Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22. - Strona 150 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-09-08, 09:45   #4471
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez gucia6 Pokaż wiadomość
wow Ana.. juz niedługo

dzień dobry
w nocy przeszła u nas wichura, dzwi garażowe nam wyrwalo, wiec w środku nocy je lapalismy... teraz tylko garaż otwarty i muszę załatwić naprawę
ojej

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
rozumiem
my mamy fanipos, to to samo co flixonase. płukałaś już sinus rise? ja chciałam spróbować, ale trochę mi szkoda kupowac cały zestaw za niemal 100 zł jeśli ona nie da sobie płukać
Sinus rinse plukałam Dostalam w szpitalu taki maly starter z dwoma saszetkami. Dzis odebrałam zamowienie z apteki, wizelam od razu 120 saszetek to na troche Nam wystarczy.
Seba za pierwszym razem nie bardzo wiedzial jak to zrobic, ale znalazlam filmiki na you tube, pokazalam jak robi dziewczynka i za drugim razem juz sie udało. Troszke sie jeszcze wyrywa zbyt szybko i robimy na 2 razy, ale mysle ze przyzwyczai sie i bedzie coraz lepiej. Wkoncu to dla jego zdrowia I wiesz, ze serio lepiej po tym oddycha Teraz bedziemy plukac codziennie

Natala, Asiuk straszne z tymi szczepieniami, ale tez uwazam, ze za szybko sa podawane


Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
jakby sie dobrze czul i nie plakal co rano, i nie widzialabym ze sie nudzi to moze tez bym sie tym nie przejmowala ze sa mlodsze dzieci


wczoraj zaliczylismy ostatniego w tym sezonie grilla
ale zwroc uwage, ze on dopiero zaczal p-le, wczesniej nie chodzil. Jak sie wszystkie dzieci wczuja w to p-le to bedzie weselej i chetniej bedzie chodził

Zazdroszcze grilla Ja ostatniego miałamw Pl, a raczej ognisko na ostatni dzien


Czesc

Seba dzis dla odmiany mi z rana zakomunikowal, ze on nie chce isc do szkolyAle szedł i szybko zapomnial co mówił
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442

Edytowane przez blonde_hair
Czas edycji: 2014-09-08 o 09:46
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 10:30   #4472
Natala84
Zakorzenienie
 
Avatar Natala84
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Asiuk - dlatego ja się zapytaółam bo ja jestem raczej przeciwnikiem metod behawioralnych na dzieciach ( nie zawsze ale uważam, że można inaczej) bo właśnie zawiera to w sobie ocenę, owszem motywacja wzrasta ale zewnętrzna, a nie na takiej mi zależy u mojego dziecka. Badania pokazują zresztą, że motywacja zewnętrzna jest krótkotrwała , potrzebuje ciągłych wzmocnień. Lepiej mi "się pracuje" nad środkiem
Do poczytania:
http://dziecisawazne.pl/warunkowe-ro...agrody-i-kary/
http://www.dzikiedzieci.pl/index.php?strona=131
Ale mam świadomość że większość psychologów stosuje i poleca metody behawioralne dla dzieci i że one.. działają.
Tego nie kwestionuję, kwestionuję natomiast mechanizm działania i tegoż konsekwencje
Debrah, zastanawiałam się właśnie ostatnio nad tym... coraz częściej słyszę, że chwalenie, nagradzanie dziecka to nie taki dobry pomysł bo własnie uzależnia dziecko (a potem dorosłego) od słów uznania z zewnątrz, które stają się podstawą samooceny. no dobrze, a tak z drugiej strony. jeśli źródłem samooceny dziecka stanie suę tylko ta motywacja wewnętrzna, to przekonanie o własnych możliwościach, to czy nie spowoduje to zamknięcia się na konstruktywną krytykę z zewnątrz? czy taka pewność siebie wewnętrzna to nie trochę myślenie "ja wiem najlepiej, skoro mnie się podoba to znaczy że jest ok niezależnie od tego co myślą i mówią inni? nie potrzebuję ich uznania/pochwały by wiedzieć że jest dobrze?"
ja staram się nie chwalić za wszystko, za byle co ale nie umiem tak całkowicie tego nie robić, jakieś nienaturalne mi się to wydaje....

Blonde, jak bym dostała taki zestaw startowy to też bym spróbowała...
__________________
Marysia

Hania


94,5....70,5....65


http://szydelkogagusi.blogspot.com/
Natala84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 10:47   #4473
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

mysia no wlasnie o ogolne samopoczucie bo malo sie odzywasz,

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
ale zwroc uwage, ze on dopiero zaczal p-le, wczesniej nie chodzil. Jak sie wszystkie dzieci wczuja w to p-le to bedzie weselej i chetniej bedzie chodził


Seba dzis dla odmiany mi z rana zakomunikowal, ze on nie chce isc do szkolyAle szedł i szybko zapomnial co mówił
wiem, moze sie to zmieni,
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 10:56   #4474
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Metko, no bo u mnie nic się nie dzieje. Ciągle to samo
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 13:08   #4475
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
Debrah, zastanawiałam się właśnie ostatnio nad tym... coraz częściej słyszę, że chwalenie, nagradzanie dziecka to nie taki dobry pomysł bo własnie uzależnia dziecko (a potem dorosłego) od słów uznania z zewnątrz, które stają się podstawą samooceny. no dobrze, a tak z drugiej strony. jeśli źródłem samooceny dziecka stanie suę tylko ta motywacja wewnętrzna, to przekonanie o własnych możliwościach, to czy nie spowoduje to zamknięcia się na konstruktywną krytykę z zewnątrz? czy taka pewność siebie wewnętrzna to nie trochę myślenie "ja wiem najlepiej, skoro mnie się podoba to znaczy że jest ok niezależnie od tego co myślą i mówią inni? nie potrzebuję ich uznania/pochwały by wiedzieć że jest dobrze?"
ja staram się nie chwalić za wszystko, za byle co ale nie umiem tak całkowicie tego nie robić, jakieś nienaturalne mi się to wydaje....

Blonde, jak bym dostała taki zestaw startowy to też bym spróbowała...
A kto powiedział, że "tylko"? Jednak imo, motywacja wewnętrzna jest o niego ważniejsza, ona wzmacnia nieporównywalnie bardziej. A przykład który podałaś : no cóż ale to jest prawda są jeszcze normy społeczne i kulturowe i one wpływają na światopogląd na poczucie tożsamości - zatem zwykle to " co mi się podoba" jest zespolone w pewien sposób tym co jest akceptowane w kulturze w której żyjemy. Inna rzecz, że dzieci są bardzo empatyczne jeśli się w nich tego nie zabije i to jest bardzo pomocne w tłumaczeniu dziecku świata + refleksyjność, która się rodzi z wiekiem.
W braku kar czy nagród (tablica motywacyjna jest i karą (brak naklejki/znaczka) i nagrodą zarazem (obecność naklejki, znaczka)) chodzi o motywację wewnętrzną, aby dziecko dokonywało świadomego wyboru bez filtra "robię tak bo to podoba się mamie a potem w dorosłym życiu innym", chodzi o dużą samoświadomość potrzeb, pragnień i tak dalej.
Nagrody są uzależniające bo wywołują przyjemność, zatem ich brak oznacza karę - bo przyjemności owej nie ma. Stąd łatwo do robienia czegoś po to, by zyskać przywilej, nagrodę - bez zrozumienia "po co".

