Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XX

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Myslę że te metamorfozy słabo widać bo włosy same w sobie są w dobrej kondycji. Byłabym ciekawa bardziej zabiegu na włosach np. po rozjaśnianiu albo matowych, zniszczonych. Sama blondhaircare potem pisała o kosmetykach z tego loreala i była zadowolona z maski, ale zabieg trzymał się 3 mycia. Na moje kudełki to wątpię, żeby takie coś podziałało.

Taki efekt mam na włosach po zwykłej wizycie u fryzjera (mycie, podcięcie, odżywka i pewnie jakieś serum) który pracuje na MATRIX Sleek.Look i również trzyma się do mycia. Jak dla mnie totalna strata pieniędzy.

[syklamen]

Napisane przez Klaudenc

Newqay - możesz poczytać tutaj:
http://www.blondhaircare.com/2013/12...sow-joico.html
http://www.blondhaircare.com/2014/07...relacja-z.html

chociaż ja uważam że skoro tkai zabieg trzyma się może do 1-5 myć to mało i osobiście nie wydałabym na to pieniędzy - wolałabym kupić kosmetyki za to i systematycznie dbać

Nie wierzę w to. Przecież na kondycję włosów pracuje się cały czas i co nagle jeden zabieg i włosy super zdrowe i lśniące, taaak.

[ShrinkingViolet]

Nałożyłam dziś na włosy Kallos Latte na 30 minut bo baardzo długiej przerwie. Potem Glisskurr proteinowy + odrobina Garnier Karite. Całość wzmocnię zaraz żelem lnianym i zobaczymy jak włosy zareagują.

[wikaa24]

Chyba nowe cięcie im nie pasuje :/ jak tyle puchu to trzeba humektanty silikonami zabezpieczyć, prawda? A w ogóle jak odgniatacie żel nie robi się wam przy tym puch?

[ShrinkingViolet]

Napisane przez syklamen

Nie wierzę w to. Przecież na kondycję włosów pracuje się cały czas i co nagle jeden zabieg i włosy super zdrowe i lśniące, taaak.

Ale super pracują spece od reklamy, że jednak ktoś w te zabiegi inwestuje. Może jakbym spała na kasie to bym sobie fundowała co jakiś czas ale na trwałą poprawę kondycji to chyba nie ma co liczyć. W sumie jak pisałam wcześniej, u mnie po zwykłej wizycie u fryzjera jest to samo więc po co przepłacać.

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez wikaa24

A w ogóle jak odgniatacie żel nie robi się wam przy tym puch?

Jak włosy są w 100% suche to poprostu je ściskam i żel puszcza. Możesz też iść pod prysznic bo para też sprawia, że żel puszcza i nie trzeba odgniatać.

[Klaudenc]

Napisane przez syklamen

Nie wierzę w to. Przecież na kondycję włosów pracuje się cały czas i co nagle jeden zabieg i włosy super zdrowe i lśniące, taaak.

Na mnie większe wrażenie robiły metamorfozy na blogu mysi, tam naprawdę ładnie te włosy wyglądały bo po prostu dobrze dobrała wszystko i widać że włosy są lepiej nawilżone itd. gdzie pracuje np. na maskach biovax. Jak patrzyłam na składy tego loreala no to przede wszystkim wygładzacze silikonowe i tłuszczowe, nic specjalnego.
Coś z zabiegów co daje efekt no to keratynowe prostowanie ale też widziałam efekty gdzie z włosów było siano i tylko gorzej, jak przeproteinowane.
Tak samo jak mi kosmetyczka kiedyś mikrodermabrazję twarzy robiła (efekt był 3 dni, a po wyjściu nadal miałam wągry na nosie i brodzie), a to samo mam po peelingu z cukru i maseczce z aloesu i oleju palmowego oraz kremie humektantowym oraz odpowiedniej pielęgnacji.

[syklamen]

Napisane przez Klaudenc

Na mnie większe wrażenie robiły metamorfozy na blogu mysi, tam naprawdę ładnie te włosy wyglądały bo po prostu dobrze dobrała wszystko i widać że włosy są lepiej nawilżone itd. gdzie pracuje np. na maskach biovax. Jak patrzyłam na składy tego loreala no to przede wszystkim wygładzacze silikonowe i tłuszczowe, nic specjalnego.
Coś z zabiegów co daje efekt no to keratynowe prostowanie ale też widziałam efekty gdzie z włosów było siano i tylko gorzej, jak przeproteinowane.
Tak samo jak mi kosmetyczka kiedyś mikrodermabrazję twarzy robiła (efekt był 3 dni, a po wyjściu nadal miałam wągry na nosie i brodzie), a to samo mam po peelingu z cukru i maseczce z aloesu i oleju palmowego oraz kremie humektantowym oraz odpowiedniej pielęgnacji.

