Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"

[201604181004]

Napisane przez catjusza

Swoją drogą to zabawne, że jajowód jest dla ustawodawcy cenniejszy niż nasieniowód

prawda, ale to po prostu kolejny przykład na to że polska macica jest własnością państwa i nie wolno w niej majstrować
polskie inkubatory - ewenement normalnie.

[lilith691]

A nie zauważyłyście że im więcej dzieciarni narobią tym większy będzie zasiłek i różne zapomogi?
A utrzymanie dziecka w patologicznej rodzinie wiele nie kosztuje. Wyprawkę, pampersy, mleko dostaną, bo im się przecież należy. Czysty kurde zysk.

A normalny człowiek odkłada, zbiera, zastanawia się czy stać go na te drugie dziecko czy jednak nie.

[201604181004]

Napisane przez lilith691

A nie zauważyłyście że im więcej dzieciarni narobią tym większy będzie zasiłek i różne zapomogi?
A utrzymanie dziecka w patologicznej rodzinie wiele nie kosztuje. Wyprawkę, pampersy, mleko dostaną, bo im się przecież należy. Czysty kurde zysk.

A normalny człowiek odkłada, zbiera, zastanawia się czy stać go na te drugie dziecko czy jednak nie.

you dont say

[lilith691]

Napisane przez drabineczka

you dont say

Mam na myśli wyłącznie to że skuteczne metody antykoncepcji nie są takim ludziom na rękę.

[Catjusza]

Napisane przez lilith691

Mam na myśli wyłącznie to że skuteczne metody antykoncepcji nie są takim ludziom na rękę.

Czy ja wiem...nie wszyscy płodzą dla zapomóg. Płodzą, bo płodzą. Bo bozia daje. Przecież to dla kobiet zwłaszcza jest potworne obciążenie, łazić koło takiej gromady.

[201604181004]

no, akurat w przypadku ósemki, dziewiątki to ta zapomoga to chyba kwestia drugorzędna.
kolejny super argument "bo ja byłam jedynaczką to..." to sobie machnę 10 dzieci. nie kumam.

[lilith691]

Napisane przez Catjusza

Czy ja wiem...nie wszyscy płodzą dla zapomóg. Płodzą, bo płodzą. Bo bozia daje. Przecież to dla kobiet zwłaszcza jest potworne obciążenie, łazić koło takiej gromady.

Czemu łazić? Starsze się młodszymi zajmą i z głowy. Widziałam takie rozwiązania. A zasiłki rosną.

[invisible_01]

Wielodzietność jako przypadek losowy. Nie mam pytań.

[201609102148]

Napisane przez invisible_01

Wielodzietność jako przypadek losowy. Nie mam pytań.

nabijałam się z tego dwie strony temu. Zostałam zrugana, bo przecież dzieci wyskakują z kapelusza, a antykoncepcja nie istnieje.

więc wiesz, przypadki chodzą po ludziach. Ani się obejrzymy, a wokół nas po dziesiątce dzieci :P

[Catjusza]

Napisane przez invisible_01

Wielodzietność jako przypadek losowy. Nie mam pytań.

Nie losowy, bo wcześniej trzeba mieć regularny seks przez dekady co najmniej
Pytałam kiedyś moją babcię dlaczego miała ośmioro dzieci. Powiedziała, że nie chciała tyle tego mieć, ale 'Bóg dał'. Aborcja nie wchodziła w grę, antykoncepcja pewnie też nie. A seks to obowiązek wobec męża. I masz babo placek.
Żeby to zrozumieć, to trzeba porzucić sposób myślenia panci z miasta z wyższym wykształceniem wyedukowanej seksualnie

