Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV - Strona 30 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-08-29, 12:17   #871
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez kunegunda.bis Pokaż wiadomość
Paniczka, Madzia, Fiol, Zeberka, Monika, pewnie już kiedyś pisalyscie a ja mam krotka pamięć jakiej firmy MMR szczepilyscie? Priorix czy MMRII?
MMRII
- szczerze mówiąc nikt mnie nie informował o innej możliwości
po szczepieniu pogoryszył się apetyt i ukazał "charakterek"

Cytat:
Napisane przez h0pe Pokaż wiadomość
Leżę i boję się, że zaboli, że coś się zadzieje, boje sie wstać, iść do łazienki, normalnie masakra. Rano chętnie strzeliłabym sobie po liściu na każdy policzek, że co ja w ogóle (?!) ale nie umiem z tym wygrać w nocy i już. Dzisiaj wstałam taka zmaltretowana psychicznie że bania mała. W życiu się nie spodziewałam że się kiedyś przekonam, co to znaczy aż tak walczyć z samym sobą, ze schizami własnymi, i przegrywać. bo w dzień to ja sobie jestem w stanie wszystko wytłumaczyć. W nocy jestem chora psychicznie...
noc jest od spania nie od rozmyślania
Kochana- to tylko teraz, przy następnej ciąży będziesz spała w nocy jak zabita
(ile ja bym miała teraz codziennie schiz gdybym nie musiała za Kasią biegać z łyżeczką lub ściągać ją z wszelkich możliwych parapetów)

dziewczyny- jak ja Wam zazdroszczę jak czytam Waszych kulinarnych poczynaniach dla pociech...
U nas rano na dzień dobry mleko 90-120ml (najczęściej to co nie wypije wieczór- zostaje na rano z witaminami...) potem kaszka bobovita 60-120ml, kakaowa (czasem pocyganiona z wielozbożową)
jak nie chce jeść to do tego muszę wrzucić albo czekoladowe chrupki (takie jak do mleka) lub pokruszyc ciastko korzenne i wtedy jeszcze kilka łyżeczek udaje się przemycić, jak rano nie pije mleka to robię owsiankę na mleku i ładnie zjada
a potem do godzin późnopopołudniowych tylko krowie mleko - 2lub 3x po 150 (czasem z kakao)
raz od czasu uda się w południe podać jakąś parówkę czy jajko, na podwórku maliny z krzaka, wafle ryżowe
ok 15-16 próba podania obiadu- makaron nitki i rosół- nic innego nie wejdzie, ewentualnie barszcz czerwony z ziemniakiem
często kończy się to tak, że panna wyjada palcami sam makaron z rosołu albo w ogóle nie chce obiadu tylko mleko, z którym układa się spać co nie jest równoznaczne z tym, że zaśnie
jak zaśnie to już mamy po jedzeniu bo budzi się, kąpiemy i znowu mleko na dobranoc, jak nie śpi to znowu walka- parówka, jajko, kanapka...
warzyw prawie nie jemy( średnio pół pomidora na kilka dni i trochę ogórka), owoce- tylko maliny z krzaka i ewentualnie po łyku soku przez cały dzień, mięso- królik z rosołu nie tknięty, pałeczka z kurczaka- czasem troszeczkę...
przy tym nieustannym karmieniu mam w domu jak w chlewie, w nocy mopuję podłogę bo się przyklejam do płytek a po śniadaniu jest znowu tak samo...., na wieczór mam blaty w kuchni tak pozastawiane "różnościami", że codziennie z Kasi jedzenia zbiera się wiaderko "zlewek" a panna znowu na wadze pół kilo w dół
po moim rozwiązaniu chyba będzie musiała iść na wychowanie i tuczenie do Dziadków bo ja nie dam rady cały czas za nią biegać a od Tz-eta i teściowej ciągle słyszę ile to roboty ma i będzie miał w polu i koło domu we wrześniu - więc psychozo witaj, teraz tylko wariatkowo sobie wybrać....
Z kolei nie wyobrażam sobie na chwilę obecną mojego pobytu z dziewczynkami u Rodziców, Kasia daje tutaj tak do wiwatu, zwłaszcza mojej Mamie, że jak przyjeżdżamy a w domu jest tylko Mama to ze świeczkami w oczach po 20 minutach mam ochotę wracać....
tyle, że Babcia jak nikt inny potrafi różnymi produktami wnuczkę nakarmić....

jak zawsze ego post ale dla mnie to forum to takie "katharsis"

z ważnych rzeczy to jeszcze się z Wami podzielę, że Kasia była na cystografii- kilka godzin w szpitalu i była bardzo dzielna ( na szczęście ja byłam tylko przy formalnościach a przy badaniu Tz-et), wynik dzisiaj
ale żeby nie było tak pięknie to idąc po Kasię i Tz-eta do szpitala uślizgnęłam się i wyryłam na kamienistą drogę, upadając na ręce - wbijając sobie w dłoń kamień- i kolana no i niestety uderzając brzuchem o podłoże
nie muszę pisać co przeżyłam bo pewnie się domyślacie, nie umiałam sie podnieść z tego błota jak wstałam to brzuch miałam twardy i bolący, poszłam z rykiem na ginekologię, ruchów nie czułam, ktg też na początku ciągle piszczało.....
w końcu udało się mnie podpiąć, zapis ok, usg ok, badanie na fotelu ok, propozycja pozostania na obserwacji- nie zostałam
miałam leżeć dwa dni no ale ku mojemu nieszczęścu Tz-et miał wolne i zrobiła się pogoda więc w końcu miał możliwość zwiezienia wczoraj z pola tego co pozostało, dzisiaj jest w pracy a jutro ma ciąg dalszy prac polowych i nie ma szans by zajął się Kasią więc od dzisiaj siedzę u rodziców, Kasia poszła z Babcią na spacer- oczywiśce też z rykiem bo ona z mamą chce - więc Babcię pobiła nim ta ją do wózka włożyła, musiałam interweniować- sama dziecko Babci do wózka zapakować, a mała się tylko pytała czy z nią idę "Mama papa?, mama papapa?"