Nie wiem, ale tak jak ShrinkingViolet pisała dobry marketing działa cuda. I nie dotyczy to tylko tych zabiegów, ale także dobrze rozreklamowanych kosmetyków. Na razie mnie nie stać na to, żeby biegać na takie zabiegi do fryzjera, czy chadzać do kosmetyczki. Ale napiszę na przykładzie kosmetyków do pielęgnacji cery. Jako, że mam problematyczną cerę, użerałam się już z trądzikiem, testowałam wiele kosmetyków. Okazało się, że te najbardziej reklamowane rzeczy, które miały pomóc okazały się totalnym niewypałem. Kiedy postawiłam na minimalistyczną pielęgnację (myję twarz zwykłym żelem, przecieram najtańszym tonikiem, kładę na twarz domowe maseczki) okazało się, że moja cera wygląda lepiej niż po stosowaniu tysiąca mazideł. Tak samo jest w przypadku kosmetyków do włosów, przecież wiele KWC jest bardzo tanich. Cudów nie ma, zabieg kosztujący 500 zł nie da nam ładnych włosów, a co najwyżej uszczupli naszą kieszeń. Chyba, że idziemy na jakąś imprezę (np. własny ślub) i chcemy szybko i na krótko poprawić wygląd włosów wizualnie, wtedy to moim zdaniem ma sens.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez syklamen

Nie wiem, ale tak jak ShrinkingViolet pisała dobry marketing działa cuda. I nie dotyczy to tylko tych zabiegów, ale także dobrze rozreklamowanych kosmetyków. Na razie mnie nie stać na to, żeby biegać na takie zabiegi do fryzjera, czy chadzać do kosmetyczki. Ale napiszę na przykładzie kosmetyków do pielęgnacji cery. Jako, że mam problematyczną cerę, użerałam się już z trądzikiem, testowałam wiele kosmetyków. Okazało się, że te najbardziej reklamowane rzeczy, które miały pomóc okazały się totalnym niewypałem. Kiedy postawiłam na minimalistyczną pielęgnację (myję twarz zwykłym żelem, przecieram najtańszym tonikiem, kładę na twarz domowe maseczki) okazało się, że moja cera wygląda lepiej niż po stosowaniu tysiąca mazideł. Tak samo jest w przypadku kosmetyków do włosów, przecież wiele KWC jest bardzo tanich. Cudów nie ma, zabieg kosztujący 500 zł nie da nam ładnych włosów, a co najwyżej uszczupli naszą kieszeń. Chyba, że idziemy na jakąś imprezę (np. własny ślub) i chcemy szybko i na krótko poprawić wygląd włosów wizualnie, wtedy to moim zdaniem ma sens.

Ja w ogóle mam uraz do drogich kosmetyków - czy to mówimy o L'oreal Professional do włosów czy o La roche Posay czy SVR do cery trądzikowej. Nigdzie oprócz kieszeni nie zarejestrowałam efektów. Mniej znaczy więcej w moim przypadku i odpowiada mi taki układ.

[Klaudenc]

Napisane przez syklamen

Nie wiem, ale tak jak ShrinkingViolet pisała dobry marketing działa cuda. I nie dotyczy to tylko tych zabiegów, ale także dobrze rozreklamowanych kosmetyków. Na razie mnie nie stać na to, żeby biegać na takie zabiegi do fryzjera, czy chadzać do kosmetyczki. Ale napiszę na przykładzie kosmetyków do pielęgnacji cery. Jako, że mam problematyczną cerę, użerałam się już z trądzikiem, testowałam wiele kosmetyków. Okazało się, że te najbardziej reklamowane rzeczy, które miały pomóc okazały się totalnym niewypałem. Kiedy postawiłam na minimalistyczną pielęgnację (myję twarz zwykłym żelem, przecieram najtańszym tonikiem, kładę na twarz domowe maseczki) okazało się, że moja cera wygląda lepiej niż po stosowaniu tysiąca mazideł. Tak samo jest w przypadku kosmetyków do włosów, przecież wiele KWC jest bardzo tanich. Cudów nie ma, zabieg kosztujący 500 zł nie da nam ładnych włosów, a co najwyżej uszczupli naszą kieszeń. Chyba, że idziemy na jakąś imprezę (np. własny ślub) i chcemy szybko i na krótko poprawić wygląd włosów wizualnie, wtedy to moim zdaniem ma sens.

