Determinacja i wspólna motywacja - odchudzanie, efekt jojo, powrót do diety

[Gusia0312]

Wczorajsze menu:
śniadanie - 2 kromki chleba z masłem i pomidorem, ogórek
Obiad - makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem i fetą
podwieczorek - jabłko
kolacja- serek wiejski z ogórkiem i pomidorem

Znów nie wyszło mi 5 posiłków, no cóż może dzisiaj się uda.
Po za tym mam dziś dołowy kryzys. Nie jem słodyczy, odstawiłam cukier, makarony zamieniam, jem tylko chude mięso, nie najadam się na noc i co? Wstałam dziś rano spuchnięta paszcza tłusta pewnie znowu mam rzut jakiś popieprzonych hormonów.
W takich dniach to mi wszystko opada

[wiecznieGruba]

Napisane przez sunshine16

Zaraz będę się musiała szykować do pracy A jak wrócę będę piekła ciasto bo TZ jutro przyjeżdza i chce

wiecznieGruba, o siłownia kurcze aż mi głupio, ze ja nic nie cwiczę ale po @ sie zabiorę za to

Jakie ciasto będziesz robiła? Mnie też czeka pieczenie, bo najmłodsza siostra ma urodziny i przecież nie mogą one obejść się bez tortu

Siłownia siłownią, ale chyba sobie narzuciłam za duży rygor, bo jestem taaaaka zmęczona, że z łóżka nie chce mi się wstawać no chyba, że to lenistwo

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez Gusia0312

Wczorajsze menu:
śniadanie - 2 kromki chleba z masłem i pomidorem, ogórek
Obiad - makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem i fetą
podwieczorek - jabłko
kolacja- serek wiejski z ogórkiem i pomidorem

Znów nie wyszło mi 5 posiłków, no cóż może dzisiaj się uda.
Po za tym mam dziś dołowy kryzys. Nie jem słodyczy, odstawiłam cukier, makarony zamieniam, jem tylko chude mięso, nie najadam się na noc i co? Wstałam dziś rano spuchnięta paszcza tłusta pewnie znowu mam rzut jakiś popieprzonych hormonów.
W takich dniach to mi wszystko opada

Nie mało trochę tego jedzenia?
Twój obiad mmm feta i szpinak - uwielbiam to połączenie

Nie załamuj się, bo to na pewno związane jest z naszymi babskimi cyklami Za kilka dni Ci przejdzie Pocieszę Cię, że sama mam obsyfioną buzie jak nigdy

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez malenka2504

A jeszcze musze wyprasowac i przygotowac rzeczy na jutro, pomalowac paznokcie, ogolic nogi..
(za szybko te klaki rosna, dopiero co golilam przedwczoraj ) kurna.
A wgl to jak przetransportowac wyprasowana koszule? Bo musze jechac prosto z pracy do potencjalnej nowej pracy i tam sie przebrac bo nie ma jak inaczej.

Wogole to w stresie jestem!

Trzymamy kciuki! Będzie dobrze
Dawaj znać po wszystkim jak poszło i nie tresuj się

[didi610]

Hejka dziewczyny,

aleście się rozpisały Ja wczoraj byłam z koleżanką na zakupach i obserwowałam te wszystkie chodzące chudziny
Też jestem przed @ i niestety zaczynam puchnąć. Mam wzdęcia i nie mieszczę się do spodni
Wczoraj zjadłam:
ś: płatki musli, śliwki suszone, mleko
II ś: dość duża kanapka (składak) z chleba pszenno-żytniego, sałaty, ogórków, 2 plasterki sopockiej
o: kasza, gulasz, ogórek kiszony
k: piwko Tyskie książęce hahahah

no i jeszcze kawałek ciasta drożdżowego ze śliwkami, złamałam się na te cholerne słodkie :P

Gusia - da się tą książkę z chomika ściągnąć?
Neferitin witaj! i proszę o ten dzienniczek co pisałaś
onagory a który to chleb tak lubisz? taki w torebce foliowo-papierowej z zielonym napisem?

[Mirtanella3322]

Hej Kobietki

Jestem tu nowa forumowiczką i chciałabym się z wami serdecznie przywitać. Nie wiem czy pisze w odpowiednim wątku jeśli nie to przepraszam.
Tak samo jak i wy od dziś zaczynam walkę z nadmiernymi kilogramami.
Bardzo chciałabym zrzucić 25 kg mam nadzieję że z waszą pomocą mi się uda. W sumie do końca nie wiem ile waze ale kolo 80 kg na pewno.
Żle się z tym czuje zapuściłam się do takiego stopnia ze nie mogę patrzeć na siebie .
Może nie jestem az tak gruba ale przez to obżarstwo wpadlo mi trochę fałdek i celulit na ciele.
Dziś na sniadanie tylko jogurt z ziarnami i 4 plasterki chudej wędliny.
Teraz pije kawusie potem w między czasie skubne trochę owoców a na obiadek ugotuje sobie kasze gryczana. Mam nadzieje ze uda mi się wytrwać w tej diecie i w moim postanowieniu , bo za każdym razem niestety moja silna wola upada i powracam do żywienia sprzed diety.

[onagory]

Dzień Dobry chudziny
Ale mam zakwasy po ewie i tiffani masakraaaaaaa jak boli
Jestem po śniadaniu sałatka grecka z kromką chleba słonecznikowego z biedry ,na obiad planuje naleśnika z chudym serem do tego domowa konfitura .
http://www.biedronka.pl/pl/swieze-wypieki tutaj jest ten chleb drugi w kolejce nie jest pakowany .

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Mirtanella3322

Hej Kobietki

Jestem tu nowa forumowiczką i chciałabym się z wami serdecznie przywitać. Nie wiem czy pisze w odpowiednim wątku jeśli nie to przepraszam.
Tak samo jak i wy od dziś zaczynam walkę z nadmiernymi kilogramami.
Bardzo chciałabym zrzucić 25 kg mam nadzieję że z waszą pomocą mi się uda. W sumie do końca nie wiem ile waze ale kolo 80 kg na pewno.
Żle się z tym czuje zapuściłam się do takiego stopnia ze nie mogę patrzeć na siebie .
Może nie jestem az tak gruba ale przez to obżarstwo wpadlo mi trochę fałdek i celulit na ciele.
Dziś na sniadanie tylko jogurt z ziarnami i 4 plasterki chudej wędliny.
Teraz pije kawusie potem w między czasie skubne trochę owoców a na obiadek ugotuje sobie kasze gryczana. Mam nadzieje ze uda mi się wytrwać w tej diecie i w moim postanowieniu , bo za każdym razem niestety moja silna wola upada i powracam do żywienia sprzed diety.

Hey
Ile masz cm wzrostu ? pewno wysoka jesteś ?