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

kunegunda- a rozmawiałaś o tych problemach oddechowych Tosi?
iza- podajesz Dominikowi tran? coś ciągle te infekcje Was atakują
fajnie, że zmianami możecie się zgrać- idą Wam na rękę, oby tak cały czas
a Ty nie możesz skorzystać z prawa karmiącej i wychodzić po 7h?
(tylko nie wiem jak u Ciebie z dojazdem do pracy bo wiem, ze nie sprawdza się to jeżeli jeździsz z kimś kto pracuje 8h lub przewozem pracowniczym)
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:21   #872
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

verriere Olka też rodzilam sn. I poród też był wywoływany. Urodzenie 4kg Olka było dużo łatwiejsze niż malutkiej Hani. Na porodowce byłam o 14 a o 18.10 Olek byl juz na świecie. Tobie też życzę tego
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:27   #873
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Zeberko, toporek się należy... Nawet się nie rozpisuję, bo BRAK MI SŁÓW! Dziewczyno, już tak niedużo Ci zostało do rozwiązania, czy ta Twoja rodzina tego nie widzi?
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:32   #874
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

BERBIE- ja tez tak ma, że czasami gołymi rękami bym Tz--eta zadusiła za jego bezmyślność
wstawiłam do Kasi pokoju komodę, którą mieliśmy u Rodziców, Tata ją robił dla Kasi, z duszą na ramieniu przeniosłam tam jej ciuchy wierząc, ze mała nie będzie tego z pólek wywalać, posegregowałam i poukładałam co na podwórko a co na wyjście by Tz-et potem mógł się połapać jak ja nie dam rady się nią zająć, przez tydzień dziecko nie dotykało niczego w szafie, najwyżej przyglądało się jak wkładam lub wykładam rzeczy, kilka dni temu została w swoim pokoju z Tz-etem - miał się nią na chwilę zająć, wchodzę a na ziemi porozrzucane majtki, skarpetki- wywalone z pudełeczek - bo ona się chciała tym bawić a on nie wiedział, że nie wolno
od tego czasu codziennie kilka razy zbieram z podłogi rozrzuconą bieliznę, dzisiaj nim wyszłyśmy z domu to w ciągu 2 godzin zbierałam 3 razy, nawet Kasia już gotowa do wyjścia, stojąc w butach przy drzwiach pobiegła do komody wysypać rzeczy z pudełeczka - chciała skarpetki zmienić na inne....
wczoraj podobna sytuacja- rano był świadkiem jak biła rękami po klawiaturze laptopa bo chciała inne bajki i nie reagowała jak mówiłam, że nie wolno i że ma usiąść na kanapie daleko od monitora, widział z jakim trudem pakowałam laptop, zwijałam kable mając koło siebie skaczące i wyjące w niebo głosy dziecko, wyniosłam sprzęt do garderoby
po południu jak przyszedł na obiad to zaprowadzony przez nią pod szafę i poinstruowany o jej oczekiwaniach wyjął laptop i załączył na nowo bo "ona chciała" , po czym zaraz po obiedzie zwinął się i pojechał w pole a ja znowu musiałam znowu "szarpać" się z dzieckiem, wyrywać i chować bo mała albo nos do monitora przyklejała albo waliła pięciami po klawiaturze próbując uruchomić inne bajki niż szły...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47915747]Zeberko, toporek się należy... Nawet się nie rozpisuję, bo BRAK MI SŁÓW! Dziewczyno, już tak niedużo Ci zostało do rozwiązania, czy ta Twoja rodzina tego nie widzi?[/QUOTE]
widzi i temu chce teraz zrobić jak najwięcej aby na potem mniej zostało...
Perse- na gospodarce jest tak, że jak się na coś czeka cały rok to nijak tylko jest pogoda (a tej ciągle nie ma, albo jest jak Tz-et w pracy) to trzeba jechać i ratować co się da..)
oczywiście przy tym wszystkim Tz-et nie ma czasu pomyć mi lamp, umyć okien czy zdjąć firan i powycierać za ciężkimi meblami więc chyba w przyszłym tygodniu za okna muszę się zabrać sama- tylko Kasię do Mamy wywiozę
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA

Edytowane przez zebrawpaski
Czas edycji: 2014-08-29 o 12:35
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:32   #875
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez kunegunda.bis Pokaż wiadomość
My juz po szczepieniu, jestem dumna z Tosi, przy pokazaniu gardla i samym kluciu wogole nie plakala, moja bohaterka. szczpilismy Priorixem tak nam dr doradzil. Madzia to byl najwczesniejszy termin na szczepienie, dr powiedzial ze nie ma przeciwskazan zeby nie szla do zlobka. Napewno przez miesiac dwa bedzie tylko do 12.30 w zlobku. kolejne szczepienie to meningokoki badz ospa juz sie zapisalismy...
dla Tosi że była taka dzielna
Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość

my wczoraj założyliśmy polisę posagową dla Krzysia, kupiliśmy lodówkę, ustaliliśmy szczegóły odnośnie chrzcin, byliśmy na obiedzie na mieście i nawet zabraliśmy Krzysia nad jeziorko w Puszczy. oczywiście nie obyło się bez mega płaczu jak ja zakładałam polisę a tż został w samochodzie. po raz kolejny przekonałam się, że nie ma on po kolei w głowie. miał pretensje, że nie mógł uspokoić Małego, a przecież byłoby inaczej jakby mały jadł butelkę, bo wtedy smoczek by też brał. czasem jak go posłucham to aż nie wierzę, że można być tak krótkowzrocznym. nawet nie chcę mówić jakie myśli przychodzą mi do głowy, powiem tyle ma facet szczęście, że w innych sprawach nadrabia.
Fajnie że wszystko pozałatwialiście
Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
MMRII
- szczerze mówiąc nikt mnie nie informował o innej możliwości
po szczepieniu pogoryszył się apetyt i ukazał "charakterek"


noc jest od spania nie od rozmyślania
Kochana- to tylko teraz, przy następnej ciąży będziesz spała w nocy jak zabita
(ile ja bym miała teraz codziennie schiz gdybym nie musiała za Kasią biegać z łyżeczką lub ściągać ją z wszelkich możliwych parapetów)

dziewczyny- jak ja Wam zazdroszczę jak czytam Waszych kulinarnych poczynaniach dla pociech...
U nas rano na dzień dobry mleko 90-120ml (najczęściej to co nie wypije wieczór- zostaje na rano z witaminami...) potem kaszka bobovita 60-120ml, kakaowa (czasem pocyganiona z wielozbożową)
jak nie chce jeść to do tego muszę wrzucić albo czekoladowe chrupki (takie jak do mleka) lub pokruszyc ciastko korzenne i wtedy jeszcze kilka łyżeczek udaje się przemycić, jak rano nie pije mleka to robię owsiankę na mleku i ładnie zjada
a potem do godzin późnopopołudniowych tylko krowie mleko - 2lub 3x po 150 (czasem z kakao)
raz od czasu uda się w południe podać jakąś parówkę czy jajko, na podwórku maliny z krzaka, wafle ryżowe
ok 15-16 próba podania obiadu- makaron nitki i rosół- nic innego nie wejdzie, ewentualnie barszcz czerwony z ziemniakiem
często kończy się to tak, że panna wyjada palcami sam makaron z rosołu albo w ogóle nie chce obiadu tylko mleko, z którym układa się spać co nie jest równoznaczne z tym, że zaśnie
jak zaśnie to już mamy po jedzeniu bo budzi się, kąpiemy i znowu mleko na dobranoc, jak nie śpi to znowu walka- parówka, jajko, kanapka...
warzyw prawie nie jemy( średnio pół pomidora na kilka dni i trochę ogórka), owoce- tylko maliny z krzaka i ewentualnie po łyku soku przez cały dzień, mięso- królik z rosołu nie tknięty, pałeczka z kurczaka- czasem troszeczkę...
przy tym nieustannym karmieniu mam w domu jak w chlewie, w nocy mopuję podłogę bo się przyklejam do płytek a po śniadaniu jest znowu tak samo...., na wieczór mam blaty w kuchni tak pozastawiane "różnościami", że codziennie z Kasi jedzenia zbiera się wiaderko "zlewek" a panna znowu na wadze pół kilo w dół
po moim rozwiązaniu chyba będzie musiała iść na wychowanie i tuczenie do Dziadków bo ja nie dam rady cały czas za nią biegać a od Tz-eta i teściowej ciągle słyszę ile to roboty ma i będzie miał w polu i koło domu we wrześniu - więc psychozo witaj, teraz tylko wariatkowo sobie wybrać....
Z kolei nie wyobrażam sobie na chwilę obecną mojego pobytu z dziewczynkami u Rodziców, Kasia daje tutaj tak do wiwatu, zwłaszcza mojej Mamie, że jak przyjeżdżamy a w domu jest tylko Mama to ze świeczkami w oczach po 20 minutach mam ochotę wracać....
tyle, że Babcia jak nikt inny potrafi różnymi produktami wnuczkę nakarmić....

jak zawsze ego post ale dla mnie to forum to takie "katharsis"

z ważnych rzeczy to jeszcze się z Wami podzielę, że Kasia była na cystografii- kilka godzin w szpitalu i była bardzo dzielna ( na szczęście ja byłam tylko przy formalnościach a przy badaniu Tz-et), wynik dzisiaj
ale żeby nie było tak pięknie to idąc po Kasię i Tz-eta do szpitala uślizgnęłam się i wyryłam na kamienistą drogę, upadając na ręce - wbijając sobie w dłoń kamień- i kolana no i niestety uderzając brzuchem o podłoże
nie muszę pisać co przeżyłam bo pewnie się domyślacie, nie umiałam sie podnieść z tego błota jak wstałam to brzuch miałam twardy i bolący, poszłam z rykiem na ginekologię, ruchów nie czułam, ktg też na początku ciągle piszczało.....
w końcu udało się mnie podpiąć, zapis ok, usg ok, badanie na fotelu ok, propozycja pozostania na obserwacji- nie zostałam
miałam leżeć dwa dni no ale ku mojemu nieszczęścu Tz-et miał wolne i zrobiła się pogoda więc w końcu miał możliwość zwiezienia wczoraj z pola tego co pozostało, dzisiaj jest w pracy a jutro ma ciąg dalszy prac polowych i nie ma szans by zajął się Kasią więc od dzisiaj siedzę u rodziców, Kasia poszła z Babcią na spacer- oczywiśce też z rykiem bo ona z mamą chce - więc Babcię pobiła nim ta ją do wózka włożyła, musiałam interweniować- sama dziecko Babci do wózka zapakować, a mała się tylko pytała czy z nią idę "Mama papa?, mama papapa?"

