Tygodnie lecą, trójeczka z przodu, bo w październiku czas do porodu!! :)

[mamad1]

Słodziatek GRATULACJE

[kasiakg]

Napisane przez mamad1

Tynka skoro zapisałaś się do mam październikowych, to nic innego Ci nie pozostaje jak urodzić w październiku

Nie strasz jej!

[abrakatabra]

Napisane przez 123spinka

Czesc kochane. Przepraszam ze tylko o sobie ale jestem ostatnio przez to wszystko zakrecona jak sloik dzemu.a wiec pisalam do nowej smsa ale odpisal mi ktos inny ze pomylka wiec chyha zle spisalam numer a wiec od 15.09 jestem mama Dominika urodzil sie przez cc o.11;45 dostal 10 pk sam praktycznie oddychal i wazyl 1710 gr i mierzy 46 cm
obecnie przebywa na neonatologii w inkubatorze troszke go naswietlaja na zoltaczke.ja jutro wychodze niestety a syn zostaje na czas blizej nie okreslony- kwestia tygodni... W kazdym razie musi calkiem sam oddychac. Sam jesc.sam regulowac temperature i wazyc ponad lub blisko.2 kg
na szczescie dojazd do szpitala mam niejajgorszy wiec jestemy dobrej mysli. Dalej utknelam na 63 str w nadrabianiu was. Maam nadzieje ze mi wybaczycie.buziaki pozdrawiam

klask i:
Oby synek wyszedł jak najszybciej

[mamad1]

Spinka GRATULACJE! Ale nas zaskoczyłaś!

[mortisha84]

Napisane przez 123spinka

Czesc kochane. Przepraszam ze tylko o sobie ale jestem ostatnio przez to wszystko zakrecona jak sloik dzemu.a wiec pisalam do nowej smsa ale odpisal mi ktos inny ze pomylka wiec chyha zle spisalam numer a wiec od 15.09 jestem mama Dominika urodzil sie przez cc o.11;45 dostal 10 pk sam praktycznie oddychal i wazyl 1710 gr i mierzy 46 cm
obecnie przebywa na neonatologii w inkubatorze troszke go naswietlaja na zoltaczke.ja jutro wychodze niestety a syn zostaje na czas blizej nie okreslony- kwestia tygodni... W kazdym razie musi calkiem sam oddychac. Sam jesc.sam regulowac temperature i wazyc ponad lub blisko.2 kg
na szczescie dojazd do szpitala mam niejajgorszy wiec jestemy dobrej mysli. Dalej utknelam na 63 str w nadrabianiu was. Maam nadzieje ze mi wybaczycie.buziaki pozdrawiam

Jaka niespodzianka! Gratulacje!

Napisane przez mamad1

Ja też mieszkałam z teściami i tyle, co się nasłuchałam o butelce, to moje. A miałam ssaka, który rzucał się na pierś, jakby tydzień nie jadł i mógł tak 24 h na dobę... Teściowa przeżyć nie mogła, że on nawet smoczka nie chciał...

Teściowe to jednak dziwne stworzenia Ja moją lubię, ale mieszkać bym z nią nie chciała.

Dziś dzień i wieczór (o dziwo!) bez skurczy. Od soboty zaczynam akcję wyganianie młodzieży z brzucha. Muszę jakiś plan obrać i do dzieła

[mamad1]

Na wizażu też jest wątek o karmieniu piersią. Dziewczyny chętnie pomagają: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=613347

[farminka]

spinka gratuluje, niech sobie maluszek teraz szybciutko rośnie, żebyście mogli oboje wrócić do domu

Zostało mi 12 dni do terminu porodu, a każdy jeden mija tak samo i nic się nie rozkreca. Wprawdzie po spacerach strasznie mnie brzuch ciągnie dołem i czuję klucie w @ nawet przy sikaniu, ale skurcze z prawdziwego zdarzenia nie łapią. Jakbym odstawila magnez dopiero jutro, tak jak chcial lekarz to chyba bym dopiero w listopadzie urodzila

[tynka88]

dobry wieczór *

jestem dzisiaj wykonczona od rana z Mateuszem bylam sama, jak po dzisiejszym dniu nie urodze to juz mnie chyba nic nie ruszy, do pazdziernika sie nie pisze czekac)

SPinka gratulacje!oby Dominik szybko wyszedl do domu, napisz jak bedzie wiadomo, czemu tak slabo przybieral.

boje sie dziewczyny klasc, chce juz rodzic, ale jestem przerazona i boje sie co przyniesie noc.

[PurBlanka]

Napisane przez gosiakk23

Purblanuś.. bardzo mi Cie szkoda, jeśli chodzi o sytuację z Tż... Nie nakręcaj sie przez telefon, tylko poczekaj jak wróci i wtedy porozmawiajcie, z autopsji wiem że poważne rozmowy przez telefon potrafią jeszcze bardziej pogorszyć sytuację.. Dobrze, że masz rodziców przy sobie, przyjaciółki no i NAS!!!!!!
A co do męskich torsów jeszcze troszkę i będziesz takowy podziwiać u swojego mężczyzny życia - Olivierka I to będzie najpiękniejszy widok na świecie!!!

