Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[Demeter]

Hej

[QUOTE=oliwka__;48118639]... Byłam dziś w aptece i był jakiś tatuś i poprosił o cytuje " taka glukozę do zapychania dzieci małych " jako ze spieszyłam się skomentowała to tylko ze pan oszalał niech pan nie kupuje tego świństwa na co to dziecku ale cała drogę do domu myślałam kto im to poradził i jaki to skretynialy pomysł gdybym nie musiała szybko wracać to wykład bym puściła poprostu żal /QUOTE]

Napisane przez eluśka87

Ja jestem pod wrazeniem jak z dnia na dzien dziecko potrafi wiecej i wiecej..
Maly ostatnio dostal ksiazke ze zwierzetami roznymi pyta co to..a to... powiedzialo mu sie pare razy i teraz pytane odpowiada..np. lama no szok jestem podrazeniem...koniec chwalenia.

Napisane przez Luna0

Ja mam grypę. Nie pamiętam żeby mnie tak kiedyś rozebralo. Kamil nadal katar i siedzi biedny ze mną w domu jak na zlosc Tz od 7-22 w pracy, ale dziś do 14 to weźmie K. na spacer o ile nie zacznie padać. Ze mną lepiej bo przynajmniej dziś już mogę coś poczytać i pochodzić po domu. Powinno być chorobowe dla matek..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zdrówka w takim razie!

Napisane przez pani22ka

T. wczoraj zjadł pierwszy żłobowy obiad. bez problemu. barszczyk i naleśnik z jabłkami. był zadziwiająco czysty, a nie wierzę, że dał sobie śliniak założyć.

Super!

Oldzinx, widze że podczytujesz jak tam samopoczucie? Lepiej?

---------
A ja nic nie pisze, bo u nas nuuuuudy
Jutro mamy pierwszą rocznicę - ale ten czas leci.

[nestelle]

Helloł ,
tez się dziwie co tu tak pusto ...
ja podczytuje czasem ale tez czasu brak jak na razie ... i ta cudowna pogoda ... nie skłania aby w necie siedzieć .......

Napisane przez Dragusia88

Maltodekstryna w kaszkach BoboVita z serii "bez dodatku cukru" została użyta jako nośnik proszków owocowych oraz witamin. Składnik ten nie jest cukrem prostym i jest dodawany w innym celu niż nadanie produktowi słodkości, dlatego zgodnie z obowiązującym prawem producent może stosować oświadczenie "bez dodatku cukrów".


Zgodnie z przepisami prawa oświadczenie „bez dodatku cukru” nie można używać w przypadku gdy do produktu zostały dodane cukier lub inne substancje słodzące po to by uzyskać efekt słodkiego smaku. We wszystkich wymienionych przez Panią produktach mikroskopijny dodatek maltodekstryny lub syropu glukozowego występuje wyłącznie jako nośnik ekstraktu (miętowego, rumiankowego, kopru włoskiego itp.). Dodatki ekstraktów występują na poziomie od 0,02% do 0,005%.


We wszystkich naszych propozycjach kaszek „bez dodatku cukru” nie ma dodanego cukru (sacharozy) lub innej substancji w celu uzyskania słodkiego smaku.

hehe a to bardzo ciekawe!!!! czyli ze jako niby dodanie cukru (i ich wszelkich możliwych odmian typu malto) w celu innym niż dodanie słodkości to NIE jest słodzenie produktu!!!! ?????????
czyli idąc tym tropem ...jeśli piekąc ciasto dodam cukier majac na celu aby był nośnikiem np. .poprawy barwy (cukier kolorowy)lub był nośnikiem czegos tam dodanego to mogę smiało ciasto podac mojej t która jest cukrzykiem . ciasto przecież będzie bez cukru
spróbować ?

ludzi mają za kretynów . ehhh najgorsze ze większość nie zaprzata sobie tym głowy .

Napisane przez cathlyn

bo jednak mało je - jak to zmienić, żeby jadła więcej? Jak wyeliminować to popołudniowe po-wstaniowe uu - bo wtedy ten obiad by chociaż zjadła? Macie jakieś pomysły?

kazda sytuacja indywidualna jednak ....
jak ja ograniczyłam kp to R zaczął jesc normalnie . najlepiej zaczął jesc jak zrezygnowałam z kp w nocy i tylko w dzień był cyc -rano i wieczorem . wtedy zaczęły się prawdziwe posiłki . a teraz R je całkowicie normalnie .i to co my . wiec widać ze u nas cyc zastepował całkowiecie inne posiłki . problem był taki ze R chciał cyca bez przerwy . a tak się nie da preciez . dlatego u nas rezygnacja z kp była bardzo dobrym pomysłem .
podobny przykład miałam z N . na cycu prawie 2 lata , najchętniej tylko na cycu ... i najadała się , i zdrowa była .choć malutka . jak odstawiłam to ...i zaczęła jesc normalnie , i jakos tak wydoroślała i psychicznie i fizycznie (podrosła jakos szybciej)
to tak z moich obserwacji .

Napisane przez scarlett26

We wtorek na szczepieniu dobiła do 10,5kg.

Zosiek miniaturek . a jej wzrost jaki?
a Wy jako rodzice - wysocy jesteście ,duzi?

Napisane przez eluśka87

Dziewczyny kupilam malemu taki samochod z przyczepa safari discovery dumel od przyjazdu minela godz i dalej sie bawi siadac probuje juz na to hehe rozne kombinacje teraz zwierzatka przeklada i chowa kierowce ubaw mam

słodziak .duzy słodziak

Napisane przez scarlett26

zośka za 11 dni będzie mieć półtora roku, jaramy się jak zdarza jej się wstać przy kanapie...

... ale co ? w ogole nie próbuje wstawac? a za rączki?

Napisane przez cathlyn

i martwię sie ze moje mleko jest gorszej jakosci
.

mleko nigdy nie będzie gorszej jakości . tak jak napisała Dragusia- prędzej Tobie czegos zabraknie niż dziecku .
ale mysle tez ze jak faktycznie zaczynasz się gorzej odzywiac , i martwisz się ze mała gorzej jada wolac cyca to może czas na ograniczenie choć do jednego kp na dobe . albo zakończenie .


[QUOTE=oliwka__;48118639 " taka glukozę do zapychania dzieci małych "[/QUOTE]
bo niektórzy duzi panowie już dawno sobie mózg zapchali .niekoniecznie glukozą .

Napisane przez despa

U nas masakra. Dwie trojki sie przebily, juz na wylocie kolejne dwie, a my mamy powtorke cyrkow zebowych z przed roky. Pobudki w nocy co pol godxiny, krzyki beki od trzeciej do piatej. Ja wymiekam bo spie po trzy godziny, w autobusoe nafrabiam i usypiam nad telefonem. W pracy jafe na red bulach co by przezyc. Oby szybko wyszly bo padne na ryj i nie wstane.

trzymam kciuki za poprawe .

