Polecamy:

OYE · 2014-09-29, 19:17

Cytat:

Napisane przez zakonna

to weź może zmień te swoje opinie rodem z ciemnogrodu alb chociaż nie pisz publicznie, że je masz. Bo to wstyd żeby dorosły człowiek takie bzdury pisał i przedstawiał jako prawdę.

nie prawda bo ty tak twierdzisz, dobrze dla ciebie

ja mam swoje zdanie. i wcale nie mam zamiaru sie go wstydzic lub go nei pisac bo tobie sie ono nie podoba, wrecz przeciwinie

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Cytat:

Napisane przez sylwka37

Oye a swoje dzieci też uczysz takich bzdur o zwierzętach ???

ucze/nie ucze wsumie temat kotow w naszym domu nie istnieje. Ogolnie jako rodzine wolimy psy

zakonna · 2014-09-29, 19:18

ja tak twierdzę? nie, tak twierdzą zoopsycholodzy i osoby zajmujące się badaniem kocich zachowań, tak więc twierdzą eksperci a nie ja. No skoro chcesz być mądrzejsza od fachowców to też tego głośno nie mów, bo wstyd podwójny.

Luba · 2014-09-29, 19:26

Tak patrze na dyskusje i sobie mysle:
niefajnie tak dziewczyny, jak ktos kto sie nie zna upiera sie przy swoim, nie? niefajnie jak ktos o zwierzaczku mowi, ze "okropny". niefajnie, jak ktos kotka nie lubi za nic. niefajnie, jak ktos twierdzi, ze nie obchodzi go, co naukowcy mowia, nic nie chca wiedziec o zachowaniach zwierzat i nic go nie obchodzi, ze pewne zachowania sa naturalne.
Odczuwacie ta nieprzyjemnosc dosc wyraznie, prawda?

Wiecie juz jak czuja sie rodzice czytajac ten watek i to, co poniektore wypisuja o dzieciach.

Hvid · 2014-09-29, 19:29

Cytat:

Napisane przez pffe

Skąd Ty bierzesz takie teorie?

Pies też w końcu ugryzie jak dzieciak będzie mu dokuczał.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Owszem, dzieci muszą się nauczyć ale jak mają rodziców z takimi głupimi poglądami to się uczą takich właśnie głupot.

No cóż. Nic na to nie poradzę, że zachowujesz się tak a nie inaczej. Zwierzęta rozumiem, posługują się głównie instynktem. Od człowieka wymagam więcej. Życzę dalszej owocnej dyskusji.

**pffe** · 2014-09-29, 19:34

Cytat:

Napisane przez Luba

Tak patrze na dyskusje i sobie mysle:
niefajnie tak dziewczyny, jak ktos kto sie nie zna upiera sie przy swoim, nie? niefajnie jak ktos o zwierzaczku mowi, ze "okropny". niefajnie, jak ktos kotka nie lubi za nic. niefajnie, jak ktos twierdzi, ze nie obchodzi go, co naukowcy mowia, nic nie chca wiedziec o zachowaniach zwierzat i nic go nie obchodzi, ze pewne zachowania sa naturalne.
Odczuwacie ta nieprzyjemnosc dosc wyraznie, prawda?

Wiecie juz jak czuja sie rodzice czytajac ten watek i to, co poniektore wypisuja o dzieciach.

Ale my nie wpadamy z takimi rozmowami na wątki osób, które np. kochają króliki a nie lubią kotów, czujesz? A Wy sobie wpadacie, robicie co drugi dzień awanturę i jeszcze macie pretensje do całego świata, że wchodzicie na wątek dla bezdzietnych. No weź, proszę Cię, już daj spokój.

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Cytat:

Napisane przez Hvid

No cóż. Nic na to nie poradzę, że zachowujesz się tak a nie inaczej. Zwierzęta rozumiem, posługują się głównie instynktem. Od człowieka wymagam więcej. Życzę dalszej owocnej dyskusji.

Nie ogarniasz mojej wypowiedzi to jej nie przeinaczaj, ok? Poza tym nie była skierowana do Ciebie a Twoja wypowiedź jasno pokazuje, że nie czytałaś całej dyskusji tylko sobie wyciągasz z kontekstu, brawo

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Cytat:

Napisane przez OYE

nie prawda bo ty tak twierdzisz, dobrze dla ciebie

ja mam swoje zdanie. i wcale nie mam zamiaru sie go wstydzic lub go nei pisac bo tobie sie ono nie podoba, wrecz przeciwinie

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

ucze/nie ucze wsumie temat kotow w naszym domu nie istnieje. Ogolnie jako rodzine wolimy psy

Wypowiadasz się jak dziecko 10-letnie. "Ja lubię psy, nie koty! nie będziemy o kotach rozmawiać bo ja uch nie lubię i już!".