Gosiaku dziękuje Ci na prawdę...Ale uwierzcie mi, w rozmowach z moim tżtem nie umiem się nie nakręcać. On tak mało rozumie mnie i moją sytuację. Tak- moją, mam wrażenie, że ciąża jest moja i brak mi wsparcia w osobie w której najbardziej go potrzebuje. Jest mi źle, bo co z tego, że otaczają mi osoby, które wspierają, głaszczą po głowie, pocieszają...To on powinien to robić, bez względu na to jak daleko jest ode mnie. Kolejna rozmowa przez telefon za nami- nie mamy możliwości inaczej się kontaktować i kolejna zakończona kłótnią i nieporozumieniami. No i moimi łzami. Oddaliliśmy się od siebie przez ten wyjazd i na nic pieniądze kiedy rozpieprza się związek.

Może jestem samolubna, może piszę to teraz w złości, ale urodzi się Mały i już nic do szczęścia mi nie będzie potrzebne. To będzie najważniejszy mężczyzna mojego życia.

Napisane przez 123spinka

Czesc kochane. Przepraszam ze tylko o sobie ale jestem ostatnio przez to wszystko zakrecona jak sloik dzemu.a wiec pisalam do nowej smsa ale odpisal mi ktos inny ze pomylka wiec chyha zle spisalam numer a wiec od 15.09 jestem mama Dominika urodzil sie przez cc o.11;45 dostal 10 pk sam praktycznie oddychal i wazyl 1710 gr i mierzy 46 cm
obecnie przebywa na neonatologii w inkubatorze troszke go naswietlaja na zoltaczke.ja jutro wychodze niestety a syn zostaje na czas blizej nie okreslony- kwestia tygodni... W kazdym razie musi calkiem sam oddychac. Sam jesc.sam regulowac temperature i wazyc ponad lub blisko.2 kg
na szczescie dojazd do szpitala mam niejajgorszy wiec jestemy dobrej mysli. Dalej utknelam na 63 str w nadrabianiu was. Maam nadzieje ze mi wybaczycie.buziaki pozdrawiam

Kochana Ale niespodzianka 4 Dzidziolek na świecie !! Witaj Dominiczku Przesyłam moc pozytywnych emocji, myśli i uścisków. Obyście mogli jak najszybciej zabrać Synusia do domku ! Nami się nie przejmuj, wpadnij tylko czasem i napisz co i jak u Was ! Buziaki !!

[magsik]

Napisane przez 123spinka

Czesc kochane. Przepraszam ze tylko o sobie ale jestem ostatnio przez to wszystko zakrecona jak sloik dzemu.a wiec pisalam do nowej smsa ale odpisal mi ktos inny ze pomylka wiec chyha zle spisalam numer a wiec od 15.09 jestem mama Dominika urodzil sie przez cc o.11;45 dostal 10 pk sam praktycznie oddychal i wazyl 1710 gr i mierzy 46 cm
obecnie przebywa na neonatologii w inkubatorze troszke go naswietlaja na zoltaczke.ja jutro wychodze niestety a syn zostaje na czas blizej nie okreslony- kwestia tygodni... W kazdym razie musi calkiem sam oddychac. Sam jesc.sam regulowac temperature i wazyc ponad lub blisko.2 kg
na szczescie dojazd do szpitala mam niejajgorszy wiec jestemy dobrej mysli. Dalej utknelam na 63 str w nadrabianiu was. Maam nadzieje ze mi wybaczycie.buziaki pozdrawiam

Ale niespodzianka!!!!!!!! gratulacje, widzę,że zaczynamy się rozkręcać

[Agatkia]

123spinka- GRATULACJE!!!

Coffe, miałaś rację. Wywróż mi, proszę, termin porodu .

[farminka]

Napisane przez Agatkia

123spinka- GRATULACJE!!!

Coffe, miałaś rację. Wywróż mi, proszę, termin porodu .

I mnie, mnie tez!

[diabli]

Napisane przez mamad1

Diabli ja bym chętnie z Tobą podyskutowała o laktacji
Wiecie, że ja nie mam żadnej butelki dla dziecka? Ani mm. W razie czego kupię w każdej chwili, a nie będzie kusić, żeby podać zamiast cyca

dziekuje, chętnie porozmawiam ale naprawdę jestem laikiem w tym temacie
za to forum wspierające kp na FB to kopalnia wiedzy i przede wszystkim kobiet, które wspierają, instruują, a nawet sa pod tel. 24 na dobe i odwiedzają mamusie potrzebujące pomocy taka mala "sekta", niektóre mniej lub bardziej "nawiedzone" ale rozumiem o co walcza. i za podejście.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez 123spinka

