Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[eluśka87]

Napisane przez pani22ka

bo ryczy dla towarzystwa wszyscy wyją, to on też. wyjątkowo solidarny

Marcel się nim nie interesuje?

ale kupelówa ))
a za czytanie, oglądanie z Paniami książeczek brawo.. może się czegoś na uczą od smyka

Napisane przez Tasia34

Hej
Co pamietam - Krzys ma jedna a'la poduszke - biedronke, ale taka plaska. Uwielbia ja, zawsze musi sie przytulic do niej, gdy zasypia. A w nocy to roznie, bardzo zmienia pozycje A spi sam od urodzenia.
Szczebelki nie wyjete, na razie niech tam beda - potrzebuje miejsca, gdzie Krzysia moge bezpiecznie samego zostawic na troche.
Herbatek nie pije. Tylko wode. I dopytam - jaka byla ta butelka z niekapkiem? Zapomnialam...

PANIKA - super, ze Michas daje rade!!!
DRAGUSIA - gratulacje za mieszkanie!
KASIA - dasz rade, Kochana, no kto jak nie Ty?

Dzis Ania skonczyla 4 tygodnie Czyli juz nie jest noworodkiem, a niemowlaczkiem Z tej okazji pojechalysmy we dwie do Smyka po komplet bodziakow z dlugim dla Niej i dla Krzysia i polspioszki dla Ani Potem dojechalysmy do parku na plac zabaw do Krzysia i Babci Ania caly czas w chuscie na spacerach. W wozku sie nie dalo, placz... Dobrze, ze mialam wtedy chuste "na wszelki wypadek" Ale po domu w chuscie ciezko by bylo (chyba Ty, Cath, pisalas o tym..?). Schylic sie ciezko, nie widze, gdzie stapam czy co mam przed soba, np. na stole. Wiec bujaczek musial pojsc w ruch (Krzys przykrywa kocykiem i buja ).
Ogolnie nie jest zle Choc drżę na mysl o zostaniu samej z nimi (a to juz za 2 tygodnie......).

Ale fajnie, juz miesiąc minął.. ucieka czas.. za szybko )

Dziękuję za odpwoiedź .

Napisane przez alliw

dzięki
Ja nie daje J. herbaty, ale chyba zacznę


dzielna i mądra


J. śpi w łożeczku, ma poduszkę taka zupełnie płaską, dlatego ze kiedys jak zasypiał to sobie podkładał pod głowę kocyk, czy przytulanki, więc stwierdziłam że chce





o 10:45 wylot. Ruszamy z domu o 7.






J tez ma całą ferajnę w łóżeczku: owcę głowną, zapasową, zająca z tej samej serii (naiwnie myślałam że odpuści owcę ) owcę z dużą głową (za punkty z Żabki), Elmo i Ciasteczkowego Najlepiej jak musze to całe towarzystwo napoić, bo gdy daję Młodemu pic przed spaniem, to podaje mi wszystkich po kolei do kubka






o matko

Wklejam mojego "owczarza"

Dziękuję

Ale boski kawaler

Napisane przez moni_ka.g

Eluska - Jakub bez poduszki spi. Kiedys pokladal sie na czymkolwiek, na zabawkach, na naszych poduszkach jak z nami lezal i dostal mala podusie do lozeczka. Efekt taki ze nadal spal na pluszakach a poduszka w kacie. Jesli lezy z nami to czesto na poduszce ale jak zasypia to sie najczesciej zsuwa, odwraca i na materacu tylko.

Dragusia - u nas sa szczebelki w lozeczku, nie wyjmuje. Poza drzemka i noca J. nie spedza czasu w lozeczku a jesli go tam wstawiam to po to by byl przez chwile uziemiony (i bezpieczny).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziękuję za odpowedźi... wszystkie...


Piszecie o mm.. mój mały jeszcze na cycu.. pije 2 razy mm ale nie zawsze... kakao robimy też z mm... zależy jak ma chęć to wypija ładnie,ale on raczej mięsny nie mlekowy... nie idzie mu.. chyba, że cici

[eluśka87]

Napisane przez Moderna

Jakie to smieszne uczucie,jak zmywam naczynia w kuchni, a nagle w dzwiach staje moj maluch zaspany, ktory sie obudzil z dzemki

Mój też tak ma.. wstanie, przyjdzie do kuchni do łazienki np jak sie szykuję i woła mamo! takie to słodkie... a ostatnio byłam na podwórku i wstał, stanał na krzesło i mi pomachał.. miałam stracha ale nastąpiła interwencja... raczej stara się być ostrożny.. stara.

Ostatnio wspiął się na kanapę.. i z niej zeskawiwał.. zabroniłam i narazie przystopował.. przyprawi mnie o zawał to wyglądało niezbyt zabawnie..

[monicca1989]

Napisane przez eluśka87

Mój też tak ma.. wstanie, przyjdzie do kuchni do łazienki np jak sie szykuję i woła mamo! takie to słodkie... a ostatnio byłam na podwórku i wstał, stanał na krzesło i mi pomachał.. miałam stracha ale nastąpiła interwencja... raczej stara się być ostrożny.. stara.

Ostatnio wspiął się na kanapę.. i z niej zeskawiwał.. zabroniłam i narazie przystopował.. przyprawi mnie o zawał to wyglądało niezbyt zabawnie..

