Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 157 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-09-24, 00:57   #4681
ParoleParole
Zakorzenienie
 
Avatar ParoleParole
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 18 677
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Hej, zapraszamy

Co jest Twoim najbardziej palącym problemem?
Wszystko..

Doskonałym przykładem jest mgr,którą powinnam obronić w czerwcu i co przelożylam na wrzesień a potem na za rok

Sprzatanie.. Nie umiem się zmobilizować i w koncu ogarnac swoją przestrzeń. Co z tego, ze nie da się przejść

I tak jest ciągle.. Od miesiąca nie mam pracy i to się nasiła.. Zero organizacji Wszystko odkładam na potem. A tego potem jest tyle, ze nie wyrabiam
__________________
"Wiesz, wszystko co się tak naprawdę liczy, to aby ludzie, których kochasz, byli szczęśliwi i zdrowi. Cała reszta to zamki na piasku..."
ParoleParole jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-24, 09:27   #4682
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ParoleParole Pokaż wiadomość
Wszystko..

Doskonałym przykładem jest mgr,którą powinnam obronić w czerwcu i co przelożylam na wrzesień a potem na za rok

Sprzatanie.. Nie umiem się zmobilizować i w koncu ogarnac swoją przestrzeń. Co z tego, ze nie da się przejść

I tak jest ciągle.. Od miesiąca nie mam pracy i to się nasiła.. Zero organizacji Wszystko odkładam na potem. A tego potem jest tyle, ze nie wyrabiam
A co jest teraz dla Ciebie najważniejsze? Praca zarobkowa?
Na tym trzeba się w pierwszej kolejności wtedy skoncentrować...

Akurat odświeżam sobie teraz "Nawyk samodyscypliny" i myślę sobie o koncepcie "rozrywka bez poczucia winy". Jak jest tak wiele nagromadzonych spraw i rzeczy, to można utonąć w poczuciu obezwładnienia i beznadziei, i myśleniu, że jedyne, co można robić, to tylko to ogarniać, wyłączając się z życia w ogóle.
Wydaje mi się całkiem sensowne rozpoczęcie "odgruzowywania" różnych dziedzin z jednoczesnym wygospodarowaniem czasu na rozrywkę i przyjemność. To nie jest tak, że w takich okolicznościach to nie pozostaje nic, jak tylko przywdziać wór pokutny i poświęcić się tylko wyczyszczeniu wszystkiego, by zasłużyć na normalne funkcjonowanie.
Piszę z własnego doświadczenia - lepiej mentalnie oddzielić to grubą kreską i zaplanować sobie to, co trzeba zrobić + zaplanować rozrywkę (kino, książka, spotkania towarzyskie, port, czy coś innego).

I jeszcze wrzucam to, bo choć znane, rozsądnie napisane :

Walka z poczuciem obezwładnienia rozpoczyna się od stwierdzeni, że naturalne jest doświadczenie pewnej dozy niepokoju, kiedy wyobrażamy sobie całą pracę związaną z ukończeniem dużego projektu. Jest ważne, aby nie interpretować błędnie tego uczucia jako znaku, że nie możemy tego zrobić. Normalny poziom niepokoju nie zacznie Cię obezwładniać, chyba że:
1. Nalegasz na poznanie właściwego punktu wyjściowego pracy. Brak decyzji i opóźnienie w poszukiwaniu właściwego miejsca powstrzymuje pracę nad resztą projektu. Nie zauważasz, że istnieje kilka właściwych punktów wyjściowych i odczuwasz niepokój, że ten wybrany przez Ciebie spowoduje wyciągnięcie destrukcyjnych wniosków. Tkwisz w miejscu, myśląc w kategoriach dobra i zła - albo zrobisz to prawidłowo za pierwszym razem, albo popełnisz błąd. Z tej perspektywy wydaje się, że każdy ściśle ustalony punkt wyjścia decyduje o następnych krokach, podobnie jak w przypadku domina, i kieruje Cię w stronę złej decyzji.
2.Nie pozwolisz sobie na przeznaczenie czasu na naukę, budowanie pewności siebie z każdym krokiem i prośby o p omoc podczas trwania projektu. Dwuwymiarowa perspektywa zmusza Cię do tego, żebyś był kompetentny teraz, na początku. Zamiast dopuścić możliwość nauki podczas trwania projektu, oczekujesz, że poczucie pewności siebie powinno się pojawić na początku.
3. Jesteś krytyczny wobec faktu, że dopiero zaczynasz, i powtarzasz sobie: "Powinienem kończyć". Każde osiągnięcie pomiejszasz, porównując je z wymarzonym ideałem. Punkt wyjścia oraz ścieżka prób i błędów nie są odpowiednie do Twojego celu. Masz niewiele tolerancji lub wyrozumiałości dla swoich obecnych niedoskonałości i dążeń. Ciągle masz na przemian negatywną wizję siebie na początku i idealną wizję pod koniec pracy. Doświadczasz obezwładniającego niepokoju, kiedy próbujesz sobie poradzić z przejściem od obecnego miejsca do tego, w którym chciałbyś być.