Napisane przez Luna0

Ja mam grypę. Nie pamiętam żeby mnie tak kiedyś rozebralo. Kamil nadal katar i siedzi biedny ze mną w domu .

o matko zdrówka

Napisane przez Demeter

Jutro mamy pierwszą rocznicę - ale ten czas leci.

no to Wszystkiego Naj
cos szykujecie (randka w salonie ?)

i zdrówka bardzo dla chorowitków !!!!!!!!!!! starsznie dużo tych wszystkich choróbek tutaj ....
ale abyście samotnie się nie czuły i ja dołączam hehe !!!!!
R dostał katar ,a My z tztem od wczoraj mega zawaleni - katar , gardło ,i łeb pęka co to ma być ? skąd ???? ehhhhh a pogoda przepiękena ,25 stopni .... chociaż to fajne .

mój R skończył półtora roku w poniedziałek . wzrost 86 cm i waga 11,200.
a! i R wpasował się do rodzinki - bardzo lubi sushi (na razie ryby grillowane ) także tego ...


a z religią to nie chciałam ciagnąc tematu ....
jestem bardzo tolerancyjna (chyba ) i nic mi do tego co i kto wyznaje dopóki innym nie wyrzadza się krzywdy i innych się nie przymusza .
a teraz KK zmusza wszystkich ,zastrasza , szantażuje . starsznie przykreca srube i mam wrazenie ze coraz więcej ludzi odchodzi .... nawet nie dlatego ze przestają wierzyc ale dlatego ze instytcja KK staje coraz bardziej żenująca .
My podjelismy decyzje ze J nie pójdzie do komunii , J podziela nasze zdanie . wypisujemy z lekcji religii . zobaczymy co dalej .
Nie ma sensu dalej się oszukiwać i robic jak większość pod publiczkę .jak kiedyś będzie chciał powrócić na łono KK to droga wolna .
Co do zasad komunijnych , i celu samego w sobie ...to nie oszukujmy się ale 90 % dzieci idzie dlatego ze będzie impra .prezenty ,dlatego ze "wszyscy" ida przecież i tak trzeba .większość dzieci nie wie o co w tym wszystkim chodzi . takei przedstawienie i tyle .
Mój J jeszcze sprawy sobie nie zdaje ,bo pomimo ze na religie chodził ( jakby nauczali o buddyzmie to tez by chodzil ) to ani słowa o sakramentach tak naprawdę nie było . zresztą z tego co orientowałam się co robia na religii -czego się ucza to .... kiedy należy kleczec podczas mszy , kiedy składac rece , narysować pana Jezusa na krzyżu ...i takie tam najważniejsze sparwy co ,nie? dobrze ze nie omawiali wysokości kwoty na prezent komunijny ....
ale wracając do sedna - aby J nie czuł się samotny bo jednak większość klasy będzie uczestniczyła w tym wszystkim to tego dnia pójdziemy sobie na pyszny obiad ,pyszny deser , może nawet dostanie jakiś prezent .... nic startny względem tamtych dzieci nie będzie . biorac pod uwagę ze dla wikszosci dzieci i rodziców to będzie żadne !!!przezycie duchowe . żadne ....

[Demeter]

Napisane przez nestelle

bo niektórzy duzi panowie już dawno sobie mózg zapchali .niekoniecznie glukozą .

no to Wszystkiego Naj
cos szykujecie (randka w salonie ?)

ale abyście samotnie się nie czuły i ja dołączam hehe !!!!!
R dostał katar ,a My z tztem od wczoraj mega zawaleni - katar , gardło ,i łeb pęka co to ma być ? skąd ???? ehhhhh a pogoda przepiękena ,25 stopni .... chociaż to fajne .

ale wracając do sedna - aby J nie czuł się samotny bo jednak większość klasy będzie uczestniczyła w tym wszystkim to tego dnia pójdziemy sobie na pyszny obiad ,pyszny deser , może nawet dostanie jakiś prezent .... nic startny względem tamtych dzieci nie będzie . biorac pod uwagę ze dla wikszosci dzieci i rodziców to będzie żadne !!!przezycie duchowe . żadne ....

1.
2. Dziekuje Szykujemy kino w salonie
3. Zdrówka w takim razie!
4. Super, że decyzja podjęta - bardzo dobry pomysł z tym obiadem

Eluśka, zapomniałam: śliczny blondasek! I duży chłopak

[kasia86bgo]

Hej hej na wieczor.
Milus wstal dzis o 8 hihihi - pierwsza noc od dawien dawna przespana CALUSIA

Bylismy dzis na wycieczce - z racji ze miam dojechac do siostr Milus nie spal o 11 ( jak zazwyczaj ) wiec TROCHE plakal w aucie - juz na miejscu wskoczyl do wozka i w 5min usnol spal 1,5h.
Potem zesmy zaszaleli i polezli na pizzze - jakie jajca byly bo Milus dostal taki ala bidonowy kubek - i wszystkie zesmy sie smialy z tego jak probowal ciagnac wode i pic z razu na raz lepiej mu to szlo.
W drodze do domku prawie usypial wiec spi mi od 18.30


Demeter
- najlepszego z okazji 1rocznincy slubu.


Lunka - Nestelle
- zdrUFka dla was


Kocham Cie Emilianku <3.

[moni_ka.g]

hej
nie piszę za wiele, nie mam nawet kiedy usiąść. tż wyszedł po śniadaniu, wrócił na kolację, J. spał 20 minut... na spacerze w nosidle. całe popołudnie marudził, jęczał, krzyczał, wściekał się, płakał. późnym popołudniem wpadł w taką histerię, że nie dało się go uspokoić. ale spać nie zamierzał. po kolacji padł, ale już pobudka z płaczem była (o zęby nawet nie pytajcie bo nic się nie zmieniło, od maja nic nie wyszło...)

[Dragusia88]

Napisane przez oliwka__

... Byłam dziś w aptece i był jakiś tatuś i poprosił o cytuje " taka glukozę do zapychania dzieci małych " jako ze spieszyłam się skomentowała to tylko ze pan oszalał niech pan nie kupuje tego świństwa na co to dziecku ale cała drogę do domu myślałam kto im to poradził i jaki to skretynialy pomysł gdybym nie musiała szybko wracać to wykład bym puściła poprostu żal

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Dodam że słysząc ten tekst poczułam się jakim czymś ciężkim w głowę dostała i znalazła się w średniowieczu

no ja piernicze i jeszcze gada w prost że do zapychania

Napisane przez despa

U nas masakra. Dwie trojki sie przebily, juz na wylocie kolejne dwie, a my mamy powtorke cyrkow zebowych z przed roky. Pobudki w nocy co pol godxiny, krzyki beki od trzeciej do piatej. Ja wymiekam bo spie po trzy godziny, w autobusoe nafrabiam i usypiam nad telefonem. W pracy jafe na red bulach co by przezyc. Oby szybko wyszly bo padne na ryj i nie wstane.

dużo sił

Napisane przez Demeter

Jutro mamy pierwszą rocznicę - ale ten czas leci.