F. jak zaczynał chodzić to był mega ostrożny, żadnego siniaczka, nic a teraz to masakra. Na policzku mega siniak, uderzył się w fotel, koło oka siniak z raną uderzył w taboret, na czole siniak spadł z mini samochodziku. Już dwóch lekarzy pytało co on taki poobijany Za chwilę opiekę na nas naślą

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Witajcie, podczytuję Was w miarę regularnie w autobusie w drodzę do pracy ale z pisaniem ciężko, bo to tylko na laptopie a niestety brak czasu, żeby go włączyć.
Ciągle drugie zmiany w pracy albo całe dnie czasami mam już dość, ciężko to wszystko pogodzić. Ehh...

Tydzień temu zakończyliśmy szczepienie ale za to było najwięcej płaczu i nawet trochę na siłę bo za nic nie chciał się uspokoić. Sama miałam łzy w oczach. Jak nie F. się zachowywał zawsze z chęcią współpracował z lekarzem a tym razem od wstępu był płacz nie dał się zmierzyć, zważyć wszystko po łebkach... zbadał go płaczącego ale do buzi to już za nic nie dał zajrzeć.
Dobrze, że na jakiś czas spokój.

Aaa i dostaliśmy kolejne skierowanie do chirurga i prawdopodobnie na zabieg jąderko nie wchodzi do moszny.

Napisane przez Moderna

moj M. nadal nie ma zadnej ulubionej przytulanki, z ktora by sie nie rozstawal - ciekawa jestem do jakiego wieku moze sie ten etap ujawnic (a mozliwe, ze niektore dzieci go omijaja? )

Filip też nie ma ulubionej. Chociaż jak się huśta na takiej huśtawce montowanej w drzwiach to nie ma zmiłuj musi mu towarzyszyć owieczka (prezent od babci z Zakopanego) i czasami bierze ją tuli w ciągu dnia ale na tym koniec.

Pani gratulację wizyty

Napisane przez alliw

Janek ma swoja ulubiona przytulanke, tzw owieczke (kiedys wklejalam foto). Jest juz tam wymemłana ze postanowiłam kupic egzemplarz zapasowy gdyby stara ulegla biodegradacji udalo mi sie znaleźc na amazon.uk bo w Polsce juz jest nie do zdobycia. I co? jest nowa biala pachnaca, a ten moj łobuz sie tylko na nia patrzy, śmieje sie i zagryza starą Tz mowi ze musimy troche pociumkać tą nową, to J. sie do niej przekona

Napisane przez eluśka87

Dziewczyny mam pytanie.. dzieci które spią same w łożeczkach śpią na poduszkach?? Czy bezz? Mały śpi z nami..i pewnie jeszcze za wczesnie zeby spał sam.. próbowac będziemy ale myślę, że opcje taką rozważę, że dostawimy łożeczko, łożko do naszego na początek... albo ja będę się kładła z nim w drugim pokoju i powoli przyzwyczajała... chociaż to póki co plany. My mamy kołderkę i poduszkę, ale nie wiem jaka poduszka ma być... czy jest konieczna.. teraz bywa , że śpi na mojej męża, albo bez wiadomo. Pytanie może dziwne ale nie wiem:brzydal :??

F. śpi na poduszce takiej cienkiej, która była w komplecie z kołdrą. Tzn tak go odkładam bo po chwili to albo wyrzuci poduszkę i kołdrę za burtę albo poprzesuwa na bok.
A tak w ogóle to podziwiam mamy śpiące z dziećmi ja miałam tylko jedną taką noc, kiedy nie mógł spać i płakał to byłam tak nie wyspana jak bym w ogóle nie spała. Zmieniał pozycję co 10 minut, to na mnie to na Tż, w nogach, nad nami, rano jak się obudziłam to spał na poduszce Tż nad nim.

Napisane przez Dragusia88

dziewczyny ap ropo wszystkie powyciągałyście już szczebelki??

Nie wyciągnęłam, bo nie zawsze zamykamy bramkę na schody.

[eluśka87]

Monicca to kciukasy..

Dziękuję za odpowiedź.

[pani22ka]

Napisane przez maria28

w śpiworku - inaczej by się zaraz odkryła, bo peregrynuje po łóżeczku w nocy.

cały czas podziwiam Wasze dzieci z śpiworki. wynalazek super, ale T. nie tolerował.
jak wstaje po spaniu? nie wywala się?

Napisane przez despa

...po czym wpada do domu i roznosi mi chalpe.

mój odreagowuje w drodze ze żłoba. dotąd odwalał histerie werbalne, teraz zaś jest histeria-classic-mode (dwie- wczoraj i dziś). ciekawa jestem czy podpatrzył to u jakiegoś dziecka czy tak buforuje stressa w sposób "naturalny".
przychodzimy do domu, je zupę (kilka łyżek - tłuczenie głową o ścianę - kilka łyżek - próba wyskoczenia z krzesełka itd.), zasypia jak kamień i budzi się moje, przedżłobowe, dziecko.

Napisane przez BYou

Pani, polecam Ci tp 19 marca

biorę! astrologiczne rodzeństwo Zosiaka mile widziane

Napisane przez BYou

Na pogawędce z babcią i dziadkiem przez skajpa żaliła się, że boli pik pik i pokazywała rękę i nogę:/

, boshhhhhh co za laska..

