Koty - część X

[201711281320]

esfira, Nowa Forma Życia

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[quench]

Ja też mam problem kuwetowy. Jestem w pierwszym trymestrze ciąży i włączyła mi się nadwrażliwość na zapachy... Szczególnie na szczyny i kupy kocie. Mam 5 miesięcznego brytyjczyka, z mężem kupiliśmy dużą, odkrytą kuwetę, kupy i szczochy zbrylone wybieramy codziennie, ale mimo wszytko z kuwety śmierdzi. Cały żwir wymieniamy co 2-3 dni ale przyznam, że robi się to uciążliwe i cholernie kosztowne, bo jednorazowo zużywamy około 6 litrów żwiru.
Myślicie że żwirek silikonowy albo drewniany coś zmieni - w sensie bardziej pochłonie zapach?

[Kretka666]

Napisane przez quench

Ja też mam problem kuwetowy. Jestem w pierwszym trymestrze ciąży i włączyła mi się nadwrażliwość na zapachy... Szczególnie na szczyny i kupy kocie. Mam 5 miesięcznego brytyjczyka, z mężem kupiliśmy dużą, odkrytą kuwetę, kupy i szczochy zbrylone wybieramy codziennie, ale mimo wszytko z kuwety śmierdzi. Cały żwir wymieniamy co 2-3 dni ale przyznam, że robi się to uciążliwe i cholernie kosztowne, bo jednorazowo zużywamy około 6 litrów żwiru.
Myślicie że żwirek silikonowy albo drewniany coś zmieni - w sensie bardziej pochłonie zapach?

Drewniany mniej śmierdzi niż bentonit, już sam żwirek mniej śmierdzi.
Może zainwestujcie w krytą kuwetę?

[201711281320]

Napisane przez quench

Ja też mam problem kuwetowy. Jestem w pierwszym trymestrze ciąży i włączyła mi się nadwrażliwość na zapachy... Szczególnie na szczyny i kupy kocie. Mam 5 miesięcznego brytyjczyka, z mężem kupiliśmy dużą, odkrytą kuwetę, kupy i szczochy zbrylone wybieramy codziennie, ale mimo wszytko z kuwety śmierdzi. Cały żwir wymieniamy co 2-3 dni ale przyznam, że robi się to uciążliwe i cholernie kosztowne, bo jednorazowo zużywamy około 6 litrów żwiru.
Myślicie że żwirek silikonowy albo drewniany coś zmieni - w sensie bardziej pochłonie zapach?

Ja ci z czystym sercem polecam żwirek cat's best Przerabiałam już chyba wszystkie rodzaje żwirów i ten jest zdecydowanie najlepszy i najbardziej wydajny.

Wstyd się przyznać ale ja jak zasypię kuwetę tym żwirem to przez długi czas tylko wybieram co trzeba i dosypuję. Całą kuwetę myłam chyba z miesiąc temu i wcale nie śmierdzi. Też mam odkrytą.

[esfira]

Ja też myję kuwete tylko wtedy, gdy muszę - ostatnio z powodu sensacji żołądkowych R. to muszę było trochę częściej, ale ogólnie myję wodą z proszkiem i tyle.
Tez polecam żwirek cat best, chciałabym spróbować tego Nature calling, ale trochę drogi jest

[Kretka666]

Napisane przez sliweczka85

Ja ci z czystym sercem polecam żwirek cat's best Przerabiałam już chyba wszystkie rodzaje żwirów i ten jest zdecydowanie najlepszy i najbardziej wydajny.

Wstyd się przyznać ale ja jak zasypię kuwetę tym żwirem to przez długi czas tylko wybieram co trzeba i dosypuję. Całą kuwetę myłam chyba z miesiąc temu i wcale nie śmierdzi. Też mam odkrytą.

Czy ja wiem, czy wstyd Też tak robię, wsypuję 10l i potem tylko dosypuję, co miesiąc myję kuwetę i wsypuję ten sam żwirek, co w niej był
Tak jest nawet zalecane, żeby dosypywać, a nie wymieniać jak niezbrylający, bo co to za sens wymieniać co kilka dni żwirek zbrylający?

