwi hehe

Napisane przez Pavlinecka_21

TŻet już nawet przestał prosić, biedny... A mi się nic a nic nie chce...

Wróciłam właśnie ze spacerku z kumpelą i zjadłam wielkiego Burgera był taki pyszny....

hehe mi sie tez w ogole nic a nic nie chce ;/

o to smacznego


my awrocilismy od babci i zostalam sama z Kapryskiem, M poszedl na piwko z kolega..zaraz wyjde z malym na dwor i kapiel

cos mnie dzis brzuch znow daje o sobie znac i duzo sluzu kremowego

[gossip_girl21]

Soniuska z tym śluzem kremowym to ja po siusianiu mam normalnie wyciek jak przy @ krew :P
ale ja często tak miewam więc to chyba normalne nie śmierdzi ani nic się nie dzieje z tym więc luzik

[soniuska]

Napisane przez gossip_girl21

Soniuska z tym śluzem kremowym to ja po siusianiu mam normalnie wyciek jak przy @ krew :P
ale ja często tak miewam więc to chyba normalne nie śmierdzi ani nic się nie dzieje z tym więc luzik

ja sie sluzem nie przejmuje bo wiem ze to normalne. kurcze chce juz jutro poniedzialek
zwariowac idzie,a hormony to mnie rozniosa a ja M ;/

[blackberry89]

Napisane przez Jess922

Na razie nie jest tego dużo, śladowe ilości, ale ja się od razu strasznie stresuję
Mój tato ma raka z licznymi przerzutami. Ostatnio raz jest dobrze raz źle, dotychczas też tak było, ale teraz jest to w krótkich odstępach czasu. Nie spędzam z nim bardzo mało czasu i czuję, że go tracę
Marzę o tym, żeby mógł przytulić wnuka...

Bardzo ci współczuję :-* moze uda sie spełnić twoje marzenie i tata wytrzyma jeszcze. Czasem sa cudowne ozdrowienia i moze bedzie tak w przypadku twojego tatusia. Trzeba mieć nadzieję!

Napisane przez rosarioV

No to mam podobnie Ja 6 tydzień a wizyta na 6 października ... no i zapisałam się prywatnie do tej samej lekarki, u której będę chodzić na fundusz ale dopiero na 8 września... Nie wiem jak wytrzymam te półtora tygodnia... Chciałabym wreszcie się dowiedzieć czy wszystko jest w porządku, czy widać fasolke... Na szczęście Pani w recepcji powiedziała, że jak tylko zwolni się jakieś miejsce zaraz do mnie zadzwoni i szybciej będzie wizyta...

a w poniedziałek pójdę do lekarza zwykłego, że tak powiem i poproszę o komplet badań krwi i powtórzę hcg Mam nadzieję, ze się o dużo zwiększy



Czyli jak ja mam teraz 5w4d (czyli 6) i jak uda mi się dostać szybciej czyli będzie ok 6w3d (czyli 7) będzie coś widać ? Jak bedę szła tego 8 to będzie 7w2d matko pokręcone to



U mnie na szczęście teściowa jest spoko, ale za to moja babcia juz sie podpytuje czy coś planujemy jako jedna z nielicznych wie. I masz racje, teraz są inne czasy, ludzie już się nie żenią tak jak kiedyś, większość żyje bez ślubu i z dziećmi, a ślub jedynie biorą cywilny dla "świętego spokoju" rodziny

ja bym poczekala bo u mnie 5t4d byl tylko pecherzyk i po tygodniu poszłam prywatnie bo dygalam ze jest pusty.

Napisane przez rybcia2309

A ja obejrzalam dziennik i okropnie przestraszylam sie wojny :/ czasami żałuję ze nie mieszkam gdzies dalej

Ja tez sie boję tego strasznie. Teraz jeszcze bardziej bo dzidzia. Ale licze na to ze putin nie jest takim debilem i ukraina mu wystarczy. Ze to bedzie cos jak wojna w iraku tylko bliżej nas, niestety. Obym miala rację. Zacznę sie chyba modlić w tej intencji...

