Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez kissoflife001

Też was podczytałam i się dziwię.
Ja ze swoim TŻ jestem krótko, ale intensywnie, widujemy się często i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie dlatego decyzję o ślubie podjęliśmy.
Mamy już datę i załatwione niektóre formalności tylko .. pierścienia mocy brak bo TŻ na niego zbiera ale myślę, że to kwestia czasu i cierpliwie poczekam tu z wami na oświadczyny

Każdy robi po swojemu. Z byłym byłam ponad 3 lata, z tego mieszkaliśmy ze sobą rok (nie wiem co znaczy Twoje "intensywnie") i gdybym za niego wyszła, to byłabym teraz rozwódką
Poza tym chciałabym być finansowo niezależna od rodziców kiedy będę żoną, a moje studia mi to uniemożliwiały.

[201801191006]

Napisane przez tija93

Mnie kusi śródmieście, ale w takiej parkowej okolicy. Ja mieszkam na bardzo fajnym osiedlu, TŻ też tutaj mieszka (pokój wynajmuje), ale bym nie chciała mieszkać z TŻtem blisko mojej mamy. Bo to by się skończyło częstymi niezapowiedzianymi wizytami

Fakt, babie nie dogodzisz

no to my teraz mamy śródmieście. do pracy w samym centrum chodziłam 20min, a do wielkiego parku też mamy 15min. no ogólnie wszędzie blisko.
dlatego jak będziemy zmieniać mieszkanie to albo to samo osiedle, albo jakieś nowe budownictwo ale koniecznie w podobnej lokalizacji.

Napisane przez Mojwa

My na szczescie nie mamy problemu z bliskoscia moich rodzicow, maja 1600km do nas

moi jakieś 300. no, mama w Niemczech to w sumie więcej więc tym bardziej mam 'kłopot' z głowy

[aante_e]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48100883]Każdy robi po swojemu. Z byłym byłam ponad 3 lata, z tego mieszkaliśmy ze sobą rok (nie wiem co znaczy Twoje "intensywnie") i gdybym za niego wyszła, to byłabym teraz rozwódką
Poza tym chciałabym być finansowo niezależna od rodziców kiedy będę żoną, a moje studia mi to uniemożliwiały.[/QUOTE]

Mam takie same przemyślenia co do swojego exa :p poza tym mimo wszystko nie jestem zwolenniczką szybkiego planowania, bo jednak sama dla siebie potrzebuję przeżyć trochę z tż, różne sytuacje i trochę czasu dla mnie musiało upłynąć, żebym zaczęła myśleć o ślubie z nim.
Poza tym też utknęliśmy na etapie studiowania, ale pocieszam się, że jak przez to przejdziemy to za kilka lat dobrze nam to zaprocentuje. W końcu nie ma wygranej bez poświęceń

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tija93]

Napisane przez loloo

no to my teraz mamy śródmieście. do pracy w samym centrum chodziłam 20min, a do wielkiego parku też mamy 15min. no ogólnie wszędzie blisko.
dlatego jak będziemy zmieniać mieszkanie to albo to samo osiedle, albo jakieś nowe budownictwo ale koniecznie w podobnej lokalizacji.

To faktycznie powinniście celować w to samo osiedle

U nas tak: TŻ pracuje w śródmieściu, na uczelnie ma hoho i jeszcze dalej , ja gdy dostane pracę tam gdzie chce ( ) to mam bliziutko z miejsca gdzie teraz mieszkam, uczelnie mam rozwaloną po całej Bydgoszczy więc tutaj mi to lotto. Czyli mamy całą Bydgoszcz do wyboru - TŻ miał racje!

Dzisiaj mi TŻ powiedział, że smutno mu że jeszcze nie mieszkamy razem bo chce mieć mnie na co dzień obok

Brzuch mnie boli i mam dzień paszteta

[Anabelo]

Napisane przez loloo

ja powiedziałam wprost, że skoro mieszkamy razem itp., to nie będę całe życie konkubiną i na zaręczyny nie będę czekała wieki. nie wiem po co się z tym czaić, przecież jak się jest w związku to rozmowy o przyszłości powinny być na porządku dziennym.
ja się wcale do takiej rozmowy nie przygotowywałam ani nic, załatwiliśmy to między obiadem a kawą po obiedzie

chyba lepiej znać odpowiedź, nawet taką nie po naszej myśli, niż się zamęczać i żyć w niepewności.

Dokładnie Odbyłam z moim TŻ podobną rozmowę, to naprawdę nic strasznego.