[wiecznieGruba]

Napisane przez didi610

Hejka dziewczyny,

aleście się rozpisały Ja wczoraj byłam z koleżanką na zakupach i obserwowałam te wszystkie chodzące chudziny
Też jestem przed @ i niestety zaczynam puchnąć. Mam wzdęcia i nie mieszczę się do spodni
Wczoraj zjadłam:
ś: płatki musli, śliwki suszone, mleko
II ś: dość duża kanapka (składak) z chleba pszenno-żytniego, sałaty, ogórków, 2 plasterki sopockiej
o: kasza, gulasz, ogórek kiszony
k: piwko Tyskie książęce hahahah

no i jeszcze kawałek ciasta drożdżowego ze śliwkami, złamałam się na te cholerne słodkie :P

To Tyskie Książęce to chyba trochę tutaj nie pasuje co?

Ciasto drożdżowej jeszcze mogę przeboleć, o ile było domowej roboty, a nie sklepowe z toną cukru... I tylko 4 posiłki rozpisane
Oj coś czuję, że jakaś kara wisi w powietrzu

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez Mirtanella3322

Hej Kobietki

Jestem tu nowa forumowiczką i chciałabym się z wami serdecznie przywitać. Nie wiem czy pisze w odpowiednim wątku jeśli nie to przepraszam.
Tak samo jak i wy od dziś zaczynam walkę z nadmiernymi kilogramami.
Bardzo chciałabym zrzucić 25 kg mam nadzieję że z waszą pomocą mi się uda. W sumie do końca nie wiem ile waze ale kolo 80 kg na pewno.
Żle się z tym czuje zapuściłam się do takiego stopnia ze nie mogę patrzeć na siebie .
Może nie jestem az tak gruba ale przez to obżarstwo wpadlo mi trochę fałdek i celulit na ciele.
Dziś na sniadanie tylko jogurt z ziarnami i 4 plasterki chudej wędliny.
Teraz pije kawusie potem w między czasie skubne trochę owoców a na obiadek ugotuje sobie kasze gryczana. Mam nadzieje ze uda mi się wytrwać w tej diecie i w moim postanowieniu , bo za każdym razem niestety moja silna wola upada i powracam do żywienia sprzed diety.

Witamy na pokładzie

Napisz nam coś więcej o sobie i bądź aktywna

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez onagory

Dzień Dobry chudziny
Ale mam zakwasy po ewie i tiffani masakraaaaaaa jak boli
Jestem po śniadaniu sałatka grecka z kromką chleba słonecznikowego z biedry ,na obiad planuje naleśnika z chudym serem do tego domowa konfitura .
http://www.biedronka.pl/pl/swieze-wypieki tutaj jest ten chleb drugi w kolejce nie jest pakowany .

Masz kwasiki powiadasz? I dobrze! Tak ma być

Ja w sumie też sobie daję w kość na tej siłowni Powiem Wam, że rano miałam jakiś kryzys, chciałam wszystko olać, ale jak zobaczyłam ile nas walczących jest to sobie myślę, że przecież się nie poddam

A za chlebek dzięki Przy najbliższej wizycie w Biedronce pewnie go spróbuje skoro chwalisz

[Gusia0312]

Napisane przez didi610

Gusia - da się tą książkę z chomika ściągnąć?

nie da, jak jest to tylko jedna strona

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez onagory

Jestem po śniadaniu sałatka grecka z kromką chleba słonecznikowego z biedry ,na obiad planuje naleśnika z chudym serem do tego domowa konfitura .
http://www.biedronka.pl/pl/swieze-wypieki tutaj jest ten chleb drugi w kolejce nie jest pakowany .

A wiesz, że akurat kupiłam dzisiaj ten chlebek jeszcze ciepły

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Mirtanella3322
Hej witaj !

Dziewczyny jakie wy jecie ilościowo posiłki? Bo może u mnie tu jest błąd Wychodzi mi cztery posiłki ale większe

[Mirtanella3322]

Napisane przez onagory

Dzień Dobry chudziny
Ale mam zakwasy po ewie i tiffani masakraaaaaaa jak boli
Jestem po śniadaniu sałatka grecka z kromką chleba słonecznikowego z biedry ,na obiad planuje naleśnika z chudym serem do tego domowa konfitura .
http://www.biedronka.pl/pl/swieze-wypieki tutaj jest ten chleb drugi w kolejce nie jest pakowany .

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------


Hey
Ile masz cm wzrostu ? pewno wysoka jesteś ?

No własnie niezbyt wysoka bo mam 164 ale rozkłada sie to po mnie całej.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Jak juz wiecie tak jak wy zmagam sie z kilogramami...oprócz tego mam 28 lat jestem mamą 8 letniej Oliwi i szczęśliwa żonka żołnierzyka. Mieszkam na Ziemi lubuskiej wśród pięknych lasów .Moje osiedle na którym mieszkam położone jest w samym lesie wiec mam motywacje i chyba zacznę biegac ale poki co pocwicze w domku. A tak poza tym poki co nie pracuje ...i własnie dlatego cholerka jasna siedząc w domku niepotrzebnie sie człowiek objada.

Na drugie sniadanko było jabłuszko a za jakąs godzinke po zjadłam 4 kanapeczki razowego chlebka z sałata chuda wedlinka i pomidorkiem .
Na obiadek oczywiscie kasza gryczana .
Na kolacyjke duzy grejfrut i kawałeczki melona

[sunshine16]

Wróciłam z pracy, upichciłam ciasto, zjadłam obiad a teraz odpoczywam brudne gary tylko na mnie w kuchni czekają

Napisane przez wiecznieGruba

Jakie ciasto będziesz robiła? Mnie też czeka pieczenie, bo najmłodsza siostra ma urodziny i przecież nie mogą one obejść się bez tortu

tarte z bananem i galaretką i od razu mówię ze jutro w ramach 2 sniadania sprobuje kawałek od razu mówię, że użyłam pełnoziarnistej mąki i brązowego cukru (mniej niz zalecano)

Napisane przez onagory

http://www.biedronka.pl/pl/swieze-wypieki tutaj jest ten chleb drugi w kolejce nie jest pakowany .

uwielbiam ten chleb!!


Moje dzisiejsze jedzonko póki co:
sn: owsianka,banan,mleko, rodzynki + kawa
2sn: 2 wasy z dzemem i serkiem
o: pomidorowa z makaronem, parę śliwek

[wiecznieGruba]

Napisane przez Gusia0312

A wiesz, że akurat kupiłam dzisiaj ten chlebek jeszcze ciepły
Dziewczyny jakie wy jecie ilościowo posiłki? Bo może u mnie tu jest błąd Wychodzi mi cztery posiłki ale większe

To i ja muszę go jeszcze kupić dobry jest?

Ja jem 5 posiłków i to też sporych w sumie nawet jak jem sałatkę to nie talerzu a na misce takiej konkretnej, tak samo jest z owsianką... Ja się staram najeść, ale zostawić mały niedosyt najeść, ale nie przejeść

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez Mirtanella3322

No własnie niezbyt wysoka bo mam 164 ale rozkłada sie to po mnie całej.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Jak juz wiecie tak jak wy zmagam sie z kilogramami...oprócz tego mam 28 lat jestem mamą 8 letniej Oliwi i szczęśliwa żonka żołnierzyka. Mieszkam na Ziemi lubuskiej wśród pięknych lasów .Moje osiedle na którym mieszkam położone jest w samym lesie wiec mam motywacje i chyba zacznę biegac ale poki co pocwicze w domku. A tak poza tym poki co nie pracuje ...i własnie dlatego cholerka jasna siedząc w domku niepotrzebnie sie człowiek objada.