No dokładnie ja poszłam tylko raz do kosmetyczki bo była spora obniżka ale serio bez szału. Teraz używam 4 rzeczy na twarz, m in. olei i aloesu i to mi mega pomogło, ograniczyło trądzik. Włosy tak samo, kupowanie mega drogich cudów typu karetase czy zabiegów to raczej dla ludzi nieświadomych jak pielęgnować bo niewiele się to różni od średniej i niskiej półki cenowej, często jest nawet gorsze. Albo właśnie okazyjnie, jednorazowo.

[ShrinkingViolet]

Wrzucam zdjęcie z dziś. Jest smętnie.

Od 2 czy 3 miesięcy pielęgnacja mi idzie bardzo dobrze i jak zwykle historia zatacza koło - w pewnym momencie coś jest nie tak, ja nie wiem co. Boje się, że w tym momencie dam sobie spokój jak już to robiłam x razy..

Włosy są jeszcze niedosuszone bo zaraz prowadzę zajęcia i nie mam już czasu. Jak pisałam wcześniej prawdopodobnie są przenawilżone dlatego dostały maskę kallos latte, potem glisskur proteinowy + odrobinę garnier karite + żel lniany.

W takich chwilach się zastanawiam czy nie zauważyłam przez ostatnie 2 miesiące, że mam tak mało włosów (to strona z większą ilością bo mam przedziałek na boku) czy po prostu mają zły tydzień... Eh.

[Klaudenc]

Wydaje sie że masz mniej bo mają kryzys, ja mam podobnie jak nie są we formie i wygląda ich wtedy na bardzo mało i jest przyklap ^^ Najłatwiej sprawdzisz po przedziałku, wtedy widać czy włosów jest dużo czy nie.

Myślę że jeszcze jedna proteinowa kuracja i zrobi im się lepiej, a kallos latte to jest bardziej emolientowy.. ja na Twoim miejscu przy kolejnym myciu walnęłabym szampon, gliss kura na dłużej, spłukała i na minutę-dwie trochę kallos lub aik.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Wydaje sie że masz mniej bo mają kryzys, ja mam podobnie jak nie są we formie i wygląda ich wtedy na bardzo mało i jest przyklap ^^ Najłatwiej sprawdzisz po przedziałku, wtedy widać czy włosów jest dużo czy nie.

Myślę że jeszcze jedna proteinowa kuracja i zrobi im się lepiej, a kallos latte to jest bardziej emolientowy.. ja na Twoim miejscu przy kolejnym myciu walnęłabym szampon, gliss kura na dłużej, spłukała i na minutę-dwie trochę kallos lub aik.

Wiem, wzięłam Kallosa bo ma najmniej protein ze wszystkiego proteinowego co mam - nie chce przesadzić znów w drugą stronę.

Co do ilości włosów to śmieszna sprawa - jak leciały garściami miałam wrażenie, że jest ich więcej niż teraz gdzie jak pisałam nie lecą prawie w ogóle..

Czyli co, umyć szamponem, użyć GlissKura jako maski i potem jako odżywki użyć kallosa/aik ? Bo nie jestem pewna czy rozumiem.

[magda1706]

Napisane przez ShrinkingViolet

Czyli co, umyć szamponem, użyć GlissKura jako maski i potem jako odżywki użyć kallosa/aik ? Bo nie jestem pewna czy rozumiem.

tak dokładnie

[Klaudenc]

Napisane przez magda1706

tak dokładnie

nie dam sobie ręki uciąć, że zadziała ale myślę, że to dobre rozwiązanie które nie zaszkodzi i warto spróbować

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

nie dam sobie ręki uciąć, że zadziała ale myślę, że to dobre rozwiązanie które nie zaszkodzi i warto spróbować

Wiesz, no nie mam nic do stracenia. Jeszcze się zastanawiam przez ile powinnam aplikować proteiny w stężeniach większych niż zazwyczaj...

[Klaudenc]

Napisane przez ShrinkingViolet

Wiesz, no nie mam nic do stracenia. Jeszcze się zastanawiam przez ile powinnam aplikować proteiny w stężeniach większych niż zazwyczaj...

Zazwyczaj to są jakieś 1-3 kuracje, tak samo przy przeproteinowaniu. Przenawilżenie chyba nie jest aż takie groźne

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Zazwyczaj to są jakieś 1-3 kuracje, tak samo przy przeproteinowaniu. Przenawilżenie chyba nie jest aż takie groźne

Zobaczymy... Sama nie jestem pewna w sumie co to jest. Przyznam, że z tego etapu mi się chyba jeszcze nie udało wyjść cało.

Teraz włosy doschły i nabrały objętości, trochę lepiej to wygląda..

[magda1706]

Shrinking ładujesz aż do poprawienia wyglądu moim zdaniem A później po prostu ostrożnie i z jednym i z drugim

[ShrinkingViolet]

Napisane przez magda1706

Shrinking ładujesz aż do poprawienia wyglądu moim zdaniem A później po prostu ostrożnie i z jednym i z drugim

Tak truje tyłki Wam bo się boję, że po prostu przesadzę w drugą stronę. Kurcze, trudne jest utrzymanie tej równowagi no ale praktyka czyni mistrza.

