Offopowe Zapuszczanie, część 50!

[201703240903]

Napisane przez kocurzyca

Mam taki cyrk w pracy że szok. Poszukujemy pracownika. Do biura. Odbieranie telefonów, dokowanie, kserowanie no i z czasem wdrozenie do innych obowiązków. Nie wiem gdzie podziali się wszyscy normalni ludzie poszukujący pracy. Normalnie od kilku miesięcy użeram się z debilami.
Mieliśmy przez 2 tygodnie laskę. która psuła wszystko. Nawet linijkę i korektor popsuła. I była niewyobrażalnie głupia i ciemna Studentka kryminologii, nie wiem jakim cudem. Kserowanie było dla niej zbyt skomplikowane. Potem była ciemna starsza pani, nieogarniająca kuwety. Dziś nam agencja przysłała laskę, która miała mieć delikatny francuski akcent. Ma taki akcent, że nikt nie rozumie słowa. Nie może wymówić nazwy naszej firmy (zaczyna sie na R). I do tego ma wadę wymowy. I kogoś takiego agencja wysyła do pracy na telefonie. Raz mam wysłali kobietę, która niedosłyszała, i nie słyszała nic w telefonie. Cały dzień darła się w słuchawkę do ludzi, żeby powtarzali, bo jest bardzo zła jakość połączenia. No cyrk. A ta sama agencja, doskonale mówiących po angielsku Polaków z doświadczeniem i kwalifikacjami, wysyła do pracy w fabrykach . Ci ludzie szukają pracy, ale oni są niezatrudnialni.

A nie możecie poszukać pracownika na własną rękę? Ja ostatnio przeprowadzałam rozmowy kwalifikacyjne. I też był niezły cyrk. Przychodziły do mnie dziewczyny z kierunkowym wykształceniem w tej branży, a nawet nie raczyły poczytać sobie o naszych produktach. . Nie mówiąc już o szkoleniach

[Maryha_ah]

Napisane przez Bellitudoo

oo, tej nigdy nie widziałam. Faktycznie jest słonawa?


Dowiedziałam się, że mam alergię na sierść psa. To wyjaśniałoby dlaczego w wakacje, jak więcej czasu spędzam w rodzinnym domu czuję się gorzej. No, a dziś za to obudziłam się w nocy z paskudnym bólem gardła i już wiem, że na pewno skończy się to antybiotykiem, bo taki ból u mnie zawsze się tak samo kończy. Ledwo mówię+ kaszel i jeszcze gorsze oddychanie, leżę w łóżku, nawet na siłownię się nie wybieram, jutro do lekarza. Jak ja mam być kiedyś w ciąży/ mamą jak ja jestem prawie cały czas chora, jak nie pogorszenie astmy od lipca, to gardło, to wcześniej kostka cośtam. Wiem, że jęcze, ale na palcahc jedne ręki mogę policzyć dni od lipca kiedy czułam się jak zdrowy człowiek.

Jest jest. Dla mnie za mało, mogli by więcej soli zapakować, ale i tak mnie zadowala

Oh, u mnie też to samo było. Całe życie chory. Na szczęście odkąd chodzę do szpitala mam wrażenie, że mi odporność do góry skoczyła. Powinnam już mieć setki zapaleń płuc od tych plujących dziadków, a tu nic chorowała cała moja rodzina, chorował TŻ, a ja się wybroniłam nie zapeszam, bo to dopiero 3 miesiące, ale nie pamiętam kiedy miałam ostatnio 3 miesiące bez najmniejszego przeziębienia

A co do tego psa to przykro mi bardzo boje się, że mi też kiedyś alergia na psa wyjdzie. Dziś u koleżanki zmacałam świnkę morską i też zaczęłam kichać. Absolutnie nie rozumiem czemu, skoro w dzieciństwie miałam dwie świnki Może to taka chwilówka- ze szczurem też tak było. Pierwsze dni jak brałam go na ręce miałam wysypkę i oczy mnie piekły, bałam się że będzie trzeba go oddać, mimo że w testach szczur mi nie wyszedl Nowa rzecz, nowy alergen. Po tygodniu wszystko ustąpiło. Teraz szczur biega po mnie a ja nawet nie zauważam.

Napisane przez Bellitudoo

W poniedziałek już masz zajęcia?

hahaa, pamiętam jak to było u nas, zajęcia zaczynały się pierwszego, ale plan podawali dopiero po tygodniu, i wykładowcy się dziwili dlaczego nikt na pierwsze zajęcia nie przyszedl

Napisane przez FeelingLost

Cześć!

Ja też choruje. Już drugi raz we wrześniu. Po raz kolejny mam gorączkę, kaszel i katar. W tym miesiące mam przepracowane ponad 230 godzin. . Na szczęście w październiku będę pracowała już tylko 160.

Piszecie, że przytyłyście. U mnie to samo. Nie miałam w tym miesiącu czasu żeby zdrowo jeść ani tym bardziej coś ugotować. Jak miałam dzień wolny gotowałam pyszny obiad z 2 dań. Zupę i danie główne.