To jest bardzo zawiły temat. Brak nagrody/pochwały w klasycznym wymiarze nie oznacza braku uwagi ( bo o tę uwagę a nie o nagrodę dziecku chodzi najbardziej, do nagrody się przyzwyczaja z czasem) i emocjonalnego ciepła, docenienia. Ponieważ hasło "brak nagród i pochwał" bardzo bulwersuje (bo do takiego systemu jesteśmy przyzwyczajeni!) lepiej odbierać to jako "pochwała opisowa" - i takie hasło możecie sobie wygooglować aby zrozumieć o to w tym chodzi i pozbyć się emocjonalnych uprzedzeń.
Jeżeli ciebie Natala temat interesuje to polecam ci serdecznie - facebookową grupę RB, i pozycje Juula, Faber i Mazlish ("jak mówić, żeby dzieci nas słuchały jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"), Alfiego Kohna "wychowanie bez nagród i kar", stronę dzikiedzieci, oraz dziecisąważne z linków w górze i np ten artykuł, bo prezentuje ciekawe spojrzenie http://andrzejblikle.natemat.pl/1137...hac-sie-nie-da

Ja bardzo polecam zainteresowanie się tematem, ja ciągle czytam, wyrabiam sobie powoli własne zdanie.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 13:23   #4476
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Natala z mężem jeżdżę:P

Madziu dziękuję, że pytasz mała ważyła niby 3400.

Dzisiaj usg robił mi też mój lekarz, tylko na innym sprzęcie i wychodziło że dzidziuś ma 3000, przepływy w porządku. Powiedział, że różne aparaty mają różny kalkulator... na tamtym sprzęcie zawsze wychodzi większa... więc trzeba to uśrednić i daje na ten moment jakieś 3200;P
kamień z serca że mniej a nie więcej

Dzisiaj miałam ktg i jeden skurcz na 70% a drugi na 50%. Położna mnie też badała, ujście wewnętrzne zamknięte czym była zdziwiona bo mówiła że po moim brzuchu myślała że to inaczej wygląda a zewnętrzne chyba dalej podobne jak w środę... (ok 2cm) Dzisiaj trochę zabolało i krew się pokazała:P więc może próbowała więcej wsadzić:P no i brzuch mnie bolał okresowo, teraz póki co ok.

Dziś 39t1d

Edytowane przez Ana***
Czas edycji: 2014-09-08 o 13:28
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 14:36   #4477
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Asiuk - dlatego ja się zapytaółam bo ja jestem raczej przeciwnikiem metod behawioralnych na dzieciach ( nie zawsze ale uważam, że można inaczej) bo właśnie zawiera to w sobie ocenę, owszem motywacja wzrasta ale zewnętrzna, a nie na takiej mi zależy u mojego dziecka. Badania pokazują zresztą, że motywacja zewnętrzna jest krótkotrwała , potrzebuje ciągłych wzmocnień. Lepiej mi "się pracuje" nad środkiem
Do poczytania:
http://dziecisawazne.pl/warunkowe-ro...agrody-i-kary/
http://www.dzikiedzieci.pl/index.php?strona=131
Ale mam świadomość że większość psychologów stosuje i poleca metody behawioralne dla dzieci i że one.. działają.
Tego nie kwestionuję, kwestionuję natomiast mechanizm działania i tegoż konsekwencje
Debrah, dzięki za linki - poczytałam sobie.
Ja intuicyjnie mam zdanie takie, jak Ty i tak samo podchodzę do tej tablicy.
Natomiast, co podkreślam też mojemu TŻ ( i on się ze mną zgadza), chciałabym mieszkać często sama, bo teraz żyję wśród innych ludzi - dosłownie, bo teściową mam piętro niżej, mieszkamy przecież w jednym domu. I głęboko we mnie tkwi konieczność okazania się "skuteczną" i konsekwentną matką, czasem wbrew sobie.
Nie lubię tego, ale chyba nie jestem w stanie z tym walczyć
Dodam, że moja teściowa nie stawia wnuków do kąta czy grozi biciem, ale np. ma teksty drażniące, typu "jesteś ładną dziewczynką, więc zachowuj się odpowiednio".

Zresztą - temat-rzeka u mnie

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość

Seba dzis dla odmiany mi z rana zakomunikowal, ze on nie chce isc do szkolyAle szedł i szybko zapomnial co mówił
Ewa w piątek miała taki moment, bo wstała z fochem (nie wyspała się). Ale szybko jej przeszło

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
A kto powiedział, że "tylko"? Jednak imo, motywacja wewnętrzna jest o niego ważniejsza, ona wzmacnia nieporównywalnie bardziej. A przykład który podałaś : no cóż ale to jest prawda są jeszcze normy społeczne i kulturowe i one wpływają na światopogląd na poczucie tożsamości - zatem zwykle to " co mi się podoba" jest zespolone w pewien sposób tym co jest akceptowane w kulturze w której żyjemy. Inna rzecz, że dzieci są bardzo empatyczne jeśli się w nich tego nie zabije i to jest bardzo pomocne w tłumaczeniu dziecku świata + refleksyjność, która się rodzi z wiekiem.
W braku kar czy nagród (tablica motywacyjna jest i karą (brak naklejki/znaczka) i nagrodą zarazem (obecność naklejki, znaczka)) chodzi o motywację wewnętrzną, aby dziecko dokonywało świadomego wyboru bez filtra "robię tak bo to podoba się mamie a potem w dorosłym życiu innym", chodzi o dużą samoświadomość potrzeb, pragnień i tak dalej.
Nagrody są uzależniające bo wywołują przyjemność, zatem ich brak oznacza karę - bo przyjemności owej nie ma. Stąd łatwo do robienia czegoś po to, by zyskać przywilej, nagrodę - bez zrozumienia "po co".