[Mojwa]

Tija - ja mam zawsze dzien paszteta

Boje sie jutra

[tija93]

Napisane przez Anabelo

Dokładnie Odbyłam z moim TŻ podobną rozmowę, to naprawdę nic strasznego.

Wszyscy jeszcze żyją!

[tija93]

Napisane przez Mojwa

Tija - ja mam zawsze dzien paszteta

Boje sie jutra

nie przesadzaj, kota sobie zrobisz to nigdy już nie będzie dni paszteta

Jutro ten kto, dobrze pamiętam?

[Mojwa]

Dobrze stresowalam sie w dzien umowienia i jeden po, potem luz a teraz znowu mnie chwyta

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez aante_e

Mam takie same przemyślenia co do swojego exa :p poza tym mimo wszystko nie jestem zwolenniczką szybkiego planowania, bo jednak sama dla siebie potrzebuję przeżyć trochę z tż, różne sytuacje i trochę czasu dla mnie musiało upłynąć, żebym zaczęła myśleć o ślubie z nim.
Poza tym też utknęliśmy na etapie studiowania, ale pocieszam się, że jak przez to przejdziemy to za kilka lat dobrze nam to zaprocentuje. W końcu nie ma wygranej bez poświęceń

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja też - wspólne mieszkanie, dobre i złe momenty :P Teraz niczego się nie boję, bo wiem że w sytuacji kryzysowej mogę liczyć na jego wsparcie. Jak na studiach było ciężko, jak okres się spóźniał, jak nie było za co żarcia kupić. Jak miałam ciężki czas, jak on miał ciężki czas... Wszystko to wzmocniło nasz związek i utwierdziło mnie w tym, że mogę z tym człowiekiem spędzić całe życie.

[tija93]

Napisane przez Mojwa

Dobrze stresowalam sie w dzien umowienia i jeden po, potem luz a teraz znowu mnie chwyta

Kielonek jutro na odstresowanie i jedziesz!

Chyba też bym się bała

[Mojwa]

Jasne... Nie dosc, ze 24h przed tatuowaniem nie wolno pic to jeszcze autem jade.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Mojwa

Jasne... Nie dosc, ze 24h przed tatuowaniem nie wolno pic to jeszcze autem jade.

Jak już się ładnie zagoi, to wrzuć zdjęcia

[tija93]

Napisane przez Mojwa

Jasne... Nie dosc, ze 24h przed tatuowaniem nie wolno pic to jeszcze autem jade.

To pozostaje meliska dużo meliski!

[zawiechaczarny]

Ale spamujecie

Ja się powoli szykuję na ostatnią nockę. Jutro długo nie pośpię, bo jadę na Dolny Śląsk odwiedzić mamę i siostrę - ostatnio byłam u nich w Wielkanoc Ale tak to już jest jak ma się 350 km i bardzo mało dni wolnych Więc skorzystam z tego, że nocki kończę w piątek rano, a w poniedziałek idę dopiero na popołudniówkę.

Był temat ślubu kościelnego. My na 90% będziemy brać kościelny i wynika to z tego, że TŻ jest wierzący i praktykujący. Ja jestem niepraktykująca, ale w sumie w Boga wierzę, więc nie mam problemu, żeby przed nim składać przysięgę. Ale jakby TŻ chciał tylko ślubu cywilnego, to też nie będzie to dla mnie problem.

U nas ostatnio jakiś kryzys się ciągnie. Chyba po prostu przeszkadza mi, że nasz związek od dłuższego czasu stoi w miejscu i dałam to ostatnio TŻ jasno do zrozumienia. Wczoraj jeszcze mieliśmy przeboje z wyborem kuchni na wymiar, bo mój chłop strasznie niezdecydowany Chcieliśmy drewnianą, ale wtedy zabrakłoby kasy na inne rzeczy, więc stanęło na tym, że tylko dekoracyjne fronty będą dębowe, a reszta będzie z płyty o identycznym kolorze i fakturze, żeby ładnie się wtopiła