Wiecie co? Potrzebuje jakiegoś słodkiego żelu pod prysznic na jesienne dni. Najlepiej coś z czekoladą, kakao, karmelem? Polecicie mi coś? Przydałby mi się jakiś mocno złuszczający peeling do ciała i do twarzy. Jakieś sugestie?

Ja mam teraz Nivea Happy day czy coś takiego, pomarańczowy. Jestem absolutnie zakochana w jego zapachu

Napisane przez moooniek

Też bym chciała w czwartek, to bym była na jeszcze jednym treningu, a tak, to jutro ostatni
Ja mam w poniedziałek na 8, potem 2h przerwy, potem na 11:30, 1,5h przerwy i jeszcze jedne wykłady i tak w sumie w prawie każdy dzień. Dobrze, że do mieszkania blisko, będę wracała obiad robić

Na wykłady mało kto chodzi już na drugim roku, więc problem szybko sam się rozwiąże. Ja skończyłam studia nie chodząc na wykłady wcale, bo wole sama się w domu z podręczników nauczyć niż tam siedzieć. Mam uczulenie na źle prowadzone wykłady, a tych dobrych niestety zawsze jest niewiele

Napisane przez moooniek

Może nie powinnam się wypowiadać, ale pierwszym wspólnym nowym autem moich rodziców było Tico. Kupili je ok. 15 lat temu i do dzisiaj nam służy. Nie ma z nim problemów. Już od jakiegoś czasu jeżdżą innym autem, a tico jest nadal używane przez mojego brata i mamę. Nic się z tym autem nie dzieje, ale to pewnie też przez to, że są pierwszymi właścicielami, a auto nie ma nawet przejechanych 100tys. km...

Mniej niż 100 tys to prawie jak nowe auto problemy zaczynają się po przekroczeniu tej granicy

Forum jest stworzone po to żeby każdy mógł się wypowiadać. Ja też wiem tylko tyle, że żeby samochód jechał potrzebny jest kluczyk i paliwo.

[moooniek]

Napisane przez Maryha_ah

Na wykłady mało kto chodzi już na drugim roku, więc problem szybko sam się rozwiąże. Ja skończyłam studia nie chodząc na wykłady wcale, bo wole sama się w domu z podręczników nauczyć niż tam siedzieć. Mam uczulenie na źle prowadzone wykłady, a tych dobrych niestety zawsze jest niewiele


Mniej niż 100 tys to prawie jak nowe auto problemy zaczynają się po przekroczeniu tej granicy

Forum jest stworzone po to żeby każdy mógł się wypowiadać. Ja też wiem tylko tyle, że żeby samochód jechał potrzebny jest kluczyk i paliwo.

Maryha, Ty z okolic Wrocławia może jesteś?

[Bellitudoo]

Napisane przez Maryha_ah

Jest jest. Dla mnie za mało, mogli by więcej soli zapakować, ale i tak mnie zadowala

Oh, u mnie też to samo było. Całe życie chory. Na szczęście odkąd chodzę do szpitala mam wrażenie, że mi odporność do góry skoczyła. Powinnam już mieć setki zapaleń płuc od tych plujących dziadków, a tu nic chorowała cała moja rodzina, chorował TŻ, a ja się wybroniłam nie zapeszam, bo to dopiero 3 miesiące, ale nie pamiętam kiedy miałam ostatnio 3 miesiące bez najmniejszego przeziębienia

A co do tego psa to przykro mi bardzo boje się, że mi też kiedyś alergia na psa wyjdzie. Dziś u koleżanki zmacałam świnkę morską i też zaczęłam kichać. Absolutnie nie rozumiem czemu, skoro w dzieciństwie miałam dwie świnki Może to taka chwilówka- ze szczurem też tak było. Pierwsze dni jak brałam go na ręce miałam wysypkę i oczy mnie piekły, bałam się że będzie trzeba go oddać, mimo że w testach szczur mi nie wyszedl Nowa rzecz, nowy alergen. Po tygodniu wszystko ustąpiło. Teraz szczur biega po mnie a ja nawet nie zauważam.



hahaa, pamiętam jak to było u nas, zajęcia zaczynały się pierwszego, ale plan podawali dopiero po tygodniu, i wykładowcy się dziwili dlaczego nikt na pierwsze zajęcia nie przyszedl



Ja mam teraz Nivea Happy day czy coś takiego, pomarańczowy. Jestem absolutnie zakochana w jego zapachu



Na wykłady mało kto chodzi już na drugim roku, więc problem szybko sam się rozwiąże. Ja skończyłam studia nie chodząc na wykłady wcale, bo wole sama się w domu z podręczników nauczyć niż tam siedzieć. Mam uczulenie na źle prowadzone wykłady, a tych dobrych niestety zawsze jest niewiele