Czesc kochane. Przepraszam ze tylko o sobie ale jestem ostatnio przez to wszystko zakrecona jak sloik dzemu.a wiec pisalam do nowej smsa ale odpisal mi ktos inny ze pomylka wiec chyha zle spisalam numer a wiec od 15.09 jestem mama Dominika urodzil sie przez cc o.11;45 dostal 10 pk sam praktycznie oddychal i wazyl 1710 gr i mierzy 46 cm
obecnie przebywa na neonatologii w inkubatorze troszke go naswietlaja na zoltaczke.ja jutro wychodze niestety a syn zostaje na czas blizej nie okreslony- kwestia tygodni... W kazdym razie musi calkiem sam oddychac. Sam jesc.sam regulowac temperature i wazyc ponad lub blisko.2 kg
na szczescie dojazd do szpitala mam niejajgorszy wiec jestemy dobrej mysli. Dalej utknelam na 63 str w nadrabianiu was. Maam nadzieje ze mi wybaczycie.buziaki pozdrawiam

GRATULACJE taki drobinek, a jaki silny! 10 pkt sciskam kciuki żeby waga rosla i zebyscie jak najszybciej byli razem w domku

[Koralinka86]

Spinka wielkie gratulacje! Ale niespodzianka!
Buziaki dla Ciebie i wielkie życzenia zdrowia dla Maluszka, niech rośnie i pięknie przybiera na wadze, cobyście jak najszybciej byli w domu

Coffee, wątkowa wróżko co nam jeszcze przepowiesz?

[diabli]

Napisane przez mamad1

Ja też mieszkałam z teściami i tyle, co się nasłuchałam o butelce, to moje. A miałam ssaka, który rzucał się na pierś, jakby tydzień nie jadł i mógł tak 24 h na dobę... Teściowa przeżyć nie mogła, że on nawet smoczka nie chciał...

no jak to bez smoczka?! bez czapeczki... bez butli z kasza, bez soczków, słodyczy. NO JAK?!

[mamad1]

Napisane przez diabli

dziekuje, chętnie porozmawiam ale naprawdę jestem laikiem w tym temacie
za to forum wspierające kp na FB to kopalnia wiedzy i przede wszystkim kobiet, które wspierają, instruują, a nawet sa pod tel. 24 na dobe i odwiedzają mamusie potrzebujące pomocy taka mala "sekta", niektóre mniej lub bardziej "nawiedzone" ale rozumiem o co walcza. i za podejście.

Dla mnie właśnie to forum gazety kiedyś odkryte to kopalnia wiedzy. I swoje tez przeszłam przy karmieniu. Na szczęście kierowałam się trochę intuicją i potrzebami dziecka nie słuchając otoczenia i dobrze na tym wyszliśmy

[Agatkia]

Dziewczyny, w ciągu ostatnich 5 lat raz jeden nie było ciepłej wody u nas . Zdarzyło się to w dniu pierwszego porodu . Nie muszę chyba tłumaczyć, że mój plan porodowy wtedy zakładał przede wszystkim dłuuuugą i relaksującą kąpiel w wannie pełnej ciepłej wody , gdy tylko przyjdą skurcze... więc jak przyszło co do czego, wchodzę do wanny, a w kranie lodówka. Nie wiedziałam, że mój niecenzuralny słownik jest aż tak bogaty... .

I dzisiaj znowu nie ma ciepłej wody!!! Śmiejemy się z mężem, że to na pewno znak. Ale jednak mam nadzieję, że mimo nieregularnych, ale bolesnych dziś skurczów, te płodowe wody uda się zachować do rana .

Dobrej nocki!

[nowa8686]

Spinka gratulacje. musialas kochana zle spisac buuuuuu

A ja po wizycie, mala wazy 2600 i sie przerazilam
Szyjka króciutenka i 2 krotnie slyszalam zeby wytrzymac 2 tyg. Macica sie stawia a ja nie czuje. Za 2 tyg, 2 pazdziernika wizyta jesli dotrwam L4 dostałam do 16. Gin powiedziala, ze jak urodze wczesniej to macierzynski przerwie chorobowe.
Takze teraz odpoczynek, a po 2 tyg. Niech sie dzieje co chce

[mamad1]

Napisane przez diabli

no jak to bez smoczka?! bez czapeczki... bez butli z kasza, bez soczków, słodyczy. NO JAK?!