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

kunegunda- a rozmawiałaś o tych problemach oddechowych Tosi?
iza- podajesz Dominikowi tran? coś ciągle te infekcje Was atakują
fajnie, że zmianami możecie się zgrać- idą Wam na rękę, oby tak cały czas
a Ty nie możesz skorzystać z prawa karmiącej i wychodzić po 7h?
(tylko nie wiem jak u Ciebie z dojazdem do pracy bo wiem, ze nie sprawdza się to jeżeli jeździsz z kimś kto pracuje 8h lub przewozem pracowniczym)
Zeberko oby wynik Kasi był okWspółczuje upadku i stresu ale ważne że wszystko jest w porządku.

Co do godzin to ja już nie karmie.Dominik jak skończył 7 miesięcy to sie odstawił,nie było mowy żeby wziął pierś do buzi.Troche odciągałam,ale mleka było coraz mniej i to był koniec kp.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:40   #876
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

ostatnio to uwielbiam jak pada, jak leje i bije żabami na wszystkie strony- wtedy Tz-et siedzi cały czas w domu (o ile nie jest tego dnia w pracy), wychodzi tylko rano i wieczór do stajni na ok godzinę- tyle, że jak my cały czas w domu jesteśmy i w dwójkę Kasi pilnujemy to też łatwo nie jest i starcia są na każdym kroku, najlepszy jest ten moment po burzy (dosłownie) jest zbyt mokro by cokolwiek robić w polu lub przy domu więc Tz-et zabiera Kasię do wózka i jadą na spacer- taki długi, że zazwyczaj dzwonię za nimi gdzie są i żeby wracali bo ja już mam wszystko porobione, posprzątane i kończę pić kawę...

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Co do godzin to ja już nie karmie.Dominik jak skończył 7 miesięcy to sie odstawił,nie było mowy żeby wziął pierś do buzi.Troche odciągałam,ale mleka było coraz mniej i to był koniec kp.
wiem
ale pracowałam w podobnym miejscu, większość mam (nie)karmiła do 3-go roku życia i wychodziła po 7h
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA

Edytowane przez zebrawpaski
Czas edycji: 2014-08-29 o 12:41
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:43   #877
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
wiem
ale pracowałam w podobnym miejscu, większość mam (nie)karmiła do 3-go roku życia i wychodziła po 7h
Jak to możliwe że nie karmiła a wychodziła
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:47   #878
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

dziewczyny- jutro mam wizytę u gin, dzisiaj zakładam ostatnią partię maści- antybiotyku na paciorkowca+c.lotlimazoli n przeciwgrzybiczy
czy to będzie miarodajne jak jutro pobierze mi na nowo posiew do sprawdzenia?
a czy można samemu taki wymaz pobrać i oddać do labolatorium?
jeżeli jutro mi nie zrobi tego badania to dopiero za tydzień i za kolejny będzie wynik- to trochę późno....

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Jak to możliwe że nie karmiła a wychodziła
(.) nikt nie sprawdza wystarczy zaświadczenie od gina (chyba od gina)
nie komentuję czy to uczciwe czy nie, zawsze wszyscy inni współpracownicy uśmiechali się pod nosem krzywo że wszystkie Mamy tak długo karmią a każdy wiedział, ze nie karmią
piszę Ci tylko jak było i że było to dość powszechne
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:49   #879
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość


wiem
ale pracowałam w podobnym miejscu, większość mam (nie)karmiła do 3-go roku życia i wychodziła po 7h


Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Jak to możliwe że nie karmiła a wychodziła

A jak Ci udowodnią, że nie karmisz?


Tzn. żeby nie było - ja nie jestem fanką żadnych przekrętów, ale akurat w Twojej sytuacji Iza to bym się nad tym zastanowiła.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:54   #880
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
(.) nikt nie sprawdza wystarczy zaświadczenie od gina (chyba od gina)
nie komentuję czy to uczciwe czy nie, zawsze wszyscy inni współpracownicy uśmiechali się pod nosem krzywo że wszystkie Mamy tak długo karmią a każdy wiedział, ze nie karmią
piszę Ci tylko jak było i że było to dość powszechne
To mi tż mówił że pracodawca może zażądać badania czy kobieta nadal karmi.Ja chyba wole nie kombinować.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47916150]




A jak Ci udowodnią, że nie karmisz?