Muszę ją znaleźć, koniecznie.
Ja już znam swój plan, jeszcze wiem,ze przyjdą 4 godziny labek. Zła jestem, bo w tym roku nie mogę sobie dopasować planu pod siebie, ale chociaż godzin jest mniej, 36. Zresztą, co ja o planie, jak według usosa nie jestem już studentką . Najgorzej, ze w piątki mam laboratoria i wykład. Wykład to wykład, już pal licho, ale na laby iść trzeba i jak tu hostessować jak chcą najczęściej na piątek i sobotę..Nie wiem, ze na UKW potrafią zrobić tak plany, żeby w piątek kończyły się zajęcia do około 11 lub w ogóle ich nie było.
Ja akurat mam inne doświadczenia jeśli chodzi o wykłady, lubię mieć swoje notatki. Ale był jeden wykład na który chodziły po 2-3 osoby, babka nic sama nie umiała powiedzieć i jeszcze co chwilę ziewała, to sobie też odpuszczałam, szkoda czasu. A i był drugi wykładowca specyficzny, patrzył cały czas w podłogę i miał w nosie, czy ktoś coś pisze, czy nie, zadawał pytania i nawet nie czekał na odpowiedź. Bardzo specyficzny człowiek, mieliśmy z nim trzy godziny pod rząd i zawsze wychodziłam z przynajmniej 7 kartkami A4 zapełnionymi. Tu się wymieniałyśmy, bo co tydzień na tym być to męka nad mękami. Ale większość wykładów jest dobrze prowadzona, szczególnie jak się trafi na pasjonata, który nawet notatek ze sobą nie ma tylko wszystko z głowy.
Ja idę za tydzień do alergologa z wynikami, ciekawa jestem co wymyśli. Nie wyobrażam sobie nie mieć w ogóle interakcji z moimi psiakami i trochę ciężko mi uwierzyć, ze to przez ich obecność na podwórku mogę się tak czuć źle. Chociaż, jak teraz myślę, to faktycznie podczas wizyt u ludzi z psami w mieszkaniu czuję się zdecydowanie gorzej. Nie kicham, ale mam bardziej zawalony nos i duszności. Ale czy od tego właściwie non stop od lipca czułabym się źle praktycznie dzień w dzień? Wiadomo, jak jestem w rodzinnym to miziam je kilka razy dziennie, ale zawsze myję łapy, z drugiej strony fakt, sierść zostaje na ubraniach i w ogóle. Niby wiem, jak działa alergia, ale jakoś nie wyobrażam sobie jak mam teraz żyć z psiakami, no chyba bez przesady, żebym od nich uciekała na kilometr, problem byłby jakby były w mieszkaniu, ale i to alergicy jakoś potrafią chyba wytrzymać.

[kocurzyca]

Napisane przez FeelingLost

A nie możecie poszukać pracownika na własną rękę? Ja ostatnio przeprowadzałam rozmowy kwalifikacyjne. I też był niezły cyrk. Przychodziły do mnie dziewczyny z kierunkowym wykształceniem w tej branży, a nawet nie raczyły poczytać sobie o naszych produktach. . Nie mówiąc już o szkoleniach

No właśnie wolimy przez agencją, bo jak zatrudnimy jakąś niemotę na własną rękę to trzeba się z nią męczyć prze cały okres próbny. Moi szefowie nie umieją zwalniać ludzi. A z agencji przyjdzie ktoś na 2 dni, nie sprawdzi się i wypad. A jak nam w końcu przyślą kogoś logicznego to damy mu umowę.
Ostatnio mieliśmy babkę wziętą na własną rękę. Na szczęście dostała inną pracę na stałe i zrezygnowała. U nas miała 3 miesiące i niegwarantowaną dalszą pracę.

A dzisiaj fajnie. Zadzwonił koleś z agencji i odebrała ta dziewczyna. Przełaczyła do szefowej, a koles do niej "ja nic nie zrozumiałem, co ta kobieta mówiła". A szefowa, że to jest kobieta którą nam przysłał. Bardzo przeprosił, i jutro ma przysłać kogoś bardziej nadającego się do pracy. Głucha juz była, niemówiąca po po angielsku była, czas na niemowę. Ta byłą z Kamerunu. Niby 12 lat w Anglii siedzi. Tylko chyba w jakiejś kameruńskiej dzielnicy, bo po Angielsku na co dzień to nie mówi.

Napisane przez Maryha_ah

Forum jest stworzone po to żeby każdy mógł się wypowiadać. Ja też wiem tylko tyle, że żeby samochód jechał potrzebny jest kluczyk i paliwo.

Ja to tam nawet cos pogrzebać w samochodzi potrafie, ale na codzień zachowuje się jak klasyczna blondynka. Ponieważ mało jeżdżę. Zwykle jestem wożona, to mam przyzwyczajenia. Potrafię zgasić silnik, wyjść z samochodu, odejść 2 kroki i zaczyna mi coś nie grać. Czegoś mi brakuje. Kluczyki w stacyjce, samochód otwarty, a ja się wybieram do sklepu

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Ja znów piekę ser

Następnym razem wsadzę go w solankę i spróbuje uwędzić. Będą domowe oscypki.

[Bellitudoo]

W ogóle, znajoma mi opowiadała,że jej koleżanka będzie studiowała medycynę w UK i ma tylko 15 godzin zajęć tygodniowo, razem z wykładami, ćwiczeniami itp. i tam te studia tylko 4 lata trwają.