"Nawyk samodyscypliny"
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-24, 09:36   #4683
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
A co jest teraz dla Ciebie najważniejsze? Praca zarobkowa?
Na tym trzeba się w pierwszej kolejności wtedy skoncentrować...

Akurat odświeżam sobie teraz "Nawyk samodyscypliny" i myślę sobie o koncepcie "rozrywka bez poczucia winy". Jak jest tak wiele nagromadzonych spraw i rzeczy, to można utonąć w poczuciu obezwładnienia i beznadziei, i myśleniu, że jedyne, co można robić, to tylko to ogarniać, wyłączając się z życia w ogóle.
Wydaje mi się całkiem sensowne rozpoczęcie "odgruzowywania" różnych dziedzin z jednoczesnym wygospodarowaniem czasu na rozrywkę i przyjemność. To nie jest tak, że w takich okolicznościach to nie pozostaje nic, jak tylko przywdziać wór pokutny i poświęcić się tylko wyczyszczeniu wszystkiego, by zasłużyć na normalne funkcjonowanie.
Piszę z własnego doświadczenia - lepiej mentalnie oddzielić to grubą kreską i zaplanować sobie to, co trzeba zrobić + zaplanować rozrywkę (kino, książka, spotkania towarzyskie, port, czy coś innego).

I jeszcze wrzucam to, bo choć znane, rozsądnie napisane :

Walka z poczuciem obezwładnienia rozpoczyna się od stwierdzeni, że naturalne jest doświadczenie pewnej dozy niepokoju, kiedy wyobrażamy sobie całą pracę związaną z ukończeniem dużego projektu. Jest ważne, aby nie interpretować błędnie tego uczucia jako znaku, że nie możemy tego zrobić. Normalny poziom niepokoju nie zacznie Cię obezwładniać, chyba że:
1. Nalegasz na poznanie właściwego punktu wyjściowego pracy. Brak decyzji i opóźnienie w poszukiwaniu właściwego miejsca powstrzymuje pracę nad resztą projektu. Nie zauważasz, że istnieje kilka właściwych punktów wyjściowych i odczuwasz niepokój, że ten wybrany przez Ciebie spowoduje wyciągnięcie destrukcyjnych wniosków. Tkwisz w miejscu, myśląc w kategoriach dobra i zła - albo zrobisz to prawidłowo za pierwszym razem, albo popełnisz błąd. Z tej perspektywy wydaje się, że każdy ściśle ustalony punkt wyjścia decyduje o następnych krokach, podobnie jak w przypadku domina, i kieruje Cię w stronę złej decyzji.
2.Nie pozwolisz sobie na przeznaczenie czasu na naukę, budowanie pewności siebie z każdym krokiem i prośby o p omoc podczas trwania projektu. Dwuwymiarowa perspektywa zmusza Cię do tego, żebyś był kompetentny teraz, na początku. Zamiast dopuścić możliwość nauki podczas trwania projektu, oczekujesz, że poczucie pewności siebie powinno się pojawić na początku.
3. Jesteś krytyczny wobec faktu, że dopiero zaczynasz, i powtarzasz sobie: "Powinienem kończyć". Każde osiągnięcie pomiejszasz, porównując je z wymarzonym ideałem. Punkt wyjścia oraz ścieżka prób i błędów nie są odpowiednie do Twojego celu. Masz niewiele tolerancji lub wyrozumiałości dla swoich obecnych niedoskonałości i dążeń. Ciągle masz na przemian negatywną wizję siebie na początku i idealną wizję pod koniec pracy. Doświadczasz obezwładniającego niepokoju, kiedy próbujesz sobie poradzić z przejściem od obecnego miejsca do tego, w którym chciałbyś być.

"Nawyk samodyscypliny"

Emi te cytaty są bardzo trafne i teraz mi bardzo bliskie. ten trzeci zwlaszcza. Mam wrażenie, że trochę sama jestem winna, ze lekkie tylko wyłączenie się z trybu wywołuje u mnie poczucie chaosu i nieogarnianie (a to wizje wywalenia z pracy itd )
A jeszcze dochodzi do tego moja odwieczna skłonność do "wagarów" i odpuszczania sobie, wtedy kiedy jeszcze bym mogła i nie umiem ocenić czy odpuszczać, bo faktycznie źle czułam się psychicznie i fizycznie czy to tylko wymówki i taka domena prokrastynatorki i ucieczki przed problemami, które i tak nie uciekają...