Na drugie sniadanko było jabłuszko a za jakąs godzinke po zjadłam 4 kanapeczki razowego chlebka z sałata chuda wedlinka i pomidorkiem .
Na obiadek oczywiscie kasza gryczana .
Na kolacyjke duzy grejfrut i kawałeczki melona

Bardzo nam miło

Powiem Ci, że ja sama zaczynałam od wagi ponad 87 kg przy wzroście kurdupelka 160 cm Dlatego uwierz w siebie! Pisz o Ci leży na wątrobie śmiało

Hmm co do Twojego jedzonka, to powiem Ci, że ta kolacja z owoców to taka średnio odpowiednia jest to proste węglowodany, na noc ich nie potrzebujesz. Po drugie kolacja to powinien być pełnowartościowy posiłek, głównie białkowy Spróbuj, zobaczysz jak będzie reagował Twój organizm

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez sunshine16

Wróciłam z pracy, upichciłam ciasto, zjadłam obiad a teraz odpoczywam brudne gary tylko na mnie w kuchni czekają


tarte z bananem i galaretką i od razu mówię ze jutro w ramach 2 sniadania sprobuje kawałek od razu mówię, że użyłam pełnoziarnistej mąki i brązowego cukru (mniej niz zalecano)


uwielbiam ten chleb!!


Moje dzisiejsze jedzonko póki co:
sn: owsianka,banan,mleko, rodzynki + kawa
2sn: 2 wasy z dzemem i serkiem
o: pomidorowa z makaronem, parę śliwek

No no na drugie śniadanie pozwalamy to przecież zdrowe słodycze skoro zmieniłaś mąkę i ograniczyłaś cukier jak piszesz Nic Ci się nie stanie Nie ma popadania w skrajności

Gary nie zając, nie uciekną

Uwielbiasz chlebek to po co jesz to syfiaste pieczywo Wasa? Przecież to najbardziej z możliwych przerobione pieczywo, a chcemy być zdrowe... Zjedz 2 kromki chlebka, a nie to dziadostwo...

[sunshine16]

Napisane przez wiecznieGruba

Uwielbiasz chlebek to po co jesz to syfiaste pieczywo Wasa? Przecież to najbardziej z możliwych przerobione pieczywo, a chcemy być zdrowe... Zjedz 2 kromki chlebka, a nie to dziadostwo...

Wiem, że to nienajlepsze wyjście jednak chce skończyć swoje opakowanie zakupione już chyba miesiąc temu Dzisiaj zakupiłam razowy chleb więc będą już normalne kanapki

Muszę chyba wypić cieplą herbatę bo jakoś tak chyba mnie gardło boli W ogóle jakoś się zdechle dziś czuję

[wiecznieGruba]

Napisane przez sunshine16

Wiem, że to nienajlepsze wyjście jednak chce skończyć swoje opakowanie zakupione już chyba miesiąc temu Dzisiaj zakupiłam razowy chleb więc będą już normalne kanapki

Muszę chyba wypić cieplą herbatę bo jakoś tak chyba mnie gardło boli W ogóle jakoś się zdechle dziś czuję

I to mi się podoba Ja kiedyś też kupowałam to pieczywo chrupkie, ale głównym powodem była możliwość długiego przechowywania, bo się nie zeschło ani nie zapleśniało ja chleb Tak jak piszesz sama nie wiesz kiedy go kupiłaś, a nadal jest dobre wniosek? im więcej syfu, tym dłużej posiedzi

No jesień idzie i zimno się robi Ja po sobie zauważyłam, że piję dużo więcej ciepłych herbat, a nie wody W sumie to nic złego , kawa jedna na dzień tez czasami wpadnie, a czasami obejdzie się i bez niej

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

No... to ja już po kolacji, więc mogę się z czystym sumieniem i bez strachu spowiadać

śniadanie: owsianka z gruszką
II śniadanie: jogurt naturalny + śliwki węgierki
obiad: placuszki (z przepis na zwykły omlet, tylko małe lepiej mi się przewraca na patelni ) z szynką i cebulą + 2 duże ogórki gruntowe
podwieczorek: pół kostki twarogu + ogórki małosolne (nawet nie wiem ile ich było, ale dużo )
kolacja: serek wiejski z cebulą i pomidorami + 2 plastry polędwicy z indyka

Musiałam powyjadać te produkty z krótką datą ważności, żeby broń Boże nic się nie zmarnowało

Aktywność: 2x35 min na rowerku stacjonarnym + siłownia

Nie ma źle ze mną ale słodkości już za mną chodzą niedziela się zbliża wielkimi krokami i mój "cheat day" też

[Neferitin]

Hej dziewczyny!

Mirtanella3322 witaj

Aleście się rozpisały. Czytam Was i czytam i skończyć nie mogę

Wczoraj wieczorem się nie odzywałam, bo kryzys miałam w domu. W planach po pracy było 30km na rowerze i trochę biegania, chciałam jeszcze wykorzystać ostatnie ciepłe dni. Ale nie, pech jakiś sprawił, że zamiast rozkoszować się przejażdżką to walczyłam z pralką. Się wzięła i się zepsuła W sumie wiedziałam, ze to jej ostatnie podrygi, ale cholera jeansy wstawiłam do prania i myśl o tym, że będę musiała je w rękach prać doprowadzała mnie do szału. Akurat na rowerze byłam jak wysiadła, więc zdążyłam przejechać 16km. Jak wróciłam mąż stwierdził, że ... za dużo rzeczy włożyłam do pralki (tyle co zawsze) i nagle zaczęła działać Chwilę później brzuch tak mnie rozbolał, że musiałam się położyć, @ przyszedł Dziś w pracy też zapierdziel, nawet nie miałam czasu na siku o jedzeniu nie wspominając.

Wczorajsze menu:

- śniadanie: 2 kromki razowca ze słonecznikiem, cienka warstwa margaryny, 2 plastry żółtego sera, 2 plastry sopockiej, plaster ogórka i pomidora, czarna gorzka kawa

- II śniadanie: to samo co na pierwsze

- obiad: jakieś 350ml (mała miseczka) zupy buraczkowej

- kolacja: duży owocowy jogurt z musli
- między II śniadaniem a obiadem było jeszcze ciastko francuskie z wiśniami (@ więc i parcie na słodkie mam), i jakoś w okolicach obiadu 2-3 śliwki i kilka wonogron


Menu z dzisiaj:

Znowu zaczęłam wszystko zapisywać

śniadanie - 415kcal:
- czarna gorzka kawa (uwielbiam taką) - 0 kcal
- bułka razowa z sezamem - 161 kcal
- 2 łyżeczki margaryny - 110 kcal
- 2 plastry sera żółtego - 104 kcal
- 2 plastry sopockiej - 40 kcal

II śniadanie - 415kcal - to samo co na pierwsze

obiad - 682kcal:
- mięso mielone w sosie słodko-kwaśnym w brązowym ryżem - 621,6kcal
- kawa z mlekiem - 60kcal

kolacja - 112kcal:
- 1 brzoskwinia - 39kcal
- 1 śliwka - 25kcal
- kilka winogron - 48kcal

Wszystkie kalorie w ciągu dnia: 1623,6

Podzielę się z Wami przepisami (aż mi się zrymowało )

Jakiś czas temu kumpel, który schudł 30kg, namówił mnie na upieczenie chleba. A mnie długo namawiać do pyszności nie trzeba Przepis prosty, mało roboty i co najważniejsze zdrowy, bo bez polepszaczy, chemii itp.