Dokładnie!
Jeszcze bez rękawiczek we wrześniu, bez zasłoniętej buzi szalikiem w zimie, wynoszony na spacer w śnieg, deszcze i upały i bezczelnie puszczony w wieku kilku miesięcy na podłogę (bez koca!)- zaczął pełzać jak miał pól roku i tydzień I bez kapci, najwyżej w skarpetkach albo najlepiej boso. I tata "zaciągnięty" do pomocy, opieki; i prośba, by nie mówić do niego "syneczku".
A butelkę babcia mu jednak dała. Gdy miał grubo ponad 2,5 roku - ja poszłam do lekarza i zostawiłam go u dziadków. babcia znalazła po naszej wyprowadzce butelkę, którą bawił się w kąpieli, wyparzyła ją i dała "Niusi". "Bo on ma odruch ssania"
Mam złotą teściową, ale mamy zupełnie inne podejście do życia i nigdy nie powinnam z nią mieszkać

[Ol7cia]

Napisane przez 123spinka

Czesc kochane. Przepraszam ze tylko o sobie ale jestem ostatnio przez to wszystko zakrecona jak sloik dzemu.a wiec pisalam do nowej smsa ale odpisal mi ktos inny ze pomylka wiec chyha zle spisalam numer a wiec od 15.09 jestem mama Dominika urodzil sie przez cc o.11;45 dostal 10 pk sam praktycznie oddychal i wazyl 1710 gr i mierzy 46 cm
obecnie przebywa na neonatologii w inkubatorze troszke go naswietlaja na zoltaczke.ja jutro wychodze niestety a syn zostaje na czas blizej nie okreslony- kwestia tygodni... W kazdym razie musi calkiem sam oddychac. Sam jesc.sam regulowac temperature i wazyc ponad lub blisko.2 kg
na szczescie dojazd do szpitala mam niejajgorszy wiec jestemy dobrej mysli. Dalej utknelam na 63 str w nadrabianiu was. Maam nadzieje ze mi wybaczycie.buziaki pozdrawiam

Ojej !!!! GRATULACJE zuch chłopak 10/10 idealnie. Życzę wszystkiego dobrego dla WAS i jak najszybsze wyjście ze szpitala

Napisane przez Agatkia

Dziewczyny, w ciągu ostatnich 5 lat raz jeden nie było ciepłej wody u nas . Zdarzyło się to w dniu pierwszego porodu . Nie muszę chyba tłumaczyć, że mój plan porodowy wtedy zakładał przede wszystkim dłuuuugą i relaksującą kąpiel w wannie pełnej ciepłej wody , gdy tylko przyjdą skurcze... więc jak przyszło co do czego, wchodzę do wanny, a w kranie lodówka. Nie wiedziałam, że mój niecenzuralny słownik jest aż tak bogaty... .

I dzisiaj znowu nie ma ciepłej wody!!! Śmiejemy się z mężem, że to na pewno znak. Ale jednak mam nadzieję, że mimo nieregularnych, ale bolesnych dziś skurczów, te płodowe wody uda się zachować do rana .

Dobrej nocki!

Oj to trzymaj ściśnięte nogi

Napisane przez mamad1

Dokładnie!
Jeszcze bez rękawiczek we wrześniu, bez zasłoniętej buzi szalikiem w zimie, wynoszony na spacer w śnieg, deszcze i upały i bezczelnie puszczony w wieku kilku miesięcy na podłogę (bez koca!)- zaczął pełzać jak miał pól roku i tydzień I bez kapci, najwyżej w skarpetkach albo najlepiej boso. I tata "zaciągnięty" do pomocy, opieki; i prośba, by nie mówić do niego "syneczku".
A butelkę babcia mu jednak dała. Gdy miał grubo ponad 2,5 roku - ja poszłam do lekarza i zostawiłam go u dziadków. babcia znalazła po naszej wyprowadzce butelkę, którą bawił się w kąpieli, wyparzyła ją i dała "Niusi". "Bo on ma odruch ssania"
Mam złotą teściową, ale mamy zupełnie inne podejście do życia i nigdy nie powinnam z nią mieszkać

Jeśli chodzi o moją teściową to na szczęście ma inne podejście ostatnio mi opowiadała jak mojego męża ( 8 miesięcznego) wyprowadziła w wózku na dworek żeby sobie poleżał, była to zima potem zabrała się za obiad, jakieś tam sprzątanie i w końcu wyszła go zabrać do domu i okazało się, że nie mogła go znaleźć .... bo tak śniegu napadało że cały wózek był przykryty w każdym razie dziecku nic nie było, a odporność miał znakomitą podobno w ogóle jej nie chorował

[poczwarkah]

Moja dzidzia zaczęła mieć czkawki 4 razy dziennie Troche to jest męczące to podskakiwanie w cipce...
Jutro pół dnia będę siedziała w szpitalu, bo moja siostra ma mieć kolonoskopię i będę ją wspierać mentalnie . Strasznie mi jej szkoda, bo się bardzo boi narkozy, biedna Nie wspominając co musiała dzisiaj przejść żeby się przygotować do badania (trzeba oczyścić całe jelita, więc rozumiecie). Jak Wam się przypomni jutro to pomyślcie o niej ciepło koło 11.00 - oby badanie wykazało że jest zupełnie zdrowa!