Doba mogłaby być dłuższa...

Edytowane przez change
Czas edycji: 2014-09-24 o 09:38
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-24, 10:35   #4684
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Tak odnosząc się do tego, co napisałyście doszłam do wniosku, że dla mnie w sumie doba jest wystarczająca tylko bardzo źle zaplanowana. Bardzo późno chodzę spać, a za to wcześnie wstaję, co skutkuje mega niewyspaniem i rodrażnieniem. W ciągu dnia kiedy jest czas nie robię nic konstruktywnego a jak nie mam czasu to musze na szybko robić wszystko bo trzeba. W ogóle nie trzymam się obiecanych sobie rzeczy np. obiecałam sobie nie jeść fast foodów i co ? I du.pa. Nie wiem czy mam tak niemrawą silną wolę, czy w sumie o co chodzi? Przeraża mnie to, że nie reaguje już nawet czasem na robienie właściwych rzeczy nawet jak mam nóż na gardle, czy goni mnie termin. Wiecie szyję na zamówienie, ale tak się boję że zrealizowane zamówienie się odbiorcy nie spodoba, że odciągam moment oddania do maksa, co źle wpływa na wszystko... Jak planuje swoje zachowanie to widzę siebie i jak godzę w czasie wszystko to, co chce, wierzę że jest to realne tylko nie wiem co się dzieje przy próbie wdrożenia, jakiś mega zgrzyt.
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-24, 21:53   #4685
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

W edycji. Połowę cholera wzięła, grrrrrrrrrrr. cd nadrabiania nastąpi
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Patri, nasuwają mi się dwie rzeczy:
- czy celem jest obniżenie tego poczucia złości w kontaktach z ludźmi (w opisanych sytuacjach?),
- czy celem jest społecznie akceptowalna reakcja, która nie będzie ostatecznie odcinać Cię od ludzi (przestraszać ich, zniechęcać?).
Dowiedziałam się o sobie, że jestem zaczepna, prowokująca, wywołuję konflikty, wchodzę w nie, później mielę poczucie winy, poczucie krzywdy, złość na siebie lub innych. Później noszę w sobie niepewność co do reakcji innych na mój widok, na wszelki wypadek uzbrajam się, tym samym przyciągam sytuacje, które pasują do mojej postawy Dowiedziałam się o sobie, że emocje mną targają, miotają, po prostu mną rządzą. Może i mam wiedzę, ale mam też problem z panowaniem nad emocjami.
W obliczu tego wszystkiego co jest moim celem w kontaktach z ludźmi?
Większe zrównoważenie i mniejsza reaktywność? Uczucie współczucia w miejsce agresji? Zasadniczo to co napisałaś, jedno i drugie.
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Mam taką teorię wychylonego i przytrzymanego wahadła. Jak zostanie wreszcie puszczone, to wychyla się nadmiernie w drugą stronę, zanim wyreguluje rytm lekkich wychyleń.
Może to, co się dzieje z Tobą to efekt tej "emancypacji" - wiem, czego chcę i potrzebuję, odcinam to, co mi szkodzi.
Coś bardzo w tym jest. Mam nadzieję, że to bardzo chwilowe.
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Z drugiej strony agresywne, nieuprzejme, zdecydowane reakcje odpychają i to jest raczej uniwersalne wrażenie. Więc na pewno warto tonować reakcje.
mhm

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Patri w ogóle Lessing mogłaby Ci się spodobać - ja zawróciłam właśnie do pierwszego tomu(bo bez sensu zaczęłam od drugiego) i wygląda na to że jej wątek relacji z matką zostanie rozwinięty ... Sama mam po cichu nadzieję że coś z tego wyniosę - bo momentami aż mam sny w których mówię pewne rzeczy mojej rodzicielce albo ona mi mówi Czyli temat nie przerobiony ciągle we mnie tkwi ...
A czytałaś mocno reklamowaną kiedyś książkę - dialog o matce i córce? Nie pamiętam dokładnie tytułu. I wcale jej nie polecam. Ciekawa jestem tylko opinii tych, którzy czytali tę książkę. Ja spodziewałam się znaleźć receptę, znalazłam zbiór możliwych relacji matki z córką. Swojego modelu nie znalazłam.
Zaciekawiłyście mnie tą autobiografią.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Takiego dystansu do siebie i przeszłości chciałabym nabrać - i to w miarę możliwości przed siedemdziesiątką