[kocurzyca]

Napisane przez Bellitudoo

W ogóle, znajoma mi opowiadała,że jej koleżanka będzie studiowała medycynę w UK i ma tylko 15 godzin zajęć tygodniowo, razem z wykładami, ćwiczeniami itp. i tam te studia tylko 4 lata trwają.

No. I będzie kolejny lekarz rodzinny, od przepisywania paracetamolu i czytania diagnozy z komputera.
Polska przeciętna pielęgniarka czy nawet kosmetyczka po kursie, ma tysiąc razy większą wiedzę niż tutejszy lekarz.

[Bellitudoo]

Właśnie nie chciałam o tym wspominać, tzn o paracetamolu.

[xxxMikixxx]

Jaka cisza


Ja się zbieram niebawem do gienka. Muszę w końcu wziąć zaświadczenie do becikowego i przy okazji zbada mnie czy wszystko gra

[201703240903]

Hej!

Dzisiaj mam wolne. Wiecie, że od tygodnia jestem chora i nadal mi nie przeszło. TŻ dzisiaj pojechał do pracy i teraz do mnie dzwonił, że wraca do domu, bo szef mu kazał wyleżeć się w łóżku. Zrobię mu na obiad ciepły rosół i spaghetii .

Znacie coś co pomoże na mocno wysuszone usta? Wystarczy, że się przeziębie i następnego dnia mam usta wysuszone na wiór. Mam kokosowy balsam z ziaji do ust, pomadkę z Yves Rocher i pomadkę z Nivea. Póki co ziaja trochę pomaga, ale chciałabym coś skuteczniejszego.

Napisane przez kocurzyca

Mam taki cyrk w pracy że szok. Poszukujemy pracownika. Do biura. Odbieranie telefonów, dokowanie, kserowanie no i z czasem wdrozenie do innych obowiązków. Nie wiem gdzie podziali się wszyscy normalni ludzie poszukujący pracy. Normalnie od kilku miesięcy użeram się z debilami.
Mieliśmy przez 2 tygodnie laskę. która psuła wszystko. Nawet linijkę i korektor popsuła. I była niewyobrażalnie głupia i ciemna Studentka kryminologii, nie wiem jakim cudem. Kserowanie było dla niej zbyt skomplikowane. Potem była ciemna starsza pani, nieogarniająca kuwety. Dziś nam agencja przysłała laskę, która miała mieć delikatny francuski akcent. Ma taki akcent, że nikt nie rozumie słowa. Nie może wymówić nazwy naszej firmy (zaczyna sie na R). I do tego ma wadę wymowy. I kogoś takiego agencja wysyła do pracy na telefonie. Raz mam wysłali kobietę, która niedosłyszała, i nie słyszała nic w telefonie. Cały dzień darła się w słuchawkę do ludzi, żeby powtarzali, bo jest bardzo zła jakość połączenia. No cyrk. A ta sama agencja, doskonale mówiących po angielsku Polaków z doświadczeniem i kwalifikacjami, wysyła do pracy w fabrykach . Ci ludzie szukają pracy, ale oni są niezatrudnialni.

Napisane przez kocurzyca

No właśnie wolimy przez agencją, bo jak zatrudnimy jakąś niemotę na własną rękę to trzeba się z nią męczyć prze cały okres próbny. Moi szefowie nie umieją zwalniać ludzi. A z agencji przyjdzie ktoś na 2 dni, nie sprawdzi się i wypad. A jak nam w końcu przyślą kogoś logicznego to damy mu umowę.
Ostatnio mieliśmy babkę wziętą na własną rękę. Na szczęście dostała inną pracę na stałe i zrezygnowała. U nas miała 3 miesiące i niegwarantowaną dalszą pracę.

A dzisiaj fajnie. Zadzwonił koleś z agencji i odebrała ta dziewczyna. Przełaczyła do szefowej, a koles do niej "ja nic nie zrozumiałem, co ta kobieta mówiła". A szefowa, że to jest kobieta którą nam przysłał. Bardzo przeprosił, i jutro ma przysłać kogoś bardziej nadającego się do pracy. Głucha juz była, niemówiąca po po angielsku była, czas na niemowę. Ta byłą z Kamerunu. Niby 12 lat w Anglii siedzi. Tylko chyba w jakiejś kameruńskiej dzielnicy, bo po Angielsku na co dzień to nie mówi.

Ja to tam nawet cos pogrzebać w samochodzi potrafie, ale na codzień zachowuje się jak klasyczna blondynka. Ponieważ mało jeżdżę. Zwykle jestem wożona, to mam przyzwyczajenia. Potrafię zgasić silnik, wyjść z samochodu, odejść 2 kroki i zaczyna mi coś nie grać. Czegoś mi brakuje. Kluczyki w stacyjce, samochód otwarty, a ja się wybieram do sklepu

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Ja znów piekę ser

Następnym razem wsadzę go w solankę i spróbuje uwędzić. Będą domowe oscypki.