Ja jem filety ze śledzia smażone w occie pyszka!

[_Madison_]

Napisane przez Jess922

Na razie nie jest tego dużo, śladowe ilości, ale ja się od razu strasznie stresuję
Mój tato ma raka z licznymi przerzutami. Ostatnio raz jest dobrze raz źle, dotychczas też tak było, ale teraz jest to w krótkich odstępach czasu. Nie spędzam z nim bardzo mało czasu i czuję, że go tracę
Marzę o tym, żeby mógł przytulić wnuka...

Mogę napisać, że po części wiem co przeżywasz i tulę Cię mocno

W czerwcu zmarła mi ukochana babcia miała płaskonabłonkowego raka płuca prawego
A przy końcu przerzuty na wątrobę i tarczycę. Nie zdążyła się bardzo namęczyć bo dostała krwotoku i chociaż ta agonia ją ominęła i nas zreszta też. Ale nie mogę pogodzić się ze stratą. Od diagnozy do odejścia babuni minęło 10msc :-(

Rak to najgorsze co może spotkać człowieka i jego rodzinę.
Szczerze współczuję i gdybyś potrzebowała rozmowy to śmiało pisz.
Uściski dla Ciebie i taty

[blackberry89]

Napisane przez _Madison_

Mogę napisać, że po części wiem co przwżywasz i tulę Cię mocno

W czerwcu zmarła mi ukochana babcia miała płaskonabłonkowego raka płuca prawego
A przy końcu przerzuty na wątrobę i tarczycę. Nie zdążyła się bardzo namęczyć bo dostała krwotoku i chociaż ta agonia ją ominęła i nas zreszta też. Ale nie mogę pogodzić się ze stratą. Od diagnozy do odejścia babuni minęło 10msc :-(

Rak to najgorsze co może spotkać człowieka i jego rodzinę.
Szczerze współczuję i gdybyś potrzebowała rozmowy to śmiało pisz.
Uściski dla Ciebie i taty

Mój maz sie strasznie boi raka... Ja za to Ogolnie boję sie ze ktos mi umrze z bliskich, albo ze ja umrę. Teraz troche mi minelo ale bylam bliska hipochondrii, wmawialam sobie wszelkie choroby nawet stwardnienie boczne zanikowe. Na szczęście pi za drobnymi niedogodnosciami i narazie zaleczona arytmia mój organizm ma sie ok. Dlatego zawsze mówię ze najważniejsze jest zdrowie i pokój bo mając to można wszystko tylko trzeba sie postarać.

[_Madison_]

Napisane przez blackberry89

Mój maz sie strasznie boi raka... Ja za to Ogolnie boję sie ze ktos mi umrze z bliskich, albo ze ja umrę. Teraz troche mi minelo ale bylam bliska hipochondrii, wmawialam sobie wszelkie choroby nawet stwardnienie boczne zanikowe. Na szczęście pi za drobnymi niedogodnosciami i narazie zaleczona arytmia mój organizm ma sie ok. Dlatego zawsze mówię ze najważniejsze jest zdrowie i pokój bo mając to można wszystko tylko trzeba sie postarać.

Bardzo mądre słowa napisałaś
BRAWO!!

[Justyna0827]

Napisane przez lekkaatletka

E, kwas salicylowy do 2% i kwasy owocowe do 5% tylko na twarz można używać. Za male stężenie żeby do płodu przeniknęło.
Nie można tak jak ja kiedyś, parę mcy przed ciąża peelingi 50% kwasu na twarz i plecy

Nie można kwasów? A szkoda, co roku na zimę sobie robię...buuuuu

[rybcia2309]

Boli mnie gardlo jest mi zimno :/ chyba nie mam apapa

[_Madison_]