Kusum · 2014-09-29, 19:40

Oye...

Reign of light · 2014-09-29, 19:44

Cytat:

Napisane przez Luba

Tak patrze na dyskusje i sobie mysle:
niefajnie tak dziewczyny, jak ktos kto sie nie zna upiera sie przy swoim, nie? niefajnie jak ktos o zwierzaczku mowi, ze "okropny". niefajnie, jak ktos kotka nie lubi za nic. niefajnie, jak ktos twierdzi, ze nie obchodzi go, co naukowcy mowia, nic nie chca wiedziec o zachowaniach zwierzat i nic go nie obchodzi, ze pewne zachowania sa naturalne.
Odczuwacie ta nieprzyjemnosc dosc wyraznie, prawda?

Wiecie juz jak czuja sie rodzice czytajac ten watek i to, co poniektore wypisuja o dzieciach.

Nie. Ja nie. Ja uwielbiam koty I to sie liczy, mam to gdzies, ze ktos ich nie lubi(troche mnie to dziwi, ale o gustach sie nie dyskutuje

) jego strata

Tak samo, gdybym chciala miec I miala dziecko, to byloby mi to obojetne, ze ktos dzieci nie chce/nie lubi. Jego sprawa, grunt, ze ja chce I mam I jestem szczesliwa.
Jednak jak wiadomo, ja dziecka nie chce, ale rozumiem, ze ktos tam chce, no I fajnie, ze spelnilo sie jego marzenie.

Luba · 2014-09-29, 19:47

Cytat:

Napisane przez pffe

Ale my nie wpadamy z takimi rozmowami na wątki osób, które np. kochają króliki a nie lubią kotów, czujesz? A Wy sobie wpadacie, robicie co drugi dzień awanturę i jeszcze macie pretensje do całego świata, że wchodzicie na wątek dla bezdzietnych. No weź, proszę Cię, już daj spokój.

Widzisz, jesli juz sie upierasz przy tym, ze nie lubisz dzieci, to musisz tez przyjac do wiadomosci, ze ktos nie lubi kotow.
A w ktorym watku to pisze, to juz tej osoby sprawa.

Cytat:

Napisane przez pffe

Wypowiadasz się jak dziecko 10-letnie. "Ja lubię psy, nie koty! nie będziemy o kotach rozmawiać bo ja uch nie lubię i już!".

No to wypowiada sie tak jak ty

"nie lubie dzieci, nie bo nie"

Wypowiedz o glupich rodzicach byla pod zacytowana wypowiedzia Hvid, wiec na niego odpowiedziala. Nie masz racji naskakujac na nia.

Hvid · 2014-09-29, 19:47

Cytat:

Napisane przez pffe

Nie ogarniasz mojej wypowiedzi to jej nie przeinaczaj, ok? Poza tym nie była skierowana do Ciebie a Twoja wypowiedź jasno pokazuje, że nie czytałaś całej dyskusji tylko sobie wyciągasz z kontekstu, brawo

Długo tu już z Wami jestem, jako czytacz. Piszecie bardzo ciekawe rzeczy, przede wszystkim o sobie. Pozostanę zatem w dalszym ciągu w niemym zachwycie nad tym, co tu tworzycie. Pozdrawiam.

Reign of light · 2014-09-29, 19:49

Cytat:

Napisane przez sylwka37

Specjalnie dla Oye

No swietny kot! coraz bardziej mi sie podoba ta rasa

Luba · 2014-09-29, 19:51

Mnie sie w ogole podobaja brytki.
Tylko nie wiem jakie one sa z charakteru.

sylwka37 · 2014-09-29, 19:55

Cytat:

Napisane przez Luba

Mnie sie w ogole podobaja brytki.
Tylko nie wiem jakie one sa z charakteru.

moja koleżanka ma brytka - taki pluszak cudny

ale z charakterem

OYE · 2014-09-29, 19:55

Cytat:

Napisane przez Luba

Tak patrze na dyskusje i sobie mysle:
niefajnie tak dziewczyny, jak ktos kto sie nie zna upiera sie przy swoim, nie? niefajnie jak ktos o zwierzaczku mowi, ze "okropny". niefajnie, jak ktos kotka nie lubi za nic. niefajnie, jak ktos twierdzi, ze nie obchodzi go, co naukowcy mowia, nic nie chca wiedziec o zachowaniach zwierzat i nic go nie obchodzi, ze pewne zachowania sa naturalne.
Odczuwacie ta nieprzyjemnosc dosc wyraznie, prawda?