Ech... Ciężka sytuacja. U mnie też pracowała taka jedna dziewczyna, ponieważ kierowniczka nie miała ludzi chętnych do pracy i w ostateczności ją zatrudniła. Dziewczyna nie grzeszyła inteligencją a ponadto jak jej zwróciłaś uwagę to potrafiła na Ciebie nakrzyczeć, bo ona wie lepiej.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez xxxMikixxx

Trzymaj, trzymaj Na pewno będzie dużo chętnych



Może Luksja z czekoladą i pomarańczą? Pachnie jak delicje, na jesień super Ewentualnie z Ziai masło kakaowe, też pachnie super

Do ciała ubóstwiam peelingi solne z olejkami z Wellness & Beauty. Mocne zdzieraki Zostawiają taką przyjemną warstewkę na ciele

Napisane przez otako

Ziaja masło kakaowe pod prysznic.
A peeling kawowy, domowej roboty.

Napisane przez Maryha_ah

Jest jest. Dla mnie za mało, mogli by więcej soli zapakować, ale i tak mnie zadowala

Oh, u mnie też to samo było. Całe życie chory. Na szczęście odkąd chodzę do szpitala mam wrażenie, że mi odporność do góry skoczyła. Powinnam już mieć setki zapaleń płuc od tych plujących dziadków, a tu nic chorowała cała moja rodzina, chorował TŻ, a ja się wybroniłam nie zapeszam, bo to dopiero 3 miesiące, ale nie pamiętam kiedy miałam ostatnio 3 miesiące bez najmniejszego przeziębienia

A co do tego psa to przykro mi bardzo boje się, że mi też kiedyś alergia na psa wyjdzie. Dziś u koleżanki zmacałam świnkę morską i też zaczęłam kichać. Absolutnie nie rozumiem czemu, skoro w dzieciństwie miałam dwie świnki Może to taka chwilówka- ze szczurem też tak było. Pierwsze dni jak brałam go na ręce miałam wysypkę i oczy mnie piekły, bałam się że będzie trzeba go oddać, mimo że w testach szczur mi nie wyszedl Nowa rzecz, nowy alergen. Po tygodniu wszystko ustąpiło. Teraz szczur biega po mnie a ja nawet nie zauważam.



hahaa, pamiętam jak to było u nas, zajęcia zaczynały się pierwszego, ale plan podawali dopiero po tygodniu, i wykładowcy się dziwili dlaczego nikt na pierwsze zajęcia nie przyszedl



Ja mam teraz Nivea Happy day czy coś takiego, pomarańczowy. Jestem absolutnie zakochana w jego zapachu



Na wykłady mało kto chodzi już na drugim roku, więc problem szybko sam się rozwiąże. Ja skończyłam studia nie chodząc na wykłady wcale, bo wole sama się w domu z podręczników nauczyć niż tam siedzieć. Mam uczulenie na źle prowadzone wykłady, a tych dobrych niestety zawsze jest niewiele



Mniej niż 100 tys to prawie jak nowe auto problemy zaczynają się po przekroczeniu tej granicy

Forum jest stworzone po to żeby każdy mógł się wypowiadać. Ja też wiem tylko tyle, że żeby samochód jechał potrzebny jest kluczyk i paliwo.

Kusicie tymi żelami.

[moooniek]

Napisane przez FeelingLost

Znacie coś co pomoże na mocno wysuszone usta? Wystarczy, że się przeziębie i następnego dnia mam usta wysuszone na wiór. Mam kokosowy balsam z ziaji do ust, pomadkę z Yves Rocher i pomadkę z Nivea. Póki co ziaja trochę pomaga, ale chciałabym coś skuteczniejszego.

Spróbuj Carmexa w słoiczku, albo NUXE
Ja zamówiłam sobie ostatnio jajeczko EOS, dzisiaj powinno dojść, ale chyba jednak będzie jutro

[pikari]

hej

u Was też taka zima i koniec świata?

[moooniek]

Napisane przez pikari

hej

u Was też taka zima i koniec świata?

Tak

[Bellitudoo]

Masło Shea albo pomadka Alterry.
Idę jutro znów do lekarza, nic mi nie przechodzi,a antybiotyk się skończył.

[xxxMikixxx]

Nadżerkę mam i raczej będzie trzeba wypalać

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

U mnie pomadka z Alterry nie dawała rady. Carmex w słoiczku mnie ratował

[Bellitudoo]

Idź do innego lekarza jeszcze na konsultacje. Mi też mówiła, ze mam nadżerkę, a się u innego lekarza okazało, że nie ma i na 99% nigdy żadnej nadżerki nie miałam.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

A u meni własnie Carmex nie dawał rady.

[xxxMikixxx]

Napisane przez Bellitudoo

Idź do innego lekarza jeszcze na konsultacje. Mi też mówiła, ze mam nadżerkę, a się u innego lekarza okazało, że nie ma i na 99% nigdy żadnej nadżerki nie miałam.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

A u meni własnie Carmex nie dawał rady.