[kissoflife001]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48100883]Każdy robi po swojemu. Z byłym byłam ponad 3 lata, z tego mieszkaliśmy ze sobą rok (nie wiem co znaczy Twoje "intensywnie") i gdybym za niego wyszła, to byłabym teraz rozwódką
Poza tym chciałabym być finansowo niezależna od rodziców kiedy będę żoną, a moje studia mi to uniemożliwiały.[/QUOTE]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48101195]Ja też - wspólne mieszkanie, dobre i złe momenty :P Teraz niczego się nie boję, bo wiem że w sytuacji kryzysowej mogę liczyć na jego wsparcie. Jak na studiach było ciężko, jak okres się spóźniał, jak nie było za co żarcia kupić. Jak miałam ciężki czas, jak on miał ciężki czas... Wszystko to wzmocniło nasz związek i utwierdziło mnie w tym, że mogę z tym człowiekiem spędzić całe życie.[/QUOTE]
moje intensywnie znaczy właśnie przeżywanie złych i dobrych momentów wiesz, można być z kimś całe życie i go nie poznać, a być z kimś krótko a wiedzieć juz wszystko nie wiem czy wierzycie w prawdziwą miłość od pierwszego wejrzenia, ale z nami tak było.
mam te 24 lata , po studiach, każde ma pracę , a ja czuję, ze lepszego nie znajdę potępiasz mnie ?

[Mojwa]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48101320]Jak już się ładnie zagoi, to wrzuć zdjęcia [/QUOTE]

Pewnie wrzuce po dziaraniu i potem po wygojeniu.

[201801191006]

Napisane przez kissoflife001

moje intensywnie znaczy właśnie przeżywanie złych i dobrych momentów wiesz, można być z kimś całe życie i go nie poznać, a być z kimś krótko a wiedzieć juz wszystko nie wiem czy wierzycie w prawdziwą miłość od pierwszego wejrzenia, ale z nami tak było.
mam te 24 lata , po studiach, każde ma pracę , a ja czuję, ze lepszego nie znajdę potępiasz mnie ?

ja właśnie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, z nami też tak było
i też jesteśmy krótko z tż razem, ale mamy pewność 100% więc nie ma na co czekać.
poza tym inaczej się na to patrzy jak się ma np. 17 lat, a inaczej jak 24

[tija93]

Napisane przez Mojwa

Pewnie wrzuce po dziaraniu i potem po wygojeniu.

Mi się podoba kot mojej koleżanki

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez kissoflife001

moje intensywnie znaczy właśnie przeżywanie złych i dobrych momentów wiesz, można być z kimś całe życie i go nie poznać, a być z kimś krótko a wiedzieć juz wszystko nie wiem czy wierzycie w prawdziwą miłość od pierwszego wejrzenia, ale z nami tak było.
mam te 24 lata , po studiach, każde ma pracę , a ja czuję, ze lepszego nie znajdę potępiasz mnie ?

Potępiam? :P No co Ty, napisałam przecież "każdy ma inaczej" W miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę, ale słaby ze mnie romantyk Ty pisałaś "na co czekać", to napisałam, czemu ja czekałam. Każdy czuje się gotowy w innym momencie i najważniejsze jest by dobrze przemyślał swoją decyzję.

[kissoflife001]

Napisane przez loloo

ja właśnie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, z nami też tak było
i też jesteśmy krótko z tż razem, ale mamy pewność 100% więc nie ma na co czekać.
poza tym inaczej się na to patrzy jak się ma np. 17 lat, a inaczej jak 24

fajnie, że ktoś mnie rozumie ;> albo w sumie rozumie pośpiech
jak ja słyszę po 3 razy dziennie jak cudownie byłoby mnie mieć za żonę, spędzać ze sobą każdy poranek, potem wieczór to wiem, że mnie prawdziwie kocha
zresztą ja jestem niecierpliwa ;>

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48101924]Potępiam? :P No co Ty, napisałam przecież "każdy ma inaczej" W miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę, ale słaby ze mnie romantyk Ty pisałaś "na co czekać", to napisałam, czemu ja czekałam. Każdy czuje się gotowy w innym momencie i najważniejsze jest by dobrze przemyślał swoją decyzję.[/QUOTE]
uffff!
już myślałam, ze masz mnie za jakąś niepoważną małolatę
ale wiesz co ? najwazniejsze żebyśmy były tymi narzeczonymi a potem żonami mężczyzn , których kochamy

[Terha]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48094797]
Powiedziałam TŻ o zaręczynach tych znajomych, okazało się, że on wiedział, i że zaręczyli się dlatego, że bez tego mama dziewczyny nie chciała na nich przepisać domu już mi lepiej [/QUOTE]

Cóż...miłość (do pieniędzy) kwitnie .

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez PannaBlack

Trzymam kciuki

Rodzina to nie tylko więzy krwi, ale przede wszystkim szacunek i wsparcie. Jak ktoś tego nie rozumie to słaba z niego rodzina zwyczajnie.