Napisane przez Tasia34

Krzys przykrywa kocykiem i buja

pogłaski w stópkę dla Niemowlaczki

Napisane przez alliw

Najlepiej jak musze to całe towarzystwo napoić, bo gdy daję Młodemu pic przed spaniem, to podaje mi wszystkich po kolei do kubka

, na szczęście T. sam dba o inwentarz

Twój Owczarz - modelisko top-model

Wy już po locie... Ciekawe jak było
Spokojnego wypoczynku

Napisane przez Demeter

I jakoś sprzedaż idzie....ale kupno nowych też od razu

Napisane przez Moderna

w sumie to one daja tylko poczucie komfortu, jest przytulniej w policzek

: hahaha:

Napisane przez monicca1989

i prawdopodobnie na zabieg jąderko nie wchodzi do moszny.

U nas łóżeczko w dzień spełnia funkcje rozrywkowe Na jednej długości Michał kazał sobie przykleić samochody - teraz (w)chodzi, ogląda, brrrumczy, "liczy", opowiada.
czasem mam za zadanie przykryć czymś łóżeczko z góry i siedzi w "namiocie" i ma radochę.
i też jest to bezpieczna przestrzeń - reaguje na polecenie: "Idź do łóżeczka". wchodzi sam, wychodzi sam - duma rozpiera (go).


Po szczepieniu gdyby nie powtórzeniowa ospa, to byłby spokój na 4,5 roku cieszę się, że mamy z głowy

[Moderna]

Napisane przez monicca1989

Aaa i dostaliśmy kolejne skierowanie do chirurga i prawdopodobnie na zabieg jąderko nie wchodzi do moszny.

ohhh.. a jaki to zabieg, pod pelna narkoza? inwazyjny?

Napisane przez pani22ka

mój odreagowuje w drodze ze żłoba. dotąd odwalał histerie werbalne, teraz zaś jest histeria-classic-mode (dwie- wczoraj i dziś). ciekawa jestem czy podpatrzył to u jakiegoś dziecka czy tak buforuje stressa w sposób "naturalny".
przychodzimy do domu, je zupę (kilka łyżek - tłuczenie głową o ścianę - kilka łyżek - próba wyskoczenia z krzesełka itd.), zasypia jak kamień i budzi się moje, przedżłobowe, dziecko.

U nas łóżeczko w dzień spełnia funkcje rozrywkowe Na jednej długości Michał kazał sobie przykleić samochody - teraz (w)chodzi, ogląda, brrrumczy, "liczy", opowiada.
czasem mam za zadanie przykryć czymś łóżeczko z góry i siedzi w "namiocie" i ma radochę.
i też jest to bezpieczna przestrzeń - reaguje na polecenie: "Idź do łóżeczka". wchodzi sam, wychodzi sam - duma rozpiera (go).


Po szczepieniu gdyby nie powtórzeniowa ospa, to byłby spokój na 4,5 roku cieszę się, że mamy z głowy

ohhh.. obstawialabym pewnie odreagowywanie - a jak twoje emocje? juz troszke lepiej, jestes dobrych mysli, ze sie zaaklimatyzuje w zlobku?

lozko z dodatkowymi fukcjami

uff dobrze, ze juz po szczepieniu

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Wczoraj wieczorem zrobilam na pierwszy rzut smoothie z buraka w smaku wyszedl przepyszny, ale konsystencja nie ta - wiec bede eksperymentowac z przepisem
Robilam z takich proporcji:
 sok z 1 pomarańczy
 sok z 1 cytryny
 1/2 marchewki
 1 kiwi
 1 małe jabłko
 1 większy burak

i nastepnym razem marchewke przecisne przez sokowirowke i odrzuce kiwi (mam alergie i czuc te pestki) - z jablkiem sie zastanawiam, czy ten jako sok czy cale. (w innym przepisie idzie burak, jablko/gruszka i 2 szklanki roznych owocow jagodowych (truskawka, malina, borowki).

a dzisiaj wieczorem bedzie smoothie ze szpinakiem i avocado
http://mojagaleriasmaku.blogspot.de/...awokado-i.html



-----

na obiad zrobilam dzis kotleciki z ryzu i szpinaku - niebo w gebie jeszcze takie dobre to mi nigdy nie wyszly

[maria28]

Tasia, Krzys opiekujący się Ania - cudne, cudne, cudne!

Panika, Róża nie wyłazi ze spiworka, śpi w nim grzecznie (mam nadzieję, że to m.in.nie wróży mi zbyt potulnego dziecka, jak się ją jej nie ubierze to się na to godzi). Tylko jak się budzi to pokazuje na śpiwór z miną: no, matka, ściągaj mi to natychmiast.

[despa]

Maria, nie odpisalam Ci, otoz moja mala od urodzenia kocykowa, kocyk musi i musial byc zawsze. Nie ma ulubionej zabawki jest kocyk, ba nawet dwa. Takie same. Bo jak chcialam wyprac,to byla histeria,musialam kupic taki sam.
Na spacer kocyk, nawet jak lazi to sa momenty ze kocyk sobie niesie,podczas zabawy kocyk lezy na podlodze obok. W zlobku kocyk musi byc.