To jest bardzo zawiły temat. Brak nagrody/pochwały w klasycznym wymiarze nie oznacza braku uwagi ( bo o tę uwagę a nie o nagrodę dziecku chodzi najbardziej, do nagrody się przyzwyczaja z czasem) i emocjonalnego ciepła, docenienia. Ponieważ hasło "brak nagród i pochwał" bardzo bulwersuje (bo do takiego systemu jesteśmy przyzwyczajeni!) lepiej odbierać to jako "pochwała opisowa" - i takie hasło możecie sobie wygooglować aby zrozumieć o to w tym chodzi i pozbyć się emocjonalnych uprzedzeń.
Jeżeli ciebie Natala temat interesuje to polecam ci serdecznie - facebookową grupę RB, i pozycje Juula, Faber i Mazlish ("jak mówić, żeby dzieci nas słuchały jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"), Alfiego Kohna "wychowanie bez nagród i kar", stronę dzikiedzieci, oraz dziecisąważne z linków w górze i np ten artykuł, bo prezentuje ciekawe spojrzenie http://andrzejblikle.natemat.pl/1137...hac-sie-nie-da

Ja bardzo polecam zainteresowanie się tematem, ja ciągle czytam, wyrabiam sobie powoli własne zdanie.
Zaczęłam czytać tę książkę, muszę do niej wrócić


Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość

Madziu dziękuję, że pytasz mała ważyła niby 3400.

Dzisiaj usg robił mi też mój lekarz, tylko na innym sprzęcie i wychodziło że dzidziuś ma 3000, przepływy w porządku. Powiedział, że różne aparaty mają różny kalkulator... na tamtym sprzęcie zawsze wychodzi większa... więc trzeba to uśrednić i daje na ten moment jakieś 3200;P
kamień z serca że mniej a nie więcej

Dzisiaj miałam ktg i jeden skurcz na 70% a drugi na 50%. Położna mnie też badała, ujście wewnętrzne zamknięte czym była zdziwiona bo mówiła że po moim brzuchu myślała że to inaczej wygląda a zewnętrzne chyba dalej podobne jak w środę... (ok 2cm) Dzisiaj trochę zabolało i krew się pokazała:P więc może próbowała więcej wsadzić:P no i brzuch mnie bolał okresowo, teraz póki co ok.

Dziś 39t1d
To już niedaleko
Ewa miała 3230 g, tydzień po terminie.

Mój tata wyszedł ze szpitala już w piątek. Wyniki badań kwalifikują go do domowej tlenoterapii. Jest to leczenie paliatywne, w terminalnym stadium choroby. Nie wiem, czy mój tata zdaje sobie z tego sprawę, jest już zmęczony tym wszystkim.
Chciałabym zajść w ciążę szybko, żeby zdążył poznać drugiego wnuka.
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-09-08, 14:50   #4478
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cześć

Ana, kurcze, juz 40 t. Jesteś wydygana?
Jak w ogóle Twoje nastawienie? I mąż jak?

Natala, zdrowia dla Marysi, oby leki pomogły na ten migdał

Asiuk, trzymam mocno kciuki za Ewunię w przedszkolu, żeby ładnie sobie radziła i polubiła przedszkole

Madziu, fajnie, że Maja taka zadowolona. Ja bym brała ten angielski, jeśli to tak mało czasu, to fajnie. Mała się osłucha, a nie umęczy Warto

Widzę, że wyszedł ciekawy temat odnośnie tablicy motywacyjnej
Ogólnie Debrah oczywiście zgadzam się z Tobą, że warto w dziecku kształtować motywację wewnętrzną, która lepiej wpływa na 'wykonywanie zadań', ale i motywacja zewnętrzna jest ważna. Myślę, że to chodzi o to, jakie czynności chcemy wzmacniać. Ciężko ZACZĄĆ w dziecku umacniać pewne czynności bazując na motywacji wewn., bo one nie zawsze dają dziecku 'frajdę'. Więc uważam, że pochwały są dobrą zachętą tutaj.
Sama tablica motywacyjna jest dla mnie pomysłem z tych raczej średnich, bo to zakłada, że każdorazowo dziecko za pewną czynność tę nagrodę dostaję i to właśnie tę motywację zewn. wzmacnia, a potem jak za jakiś czas nagrody nie ma, to jest płacz i bunt.

A co do metod behawioralnych w uczeniu/wychowywaniu dzieci, to akurat jest kwestia dość rozległa, bo ogólnie brzmi to nieładnie, ale uważam, że każde dziecko, każdy człowiek uczy się pewnych rzeczy na zasadach warunkowania i nie ma w tym nic złego. Byle tylko zajmowanie się dzieckiem nie przypominało wychowywania psa. Co więcej, w przypadku dzieci z problemami (np. Asperger, nawet autyzm, ZZ, zespół touretta i wiele innych) bazowanie na technikach behawioralnych przynosi nie raz rewelacyjne efekty

Napisałabym więcej, chętnie nawet wdałabym się w dyskusję, ale kurna nie mam czasu
Dziś idziemy na usg bioder i to już właściwie ostatnia rzecz, którą musimy sprawdzić.
Hania je bardzo chętnie i rośnie, waży 3600 jest raczej wesoła, czasem popłakuje, jak jakaś kupa robi cyrki w brzuchu
Ja mam problem z budzeniem się w nocy - koszmar. Tzn budzę się oczywiście, wstaję, ale czuję się jak zombie. A nad ranem, to wyganiam meża z łóżka, żeby ją przewinął i mi podał, a potem mi głupio, bo my z Haniunią odsypiamy, a on dyla do pracy...ale serio, czasem nie jestem w stanie się zwlec.
Dużo spacerujemy, H bardzo to lubi i śpi sobie jak susełek.

I zdjęcie małej pyzulki dla e-cioć
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Haniunia.jpg (20,4 KB, 25 załadowań)
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 14:54   #4479
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cześć, Pyzuniu

Butter, ja nocne wstawanie wspominam jako koszmar
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 15:02   #4480
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość

Dzisiaj usg robił mi też mój lekarz, tylko na innym sprzęcie i wychodziło że dzidziuś ma 3000, przepływy w porządku. Powiedział, że różne aparaty mają różny kalkulator... na tamtym sprzęcie zawsze wychodzi większa... więc trzeba to uśrednić i daje na ten moment jakieś 3200;P
kamień z serca że mniej a nie więcej

Dzisiaj miałam ktg i jeden skurcz na 70% a drugi na 50%. Położna mnie też badała, ujście wewnętrzne zamknięte czym była zdziwiona bo mówiła że po moim brzuchu myślała że to inaczej wygląda a zewnętrzne chyba dalej podobne jak w środę... (ok 2cm) Dzisiaj trochę zabolało i krew się pokazała:P więc może próbowała więcej wsadzić:P no i brzuch mnie bolał okresowo, teraz póki co ok.

Dziś 39t1d
Trzymaj sie

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
Blonde, jak bym dostała taki zestaw startowy to też bym spróbowała...


Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
A kto powiedział, że "tylko"? Jednak imo, motywacja wewnętrzna jest o niego ważniejsza, ona wzmacnia nieporównywalnie bardziej. A przykład który podałaś : no cóż ale to jest prawda są jeszcze normy społeczne i kulturowe i one wpływają na światopogląd na poczucie tożsamości - zatem zwykle to " co mi się podoba" jest zespolone w pewien sposób tym co jest akceptowane w kulturze w której żyjemy. Inna rzecz, że dzieci są bardzo empatyczne jeśli się w nich tego nie zabije i to jest bardzo pomocne w tłumaczeniu dziecku świata + refleksyjność, która się rodzi z wiekiem.
W braku kar czy nagród (tablica motywacyjna jest i karą (brak naklejki/znaczka) i nagrodą zarazem (obecność naklejki, znaczka)) chodzi o motywację wewnętrzną, aby dziecko dokonywało świadomego wyboru bez filtra "robię tak bo to podoba się mamie a potem w dorosłym życiu innym", chodzi o dużą samoświadomość potrzeb, pragnień i tak dalej.
Nagrody są uzależniające bo wywołują przyjemność, zatem ich brak oznacza karę - bo przyjemności owej nie ma. Stąd łatwo do robienia czegoś po to, by zyskać przywilej, nagrodę - bez zrozumienia "po co".

To jest bardzo zawiły temat. Brak nagrody/pochwały w klasycznym wymiarze nie oznacza braku uwagi ( bo o tę uwagę a nie o nagrodę dziecku chodzi najbardziej, do nagrody się przyzwyczaja z czasem) i emocjonalnego ciepła, docenienia. Ponieważ hasło "brak nagród i pochwał" bardzo bulwersuje (bo do takiego systemu jesteśmy przyzwyczajeni!) lepiej odbierać to jako "pochwała opisowa" - i takie hasło możecie sobie wygooglować aby zrozumieć o to w tym chodzi i pozbyć się emocjonalnych uprzedzeń.
Jeżeli ciebie Natala temat interesuje to polecam ci serdecznie - facebookową grupę RB, i pozycje Juula, Faber i Mazlish ("jak mówić, żeby dzieci nas słuchały jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"), Alfiego Kohna "wychowanie bez nagród i kar", stronę dzikiedzieci, oraz dziecisąważne z linków w górze i np ten artykuł, bo prezentuje ciekawe spojrzenie http://andrzejblikle.natemat.pl/1137...hac-sie-nie-da

Ja bardzo polecam zainteresowanie się tematem, ja ciągle czytam, wyrabiam sobie powoli własne zdanie.
tez polecam ta ksiazke

Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
Mój tata wyszedł ze szpitala już w piątek. Wyniki badań kwalifikują go do domowej tlenoterapii. Jest to leczenie paliatywne, w terminalnym stadium choroby. Nie wiem, czy mój tata zdaje sobie z tego sprawę, jest już zmęczony tym wszystkim.
Chciałabym zajść w ciążę szybko, żeby zdążył poznać drugiego wnuka.


Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość

Dziś idziemy na usg bioder i to już właściwie ostatnia rzecz, którą musimy sprawdzić.
Hania je bardzo chętnie i rośnie, waży 3600 jest raczej wesoła, czasem popłakuje, jak jakaś kupa robi cyrki w brzuchu
Ja mam problem z budzeniem się w nocy - koszmar. Tzn budzę się oczywiście, wstaję, ale czuję się jak zombie. A nad ranem, to wyganiam meża z łóżka, żeby ją przewinął i mi podał, a potem mi głupio, bo my z Haniunią odsypiamy, a on dyla do pracy...ale serio, czasem nie jestem w stanie się zwlec.
Dużo spacerujemy, H bardzo to lubi i śpi sobie jak susełek.

I zdjęcie małej pyzulki dla e-cioć
Trzymam kciuki za badanie
Hania sliczna dziewczynka

Z nocnym wstawaniem mialam to samoCzasem sie budzilam i myslalam czy ja juz karmiłam czy nie przemeczenie
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 19:11   #4481
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

tematu rzeki poruszac nie bede ale o tej tablicy pomyslalam, ze my mamy na troche innych zasadach tzn szymek nie dostaje "buziek" za konkretne rzeczy, (chociaz w sumie to o jedno chodzi )

Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
Mój tata wyszedł ze szpitala już w piątek. Wyniki badań kwalifikują go do domowej tlenoterapii. Jest to leczenie paliatywne, w terminalnym stadium choroby. Nie wiem, czy mój tata zdaje sobie z tego sprawę, jest już zmęczony tym wszystkim.
Chciałabym zajść w ciążę szybko, żeby zdążył poznać drugiego wnuka.
to dobrze, trzymam kciuki zeby udalo sie i dziadek mogl poznac wnuka,

Butter super, ze u Was ok, Hania śliczniusia
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 20:35   #4482
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość
To już niedaleko
Ewa miała 3230 g, tydzień po terminie.

Mój tata wyszedł ze szpitala już w piątek. Wyniki badań kwalifikują go do domowej tlenoterapii. Jest to leczenie paliatywne, w terminalnym stadium choroby. Nie wiem, czy mój tata zdaje sobie z tego sprawę, jest już zmęczony tym wszystkim.
Chciałabym zajść w ciążę szybko, żeby zdążył poznać drugiego wnuka.


co do taty....

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Ana, kurcze, juz 40 t. Jesteś wydygana?
Jak w ogóle Twoje nastawienie? I mąż jak?
Mąż wystrachany ale stara się tego nie pokazywać a i jeszcze mnie wspiera i uspokaja
Ja czuję się co najmniej dziwnie. Totalnie do mnie nie dociera to co się dzieje:P że już lada dzień możemy mieć córcię… Niby brzuszek, niby ruchy, usg i w ogóle… ale że ja??? ja mam w sobie dziecko i ono wyjdzie… no masakra… nie wierzę a druga masakra to jak ono ma wyjść heh tzn którędy, przecież nigdzie się nie zmieści:P jakaś abstrakcja…

a Hania to czysta mamusia!

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
Trzymaj sie
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 20:53   #4483
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość


Mąż wystrachany ale stara się tego nie pokazywać a i jeszcze mnie wspiera i uspokaja
Ja czuję się co najmniej dziwnie. Totalnie do mnie nie dociera to co się dzieje:P że już lada dzień możemy mieć córcię… Niby brzuszek, niby ruchy, usg i w ogóle… ale że ja??? ja mam w sobie dziecko i ono wyjdzie… no masakra… nie wierzę a druga masakra to jak ono ma wyjść heh tzn którędy, przecież nigdzie się nie zmieści:P jakaś abstrakcja…
to sie zdziwisz
Chyba kazda z Nas w to nie dowierza, dla mnie to jest niesamowite ze dziecko jest tak zwiniete i miesci sie w brzuchu, rosnie tam i rozwija Bedzie dobrze Ana
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442

Edytowane przez blonde_hair
Czas edycji: 2014-09-08 o 21:04
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-08, 23:28   #4484
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Cześć

Ana, kurcze, juz 40 t. Jesteś wydygana?
Jak w ogóle Twoje nastawienie? I mąż jak?

