|
|
#721 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 700
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
to wychodzi na to, że moje osiedle jest przeklęte, bo było tu sporo przypadków powieszeń, jeden chłopak w wieku 14 lat rzucił się pod tira.
z pokolenia moich rodziców była czwórka rodzeństwa, z czego trójka się powiesiła. |
|
|
|
|
#722 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#723 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#724 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 700
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
a u mnie znów cofnął się zegarek
zauważyłam, że wskazówka minutowa za każdym razem wskazuje 44 minutę
|
|
|
|
|
#725 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
|
|
|
|
|
#726 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
a imię jego czterdzieści i cztery ten przewodnik, który wtedy nakrzyczał na tę dziewczynę powiedział coś takiego, że ,,dotarła za daleko"... Że nie wolno nawiązywać kontaktu w takich sytuacjach. Ja w liceum miałam jeszcze taką sytuację, że też się przestraszyłam. Przyjaciółki interesowały się oobe, robiły takie sztuki, że np. siadały na podłodze i kierowały energię z ziemi do rąk i ich zdaniem - w ciemności było widać świetliste kule, ale nie wiem, czy to prawda. W każdym razie, raz postanowiłam samej spróbować, tylko że energię zabrałam jakby z siebie. Było to coś okropnego, poczułam bardzo duży niepokój, ogromne zmęczenie, miałam wrażenie, że upłynęło kilka godzin, choć tak naprawdę siedziałam może kilka-kilkanaście minut. Później już takich sztuk nie próbowałam, tak samo jak oobe, czasami mam świadome sny i to jest bardzo fajna sprawa |
|
|
|
|
|
#727 |
|
Flawless
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 873
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
a u nas podczas święcenia rozpadło się kropidło. Na szczęście wszyscy w domu zdrowi
__________________
"We need to know, as women, we're important.
I think the breakdown is when a woman doesn't know what she is and she settle for less. Check out your worth because you're worth more than that." |
|
|
|
|
#728 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Jakiś czas temu mój dziadek opowiedział mnie i reszcie rodziny pewną historię o nawiedzonym lotnisku. Wiele opowiada o czasach wojennych oraz o tym co działo się później.
Jako wojskowy (wojska lotnicze) został wysłany na lotnisko (nie pamiętam gdzie dokładnie). Mieści się ono tuż przy lesie. Dziadek nie musiał tam pełnić warty, ale raz zgłosił się na ochotnika, ponieważ nie wierzył w to co opowiadają jego koledzy-żołnierze. Najbardziej bali się w nocy, zawsze starali się być we dwóch. Mieli naładowane i gotowe do użycia karabiny. Opowiadali, że w nocy słychać stado zbliżających się koni do siatki odgradzającej teren lotniska od lasu (ale nigdy ich nie widać) oraz słychać głosy ludzi (podobno miało się wrażenie jakby rzucali się na siatkę). Oczywiście wszystko było słychać, dźwięk stawał się silniejszy, tak jakby wszystko się zbliżało i nagle cisza. Taka przerażająca cisza. Dziadek mówił, że na początku w to nie wierzył. Myślał, że kumple się zbijają. Dopiero uwierzył, gdy odbył nieprzymusową wartę. Był przerażony tym co się dzieje. Wszystko co opowiadali się sprawdziło. Podobno w tym lesie podczas II Wojny Światowej Niemcy chcieli stworzyć innowacyjny podziemny kompleks lotniskowy, ale wszystko zostało zakopane przez nich. Podobno zginęło tam wielu ludzi. Edytowane przez pynia_ Czas edycji: 2014-08-23 o 15:39 |
|
|
|
|
#729 | |
|
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#730 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 700
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
co w tym śmiesznego? zegarek zatrzymuje się tylko na tej minucie i na żadnej innej, bateria niedawno zmieniana. rozumiem, że ludziom zdarza się nadinterpretować, ale ta sytuacja się powtarza. po śmierci członka rodziny takie zjawiska często się zdarzają