Ciekawe jak Janek Aliw w podrozy.

Panika a Wy sie nie zdecydowaliscie na wylot? Bo rozwazalas tez wrzesien.
Jak dzis Michas?
U nas jak zadne dziecko rano nie placze jext ok,ale jak ktorekolwiek zacznie to Emila solidaryzuje.


Roboty huk mam, ale juz w miare ogarniete. Tylko powroty do domu mnie dobijaja. Kurde ja to nie rozumiem, czemu nie mozna remontowac w wakacje, tylko zawsze we wrzesniu,pazdxierniku. Pozamykane mnostwo ulic,objazdy.Mam taki odcinek na trasie, ze jeden przystanek jade 20 minut, bo takie korki....

[achna79]

Dobry wieczór

Troszkę mnie nie było ale podczytywałam zza krzaka. Nie mogłam się zebrać do napisania. Tylko zaznaczałam cytaty, potem wyłączałam kompa, cytaty ginęły i tak w koło. Teraz jedna dobra duszyczka mnie zmobilizowała więc się wzięłam i piszę )


Przede wszystkim kciuki za żłobkowe dzieciaczki i za przyszłe mamusie, dużo dużo zdrówka i spokojnej ciąży

Tasiu, nie pamiętam czy pisałam ale gratuluję ślicznej córeczki. I czytam, że Krzysiu sprawdza się w roli super braciszka

Napisane przez BYou

Achna

Napisane przez alliw

Ja nie daje J. herbaty, ale chyba zacznę



o 10:45 wylot. Ruszamy z domu o 7.



Wklejam mojego "owczarza"

Ja też nie daję na razie herbatek, sama woda ale coś będę musiała chyba zacząć

Udanego urlopu

Owczarz wymiata

Napisane przez scarlett26

Po moze tygodniu intensywnego wstawiania i pojedynczych kroków z 2 tyg temu znowu nic sie nie dzieje. Czas na chodzenie jest do 18mca niby, ale czarno to widzę. Choć lekarka powiedziała, ze biorąc pod uwagę wszystkie moje ciążowe i późniejsze przejścia i moje i Z to jest super hiper rozwinięte dziecko, ale faktycznie wspomóc sie ja trochę przyda.

Napisane przez Moderna

hehe.. mial zajecie na dobre pol godziny, na kolacje dokonczyl bardzo lubi kukurydze

Wow kukurydza nieźle. Ja jeszcze nie dawałam Mikołajowi, muszę spróbować

Napisane przez eluśka87

Mój też tak ma.. wstanie, przyjdzie do kuchni do łazienki np jak sie szykuję i woła mamo! takie to słodkie... a ostatnio byłam na podwórku i wstał, stanał na krzesło i mi pomachał.. miałam stracha ale nastąpiła interwencja... raczej stara się być ostrożny.. stara.

Ostatnio wspiął się na kanapę.. i z niej zeskawiwał.. zabroniłam i narazie przystopował.. przyprawi mnie o zawał to wyglądało niezbyt zabawnie..

Zazdroszczę na Mikołaja zabronienie czegoś działa jak płachta na byka

Napisane przez Moderna

na obiad zrobilam dzis kotleciki z ryzu i szpinaku - niebo w gebie jeszcze takie dobre to mi nigdy nie wyszly

Nie lubie szpinaku ale nabrałam ochoty Poproszę o przepis ))


A u nasz wszystko w porządku Żyjemy, niedawno Mikołaj miał mini grypę żołądkową, żygnął dwa razy i ze 3 dni miał rozwolnienie. Poza tym pogodne dziecko, nie marudził, nie miał gorączki. Potem wirusa sprzedał mi a ja sprzedałam cioci Także krąży dziadostwo po rodzinie )

Hmmm i to chyba wszystko zdaje się

Miłego wieczorka dziewczynki

[klementyna1]

Hej nadrobiłam, tyle ciakawostek,ale nie mam sily odp.
pani ciesze się i 3mam kciuki!!
z Waszych dzieci i ich perypetii sie usmialam
oliwka-zaintrygowalas mnie pyt o swędząca ciązę
Byou- biegam/łam mialam tydzien przerwy bo zdycham;p robiłam nadgodziny w pracy, zebranie i inne rzeczy, poza tym boli mnie gardło-jak na angine...wiec mam wymówkę;p Atak serio to ciezko mi chyba bedzie pogodzic z pracą,praca tż(czasem do 21)i ogólnym zmęczeniem...ale dla usprawiedliwienia byłam 2razy w pracy na piechote i cykam, co drugi dzien brzuszkiliczy sie??:p
A K.nadal zasmarkany....chociaz juz mniej...Moze jutro wiecej napisze buzki

przezcytałan,co napisałam, cytuje:p "oliwka-zaintrygowalas mnie pyto o swędząca ciązę a to dlatego, że K. wyrwał klawisz spacji...