Tzn. żeby nie było - ja nie jestem fanką żadnych przekrętów, ale akurat w Twojej sytuacji Iza to bym się nad tym zastanowiła.[/QUOTE]

Myślałam o tym,ale tż twierdzi że pracodawca moze zażądać badania czy kobieta dalej karmi.Nie ukrywam że przydałaby mi się ta godzina bo teść byłby krócej z małym...
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 12:55   #881
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
To mi tż mówił że pracodawca może zażądać badania czy kobieta nadal karmi.Ja chyba wole nie kombinować.
iza- ja Cię nie podpuszczam bo mnie się akurat tez to bardzo nie podobało ale wiem, że było powszechne
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:00   #882
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Iza, Ty najlepiej znasz swojego pracodawcę i wiesz, jak zareaguje na takie coś, więc musisz sama ocenić. Ja gdybym wróciła do poprzedniej pracy, to bez skrupułów bym wychodziła (inna sprawa, że faktycznie karmię ). Ale jak możesz mieć nieprzyjemności (a wiem, że u Ciebie w pracy nie było zawsze różowo), to rozumiem, że nie chcesz się narażać.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:01   #883
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Berbie szczepienie przeciwko pneumokokom już mamy za sobą wszystkie dawki, teraz zostały nam meningokoki i ospa - to na ten rok plan. Idziemy do zloba w poniedziałek - wszystkie dzieci będą nowe, wiec dobrze byłoby żeby od początku zaczely się poznawać, pierwszy dzień będzie ze mna, drugi dzień bodajże zostawianie dziecka na 1h z koljenym dniem coraz dluzej, a ze na razie będzie zostawać max 4,5h wiec mam nadzieje ze będzie dobrze...
a ja caly czas nie mogę usiasc i znalexc korzystnych lokat terminowych

Zeberka tak pytałam dziś lekarza o te zapowietrzanie, powiedział jak reagować, a jeśli będą coraz czestsze, to będzie się podawac jakies lekki uspakajające...teraz powiedział żeby unikac stresow-taaa idzie zlobek...
no wlasnie jak to jest z tym karmieniem i zaświadczeniem do pracy, od jakiego lekarza-chętnie bym sobie takie zalatwila - i teraz rozmyślam gdyby się udało ta godzinke na karmienie i godzinke na wychowawczy-to bym wrocila do pracy na 3/4 etata, musze poszukać w przepisach żeby mieć wrazie czego "dupokryjke" - zazynam od 1 października-rany ponad 2,5 roku nie pracowałam, mam andzieje ze się odnajdę (dodatkowo znow miedzy mna a Tz się psuje )
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:06   #884
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez kunegunda.bis Pokaż wiadomość
Berbie szczepienie przeciwko pneumokokom już mamy za sobą wszystkie dawki, teraz zostały nam meningokoki i ospa - to na ten rok plan. Idziemy do zloba w poniedziałek - wszystkie dzieci będą nowe, wiec dobrze byłoby żeby od początku zaczely się poznawać, pierwszy dzień będzie ze mna, drugi dzień bodajże zostawianie dziecka na 1h z koljenym dniem coraz dluzej, a ze na razie będzie zostawać max 4,5h wiec mam nadzieje ze będzie dobrze...
a ja caly czas nie mogę usiasc i znalexc korzystnych lokat terminowych

Zeberka tak pytałam dziś lekarza o te zapowietrzanie, powiedział jak reagować, a jeśli będą coraz czestsze, to będzie się podawac jakies lekki uspakajające...teraz powiedział żeby unikac stresow-taaa idzie zlobek...
no wlasnie jak to jest z tym karmieniem i zaświadczeniem do pracy, od jakiego lekarza-chętnie bym sobie takie zalatwila - i teraz rozmyślam gdyby się udało ta godzinke na karmienie i godzinke na wychowawczy-to bym wrocila do pracy na 3/4 etata, musze poszukać w przepisach żeby mieć wrazie czego "dupokryjke" - zazynam od 1 października-rany ponad 2,5 roku nie pracowałam, mam andzieje ze się odnajdę (dodatkowo znow miedzy mna a Tz się psuje )
A ty jeszcze karmisz czy chcesz na lewo załatwić?Co to ta godzina wychowawczego?
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:06   #885
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47916308]Iza, Ty najlepiej znasz swojego pracodawcę i wiesz, jak zareaguje na takie coś, więc musisz sama ocenić. Ja gdybym wróciła do poprzedniej pracy, to bez skrupułów bym wychodziła (inna sprawa, że faktycznie karmię ). Ale jak możesz mieć nieprzyjemności (a wiem, że u Ciebie w pracy nie było zawsze różowo), to rozumiem, że nie chcesz się narażać.[/QUOTE]
dokładnie
w poprzedniej pracy też bez szczypania wychodziłabym po 7h załóżmy do 1,5roku dziecka (bo wiele dziewczyn tak robiło), do obecnej wróciłam jak na skrzydłach po 4 miesiącach od porodu i pierwszy mój dyżur to był dyżur nocny na 11 albo 13h...
i w życiu bym nie wystąpiła z pomysłem, że karmię więc mam mieć przerwę lub, że mam małe dziecko i nie mogę pracować w nocy(bo żadna z takim pomysłem nie startowała)
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA

Edytowane przez zebrawpaski
Czas edycji: 2014-08-29 o 13:09
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-08-29, 13:08   #886
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

kunegunda- to chyba powinnaś kadrę poinformować o tych problemach oddechowych Tosi....
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:08   #887
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
A ty jeszcze karmisz czy chcesz na lewo załatwić?Co to ta godzina wychowawczego?
nie, już nie karmie, godzina wychowawczego to nic inaczej jak 1/8 etatu na urlop wychowawczy wtedy jest się chroniona przed zwolnienie..
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:10   #888
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
kunegunda- to chyba powinnaś kadrę poinformować o tych problemach oddechowych Tosi....
tak zamierzam zrobić, pwiedziec ze ostatnio się zdarzylo dwa razy w ciągu tygodnia
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:10   #889
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Zeberko, akurat z nocnymi zmianami to nie jest pomysł, tylko prawo. Pani w UP mi mówiła, że mając małe dziecko (bodajże do 4 czy 5 rż.) mam prawo nie pracować w nocy (jeśli taki system przewiduje moja praca). I tu akurat bez żadnych przekrętów, po prostu tak można
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:10   #890
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