- 0,5 kg mąki żytniej
- 1/4 kostki drożdży
- 350ml wody lub mleka (robiłam i z jednym i drugim i jest równie smaczne)
- płaska łyżeczka soli
- opcjonalnie wszelkiej maści ziarna

Wszystkie składniki łączymy razem - drożdże wkruszamy do mąki, wlewamy wodę lub mleko (nie robimy rozczynu z drożdży, woda/mleko o temp. pokojowej) i wyrabiamy ciasto (ja używam miksera). Formujemy chleb i wkładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy na ok. 30min do wyrośnięcia (dużo nie wyrośnie, ale trochę powinno). Po tym czasie wkładamy do piekarnika na 30 min i 220st, później zmniejszamy temperaturę do ok. 190st i pieczemy jeszcze jakieś 20min (wszystko zależy od piekarnika).

Drugi przepis to mój dzisiejszy obiad

- 1 torebka brązowego ryżu (zakładam, że to porcja dla 2 osób) - 353kcal
- 0,5kg mięsa mielonego (u mnie z szynki) - 640kcal
- gotowy sos Pudliszki słodko-kwaśny 500g - 430kcal
- 1 czerwona papryka (taka spora) 238g - 74kcal
- mała cebula 39g - 13kcal
- 2 łyżki oleju 20g - 180kcal

Ryż ugotować wiadomo jak Mięso, pokrojoną paprykę i cebulę podsmażyć na oleju. Jeśli oleju będzie mało to podlać wodą. Przyprawić delikatnie solą i pieprzem. Na koniec dodać sos i dusić wszystko razem kilka minut.

Pół woreczka ugotowanego ryżu to 176kcal

Cały sos z mięsem i warzywami - 1337kcal, 1 porcja (1/3 całości) 445,6kcal

[wiecznieGruba]

Napisane przez Neferitin

Hej dziewczyny!

Mirtanella3322 witaj

Aleście się rozpisały. Czytam Was i czytam i skończyć nie mogę

Wczoraj wieczorem się nie odzywałam, bo kryzys miałam w domu. W planach po pracy było 30km na rowerze i trochę biegania, chciałam jeszcze wykorzystać ostatnie ciepłe dni. Ale nie, pech jakiś sprawił, że zamiast rozkoszować się przejażdżką to walczyłam z pralką. Się wzięła i się zepsuła W sumie wiedziałam, ze to jej ostatnie podrygi, ale cholera jeansy wstawiłam do prania i myśl o tym, że będę musiała je w rękach prać doprowadzała mnie do szału. Akurat na rowerze byłam jak wysiadła, więc zdążyłam przejechać 16km. Jak wróciłam mąż stwierdził, że ... za dużo rzeczy włożyłam do pralki (tyle co zawsze) i nagle zaczęła działać Chwilę później brzuch tak mnie rozbolał, że musiałam się położyć, @ przyszedł Dziś w pracy też zapierdziel, nawet nie miałam czasu na siku o jedzeniu nie wspominając.

Wczorajsze menu:

- śniadanie: 2 kromki razowca ze słonecznikiem, cienka warstwa margaryny, 2 plastry żółtego sera, 2 plastry sopockiej, plaster ogórka i pomidora, czarna gorzka kawa

- II śniadanie: to samo co na pierwsze

- obiad: jakieś 350ml (mała miseczka) zupy buraczkowej

- kolacja: duży owocowy jogurt z musli
- między II śniadaniem a obiadem było jeszcze ciastko francuskie z wiśniami (@ więc i parcie na słodkie mam), i jakoś w okolicach obiadu 2-3 śliwki i kilka wonogron


Menu z dzisiaj:

Znowu zaczęłam wszystko zapisywać

śniadanie - 415kcal:
- czarna gorzka kawa (uwielbiam taką) - 0 kcal
- bułka razowa z sezamem - 161 kcal
- 2 łyżeczki margaryny - 110 kcal
- 2 plastry sera żółtego - 104 kcal
- 2 plastry sopockiej - 40 kcal

II śniadanie - 415kcal - to samo co na pierwsze

obiad - 682kcal:
- mięso mielone w sosie słodko-kwaśnym w brązowym ryżem - 621,6kcal
- kawa z mlekiem - 60kcal

kolacja - 112kcal:
- 1 brzoskwinia - 39kcal
- 1 śliwka - 25kcal
- kilka winogron - 48kcal

Wszystkie kalorie w ciągu dnia: 1623,6

Podzielę się z Wami przepisami (aż mi się zrymowało )

Jakiś czas temu kumpel, który schudł 30kg, namówił mnie na upieczenie chleba. A mnie długo namawiać do pyszności nie trzeba Przepis prosty, mało roboty i co najważniejsze zdrowy, bo bez polepszaczy, chemii itp.

- 0,5 kg mąki żytniej
- 1/4 kostki drożdży
- 350ml wody lub mleka (robiłam i z jednym i drugim i jest równie smaczne)
- płaska łyżeczka soli
- opcjonalnie wszelkiej maści ziarna

Wszystkie składniki łączymy razem - drożdże wkruszamy do mąki, wlewamy wodę lub mleko (nie robimy rozczynu z drożdży, woda/mleko o temp. pokojowej) i wyrabiamy ciasto (ja używam miksera). Formujemy chleb i wkładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy na ok. 30min do wyrośnięcia (dużo nie wyrośnie, ale trochę powinno). Po tym czasie wkładamy do piekarnika na 30 min i 220st, później zmniejszamy temperaturę do ok. 190st i pieczemy jeszcze jakieś 20min (wszystko zależy od piekarnika).

Drugi przepis to mój dzisiejszy obiad

- 1 torebka brązowego ryżu (zakładam, że to porcja dla 2 osób) - 353kcal
- 0,5kg mięsa mielonego (u mnie z szynki) - 640kcal
- gotowy sos Pudliszki słodko-kwaśny 500g - 430kcal
- 1 czerwona papryka (taka spora) 238g - 74kcal
- mała cebula 39g - 13kcal
- 2 łyżki oleju 20g - 180kcal

Ryż ugotować wiadomo jak Mięso, pokrojoną paprykę i cebulę podsmażyć na oleju. Jeśli oleju będzie mało to podlać wodą. Przyprawić delikatnie solą i pieprzem. Na koniec dodać sos i dusić wszystko razem kilka minut.