[Tasia34]

Dzis pobudka byla o 6.30.... Krzys tez niezadowolony, ale coz, Ania tak zadecydowala
Za to dzien byl super - pojechalismy na dwa wozki, z Mama, do innego parku na fajny plac zabaw. Krzys wniebnowziety! Dwie piaskownice, duzo dzieci, inne zabawki, hustawki... Do tego - uwaga! - Ania caly czas spala w wozeczku Wiec ja mialam czas by sie wyszalec z Synkiem
Ze zmeczenia Krzys dwa razy padl buzia w piach - piasek mial wszedzie Po powrocie spal 3 godziny!, a i tak zasnal wieczorem o swojej godzinie
Ania tez na razie spi. I wiecie co, Ona trzeszczy! Placze normalnie, ale przy karmieniu czy potem odbijaniu, wydaje cala mase dzwiekow, wiekszosc z nich przypomina stara szafe I czesto "hika" jak maly kroliczek Przez sen

Zrobilam im razem zdjecie, jak znajde chwile na zgranie, to wrzuce do klubu

[alliw]

hej Melduje sie. Dolecielismy szczesliwie. Janek w podrozy super, tylko po wejsciu do samolotu zaczal plakac bo juz byl potwornie zmeczony, a tu jeszcze gorąco i obca baba sie do niego nachyla (stewardesa pomagala mi zapiac pasy z mlodym), takze lekkiego stresa przylapalam, ale przy stracie przytulil sie do mnie zasnal Pospal z godzinke, po obudzeniu juz normalnie sie zachowywal, przy ladowaniu zuł swoja owieczke wiec tez bez problemu (a slychac bylo jak inne dzieciaki plakaly).
Hotel super, pelno dzieciakow tu jest, takze moze moj dzikun sie troche uspoleczni z osobami w jego wieku
Na razie tyle.
buziaki dla Was

[Demeter]

Hej

Napisane przez Tasia34

D
Za to dzien byl super - pojechalismy na dwa wozki, z Mama, do innego parku na fajny plac zabaw. Krzys wniebnowziety! Dwie piaskownice, duzo dzieci, inne zabawki, hustawki... Do tego - uwaga! - Ania caly czas spala w wozeczku Wiec ja mialam czas by sie wyszalec z Synkiem
Ze zmeczenia Krzys dwa razy padl buzia w piach - piasek mial wszedzie Po powrocie spal 3 godziny!, a i tak zasnal wieczorem o swojej godzinie
Zrobilam im razem zdjecie, jak znajde chwile na zgranie, to wrzuce do klubu

za udany dzień! Miło się czyta takie posty
Czekamy na foto maluszków

Napisane przez alliw

hej Melduje sie. Dolecielismy szczesliwie. Janek w podrozy super, tylko po wejsciu do samolotu zaczal plakac bo juz byl potwornie zmeczony, a tu jeszcze gorąco i obca baba sie do niego nachyla (stewardesa pomagala mi zapiac pasy z mlodym), takze lekkiego stresa przylapalam, ale przy stracie przytulil sie do mnie zasnal Pospal z godzinke, po obudzeniu juz normalnie sie zachowywal, przy ladowaniu zuł swoja owieczke wiec tez bez problemu (a slychac bylo jak inne dzieciaki plakaly).
Hotel super, pelno dzieciakow tu jest, takze moze moj dzikun sie troche uspoleczni z osobami w jego wieku

Super, miłego!

Napisane przez achna79

A u nasz wszystko w porządku Żyjemy, niedawno Mikołaj miał mini grypę żołądkową, żygnął dwa razy i ze 3 dni miał rozwolnienie. Poza tym pogodne dziecko, nie marudził, nie miał gorączki. Potem wirusa sprzedał mi a ja sprzedałam cioci Także krąży dziadostwo po rodzinie )

Oj grypa żołądkowa to dziadostwo straszne
Dobrze, że już jest ok!

--------------
My wczoraj byliśmy na 3h spacerze bo było pięknie no i mieliśmy zaproszenie na wystawę prac wujka - tym razem poszliśmy z K. Dla niego najlepszą zabawą było łażenie po kanapach. Ale jak była przemowa twórców i ludzie bili brawo to się cieszył i też bił brawo

Dziś tez pieknie ale wygonię TŻ na spacerek z K po obiedzie bo mam furę prasowwania i musze się w koncu za to wziasc

Milego dnia!

[achna79]

Napisane przez Demeter

My wczoraj byliśmy na 3h spacerze bo było pięknie no i mieliśmy zaproszenie na wystawę prac wujka - tym razem poszliśmy z K. Dla niego najlepszą zabawą było łażenie po kanapach. Ale jak była przemowa twórców i ludzie bili brawo to się cieszył i też bił brawo

Dziś tez pieknie ale wygonię TŻ na spacerek z K po obiedzie bo mam furę prasowwania i musze się w koncu za to wziasc

Milego dnia!

Haha super )
My dziś też od 15 do 18:30 na dworze. Grill imieninowy taty był to mały pohasał. Już śpi snem głębokim )

Ja się ostatnio wzięłam na sposób i staram się tak rozwieszać pranie i tak składać żeby nie prasować i przez całe lato mi się to udawało
Teraz jak już nie będzie można suszyć prania na dworze na wielkich suszarkach to będzie lipa bo na domowej chyba mi się nie uda tak sprytnie porozwieszać