wogole planuje się zapisac na kurs pediatrczyny tylko u nas w miescie jest dopiero 20 wrzesnia
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:15   #891
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47916460]Zeberko, akurat z nocnymi zmianami to nie jest pomysł, tylko prawo. Pani w UP mi mówiła, że mając małe dziecko (bodajże do 4 czy 5 rż.) mam prawo nie pracować w nocy (jeśli taki system przewiduje moja praca). I tu akurat bez żadnych przekrętów, po prostu tak można [/QUOTE]
wiem ale żadna nie wpadła na pomysł aby z tego prawa korzystać - a z trzech koleżanek, z którymi pracuję, w trakcie mojego zatrudnienia dwie były na macierzyńskim i wracały normalnie na "stary grafik"- inaczej jest w wielkim zakładzie produkcyjnym a inaczej w zespole kilkuoosobowym, gdyby któraś z koleżankę wykorzystała taką możliwość ja musiałabym mieć za nią jej nocny dyżur a oddać jej swoje "dzienne" godziny
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:19   #892
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
dokładnie
w poprzedniej pracy też bez szczypania wychodziłabym po 7h załóżmy do 1,5roku dziecka (bo wiele dziewczyn tak robiło), do obecnej wróciłam jak na skrzydłach po 4 miesiącach od porodu i pierwszy mój dyżur to był dyżur nocny na 11 albo 13h...
i w życiu bym nie wystąpiła z pomysłem, że karmię więc mam mieć przerwę lub, że mam małe dziecko i nie mogę pracować w nocy(bo żadna z takim pomysłem nie startowała)
Z prawa do nie pracowania w nocy od razu bym skorzystała.Ale nie musze bo tak są 2 zmiany.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 13:50   #893
verrerie
Rozeznanie
 
Avatar verrerie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 682
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
verriere Olka też rodzilam sn. I poród też był wywoływany. Urodzenie 4kg Olka było dużo łatwiejsze niż malutkiej Hani. Na porodowce byłam o 14 a o 18.10 Olek byl juz na świecie. Tobie też życzę tego
No widzisz. Czyli wielkosc maluszka kompletnie nie ma odzwierciedlenia w przebiegu porodu. Moze byc maluszek i narobic bolu, a taki duzy Olus szybciutko sie urodzil. Gratuluje ci bardzo. Mam nadzieje, ze my juz wkrotce bedziemy starac sie i szybko sie uda, tym razem szczesliwie
__________________
Moje Aniołki 7, 10, 21 i 10tc

Pola ur. 6/10/2011
Ella ur/zm 7/08/2014
Ross ur. 6/02/2016
verrerie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 14:04   #894
dwakolory1
Wtajemniczenie
 
Avatar dwakolory1
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: zachodnioporskie
Wiadomości: 2 573
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
super! ja uwielbiam zakupy w sklepach budowlanych, bardziej niż z ciuchami zapowiadają zmiany. remontujesz starą łazienkę czy urządzasz nową?
Ani to ani to . Mam dwie łazienki- jedną robioną 5 lat temu a drugą 2 lata temu. Obie mają kafle w jak najlepszym stanie. Wymieniam w tej nowej łazience prysznic, bo mimo że nie jest stary to jest moją porażką ponieważ ma pełno tych natrysków i ni jak idzie to wyczyścić. Więc kupuję nowy. A w starej łazience zmieniam kibelek, zlew i mebelki. Ot tak dla odświeżenia. A kafle kładę na schodach do domu bo jak się budowaliśmy to nie było już kasy na porządne kafle i kupiliśmy najtańcze. Posłuzyły 5 lat, ale nie idzie ich domyć. I kłade kafle jeszcze na "tarasie" pod altanką bo mam żywy beton. I tyle remontu będzie.
__________________
03.09.2003 r.- Kubuś
19.05.2016 r.- panna z odzysku

17.02.2013 r. [*]- 10 tc
15.11.2013 r.[*]- Ania 16tc

dwakolory1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 14:35   #895
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
my wczoraj założyliśmy polisę posagową dla Krzysia, kupiliśmy lodówkę, ustaliliśmy szczegóły odnośnie chrzcin, byliśmy na obiedzie na mieście i nawet zabraliśmy Krzysia nad jeziorko w Puszczy. oczywiście nie obyło się bez mega płaczu jak ja zakładałam polisę a tż został w samochodzie. po raz kolejny przekonałam się, że nie ma on po kolei w głowie. miał pretensje, że nie mógł uspokoić Małego, a przecież byłoby inaczej jakby mały jadł butelkę, bo wtedy smoczek by też brał. czasem jak go posłucham to aż nie wierzę, że można być tak krótkowzrocznym. nawet nie chcę mówić jakie myśli przychodzą mi do głowy, powiem tyle ma facet szczęście, że w innych sprawach nadrabia.

fajnie to zabrzmiało Berbie, charakterna jesteś

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47915077]Muszę chyba Artkowi już odłączyć monitor oddechu, bo rano zastałam go bawiącego się kablem
[/QUOTE]


Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość

z ważnych rzeczy to jeszcze się z Wami podzielę, że Kasia była na cystografii- kilka godzin w szpitalu i była bardzo dzielna ( na szczęście ja byłam tylko przy formalnościach a przy badaniu Tz-et), wynik dzisiaj
ale żeby nie było tak pięknie to idąc po Kasię i Tz-eta do szpitala uślizgnęłam się i wyryłam na kamienistą drogę, upadając na ręce - wbijając sobie w dłoń kamień- i kolana no i niestety uderzając brzuchem o podłoże
nie muszę pisać co przeżyłam bo pewnie się domyślacie, nie umiałam sie podnieść z tego błota jak wstałam to brzuch miałam twardy i bolący, poszłam z rykiem na ginekologię, ruchów nie czułam, ktg też na początku ciągle piszczało.....
w końcu udało się mnie podpiąć, zapis ok, usg ok, badanie na fotelu ok, propozycja pozostania na obserwacji- nie zostałam

super, że u Kasi wyniki dobre, ale jak przeczytałam o tym Twoim upadku, to przed komputerem słabo mi się zrobiło

Edytowane przez Wika28
Czas edycji: 2014-08-29 o 14:38
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 14:43   #896
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
miałam leżeć dwa dni no ale ku mojemu nieszczęścu Tz-et miał wolne i zrobiła się pogoda więc w końcu miał możliwość zwiezienia wczoraj z pola tego co pozostało, dzisiaj jest w pracy a jutro ma ciąg dalszy prac polowych i nie ma szans by zajął się Kasią więc od dzisiaj siedzę u rodziców, Kasia poszła z Babcią na spacer- oczywiśce też z rykiem bo ona z mamą chce - więc Babcię pobiła nim ta ją do wózka włożyła, musiałam interweniować- sama dziecko Babci do wózka zapakować, a mała się tylko pytała czy z nią idę "Mama papa?, mama papapa?"
matko i córko! kobieto uważaj na siebie bo z tego wszystkiego wcześniej urodzisz.
Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
BERBIE- ja tez tak ma, że czasami gołymi rękami bym Tz--eta zadusiła za jego bezmyślność
wstawiłam do Kasi pokoju komodę, którą mieliśmy u Rodziców, Tata ją robił dla Kasi, z duszą na ramieniu przeniosłam tam jej ciuchy wierząc, ze mała nie będzie tego z pólek wywalać, posegregowałam i poukładałam co na podwórko a co na wyjście by Tz-et potem mógł się połapać jak ja nie dam rady się nią zająć, przez tydzień dziecko nie dotykało niczego w szafie, najwyżej przyglądało się jak wkładam lub wykładam rzeczy, kilka dni temu została w swoim pokoju z Tz-etem - miał się nią na chwilę zająć, wchodzę a na ziemi porozrzucane majtki, skarpetki- wywalone z pudełeczek - bo ona się chciała tym bawić a on nie wiedział, że nie wolno
od tego czasu codziennie kilka razy zbieram z podłogi rozrzuconą bieliznę, dzisiaj nim wyszłyśmy z domu to w ciągu 2 godzin zbierałam 3 razy, nawet Kasia już gotowa do wyjścia, stojąc w butach przy drzwiach pobiegła do komody wysypać rzeczy z pudełeczka - chciała skarpetki zmienić na inne....
wczoraj podobna sytuacja- rano był świadkiem jak biła rękami po klawiaturze laptopa bo chciała inne bajki i nie reagowała jak mówiłam, że nie wolno i że ma usiąść na kanapie daleko od monitora, widział z jakim trudem pakowałam laptop, zwijałam kable mając koło siebie skaczące i wyjące w niebo głosy dziecko, wyniosłam sprzęt do garderoby
po południu jak przyszedł na obiad to zaprowadzony przez nią pod szafę i poinstruowany o jej oczekiwaniach wyjął laptop i załączył na nowo bo "ona chciała" , po czym zaraz po obiedzie zwinął się i pojechał w pole a ja znowu musiałam znowu "szarpać" się z dzieckiem, wyrywać i chować bo mała albo nos do monitora przyklejała albo waliła pięciami po klawiaturze próbując uruchomić inne bajki niż szły...
właśnie zdałam sobie sprawę, z tego, że później może być gorzej
Cytat:
Napisane przez dwakolory1 Pokaż wiadomość
Ani to ani to . Mam dwie łazienki- jedną robioną 5 lat temu a drugą 2 lata temu. Obie mają kafle w jak najlepszym stanie. Wymieniam w tej nowej łazience prysznic, bo mimo że nie jest stary to jest moją porażką ponieważ ma pełno tych natrysków i ni jak idzie to wyczyścić. Więc kupuję nowy. A w starej łazience zmieniam kibelek, zlew i mebelki. Ot tak dla odświeżenia. A kafle kładę na schodach do domu bo jak się budowaliśmy to nie było już kasy na porządne kafle i kupiliśmy najtańcze. Posłuzyły 5 lat, ale nie idzie ich domyć. I kłade kafle jeszcze na "tarasie" pod altanką bo mam żywy beton. I tyle remontu będzie.
w tym roku robiliście podłogę na altanie? pytam bo my mamy też póki co beton a nie kładziemy płytek, bo zimą gdy ziemia zmarzła popękał i się porozchodził więc gdyby leżały na nim płytki też by pękły. my będziemy robić drewnianą podłogę.
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 15:04   #897
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość

U nas tez wczoraj i dziś pomidorówka
rulez

Cytat:
Napisane przez h0pe Pokaż wiadomość
W nocy jestem chora psychicznie...
heh... jakby glowę dało się wyłączyć...
wczoraj się spotkalam z przyjaciółkami i tylko AM wiedziała o czym mówię (a mówiłam o schizach). wszystkie mówią: "ciesz się ze zdrowej ciąży". cieszę się bardzo. tyle, że głowa pracuje równolegle

Cytat:
Napisane przez jojla Pokaż wiadomość
więc mam się nie martwić. Więc się nie martwię
no!