Napisane przez nowa8686

Spinka gratulacje. musialas kochana zle spisac buuuuuu

A ja po wizycie, mala wazy 2600 i sie przerazilam
Szyjka króciutenka i 2 krotnie slyszalam zeby wytrzymac 2 tyg. Macica sie stawia a ja nie czuje. Za 2 tyg, 2 pazdziernika wizyta jesli dotrwam L4 dostałam do 16. Gin powiedziala, ze jak urodze wczesniej to macierzynski przerwie chorobowe.
Takze teraz odpoczynek, a po 2 tyg. Niech sie dzieje co chce

Jesteś w 36 tyg tak jak masz w podpisie? to normalna waga jest, nawet poniżej średniej troszkę Nie świruj, dobrze jest

[Mojra87]

Spinka - ogromne gratulacje!
Trzymajcie się dzielnie! Dominik niebawem dołączy do Ciebie w domu

[daszna]

spinka i slodziatek: gratulacje

az strach wchodzic na forum, bo co rusz, to dziecko

[slodziatek]

halo halochętnie opisałabym Wam szczegóły porodu ale u mnie to ciężko mówić o szczegółach. We wtorek z moim lekarzem po KTG zdecydowaliśmy, że nie ma na co czekać i rano mam przyjechać na cc. Szybkie wyjęcie malucha, dzień na morfinie, wieczorem prysznic i tyle. Dziś już śmigam w miarę spoko, boli troszkę przy wstawaniu ale szczerze chyba bardziej cycki bolą przy karmieniu niż ta rana. Mała zdrowa, cukry jej sprawdzali pierwszą dobę i są ok.

[glossary]

hej ale mnie rozbawiła ta historia z zasypanym wózkiem. U mnie bez zmian, wieczorem miałam silne skurcze, ale powiedziałam do małego "idź spać, jeszcze masz czas" i faktycznie się uspokoiło.

[Agatkia]

Napisane przez glossary

hej ale mnie rozbawiła ta historia z zasypanym wózkiem. U mnie bez zmian, wieczorem miałam silne skurcze, ale powiedziałam do małego "idź spać, jeszcze masz czas" i faktycznie się uspokoiło.

Ja też miałam wczoraj silne skurcze. Koło 16:30 miałam twardnienia non stop z silnym dość bólem, po godzinie przeszło, ale nie do końca. Właściwie cały czas bolał mnie brzuch jak na okres, znośnie, ale jednak mocno odczuwalnie. Poszłam spać a o 24tej zbudził mnie mega skurcz, było ich jeszcze kilka, nieregularne, ale bolesne- nie pozwalające spać. Ból jak przed miesiączką, silny utrzymał się do 3. Juz myślałam, że coś się rozkręća, a ja mam kuchnię nieposprzątaną i brak ciepłej wody ...

Teraz jest spokój.

A tak w ogóle- dzień dobry!

Słodziatek, dużo siły dla Was i wytrwałości w kp .
Poczwarkah, kciuki za siostrę!

[gosiakk23]

Dzień Dobry
Gratuluję mamusiom rozpoczętych tygodni/miesięcy i trzymam za ewentualne wizyty

Tż ma dziś wolne Na obiad spaghetti

Napisane przez nowa8686

A ja po wizycie, mala wazy 2600 i sie przerazilam
Szyjka króciutenka i 2 krotnie slyszalam zeby wytrzymac 2 tyg. Macica sie stawia a ja nie czuje. Za 2 tyg, 2 pazdziernika wizyta jesli dotrwam L4 dostałam do 16. Gin powiedziala, ze jak urodze wczesniej to macierzynski przerwie chorobowe.
Takze teraz odpoczynek, a po 2 tyg. Niech sie dzieje co chce

Mała waży idealnie. A Ty zaciskaj nóżki!!!

Napisane przez Agatkia

Dziewczyny, w ciągu ostatnich 5 lat raz jeden nie było ciepłej wody u nas . Zdarzyło się to w dniu pierwszego porodu . Nie muszę chyba tłumaczyć, że mój plan porodowy wtedy zakładał przede wszystkim dłuuuugą i relaksującą kąpiel w wannie pełnej ciepłej wody , gdy tylko przyjdą skurcze... więc jak przyszło co do czego, wchodzę do wanny, a w kranie lodówka. Nie wiedziałam, że mój niecenzuralny słownik jest aż tak bogaty... .

I dzisiaj znowu nie ma ciepłej wody!!! Śmiejemy się z mężem, że to na pewno znak. Ale jednak mam nadzieję, że mimo nieregularnych, ale bolesnych dziś skurczów, te płodowe wody uda się zachować do rana .Dobrej nocki!

mam nadzieję że to nie omen

Napisane przez poczwarkah

Moja dzidzia zaczęła mieć czkawki 4 razy dziennie Troche to jest męczące to podskakiwanie w cipce...
Jutro pół dnia będę siedziała w szpitalu, bo moja siostra ma mieć kolonoskopię i będę ją wspierać mentalnie . Strasznie mi jej szkoda, bo się bardzo boi narkozy, biedna Nie wspominając co musiała dzisiaj przejść żeby się przygotować do badania (trzeba oczyścić całe jelita, więc rozumiecie). Jak Wam się przypomni jutro to pomyślcie o niej ciepło koło 11.00 - oby badanie wykazało że jest zupełnie zdrowa!