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
(ostatecznie dzieci rodzą się od wieków a zajmowanie się maleństwem nie może być filozofią skoro większość społeczeństwa daje radę)
Ja się bałam, że coś schrzanię. Kiedyś ona zaczęła mi płakać na rękach, a ja razem z nią, bo nie wiedziałam co jej się dzieje. Byłyśmy w szpitalu. Wzięła ją ode mnie pielęgniarka i powiedziała, że dziecko reaguje na moje emocje, jeśli ja się nie czuję pewnie, to ono włącza swój alarm niepewności. Moje dziecko u niej uspokoiło się natychmiast. Cholernie się bałam, że nie dam rady. Byłam przerażona. Nie chodziłam do szkoły rodzenia, za to łykałam książki. Pewności mi to nie dodało. Zdrowe masz podejście i tyle.
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
(np. nie mam ciągle położnej a powinnam już szukać pediatry i przedszkola - info z wczoraj).
Pediatry i przedszkola? Nieźle. Dobrze, że nie 2 lata przed zapłodnieniem...
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
( i tak wieczorem jestem do niczego - ale usiłuję nadrabiać czas stracony przez spanie w dzień - błędne koło)
pokrętna logika
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Generalnie jestem ostatnio nadaktywnym zapadającym w nagłe śpiączki zombie o rozmiarach wieloryba Pocieszam się że depresja byłaby gorsza (ale u mnie obniżenie nastroju przychodzi późną jesienią/zimą więc wszystko przed nami)
Sam fakt, że jesteś w ciąży wpłynie pozytywnie na Twe zdrowie.
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Patri, akurat w przypadku tej kobitki na basenie to też bym się wkurzyła...i tu akurat Ci zazdroszczę, że potrafisz coś powiedzieć takiej osobie do słuchu Ja zwyklę milczę...za to w środku we mnie aż wrze i to przez długie godziny
Też tak miałam. Tylko wtedy wybuchałam okazjonalnie i zaskakiwało to nawet mnie.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ja w sumie też zazdroszczę Patri ... Czasem powinnam coś powiedzieć - a nie mówię (riposta przychodzi mi do głowie po paru godzinach) i potem międlę sytuację ...
Też tak mam. To co ze mnie wypływa to na pewno nie cięta riposta. Najchętniej bym strzelała, nie musiałabym bać się, że to co mam do powiedzenia jest śmieszne, durne, naiwne lub niegramatyczne
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Z drugiej strony czasem dobrze olać pewnych ludzi i ich mądrości - na ogół mówię sobie "nie kop się z koniem bo to i tak nic nie da"...

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Kocurko ja chyba muszę podchodzić z humorem do sytuacji bo inaczej bym zwariowała /zadręczyła się
To trzeba umieć. Ja nie umiem. :/
Jeszcze.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2014-09-24 o 21:56
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 13:14   #4686
Karola 87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 1 613
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Po bardzo intensywnym tygodniu przyszedł marazm i miotanie się. Co prawda awans dostałam ale taki nie do końca z drugiego projektu zysk raczej niemierzalny Co prawda przekonałam się że coś robię dobrze ale dalej boję się wystartowac z własnym pomysłem hmm i dalej się miotam między ogarnianiem bałaganu w domu i życiu a potrzebą odpoczynku. Ostatnio nawet prokrastynuje odpisywanie tutaj choc tyle ciekawych rzeczy napisałyście
Patri - co do sytuacji na basenie też mnie takie sceny wkurzają i od razu mówię co tym myślę albo protestuję to nie pani/ pana sprawa. Z tym że coraz częściej nauczyłam się to robic grzecznie bo kiedyś to potrafiłam nieźle odpysknac

Emi- twoje cytaty o samodyscyplinie świetne bardzo trafne i tak bardzo o mnie

ps dalej jak mam wolne nie mogę wstac wcześniej niz o 9 i strasznie mnie to wkurza przez to odkładam badanie TSH bo laboratorium jest tylko rano czynne


A i zrobiło się zimno i paskudnie jesiennie co też obniża moje samopoczucie.
i dalej nie mogę znaleźc sposobu na zaleganie przed kompem

To się dziś wyżaliłam całościowo

pozdrawiam i przytulałam:przytul :
Karola 87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 13:37   #4687
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Karola 87 Pokaż wiadomość
To się dziś wyżaliłam całościowo
pozdrawiam i przytulałam
Czasem to potrzebne.
Też siedzę przy kompie, choć coraz częściej widzę, że życie jest poza nim. Ogarniam sprawy, ale nadal nie wiem, co z moim własnym życiem.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 17:58   #4688
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 18:02   #4689
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).
Szał! Gratulacje!
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 18:14   #4690
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).
Aaaaaaa!!! Kierowca! Brawo Emi! Nie chwaliłaś się terminem. Ło! Cel osiągnięty! Gratulacje!!!!!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 18:31   #4691
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).
gratulacje!!!!!:thumbup:: thumbup::thumbup:
super!!!