Pół woreczka ugotowanego ryżu to 176kcal

Cały sos z mięsem i warzywami - 1337kcal, 1 porcja (1/3 całości) 445,6kcal

Dzięki za przepisy na pewno prędzej czy później wypróbuje je

Wczorajszego pecha nie zazdroszczę, ale sobie chociaż trochę pojeździłaś na rowerku i wyrównało się z tym ciachem francuskim, za które były by baciki

Jesz tylko 4 posiłki wciągu dnia... ja bym jednak namawiała na 5 dla dobra szybszego działania metabolizmu Pomyśl nad tym

Menu mi się podoba tylko tak jak już wcześniej pisałam - nie jestem za owocową kolacją, chyba że wcześniej ćwiczysz

[Neferitin]

Napisane przez Gusia0312

[/B]Dziewczyny jakie wy jecie ilościowo posiłki? Bo może u mnie tu jest błąd Wychodzi mi cztery posiłki ale większe

Mi czasem wychodzą 2-3 posiłki w ciągu dnia, ale to przeważnie jak jestem zabiegana i mam dużo rzeczy do zrobienia w pracy. Musisz sobie posiłki tak rozplanować, żeby jeść mniej więcej co 3 godziny. Dzięki temu nie będziesz głodna w efekcie nie będziesz się rzucać na jedzenie i porcje będą mniejsze. Ja staram się zmniejszać porcje (głównie obiad i kolację) - na początku faktycznie jest ciężko i często ma się wrażenie że jest się głodnym. Po pewnym czasie organizm się przyzwyczaja i nie czuje się głodu. Ja ostatnio zrobiłam mały "myk". Piję kawę do obiadu. Po pierwsze dlatego, że jestem ostatnio przemęczona i rzeczywiście jej potrzebuję, inaczej padłabym o 17-18 Po drugie na mnie kawa działa jak wypełniacz, jestem po niej syta i w zasadzie mogłabym nic nie jeść tylko wypić kawę Poza tym gdzieś kiedyś czytałam (sprawdziłam już na sobie, racja ), że organizm potrzebuje kilku-kilkunastu minut żeby uświadomić sobie, że jest najedzony i więcej jedzenia nie potrzebuje. Dlatego dobrze jest trochę odczekać po posiłku, zanim pójdzie się po dokładkę. Dobrze jest też skupić się wyłącznie na jedzeniu, tzn. nie jeść przed TV, tylko iść zjeść a nie zjeść i przy okazji coś tam zrobić. No i warto też jeść na małym talerzu - porcje będą się wydawały większe

@ wiecznieGruba

Staram się jeść 5 posiłków, ale nie zawsze mi to wychodzi, a znowu nie chcę się najadać na wieczór. A niestety z wieczornym podjadaniem mam problem i walczę Wiem, że na kolację najlepsze jest białko i nie powinno się jeść na wieczór owoców, ale u mnie jest tak, że kolację jem zaraz po powrocie z roweru/biegania czyli coś koło 19-20 a kładę się dużo później, więc nie jest źle.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez didi610

Neferitin witaj! i proszę o ten dzienniczek co pisałaś

Nie ma problemu tylko podaj mi maila do siebie, bo tu na forum nie dam rady wstawić

W zasadzie to bez maila powinno się obejść wrzuciłam plik na serwer, tu jest do pobrania http://www.speedyshare.com/X53Wa/dzi...ningowy12.xlsx

[Mirtanella3322]

Hej dziewczyny

Ja niestety nie mialam wczoraj wysiłku fizycznego bo mam remont w domu i musialam jechac po dzwi i kilka innych ☠☠☠☠☠☠☠ do castoramy.

Wczoraj posluchalam rady i zamiast owocow zjadłam musli na kolacje szczerze mówiąc jedzac 5 posiłkow dziennie w odstepach 4 godzinnych przestalam podjadac i najadam sie tym odziwo.
Dzis jade do miasta musze zaopatrzyc swoja lodowke w biale mieso i warzywa , do tego jakis chlebek razowy kilka jogortow i bedzie ok.
Myśle co zrobic sobie dzis na obiadek: hm... ugotuje sobie piers z kurczaka i zjem z ryzem a na sniadanko chlebek razowy z sałata i pomidorkiem + oczywiscie kawusia. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w dniu dzisiejszym.

Dziewczuny musze sie pochwalic nowo kupionym dresem w kolorze czarnym wklejam adres linku
http://allegro.pl/p-dres-smiss-kombi...476724489.html.

Dresik jest bawełniany spodnie z wysokim stanem nie bede sie musiala co chwile zatrzymywac ze cos mi spada z tylka he he ...idealny so biegania.

---------- Dopisano o 06:42 ---------- Poprzedni post napisano o 06:38 ----------

Napisane przez Neferitin

Mi czasem wychodzą 2-3 posiłki w ciągu dnia, ale to przeważnie jak jestem zabiegana i mam dużo rzeczy do zrobienia w pracy. Musisz sobie posiłki tak rozplanować, żeby jeść mniej więcej co 3 godziny. Dzięki temu nie będziesz głodna w efekcie nie będziesz się rzucać na jedzenie i porcje będą mniejsze. Ja staram się zmniejszać porcje (głównie obiad i kolację) - na początku faktycznie jest ciężko i często ma się wrażenie że jest się głodnym. Po pewnym czasie organizm się przyzwyczaja i nie czuje się głodu. Ja ostatnio zrobiłam mały "myk". Piję kawę do obiadu. Po pierwsze dlatego, że jestem ostatnio przemęczona i rzeczywiście jej potrzebuję, inaczej padłabym o 17-18 Po drugie na mnie kawa działa jak wypełniacz, jestem po niej syta i w zasadzie mogłabym nic nie jeść tylko wypić kawę Poza tym gdzieś kiedyś czytałam (sprawdziłam już na sobie, racja ), że organizm potrzebuje kilku-kilkunastu minut żeby uświadomić sobie, że jest najedzony i więcej jedzenia nie potrzebuje. Dlatego dobrze jest trochę odczekać po posiłku, zanim pójdzie się po dokładkę. Dobrze jest też skupić się wyłącznie na jedzeniu, tzn. nie jeść przed TV, tylko iść zjeść a nie zjeść i przy okazji coś tam zrobić. No i warto też jeść na małym talerzu - porcje będą się wydawały większe

@ wiecznieGruba

Staram się jeść 5 posiłków, ale nie zawsze mi to wychodzi, a znowu nie chcę się najadać na wieczór. A niestety z wieczornym podjadaniem mam problem i walczę Wiem, że na kolację najlepsze jest białko i nie powinno się jeść na wieczór owoców, ale u mnie jest tak, że kolację jem zaraz po powrocie z roweru/biegania czyli coś koło 19-20 a kładę się dużo później, więc nie jest źle.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------



Nie ma problemu tylko podaj mi maila do siebie, bo tu na forum nie dam rady wstawić

W zasadzie to bez maila powinno się obejść wrzuciłam plik na serwer, tu jest do pobrania http://www.speedyshare.com/X53Wa/dzi...ningowy12.xlsx

niekoniecznie 5posilkow trzeba jesc .Mozna nawet zakonczyc na 3 posilkach ale wiekszych . oczywiscie dietetycznych. Ja wczoraj zjadlam 5 malych i tez dobrze na tym wyszlam. Bo głodu nie czułam.