Jak byłam w ciąży to mówiła mi, że jest nadżerka, ale póki co nic nie będzie się z tym robić. Po porodzie znacznie się powiększyła i tak zostawić tego nie mogę. Mam iść do kontroli, bo jest lekki stan zapalny i dała mi jakieś globulki, więc może wtedy pójdę do kogoś innego

[Maryha_ah]

Napisane przez FeelingLost

Znacie coś co pomoże na mocno wysuszone usta? Wystarczy, że się przeziębie i następnego dnia mam usta wysuszone na wiór. Mam kokosowy balsam z ziaji do ust, pomadkę z Yves Rocher i pomadkę z Nivea. Póki co ziaja trochę pomaga, ale chciałabym coś skuteczniejszego.

Carmex jest okej, rewelacyjny i jak do tej pory najlepszy jest dla mnie balsam w tej małej puszcze Nivea. Karmel pachnie cudownie pudełko jest na tyle duże, że da się wsadzić dziób i nie pchać tam brudnych łap.

Napisane przez pikari

hej

u Was też taka zima i koniec świata?

Koszmarny. Źle to znoszę. Nie chce rano wstawać, nie chce wychodzić, nic nie chce. Jeszcze 2 tygodnie temu wyskakiwałam z łóżka do pracy (ta, pracy, jak to ładnie brzmi -_- ) w trybie natychmiastowym a teraz jęczę, że nigdzie nie idę i chce zostać w łóżku cały dzień. Nie lubię zimna. Nie lubię jak w domu musi chodzić ogrzewanie, a u nas od kilku dni w nocy się włącza ogrzewanie pogarsza objawy alergii, więc wstaje i wyglądam jakby mnie ktoś pobił. Muszę kupić samochód zanim zrobi się naprawdę zimno, bo stanie na przystankach przez te wszystkie lata dojeżdżania do szkół a później na uczelnie spowodowały u mnie ogromną traumę. Wszyscy się mnie pytają, czemu chce tak szybko samochód za wszelką cenę. Nie zrozumie ten, kto nigdy nie czekał godzinę po zmroku, na mrozie na autobus do domu, dzień w dzień przez blisko 10 lat pamiętam jak kilka razy miałam odmrożenia na udach po takim staniu -_- 5-10 lat temu zimy były ostrzejsze niż teraz. Kilka razy nawet wróciłam do domu i się popłakałam, bo byłam tak głodna, przemoczona i zmarznięta

Napisane przez xxxMikixxx

Nadżerkę mam i raczej będzie trzeba wypalać

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

U mnie pomadka z Alterry nie dawała rady. Carmex w słoiczku mnie ratował

Teoretycznie ja też. Zbierają się moi lekarze do wypalania jakieś 6 lat już ciagle mówią że jak jeszcze trochę podrośnie, może za miesiąc, następnym razem

[Bellitudoo]

A najfajniej było, jak autobus przyjechał, przejechał 200m i się popsuł. Nigdy tego nie zapomne, chyba z 1,5 godizn sie spóźnił i jeszcze się rozkraczył.

[kocurzyca]

Carmex ma działanie pillingujące. Jak się nim posmaruje usta, to spierzchnięcie się pogarsza i na drugi dzień ma się nowe piękne usta. Za to kocham Carmeksa.


Mamy juz nowa dziewczynę w robocie. Może nie wspaniałą, ale zdecydowanie lepszą. Rozkręca się. Bardzo nieśmiała na telefonach. Ale poprawia się na tyle szybko, że wczoraj rano szefowa mi powiedziała, je juz dzis jej nie chce, a po południu po naradzie stwierdziliśmy, że do poniedziałku może zostać. A jak sie bardziej rozkręci, to może dłużej. Tylko ona u nas raczej nie będzie chciała zostać. Studiuje Inżynierie Biomedyczna. Także chyba nie marzy o pracy w biurze.

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Wracając do angielskich lekarzy. Dziewczyna zmarła na raka szyjki macicy, bo lekarz odmówił jej zrobienia cytologii, ponieważ według przepisów była z młoda. Miała 22 lata i poród za sobą.

[Bellitudoo]

Mama przyniosła nową książkę kotello, "zdrada". Wymieklam nawet nie po trzydziestu stronach.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Kocur,

Pytanie z ciekawości: w UK istnieje coś takiego jak list motwyacyjny? Praktykuje się? Dla mnie, przy rekrutacji an stanowisko sprzedawcy, czy praca w kinie to jest nieco śmieszne.

[Celestyn3k]

Dziewczyny!