Napisane przez nestelle

hehe a to bardzo ciekawe!!!! czyli ze jako niby dodanie cukru (i ich wszelkich możliwych odmian typu malto) w celu innym niż dodanie słodkości to NIE jest słodzenie produktu!!!! ?????????
czyli idąc tym tropem ...jeśli piekąc ciasto dodam cukier majac na celu aby był nośnikiem np. .poprawy barwy (cukier kolorowy)lub był nośnikiem czegos tam dodanego to mogę smiało ciasto podac mojej t która jest cukrzykiem . ciasto przecież będzie bez cukru
spróbować ?

i zdrówka bardzo dla chorowitków !!!!!!!!!!! starsznie dużo tych wszystkich choróbek tutaj ....
ale abyście samotnie się nie czuły i ja dołączam hehe !!!!!
R dostał katar ,a My z tztem od wczoraj mega zawaleni - katar , gardło ,i łeb pęka co to ma być ? skąd ???? ehhhhh a pogoda przepiękena ,25 stopni .... chociaż to fajne .


Co do zasad komunijnych , i celu samego w sobie ...to nie oszukujmy się ale 90 % dzieci idzie dlatego ze będzie impra .prezenty ,dlatego ze "wszyscy" ida przecież i tak trzeba .większość dzieci nie wie o co w tym wszystkim chodzi . takei przedstawienie i tyle .

próbuj i powołaj się na bobovity teorie
zdrówka
stwierdziłabym nawet że 99%

[Dragusia88]

co tak pusto? wszystkie w kościele czy co?

[nestelle]

no ja na pewno

[Demeter]

Czesc

Napisane przez kasia86bgo

Hej hej na wieczor.
Milus wstal dzis o 8 hihihi - pierwsza noc od dawien dawna przespana CALUSIA

Demeter
- najlepszego z okazji 1rocznincy slubu.

marzy mi się
Dziekuje

Napisane przez moni_ka.g

hej
nie piszę za wiele, nie mam nawet kiedy usiąść. tż wyszedł po śniadaniu, wrócił na kolację, J. spał 20 minut... na spacerze w nosidle. całe popołudnie marudził, jęczał, krzyczał, wściekał się, płakał. późnym popołudniem wpadł w taką histerię, że nie dało się go uspokoić. ale spać nie zamierzał. po kolacji padł, ale już pobudka z płaczem była (o zęby nawet nie pytajcie bo nic się nie zmieniło, od maja nic nie wyszło...)

Oj

Napisane przez Dragusia88

co tak pusto? wszystkie w kościele czy co?

Napisane przez nestelle

no ja na pewno

Ja też

[klementyna1]

Ja wróciłam;p z Kościoła, a raczej sprzed, bo K. urządzał spacery w koło To zalezy w jakim środowisku sie obracacie, bo u wśród moich znajomych to u hmmm mysle 40% byłoby to przezycie duchowe, a impreza i prezenty to dodatek Kacper spi jak tylko sie obudzi jedziemy do rodziców na obiad i zabieram ich do muzeum Wsi Lubelskiej...Bedzie pokaz orki konnej, i inne zwierzatka tez więc szał dzikich ciał dla Kacpra Tylko, że są budowane drogi i trzeba jechac przez Rzym na Krfym...Mam andzieję, ze trafie, bo ja jezdze na poamięc tylko tam, gdzie znam...Ale narysowałam sobie mape

I chciałam powiedziec z pełna świadomoscią głośno i wyraźnie, świadoma konsekwencji: NIE MA WYCHOWANIA BEZ KAR/KONSEKWENCJI!!!! Może jedynie przez rodziców, od urodzenia, i to tez wątpię..MAm w grupie małych czortów, do których ani pochwała, ani groźba, ani kara, ani ignorancją ani niczym prawie dotrzec nie mogę. Leją się, wyzywają, a nawet zlecaja pobicie-jeden drugiemu....doam,ze pracuje z ...cztero-pięcio latkami Tłumaczenia, ze nikt tu nie bije, że ja nikogo nie bije, że bicie jest złe, ze takie sa zasady, że boli- na nic...Jeden drugiemu podpadnie i zaraz sdie leją i zaraz skarżą i wyja i tak w koło macieju...4 mam takich ananasków, 4 kolejnych wiernie i szybko sie ucza...Na szczęscie dziewczynki przecudowne...W genach mają tę złoscliwośc czy co...
MODERNA moze jakies złote rady?Bom bezsilna...I pytam serio bez prowokacji ani złośliwości-żeby nie było.JAk na razie działa tylko konsekwencja-którą sami sobie wymyslili- "kto komu zrobi krzywde nie bawi się tyle ile trwa angielski (20minut;p)" Ale nie zawsze i na krótko...To sie wygadałam.

[kasia86bgo]

No hej.


Dzis pobudka o 5.50 do 7 jakos udalo mi sie go przetrzymac w lozeczku .
Sniadanko - zabawa i o 10 odlot - padl na drzemke wiec i jak tez poszlam spac haha.

Teraz obiadek i wyjde z nim na spacer bo w miare ladna pogoda sie zrobila.


Kocham Cie Emilianku <3.

[eluśka87]

Melduje sie..my po koscoele po obiedzie i po spacerze...jedziemy po beagla chyba suczke )) spontan decyzja brac nie brac hmmm :p...juz widze reakcje mojego ojca u nas plac budowy dom 80m2..podworko..gospodarc zy i. Brak jeszcze pelnego ogrodzenia. I pies 2 miesieczny hehe pewnie beda komentarze ))

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Dziewczyny buty na zime kupujecie juz teraz czy blizej mrozow sniegu zimy? )

[Moderna]

Napisane przez klementyna1

MODERNA moze jakies złote rady?Bom bezsilna...I pytam serio bez prowokacji ani złośliwości-żeby nie było.JAk na razie działa tylko konsekwencja-którą sami sobie wymyslili- "kto komu zrobi krzywde nie bawi się tyle ile trwa angielski (20minut;p)" Ale nie zawsze i na krótko...To sie wygadałam.

nie mam na tyle kompetencji, by doradzac pedagogowi, ale wyslalam priv

a co do problemu, to szczerze wspolczuje
to na pewno nielatwe zadanie zapanowac nad duza grupa dzieci

Napisane przez moni_ka.g

hej
nie piszę za wiele, nie mam nawet kiedy usiąść. tż wyszedł po śniadaniu, wrócił na kolację, J. spał 20 minut... na spacerze w nosidle. całe popołudnie marudził, jęczał, krzyczał, wściekał się, płakał. późnym popołudniem wpadł w taką histerię, że nie dało się go uspokoić. ale spać nie zamierzał. po kolacji padł, ale już pobudka z płaczem była (o zęby nawet nie pytajcie bo nic się nie zmieniło, od maja nic nie wyszło...)

pisalas niedawno jak J. sie zaczal rozwijac ruchowo i jestem pod wrazeniem! Ciesze sie, ze tak dobrze mu idzie - dzieci, ktore pozniej zaczynaja chodzic dosc szybko nadrabiaja zaleglosci - i tak jest u Was

Napisane przez pani22ka

podwieczorki jeszcze nas nie dotyczą (ale wczoraj był koktajl mleczno-malinowy + weka z masłem). na II śniadanie owoce (brzoskwinie, jabłka, nektarynki, arbuzy) + chrupki kukurydziane, napój.