Tak z ciekawości, ile razy w tygodniu dajecie coś proteinowego? Przy normalnym stanie włosów.

[Joanku]

U mnie np MUSZĄ być przy każdym myciu....
To jest superindywidualna kwestia.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Joanku

U mnie np MUSZĄ być przy każdym myciu....
To jest superindywidualna kwestia.

A co ile myjesz?

[magda1706]

Napisane przez ShrinkingViolet

Tak truje tyłki Wam bo się boję, że po prostu przesadzę w drugą stronę. Kurcze, trudne jest utrzymanie tej równowagi no ale praktyka czyni mistrza.

Tak z ciekawości, ile razy w tygodniu dajecie coś proteinowego? Przy normalnym stanie włosów.

Po to jesteśmy żeby nam truć tyłki. Inaczej nie miałybyśmy o czym gadać

Ja nie daję w ogóle. Myję 1-2 razy w tygodniu - zależy czy mi się chce czy mam ważne wyjście np. Co mycie olej, emolientowa odżywka jak Garnier AiK, Alterra z granatem. Mam proteinowe odżywki i coś tam od święta chlapnę ale na 3 minuty bo jak dłużej potrzymam to mam suszę na głowie Niezależnie od protein.

[Klaudenc]

Napisane przez magda1706

Po to jesteśmy żeby nam truć tyłki. Inaczej nie miałybyśmy o czym gadać

Ja nie daję w ogóle. Myję 1-2 razy w tygodniu - zależy czy mi się chce czy mam ważne wyjście np. Co mycie olej, emolientowa odżywka jak Garnier AiK, Alterra z granatem. Mam proteinowe odżywki i coś tam od święta chlapnę ale na 3 minuty bo jak dłużej potrzymam to mam suszę na głowie Niezależnie od protein.

Mam to samo. Myję też nie za często, olej na noc, potem myję szamponem i odżywka emolientowa na bazie soku z aloesu na 10 min. i efekt jest naprawdę super, widzę nareszcie poprawę. Dodatkowo zajmuje mi to tak mało czasu

[Joanku]

Myje Co 4 dni.
3 dnia na noc krem/olej a dnia czwartego mycie. Wrzucalam już ta fotkę kiedyś.
Po prawo bez protein:

[Amicitia_]

Napisane przez Joanku

Myje Co 4 dni.
3 dnia na noc krem/olej a dnia czwartego mycie. Wrzucalam już ta fotkę kiedyś.

Joanku, a jakie produkty proteinowe wybierasz?

[Joanku]

Mam zielona shaume, vo5 odżywka z kreatyną, biowax z kreatyną, kremuje włosy kremem z proteinami zbożowymi, biały i niebieski glisskur
No u mnie to must be! I to dosyć sporo.
Joanna z makiem i bawełna jako bs.

W pl kupię sobie hydrolizowana keratyne i zobaczymy co się będzie działo.

[Amicitia_]

^ zapisuje sobie. Chociaż ja jestem dopiero na początku drogi do poznania potrzeb moich wlosów, będę testować

[ShrinkingViolet]

Dzięki dziewczyny. Jak sytuacja się ustabilizuje to spróbuje wybadać. Zauważyłam właśnie, że u mnie jest duuuża przewaga emolientów i to chyba musiało się tak skończyć. Czasem raz na tydzień dwa dawałam YR proteinową i to na tyle było. Jak się wygrzebię to spróbuje dawać co 3-4 dni coś proteinowego i zobaczymy jak zareagują.

[Klaudenc]

Emolienty w sporej ilości mogą taką gumowatosć robić, że włosy nie są przenawilżone ale są takie rozmiękłe, a potem robi się szopa ^^ rycynowy olej mi tak robi. To szybko mija samo ale muszę wtedy włosy nawilżyć np. aloesem. Aik ładnie pachnie, przez ten zapach mam ochotę na coś słodkiego ;D

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Emolienty w sporej ilości mogą taką gumowatosć robić, że włosy nie są przenawilżone ale są takie rozmiękłe, a potem robi się szopa ^^ rycynowy olej mi tak robi. To szybko mija samo ale muszę wtedy włosy nawilżyć np. aloesem. Aik ładnie pachnie, przez ten zapach mam ochotę na coś słodkiego ;D

Ja mam takie jakby strąki przetłuszczone, ciągnące się i jednocześnie siano. Naprawdę, WTF.

Jestem zadowolona z tego niebieskiego GlissKura, nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów ale jakoś tak go lubię już.