Sent from my GT-I9070 using Wizaz Forum mobile app
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 20:36   #4692
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).

Ekstraśnie . Pogratulować .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 20:48   #4693
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).
gratuluję
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 20:57   #4694
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).


Gratulację Emi, zdolniacha z Ciebie!!!!
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 23:28   #4695
Karola 87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 1 613
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).
super gratulacje
Karola 87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-25, 23:39   #4696
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ParoleParole Pokaż wiadomość
Wszystko..

Doskonałym przykładem jest mgr,którą powinnam obronić w czerwcu i co przelożylam na wrzesień a potem na za rok

Sprzatanie.. Nie umiem się zmobilizować i w koncu ogarnac swoją przestrzeń. Co z tego, ze nie da się przejść

I tak jest ciągle.. Od miesiąca nie mam pracy i to się nasiła.. Zero organizacji Wszystko odkładam na potem. A tego potem jest tyle, ze nie wyrabiam
Witaj Parole
Też zaczynam się brać za magisterkę. Jak postępy?
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-27, 09:07   #4697
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri nie czytałam - ale to nic dziwnego bo ja unikam wszelkiego rodzaju literatury faktu (w tym poradników, reportaży , biografii etc). Ta autobiografia to wyjątek - bo kiedyś kupiłam ją za 5 zł w Weltbildzie (a akurat autorkę znałam i lubiłam z Opowiadań afrykańskich) no i jak parę lat podojrzewała na moim regale to w końcu zaczęłam czytać Może zrewiduję swoją opinię wobec tego rodzaju książek

Co do szkoły rodzenia - mi wydawała się zbędna ..Ale ze tutaj płaci za nią ubezpieczyciel to uznałam że trzeba korzystać (na chorą kasę idzie co miesiąc kupa kasy a my praktycznie nie korzystamy -odpukać- z opieki medycznej) Oszczędność wyszła mi średnia - za mnie nie płacimy ale już za męża tak Ale jestem zadowolona - jest bardzo sensownie, dużo informacji i widzę że zwłaszcza dla mężczyzn jest to ciekawe i wartościowe doświadczenie ( jakby dziecko staję się bardziej realne + dociera do nich jak dużym obciążeniem jest ciąża/poród// opieka nad maleństwem dla kobiety).
Dodatkowym plusem jest fakt że (mimo moich obaw) nie mam problemów ze zrozumieniem (nasz kurs jest po ang z uwagi na męża) oraz że jest w miarę zabawnie (mój ulubieniec Hiszpan -chciał po kolei wiedzieć czy dziecka nie można by wyciągnąć za główkę , czy łożyska nie można by wyciągnąć za pępowinę - oczywiście żeby kobieta się nie męczyła skurczami i parciem; a na koniec koniecznie chciał ustalić czym da się wyczyścić z np kanapy plamy po wodach, gdy już odejdą - wszystko traktował przy tym z absolutna powagą

Emi gratulacje
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-29, 15:54   #4698
tenebra
Zakorzenienie
 
Avatar tenebra
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 784
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej

Chciałam się przywitać. Wydaje mi się, że pasuję do tego wątku idealnie, chociażby biorąc pod uwagę fakt, że znalazłam ten wątek jeszcze w zeszłym roku, a dopiero teraz się wzięłam za napisanie posta

Niestety mam problem z odkładaniem wszystkiego na później, nie ważne czy to praca, szkoła czy dom. W pracy jeszcze mam kopa bo się boję, że mnie wyleją więc terminy bez problemów dotrzymuję, ale i tak robię to na zasadzie na początku odwlekania, a potem nadrabiam po godzinach bo nie nadążam z tym co mi się uzbierało
Nie wspominając już o pracy inżynierskiej, której jeszcze nie napisała mimo, że moi rówieśnicy już dawno mają magisterki
Jak tylko o tym pomyślę mam takie uczucie poskręcanych flaczków i mega wielki stres. Chciałabym mieć to już za sobą. Mam nadzieję, że skoro wreszcie udało mi się tu napisać to będę regularnie czytać i pisać i znajdować tutaj energię do działania

Podjęłam znów kroki niezbędne do kontynuowania pisania -> zaczęłam znów jeździć do biblioteki. Mam nadzieję, że nie przestanę dopóki nie skończę pisać.
__________________
Wizażowe mądrości:
- "To była logika kompletnie nielogiczna, jakaś matematyczna"