T. wczoraj zjadł pierwszy żłobowy obiad. bez problemu. barszczyk i naleśnik z jabłkami. był zadziwiająco czysty, a nie wierzę, że dał sobie śliniak założyć.


wczoraj byłam - tydzień z głowy, bo nerwy czekania na badania, teraz tydzień z głowy przy czekaniu na wynik.

calkiem niezle menu ma to przedszkole

a przeziernosc ok?
kciuki za tydzien czekania zacisniete!

cathlyn priv

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

A u nas wszystko dobrze, ulubiona zabawa M. to otwieranie drzwi kluczem (jeszzce jest za niski, ale probuje ),od kilku dni sygnalizuje, ze ma cos w pieluszce wskazujac na nia palcem, nauczyl sie sam zjezdzac w dol na zjezdzalni - no to tyle w skrocie z nowosci

[nestelle]

Napisane przez moni_ka.g

hej
nie piszę za wiele, nie mam nawet kiedy usiąść. tż wyszedł po śniadaniu, wrócił na kolację, J. spał 20 minut... na spacerze w nosidle. całe popołudnie marudził, jęczał, krzyczał, wściekał się, płakał. późnym popołudniem wpadł w taką histerię, że nie dało się go uspokoić. ale spać nie zamierzał. po kolacji padł, ale już pobudka z płaczem była (o zęby nawet nie pytajcie bo nic się nie zmieniło, od maja nic nie wyszło...)

o bosh .....

Napisane przez kasia86bgo

hihihi - pierwsza noc od dawien dawna przespana CALUSIA
.

Napisane przez Demeter

Ja też

Napisane przez klementyna1

Ja wróciłam;p z Kościoła, a raczej sprzed, bo K. urządzał spacery w koło To zalezy w jakim środowisku sie obracacie, bo u wśród moich znajomych to u hmmm mysle 40% byłoby to przezycie duchowe, a impreza i prezenty to dodatek Kacper spi jak tylko sie obudzi jedziemy do rodziców na obiad i zabieram ich do muzeum Wsi Lubelskiej...Bedzie pokaz orki konnej, i inne zwierzatka tez więc szał dzikich ciał dla Kacpra Tylko, że są budowane drogi i trzeba jechac przez Rzym na Krfym...Mam andzieję, ze trafie, bo ja jezdze na poamięc tylko tam, gdzie znam...Ale narysowałam sobie mape

I chciałam powiedziec z pełna świadomoscią głośno i wyraźnie, świadoma konsekwencji: NIE MA WYCHOWANIA BEZ KAR/KONSEKWENCJI!!!! Może jedynie przez rodziców, od urodzenia, i to tez wątpię..MAm w grupie małych czortów, do których ani pochwała, ani groźba, ani kara, ani ignorancją ani niczym prawie dotrzec nie mogę. Leją się, wyzywają, a nawet zlecaja pobicie-jeden drugiemu....doam,ze pracuje z ...cztero-pięcio latkami Tłumaczenia, ze nikt tu nie bije, że ja nikogo nie bije, że bicie jest złe, ze takie sa zasady, że boli- na nic...Jeden drugiemu podpadnie i zaraz sdie leją i zaraz skarżą i wyja i tak w koło macieju...4 mam takich ananasków, 4 kolejnych wiernie i szybko sie ucza...Na szczęscie dziewczynki przecudowne...W genach mają tę złoscliwośc czy co...
MODERNA moze jakies złote rady?Bom bezsilna...I pytam serio bez prowokacji ani złośliwości-żeby nie było.JAk na razie działa tylko konsekwencja-którą sami sobie wymyslili- "kto komu zrobi krzywde nie bawi się tyle ile trwa angielski (20minut;p)" Ale nie zawsze i na krótko...To sie wygadałam.

1. no to właściwie sama nie wiem.... ja się obracam w różnym srodowisku ... i na prawde na palcach jednej ręki mogłabym wymienić ludzi prawdziwe wierzących . takich uczciwych względem wiary ....
- znam tez takich którzy są wierzący na swój sposób tzn . wierzymy ale wszystkich zasad ( czyt. większość ) nie przyjmujemy do wiadomości . znam tez dużo ludzi którzy nie odróżniają wiary chrzescijanskiej od tego co dyktuje KK .
Tych dwóch kategorii nie zaliczam z bardzo do wierzących -tylko do udających ...

2. "zlecają pobicie" leże ....
ja przyznam szczerze ze problemu z moimi dziecmi nigdy nie miałam . tak po prostu , o co poproszę to jest raczej zrobione . nie zawsze chętnie ,czasami musze powtórzyć raz czy dwa ale jest ok . bicia się nie ma . I w przedszkolu naszym to tez sytuacji takiego rozmiaru o którym piszesz nie było . jak chodził J to w jego grupie był jeden chłopiec który bił - okazało się ze miał 2 starszych braci którzy go podpuszczali do tego a rodzice nie bardzo reagowali - wychowawczynie ciagle wzywały rodziców a Ci po roku przenieśli swe dziecko do innej placówki .
był tez chłopiec z charakteru bardzo trudny zwłaszcza dla pań w przedszkolu ale to wina jego rodziców którzy posługiwali się nim w swoich przepychankach rozwodowych . N zaś ma jednego chłopca w grupie który czasem udezrzy ,czasem zaklnie .... I to tylko tyle przykładów przez tyle lat - oprócz tego kłopotów nie ma .

Ja w sumie marna pomoc w tego typu tematach , i doskonały materiał na wredną teściową . moje dzieci nie płacza ,nie bija się , jedza , spia całe noce ( już zapomniałam ze 2 miesiące temu całą noc karmiłam ).....

ale i ja i w przedszkolu jest stosowana metoda konsekwencji . uważam ją za naturalną.

Napisane przez kasia86bgo

No hej.


Dzis pobudka o 5.50 .

o matko ....

Napisane przez eluśka87

Dziewczyny buty na zime kupujecie juz teraz czy blizej mrozow sniegu zimy? )

ja mam po N . ale jakbym miała kupować to wtedy gdy jest potrzeba .nie na zapas bo skad mogę wiedzieć czy nózka nie urośnie jakos skokowo ..... ?

pochwal się pieskiem jak się zdecydujecie !