Napisane przez alliw

hej Melduje sie. Dolecielismy szczesliwie. Janek w podrozy super, tylko po wejsciu do samolotu zaczal plakac bo juz byl potwornie zmeczony, a tu jeszcze gorąco i obca baba sie do niego nachyla (stewardesa pomagala mi zapiac pasy z mlodym), takze lekkiego stresa przylapalam, ale przy stracie przytulil sie do mnie zasnal Pospal z godzinke, po obudzeniu juz normalnie sie zachowywal, przy ladowaniu zuł swoja owieczke wiec tez bez problemu (a slychac bylo jak inne dzieciaki plakaly).
Hotel super, pelno dzieciakow tu jest, takze moze moj dzikun sie troche uspoleczni z osobami w jego wieku
Na razie tyle.
buziaki dla Was

Super, że lot udany (i zarazem podziwam, nie wsiadałabym za nic do samolotu ) i wkoło mnóstwo dzieciaczków

[cathlyn]

hej

czytam Was na tel. wiem potem nie pamiętam co miałam komu napisać, jakbym nie odpowiadała to przypominajcie

alliw



tasia
w chuście po domu normalnie możesz śmigać, jak zawiążesz dobrze np. w kieszonce czy kangurze, to rękami nie musisz trzymać chusty, możesz też na plecach, ale to wyższa szkoła jazdy. Wiem, że tak właśnie mamy sobie radzą z 2 dzieciaczków, jedno w chuście (spokojniejsze jest na pewno wtedy) a drugie latające do ogarniecia
moderna
TŻ wychodził na spacery tak 2x w tygodniu mniej więcej, ale jakoś do czerwca, potem już nie - już nie pamietam jak to bylo, potem wyjazdy urlop, ja u rodziny, wiec teraz po dluzszej przerwie. Mnie zawsze z tego wozka chce wyjsc, z nim nawet usnie w wozku...


Widze same pozytywy mojego powrotu do pracy - jestem zrelaksowana (tak, uwielbiam moja prace i to dla mnie relaks, lekko meczacy, ale relaks ) wracam do domu steskniona za L. i mam ja od polowy dnia, na swiezo, wiec zanim sie zmecze lataniem za nia i pilnowaniem zeby nie zrobila sobie krzywdy (wchodzenie na parapet ) juz idziemy do piaskownicy, potem powrot do domu, kolacja, kapiel, spanie. Jakoś dni fajnie mijaja teraz.
Sytuacja bylaby inna gdybym wrocila na caly etat, wiec ciesze sie ze jednak pol - jest akurat.
I tż wychodzi z nia w wozku na te dluugie spacery, wiec zaproponowal, ze bedzie robil zakupy na bazarkach, bo i tak chodzi bez celu ( a ile ja sie zawsze namecze na zakupach - L. w jednej rece, wozek w drugiej, w trzeciej place i odbieram zalupy albo ona w nosidle na plecach a ja z siatami ledwo sie do domu dowloke), wiec jeszcze tutaj bedzie mi latwiej....

[corka_rosy]

Cat, super, a tak sie balas
Dlugo bedziesz na pol etatu?

[klementyna1]

Ale pustki;p
Cathlyn- super,ze tak Ci dobrze
A my dziś bylismy w Wąwolnicy, bo uroczystosci odpustowe tam dziś (Sanktuarium Maryjne pod Lublinem) na mszy i K. Latał po placu całą msze;p TAm taki ogromny plac zieleni dla pielgrzymów, az w koncu wywinał orła i zanurkował nosem w trawie;p A mokro było, bo to rano;pAle wstał, nic z tego sobie nie zrobił otrzepał sie;pA buzia cała w trawie;p I mamy nowe słowo: "Kamija" na KAmilke woła- swoją 8-o letnią ciocie A teraz spi z tztem, a mnie garło mniej boli, więc wróciłam z przebieżki;D po dłuzszej przerwie...Ciekawe o której Kacper pojdzie spać To tyle mój pamiętniczku ;p;p

[despa]

Witam z rana!

Co tsm, jak tam, bo puchy straszne tu? Zyjecie? Wykorxystujecie pogode? U nas przez weekend piekna pogoda, wrecz upal, wiec spacerowalismy duzo. Moj maly dzikus sie przekonal do dziadka ( a nie akceptowal nikogo) wiec obowiazkkowo spacer musi byc w jego okolicy, codziennie musi do niego zadzwonic, ba nawet przez sen nawoluje " ziazio".

Panika melduneczek, bo sie martwie jak Cie nie ma
:-(.

Cathlyn super ze sie tak poskladalo z praca. Wiedzialam,ze bedzie dobrze.

Klementyna a Kacpi z Twoja mama jest?

[cathlyn]

Cr despa klementyna dzieki

Cr napisalam podanie o pol etatu na rok bo od września planuje l. Do przedszkola wysłać. Tylko sama nie wiem jak to bedzie bo wtedy tylko prywatne bedzie wchodzilo w gre

[kasia86bgo]

I jak sie witam z rana. Emilian juz w przedszkolu - a ja jade do znajomej co ma mi dac ciuszki po swoim synku . Noo przeca mam wolne wiec "zaszalec" moge hehe.


Weekend minol nam wspaniale - w sobote bylismy na zakupach - usnol mi w wozku / myslalam ze jak bd przenosic i zdjemowac kurtke to mi sie obudzi - ale co tam spal dalej 2h wiec i mi tez sie udalo zdrzemnac potem przyszla do mnie moja psiapisolka z 2dzieci i do 16 razem sie bawili.