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
miał pretensje, że nie mógł uspokoić Małego, a przecież byłoby inaczej jakby mały jadł butelkę
gdyby ciocia miała wąsy... tylko jakby jadł i jednak też czasem marudził, to co?! argumenty by się skończyły? niech się chłopina skupi na wypracowaniu swoich własnych uspokajaczy a nie nad "zbawienną mocą mm"...

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
noc jest od spania nie od rozmyślania
buhhahahha. i kto to pisze miSZczyni maratonów nocnych

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
w końcu udało się mnie podpiąć, zapis ok, usg ok, badanie na fotelu ok
uffffffffffffffffff! uważaj na siebie kobito!

Iza, a jakie to badanie na to by stwierdzić czy ktoś kp?!


W kwestii żywienia, diety dziecka - temat mega drażliwy. aczkolwiek w tym roku na imeninach babci konkubenta miałam dziką satysfakcję z min wszystkich tych, którzy rok temu mi udzielali światłych rad na temat kp. (że powinnam się zastanowić nad mm - oczywiście dla dobra T., będzie spał, będę miała spokój (sic)). Mój syn przyszedł z podwórka, siadł mi na kolanach i zjadł kilka plasterków wędliny zakanszając sałatką grecką (pomidorem, ogórkiem, papryką, cebulą). Dla jego 6letniego kuzyna (prawie) została zamówiona pizza, bo tylko to je... z warzyw - okazjonalnie - ziemniaki.
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 15:32   #898
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
Wpadłam dziś pochwalić się z lekka A może lepiej nie.. Od 3 dni F. nie dopomina się butelki i jesteśmy tylko na cycu A wczoraj druga noc z rzędu przespana ciągiem 7 h- full wypas


Cytat:
Napisane przez kunegunda.bis Pokaż wiadomość
u nas dziś znow był atak zapowietrzenia, dmuchniecie nie pomoglo, musiałam potrzas Tosia bo odplywala
masakra...koniecznie spytaj o to lekarza!

Cytat:
Napisane przez dwakolory1 Pokaż wiadomość
Byłam wczoraj na zakupach w Castoramie. I trafiłam na przeceny. Kupiłam płytki na tarasik na dworze i schody Paradyż, które z 55 zł za karton były przecenione na 15 zł za karton . Zapłaciłam zamiast 3 tys, tylko 1 tys zł! I kupiłam kibelek powystawowy (bez żadnych uszkodzeń tylko przykurzony) przeceniony z 666 zł na 233 zł! Więc zrobiłam interes życia!
u nas też przeceny były - niektóre rzeczy do 70% taniej można było kupić

Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość
Mi się spóźnia @ 3 dzień. Zrobiłam test (2 sikanie) i nie ma krechy...ufff Trochę mi smutno, ale w sumie wiem, że nie powinnam.
czemu nie powinnaś? przeoczyłam coś? koniecznie powtórz test i mimo wszystko za taki wynik jakiego chcesz

Cytat:
Napisane przez verrerie Pokaż wiadomość
Dzieczyny takie mam pytanie. Po porodzie mialam lyzeczkowanie macicy i szyjki. Po zabiegi krwawilam tylko 2-3 dni i to bardzo skapo. Poltora tygodnia po tym jak krwawienie ustalo chlusnela ze mnie brunatna krew. Potem znowu dzien, dwa spokoju i znowu chlust. Potem kilka dni spokoju i nastepne trzy dni takiego jakby hmm jakby sie okres konczyl, w sumie wystarczyla wkladka higieniczna. Czy to normalne? Tez tak mialyscie?
Kiedy moge sie spodziewac miesiaczki? Lekarz mi powiedzial w szpitalu, ze okres dostane w ciagu 4 tygodni od lyzeczkowania. Wczoraj minely trzy tygodnie.
Wydaje mi sie, ze ta chlustajaca krew, uplawy etc to raczej bylo oczyszczanie sie jeszcze macicy a nie okres. Nie wiem co myslec.
mnie po zabiegu powiedziano, że @ będzie od 4-6 tygodni po zabiegu. Ja dostałam po około 5 tygodniach - strasznie bolący

Cytat:
Napisane przez h0pe Pokaż wiadomość
W nocy jestem chora psychicznie...
kochana - będzie dobrze! powtarzaj to jak mantrę!
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 16:40   #899
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość

Iza, a jakie to badanie na to by stwierdzić czy ktoś kp?!

.
Heh chyba dotykowo(.)



Crp lekko podwyższone prawdopodnie wirusówka.Mam dawać raz dziennie acidolacbaby.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-29, 18:44   #900
verrerie
Rozeznanie
 
Avatar verrerie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 682
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
mnie po zabiegu powiedziano, że @ będzie od 4-6 tygodni po zabiegu. Ja dostałam po około 5 tygodniach - strasznie bolący
Bede miala to na uwadze. A taki bolacy okres to normalne?
__________________
Moje Aniołki 7, 10, 21 i 10tc

Pola ur. 6/10/2011
Ella ur/zm 7/08/2014
Ross ur. 6/02/2016
verrerie jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-11 22:37:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.