Ja nadal chora . głowa pęka , multum kataru i ten głos jak "spod żabki "

[Moderna]

Napisane przez eluśka87

Melduje sie..my po koscoele po obiedzie i po spacerze...jedziemy po beagla chyba suczke )) spontan decyzja brac nie brac hmmm :p...juz widze reakcje mojego ojca u nas plac budowy dom 80m2..podworko..gospodarc zy i. Brak jeszcze pelnego ogrodzenia. I pies 2 miesieczny hehe pewnie beda komentarze )

a jaka hodowla?

[klementyna1]

Wyjazd sie udał, K. widział ihaaa, me,be, gę ge, koko i yhyyykry (kuukuryku);p zachwycony Potem wrzuce moze cos do poogladania do klubu.

moderna dzieki za priv, alez się zaangazowałas Ja tak na luźno zapytałam o jakies złote rady, bez spiny więc dzięki

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

A u nas wszystko dobrze, ulubiona zabawa M. to otwieranie drzwi kluczem (jeszzce jest za niski, ale probuje ),od kilku dni sygnalizuje, ze ma cos w pieluszce wskazujac na nia palcem, nauczyl sie sam zjezdzac w dol na zjezdzalni - no to tyle w skrocie z nowosci

J. ciągle przykłada palce do zamków w drzwiach, próbuje tam dłubać, a ulubiona zabawa.. przy wyjściu z mieszkania wykorzystuje, że ja zamknąć drzwi muszę i takie tam, więc pędem do sąsiadów, żeby zapukać no i do domofonów się dobiera, u nas dość nisko, więc muszę pilnować i dobiegać do niego na czas. w ogóle spacery z chodzącym dzieckiem to zupełnie inna bajka, zagląda do śmietników, rynien, studzienek, podnosi śmiecie, jakieś papierki, ciągle z jakimiś kamieniami chodzi, próbuje rysować kamieniami po chodniku (chyba czas na kredę), staje przy ludziach i powtarza rozmowy telefoniczne (yhm...yhm... aha... tak... to paaa....). za rękę nie pójdzie, wyrywa się i krzyczy, jak mocniej przytrzymam tłumacząc, że trzeba bo ulica, itp. to idzie baaaardzooooo pooowooooooliiiiiii

__________

miałam pytać, może któraś z Was będzie miała jakiś pomysł... J. ostatnio na plecach miał jakąś wysypkę malutkie czerwone kropki, widoczne, wyczuwalne pod palcem, blisko siebie. miał to pod karkiem, wielkości może mojej dłoni, na środku gorszy placek wielkości ok jego dłoni. już zniknęło. mniej więcej z wysypką na plecach pojawiły się małe placki z krostek na pośladku, na granicy pieluchy, one są dalej. nie mam pojęcia co to alergia, uczulenie. pierwsze co przyszło mi wtedy do głowy to jadł mango kupione w biedronce, jadał już wcześniej, ale sama nie wiem. niestety spróbował też czegoś w rodzaju zupki chińskiej, wprawdzie jeden kęs, ale mimo wszystko. więcej nic mi nie przychodzi do głowy.

[despa]

Hejka, nadrobilam uczciwie mimo, ze usypiam. Mamy jak pisalam hatdcore spaniowy i chyba powoli wymiekam. Oboje niewyspani, lazimy na rzesach. Dzis zabawa od polnocy do 1.30 no i pierdyliard jekow, bekow do rana , marze po prostu marze o tym zeby te zeby wylazly....

Nestelle dobra decyzja. Wg mnie wazne zeby nie robic nic wbrew sobie.

Pani usg tez mialas? Wiadomo kto w brzuszku mieszka? I jak odbierasz Kopernika?

[moni_ka.g]

Despa - wspolczuje.

J. troche jeczy w nocy, rano budzi sie z placzem, za wczesnie i sie zaczyna.. zmeczony, niewyspany, jeczacy, marudzacy. W dzien nie pospi, choc wczoraj i tak lepiej bo 40 minut ale pobudka z placzem. Wieczorem pada jak mucha a ja nie wiem w co rece wlozyc bo w dzien nie wiele da zrobic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pani22ka]

Napisane przez despa

marze po prostu marze o tym zeby te zeby wylazly....

a widać coś? jak ona funkcjonuje w dzień?

Napisane przez despa

Pani usg tez mialas? Wiadomo kto w brzuszku mieszka? I jak odbierasz Kopernika?

Plac Defilad. zupełnie nie mój klimat.

USG miałam, ale lekarz-mruk nic nie komentował. tylko, że kość OK i na końcu "OK". jak dla mnie porażka. chyba prywatne gabinety mnie rozpuściły.
płeć pewnie poznam w listopadzie, bo mój doktor się nie myli

Klementyna, czekam na foty? trafiłaś bez problemu?

Moderna, Torres ma swój zestaw kluczy - na podobnym sznurku, jak dziadek ma wszystko otwiera (najlepiej mu idzie włamywanie się do zakazanych szafek).


Byliśmy wczoraj na Rynku. Konkubent biegł w Business Runie i mu kibicowaliśmy. Całe centrum odcięte dla biegaczy. Gdy musiałyśmy wracać do domu na drzemkę Torresa, Młody się poryczał.
Bo byliśmy "u koników" a koników nie było. Nie sądziłam, że taki mały człowiek już ma taką orientację w przestrzeni

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

Byliśmy wczoraj na Rynku. Konkubent biegł w Business Runie i mu kibicowaliśmy. Całe centrum odcięte dla biegaczy. Gdy musiałyśmy wracać do domu na drzemkę Torresa, Młody się poryczał.
Bo byliśmy "u koników" a koników nie było. Nie sądziłam, że taki mały człowiek już ma taką orientację w przestrzeni

jak dlugi odcinek biegl?

maja orientacje,oj maja
M. doskonale wie w ktorym kierunku jest plac zabaw,a gdzie sklep, gdzie sa schody po ktorych lubi wchodzic, kamienie,wie gdzie sa studzienki,ktore zawsze liczymypo drodze do sklepu, gdzie lezy duzy kamien itd. niesamowite

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Napisane przez moni_ka.g

miałam pytać, może któraś z Was będzie miała jakiś pomysł... J. ostatnio na plecach miał jakąś wysypkę malutkie czerwone kropki, widoczne, wyczuwalne pod palcem, blisko siebie. miał to pod karkiem, wielkości może mojej dłoni, na środku gorszy placek wielkości ok jego dłoni. już zniknęło. mniej więcej z wysypką na plecach pojawiły się małe placki z krostek na pośladku, na granicy pieluchy, one są dalej. nie mam pojęcia co to alergia, uczulenie. pierwsze co przyszło mi wtedy do głowy to jadł mango kupione w biedronce, jadał już wcześniej, ale sama nie wiem. niestety spróbował też czegoś w rodzaju zupki chińskiej, wprawdzie jeden kęs, ale mimo wszystko. więcej nic mi nie przychodzi do głowy.

jak dla mnie to bardziej opis potowek

M.mial tez raz (chyba w lipcu) takie drobne na plecach, na linii pieluszki, taki wiekszy placek .
One sa takie drobniutkie, ale tylko leciutko zaczerwienione, bardziej blade..
alergia raczej objawia sie wiekszymi bablami, tzn. te wypryski sa takie bardziej plaskie (z reguly).