Mój Julinek tez ma często czkawkę czasem nawet w nocy.. taka uroda naszych dzieciaczków
Trzymam za siostrę!!!

Napisane przez slodziatek

halo halochętnie opisałabym Wam szczegóły porodu ale u mnie to ciężko mówić o szczegółach. We wtorek z moim lekarzem po KTG zdecydowaliśmy, że nie ma na co czekać i rano mam przyjechać na cc. Szybkie wyjęcie malucha, dzień na morfinie, wieczorem prysznic i tyle. Dziś już śmigam w miarę spoko, boli troszkę przy wstawaniu ale szczerze chyba bardziej cycki bolą przy karmieniu niż ta rana. Mała zdrowa, cukry jej sprawdzali pierwszą dobę i są ok.

Fajnie że masz juz dzidziolka przy sobie!!!! Ja juz doczekać się nie mogę!! I super że wracasz do siebie po CC Buziaki Dla Ciebie i Olci

[farminka]

Ja wczoraj wieczorem miałam dziwne kłucia w @. Tak mocne, że aż uda mi drzaly, jak przy takim silnym zmęczeniu albo bólu kiedy ciało zmęczone zaczyna drzec. Narzekalam wczoraj tak, że aż TŻ się pytał czy po porodzie przestane, bo meczaca byłam A takie jeczenie nie jest w moim stylu. Dzisiaj wizyta to zobaczymy czy gdzieś na horyzoncie widać poród

[Agatkia]

Napisane przez farminka

Ja wczoraj wieczorem miałam dziwne kłucia w @. Tak mocne, że aż uda mi drzaly, jak przy takim silnym zmęczeniu albo bólu kiedy ciało zmęczone zaczyna drzec. Narzekalam wczoraj tak, że aż TŻ się pytał czy po porodzie przestane, bo meczaca byłam A takie jeczenie nie jest w moim stylu. Dzisiaj wizyta to zobaczymy czy gdzieś na horyzoncie widać poród

O, to trzymam kciuki za wizytę Twoją i pozostałych wizytujących dzisiaj , o ile takie są! Daj znać

[gargantuiczna]

Napisane przez Mixi89

Hej brzuszki!!!
Laila gratuluje

Nie odzywałam się długo bo od 24 sierpnia jestem w szpitalu i nie wyjdę już do narodzin córuni.
Ja pisałam kiedyś dokuczał mi ból brzucha, mocny nie do wytrzymania, tłumaczony przez wszystkich zrostami.
Trafiłam do szpitala w nocy z potwornym bólem już wszyskiego, nerek, brzucha, pleców, ze skurczami co 4 minuty po ok 20sekund.
Wyszły bakterie w moczy, podwyższone crp.
Dostałam magnez dożylny, zero wstawania - ciąża zagrożona, bo skurcze...
Zostałam przeleczona antybiotykiem, potem drugim, a wyniki w miejscu. ostałam ochrzan że ciągle marudzę, że ciągle mnie coś boli.... dlugo by opowiadać.
W 32 tc zdjęto mi krążek. Na drugi dzień mogłam normalnie usiąść bez bólu, leżeć chodzić, nic mnie nie bolało, czuje się od tego momentu świetnie, teraz mogę się cieszyć ciążą, bo przedtem był jeden wielki ból, którego nikt nie rozumiał. Po dwóch dniach od zdjęcia krążka wyniki się momentalnie poprawiły, za kilka dni były już wszystkie w jak najlepszej kondycji. Po tygodniu myślałam, że wyjdę, ale okazało się, że mam 4cm rozwarcia i małowodzie. Minął kolejny tydzień a ja nadal czekam na poród, nic się nie rusza, rozwarcie pewnie jest takie samo, usg dzisiejsze ok, mała rośnie, ma już 2750gram. Szczerze ,mam już dosyć szpitala, mąż sam w domu mogłabym już urodzić, dziś dostałam buciki dla Alicji więc może się teraz coś ruszy.

Uf muszę sobie nr tygodnia zmienić
Pozdrawiam

Najważniejsze, że pod dobrą opieką jesteście, ale co się namęczysz, to Twoje. Malutka rośnie Nic dziwnego, że masz dość szpitala i najchętniej byłabyś w domu. Ale pomyśl, że już bliżej niż dalej. Trzymam kciuki

Napisane przez PurBlanka

Dobry wieczór ! Mam nerwa, Tż wymyśla, że może nie za tydzień a przyjedzie za 2, na chwilę dłużej, bo przecież lekarz mi zmienił termin z 28 na 12 i ja na pewno urodze tego dnia Spytałam się go czy mam do niego w innym języku mówić żeby zrozumiał czy co Że u mnie to może być różnie i niekoniecznie może trafić a poza tym jak będzie mi tak pierniczył, że przyjeżdża i będzie zmieniał daty to mnie jasna cholera trafi Ja nie wiem o co mu chodzi, serio
Dzień spędziłam z kumpelą brzuchatką, więc pozytywnie.