Natala, zdrowia dla Marysi, oby leki pomogły na ten migdał

Asiuk, trzymam mocno kciuki za Ewunię w przedszkolu, żeby ładnie sobie radziła i polubiła przedszkole

Madziu, fajnie, że Maja taka zadowolona. Ja bym brała ten angielski, jeśli to tak mało czasu, to fajnie. Mała się osłucha, a nie umęczy Warto

Widzę, że wyszedł ciekawy temat odnośnie tablicy motywacyjnej
Ogólnie Debrah oczywiście zgadzam się z Tobą, że warto w dziecku kształtować motywację wewnętrzną, która lepiej wpływa na 'wykonywanie zadań', ale i motywacja zewnętrzna jest ważna. Myślę, że to chodzi o to, jakie czynności chcemy wzmacniać. Ciężko ZACZĄĆ w dziecku umacniać pewne czynności bazując na motywacji wewn., bo one nie zawsze dają dziecku 'frajdę'. Więc uważam, że pochwały są dobrą zachętą tutaj.
Sama tablica motywacyjna jest dla mnie pomysłem z tych raczej średnich, bo to zakłada, że każdorazowo dziecko za pewną czynność tę nagrodę dostaję i to właśnie tę motywację zewn. wzmacnia, a potem jak za jakiś czas nagrody nie ma, to jest płacz i bunt.

A co do metod behawioralnych w uczeniu/wychowywaniu dzieci, to akurat jest kwestia dość rozległa, bo ogólnie brzmi to nieładnie, ale uważam, że każde dziecko, każdy człowiek uczy się pewnych rzeczy na zasadach warunkowania i nie ma w tym nic złego. Byle tylko zajmowanie się dzieckiem nie przypominało wychowywania psa. Co więcej, w przypadku dzieci z problemami (np. Asperger, nawet autyzm, ZZ, zespół touretta i wiele innych) bazowanie na technikach behawioralnych przynosi nie raz rewelacyjne efekty

Napisałabym więcej, chętnie nawet wdałabym się w dyskusję, ale kurna nie mam czasu
Dziś idziemy na usg bioder i to już właściwie ostatnia rzecz, którą musimy sprawdzić.
Hania je bardzo chętnie i rośnie, waży 3600 jest raczej wesoła, czasem popłakuje, jak jakaś kupa robi cyrki w brzuchu
Ja mam problem z budzeniem się w nocy - koszmar. Tzn budzę się oczywiście, wstaję, ale czuję się jak zombie. A nad ranem, to wyganiam meża z łóżka, żeby ją przewinął i mi podał, a potem mi głupio, bo my z Haniunią odsypiamy, a on dyla do pracy...ale serio, czasem nie jestem w stanie się zwlec.
Dużo spacerujemy, H bardzo to lubi i śpi sobie jak susełek.

I zdjęcie małej pyzulki dla e-cioć
Co do pogrubionego - tu się zgadzam, przy zaburzeniach to jest inna rozmowa. Niemniej - przeważnie da się to rozwiązać inaczej unikając behawiorki. Ja jestem przeciwnikiem karnych jeży, tablic, kar i nagród w klasycznym wydaniu i tego typu metod "typu Zawadzka" z wielu powodów. Ale to własnie taki temat rzeka jest, literatury dużo, troszkę podałam, jak ktoś ciekaw to niech się zapozna

A co do Was: Hania cała mama i jedno przewrotne pytanie zdam : skoro chodzisz na rzęsach bo niewyspana, to czemu po prostu nie położysz Hani obok siebie, ona będzie jadła a ty będziesz...spać?
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 00:24   #4485
gucia6
Zakorzenienie
 
Avatar gucia6
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 7 636
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Asiu przykro mi

Ana jesteś wielka

co donkar i motywacji uważam ze odrobina każdego nie zaszkodzi, dziecko powinno tez to poznać i umieć się znaleźć w takich sytuacjach, bo niestety trafi na ludzi którzy stosują takie metodybjak zloty środek
w tym wypadku lepiej żeby dziecko poznalo to od rodziców niż od "złego" świata
my dozujemy umiarkowanie, czasem jako ostateczności
__________________
"what doesn't kill me makes me feel alive"
gucia6 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-09-09, 07:48   #4486
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cześć!

Dzięki, dziewczyny, za wsparcie. Ja sytuację taty wypieram ze świadomości - wydaje mi się, że niewiele się przejmuję, że się pogodziłam z tym wszystkim. Ale chyba jest inaczej, choć staram się nie dopuszczać tych uczuć do siebie.

Dziś mam dużo roboty, więc raczej z Wami nie popiszę.

Miłego dnia!
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 09:08   #4487
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

czesc

Szymonka dzis znow bylo ciezko przekonac do przedszkola, w koncu mowi do mnie :mama czy ty nie rozumiesz ze nie chce isc do przedszkola, jakbym chcial to bym poszedł

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Baobabek a jak Twoj synus? zaakceptowal nowe panie?

kaska jak po urodzinach Mikołaja?
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 09:10   #4488
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
czesc

Szymonka dzis znow bylo ciezko przekonac do przedszkola, w koncu mowi do mnie :mama czy ty nie rozumiesz ze nie chce isc do przedszkola, jakbym chcial to bym poszedł

Dobry jest młody!

Butter, prześliczną masz córę! Dużo siły dla Ciebie

Ana,

Cześć.

Ja się witam z przeziębieniem. Boli mnie głowa, gardło i uszy. No a wczoraj wieczorem to jeszcze do kompletu pęcherz
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 09:10   #4489
Bika83
Zakorzenienie
 
Avatar Bika83
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 011
GG do Bika83
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
czesc

Szymonka dzis znow bylo ciezko przekonac do przedszkola, w koncu mowi do mnie :mama czy ty nie rozumiesz ze nie chce isc do przedszkola, jakbym chcial to bym poszedł
---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Baobabek a jak Twoj synus? zaakceptowal nowe panie?

kaska jak po urodzinach Mikołaja?
Super tekst
__________________
01.05.2007
01.08.2008
18.07.2009
07.02.2012 II
21.10.2012 Emilka
20.04.2014 II
17.12.2014 Jaś

Emilka
Jaś


Bika83 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-09, 09:46   #4490
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
czesc

Szymonka dzis znow bylo ciezko przekonac do przedszkola, w koncu mowi do mnie :mama czy ty nie rozumiesz ze nie chce isc do przedszkola, jakbym chcial to bym poszedł[COLOR="Silver"]


kaska jak po urodzinach Mikołaja?
swietny

Seba wczoraj miał chwilowy kryzys, dzis juz ok, tylko najgorsze ranne wstawanie co prawda nie takie ranne, bo do szkoly wychodzimy o 8.30, ale my lubimy sobie polezec