Zgadzam się, ale z drugiej strony jeśli komuś z Twoich najbliższych przeszkadzałby ślub cywilny a Tobie byłoby generalnie wszystko jedno, to moim zdaniem dobrze byłoby uszanować prośbę tej osoby. Co innego jakby burzyła się "piąta woda po kisielu" albo ślub kościelny byłby wbrew Twoim postanowieniom.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez JohanaTomana

Dziś rozmawiałam z TŻ, spytałam się czy traktuje nasz związek poważnie powiedział że, tak i tyle.
Dziś kupił sobie telefon za 1000 zł, jak to usłyszałam zamarłam.
Spytałam się co kupi następnie, powiedział, że samochód. Pytam się dalej a na co planujesz wydać pięniądzę w przyszłości, odpowiedział wycieczki.
Już straciłam nadzięje na oświadczyny.
.

A Ciebie też obdarowuje nienagannymi prezentami? Bo jeśli Tobie sępi grosza to jest naprawdę kiepsko...

Pomijając powyższą hipotezę - jest jeszcze młody i w tym wieku nie musi być dojrzały emocjonalnie. Wielu facetów w tym wieku tak ma. Wcale mnie to nie dziwi. Tylko, że nie masz pewności czy kiedykolwiek dorośnie. A może dorośnie rzeczywiście za parę ładnych lat. Pytanie tylko, czy Ty byłabyś w stanie tyle na niego czekać.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez Mojwa

Lenka - wow, super! Ja niestety gadałam z TŻ i wiem, że w tym roku nie mam na co liczyć

Lenka, trzymam kciuki

Mojwa, nie łam się. Do końca roku tylko 3,5 miesiąca .

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez tija93

ja wciąż kocham miłością czystą pierścionek loloo

A co to za model? Wklej zdjęcie albo link

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez JohanaTomana

Niebawem muszę spytać się go czy planuje wziąć ślub ze mną, ale za cholerę nie umiem sie odważyć, boję się odpowiedzi.
My też kończymy studia i wtedy napewno już mu powiem o swoich planach

Nie ma co się bać. Jeśli myśli o Tobie poważnie, to nie powie nie. Najwyżej wytłumaczy, że w tej chwili nie czuje się gotowy, a będzie gotowy gdy..............

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez JohanaTomana

Tak, a ty byś się nie bała. Chodzisz z chłopakiem tyle lat, wiesz, że chcesz by byl tym na całe życie i chcesz z Nim założyć rodzinę a dowiadujesz się, że on nie chcę. Jak bys zareagowała?
Boję się i tyle. Ale Kocham Go bardzo i nie zostawie

Rozumiem, ale z dwojga złego lepiej dowiedzieć się tego po 6 latach związku i najwyżej próbować go przekonać do swojej racji, niż po 12 .

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez JohanaTomana

Kochane dziękuje Wam za wszystkie rady, uświadomiłyście mi, że rozmowa jest najważniejsza. Odważe się i porozmawiam z nim o tym przy najbliższym spotkaniu. Zobaczymy jak to się skończy.
Co do rozmowy i dialogu zawsze o wszystkim ze sobą rozmawiamy, ale temat przyszłości i zaręczyn - nie wiem czemu- jest dla mnie tematem tabu. Ale wkoncu muszę się otworzyć i wyłożyć karty na stół, czego ja też chcę w życiu!!

Tak trzymać!!

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez loloo

ja powiedziałam wprost, że skoro mieszkamy razem itp., to nie będę całe życie konkubiną i na zaręczyny nie będę czekała wieki. nie wiem po co się z tym czaić, przecież jak się jest w związku to rozmowy o przyszłości powinny być na porządku dziennym.
ja się wcale do takiej rozmowy nie przygotowywałam ani nic, załatwiliśmy to między obiadem a kawą po obiedzie

To po jakim czasie zadziałało?

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez tija93

Wczoraj wymieniam TŻtowi osiedla na jakich byśmy mogli mieszkanie wynająć. On mi przerwał i powiedział, że zaraz całą Bydgoszcz wymienię

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez tinyheart

Mnie na spacerach tremuje obecność innych spacerowiczów, sama sporo podsłuchuje chodząc

Dobrze, że nie mieszkam w Warszawie .