Wkurzam się na wszystko.
Mam dość, bo czuję się wykorzystywana. Wyrzuty sumienia nie dają mi spokoju, bo babcia została sama, a ja zaparłam się na pole (bo ileż można?) i chcę być w domu. Sumiennie pomagałam Babci przez dwa miesiące (we wrześniu rzadziej), a Babcia coraz to bardziej wykorzystywała mnie i planowała mi kolejne dni. Jak nie było roboty u niej w domu, to chciała bym jechała z Nią komuś innemu pomóc... Mam serce, mam dobre serce!, a przynajmniej staram się... Mimo to nie mogłam pozwolić by ktoś zabrał nam ostatni tydzień wakacji i byłam tylko raz w tym tygodniu w poniedziałek na cały dzień. Chcę wykorzystać ten czas na swoje sprawy, na swoje życie. Mam nadzieję, że wyrzuty nie zjedzą mnie do reszty. Wkurza mnie to, że to umawianie jest za moimi plecami i czasami są to takie rzeczy typu - wyjazd do biedronki, który niesie za sobą inne prace - sadzenie kwiatków, sprzątanie grobów, itp. Jestem chętna do pomocy, ale widzę, że inni mają swoje życie i mogą mieć swoje życie, tylko nie ja. Nie byłam na wakacjach z naszej czwórki "bo maliny". Tak to mi gadają o ślubie, weselu... ale nikt nie pomyśli, że może chcę się widzieć z P. a siedzę w polu. Często jest tak, że widzę się z nim do 5, a o 6 wstaje w pole i siedzę do 21-22. Raz omal nie zasnęłam za kierownicą, wracając do domu. Jest mi przykro, bo słyszę tylko "o, poświęciłaś się w te wakacje", "współczuję", ale nikt nie powie słowa, żeby coś się zmieniło. Niektórzy mają wolne i tak jak ja wakacje, to nie pomagają "bo nie mają ochoty", a ja MUSZĘ. I mogą się pałętać po domu i patrzeć w tv, bo nie ma co robić, ale o pomocy nie ma mowy.
Wyżaliłam się. Co myślicie, o tym, że się "migam" od obowiązków?

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Ja do ust polecam maść z wit. A. Najlepsza na wszystko.


Kupiłam sukienkę na wesele.

[pikari]

Napisane przez Maryha_ah

Koszmarny. Źle to znoszę. Nie chce rano wstawać, nie chce wychodzić, nic nie chce. Jeszcze 2 tygodnie temu wyskakiwałam z łóżka do pracy (ta, pracy, jak to ładnie brzmi -_- ) w trybie natychmiastowym a teraz jęczę, że nigdzie nie idę i chce zostać w łóżku cały dzień. Nie lubię zimna. Nie lubię jak w domu musi chodzić ogrzewanie, a u nas od kilku dni w nocy się włącza ogrzewanie pogarsza objawy alergii, więc wstaje i wyglądam jakby mnie ktoś pobił. Muszę kupić samochód zanim zrobi się naprawdę zimno, bo stanie na przystankach przez te wszystkie lata dojeżdżania do szkół a później na uczelnie spowodowały u mnie ogromną traumę. Wszyscy się mnie pytają, czemu chce tak szybko samochód za wszelką cenę. Nie zrozumie ten, kto nigdy nie czekał godzinę po zmroku, na mrozie na autobus do domu, dzień w dzień przez blisko 10 lat pamiętam jak kilka razy miałam odmrożenia na udach po takim staniu -_- 5-10 lat temu zimy były ostrzejsze niż teraz. Kilka razy nawet wróciłam do domu i się popłakałam, bo byłam tak głodna, przemoczona i zmarznięta

a mnie to czeka przez kolejne ileś lat

Napisane przez kocurzyca

Mamy juz nowa dziewczynę w robocie. Może nie wspaniałą, ale zdecydowanie lepszą. Rozkręca się. Bardzo nieśmiała na telefonach. Ale poprawia się na tyle szybko, że wczoraj rano szefowa mi powiedziała, je juz dzis jej nie chce, a po południu po naradzie stwierdziliśmy, że do poniedziałku może zostać. A jak sie bardziej rozkręci, to może dłużej. Tylko ona u nas raczej nie będzie chciała zostać. Studiuje Inżynierie Biomedyczna. Także chyba nie marzy o pracy w biurze.

a ja szukam i szukam pracy, oszaleje...

[kocurzyca]

Napisane przez Bellitudoo

Mama przyniosła nową książkę kotello, "zdrada". Wymieklam nawet nie po trzydziestu stronach.

No jak? Nie osiagnęłąś wyższego stopnia wtajemniczenia?

Kocur,

Pytanie z ciekawości: w UK istnieje coś takiego jak list motwyacyjny? Praktykuje się? Dla mnie, przy rekrutacji an stanowisko sprzedawcy, czy praca w kinie to jest nieco śmieszne.

I tak i nie. Składając CV, nie dodaje się zadnego listu motywacyjnego. Czasem, w niektórych miejscach, jeśli aplikuje sie przez formularz aplikacyjny, jest rubryka na napisanie dlaczego chce się pracować na danym stanowisku.
Najśmieszniejsze jest ze na przykład do pracy w państwówce (urząd miasta powiedzmy) jest jeden formularz na wszystkie stanowiska. I nie zależnie od tego czy się aplikuje na stanowisko najwyższego urzędnika, czy śmieciarza wrzucającego worki do śmieciarki, trzeba wypełnić dokładnie ten sam kilkudziesięciostronicowy formularz, włącznie z uzasadnieniem dlaczego chce być śmieciarzem i dlaczego to ja jestem najwspanialszym kandydatem na to stanowisko
Standardowo składa sie tylko CV, które od polskiego rożni się tym, ze na początku można napisać "personal profile", czyli coś o sobie. Ja nie piszę. Nie podaje również daty urodzenia, bo uważam że to nie powinno pracodawcę interesować. A jeśli go interesuje, to jest dyskryminacja

Napisane przez Celestyn3k

Dziewczyny!