Edytowane przez tenebra
Czas edycji: 2014-09-29 o 16:04
tenebra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-29, 18:46   #4699
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tenebra Pokaż wiadomość
Podjęłam znów kroki niezbędne do kontynuowania pisania -> zaczęłam znów jeździć do biblioteki. Mam nadzieję, że nie przestanę dopóki nie skończę pisać.
hej
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-30, 11:43   #4700
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emi - GRATULACJOSŁAWY!!!;-) Jesteś wielka!!!! Trzeba to uczcić))

Dziś wieczorem was nadrobię chyba w końcu, teraz tylko na sekundkę muszę się wygadać. Miałam dziś noc jak z horroru albo Kevina samego w domu. Ktoś do mnie dzwonił domofonem po północy, zaniepokoiło mnie to, ale zapaliłam światło w razie gdyby to jacyś włamywacze sprawdzali czy jestem w domu, żeby pokazać że właśnie jestem. Potem nie mogłam zasnąć, ale w końcu się uspokoiłam, pomyślałam że może jakiś pijak nie mógł trafić w odpowiedni klawisz, no i w końcu usnęłam. Około 1:30 znów ktoś zadzwonił, więc już nie było mowy o pomyłce. Zadzwoniłam po straż miejską i zauważyłam, że ktoś stoi pod moim balkonem. Przyczaiłam się pod drzwiami balkonu, nie wiem czy ten kolo mnie widział czy nie, światło paliło się tylko w przedpokoju, więc było dość ciemno, chyba ciemniej niż na ulicy, ale z drugiej strony jak patrzyłam się na tego gościa to miałam wrażenie, że on mi się patrzy prosto w twarz, jakby mnie widział. Na pewno patrzył się w moje okno. Trwało to ze 20 minut, potem nagle znikł i chwilę potem zza rogu wyszli strażnicy. Nie spałąm z nerwów do czwartej rano, a dziś miałam na siódmą. Nie wiem czy to jakiś włamywacz sprawdzał czy jestem, czy jakiś stalker, czy głupi żartowniś. Boję się spać dziś w domu, a z drugiej strony nie mogę teraz uciec do mamy czy jakiejś koleżanki, bo mogę zastać dom obrabowany albo jeszcze bardziej będę się później bała wrócić. Zastanawiam się czy następnym razem (oby go nie było) nie odebrać i nie spróbować nagrać tego kogoś na dyktafon. Może coś mi doradzicie?
Naprawdę mam już dosyć tych atrakcji. Rozstanie, przeprowadzka, harówa po 12h dziennie, operacja za 2 miesiące i jeszcze teraz jakiś świr gapiący się w moje okno. Zwariuję niedługo od tego
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-30, 13:44   #4701
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczyny, bardzo dziękuję za gratulacje.
Czuję, że to prawko to taki konkret - projekt zamknięty w określonych ramach, zadanie wykonane z bardzo praktycznym przełożeniem na moją rzeczywistość. Odczarowałam sobie dzięki temu też różne moje "niedamrady".

W weekend mój brat miał ślub i wesele. Bardzo było wzruszająco

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Emi - GRATULACJOSŁAWY!!!;-) Jesteś wielka!!!! Trzeba to uczcić))

Dziś wieczorem was nadrobię chyba w końcu, teraz tylko na sekundkę muszę się wygadać. Miałam dziś noc jak z horroru albo Kevina samego w domu. Ktoś do mnie dzwonił domofonem po północy, zaniepokoiło mnie to, ale zapaliłam światło w razie gdyby to jacyś włamywacze sprawdzali czy jestem w domu, żeby pokazać że właśnie jestem. Potem nie mogłam zasnąć, ale w końcu się uspokoiłam, pomyślałam że może jakiś pijak nie mógł trafić w odpowiedni klawisz, no i w końcu usnęłam. Około 1:30 znów ktoś zadzwonił, więc już nie było mowy o pomyłce. Zadzwoniłam po straż miejską i zauważyłam, że ktoś stoi pod moim balkonem. Przyczaiłam się pod drzwiami balkonu, nie wiem czy ten kolo mnie widział czy nie, światło paliło się tylko w przedpokoju, więc było dość ciemno, chyba ciemniej niż na ulicy, ale z drugiej strony jak patrzyłam się na tego gościa to miałam wrażenie, że on mi się patrzy prosto w twarz, jakby mnie widział. Na pewno patrzył się w moje okno. Trwało to ze 20 minut, potem nagle znikł i chwilę potem zza rogu wyszli strażnicy. Nie spałąm z nerwów do czwartej rano, a dziś miałam na siódmą. Nie wiem czy to jakiś włamywacz sprawdzał czy jestem, czy jakiś stalker, czy głupi żartowniś. Boję się spać dziś w domu, a z drugiej strony nie mogę teraz uciec do mamy czy jakiejś koleżanki, bo mogę zastać dom obrabowany albo jeszcze bardziej będę się później bała wrócić. Zastanawiam się czy następnym razem (oby go nie było) nie odebrać i nie spróbować nagrać tego kogoś na dyktafon. Może coś mi doradzicie?
Naprawdę mam już dosyć tych atrakcji. Rozstanie, przeprowadzka, harówa po 12h dziennie, operacja za 2 miesiące i jeszcze teraz jakiś świr gapiący się w moje okno. Zwariuję niedługo od tego
Współczuję tej sytuacji. Halimka miała jakiś czas temu podobne doświadczenie... Może w najbliższych dniach ktoś mógłby u Ciebie nocować, żebyś nie była sama? Może też warto tę sprawę zgłosić do dzielnicowego?