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Catjusza

Skoro teraz wiem, że wazektomia jest legalna to inaczej się odniosę do Twojego wpisu.
Wiele kobiet źle stosuje tabsy, albo w ogóle nie stosuje, nie mówiąc o tym, że nie znają swojego cyklu, swojej fizjologii i tak dalej. Brak podstawowej wiedzy, mity na temat hormonów itd.
A na dodatek państwo zabrania im podwiązania jajowodów poza sytuacją kiedy kolejna ciąża zagrażałaby ich zdrowiu. Nie ma oczywiście siły, żeby taka kobieta zmusiła partnera, żeby to on zrobił sobie wazektomię.
I jest jak jest. Swoją drogą to zabawne, że jajowód jest dla ustawodawcy cenniejszy niż nasieniowód

jeśli kobieta rodziła x razy, jest możliwość, że to będzie wskazanie do podwiązania jajowodów - ze względu na wyeksploatowany organizm i spore ryzyko kolejnych ciąż.
przede wszystkim ludziom ciężko przeczytać głupią ulotkę - widać to nawet na wizażu. i mają problem ze zrozumieniem tekstu. do tego dochodzi zapominanie o pigułkach i interakcje z innymi lekami.

[Fleur_D]

Napisane przez Catjusza

Nie losowy, bo wcześniej trzeba mieć regularny seks przez dekady co najmniej
Pytałam kiedyś moją babcię dlaczego miała ośmioro dzieci. Powiedziała, że nie chciała tyle tego mieć, ale 'Bóg dał'. Aborcja nie wchodziła w grę, antykoncepcja pewnie też nie. A seks to obowiązek wobec męża. I masz babo placek.
Żeby to zrozumieć, to trzeba porzucić sposób myślenia panci z miasta z wyższym wykształceniem wyedukowanej seksualnie

Twoja babcia to jednak nieco inny przypadek. Wtedy rzeczywiście wiele osób nie miało dostępu do antykoncepcji, a ta, która była, była mało skuteczna.
Dziś jednak nie ma w Polsce osoby w wieku reprodukcyjnym, która nie słyszałaby choćby o prezerwatywach. Nie ma i już, jeśli ktoś twierdzi, że nie słyszał, to po prostu kłamie. Do ginekologa też większość z tych kobiet chodzi, jest to wymagane do becikowego. A tam to już żadna filozofia zapytać "co zrobić, żeby więcej dzieci nie mieć". Część lekarzy pyta o stosowaną antykoncepcję.

[Catjusza]

Napisane przez Fleur_D

Twoja babcia to jednak nieco inny przypadek. Wtedy rzeczywiście wiele osób nie miało dostępu do antykoncepcji, a ta, która była, była mało skuteczna.
Dziś jednak nie ma w Polsce osoby w wieku reprodukcyjnym, która nie słyszałaby choćby o prezerwatywach. Nie ma i już, jeśli ktoś twierdzi, że nie słyszał, to po prostu kłamie. Do ginekologa też większość z tych kobiet chodzi, jest to wymagane do becikowego. A tam to już żadna filozofia zapytać "co zrobić, żeby więcej dzieci nie mieć". Część lekarzy pyta o stosowaną antykoncepcję.

Dobra, moja babcia, rocznik 1924 mogła faktycznie nie wiedzieć. Chociaż wszystkie dzieci rodziła w szpitalu więc kontakt miała z lekarzami i medycyną. Nie było to jednak w XIX wieku No ale nic z tego nie wynikało jak chodzi o planowanie poczęć. Tu się z Tobą zgodzę.

Z tym, że chociaż nam będzie trudno w to uwierzyć, to naprawdę współcześni nam ludzie w wieku tzw. prokreacyjnym w pewnych środowiskach (osób słabo wykształconych np. chociaż też niekoniecznie, ten rodzaj ignorancji nieobcy bywa i ludziom wcale nieźle wykształconym) mają zerową wiedzę na te tematy. Tak jest, niestety. Niewiele się zmieniło od przedwojnia. To raz.

A dwa, pogadać sobie o antykoncepcji z lekarzem, ba - nawet wykupić ją- to jeszcze nie jest prawidłowe jej zastosowanie przy każdym stosunku. O czym mówi skazana_na_ bluesa.

[201609102148]

Zaraz, zaraz. O tym, skąd się biorą dzieci, wie chyba każdy, nawet ciemnota bez podstawówki? To przepraszam, o jakim "przypadku" mowa?