A ja wogóle odwaliłam niezły numer z zakupem telefonu
Byłam umówiona z koleżanką, że odkupię jej telefonik i wczoraj miałam po niego podjechać, ale jako że ledwo żyłam to nie podjechałam. Koleżanka dziś pojechała na miesiąc szkolenia do Wawy i tym sposobem wyślę mi telefon pocztą i muszę dodatkowo koszt wysyłki pokryć nie ma to jak utrudnianie życia sobie i innym
Zdolna bestia ze mnie )

[soniuska]

Napisane przez _Madison_

A ja wogóle odwaliłam niezły numer z zakupem telefonu
Byłam umówiona z koleżanką, że odkupię jej telefonik i wczoraj miałam po niego podjechać, ale jako że ledwo żyłam to nie podjechałam. Koleżanka dziś pojechała na miesiąc szkolenia do Wawy i tym sposobem wyślę mi telefon pocztą i muszę dodatkowo koszt wysyłki pokryć nie ma to jak utrudnianie życia sobie i innym
Zdolana bestia ze mnie )

hehehe

[_Madison_]

SONIUSKA nie ma co się śmiać z mojej "inteligencji"

[blackberry89]

Napisane przez _Madison_

Bardzo mądre słowa napisałaś
BRAWO!!

Dziekuje ;-)

[soniuska]

Madison hehe no i sobie poczekasz kilka dni wiecej na tel

[Pavlinecka_21]

Napisane przez Jess922

Na razie nie jest tego dużo, śladowe ilości, ale ja się od razu strasznie stresuję
Mój tato ma raka z licznymi przerzutami. Ostatnio raz jest dobrze raz źle, dotychczas też tak było, ale teraz jest to w krótkich odstępach czasu. Nie spędzam z nim bardzo mało czasu i czuję, że go tracę
Marzę o tym, żeby mógł przytulić wnuka...

mam nadzieję, że tak będzie choroby są nieprzewidywalne, ale może się uda. A tato wie, że będzie miał wnuka?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rosarioV]

Napisane przez Jess922

Na razie nie jest tego dużo, śladowe ilości, ale ja się od razu strasznie stresuję
Mój tato ma raka z licznymi przerzutami. Ostatnio raz jest dobrze raz źle, dotychczas też tak było, ale teraz jest to w krótkich odstępach czasu. Nie spędzam z nim bardzo mało czasu i czuję, że go tracę
Marzę o tym, żeby mógł przytulić wnuka...

Jak człowiekowi na czymś bardzo zależy to umie pokonać najtrudniejsze przeszkody Jak Twój tato dowie się, że będzie dziadkiem na pewno będzie chciał zobaczyć wnuczka i weźmie się w garść i nie da sie chorobie Najważniejsze jest pozytywne myślenie i wsparcie i próbowanie walczyć z problemem nie tylko lekami ale i umysłem bo nasz umysł naprawdę dużo potrafi. Trzymam kciuki za to, aby wszystko było po waszej myśli

[aagatrycze]

Hej dziewczyny
Nie pisałam kilka dni, ale podczytywałam Jak zwykle Agata pilnuje abym na nic czasu nie miała
We wtorek miałam pierwszą wizytę u położnej. Mam nadzieję, że ona będzie mnie prowadzić już do końca ciąży (w mojej przychodni są dwie), bo wydała mi się dużo lepsza niż ta z poprzedniej ciąży. Wzięła sobie do serca niektóre rzeczy, np. cukrzyca ciążowa u mojej siostry i zapisała mnie na test z obciążeniem glukozą Poprzednia położna totalnie zlała temat i powiedziała, że na pewno cukrzycy nie będę miała (chyba w oczach chciała to wyczytać!). Tutaj ten test niby robią tylko, jak jest do tego jakieś poważne wskazanie. Ogólnie jestem całkiem zadowolona z wizyty. Oby tak dalej
Dziś byłam w pracy i powiedziałam moim przełożonym, że do pracy planuję wrócić po nowym roku no i że jestem w ciąży. Mina szefa bezcenna Chyba był w szoku
Żeby nie było zbyt wesoło, to włączyło mi się złe myślenie Jednak poronienie zostawia po sobie ślady w głowie. Usg mam mieć dopiero 24 września i dlatego jutro wybieram się do polskiego ginekologa, aby mnie trochę uspokoił. Już przeboleję tą stówkę, byleby tylko usłyszeć, że serduszko cały czas bije
Widziałam że rozmawiałyście o chorobach... Smutne to bardzo, że ludzi spotykają takie rzeczy Mąż mojej siostry choruje na białaczkę i już 3 rok się leczy. Dowiedział się jak miał 29 lat. Jego o 3 lata młodszy brat również w wieku 29 lat dowiedział się, że ma białaczkę... Ten typ białaczki mają tylko 4 osoby w Polsce! a lekarz stwierdził, że niby to nie jest genetyczne. O tyle dobrze, że już wychodzą na prostą oboje. Ich profesor twierdzi, że te wszystkie choroby, to po Czarnobylu są...
Przepraszam, że nie odnoszę się do wszystkich, ale tak to jest że się czyta kilka dni, a potem próbuje coś napisać.
Miłych snów kochane