Wkurzam się na wszystko.

Nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia. Możesz pomagać babci jeśli chcesz. Ale innym z jakiej racji????? Czy Tobie ktoś pomaga? Jesteś dorosła, masz swoje życie, studia. Trzeba odciąć pępowinę i odzwyczajać wszystkich od tego, że jesteś na każde zawołanie.
Ja wiem, że to jest trudne, szczególnie jeśli robiłaś to całe życie, jesteś tak zmanipulowana że wydaje ci się, że musisz. Nie musisz. Z tego co pamiętam, to masz kuzynów, którzy nie muszą, Ty tez nie musisz. Postaw się, bo zmarnujesz sobie życia. Wiem co mówię bo miałam podobnie i do głowy mi nie przyszło, że mogło być inaczej. 9 lat mieszkam daleko, a jeszcze się z tego nie otrząsnęłam.

[Bellitudoo]

Celestynku, czas zacząć sie buntować. Ja wiem, że babci ciężko się odmawia, no bo właśnie, to babcia. My z mamą miałyśmy podobną sytuację (nie aż tak nasiloną), babci nie narzekałyśmy, ale trzeba było zagnać trochę rodzinę do roboty, każdy ma swoje obowiązki, każdy ma swoje życie. Wiadomo, kocha się dziadków i chce im pomagać, ale nie da się nie wkurzyć, jeśli ktoś inny do takich obowiązków w ogóle się nie poczuwa.
Pokaż kiecę


Hm, dlaczego chce być śmieciarzem? Ja widzę sens LM jakiś, ale bez przesady, LM przy rekrutacji na posadę śmieciarza?

Kurczę, dziwie się, ze tak myślę, ale tak mi się podoba klimat tej reklam0y. http://www.youtube.com/watch?v=rDi5wyHABb4 Rzadko wrażenie na mnei robią blondynki, ale Clemence w tej reklamie wygląda ślicznie w tej całej swojej nieporadności na twarzy i z krzywymi zębami.

[Asia19x]

Napisane przez xxxMikixxx

Jaka cisza


Ja się zbieram niebawem do gienka. Muszę w końcu wziąć zaświadczenie do becikowego i przy okazji zbada mnie czy wszystko gra

Ja już złożyłam, czekam na pieniążki
Dostaniemy 2tys, bo się na rodzinne jakoś załapaliśmy czy coś takiego, nie wiem

Niedobrze, że masz nadżerkę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze To boli, wypalanie?

Dzień dobry

Ja na usta nakładam balsam Tisane, superowy

[xxxMikixxx]

Napisane przez Asia19x

Ja już złożyłam, czekam na pieniążki
Dostaniemy 2tys, bo się na rodzinne jakoś załapaliśmy czy coś takiego, nie wiem

Niedobrze, że masz nadżerkę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze To boli, wypalanie?

Dzień dobry

Ja na usta nakładam balsam Tisane, superowy

Ile tych dokumentów do wypełnienia

Chyba niezbyt boli, ale na pewno jest nieprzyjemne no i podobno śmierdzi w trakcie zabiegu spaloną skórą

Jak tam malutka?

[Asia19x]

Napisane przez xxxMikixxx

Ile tych dokumentów do wypełnienia

Chyba niezbyt boli, ale na pewno jest nieprzyjemne no i podobno śmierdzi w trakcie zabiegu spaloną skórą

Jak tam malutka?

Nie jest wcale tak dużo Do becikowego akt urodzenia, pity, zaśw.od lekarza, dokument z opieki o becikowe i wsio
Najgorzej przy rodzinnym było, masakra, ile pisania

To może maseczka jednorazowa?
3mam kciuki oby nie bolało, a wiadomo, kiedy Ci to zrobią?

Malutka cudowna, cwana, ale ma kolki Byliśmy wczoraj u lekarza, pięknie rośnie i wszystko z nią dobrze, ale biedna strasznie płakała. Dzisiaj lepiej już, pospała w nocy, teraz też zasypia. Będę miała muły jak Pudzian od tego noszenia. Podajemy kropelki i przynoszą ulgę, ale nie wiadomo na jak długo
A ja padam ze zmęczenia Jeszcze pogoda za oknem koszmarna, pada, zimno... Brrr

Mam dość moich cycków, w żadną koszulę pod szyję się zapiąć nie mogę, a tak to lubię I marzę o zakupach, bo przydałoby się parę rzeczy, bo na tyłek nie mam co wciskać, wszystko małe Nie ukrywam, że niesamowicie poprawiłoby mi to nastrój, który jest dość kiepski ostatnio

[Bellitudoo]

Chyba nam zakwasy od kaszlu.

[xxxMikixxx]

W poniedziałek mam rozmowę o pracę Zadzwonili! Szukają kogoś pilnie, bo już od 1 października zaczynałabym.