Sorry, ale gdyby nie istniała w naszych czasach skuteczna antykoncepcja, to do czasu "ustawienia się" i gotowości na dziecko, zatrzymałabym się na etapie orala- jak tysiące dziewcząt przez setki lat, cudem niedzieciatych i "nieskalanych" w dniu ślubu

Społeczeństwo nam głupieje, serio. Kiedyś głupi sami się wykańczali spadając z dachu albo zjadając wilcze jagody, teraz głupota objawia się nieumiejętnością założenia gumki i nadmiernym przyrostem naturalnym. Świat oszalał :P

[Catjusza]

Napisane przez Farmakopea

Zaraz, zaraz. O tym, skąd się biorą dzieci, wie chyba każdy, nawet ciemnota bez podstawówki? To przepraszam, o jakim "przypadku" mowa?

Mowa o przypadku wpadki.
Wpadek jest od cholery i trochę. Były, są i będą. Może dlatego, że nie wszyscy są tacy mądrzy jak MY

[201609102148]

Napisane przez Catjusza

Mowa o przypadku wpadki.

ALE OSIEM RAZY?!
Powiedz, kim trzeba być, żeby nie zauważyć, że coś chyba robi się nie tak, skoro znowu ciąża? :sciana:

[ajah]

Napisane przez harleyka

Ale sam wyjazd na wakacje ciąży nie powoduje, a seks juz tak. I chodzi o zwykła ludzką odpowiedzialonosc. Żrę gruz ale brakuje mi rozrywek to niee wydam 2.80 tylko będę liczyć buk wie na co.

Super. Dziecko kocha, ktoś ma potrzebę milosci. Ale jeśli ktoś ma taką potrzebę milosci, ze 7 dzieci jej nie zaspokaja to niech idzie do terapeuty a nie robi sobie 8.

Problem w tym, że to jest twoja zdrowa perspektywa. Mówimy o ludziach żyjących w patologii, która to dla nich jest normala. Zostali tak wychowani/ odchowani i powtarzają scenariusze.
Dla mnie zadną rozrywką byłby przygodny seks w toalecie bez zabezpieczenia z obcym człowiekiem.
Znam osoby, dla których to sport zapewniająy dreszczyk emocji




Bywają rodziny wielodzietne,które planują duą ilość dzieci. Bywają też takie, dla których dzieci są efektem ubocznym stylu życia.

Napisane przez Farmakopea

Zaraz, zaraz. O tym, skąd się biorą dzieci, wie chyba każdy, nawet ciemnota bez podstawówki? To przepraszam, o jakim "przypadku" mowa?

Sorry, ale gdyby nie istniała w naszych czasach skuteczna antykoncepcja, to do czasu "ustawienia się" i gotowości na dziecko, zatrzymałabym się na etapie orala- jak tysiące dziewcząt przez setki lat, cudem niedzieciatych i "nieskalanych" w dniu ślubu

Społeczeństwo nam głupieje, serio. Kiedyś głupi sami się wykańczali spadając z dachu albo zjadając wilcze jagody, teraz głupota objawia się nieumiejętnością założenia gumki i nadmiernym przyrostem naturalnym. Świat oszalał :P

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Farmakopea

ALE OSIEM RAZY?!
Powiedz, kim trzeba być, żeby nie zauważyć, że coś chyba robi się nie tak, skoro znowu ciąża? :sciana:

powinnaś jeszcze zadać pytanie, ile kobiet było zmuszane do seksu, bo to ich "małżeński obowiązek", a pan nie lubi w gumce.

[201604130936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

powinnaś jeszcze zadać pytanie, ile kobiet było zmuszane do seksu, bo to ich "małżeński obowiązek", a pan nie lubi w gumce.

To jak miś nie lubi w gumce, a one nadal chcą tkwić z nim w związku to niech same dbają o antykoncepcje.

[Mijanou]

Napisane przez ajah

Problem w tym, że to jest twoja zdrowa perspektywa. Mówimy o ludziach żyjących w patologii, która to dla nich jest normala. Zostali tak wychowani/ odchowani i powtarzają scenariusze.
Dla mnie zadną rozrywką byłby przygodny seks w toalecie bez zabezpieczenia z obcym człowiekiem.
Znam osoby, dla których to sport zapewniająy dreszczyk emocji




Bywają rodziny wielodzietne,które planują duą ilość dzieci. Bywają też takie, dla których dzieci są efektem ubocznym stylu życia.