Edytowane przez 201605090940 Czas edycji: 2014-08-23 o 20:40 |
|
|
|
|
#731 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Kupilismmy kiedys dom do remontu. Zdarzalo sie, ze czasem w nim nocowalam, czesto siedzialam nawet do pozna i czytalam ksiazki i nic sie nigdy nie dzialo (no dobra, raz sie balam, bo slyszalam takie odglosy jakby ktos puszczal szklana kuleczke po podlodze, ale okazalo sie, ze to orzechy na dach spadaly
), az do pewnego razu...Polozylam sie jak zwykle i zmeczona zasnelam. Wczesniej wszystko pozamykalam, posprawdzalam, wiec nie bylo opcji, zeby ktos mi do chalupy wlazl czy jakies okno trzaskalo. Kolo 2 w nocy obudzil mnie halas, tak jakby ktos przesuwal pierscienie w piecu kaflowym (dom przedwojenny, wyposazony w taka rzecz). Pierwsza moja mysl: ktos sie wlamal. Ale potem mysle, ze przeciez wszystko pozamykalam, a odglosow wlamania nie slyszalam, wiec to nie to. Halas za chwile z reszta ucichl i zasnelam. Jakies 15 minut pozniej znowu ten dzwiek. Tym razem moj pies sie zerwal, zszedl na dol i z pokoju obok pieca zaczal szczekac takim miarowym glosem bez emocji, bez narastajacych tonow, bez przerwy, kompletnie bez niczego. Wtedy przestraszylam sie nie na zarty. Zawolalam go, dzwiek ucichl. Myslalam, ze to moze jakies zwierze czy ptak wpadlo prze komin i sie tlucze, ale wtedy dzwiek slychac by bylo non stop. Potem jeszcze dwa razy co 15 minut slyszalam to tluczenie sie przy piecu. Kolo 3 do tych dzwiekow zaczely dochodzic nastepne, tak jakby ktos z kuchni wchodzil do pokoju obok. nowu chwile to trwalo i znowu przerwa. Po nastepnych 15 minutac znowu tluczenie w piecu, kroki do pokoju i do tego kroki na pierwszym schodku (a bylam na gorze) przerazona zamknelam drzwi od pokoju na klucz. Wtedy to juz tylko czekalam, az zrobi sie jasno, zeby stamtad zwiac. Zanim moglam uciec sytuacja powtorzyla sie jesCze dwa razy, za kazdym razem kroki byly coraz wyzej. W koncu zebralam sie w sobie i z hukiem otworzylam drzwi, zawolalam psa i zbieglam ze schodow. W calym domku panowala cisza. Potem sie dowiedzialam, ze miesiac wczesniej umarl poprzedni wlasciciel tego domu, a on mial w zwyczaju zawsze w tym piecu grzebac i pewnie przyszedl sie pozegnac ze swoim domem. A ze mialam pecha akurat na to trafic... |
|
|
|
|
#732 |
|
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Bo w tym przypadku to oczywiste, bateria jest za słaba żeby wyciągnąć wskazówkę pod górę. Mam takie "nawiedzenia" regularnie co 2 miesiące
|
|
|
|
|
#733 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 700
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
|
|
|
|
|
#734 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
|
|
|
|
|
#735 |
|
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Więc niedawno zmieniana, jak w poprzednim poście, czy nowiutka? Dla mnie to nie synonimy. Ok, Twój zegar się zachowuje jak wszystkie inne w przypadku słabej baterii. Może i Twój jest wyjątkowy, przecież tego nie wiem, ale zanim się zaczniesz doszukiwać objawień, może naprawdę się przejdź najpierw do kiosku
|
|
|
|
|
#736 | |
|
Holy Crap!
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki |
|
|
|
|
|
#737 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 700
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
również bym myślała, że to wina zegarka lub baterii, gdyby nie fakt, że dzieje się to średnio co trzy dni. po prostu doszukuję się w tym jakiegoś znaku od mojej zmarłej mamy. do niedawna po jej śmierci same otwierały się drzwi, teraz są "anomalie" z zegarkiem. może powiedz, że to powietrze nacisnęło klamkę i otworzyło drzwi? ![]() biedronko - nie wiem, czy coś wydarzyło się w 44. minucie. nie dzieje się to dzień w dzień, ale co jakieś 2-3 dni |
|
|
|
|
|
#738 | |
|
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#739 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
To nie musi być bateria.