[boleczka93]

Napisane przez rybcia2309

Boli mnie gardlo jest mi zimno :/ chyba nie mam apapa

Biedaku, pod kolderke i kurowac sie

Napisane przez _Madison_

A ja wogóle odwaliłam niezły numer z zakupem telefonu
Byłam umówiona z koleżanką, że odkupię jej telefonik i wczoraj miałam po niego podjechać, ale jako że ledwo żyłam to nie podjechałam. Koleżanka dziś pojechała na miesiąc szkolenia do Wawy i tym sposobem wyślę mi telefon pocztą i muszę dodatkowo koszt wysyłki pokryć nie ma to jak utrudnianie życia sobie i innym
Zdolna bestia ze mnie )

Ja tez jestem taka zdolna, cale zycie wszystko sobie utrudniam :p

[MaŁa_Sylwia]

CZESC DZIEWCZYNY! wrocilam ze wsi, probuje od godz 20.00 nadrobic zapisane strony ale co przyczytalam jedna to wy napisalyscie dwie ale... udalo sie!
wrocilismy z lupem- pelne wiadro juz pokrojonych grzybkow, z czego na miseczke zalapalasie sasiadka i moja mama.
pisalyscie o tesciowych, ja na swoja nie moge narzekac ale wspolczuje wam.. bo z tego co pisalyscie, nie macie ciekawie.
ja kolejna wizyte beda miala kolo 11 wrzesnia i bedzie to juz 10w4d, juuuz nie moge sie doczekac

[boleczka93]

Napisane przez MaŁa_Sylwia

CZESC DZIEWCZYNY! wrocilam ze wsi, probuje od godz 20.00 nadrobic zapisane strony ale co przyczytalam jedna to wy napisalyscie dwie ale... udalo sie!
wrocilismy z lupem- pelne wiadro juz pokrojonych grzybkow, z czego na miseczke zalapalasie sasiadka i moja mama.
pisalyscie o tesciowych, ja na swoja nie moge narzekac ale wspolczuje wam.. bo z tego co pisalyscie, nie macie ciekawie.
ja kolejna wizyte beda miala kolo 11 wrzesnia i bedzie to juz 10w4d, juuuz nie moge sie doczekac

No to tak samo jak ja 11.09 mam wizyte i tam samo nie moge narzekac na przyszla tesciowa tylko nie wiem jak zareaguje na nowe wiesci, mielismy jej powiedziec dzisiaj ale sie przesunelo na jutro..

[MaŁa_Sylwia]

Napisane przez boleczka93

No to tak samo jak ja 11.09 mam wizyte i tam samo nie moge narzekac na przyszla tesciowa tylko nie wiem jak zareaguje na nowe wiesci, mielismy jej powiedziec dzisiaj ale sie przesunelo na jutro..

myslisz ze zareaguje zle? skoro nie mozesz na nia narzekac, to moze nie bedzie tak zle? trzymam kciuki!