Za to wczoraj pojechalismy odwiedzic moja starsza siostre no mlodsza tez ( bo jeszcze tydzien jest w Bergen ) starsza miala w piatek wycinane migdalki. Slinila sie gorzej od Milusia - no i plula do kosza.
Emilianek rozczulil ciocie kiedy to za ktoryms razem - podszedl do kosza objol go raczkami i SPLUNOL haha.


Ogolnie jakos ogarniam system - i znalazlam sobie taka jedna pania ( z polecenia znajomej ) - ktora 2razy w tygodniu wtorki/czwartki bedzie odbierala Milusia ok 16 i zostawala z nim do 19 u mnie w domu - i w te dni bede mogla robic pelne 8h - bo nawet po jej "oplaceniu" zostanie mi ok 150nok Do Wyplaty
Tak wiec po malu sie jakos to kreci. M


Pozdrawiam serdecznie


Kocham Cie Emilianku <3.

[Dragusia88]

Kasia fajnie że sobie pomoc załatwiłaś

co tu tak pusto? no ja nie wiem. my już z powrotem we Wrocku. mieliśmy nie fajną przygodę, bo nam poszła szybka tylna w aucie ale już ok.

[scarlett26]

Nawet co nadrabiać specjalnie nie mam.... Strasznie się rozłożyłam, smarkam dalej niż widzę, uszy zatkane, z oczu się leje, wszystko mnie boli..... Masakra. Mam nadzieję, że się Zosior nie zarazi, jutro lecimy się szczepić.

Miałam szumny plan od poniedziałku wziąć się za generalne porządki w chacie.... Taaaaa..... Chyba pójdę popatrzeć co tam mam w lekach.... Na szczęście Zosior zasnął przed chwilą

[maria28]

Witam

Napisane przez despa

Maria, nie odpisalam Ci, otoz moja mala od urodzenia kocykowa, kocyk musi i musial byc zawsze. Nie ma ulubionej zabawki jest kocyk, ba nawet dwa. Takie same. Bo jak chcialam wyprac,to byla histeria,musialam kupic taki sam.
Na spacer kocyk, nawet jak lazi to sa momenty ze kocyk sobie niesie,podczas zabawy kocyk lezy na podlodze obok. W zlobku kocyk musi byc.

U nas są 3: żłobkowy i 2 w domu, jeden używany, a drugi zapasowy, gdyby pierwszy się zabrudził. Gdyby zabrakło kocyka, to byłaby masakra.

Napisane przez cathlyn

Widze same pozytywy mojego powrotu do pracy - jestem zrelaksowana (tak, uwielbiam moja prace i to dla mnie relaks, lekko meczacy, ale relaks ) wracam do domu steskniona za L. i mam ja od polowy dnia, na swiezo, wiec zanim sie zmecze lataniem za nia i pilnowaniem zeby nie zrobila sobie krzywdy (wchodzenie na parapet ) juz idziemy do piaskownicy, potem powrot do domu, kolacja, kapiel, spanie. Jakoś dni fajnie mijaja teraz.
Sytuacja bylaby inna gdybym wrocila na caly etat, wiec ciesze sie ze jednak pol - jest akurat.
I tż wychodzi z nia w wozku na te dluugie spacery, wiec zaproponowal, ze bedzie robil zakupy na bazarkach, bo i tak chodzi bez celu ( a ile ja sie zawsze namecze na zakupach - L. w jednej rece, wozek w drugiej, w trzeciej place i odbieram zalupy albo ona w nosidle na plecach a ja z siatami ledwo sie do domu dowloke), wiec jeszcze tutaj bedzie mi latwiej....

Super się to czyta

Napisane przez kasia86bgo

znalazlam sobie taka jedna pania ( z polecenia znajomej ) - ktora 2razy w tygodniu wtorki/czwartki bedzie odbierala Milusia ok 16 i zostawala z nim do 19 u mnie w domu - i w te dni bede mogla robic pelne 8h - bo nawet po jej "oplaceniu" zostanie mi ok 150nok Do Wyplaty

U nas weekend nieciekawy.
Płakać mi się chciało, jak mogłam sobie tą piękna pogodę oglądać tylko przez okno.
A zaczęło się tak: rano w sobotę zrobiłam Róży jajecznicę na parze z 4 przepiórczych. Zjadła połowę, ja resztę. Potem mieliśmy wielkie plany zakupowe, jazda na drugi koniec Wawy. Dojeżdżamy do Marek, a Róża jeden chlust, drugi chlust. Pół samochodu zarzygane, no to wracamy do domu pędem, bo ta sytuacja była nie do uratowania.
Potem miała trochę biegunkę, ale po wyrzyganiu zdrowe, radosne dziecko.
Tylko że...ja zaczęłam rzygać, a potem to już na 2 fronty, mięśnie mnie bolały, no kompletne zwłoki. Tylko leżałam i dogorywałam.
Wieczorem dołączył do mnie TŻ. W niedzielę razem umieraliśmy, Róży nam było szkoda, bo musiała się jakoś sama sobą zajmować Paskudna grypa żołądkowa, bo salmonella to chyba nie.
Dziś mi nadal niedobrze, nic nie mogę jeść oprócz bułki z masłem, łeb pęka, wzięłam urlop na żądanie.