No wlasnie Kaska jak tam? Jak Mikolaj?
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 09:51   #4491
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
to sie zdziwisz
Chyba kazda z Nas w to nie dowierza, dla mnie to jest niesamowite ze dziecko jest tak zwiniete i miesci sie w brzuchu, rosnie tam i rozwija Bedzie dobrze Ana
Dziwne to wszystko:P

Cytat:
Napisane przez gucia6 Pokaż wiadomość
Ana jesteś wielka
jeszcze tak

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
czesc

Szymonka dzis znow bylo ciezko przekonac do przedszkola, w koncu mowi do mnie :mama czy ty nie rozumiesz ze nie chce isc do przedszkola, jakbym chcial to bym poszedł
No niezłe ma gadane

Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość
Ana,

Ja się witam z przeziębieniem. Boli mnie głowa, gardło i uszy. No a wczoraj wieczorem to jeszcze do kompletu pęcherz


kuruj się
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 09:51   #4492
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

blonde jak ja bym chciala takie "ranne" wstawanie my codziennie po 6 wstajemy,

mysia zdrowka,

Edytowane przez metkaa
Czas edycji: 2014-09-09 o 09:52
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 10:07   #4493
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez gucia6 Pokaż wiadomość
Asiu przykro mi

Ana jesteś wielka

co donkar i motywacji uważam ze odrobina każdego nie zaszkodzi, dziecko powinno tez to poznać i umieć się znaleźć w takich sytuacjach, bo niestety trafi na ludzi którzy stosują takie metodybjak zloty środek
w tym wypadku lepiej żeby dziecko poznalo to od rodziców niż od "złego" świata
my dozujemy umiarkowanie, czasem jako ostateczności
Niezupełnie rozumiem ten argument bo można by np w jego myśl powiedzieć, że odrabina kar fizycznych nie zaszkodzi, bo w końcu może je poznać od innych kiedyś w życiu więc lepiej się w domu przygotować
Tak wiem, karykaturalny przykład ale chciałam w ten sposób opisać mechanizm.
Poza tym : rodzice są bezpieczną bazą, powinni być, a dzieci doskonale adaptują się też do różnych warunków i różnych stylów wychowania (np inaczej zajmuje się mama inaczej babcia, a dziecko obie opcje akceptuje).
No ale to jak dziewczyny pisały temat rzeka i mogłybyśmy i 2 tygodnie pisać a i tak ciężko o jakiś wspólny front
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 10:47   #4494
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
blonde jak ja bym chciala takie "ranne" wstawanie my codziennie po 6 wstajemy,
dlatego napisalam, ze nie takie ranne, aczkolwiek dla Nas to niestety ranne po wakacyjnym leniuchowaniu a wstawania o 6 sobie nie wyobrazam, zima to jzu w ogole Dobrze, ze tu szkole zaczynaja o 9
Na ktora Szymek chodzi do p-la, ze o 6 musicie wstac?

Mysia zdrowka

Przygotowalam obiad, nastawilam pranie, ogarnelam mieszkanie i mam czas na kawe
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 10:54   #4495
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
dlatego napisalam, ze nie takie ranne, aczkolwiek dla Nas to niestety ranne po wakacyjnym leniuchowaniu a wstawania o 6 sobie nie wyobrazam, zima to jzu w ogole Dobrze, ze tu szkole zaczynaja o 9
Na ktora Szymek chodzi do p-la, ze o 6 musicie wstac?
nie musimy ale pospac juz sie nie da, Szymka woze po 8 ale oni razem z Mateuszem tak wczesnie wstaja
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 11:18   #4496
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Dziewczyny, dzięki za wszystkie miłe słowa o Haniuni

Asiuk, przykro mi z powodu taty

Metko, ale wygadany Twój synek

Mysiu, zdrówka


Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
Trzymam kciuki za badanie
Hania sliczna dziewczynka

Z nocnym wstawaniem mialam to samoCzasem sie budzilam i myslalam czy ja juz karmiłam czy nie przemeczenie
Dzięki

Powiem Ci, że też tak mam. Np budzę się i myślę "oh, jak mi się chce spać, dobrze, że Mała już jadła', a tu słyszę, jak ona kwili...i już wiem, że nie jadła Siadam na łóżku, karmię ją i łeb sam mi leci

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
Mąż wystrachany ale stara się tego nie pokazywać a i jeszcze mnie wspiera i uspokaja
Ja czuję się co najmniej dziwnie. Totalnie do mnie nie dociera to co się dzieje:P że już lada dzień możemy mieć córcię… Niby brzuszek, niby ruchy, usg i w ogóle… ale że ja??? ja mam w sobie dziecko i ono wyjdzie… no masakra… nie wierzę a druga masakra to jak ono ma wyjść heh tzn którędy, przecież nigdzie się nie zmieści:P jakaś abstrakcja…

a Hania to czysta mamusia!
Mamusia? Serio? Wszyscy mówią, że jest podobna do swojego tatusia

Ana, rozumiem Cię, bo ja miałam tak samo. Do samego końca ciężko mi było uwierzyć, że jest we mnie malutki człowieczek...i że da się go wypchnąć Da się, uwierz Chociaż nie jest to takie całkiem proste
Brawo dla męża, że tak wspiera, mimo, że wystraszony Będzie przy całym porodzie?

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Co do pogrubionego - tu się zgadzam, przy zaburzeniach to jest inna rozmowa. Niemniej - przeważnie da się to rozwiązać inaczej unikając behawiorki. Ja jestem przeciwnikiem karnych jeży, tablic, kar i nagród w klasycznym wydaniu i tego typu metod "typu Zawadzka" z wielu powodów. Ale to własnie taki temat rzeka jest, literatury dużo, troszkę podałam, jak ktoś ciekaw to niech się zapozna

Debrah, ale metody behawioralne, to nie tylko kary i nagrody. Nie powiesz mi, że dziecko nie uczy się przez modelowanie, naśladownictwo itp...to nic innego jak metody behawioralne.
Ja, jak wiesz, też nie jestem zwolenniczką Zawadzkiej, bo ona właśnie prezentuje to, o czym pisałam, czyli wychowywanie dziecka jak psa... ale trzeba też wziąć pod uwagę inny aspekt jej działalności (nie broniąc jej metod), że ona idzie do dzieci/rodzin już z problemami... Co innego jest działać od początku w pewien sposób, bez klasycznych kar, a co innego wchodzić w rodzinę, gdzie mocno poprzestawiały się role, priorytety itp i musieć to naprawiać.

Co do kar samych w sobie, to ja również jestem przeciwna karom w stylu klaps, stawianie w kącie itp itd...ale uważam też, że należy dziecku jasno i klarownie zakomunikować, jeśli jego zachowanie odbiega od prawidłowego/pożądanego/akceptowanego.


Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
A co do Was: Hania cała mama i jedno przewrotne pytanie zdam : skoro chodzisz na rzęsach bo niewyspana, to czemu po prostu nie położysz Hani obok siebie, ona będzie jadła a ty będziesz...spać?
Czemu pytanie przewrotne? Chyba nie spodziewałaś się, że Ci odpiszę 'nie kładę dziecka w łóżku, żeby się nie przyzwyczaiło, bo potem nie wygonię' ?
A nie położę Hani obok siebie w nocy, bo mój zwalisty mąż kręci się przez sen jak owsik i boję się, że by ją zgniótł. Serio, jego nie budzi nic, chyba, że mój ryk, że chrapie i budzi mi dziecko... więc boję się, że coś by się mogło jej stać. Jak on wychodzi do pracy, to zazwyczaj na kolejne karmienie biorę ją do łóżka, kładę koło siebie i potem tak drzemiemy. Przedwczoraj np. przespałyśmy tak dwie godziny - ja półnaga, a ona z moją piersią w dziobie

Swoją drogą mój mąż jest fantastycznym tatą, wspaniale zajmuje się Hanią, ale w dzień, wieczorem...W nocy jest masakra. Twierdził całą ciążę, że jak Młoda się urodzi, to będzie się budził, wstawał, każdy kwik go obudzi...i że magicznie przestanie chrapać. A tymczasem, jak go wyganiam, żeby mi ją podał, to jest mega walka, ciężko go dobudzić, jak ją potem usypiam, to budzi mi ją chrapaniem, jak mu zwracam uwagę, to oczywiście robi się z tego awantura. Jak mówię, żeby do niej wstał, bo płacze, to podnosi głowę i mówi 'Hania ciiiiii, śpij' i pada dalej na poduchy... chyba sądzi, że to działa Zdarzyło mu się też raz stwierdzić, że jak popłacze troszkę to się zmęczy i zaśnie (taaa..szczególnie, że ona się budzi tylko na jedzenie), ale tylko raz! Bo zaraz mu środku nocy powiedziałam co o tym myślę...Co dziwne, w dzień by mu to nawet nie przyszło do głowy. Baa... w dzień na każde jej pisknięcie leci jak szalony.... Normalnie Dr. Jekyl i Mr. Hyde


A wczoraj na usg bioderek wszystko git, bioderka dobre, mamy przyjść do kontroli za 10 tygodni. Lekarz bardzo sympatyczny. Więc fajnie. Przed nami zatem maraton szczepień

Ana, coś dla Ciebie
http://tegoniewiesz.pl/ciekawostka/3...nia-2014-roku/
Czyli dziś rodzisz
__________________

Hania


Edytowane przez ButterBear
Czas edycji: 2014-09-09 o 11:47
ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 12:04   #4497
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość



Dzięki

Powiem Ci, że też tak mam. Np budzę się i myślę "oh, jak mi się chce spać, dobrze, że Mała już jadła', a tu słyszę, jak ona kwili...i już wiem, że nie jadła Siadam na łóżku, karmię ją i łeb sam mi leci


Czemu pytanie przewrotne? Chyba nie spodziewałaś się, że Ci odpiszę 'nie kładę dziecka w łóżku, żeby się nie przyzwyczaiło, bo potem nie wygonię' ?
A nie położę Hani obok siebie w nocy, bo mój zwalisty mąż kręci się przez sen jak owsik i boję się, że by ją zgniótł. Serio, jego nie budzi nic, chyba, że mój ryk, że chrapie i budzi mi dziecko... więc boję się, że coś by się mogło jej stać. Jak on wychodzi do pracy, to zazwyczaj na kolejne karmienie biorę ją do łóżka, kładę koło siebie i potem tak drzemiemy. Przedwczoraj np. przespałyśmy tak dwie godziny - ja półnaga, a ona z moją piersią w dziobie

Swoją drogą mój mąż jest fantastycznym tatą, wspaniale zajmuje się Hanią, ale w dzień, wieczorem...W nocy jest masakra. Twierdził całą ciążę, że jak Młoda się urodzi, to będzie się budził, wstawał, każdy kwik go obudzi...i że magicznie przestanie chrapać. A tymczasem, jak go wyganiam, żeby mi ją podał, to jest mega walka, ciężko go dobudzić, jak ją potem usypiam, to budzi mi ją chrapaniem, jak mu zwracam uwagę, to oczywiście robi się z tego awantura. Jak mówię, żeby do niej wstał, bo płacze, to podnosi głowę i mówi 'Hania ciiiiii, śpij' i pada dalej na poduchy... chyba sądzi, że to działa Zdarzyło mu się też raz stwierdzić, że jak popłacze troszkę to się zmęczy i zaśnie (taaa..szczególnie, że ona się budzi tylko na jedzenie), ale tylko raz! Bo zaraz mu środku nocy powiedziałam co o tym myślę...Co dziwne, w dzień by mu to nawet nie przyszło do głowy. Baa... w dzień na każde jej pisknięcie leci jak szalony.... Normalnie Dr. Jekyl i Mr. Hyde


A wczoraj na usg bioderek wszystko git, bioderka dobre, mamy przyjść do kontroli za 10 tygodni. Lekarz bardzo sympatyczny. Więc fajnie. Przed nami zatem maraton szczepień

Ana, coś dla Ciebie
http://tegoniewiesz.pl/ciekawostka/3...nia-2014-roku/
Czyli dziś rodzisz
no dokladnie mialam tak samo , ale to zmeczenie, minie niebawem

Z calego opisu Twojego Tz usmialam sie

Super, ze z bioderkami wszystko ok

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
nie musimy ale pospac juz sie nie da, Szymka woze po 8 ale oni razem z Mateuszem tak wczesnie wstaja
to macie dlugiiiii dzien jak tak sami pobudki sobie robia...nie zazdroszcze

Zbieram sie po Sebe, potem obiad, Tz wroci i ja do pracy...
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 13:03   #4498
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dzięki za wszystkie miłe słowa o Haniuni

Asiuk, przykro mi z powodu taty

Metko, ale wygadany Twój synek

Mysiu, zdrówka




Dzięki

Powiem Ci, że też tak mam. Np budzę się i myślę "oh, jak mi się chce spać, dobrze, że Mała już jadła', a tu słyszę, jak ona kwili...i już wiem, że nie jadła Siadam na łóżku, karmię ją i łeb sam mi leci



Mamusia? Serio? Wszyscy mówią, że jest podobna do swojego tatusia

Ana, rozumiem Cię, bo ja miałam tak samo. Do samego końca ciężko mi było uwierzyć, że jest we mnie malutki człowieczek...i że da się go wypchnąć Da się, uwierz Chociaż nie jest to takie całkiem proste
Brawo dla męża, że tak wspiera, mimo, że wystraszony Będzie przy całym porodzie?