[201711281320]

Aaa, tak mi się wstyd zrobiło, bo quench napisała, że co 3 dni myje... Ale nie jestem sama widać Ile ja kasy wydałam na te niby cudowne i superwydajne żwirki silikonowe Dopiero koleżanka mi poleciła cats best i jestem jej za to wdzięczna.
A ja mam w ogóle sytuację taką, że moja kotka często sika do wanny (prosto do dziurki ) i z kuwety prawie same kupy wyjmuję. Jeden worek żwiru już mam chyba ze 3 miesiące i dna dalej nie widać

[quench]

Dzięki dziewczyny. Spróbuję z Cat's bestem... Już po prostu nie mogę wytrzymać z tym smrodkiem. Początkowo jeszcze jakoś dawał radę neutralizator benka, ale teraz wymiotuję nawet na zapach neutralizatora. Przestawiamy też kota na suchą karmę z Puriny, bo do tej pory kot dostawał jedzenie z puszki na przemian z suchą karmą, ale kupę robił z 4 razy dziennie

[201711281320]

Napisane przez quench

Dzięki dziewczyny. Spróbuję z Cat's bestem... Już po prostu nie mogę wytrzymać z tym smrodkiem. Początkowo jeszcze jakoś dawał radę neutralizator benka, ale teraz wymiotuję nawet na zapach neutralizatora. Przestawiamy też kota na suchą karmę z Puriny, bo do tej pory kot dostawał jedzenie z puszki na przemian z suchą karmą, ale kupę robił z 4 razy dziennie

O dżizas, współczuję ... niedługo pewnie minie...
Ja całkowicie zrezygnowałam z jedzenia w puszce dla kota. Mięsa tam 4%..., a na tych drogich porządnych puszkach bym zbankrutowała...

[Kretka666]

Napisane przez quench

Dzięki dziewczyny. Spróbuję z Cat's bestem... Już po prostu nie mogę wytrzymać z tym smrodkiem. Początkowo jeszcze jakoś dawał radę neutralizator benka, ale teraz wymiotuję nawet na zapach neutralizatora. Przestawiamy też kota na suchą karmę z Puriny, bo do tej pory kot dostawał jedzenie z puszki na przemian z suchą karmą, ale kupę robił z 4 razy dziennie

W ciąży masz pewnie wyczulony zapach, dlatego tak Cię męczy. Kuweta kryta by się przydała. I ustawienie kuwety w miejscu, gdzie często nie przebywasz.
Jaką Purinę je? Czemu nie chcecie dawać mokrej karmy? Jeśli karma ma mało mięsa to nic dziwnego, że kot dużo wydala - większości nie przyswaja i się pozbywa resztek
Moje robią kupę raz dziennie, taką małą, twardą, mało śmierdzącą. Bisiak robi takie bobki jak królik To nie jest nic złego, prawda?

[daktylek1987]

Napisane przez esfira

Ja też myję kuwete tylko wtedy, gdy muszę - ostatnio z powodu sensacji żołądkowych R. to muszę było trochę częściej, ale ogólnie myję wodą z proszkiem i tyle.
Tez polecam żwirek cat best, chciałabym spróbować tego Nature calling, ale trochę drogi jest

Ja myję kuwety średnio raz na tydzień. Ale właśnie dlatego, że Grubcio lubi załatwiać się w kątach lub bezpośrednio na dno kuwety i brudzi ścianki lub dno.
Wybieram żwirek, myję, wsypuję ponownie jak jest jeszcze czysty (albo zsypuję używany do jednej, a w drugiej daję czysty).

Mam teraz ten NC i mam mieszane odczucia.

Dobrze maskuje zapach siuśków, natomiast kupale czuć nawet po zakopaniu.
Żwirek ma swój naturalny zapach dla mnie przypominający sfermentowane jabłka
Jest drobny, co jest i plusem i minusem, na plus dobrze się go przesiewa łopatką o drobnych oczkach, na minus koty uwielbiają w nim grzebać, przez co rozkruszają i rozdrapują wszystkie grudki.
Właśnie, grudki Zbryla się słabiej niż CBE+ (potrzeba około 15 min, bo inaczej jest błotko, a moje lubią robić podczas sprzątania kuwety i nie mogę tego od razu wyrzucić). Kruszy się. Naprawdę trudno wyciągnąć całą grudę bez skruszenia, bo przez to, że wyzwala w kotach instynkt górnika, to przekopują się przez cały i robią na dno. Ale to całkiem łatwo przesiać, tylko, że jest to czasochłonne.
Wydajność wg mnie mniejsza niż CBE+, wyrzucam go co najmniej 1,5 raza więcej niż CBE+ przy sprzątaniu kuwety.
Na początku mnie niesamowicie irytował, teraz się przyzwyczaiłam.
A i u mnie wcale nie nosi się mniej. Właściwie tak samo, codziennie zamiatam 2x. Z tym, że jest bardziej upierdliwy, bo mniejszy i mniej widoczny. Często chodzę boso i co chwilę czuję ziarenka pod stopami

Podsumowując, gdyby był tańszy, pewnie bym przy nim została, a tak, szukam dalej, ale pewnie wrócę do CBE+ lub Gold.