[kasia86bgo]

Oj MARIA nie fajowo zescie sie tak rozlorzyli - a tz tez jad ta jajecznice.?
I za szybkie dojscie do siebie.


Ja juz wracam do tej znajomej z DWOMA PELNYMI DUZYMI siataki Ciuszkow az sie nie moe doczekac kiedy wejde do domu i zobacze jakie tam cuda mam.


NESTELLE łej ar ju...????? .


Scarllet - tobie tez zdrowka dobra kobieto


Kocham Cie Emilianku <3.

[Luna0]

Napisane przez pani22ka

w żłobie średniawka. panie zachwycone czytelnictwem T. - jak mu humor siada dają mu książkę i mają go z głowy

no mistrz!

Napisane przez Dragusia88

bez. ja kiedyś czytałam że dziecko nie powinno mieć dopóki nie będzie tak duże że same o nią poprosi.

dziewczyny ap ropo wszystkie powyciągałyście już szczebelki??


no to mają już na niego sposób. czemu średniawka?

Ja wyciągam jak Kamil wchodzi spać i wychodzi po spaniu. Jak śpi to wkładam bo przynajmniej nie leci od razu do mnie tylko jeszcze sobie troche poleży, szczególnie rano

Napisane przez corka_rosy

Lunka, mi tez sie wydaje, ze powinnas dodac drugie danie do jadlospisu Kamila. Nie wiem, czy ci to pomoze, ale W. Je tak:
6 mleko ok 210 ml
9 sniadanie-owsianka/jaglanka z owocami
12 zupa bezmiesna
15-16 drugie danie z miesem
18 owoce, ciasteczka owsiane, kisiel
Czasem kolo 20.30 kolacja-zalezy, czy ma ochote, to najczesciej kanapki
Konczy mlekiem 210 ml.

Mniej więcej taki chciałam zrobić ale się skomplikowało bo Kamil całkowicie odmówił mm także znów kombinuje


Co do spania, to K. śpi na kocu, z misiem którego lubi tylko wyrzucać z łożeczka ale jego przytulanką jest pielucha, musi być zawsze.

Niestety od wczoraj ma okropny katar noc okropna i chyba im straszy tym gorzej przechodzi choroby i ząbkowanie. Dużo bardziej się denerwuje

w załączniku K. jak "zasypia"

[nestelle]

Helloł
jestem ,jestem ...dosłownie Wszedzie dlatego mnie nie ma
początek roku szkolnego , zajecia dodatkowe dzieci,mąz, budowa wszystko to mnie pochłonęło .do tego ta pogoda dlategoz w domu mnie Ni Ma .Ni ma i koniec (ostatnio powłoczyłam się z girsami na szoping wiec już w ogole zapomniałam o forum )
ale ogłaszam ,ze Wszysciusko nadrobiłam i Wszystko Wiem
Pani -
Alliw - super ze lot udany i ze Oki wszystko

Wszystkie dzieci boskie - i Janek Owczarz, i Zosieńka Pik-Pik , i Kamil


I zdrówka Wszystkim Chorowitkom
i brawa za szczepienia

Dzis R miał ostatnie 4 pneumo .dzielnie zniósł .

co do mleczka - to mój dzieć wyjątkowo mleczny porównując tutejsze ... pije 4 razy na dobe - rano 200ml, po południu 120 , wieczorkiem 120 -160 i przed snem 180 . domaga się sam mleczka . ale wszystkie moje dzieci są mleczne ,do teraz starszaki pija mleko do sniadania i kolacji .

to by było na tyle .u nas Wszystko Oki

[Luna0]

Ja to nie wyobrażałam sobie jak dziecko może nie pić mm przynajmniej do 2r.z ale K. odmówił i co mu zrobić. Próbuje codziennie dawać bo i tak mleko muszę zuzyc. Ale jak tylko widzi że napój jest biały to ucieka, a jak mu wleje lyka to go naciąga i wszystko wypływa. Nie kumam tego

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Demeter]

Czesc.

My dziś po USG 3D - Zuzia okazała się na 100% dziewczynką już na samym początku badania
Jest śliczna i aż łezka się zakręciła w oku, że więcej dzieci nie planujemy...taki mały wieeeelki cud
Wrzuciłam fotkę do klubu.

A Kubcio nauczył się pokazywać jaki jest duży - jestem w szoku jaki to mądrala jest i jak łapie szybko nowe rzeczy.

Także dzień udany - własnie piekę szarlotkę z budyniem
Miłego wieczorku!

[Dragusia88]

Napisane przez Luna0

w załączniku K. jak "zasypia"

hahaha ale kombinator

Napisane przez Demeter

My dziś po USG 3D - Zuzia okazała się na 100% dziewczynką już na samym początku badania

księżna Kate w drugiej ciąży!!!!!

[Tasia34]

Napisane przez Demeter

Czesc.

My dziś po USG 3D - Zuzia okazała się na 100% dziewczynką już na samym początku badania
Jest śliczna i aż łezka się zakręciła w oku, że więcej dzieci nie planujemy...taki mały wieeeelki cud
Wrzuciłam fotkę do klubu.

A Kubcio nauczył się pokazywać jaki jest duży - jestem w szoku jaki to mądrala jest i jak łapie szybko nowe rzeczy.

Także dzień udany - własnie piekę szarlotkę z budyniem
Miłego wieczorku!