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez moni_ka.g

J. ciągle przykłada palce do zamków w drzwiach, próbuje tam dłubać, a ulubiona zabawa.. przy wyjściu z mieszkania wykorzystuje, że ja zamknąć drzwi muszę i takie tam, więc pędem do sąsiadów, żeby zapukać no i do domofonów się dobiera, u nas dość nisko, więc muszę pilnować i dobiegać do niego na czas. w ogóle spacery z chodzącym dzieckiem to zupełnie inna bajka, zagląda do śmietników, rynien, studzienek, podnosi śmiecie, jakieś papierki, ciągle z jakimiś kamieniami chodzi, próbuje rysować kamieniami po chodniku (chyba czas na kredę), staje przy ludziach i powtarza rozmowy telefoniczne (yhm...yhm... aha... tak... to paaa....). za rękę nie pójdzie, wyrywa się i krzyczy, jak mocniej przytrzymam tłumacząc, że trzeba bo ulica, itp. to idzie baaaardzooooo pooowooooooliiiiiiiu

ja ten etap uwielbiam
ale tez zatrzymujemy sie przy wiekszosci studzienek,bo M.musi posprzatac - wrzuci wszystkie liscie i patyki lezace wpoblizu

(ja na ulice znalazlam takie rozwiazanie, zepo prostu biore dzeicko na rece i tak przechodzimy na druga strone )

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez klementyna1

Wyjazd sie udał, K. widział ihaaa, me,be, gę ge, koko i yhyyykry (kuukuryku);p zachwycony Potem wrzuce moze cos do poogladania do klubu.

moderna dzieki za priv, alez się zaangazowałas Ja tak na luźno zapytałam o jakies złote rady, bez spiny więc dzięki

no rozgadany

bez spiny otrzymalas

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Dragusia to dzisiaj odbieracie te klucze, w Berlinie? to szerokiej drogi!

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez pani22ka

USG miałam, ale lekarz-mruk nic nie komentował. tylko, że kość OK i na końcu "OK". jak dla mnie porażka. chyba prywatne gabinety mnie rozpuściły.
płeć pewnie poznam w listopadzie, bo mój doktor się nie myli

ehhh.. no ale dobrze, ze przynajmniej wymruczal to ok

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

achna przypomnialam sobie,ze pytalas o te kotleciki ryzowe
ja robie na oko - pol szklanki ryzu gotuje w proporcji 1:2 z woda,jak ryz ostygnie dodaje do niego jedna starta marchewke i dwie garsci swiezego szpinaku (na sitku przelewam go wrzaca woda, jak zwiednie to odciskam z wody i kroje na drobno), sol, pieprz, jeden zabek czosnku przecisniety przez praske, pokrojona cebulke dymke - mieszam i blenderem z wierzchu rozdrabniam (nie calosc) - i dodaje jedno jajko. Mieszam i formuje nieduze kuleczki, ktore obtaczam w bulce tartej i splaszczam ,smaze na patelni z rozgrzanym olejem.

[eluśka87]

Napisane przez Moderna

a jaka hodowla?

Nazwa hodowli: Royal Familly
Nazwa stowarzyszenia (związku): SPPR

Nie znamy się na tym... zdjęcie później jak wróce do domu...

[Demeter]

Witam się i ja.

Wczorajsza rocznica to była porażka...cały dzień męczyła mnie zgaga i refluks Byliśmy na obiedzie u mamy a po południu już w domu zwymiotowałam Do tego plecy od kilku dni mnie tak bolą, że nie wiem w jakiej pozycji siedzieć/leżeć.
Ech, jeszcze 3 miesiące, jeszcze 3 miesiące...
To się wyżaliłam

[Moderna]

Napisane przez eluśka87

Nazwa hodowli: Royal Familly
Nazwa stowarzyszenia (związku): SPPR

Nie znamy się na tym... zdjęcie później jak wróce do domu...

organizacje inne niz ZkwP (Zwiazek Kynologiczny w Polsce) najczesciej zrzesza hodowcow sprzedajacych psy w typie rasy (falszowane rodowody, wystawy nie majace nic wspolnego z ocena rasowosci psa, powielanie wad rasy itp.), wszedzie sa wyjatki: od tych dobrych po te ekstremalnie zle, czyli pseudohodowle nastawione na zysk, nie na dobro psa (trzymane w klatkach, w ciemnych pomieszczeniach, w swoich odchodach) - ja jestem bardzo wyczulona na wybor hodowli - poniekad nie rozumiem troche wydawania dosc sporych pieniedzy na psa rasowego, ktory tylko po czesci rasowy jest - czyli na kupno "podroby" - bardzo dlugo siedzialam w temacie, aktywnie uczestniczylam w forum beagle, stad to moje skrzywienie

Mam nadzieje, ze piesek jest zdrowy i socjalny - to najwazniejsze
Jak bedziesz potrzebowala wskazowek to pytaj

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez Demeter

Witam się i ja.

Wczorajsza rocznica to była porażka...cały dzień męczyła mnie zgaga i refluks Byliśmy na obiedzie u mamy a po południu już w domu zwymiotowałam Do tego plecy od kilku dni mnie tak bolą, że nie wiem w jakiej pozycji siedzieć/leżeć.
Ech, jeszcze 3 miesiące, jeszcze 3 miesiące...
To się wyżaliłam

ja bym pewnie krzyczala: to jeszcze AZ trzy miesiace

[eluśka87]

Moderna no wiesz... może nie mam rasowego psa... nie zależało mi na tym.. ale wyglada na beagla.. w opinii miłośników i znawców może być kundel.. no na rasowego mnie nie stać raczej... zapłaciłam za tego... mam metryczki itp. szczepiony, odrobaczony z czipem... suczka... dla mnie nie jest wazny rodowod wiec nie przejmuje sie tym.. bardziej bedzie mnie interesowalo co ma zjesc, jak sie nim opiekowac i zajmowac niz to czy jest wzorcowy itp. innych tematow zglebiac nie musze tych wystawowo rodowodowych .. ma byc szczesliwy z nami i wesoly !
p.s.: pan od ktorego go kupilismy byl bardzo przejety.. mowil, zeby maly krzywdy mu nie zrobil bo takie dzieci kopia itd bija.. martwil sie... .. warunki widzialam, kazda hodowla byla w oddzielnej klatce, miejsce wolne czyste ... nie zauwazylam zeby byl jakis syf i byly zle traktowane... jest zywy piesek.. ładny i przyjazny.