[sunshine16]

Hej

Właśnie popijam kawkę bo obudziłam się ledwo przytomna, a spałam długo Wczoraj ledwo żyłam wieczorem i już przed 22 położyłam się do łóżka. A dziś jakoś też mnie głowa boli

Zaraz będę się szykować do pracy, potem zrobię śniadanie - chyba jajeczniczka z 2 jaj ze szczypiorkiem i kromka razowca z wędliną Później przybywa do mnie TŻ więc pewnie już dziś do Was nie zajrzę

Tak w ogóle to moja waga sfiksowala, przesunięta nawet o 1 cm potrafi pokazać wagę o 1 kg większą niż chwilę wcześniej Poza tym stoi teraz w innym pokoju niż tam gdzie zawsze się ważyłam bo zmieniłam stancję no i ustaliłam wagę na 69,7 kg - mam @ więc liczę, że waga szybko zaraz spadnie

Mirtanella3322, ładny dresik teraz tylko w nim biegać

Neferitin, też bym chętnie piła kawę do obiadu ale ja się boję, że potem nie zasnę niestety mam takie problemy z tymi kawami no chyba, że zrobię sobię jakąś słabszą Bo jak przez całe życie kawy nie piłam to przez ostatnie dwa lata codziennie
Podoba mi się ten przepis na chleb może sobie kiedyś zrobię Bo ostatnio mnie na pichcenie wzięło

wiecznieGruba, czyli niedziela to Twoj dzień jakiegoś odstępstwa od diety?

[onagory]

Siemka z rana Piękna pogoda za oknem nas wita dzisiaj przyszedł w końcu do mnie @ więc ciekawie się zaczyna , jakoś przetrwam te parę dni . Ćwiczenia sobie odpuszczam nie ma co się katować .

[malenka2504]

Hej laseczki!
przepraszam za brak odzewu wczoraj ale wrocilam dobrze po 24...
Nie mialam juz sily pisac. Dalej sily nie mam ale wstaje bo trzeba.

Zacznijmy od jadlospisu:
Kawa czarna
1: owsianka z rodzynkami
2: sok pomaranczowy 300ml (ten stylu jednodniowych)
3: warzywa z kurczkiem+ryz jasminowy (porcja nie za mala nie za duza-miseczka jak na zupe) +troche slawetnej salatki slodko-kwasno-oleistej
4:jogurt naturalny (kilka min przed dniem probnym)
5: kalafior+troszke brokulu+filet z kurczaka kilka kawalkow+pieczen i troszke sosiku+3male kawalki ziemniakow (chyba bez omasty) z koperkiem+fasolka szparagowa+kawaleczek jakiejs pysznej rybki panierowanej - wydaje sie ze duzo bo przerozne to jedzenie ale calos to byl talerzyk taki jak do sniadania powiedzmy srednica 10cm i zostawilam troszke bo juz nie moglam
Najwiekszy minus piatego posilku jest taki ze za duzy byl odstep czasowy ale poprostu nie moglam zjesc wczesniej, za duzy ruch byl. Ok 5h odstepu bylo po czwartym posilku ktory byl w ch** ubogi.

Ale gotuja tam pysznie

Kusilo mnie jeszcze jakies wspaniale jogurtowe ciasto, ciabata (pseudo ciemna) z maselkiem i inne smakolyki ale nic nie podjadalam

Wypilam chyba 3,5l wody z tym ze ok. 4kubki to byla kranowa bo zapomnialam sobie kupic wode min na dzien probny a tam przez chwile nie bylo pracowniczej. Reszta to mineralna niegazowana.
+ 1czerwona herbata i jedna owocowa.

Cwiczen nie bylo bo stres mnie malo nie zezarl. I tak cud ze do pracy zdazylam bo sobie zle autobus sprawdzilam z tego wszystkiego.

A na dniu probnym mieszane uczucia...najpierw chcialam stamtad uciec odrazu pomyslalam ze nie moja bajka.
Pozniej mi sie nawet spodobalo, wkrecilam sie
A na koniec pare osob mnie wkur.vilo. Jedna sie zaczela wywyzszac. Pi.zda.
A pozniej ja zapierdalalam a oni sobie gadali. Stali. Szli na papierosa. Zadzwonic itd. Korzystajac ze jest murzyn do zad.upcania.
Udalo mi sie kupic buty na wczoraj.
Nie dosc ze pomimo wkladek na piety zelowych mnie obcieraly to jeszcze do tej pory mnie stopy bola. Wgl mnie nogi bola jeszcze...

Czy tam pojde nie wiadomo. Zalezy jakie warunki zaproponuja i czy do mnie zadzwonia. Ale ja uwazam ze bylam bardzo dobra, uwijalam sie jak moglam i nie usiadlam na 3min nawet.

Niewyspalam sie i boli mnie glowa.

Wiem ze biadole ale ponarzekac chyba tez czasem mozna co?

Ehh...ide zjesc owsianke.

Milego dnia Fajnie ze Was mam jakos mi ciezko dzis...

Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2

[onagory]

Napisane przez sunshine16

Hej

Właśnie popijam kawkę bo obudziłam się ledwo przytomna, a spałam długo Wczoraj ledwo żyłam wieczorem i już przed 22 położyłam się do łóżka. A dziś jakoś też mnie głowa boli

Zaraz będę się szykować do pracy, potem zrobię śniadanie - chyba jajeczniczka z 2 jaj ze szczypiorkiem i kromka razowca z wędliną Później przybywa do mnie TŻ więc pewnie już dziś do Was nie zajrzę

Tak w ogóle to moja waga sfiksowala, przesunięta nawet o 1 cm potrafi pokazać wagę o 1 kg większą niż chwilę wcześniej Poza tym stoi teraz w innym pokoju niż tam gdzie zawsze się ważyłam bo zmieniłam stancję no i ustaliłam wagę na 69,7 kg - mam @ więc liczę, że waga szybko zaraz spadnie

Mirtanella3322, ładny dresik teraz tylko w nim biegać

Neferitin, też bym chętnie piła kawę do obiadu ale ja się boję, że potem nie zasnę niestety mam takie problemy z tymi kawami no chyba, że zrobię sobię jakąś słabszą Bo jak przez całe życie kawy nie piłam to przez ostatnie dwa lata codziennie
Podoba mi się ten przepis na chleb może sobie kiedyś zrobię Bo ostatnio mnie na pichcenie wzięło

wiecznieGruba, czyli niedziela to Twoj dzień jakiegoś odstępstwa od diety?

Ja też uwielbiam kawę z mleczkiem piję dwie dziennie ale takie bardzo słabe . Kawa na mnie nie działa pobudzająco piję dla przyjemności .