Wiecie juz jak czuja sie rodzice czytajac ten watek i to, co poniektore wypisuja o dzieciach.

ciekawe....

Luba · 2014-09-29, 19:58

Cytat:

Napisane przez sylwka37

moja koleżanka ma brytka - taki pluszak cudny

ale z charakterem

no wlasnie pluszak i taki slodziak, ale wlasnie nie wiem jak by sie zachowywal
ja ogladam ten blog
http://dwa-brytki.blogspot.co.at/
i tak wlasnie widze, ze charakterne

zakonna · 2014-09-29, 19:59

Nasz brytek jest najbardziej agresywny z kotów. Ale nie rzuca się do gardła, po prostu ma mało cierpliwość do głupot, które ludzie robią albo do psich idiotyzmów

. Poza tym jest ciapą koncertową, nagminnie nie trafia w stół, parapet, stołek podczas skoków. Albo przelatuje na drugą stronę (stołka, krzesła) albo zawisa na przednich łapach i z hukiem spada na podłogę (parapet, stół)...

sylwka37 · 2014-09-29, 20:01

Cytat:

Napisane przez zakonna

Nasz brytek jest najbardziej agresywny z kotów. Ale nie rzuca się do gardła, po prostu ma mało cierpliwość do głupot, które ludzie robią albo do psich idiotyzmów

. Poza tym jest ciapą koncertową, nagminnie nie trafia w stół, parapet, stołek podczas skoków. Albo przelatuje na drugą stronę (stołka, krzesła) albo zawisa na przednich łapach i z hukiem spada na podłogę (parapet, stół)...

no biedul

już to widzę

mój Rikuś syjamek też taka ciapa

zakonna · 2014-09-29, 20:03

a tam biedul

wiesz jaką ma potem hardą minę? wstaje, otrząsa się i oddala się krokiem powolnym,n z ogonem postawionym na sztorc. A minę ma pod tytułem "tak miało być, właśnie ćwiczę spadanie ze stołu, super mi idzie!"

OYE · 2014-09-29, 20:05

Cytat:

Napisane przez pffe

Wypowiadasz się jak dziecko 10-letnie. "Ja lubię psy, nie koty! nie będziemy o kotach rozmawiać bo ja uch nie lubię i już!".

mamy za duzo innych tematow ktore nas interesuja, ktore maja wplyw na nasze zycie/swiat, szkoda czasu tracic na koty....nie widzimy w nich zadnych plusow

widzisz ja troszke inaczej podchodze do tematow ktore mnie nie interesuje i czego nie chce miec, jak np koty...unikam, nie tak jak wy np dzieci a caly czas o nich nawijacie

**pffe** · 2014-09-29, 20:53

Cytat:

Napisane przez OYE

mamy za duzo innych tematow ktore nas interesuja, ktore maja wplyw na nasze zycie/swiat, szkoda czasu tracic na koty....nie widzimy w nich zadnych plusow

widzisz ja troszke inaczej podchodze do tematow ktore mnie nie interesuje i czego nie chce miec, jak np koty...unikam, nie tak jak wy np dzieci a caly czas o nich nawijacie

Tylko widzisz, z kotami możesz nie mieć żadnego kontaktu więc to czy Cię wkurzają czy nie nie ma większego znaczenia. Nikt Ci nie będzie narzucał posiadania kota, spędzania z nim czasu itp. A jak się dzieci nie lubi to jest wręcz przeciwnie, rodzice swoich pociech nie mogą pojąć, że ktoś może nie mieć ochoty na kontakt z dzieckiem, zabierają je wszędzie, one robią tylko raban, chociażby w sklepie.

teQiba · 2014-09-29, 21:36

Cytat:

Napisane przez OYE

bo koty wredne sa

Cytat:

Napisane przez OYE

koty moim zdaniem sa falszywe

to raczej personifikacja

**201803111829** · 2014-09-29, 21:47

Cytat:

Napisane przez OYE

ja mam swoje zdanie. i wcale nie mam zamiaru sie go wstydzic lub go nei pisac bo tobie sie ono nie podoba, wrecz przeciwinie

No i właśnie powinna rozgorzeć kłótnia, jak o moim podpisie, bo przecież jak to tak! przecież ty się chcesz czuć lepsza, i tak naprawdę to zazdrościsz ludziom kotów!