Pytanie mam do Ciebie.. żeby to się zaraz wątęk beaglowy nie zrobiła to krótko.. pies ma prawie 8 tygodni... co je, jakieś wskazówki, porady przy wychowaniu i opiece? szczepienia to weterynarz odpisze... maz kupil szelki i smycz dzisiaj Paweł idzie na spacer muszę kupić płyn do kąpania... i karmę.. ale gotować mu będę, chyba kasze są ok i sosik, warzywa je, slyszalam ze przysmak do ogórki i kapusta kiszna, uszy świnki suszone, buciki itp. rzeczy.. jabłka wsuwa ale to pewnie starsze.. takiemu małemu mąkrą karmę albo suchą dla juniorka :P

[scarlett26]

Napisane przez nestelle

Zosiek miniaturek . a jej wzrost jaki?
a Wy jako rodzice - wysocy jesteście ,duzi?

... ale co ? w ogole nie próbuje wstawac? a za rączki?

Nie wiem jaki wzrost, bo na tej leżącej miarce lekarka nie chciała jej mierzyć, a na tej do stania nie ma jak bo nie stanie przy niej - ciuchy na 86 są akurat, na 80 małe już, więc obstawiam, że koło 86 ma. Ja mam 168, TŻ 184. Dopóki Z dobrze w siatkach centylowych idzie jestem zadowolona, wolę żeby była mniejsza niż xxxxxl jak ja.

Wstawać wstaje przy kanapie, chodzi bokiem jak ma się czego przytrzymać. Wstaje sama rzadko i bez podparcia, co doprowadza ją do gwałtownego napadu chichotu i dupoklapnięcia jako rezultat. Kilka razu zrobiła jakieś mikrokroczki do przodu mówiąc tuputuputupu i pękając ze śmiechu - i tak jest już z miesiąc chyba. Byłyśmy z lekarza specjalisty rehabilitacji i jak już wrócę z wyjazdu to idziemy poćwiczyć - ale lekarka mówiła, żeby się absolutnie nie martwić, tym bardziej że Z to 37 t.c., choć wszędzie w papierach 39, ciąża potworna i przeleżana, potem te wszystkie problemy brzuszne i jeszcze wielka głowa, siada od 11 m-ca, więc trzeba jej dać czas.

Poza tym śmiała się z Z, że postawiła na mowę i motorykę małą po prostu. Zocha jej ułożyła 2 piramidki, wieżę z 8 klocków, w poczekalni i u mnie na kolanach wertowała ptasie radio pokazując i krzycząc "kukułka" i wyłapuje i powtarza jak słyszy wszystkie słowa w rozmowie które zna, a mówi koło 100.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez eluśka87

Moderna no wiesz... może nie mam rasowego psa... nie zależało mi na tym.. ale wyglada na beagla.. w opinii miłośników i znawców może być kundel.. no na rasowego mnie nie stać raczej... zapłaciłam za tego... mam metryczki itp. szczepiony, odrobaczony z czipem... suczka... dla mnie nie jest wazny rodowod wiec nie przejmuje sie tym.. bardziej bedzie mnie interesowalo co ma zjesc, jak sie nim opiekowac i zajmowac niz to czy jest wzorcowy itp. innych tematow zglebiac nie musze tych wystawowo rodowodowych .. ma byc szczesliwy z nami i wesoly !
p.s.: pan od ktorego go kupilismy byl bardzo przejety.. mowil, zeby maly krzywdy mu nie zrobil bo takie dzieci kopia itd bija.. martwil sie... .. warunki widzialam, kazda hodowla byla w oddzielnej klatce, miejsce wolne czyste ... nie zauwazylam zeby byl jakis syf i byly zle traktowane... jest zywy piesek.. ładny i przyjazny.

Pytanie mam do Ciebie.. żeby to się zaraz wątęk beaglowy nie zrobiła to krótko.. pies ma prawie 8 tygodni... co je, jakieś wskazówki, porady przy wychowaniu i opiece? szczepienia to weterynarz odpisze... maz kupil szelki i smycz dzisiaj Paweł idzie na spacer muszę kupić płyn do kąpania... i karmę.. ale gotować mu będę, chyba kasze są ok i sosik, warzywa je, slyszalam ze przysmak do ogórki i kapusta kiszna, uszy świnki suszone, buciki itp. rzeczy.. jabłka wsuwa ale to pewnie starsze.. takiemu małemu mąkrą karmę albo suchą dla juniorka :P

śliczności!!!

[eluśka87]

Napisane przez Demeter

Witam się i ja.

Wczorajsza rocznica to była porażka...cały dzień męczyła mnie zgaga i refluks Byliśmy na obiedzie u mamy a po południu już w domu zwymiotowałam Do tego plecy od kilku dni mnie tak bolą, że nie wiem w jakiej pozycji siedzieć/leżeć.
Ech, jeszcze 3 miesiące, jeszcze 3 miesiące...
To się wyżaliłam

Odpoczywaj, 3 miesiące zleci.. oby było lżej ****

Wszystkiego NAJ z okazji rocznicy... u nas zykuje się 20.10. 2 rocznica:brzydal : jak też mąż ze mną wytrzymuje a ja z nim to nie wiem jesteśmy obydwoje tacy uparci.. ale odkąd zmienił pracę jest lepiej

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez scarlett26

Nie wiem jaki wzrost, bo na tej leżącej miarce lekarka nie chciała jej mierzyć, a na tej do stania nie ma jak bo nie stanie przy niej - ciuchy na 86 są akurat, na 80 małe już, więc obstawiam, że koło 86 ma. Ja mam 168, TŻ 184. Dopóki Z dobrze w siatkach centylowych idzie jestem zadowolona, wolę żeby była mniejsza niż xxxxxl jak ja.

Wstawać wstaje przy kanapie, chodzi bokiem jak ma się czego przytrzymać. Wstaje sama rzadko i bez podparcia, co doprowadza ją do gwałtownego napadu chichotu i dupoklapnięcia jako rezultat. Kilka razu zrobiła jakieś mikrokroczki do przodu mówiąc tuputuputupu i pękając ze śmiechu - i tak jest już z miesiąc chyba. Byłyśmy z lekarza specjalisty rehabilitacji i jak już wrócę z wyjazdu to idziemy poćwiczyć - ale lekarka mówiła, żeby się absolutnie nie martwić, tym bardziej że Z to 37 t.c., choć wszędzie w papierach 39, ciąża potworna i przeleżana, potem te wszystkie problemy brzuszne i jeszcze wielka głowa, siada od 11 m-ca, więc trzeba jej dać czas.