[tija93]

Napisane przez Terha

A co to za model? Wklej zdjęcie albo link

Wkleję link tylko http://www.apart.pl/pl/diamenty,c,1,2,7901 , loloo da swoje zdjęcie jak przyjdzie Tutaj nie wygląda jakoś oszałamiająco TŻtowi go oczywiście pokazałam

[Terha]

Napisane przez Mojwa

kocham takie sytuacje
TZ tez mi tak kiedys zrobil

A ja nigdy nie miałam takiej pięknej niespodzianki .

[Mojwa]

O tym co dla nas wazne w zwiazku trzeba gadac wczesnie. Dla mnie wazne bylo to, aby facet byl niewierzacy, a co najmniej antyklerykalny w minimalnym stopniu, zeby nie mial parcia na dzieci i wlasnie, zeby chcial wziac kiedys slub, cywilny. I o takich rzeczach gadalam z TZtem szybko, w ciagu pierwszych kilku miesiecy. Po drodze jeszcze kwestia wpadki i ew aborcji, wspolnego mieszkania przed slubem czy emigracji. Nie chcialabym nagle dowiedziec sie, ze moj TZ pragnie dziecka, a aborcje uwaza za morderstwo bo zwyczajnie balabym sie seks z nim uprawiac. Tak samo z wiara - nie mam nic do wierzacych, ale moj partner zyciowy nie moze taki byc bo ja za bardzo jestem antykoscielna + staram sie racjonalnie podchodzic do zycia. Dziwi mnie, ze ludzie nie obgaduja takich podstawowych kwestii a potem po kilku latach zwiazku (!) boja sie zapytac, bo boja sie, ze odpowiedz bedzie niezgodna z ich oczekiwaniami. I co dalej? Czekac kolejnych kilka lat i rozstac sie kolo 30tki z powodu rozbieznosci, ktore mozna bylo stwierdzic 10 lat wczesniej?

[201801191006]

Napisane przez Terha

To po jakim czasie zadziałało?

szybko
jesteśmy razem od kwietnia 2013, od września mieszkamy razem, w grudniu/styczniu tż zaczął mnie nazywać swoją narzeczoną i końcem stycznia mu powiedziałam, że spoko loko ale żeby wiedział, że nie będę całe życie konkubiną więc jak słowa to i czyny mają być potem tż się naśmiewał i nazywał mnie właśnie konkubinką
a pierścionek dostałam w czerwcu, więc się na szczęście nie naczekałam ślub we wrześniu 2016

[Terha]

Napisane przez kissoflife001

Też was podczytałam i się dziwię.
Ja ze swoim TŻ jestem krótko, ale intensywnie, widujemy się często i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie dlatego decyzję o ślubie podjęliśmy.
Mamy już datę i załatwione niektóre formalności tylko .. pierścienia mocy brak bo TŻ na niego zbiera ale myślę, że to kwestia czasu i cierpliwie poczekam tu z wami na oświadczyny

Krótko tzn. ile?

[201801191006]

Napisane przez tija93

Wkleję link tylko http://www.apart.pl/pl/diamenty,c,1,2,7901 , loloo da swoje zdjęcie jak przyjdzie Tutaj nie wygląda jakoś oszałamiająco TŻtowi go oczywiście pokazałam

pisałam już na jakimś wątku, że niedługo dostanę bana za wklejanie mojego pierścienia no ale jak chcecie to proszę

[Mojwa]

Napisane przez loloo

pisałam już na jakimś wątku, że niedługo dostanę bana za wklejanie mojego pierścienia no ale jak chcecie to proszę

Na fotce apartowej wyglada obrzydliwie, w ogole jakiekolwiek zloto u nich wyglada ohydnie. Za to na Twoim real foto - pieknosc!

[Terha]

Napisane przez tija93

Dzisiaj mi TŻ powiedział, że smutno mu że jeszcze nie mieszkamy razem bo chce mieć mnie na co dzień obok

Oooooo........Jak słodko!!

Ja uważam, że mieszkanie przed ślubem to świetna sprawa. Zawsze tak chciałam (jeśli oczywiście byłaby ku temu sposobność - tzn. razem sami, a nie razem u czyiś rodziców). Mieszkanie razem utwierdza, czy potrafimy ze sobą wytrzymać 24h/dobę. Mam koleżankę, która ma niemal identyczny staż jak ja. Do tej pory widywała się z chłopakiem w weekendy. W tym samym czasie co ja z Tżtem, razem zamieszkali ze sobą. Ale jak z nią ostatnio rozmawiałam to nie była delikatnie mówiąc zachwycona (różnica poglądów w zakresie porzadków).