Jak już dziewczyny pisały - kłótnie przez telefon są najgorsze. Ale co masz zrobić, jak innego kontaktu nie macie.
Dobrze, że nie jesteś całkiem sama, masz rodziców, przyjaciół. Ale jasne, piszesz, że chcesz TŻ i to imo normalne. I normalne jest, że jesteś smutna, wkurzona, zrezygnowana.
Niedługo synka uściskasz
Trzymaj się laska.

Napisane przez 123spinka

Czesc kochane. Przepraszam ze tylko o sobie ale jestem ostatnio przez to wszystko zakrecona jak sloik dzemu.a wiec pisalam do nowej smsa ale odpisal mi ktos inny ze pomylka wiec chyha zle spisalam numer a wiec od 15.09 jestem mama Dominika urodzil sie przez cc o.11;45 dostal 10 pk sam praktycznie oddychal i wazyl 1710 gr i mierzy 46 cm
obecnie przebywa na neonatologii w inkubatorze troszke go naswietlaja na zoltaczke.ja jutro wychodze niestety a syn zostaje na czas blizej nie okreslony- kwestia tygodni... W kazdym razie musi calkiem sam oddychac. Sam jesc.sam regulowac temperature i wazyc ponad lub blisko.2 kg
na szczescie dojazd do szpitala mam niejajgorszy wiec jestemy dobrej mysli. Dalej utknelam na 63 str w nadrabianiu was. Maam nadzieje ze mi wybaczycie.buziaki pozdrawiam

Łiiii! Gratulacje! Niech Dominik ładnie tyje i rośnie w siłę.

Napisane przez mamad1

Witam nową mamusię!

Laila szybko Wa wypisują!

Ja na fb nie jestem, ale polecam też forum http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,K...e_piersia.html
A później http://forum.gazeta.pl/forum/f,21000...roku.html?s=15

Farminka nie dołuj się tym odciąganym pokarmem. Pewnie masz piersi "odporne" na laktator. Patryka karmiłam 3 lata (w tym 7 miesięcy teraz w ciąży), a jak potrzebowałam 50 ml do kaszki to cały dzień zbierałąm (odciągałam ręcznie, bo więcej się udawało). A miałam ssaka, który gardził innymi potrawami i długo był głównie na moim mleku.

Dzięki za linki, poczytam na pewno.
Mam butelki, bo dostałam z pracy razem z podgrzewaczem. Ale mm też nie kupuję, po co ma leżeć i kusić, a dokupić można w każdej chwili.
Super, że tak długo karmiłaś.

Napisane przez Agatkia

Dziewczyny, w ciągu ostatnich 5 lat raz jeden nie było ciepłej wody u nas . Zdarzyło się to w dniu pierwszego porodu . Nie muszę chyba tłumaczyć, że mój plan porodowy wtedy zakładał przede wszystkim dłuuuugą i relaksującą kąpiel w wannie pełnej ciepłej wody , gdy tylko przyjdą skurcze... więc jak przyszło co do czego, wchodzę do wanny, a w kranie lodówka. Nie wiedziałam, że mój niecenzuralny słownik jest aż tak bogaty... .

I dzisiaj znowu nie ma ciepłej wody!!! Śmiejemy się z mężem, że to na pewno znak. Ale jednak mam nadzieję, że mimo nieregularnych, ale bolesnych dziś skurczów, te płodowe wody uda się zachować do rana .

Dobrej nocki!

O matko! I tak z zaskoczenia pod ten zimny prysznic wlazłaś? My pod koniec sierpnia przez tydzień ciepłej wody nie mieliśmy i tylko pierwszego dnia zgrywaliśmy twardzieli, że da się w zimnej umyć. Potem już grzecznie grzaliśmy w garnku i do miski.
Też mam w planach wanną, a nawet poród do wody jak się uda.

Napisane przez nowa8686

Spinka gratulacje. musialas kochana zle spisac buuuuuu

A ja po wizycie, mala wazy 2600 i sie przerazilam
Szyjka króciutenka i 2 krotnie slyszalam zeby wytrzymac 2 tyg. Macica sie stawia a ja nie czuje. Za 2 tyg, 2 pazdziernika wizyta jesli dotrwam L4 dostałam do 16. Gin powiedziala, ze jak urodze wczesniej to macierzynski przerwie chorobowe.
Takze teraz odpoczynek, a po 2 tyg. Niech sie dzieje co chce