Owszem, niech planują. W sumie nie moja rzecz, ile kto zaplanował dzieci. Ale na utrzymanie swoich dzieci trzeba mieć pieniądze i je zarobić. Daruj, ale dla mnie tłumaczenia, czy powód wypłaty zasiłków/zapomóg typu: "Bo my zawsze chcieliśmy mieć dużo dzieci" jest nie tylko infantylny, ale skrajnie nieodpowiedzialny. A bywają i takie, że: "Mąż nie lubi w gumce". No to albo kobieta się zabezpiecza, albo oboje szklanka wody zamiast.

Mnie to wszystko przeraża. Jeśli dla dziecka od najmlodszych lat zycie na zasiłku staje się normą i rzeczą akceptowalną to jaki schemat to dziecko będzie potem powielać w dorosłym życiu?

[201609102148]

Napisane przez Mijanou

Owszem, niech planują. W sumie nie moja rzecz, ile kto zaplanował dzieci. Ale na utrzymanie swoich dzieci trzeba mieć pieniądze i je zarobić. Daruj, ale dla mnie tłumaczenia, czy powód wypłaty zasiłków/zapomóg typu: "Bo my zawsze chcieliśmy mieć dużo dzieci" jest nie tylko infantylny, ale skrajnie nieodpowiedzialny. A bywają i takie, że: "Mąż nie lubi w gumce". No to albo kobieta się zabezpiecza, albo oboje szklanka wody zamiast.

Mnie to wszystko przeraża. Jeśli dla dziecka od najmlodszych lat zycie na zasiłku staje się normą i rzeczą akceptowalną to jaki schemat to dziecko będzie potem powielać w dorosłym życiu?

no jak to jaki? Identyczny. Patola spod ziemi nie wyrasta, żul i społeczny pasożyt wywodzący się z dobrego domu to promil. Zdecydowana większość to dzieci im podobnych. Mało to widzisz córeczek na żebrach i dwunastoletnich synów biegających ojcom po piwo? I później, jak Cycu, razem z ojcami to piwo (i nie tylko) pijących?

Widzę w tym wszystkim wielką, ogromną wręcz winę kościoła katolickiego. O tym, jakie gumki są złe, trąbią jak opętani. Ale o tym, że dzieci to odpowiedzialność, że picie to zło, że uczciwa praca to obowiązek wobec innych, żenię wolno żerować na ludzkiej dobroci i że wobec nikogo nie wolno stosować przemocy (nawet wobec niegrzecznych dzieciaków), to nie słychać jakoś tak często.

I idzie taki Andrzej do kościoła, gdzie słyszy, że dawanie jest super, trzeba dawać i to droga do zbawienia. No to Andrzej-altruista nam tę drogę ułatwi- ofiarnie pozwalając się obdarowywać.

Brakuje mi w Polsce tego etosu pracy, jaki panuje w krajach protestanckich. Tam to uczciwa praca na rzecz swojej rodziny i wspólnoty, a nie socjalistyczne branie-dawanie, była przez wieki gloryfikowana.

Kolonizacja Ameryk zaczęła się niemal równocześnie i od zera. Gdzie jest teraz gospodarczo protestancka północ? Przoduje na świecie. Bieda zaczyna się wraz z katolicyzmem- w Meksyku- i ciągnie na południe, do Brazylii i dalej, gdzie papież ma najsilniejszy autorytet na świecie.

Podobnie Afryka i pieknie wyćwiczony przez misjonarzy mechanizm "po co robić cokolwiek, w końcu ktoś i tak pomoże".

U nas jest dokładnie to samo, na szczęście na mniejszą skalę.

[ajah]

Napisane przez Mijanou

Owszem, niech planują. W sumie nie moja rzecz, ile kto zaplanował dzieci. Ale na utrzymanie swoich dzieci trzeba mieć pieniądze i je zarobić. Daruj, ale dla mnie tłumaczenia, czy powód wypłaty zasiłków/zapomóg typu: "Bo my zawsze chcieliśmy mieć dużo dzieci" jest nie tylko infantylny, ale skrajnie nieodpowiedzialny. A bywają i takie, że: "Mąż nie lubi w gumce". No to albo kobieta się zabezpiecza, albo oboje szklanka wody zamiast.