Poza tym śmiała się z Z, że postawiła na mowę i motorykę małą po prostu. Zocha jej ułożyła 2 piramidki, wieżę z 8 klocków, w poczekalni i u mnie na kolanach wertowała ptasie radio pokazując i krzycząc "kukułka" i wyłapuje i powtarza jak słyszy wszystkie słowa w rozmowie które zna, a mówi koło 100.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------



śliczności!!!

Zosia zdolniacha ))k laski:

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Nestelle dziękuję za odpowiedź na temat butków... my mamy jakieś na jesień... więc czekam z zakupem, bo fakt faktem noga rośnie małemu.. stopka wielka..

[scarlett26]

Potrzebuję pomocy jeśli chodzi o łóżeczko turystyczne - różnią się czymś? Czy wszystkie to z grubsza to samo? Muszę szybko kupić i przetestować przed wyjazdem więc mam niewiele czasu.

Zastanawiałam się nad tym http://allegro.pl/chicco-good-hight-...559503845.html

i nad tym
http://allegro.pl/milo-lozeczko-koje...591853274.html

a może lepsze będzie coś takiego? http://allegro.pl/turystyczne-lozecz...550607742.html

zastanawiam się co Zośce będzie najłatwiej zaakceptować, a z drugiej strony jaka wygoda w spaniu na jednym i drugim - z jednej strony jak oglądałam w sklepie takie z siatką wokół to ten dół był strasznie twardy, niemal czuć tą konstrukcję pod spodem; z drugiej strony zastanawiam się, czy dmuchany materac nie jest potwornie gorący do spania.... Z trzeciej strony ma sowę na wierzchu, nie wiem czy to nie byłby argument koronny :brzyda l:

pomocy, powinnam się chyba dziś zdecydować....

[nestelle]

Napisane przez despa

Hejka, nadrobilam uczciwie mimo, ze usypiam. Mamy jak pisalam hatdcore spaniowy i chyba powoli wymiekam. Oboje niewyspani, lazimy na rzesach. Dzis zabawa od polnocy do 1.30 no i pierdyliard jekow, bekow do rana , marze po prostu marze o tym zeby te zeby wylazly....

kciuki wielkie za zabki
a jak daje rade w złobku w takim stanie?

Napisane przez Demeter

Wczorajsza rocznica to była porażka...cały dzień męczyła mnie zgaga i refluks Byliśmy na obiedzie u mamy a po południu już w domu zwymiotowałam Do tego plecy od kilku dni mnie tak bolą, że nie wiem w jakiej pozycji siedzieć/leżeć.
Ech, jeszcze 3 miesiące, jeszcze 3 miesiące...
To się wyżaliłam

jeszcze troszkę a nłóz ta koncóweczka będzie łatwiejsza

Napisane przez scarlett26

Nie wiem jaki wzrost, bo na tej leżącej miarce lekarka nie chciała jej mierzyć, a na tej do stania nie ma jak bo nie stanie przy niej - ciuchy na 86 są akurat, na 80 małe już, więc obstawiam, że koło 86 ma. Ja mam 168, TŻ 184. Dopóki Z dobrze w siatkach centylowych idzie jestem zadowolona, wolę żeby była mniejsza niż xxxxxl jak ja.

Wstawać wstaje przy kanapie, chodzi bokiem jak ma się czego przytrzymać. Wstaje sama rzadko i bez podparcia, co doprowadza ją do gwałtownego napadu chichotu i dupoklapnięcia jako rezultat. Kilka razu zrobiła jakieś mikrokroczki do przodu mówiąc tuputuputupu i pękając ze śmiechu - i tak jest już z miesiąc chyba. Byłyśmy z lekarza specjalisty rehabilitacji i jak już wrócę z wyjazdu to idziemy poćwiczyć - ale lekarka mówiła, żeby się absolutnie nie martwić, tym bardziej że Z to 37 t.c., choć wszędzie w papierach 39, ciąża potworna i przeleżana, potem te wszystkie problemy brzuszne i jeszcze wielka głowa, siada od 11 m-ca, więc trzeba jej dać czas.

Poza tym śmiała się z Z, że postawiła na mowę i motorykę małą po prostu. Zocha jej ułożyła 2 piramidki, wieżę z 8 klocków, w poczekalni i u mnie na kolanach wertowała ptasie radio pokazując i krzycząc "kukułka" i wyłapuje i powtarza jak słyszy wszystkie słowa w rozmowie które zna, a mówi koło 100.

czyli wzrostowe jesteście normalni
choć wielkość dziecka wcale nie obrazuje tego jakie będzie w przyszłości ... a Zosiek wysoka tylko szczuplak po prostu
I faktycznie wszystko poszło u niej w mowe szczególnie chyba , bo mój R na odwrót nie miał okresu przejściowego jak wstał to już od razu zaczął biegac .tak jest do teraz + wspinaczka . ale z mowa jesteśmy na etapie jaskiniowców ługa -ługa i te sprawy "dygu-dygu-dygu " czyli gili gili robi , jedynie poprawnie to "Mama!!! Mama!!! Maaaaaammmmmaaa! " .
(wieze tez robi . i sam się rozbiera do kąpieli ,sam tez się myje prawie ....)

Eluska - piecho prześliczny !

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Scarlett- wszystko zależy od tego jakie masz oczekiwania . ja mam łóżeczko turystyczne w typie tych dwóch pierwszych . te trzecie dmuchane jest prześliczne ,i na pewno tez łatwiejsze w transporcie ale u mnie by nie przeszło z tak małym dzieckiem ... ja do takiego malucha potrzebuje łóżeczka "trudno opuszczalnego " tzn . abym wsadziła i maluch wiedział ze nie wyjdzie sam i ma isc spac . Z R nie mam problemu z kładzeniem bo zasypia sam od wielu miesięcy ale jakby miał łóżeczko w typie tego dmuchanego to na pewno by wial ile wlezie
choc pewnie już niedługo maluchy będą spac normalnie . ( J poszedł spac do normalnego łózka - piętrowego tylko ze na dole , przed 2 r.ż )

także ja na dzień dzisiejszy wybrałabym nr 1 lub 2 .


Pani - a jak brzuszek ? urósł coś???

[Moderna]

cathlyn dzisiaj w radiu Bajka o godzinie 21 audycja o zywieniu, mozna tez online bedzie posluchac
http://radiobajka.pl/player/

a tu info z FB
Zapraszam na audycję!
Dzisiaj o 21.00 w Radiu Bajka będziemy rozmawiali o jedzeniu. O dylematach czy i jak namawiać dzieci do jedzenia. Na co uważać w tym temacie oraz jak podchodzić w tej sprawie do osób opiekujących się dziećmi - np. w przedszkolu.
Moim gościem będzie Małgorzata Jackowska, doradca żywieniowy dla rodziców.
Do usłyszenia!