Gratulacje wizyty.
Też mam za 2 października i L4 do 16

Napisane przez mamad1

Dokładnie!
Jeszcze bez rękawiczek we wrześniu, bez zasłoniętej buzi szalikiem w zimie, wynoszony na spacer w śnieg, deszcze i upały i bezczelnie puszczony w wieku kilku miesięcy na podłogę (bez koca!)- zaczął pełzać jak miał pól roku i tydzień I bez kapci, najwyżej w skarpetkach albo najlepiej boso. I tata "zaciągnięty" do pomocy, opieki; i prośba, by nie mówić do niego "syneczku".
A butelkę babcia mu jednak dała. Gdy miał grubo ponad 2,5 roku - ja poszłam do lekarza i zostawiłam go u dziadków. babcia znalazła po naszej wyprowadzce butelkę, którą bawił się w kąpieli, wyparzyła ją i dała "Niusi". "Bo on ma odruch ssania"
Mam złotą teściową, ale mamy zupełnie inne podejście do życia i nigdy nie powinnam z nią mieszkać

Moi są chyba normalni pod tym względem. Zobaczymy. Jak na razie jest spoko.
BTW TŻ mi wczoraj przeczytał fragment książki "Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów" Antoniego Ossendowskiego:

"W jurcie Mongoła zaobserwowałem bardzo ciekawa scenę narodzin dziecka(...).
Natychmiast po urodzeniu wymyto je po raz pierwszy i... ostatni w życiu w kwaśnym mleku jaka, po czym oddano je matce, która, trzymając dziecko przy piersi, wyniosła je z namiotu w step zupełnie nagie, pomimo dość silnego i mroźnego wiatru. Po godzinie dopiero powróciła do jurty, na której progu kobiety ofiarowały jej kołyskę- małe korytko modrzewiowe, do połowy napełnione suchym, owczym nawozem.
Matka, nakrywszy nawóz cienką koźlą skórką, położyła niemowlę, owinęła je wraz z kołyską w dwie baranie skóry i obwiązała mocnymi rzemieniami. Ojciec zaś zawiesił kołyskę po pułapie jurty na długim rzemieniu i silnie pchnął. Krążąc po jurcie, niemowlę pływało w powietrzu pełym dymu, skazane na taki tryb życia przez dwa lata. Zwykle matki-Mongołki przy karmieniu nie wyjmują dziecka, lecz razem z kołyską przytulają do piersi i tylko raz na dwa tygodnie zmieniają w kołysce nawóz owczy, który doskonale wchłania wszystkie wydzieliny i dezynfekuje je. Matka karmi dziecko do pięciu lat, o ile może, piersią lub mlekiem białego jaka, po czym już ojciec uczy je jeździć konno i wkrótce staje się ono pełnoprawnym członkiem rodziny, co znaczy, że je z apetytem baranie mięso, pije herbatę z solą, pasie owce, strzeże tabunów koni i pali fajkę bez względu na płeć. Taki obywatel do pięciu lat jednego tylko przywileju nie posiada, a mianowicie noszenia ubrania i obuwia, przeto wokół mongolskich koczowisk można zawsze widzieć kupy dzieciaków, baraszkujących w lecie i zimie w 'stroju Adama'."

Niesamowite. Swoją drogą, ciekawe, jaką mają przeżywalność urodzeniową i do 5 r.ż.

Napisane przez poczwarkah

Moja dzidzia zaczęła mieć czkawki 4 razy dziennie Troche to jest męczące to podskakiwanie w cipce...
Jutro pół dnia będę siedziała w szpitalu, bo moja siostra ma mieć kolonoskopię i będę ją wspierać mentalnie . Strasznie mi jej szkoda, bo się bardzo boi narkozy, biedna Nie wspominając co musiała dzisiaj przejść żeby się przygotować do badania (trzeba oczyścić całe jelita, więc rozumiecie). Jak Wam się przypomni jutro to pomyślcie o niej ciepło koło 11.00 - oby badanie wykazało że jest zupełnie zdrowa!

Kciuki za siostrę.

Napisane przez slodziatek

halo halo chętnie opisałabym Wam szczegóły porodu ale u mnie to ciężko mówić o szczegółach. We wtorek z moim lekarzem po KTG zdecydowaliśmy, że nie ma na co czekać i rano mam przyjechać na cc. Szybkie wyjęcie malucha, dzień na morfinie, wieczorem prysznic i tyle. Dziś już śmigam w miarę spoko, boli troszkę przy wstawaniu ale szczerze chyba bardziej cycki bolą przy karmieniu niż ta rana. Mała zdrowa, cukry jej sprawdzali pierwszą dobę i są ok.

No i super Tylko tak dalej.

Wczoraj miałam wizytę. Mały ma 3kg już, więc dobrze jak na 37 tydzień, mam się nastawić na jakieś 3600 przy porodzie, lekarz powiedział, że 4kg raczej nie przekroczy. Ja z kolei utyłam "tylko" 2 kg, co też mnie cieszy. Wszystko dobrze, wód odpowiednio, przepływy prawidłowe. Szyjka krótka i miękka (nie wiem, ile cm dokładnie, bo nie mierzył), rozwarcie na opuszek.

Miłego dnia wszystkim

Przepraszam, że pokasowałam emotki z cytatów, ale wizaż powiedział, że w wiadomości jest za dużo obrazków.