Debrah, ale metody behawioralne, to nie tylko kary i nagrody. Nie powiesz mi, że dziecko nie uczy się przez modelowanie, naśladownictwo itp...to nic innego jak metody behawioralne.
Ja, jak wiesz, też nie jestem zwolenniczką Zawadzkiej, bo ona właśnie prezentuje to, o czym pisałam, czyli wychowywanie dziecka jak psa... ale trzeba też wziąć pod uwagę inny aspekt jej działalności (nie broniąc jej metod), że ona idzie do dzieci/rodzin już z problemami... Co innego jest działać od początku w pewien sposób, bez klasycznych kar, a co innego wchodzić w rodzinę, gdzie mocno poprzestawiały się role, priorytety itp i musieć to naprawiać.

Co do kar samych w sobie, to ja również jestem przeciwna karom w stylu klaps, stawianie w kącie itp itd...ale uważam też, że należy dziecku jasno i klarownie zakomunikować, jeśli jego zachowanie odbiega od prawidłowego/pożądanego/akceptowanego.




Czemu pytanie przewrotne? Chyba nie spodziewałaś się, że Ci odpiszę 'nie kładę dziecka w łóżku, żeby się nie przyzwyczaiło, bo potem nie wygonię' ?
A nie położę Hani obok siebie w nocy, bo mój zwalisty mąż kręci się przez sen jak owsik i boję się, że by ją zgniótł. Serio, jego nie budzi nic, chyba, że mój ryk, że chrapie i budzi mi dziecko... więc boję się, że coś by się mogło jej stać. Jak on wychodzi do pracy, to zazwyczaj na kolejne karmienie biorę ją do łóżka, kładę koło siebie i potem tak drzemiemy. Przedwczoraj np. przespałyśmy tak dwie godziny - ja półnaga, a ona z moją piersią w dziobie

Swoją drogą mój mąż jest fantastycznym tatą, wspaniale zajmuje się Hanią, ale w dzień, wieczorem...W nocy jest masakra. Twierdził całą ciążę, że jak Młoda się urodzi, to będzie się budził, wstawał, każdy kwik go obudzi...i że magicznie przestanie chrapać. A tymczasem, jak go wyganiam, żeby mi ją podał, to jest mega walka, ciężko go dobudzić, jak ją potem usypiam, to budzi mi ją chrapaniem, jak mu zwracam uwagę, to oczywiście robi się z tego awantura. Jak mówię, żeby do niej wstał, bo płacze, to podnosi głowę i mówi 'Hania ciiiiii, śpij' i pada dalej na poduchy... chyba sądzi, że to działa Zdarzyło mu się też raz stwierdzić, że jak popłacze troszkę to się zmęczy i zaśnie (taaa..szczególnie, że ona się budzi tylko na jedzenie), ale tylko raz! Bo zaraz mu środku nocy powiedziałam co o tym myślę...Co dziwne, w dzień by mu to nawet nie przyszło do głowy. Baa... w dzień na każde jej pisknięcie leci jak szalony.... Normalnie Dr. Jekyl i Mr. Hyde


A wczoraj na usg bioderek wszystko git, bioderka dobre, mamy przyjść do kontroli za 10 tygodni. Lekarz bardzo sympatyczny. Więc fajnie. Przed nami zatem maraton szczepień

Ana, coś dla Ciebie
http://tegoniewiesz.pl/ciekawostka/3...nia-2014-roku/
Czyli dziś rodzisz
Tak, zgadzam się z tobą, że Zawadzka wkracza do rodzin problemowych - więc to funkcjonuje inaczej także + to, że na potrzebę show metody mają być " na już" z szybszym efektem (tak samo "surowi rodzice") Zgadzam się także co do modelowania i naśladownictwa - mi nie chodzi o negowanie metod behawioralnych w ogóle , w całokształcie - nie. Mówię o "zwykłej" rodzinie, z w miarę zdrowo funkcjonującym dzieckiem itp.
Butter - wiesz co nieco o PBP - Porozumieniu Bez przemocy? (rosenberg)
Ja celuję raczej w tę stronę u siebie.

Właściwie się zgadzamy bo ja pisałam o troszkę innym kontekście.


Co do was : no.. raczej cię nie podejrzewałam o obawy o rozpuszczenie Hani wspólnym spaniem, ale kto wie W każdym razie tego o czym piszesz nie wzięłam pod uwagę. Ale może np w formie dostawki do waszego łożka? Hania w swoim łóżeczku ze zdjętą ścianką jedną np, przystawiona do sypialnianego? Karmisz, a potem ją tam kładziesz, z tego "wolnego" boku śpisz ty, więc mąż jej nie "zgniecie"?
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 13:35   #4499
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Butter ja tam widzę na zdjęciu małego Butterka poważnie
Mąż będzie jak na zawał nie zejdzie myślę że da radę;P

Co do opisu Twojego męża to -> a tak poważnie to obawiam się że z moim może być identycznie. On w ogóle ma słabość do snu... czasem do Niego gadam i gadam a ten śpi nieraz była o to kłótnia;P

mówisz że dzisiaj rodzę? najgorzej jak miejsc nie będzie
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-09, 14:55   #4500
gucia6
Zakorzenienie
 
Avatar gucia6
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 7 636
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Debrah nie popadajmy w skrajnosci

mi raczej chodzi o kare na zasadzie ograniczenia jakiejs przyjemnosci z rownoczesnym wytlumaczeniem dlaczego tak sie dzieje... bo stawiania w kącie nie toleruje, chociaż czasem musze postawić dziewczyny do pionu i najpierw je postawic z daleka od problemu, kazac się uspokoić i wtedy wyjaśniać sprawę (tu np kara jest ze chwilowo ani jedna ani druga maja zakaz zabawy przedmiotem konfliktu do czasu zgody... a jak po zgodzie konflikt jest znów to zabawkę chwilowo konfiskuje... taka ze mnie wstretna matka)

moze tez troche inaczej na to patrze bo akurat kary (ograniczenie przyjemności) dotycza glownie Sandry, ktorej juz pewne zaleznosci mozna lepiej wytlumaczyc

najzwyczajniej są pewne zachowania których nie tolerujemy (i których nie toleruje większość otoczenia), a jeśli się one powtarzają mimo tłumaczeń i wyjaśnień, to dziecko tez musi nauczyć się liczyć z konsekwencjami, ze niekiedy testowanie granic może wiązać się z "nieprzyjemnosciami" i dezaprobata

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Ana to urodzisz w korytarzu
a tak poważnie to w moim szpitalu mówili nam ze w razie czego zawsze znalazło by się łóżko i sala żeby spokojnie urodzić, gdyby porodowka była pelna

aż trudno uwierzyć ze juz twoja kolej
__________________
"what doesn't kill me makes me feel alive"
gucia6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-30 20:17:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.