Xandrio, warto sprawdzić mechanizm, a już najpierw wskazówki. Może wskazówka się klinuje, dlatego zawsze zatrzymuje się w tym samym miejscu. Miałam taki przypadek i gdybym nie zaniosła zegarka do naprawy, to bym się nie domyśliła, bo mnie wcale na to nie wyglądało.
__________________
Quiet, Please |
|
|
|
|
#740 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 60
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Mam na myśli choćby tutaj te konie, dźwięki jakiegoś samochodu/pociągu/samolotu, rozbijane szkło podczas kiedy nic się nie rozbija itd. Skrzypienie podłodki, stukanie i drapanie da się zrozumieć, ale co z resztą?
|
|
|
|
|
|
#741 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Jak już mowa o zegarach- moja koleżanka opowiadała, że kiedy umarła babcia jej mamy czyli jej prababcia mama była świadkiem jak wielki zegar z wahadłem spadł ze ściany z wielkim hukiem. Jej mama wówczas nie wiedziała o co chodzi, że akurat zegar wybił tę i tę godzinę i spadł co praktycznie było niemożliwe. Potem okazało się, że prababcia o tej godzinie umarła. Zegar był oczywiście jej własnością, także coś w nich chyba jest
|
|
|
|
|
#742 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 3 538
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Moja babcia opowiadała, że jak zmarła jej matka czyli moja prababcia to w jej domu żyrandol zaczął się kręcić .
__________________
|
|
|
|
|
#743 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia!
![]() Były facet mojej siostry poszedł kiedyś z kolegami do parku na piwo i postanowili wywołać jakiegoś ducha.. Utworzyli z gałęzi coś na wzór gwiazdy i zaczęli działać. W pewnym momencie jeden kolega puścił gwałtownie ręce pozostałych i zaczął krzyczeć bardzo dziwnym, grubym głosem. Powiedział coś w stylu "myślicie, że jestem jakimś tam zwykłym czlowieczkiem?", po czym zrobił z butelki po piwie tulipanka i rozciął sobie wewnętrzną część ręki od łokcia po nadgarstek. Rozcinając przy tym ścięgna (do dzisiaj ma nie do końca sprawną tę rękę). Kolega do niego skoczył żeby go przytrzymać (żeby nie zrobił sobie większej krzywdy", a on go odepchnal jedną ręką z taką łatwością, jakby był ze styropianu. Potem rzucili się na niego wszyscy koledzy, przytrzymali go i jeden dal mu w twarz, po czym on się ocknal, zobaczył że go trzymają i powiedział "spier***jcie cioty" , kompletnie nie pamiętał co się działo chwile przed... Lepiej się w takie glupoty nie bawić :p |
|
|
|
|
#744 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#745 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Byliśmy z tż w górach sowich i zwiedzaliśmy sztolnie niemieckie... na samą myśl ile tysięcy ludzi tam zginęło miałam ciarki na całym ciele...
A w jednej ze sztolni jak się roglądałam, to dałabym sobie rękę uciąć ze ktoś stał w połowie korytarza (był w miarę oświetlony) - my staliśmy w grupie, a ja widziałam tam ciemną, zgarbioną postać... Zapewne to były zwidy.... ale i tak byłam przerażona i trzymałam się blisko tż
Edytowane przez agnieszka_2612 Czas edycji: 2014-08-29 o 11:46 |
|
|
|
|
#746 |
|
zuy mod
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Agnieszka - ktore sztolnie odwiedziliscie? Fakt, robia wrazenie...
Dolinka - masakra!
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#747 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Czyli wszystkie dostępne w Górach Sowich
|
|
|
|
|
|
#748 |
|
zuy mod
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
O, to super
ja widzialam tylko Wlodarza i Walimskie.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#750 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Niedawno koleżanka opowiadała, że zawsze jak jej mamie śni się jej zmarły tato (czyli dziadek koleżanki) to znak, że wydarzy się coś złego. I rzeczywiście, zawsze wiązało się to z jakimś przykrym zdarzeniem.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:16.






zauważyłam, że wskazówka minutowa za każdym razem wskazuje 44 minutę