[Kretka666]

Napisane przez sliweczka85

Ja całkowicie zrezygnowałam z jedzenia w puszce dla kota. Mięsa tam 4%..., a na tych drogich porządnych puszkach bym zbankrutowała...

Dobre mokre karmy kosztują więcej, ale warto - jak patrzę na moje koty to nie żałuję ani jednej wydanej złotówki.

[daktylek1987]

Napisane przez Kretka666

W ciąży masz pewnie wyczulony zapach, dlatego tak Cię męczy. Kuweta kryta by się przydała. I ustawienie kuwety w miejscu, gdzie często nie przebywasz.
Jaką Purinę je? Czemu nie chcecie dawać mokrej karmy? Jeśli karma ma mało mięsa to nic dziwnego, że kot dużo wydala - większości nie przyswaja i się pozbywa resztek
Moje robią kupę raz dziennie, taką małą, twardą, mało śmierdzącą. Bisiak robi takie bobki jak królik To nie jest nic złego, prawda?

Popieram, moje też raz dziennie, Msisia też bobki.
Da się kupić całkiem niezłą karmę mokrą, nie bankrutując.

A różnica w kupach niesamowita. Lata temu też karmiłam "marketówkami", więc pamiętam jak to było. Z tym, że miałam koty wychodzące, więc aromat mi tak nie dokuczał (sporadycznie tylko jak je w nocy przycisnęło).

Ale jeżeli już suche, to chociaż z tych dobrych.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez Kretka666

Dobre mokre karmy kosztują więcej, ale warto - jak patrzę na moje koty to nie żałuję ani jednej wydanej złotówki.

Dokładnie tak. Teraz nie potrafiłabym już moim dać "marketówki". Po prostu nie mogę się przemóc

[Kretka666]

Jeszcze chciałabym, jak zwykle, uściślić, że w tych marketowych karmach nie ma 4% mięsa, a 4% to jest dany rodzaj zwierzęcia (np. królik, kurczak, krowa) w całości

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez daktylek1987

Popieram, moje też raz dziennie, Msisia też bobki.
Da się kupić całkiem niezłą karmę mokrą, nie bankrutując.

A różnica w kupach niesamowita. Lata temu też karmiłam marketówkami, więc pamiętam jak to było. Z tym, że miałam koty wychodzące, więc aromat mi tak nie dokuczał (sporadycznie tylko jak je w nocy przycisnęło).

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------



Dokładnie tak. Teraz nie potrafiłabym już moim dać marketówki. Po prostu nie mogę się przemóc

To się nie martwię. Flo robi jedną, jednolitą kupę, a Bisiak tak ją bobkuje.

Na szczęście okociłam się po uświadomieniu żywieniowym (ale to było niedawno, jakbym miała koty 10 lat temu to przecież byłoby inaczej, wiadomo), więc Florki marketówki nie uświadczyły.

[daktylek1987]

Napisane przez Kretka666

Jeszcze chciałabym, jak zwykle, uściślić, że w tych marketowych karmach nie ma 4% mięsa, a 4% to jest dany rodzaj zwierzęcia (np. królik, kurczak, krowa) w całości

Tzw. produkty pochodzenia zwierzęcego, więc tam mięsa może nie być w ogóle, tylko same resztki. Zresztą wystarczy zostawić taką puszkę na chwilę bez lodówki i już zaczyna cuchnąć.

[quench]

Napisane przez Kretka666

W ciąży masz pewnie wyczulony zapach, dlatego tak Cię męczy. Kuweta kryta by się przydała. I ustawienie kuwety w miejscu, gdzie często nie przebywasz.
Jaką Purinę je? Czemu nie chcecie dawać mokrej karmy? Jeśli karma ma mało mięsa to nic dziwnego, że kot dużo wydala - większości nie przyswaja i się pozbywa resztek
Moje robią kupę raz dziennie, taką małą, twardą, mało śmierdzącą. Bisiak robi takie bobki jak królik To nie jest nic złego, prawda?

Dajemy mu Purinę One. Innych kocur nie chce jeść. Weterynarz powiedział nam, że to dobra karma, byle nie przesadzać z ilością, jeśli kot ją lubi to łatwo go utuczyć. Z puszek dajemy my Felixa, bo tak samo - te najbardziej lubi. Surowego mięsa łobuz nie tyka. Zje troszkę kurczaka co najwyżej.
Przestawiam go na suchą, by kupy miał trochę bardziej zwarte i może mniej śmierdzące.