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Dziś mam okropnie depresyjny dzień, zero energii. Trochę przeziębiona się czuję, gardło mnie boli, a i ostatnie dni - od czwartku - pełne były emocji i ich tryb nie był zbyt rutynowy (zarwane noce itp.). Potrzebuję regeneracji. Ale ogólnie też czuję jakiś psychiczny ciężar... nie podoba mi się to.
Ostatnio w sumie mam sporo powodów do świętowania, a jakoś przestałam to czuć. Przeszłam postępowanie awansowe (lepsze stanowisko, wyższa pensja). Minusy - zejście z umowy na czas nieokreślony na terminowy (maksymalnie 3-letni) kontrakt. Prawo jazdy (teraz wybieranie samochodu - takie mam założenie) - muszę iść je opłacić i... zaczynam odwlekać... W pracy różne fajne wyzwania. Jedna inicjatywa prawdopodobnie się sfinalizuje (też z tego będę miała pieniądze).

Wzięłam się dziś za jedną z ważnych spraw pracowych, jakoś nie mogę tego popchnąć, zniechęciłam się. Przydałby mi się jakiś dobry organizer, najlepiej taki wymyślony przeze mnie (ale koncepcji brak), bo zapominam powoli o różnych sprawach. Trochę badam przydatność konceptu "odwróconego kalendarza" (z Nawyku samodyscypliny) - wyznaczenie ostatecznego terminu wykonania czegoś, a następnie, cofając się, kolejnych dat, kończących etapy pracy, aż do jakiegoś punktu tego konkretnego dnia.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-30, 17:26   #4702
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zdałam na prawo jazdy Za pierwszym razem, szok!
Nastawienie miałam super (mimo jawnej sprzeczności ze stresem, samopoczuciem, malkontenctwem, świadomością swoich mankamentów - powtarzałam, że przyszłam, żeby zdać i zdam, i to jest możliwe!).
pojawiam się tutaj, przypadkiem w sumie i taki news na mnei czeka Gratuluję.

chciałam tylko dać Wam znać, że od dzisiejszej nocy, jestem znów Warszawianką.

Ostatnie miesiące były traumatyczne. Generalnie idę do psychiatry, bo psycholog mi powiedział, że nie nadaję się w takim stanie na terapię. Nie wiem co dalej będzie, ale jest jak jest.

Tygrysie, mogę dziś spać u Ciebie, jeżeli chcesz. Dzwoniłam, oddzwoń.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-30, 20:07   #4703
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Witam i ja
ja akurat czuję ostatnio, że złapałam w końcu wiatr w żagle i mogę działać cały weekend spędziłam na szyciu, dziś upieczone ciasto, powoli odwykam od kompa, więc dzieje się
Tygrysku bardzo współczuję takiej sytuacji też polecam, żeby ktoś z Tobą ponocował przez jakiś czas.
Przesyłam energetyczne fluidki dziewczyny
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-30, 20:40   #4704
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Tygrys, sytuacja ciekawa... Ciarki przechodzą.
Cześć Nebula, cześć Lilith.
Cześć Emi, Ciebie też dawno nie było.
Buziakuję.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-09-30, 22:08   #4705
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Tygrysie, jeśli się powtórzy dzwoń na policję, jeśli włamywacz po co dzwonił drugi raz domofonem skoro światło się świeciło w przedpokoju?