U mnie też podobnie jest z wagą poskąpiłam paru złotych i kupiłam z biedronki niedawno wymieniałam baterie mimo tego nadal pokazuje dwa wyniki różniące się 0,5kg .

[annna100]

Ja za trzy tygodnie będę świadkiem na ślubie i koniecznie muszę "wbić się" w moją sukienkę. Jeszcze nigdy się nie odchudzalam, ale w wakacje przybrało mi się tu i tam Zacznę dietę redukcyjną i intensywne ćwiczenia wieczorem po powrocie z pracy, myślicie że to coś da? Nosicie jakieś przekąski ze sobą, jak macie ochotę na coś słodkiego? Znalazłam krótki poradnik, może znacie inne artykuły o podobnej tematyce? xxxx

[didi610]

Cześć,

mam kryzys odchudzaniowy :/ wczoraj wróciłam z pracy, mężusia nie było, nie musiałam gotować obiadu i co? i zeżarłam smażoną kiełbachę.....bez komentarza.
Poza tym:
ś: musli,śliwki suszone, mleko
II ś: kanapka z chleba pszenno-żytniego, duuuużo sałaty, ogórek, sopocka
Przekąska: gruszka
o: j.w.
k (późno ok. 20:00): koktajl z jeżyn, mleka i 2 łyżeczek cukru (obliczyłam w tabelach że to 315kcal)

Poza tym na mojej siłowni nie prowadzi już zajęć taki świetny trener. Muszę rozejrzeć się za czymś nowym.

Pozdrawiam

Neferitin dzięki za dzienniczek

[wiecznieGruba]

Napisane przez sunshine16

wiecznieGruba, czyli niedziela to Twoj dzień jakiegoś odstępstwa od diety?

Jasne z doświadczenia odchudzającej się osoby dłużej niż tydzień czy miesiąc wiem, że nie można się spinać za bardzo Jest to dobry sposób na wytrwanie swoim postanowieniu - po prostu jest to zmiana nawyków żywieniowych Dla mnie niedziela = "cheat day" i lenistwo Jeden (na początku), później 2 dni w tygodniu takie oderwane od diety każdemu się przydadzą i wychodzą na +. Dostaje się kopa w metabolizm, który musi nadrobić

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez onagory

Siemka z rana Piękna pogoda za oknem nas wita dzisiaj przyszedł w końcu do mnie @ więc ciekawie się zaczyna , jakoś przetrwam te parę dni . Ćwiczenia sobie odpuszczam nie ma co się katować .

W końcu i do nas - na Podhale słońce dotarło

Nie przemęczaj się Ćwiczenia odpuść, kilka dni nic się nie stanie, a Ty nabierzesz sił na nowo

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez malenka2504

Milego dnia Fajnie ze Was mam jakos mi ciezko dzis...

Pisz śmiało co Ci leży na wątrobie Po to tutaj jesteśmy, żeby się wspierać w każdej sytuacji


Trochę ten jadłospis kijowy... Pełnowartościowe posiłki na zmianę z sokiem jednodniowym, który ni jak nie jest posiłkiem Musimy popracować nad tym

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez onagory

Ja też uwielbiam kawę z mleczkiem piję dwie dziennie ale takie bardzo słabe . Kawa na mnie nie działa pobudzająco piję dla przyjemności .

U mnie też podobnie jest z wagą poskąpiłam paru złotych i kupiłam z biedronki niedawno wymieniałam baterie mimo tego nadal pokazuje dwa wyniki różniące się 0,5kg .

Też uwielbiam kawusie i wszystko co kawowe

A trzymasz wagę non top w tym samym miejscu? Bo tak chyba się powinno

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez didi610

Cześć,

mam kryzys odchudzaniowy :/ wczoraj wróciłam z pracy, mężusia nie było, nie musiałam gotować obiadu i co? i zeżarłam smażoną kiełbachę.....bez komentarza.
Poza tym:
ś: musli,śliwki suszone, mleko
II ś: kanapka z chleba pszenno-żytniego, duuuużo sałaty, ogórek, sopocka
Przekąska: gruszka
o: j.w.
k (późno ok. 20:00): koktajl z jeżyn, mleka i 2 łyżeczek cukru (obliczyłam w tabelach że to 315kcal)

Poza tym na mojej siłowni nie prowadzi już zajęć taki świetny trener. Muszę rozejrzeć się za czymś nowym.

Jeden posiłek to nie żaden kryzys!!! Ty bardziej, że nie olałaś spraw i kolację zjadłaś bardzo zdrową! Nie poddawaj się, o my walczymy, a Ty razem z nami

No pocieszę Cię, że ja nie mam w ogóle trenera, dlatego też będę zmieniać siłownię, ale to dopiero za miesiąc, bo mam karnet miesięczny

[Gusia0312]

Napisane przez wiecznieGruba

śniadanie: owsianka z gruszką
II śniadanie: jogurt naturalny + śliwki węgierki
obiad: placuszki (z przepis na zwykły omlet, tylko małe lepiej mi się przewraca na patelni ) z szynką i cebulą + 2 duże ogórki gruntowe
podwieczorek: pół kostki twarogu + ogórki małosolne (nawet nie wiem ile ich było, ale dużo )
kolacja: serek wiejski z cebulą i pomidorami + 2 plastry polędwicy z indyka

książkowe menu, do każdego posiłku białko

Kurczę mi tak ciężko skonsumować w dużej ilości jogurty serki wiejskie bo za chwilę nie będę mogła na to patrzeć

Moje wczorajsze żarełko:

śniadanie - miseczka bigosu
II śniadanie - spaghetti
Obiad - kotlet z piersi (normalny w panierce) + surówka z białej kapusty z marchewką i natką
Podwieczorek - śliwki
Kolacja - kromka chleba z surówką kapuścianą

Po takim menu brzuch rozbolał mnie makabrycznie. Nie mogę chyba jeść ani śliwek, ani kapusty mimo, że bardzo lubię
Wyszło 5 posiłków ale obciążyłam wątrobę więc nie jestem z siebie zadowolona.
4 lata temu jak się przestawiałam na zdrowy tryb życia to jakoś to wszystko szło mi szybciej, łatwiej. Poddać to się nie poddam ale nie ma ani fajnych efektów ani satysfakcji.
Plan na następny tydzień NIC NIE JEM SMAŻONEGO !!!!!


---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

A kawę UWIELBIAM i wszystko co kawowe

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Chciałam jeszcze dodać, że było ok 4 km spaceru i 192 brzuszki

[wiecznieGruba]

Napisane przez Gusia0312

książkowe menu, do każdego posiłku białko

Kurczę mi tak ciężko skonsumować w dużej ilości jogurty serki wiejskie bo za chwilę nie będę mogła na to patrzeć

Moje wczorajsze żarełko:

śniadanie - miseczka bigosu
II śniadanie - spaghetti
Obiad - kotlet z piersi (normalny w panierce) + surówka z białej kapusty z marchewką i natką
Podwieczorek - śliwki
Kolacja - kromka chleba z surówką kapuścianą

Chciałam jeszcze dodać, że było ok 4 km spaceru i 192 brzuszki

Dziękuję za pochwałę aż się uśmiechnęłam czytając Twój komentarz No ja się staram jeść białko, jak na redukcję przystało i Jak zauważyłyście, każdy mój posiłek jest w towarzystwie tony warzyw , a dwa pierwsze jedzonka są z dodatkiem owoców 5 porcji - zdrowo

Co do Twojego menu kochana to nie dziwię Ci się, że się czujesz wzdęta...Bigos na śniadanie? Na pusty żołądek kapucha? Później śliwki i znowu kapusta? I kolacja - same węglowodany - fakt zdrowe!