[Kretka666]

Napisane przez quench

Przestawiam go na suchą, by kupy miał trochę bardziej zwarte i może mniej śmierdzące.

Ale też wody mniej... Chyba, że kocur naprawdę dużo pije.

[daktylek1987]

Napisane przez Kretka666

To się nie martwię. Flo robi jedną, jednolitą kupę, a Bisiak tak ją bobkuje.

Na szczęście okociłam się po uświadomieniu żywieniowym (ale to było niedawno, jakbym miała koty 10 lat temu to przecież byłoby inaczej, wiadomo), więc Florki marketówki nie uświadczyły.

U mnie wygląda to podobnie, czasem jak robi na dno kuwety bezpośrednio, to słychać jak stukają

Ja te 12 lat temu o kocim żywieniu nie wiedziałam nic. Znajomi i rodzina miała koty na wsi, a tam wiadomo jak jest/było.

Karma z marketu, specjalnie dla kota wydawała się odpowiednia, Dopiero jak Grubcio zaczął mieć szare/zielone, wodniste kupale, to zorientowałam się, że coś jest nie tak. Wystarczyła zmiana diety (wcześniej robiłam eliminację konkretnych,bo myślałam, że może alergia) i wszystko jest ok (alergii jak się okazało brak, przynajmniej jedzeniowej).

PS. Grubcio skończył wczoraj 11 lat

[quench]

Kretka, a jaką suchą i mokrą karmę możesz polecić?

[Kusum]

Gratulacje dla Grubcia

[Kretka666]

Napisane przez daktylek1987

U mnie wygląda to podobnie, czasem jak robi na dno kuwety bezpośrednio, to słychać jak stukają

Ja te 12 lat temu o kocim żywieniu nie wiedziałam nic. Znajomi i rodzina miała koty na wsi, a tam wiadomo jak jest/było.

Karma z marketu, specjalnie dla kota wydawała się odpowiednia, Dopiero jak Grubcio zaczął mieć szare/zielone, wodniste kupale, to zorientowałam się, że coś jest nie tak. Wystarczyła zmiana diety (wcześniej robiłam eliminację konkretnych,bo myślałam, że może alergia) i wszystko jest ok (alergii jak się okazało brak, przynajmniej jedzeniowej).

PS. Grubcio skończył wczoraj 11 lat

Kiedyś nie było takiej możliwości uświadomienia się nawet, teraz już nie ma wymówek, że się nie wie i nie ma gdzie wiedzy zdobywać

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Gratulacje dla Grubcia

Napisane przez Kretka666

Kiedyś nie było takiej możliwości uświadomienia się nawet, teraz już nie ma wymówek, że się nie wie i nie ma gdzie wiedzy zdobywać

Dziękujemy
Jednocześnie stuknęły nam 2 lata z Misią (tak, tak, była "prezentem" na 9 urodziny ). Z jednej strony szybko, bo pamiętam dokładnie jak do mnie przyjechała, a z drugiej mam wrażenie, że jest z nami od zawsze

Pamiętam, że karma z marketu była uważana za burżuazję, ciągle słyszałam, że u nich to tylko resztki (a i to nie zawsze, bo czasem dla kota zabrakło, bo dostały się psu) i myszy, które ma sobie sam złapać.

[Kretka666]

Napisane przez quench

Kretka, a jaką suchą i mokrą karmę możesz polecić?

Suchej nie daję, ale standardowo te dobre: Power of Nature, Orijen, Acana, Purizon oraz Taste of the Wild, Porta 21 Sensible (tanie opcje).
Z mokrych daję Grau, Catz Finefood, GranataPet. Można spróbować nowej Feringi.

Odradzam GranataPet smak biała ryba i wątróbka z dziczyzny - ma w mielonce kawałki kręgosłupów (zakładam, że rybich, są bardzo małe) Musimy wydłubywać, bo się boję, że Florki się zadławią.
Grau daję szansę, może kolejna partia nie będzie z zaniżoną gramaturą? A nawet jakby co to karma się opłaca, bo jest tanią opcją.

[daktylek1987]

Z mokrych można jeszcze dorzucić Animondę Carny. Tylko z nią jest tak, że niektóre koty nie chcą jej jeść od początku, innym się nudzi i potrzebna jest przerwa lub dawanie ją na przemian z innymi (ja tak robię, bo też im się znudziła, wróciłam do niej po kilku miesięcznej przerwie i teraz ostają ją co kilka dni).