Mnie to wszystko przeraża. Jeśli dla dziecka od najmlodszych lat zycie na zasiłku staje się normą i rzeczą akceptowalną to jaki schemat to dziecko będzie potem powielać w dorosłym życiu?

Mówię o ludziach, którzy nie tylko planują dzieci, ale również o nie dbają i są w stanie utrzymać

Znam rodziny, gdzie matka na zasiłku, dzieci na zasiłku, ich dzieci też pewnie będą żyć z zasiłku.

[Mijanou]

Napisane przez ajah

Mówię o ludziach, którzy nie tylko planują dzieci, ale również o nie dbają i są w stanie utrzymać

Znam rodziny, gdzie matka na zasiłku, dzieci na zasiłku, ich dzieci też pewnie będą żyć z zasiłku.

A to co innego. Jeśli jest to świadoma decyzja i ktoś wie, że go stać, to dlaczego nie?

[ajah]

Napisane przez Farmakopea

no jak to jaki? Identyczny. Patola spod ziemi nie wyrasta, żul i społeczny pasożyt wywodzący się z dobrego domu to promil. Zdecydowana większość to dzieci im podobnych. Mało to widzisz córeczek na żebrach i dwunastoletnich synów biegających ojcom po piwo? I później, jak Cycu, razem z ojcami to piwo (i nie tylko) pijących?

Widzę w tym wszystkim wielką, ogromną wręcz winę kościoła katolickiego. O tym, jakie gumki są złe, trąbią jak opętani. Ale o tym, że dzieci to odpowiedzialność, że picie to zło, że uczciwa praca to obowiązek wobec innych, żenię wolno żerować na ludzkiej dobroci i że wobec nikogo nie wolno stosować przemocy (nawet wobec niegrzecznych dzieciaków), to nie słychać jakoś tak często.

I idzie taki Andrzej do kościoła, gdzie słyszy, że dawanie jest super, trzeba dawać i to droga do zbawienia. No to Andrzej-altruista nam tę drogę ułatwi- ofiarnie pozwalając się obdarowywać.

Brakuje mi w Polsce tego etosu pracy, jaki panuje w krajach protestanckich. Tam to uczciwa praca na rzecz swojej rodziny i wspólnoty, a nie socjalistyczne branie-dawanie, była przez wieki gloryfikowana.

Kolonizacja Ameryk zaczęła się niemal równocześnie i od zera. Gdzie jest teraz gospodarczo protestancka północ? Przoduje na świecie. Bieda zaczyna się wraz z katolicyzmem- w Meksyku- i ciągnie na południe, do Brazylii i dalej, gdzie papież ma najsilniejszy autorytet na świecie.

Podobnie Afryka i pieknie wyćwiczony przez misjonarzy mechanizm "po co robić cokolwiek, w końcu ktoś i tak pomoże".

U nas jest dokładnie to samo, na szczęście na mniejszą skalę.

To ześ pojechała na KK.
Akurat uwazam, ze KK nie jest winy specjalnie rozprzestreinia się pasożytictwa społecznego.
Srawdź sytuację beneficiarzy w kraju jakim jest Wielka Brytania- czyli kraju nie katolickm.

Jaki etos pracy w Wielkiej Brytanii to nie wiem i nie ogarniam. Jeśliwiesz to oświeć proszę i przywróc wiarę w ludzi.

[201609102148]

Napisane przez Mijanou

A to co innego. Jeśli jest to świadoma decyzja i ktoś wie, że go stać, to dlaczego nie?

nie mów głośno mojego TŻeta będzie stać, a chce 4 minimum. Niech sobie sam tyle rodzi cwaniak także wmawiam mu, że dzieci są baaaaardzo drogie i chwilowo wierzy. Aktualny trend w mediach też mi sprzyja.

Jak się skapnie, że dzieci, wbrew radom pań z seriali, wcale nie muszą znać trzech języków, grać na dwóch instrumentach, jeździć konno i strzelać z łuku, to dopiero będzie :P

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez ajah

To ześ pojechała na KK.