Za aktywność Robisz brzuszki widzę , nigdy nie byłam ich zwolenniczką Czy widać jakiekolwiek efekty? Od dawna brzuszkujesz?

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez Mirtanella3322

Wczoraj posluchalam rady i zamiast owocow zjadłam musli na kolacje szczerze mówiąc jedzac 5 posiłkow dziennie w odstepach 4 godzinnych przestalam podjadac i najadam sie tym odziwo.
Dzis jade do miasta musze zaopatrzyc swoja lodowke w biale mieso i warzywa , do tego jakis chlebek razowy kilka jogortow i bedzie ok.
Myśle co zrobic sobie dzis na obiadek: hm... ugotuje sobie piers z kurczaka i zjem z ryzem a na sniadanko chlebek razowy z sałata i pomidorkiem + oczywiscie kawusia. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w dniu dzisiejszym.

Dziewczuny musze sie pochwalic nowo kupionym dresem w kolorze czarnym wklejam adres linku
http://allegro.pl/p-dres-smiss-kombi...476724489.html.


niekoniecznie 5posilkow trzeba jesc .Mozna nawet zakonczyc na 3 posilkach ale wiekszych . oczywiscie dietetycznych. Ja wczoraj zjadlam 5 malych i tez dobrze na tym wyszlam. Bo głodu nie czułam.

Dresik zajefajny ale w sumie cena nie za niska

Co do 5 posiłków w ciągu dnia o masz rację, że to nie jest konieczność, ale jak sama zauważyłaś jedząc 5 posiłków dziennie w równych odstępach czasowych nie doprowadzamy się do stanu "wilczego głodu", dlatego ja tak obliguje tutaj i walczę o te 5 posiłków, tylko posiłków prawdziwych, a nie że kawa z mlekiem to już posiłek bo przecież mleko ma kcal

[didi610]

Gusia ja kiedyś zjadłam dwie miseczki kapusty kiszonej na noc i myślałam, że zejdę na skręt kiszek...od 2 do 5 siedziałam na kibelku i jadłam nospę :/ także never again kiszona na noc
Chociaż kocham kwasiory i jakby mi ktoś dał do wyboru czekoladę i śledzia to biorę śledzia od razu

[wiecznieGruba]

Napisane przez didi610

Chociaż kocham kwasiory i jakby mi ktoś dał do wyboru czekoladę i śledzia to biorę śledzia od razu

Ja też uwielbiam, ale kapuchę i ogóry
Za rybami ogólnie nie przepadam, a śledzik odpada hehe
U mnie niestety wygrałaby czekolada

[Neferitin]

Napisane przez wiecznieGruba

U mnie niestety wygrałaby czekolada

O, to tak jak u mnie

Dres rzeczywiście fajny, ale u mnie to by się nie sprawdził, bo mam szerokie biodra i kiepsko by leżał. Ja to do ćwiczeń (bieganie, rower) preferuję coś takiego http://allegro.pl/joma-spodnie-3-4-j...532950923.html Mam spodenki za kolano właśnie tego typu tylko z Lidla za 24,99zł i koszulki też takie jedną z Biedronki drugą z Decathlonu z wyprzedaży (uwielbiam wyprzedaże ). A wczoraj to kupiłam sobie kurtkę w Lidlu http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=395 tą granatową damską bez kaptura (tylko taka została). I uwaga weszłam w rozmiar ... S wprawdzie w cyckach ciut większa mogłaby być no i nic grubszego już pod nią raczej nie zmieszczę, ale co tam Generalnie to tylko same Ski zostały, więc wyboru za dużego to ja nie miałam, ale i tak się cieszę że w ogóle cokolwiek dostałam

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez Gusia0312

Plan na następny tydzień NIC NIE JEM SMAŻONEGO !!!!!

Smażone to rzeczywiście wróg, bo tłuste (czytaj kaloryczne przez tłuszcz) no i generalnie niezdrowe i na żołądek to tak niekoniecznie. Ja kiedyś męża namówiłam i kupiliśmy sobie w Lidlu grilla elektrycznego. Ceny nie pamiętam już, to było coś koło 70-80zł więc jeszcze znośnie. I powiem Wam, że teraz wszystko grilluję. Rzadko piekę (mięso), bo nie przepadam za pieczonym, a smażenina niezdrowa jest. Także grilla polecam. A no i co ważne grilluje się bez tłuszczu więc zdrowo i szybko, a to też ważne jest

Jeszcze 10min i koniec pracy, jeszcze tylko jutro do pracy i weekend. A od poniedziałku powtórka

Dziś idę ostatni raz w tym roku na siatkówkę na plaży, bo koleżanka się z Gdańska wyprowadza i nie będę miała z kim grać. No i poza tym to jesień idzie. Kurczę, humor mi dziś wyjątkowo dopisuje

[wiecznieGruba]

Napisane przez Neferitin

A wczoraj to kupiłam sobie kurtkę w Lidlu http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=395 tą granatową damską bez kaptura (tylko taka została). I uwaga weszłam w rozmiar ... S wprawdzie w cyckach ciut większa mogłaby być no i nic grubszego już pod nią raczej nie zmieszczę, ale co tam Generalnie to tylko same Ski zostały, więc wyboru za dużego to ja nie miałam, ale i tak się cieszę że w ogóle cokolwiek dostałam

No jak Ty w rozmiarze S chodzisz (jeszcze kurtka...) to przepraszam bardzo Ty masz się z czego w ogóle odchudzać?
Czy z kości na ości?

[wiecznieGruba]

I piątek minął Ja go zaliczam do udanych A Ty? Liczę na szczere odpowiedzi

Właśnie zjadłam kolację i dopijam herbatkę, a dzisiaj u mnie było tak:
śniadanie: owsianka z gruszką
II śniadanie: jogurt naturalny + jabłko
obiad: filet z łososia (raz na jakiś czas sobie pozwalam , mniam ) z patelni + fasolka szparagowa żółta i zielona, marchewka (warzywa robione na parze
podwieczorek: mozarella + pomidory + cebula
kolacja: serek wiejski + ogórki małosolne (sporo )

Aktywność: 2x35 min na rowerku stacjonarnym + siłownia
Czuję się normalnie jakby mnie tramwaj przejechał Po tym tygodniu maratonu na siłowi

Byłam na zakupach niedawno
I kupiłam budyń bez cukru Co myślicie na temat takiego budyniu? Czy byłby on dobry, jakbym go bez cukru zrobiła? Dietetyczny? Próbowałyście taki eksperyment?