Nowa Feringa smakuje, i jeśli jest jeszcze w promocji (19,80 za 6x200g), to wychodzi dość ekonomicznie.

[Kretka666]

Napisane przez daktylek1987

Z mokrych można jeszcze dorzucić Animondę Carny. Tylko z nią jest tak, że niektóre koty nie chcą jej jeść od początku, innym się nudzi i potrzebna jest przerwa lub dawanie ją na przemian z innymi (ja tak robię, bo też im się znudziła, wróciłam do niej po kilku miesięcznej przerwie i teraz ostają ją co kilka dni).

Nowa Feringa smakuje, i jeśli jest jeszcze w promocji (19,80 za 6x200g), to wychodzi dość ekonomicznie.

O właśnie, jeszcze Animonda Carny. Zapominam o niej, bo nie daję (wołowina ). Mam ograniczony wybór karm.

W dużych puszkach zwykle wychodzi ekonomicznie Feringa też taką tanią opcją się wydaje, żeby tylko smakowało. Ona ma w składzie tylko to mięso, które jest w nazwie, prawda? Żadnych ukrytych krów?

[daktylek1987]

Napisane przez Kretka666

O właśnie, jeszcze Animonda Carny. Zapominam o niej, bo nie daję (wołowina ). Mam ograniczony wybór karm.

W dużych puszkach zwykle wychodzi ekonomicznie Feringa też taką tanią opcją się wydaje, żeby tylko smakowało. Ona ma w składzie tylko to mięso, które jest w nazwie, prawda? Żadnych ukrytych krów?

Zerknęłam na puszki i skład na puszkach jest identyczny po niemiecku (angielsku, francusku też ) jak ten na stronie zoo+, więc tym razem tłumacz nie popłynął z wyobraźnią


Zerknęłam na stronę zoo+, i w puszkach po 400g wychodzi naprawdę niedrogo, nieco ponad 12 zł za kg.

[quench]

Napisane przez Kretka666

Suchej nie daję, ale standardowo te dobre: Power of Nature, Orijen, Acana, Purizon oraz Taste of the Wild, Porta 21 Sensible (tanie opcje).
Z mokrych daję Grau, Catz Finefood, GranataPet. Można spróbować nowej Feringi.

Odradzam GranataPet smak biała ryba i wątróbka z dziczyzny - ma w mielonce kawałki kręgosłupów (zakładam, że rybich, są bardzo małe) Musimy wydłubywać, bo się boję, że Florki się zadławią.
Grau daję szansę, może kolejna partia nie będzie z zaniżoną gramaturą? A nawet jakby co to karma się opłaca, bo jest tanią opcją.

Dzięki. Jak Comax zje to co mu zostało, to kupię mu nową puchę i nową suchą karmę

[Kretka666]

Napisane przez daktylek1987

Zerknęłam na puszki i skład na puszkach jest identyczny po niemiecku (angielsku, francusku też ) jak ten na stronie zoo+, więc tym razem tłumacz nie popłynął z wyobraźnią

Świetnie, podobają mi się wersje Królik i indyk z rokitnikiem i kocimiętką, Pstrąg i kurczak z ziemniakami i pietruszką i Łosoś i indyk z cukinią i rukwią wodną. Spróbujemy

Wiesz coś na temat karmy O'Canis? Pojawiła się jakiś czas temu, sporo kosztuje i jestem ciekawa czy warto.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez daktylek1987

Zerknęłam na stronę zoo+, i w puszkach po 400g wychodzi naprawdę niedrogo, nieco ponad 12 zł za kg.

Tanioszka Dlatego chcę wypróbować, jakby nagle zabrakło grosików w portfelu to się przyda taka opcja.

Napisane przez quench

Dzięki. Jak Comax zje to co mu zostało, to kupię mu nową puchę i nową suchą karmę

I super, trzeba próbować

[Malla]

Napisane przez daktylek1987

Dziękujemy
Jednocześnie stuknęły nam 2 lata z Misią (tak, tak, była "prezentem" na 9 urodziny ). Z jednej strony szybko, bo pamiętam dokładnie jak do mnie przyjechała, a z drugiej mam wrażenie, że jest z nami od zawsze

Dużo zdrówka i kocięcej radości dla Grubcia

Napisane przez Kretka666

Odradzam GranataPet smak biała ryba i wątróbka z dziczyzny - ma w mielonce kawałki kręgosłupów (zakładam, że rybich, są bardzo małe) Musimy wydłubywać, bo się boję, że Florki się zadławią.

Super, chcę taką!