Nebulko, myślę, że skoro już jesteś w PL i masz solidne wsparcie będzie już tylko lepiej

Lilith

U mnie nadal bez prokrastynacji, nie wyrzucam sobie, że nie mam czegoś zrobionego, po prostu nie mam czasu, wolę odpocząć i ogarnąć sprawy bieżące, na wszystko inne przyjdzie czas. Dziś np. na 18 jechałam na zebranie dla rodziców do przedszkola, jutro i pojutrze urodziny kolegów syna, wczoraj dodatkowy polski syna. Jest jak jest.
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-01, 10:09   #4706
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

moja aktywność na wątku zatrzymała się mniej więcej na 110 stronie. Więc wybaczcie, nie będę tego nadrabiać. postaram się tylko teraz być w miarę na bieżąco i zdawać relacje z postępów.

Wczoraj po raz pierwszy od jakiegoś czasu znów czytałam artykuły naukowe. Troszkę mi się rozjaśniło, jak mam napisać mój własny. Poukładam w szafie (nadal po przeprowadzce jest chaos) i potem się zabieram za notatki do artykułów.

a czy Wy się jakoś trzymacie ? dajecie sobie radę? nadal walczycie?

Patri, czytałam parę Twoich ostatnich wpisów na blogu. Widzę zmianę, ale nie umiem jej jeszcze nazwać. Nie doszłam tak daleko we wpisach by doszukać się źródła zmiany. Ale codzienne wpisy są świetne

Elle - nadal pracujesz w przedszkolu ? jak adaptacja z językiem ?
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-01, 11:27   #4707
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
pojawiam się tutaj, przypadkiem w sumie i taki news na mnei czeka Gratuluję.

chciałam tylko dać Wam znać, że od dzisiejszej nocy, jestem znów Warszawianką.

Ostatnie miesiące były traumatyczne. Generalnie idę do psychiatry, bo psycholog mi powiedział, że nie nadaję się w takim stanie na terapię. Nie wiem co dalej będzie, ale jest jak jest.

Tygrysie, mogę dziś spać u Ciebie, jeżeli chcesz. Dzwoniłam, oddzwoń.
Dzięki! Dzięki za pana Z. Też będę go polecać

Fajnie, że jesteś! Z bliskimi wokół powinno być choć troszkę lepiej

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Tygrys, sytuacja ciekawa... Ciarki przechodzą.
Cześć Nebula, cześć Lilith.
Cześć Emi, Ciebie też dawno nie było.
Buziakuję.
Hej

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
moja aktywność na wątku zatrzymała się mniej więcej na 110 stronie. Więc wybaczcie, nie będę tego nadrabiać. postaram się tylko teraz być w miarę na bieżąco i zdawać relacje z postępów.

Wczoraj po raz pierwszy od jakiegoś czasu znów czytałam artykuły naukowe. Troszkę mi się rozjaśniło, jak mam napisać mój własny. Poukładam w szafie (nadal po przeprowadzce jest chaos) i potem się zabieram za notatki do artykułów.

a czy Wy się jakoś trzymacie ? dajecie sobie radę? nadal walczycie?

Patri, czytałam parę Twoich ostatnich wpisów na blogu. Widzę zmianę, ale nie umiem jej jeszcze nazwać. Nie doszłam tak daleko we wpisach by doszukać się źródła zmiany. Ale codzienne wpisy są świetne

Elle - nadal pracujesz w przedszkolu ? jak adaptacja z językiem ?
Walczę, walczę... ale jakoś nie mogę się zorganizować...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-01, 11:53   #4708
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
moja aktywność na wątku zatrzymała się mniej więcej na 110 stronie. Więc wybaczcie, nie będę tego nadrabiać. postaram się tylko teraz być w miarę na bieżąco i zdawać relacje z postępów.

Wczoraj po raz pierwszy od jakiegoś czasu znów czytałam artykuły naukowe. Troszkę mi się rozjaśniło, jak mam napisać mój własny. Poukładam w szafie (nadal po przeprowadzce jest chaos) i potem się zabieram za notatki do artykułów.

a czy Wy się jakoś trzymacie ? dajecie sobie radę? nadal walczycie?

Patri, czytałam parę Twoich ostatnich wpisów na blogu. Widzę zmianę, ale nie umiem jej jeszcze nazwać. Nie doszłam tak daleko we wpisach by doszukać się źródła zmiany. Ale codzienne wpisy są świetne

Elle - nadal pracujesz w przedszkolu ? jak adaptacja z językiem ?
Staram się walczyć codziennie, idzie to co prawda bardzo powoli, ale lepiej tak niż wcale
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-03, 09:09   #4709
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Oglądałam wczoraj balet (Kopciuszek) w Teatrze Wielkim w Łodzi.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-03, 14:41   #4710
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Może miałaby któraś ochotę się przejść (i podzielić wrażeniami)? https://www.facebook.com/events/343365875839770/
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.