Akurat uwazam, ze KK nie jest winy specjalnie rozprzestreinia się pasożytictwa społecznego.


Srawdź sytuację beneficiarzy w kraju jakim jest Wielka Brytania- czyli kraju nie katolickm.





Jaki etos pracy w Wielkiej Brytanii to nie wiem i nie ogarniam. Jeśliwiesz to oświeć proszę i przywróc wiarę w ludzi.

no tak, bo Zachód=Wielka Brytania cóż, wśród anglikanów może i nie ma :P chociaż tam też swoje dokładają imigranci.

Ale już tacy kalwini mieli zajoba na punkcie pracy. I owoce tego widać teraz w Szwajcarii, Holandii, Kanadzie (prezbiterianie to odmiana kalwinów), a do pewnego czasu było widać także wśród Burów, chociaż w RPA z racji miksu kultur zjawisko jest bardziej złożone.

[_Mia]

Napisane przez Farmakopea

I owoce tego widać teraz w Szwajcarii, Holandii, Kanadzie

Czy ja wiem, czy to kwestia religii? Szwajcarów i Kanadyjczyków łączy co innego- niechętnie przyjmują imigrantów, a i socjalu na prawo i lewo nie rozdają jak w UK. Kanada to już w ogóle żyje sama sobie.

Moje zdanie jest takie, że ludziom powinno się dawać wędkę, a nie rybę.
Dopiero jeśli ktoś fizycznie nie jest w stanie sam sobie w żaden sposób nałowić- wtedy można filecik podrzucić

[Raczyna]

kurcze, myślałam że poczytam o "Szlachetnej paczce" a to widzę temat o antykoncepcji i paru innych zagadnieniach społecznych



mogę dojść do tego, jak wy do tego doszłyście, ale z tego co pamiętam, oprócz rodzin z dziećmi na liście szlachetnej paczki były i osoby samotne, i kalekie, ludzie "normalni", jak to określacie", którym dom spłonął, albo ktoś zachorował mocno......

szczerze, to aż mi trochę niedobrze

[ajah]

Napisane przez Farmakopea

nie mów głośno mojego TŻeta będzie stać, a chce 4 minimum. Niech sobie sam tyle rodzi cwaniak także wmawiam mu, że dzieci są baaaaardzo drogie i chwilowo wierzy. Aktualny trend w mediach też mi sprzyja.


[/COLOR]


no tak, bo Zachód=Wielka Brytania cóż, wśród anglikanów może i nie ma :P chociaż tam też swoje dokładają imigranci.
.

Pisałaś o protestantach, A akurat system brytyjsi znam dość dobrze Nie ma co oczami przwracać.
Kwestia polega na tym, że wg mnie religia nie przyczynia się do tego że ludzie pracują/ nie pracują aż takim stopniu ja to pokazujesz.
Istnieją laickie systemy pomocowe, które prowadz do tego, że ludzie biorą bez końca aich dzieci postwę taką dziedziczą.

[_Mia]

Napisane przez Raczyna

kurcze, myślałam że poczytam o "Szlachetnej paczce" a to widzę temat o antykoncepcji i paru innych zagadnieniach społecznych



mogę dojść do tego, jak wy do tego doszłyście, ale z tego co pamiętam, oprócz rodzin z dziećmi na liście szlachetnej paczki były i osoby samotne, i kalekie, ludzie "normalni", jak to określacie", którym dom spłonął, albo ktoś zachorował mocno......

szczerze, to aż mi trochę niedobrze

Masz rację, może i trochę zrobiła się antyreklama Paczki tutaj, ale moim zdaniem fajnie że zwrócono uwagę na pewien problem. Po prostu trzeba uważać, gdzie się pieniądze lokuje, poczytać uważnie, na jaką rodzinę przekazujemy.


Jak przeczytałam 'wychowują pięcioro dzieci: stefan lat 31' to aż mnie zmroziło.

[ajah]

Na razie bazy rodzin potrzebujących nie ma. Możemy sobie porozkminiac o pomaganiu.
Może gdybym była w Polsce to bym się do akcji dołączyła; a rodzinę wybrałabym bardzo starannie. Jestem przeczula na punkcie nadużywania takich akcji.