Cytat:

Napisane przez Luba

Tak patrze na dyskusje i sobie mysle:
niefajnie tak dziewczyny, jak ktos kto sie nie zna upiera sie przy swoim, nie? niefajnie jak ktos o zwierzaczku mowi, ze "okropny". niefajnie, jak ktos kotka nie lubi za nic. niefajnie, jak ktos twierdzi, ze nie obchodzi go, co naukowcy mowia, nic nie chca wiedziec o zachowaniach zwierzat i nic go nie obchodzi, ze pewne zachowania sa naturalne.
Odczuwacie ta nieprzyjemnosc dosc wyraznie, prawda?

absolutnie nie. po prostu argument "nie lubię kotów bo są fałszywe" jest denny. Co ci zrobi kot, okłamie? Wbije nóż w plecy? Ukradnie pieniądze?

Cytat:

Wiecie juz jak czuja sie rodzice czytajac ten watek i to, co poniektore wypisuja o dzieciach.

No to jak rodzice nie chcą się dołować, to niech tu nie wchodzą.
Po co zadajecie się z nami, złymi bezdzietnymi, wyluzujcie się trochę, wyjdzie wam to tylko na dobre. Normalnie przecież szkoda wam energii na coś, co was nie dotyczy. No przecież macie dzieci = nie jesteście bezdzietne, więc was to nie dotyczy.

Jeśli dostanę argument "kiedyś byłam bezdzietna, więc mnie to dotyczy" to ja powiem "ja kiedyś byłam dzieckiem, więc mnie to dotyczy"

OYE · 2014-09-29, 23:08

Cytat:

Napisane przez pffe

Tylko widzisz, z kotami możesz nie mieć żadnego kontaktu więc to czy Cię wkurzają czy nie nie ma większego znaczenia. Nikt Ci nie będzie narzucał posiadania kota, spędzania z nim czasu itp. A jak się dzieci nie lubi to jest wręcz przeciwnie, rodzice swoich pociech nie mogą pojąć, że ktoś może nie mieć ochoty na kontakt z dzieckiem, zabierają je wszędzie, one robią tylko raban, chociażby w sklepie.

nie wiem czy wiesz ale dzieci to ludzie, i maja prawa jak reszta ludzkosci
a jak ci nie odpowiada jaki raban robia np w sklepie to zglosc na policje czy sklepu, tak jak bys zglosila doroslego

ciekawa jestem jak na to zareaguja

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

No i właśnie powinna rozgorzeć kłótnia, jak o moim podpisie, bo przecież jak to tak! przecież ty się chcesz czuć lepsza, i tak naprawdę to zazdrościsz ludziom kotów!
"

lepsza od kotow?

ja pisze o kotach a nie o ludziach ktorzy maja koty, takze z pewnoscia to zazdrosc

**201803111829** · 2014-09-30, 07:42

Cytat:

Napisane przez OYE

lepsza od kotow?

ja pisze o kotach a nie o ludziach ktorzy maja koty, takze z pewnoscia to zazdrosc

Chcesz się czuć lepsza od ludzi, którzy mają koty, bo ty kota nie masz i kieruje tobą zazdrość! Mówię ci, dziewczyno wyluzuj, na dobre ci to wyjdzie, bo tak naprawdę, to przecież zazdrość przez ciebie przemawia.

**pffe** · 2014-09-30, 08:47

Cytat:

Napisane przez OYE

nie wiem czy wiesz ale dzieci to ludzie, i maja prawa jak reszta ludzkosci
a jak ci nie odpowiada jaki raban robia np w sklepie to zglosc na policje czy sklepu, tak jak bys zglosila doroslego

ciekawa jestem jak na to zareaguja

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

lepsza od kotow?

ja pisze o kotach a nie o ludziach ktorzy maja koty, takze z pewnoscia to zazdrosc

A Zwierzęta to też istoty żyjące, czujące i mają swoje prawa. Ja wiem, że tacy ludzie jak Ty widzą w nich tylko jedzenie, ewentualnie zabawkę dla dziecka i to akceptuję. Tak samo akceptuję, że ktoś kotów nie lubi, mieć nie chce, i już

Za to mamusie widzę nie mogą pojąć o co chodzi i znów wyskakują z tekstem, czy nam tak miło jak mówicie źle o naszych pupilach bo Wam tak źle i przykro jak my źle mówimy o dzieciach.

Także Mamy, które są na wątku, zapamiętajcie, że ten wątek jest po to żebyśmy sobie mogły na dzieciaki ponarzekać i sobie wymieniać różne sytuacje, w których nie chciałybyśmy być a są związane z dziećmi. Jasne, znalazło by się mnóstwo zalet posiadania dzieci i samych dzieci jako ludzi, ale sorry, nie ten wątek

Więc dalej będę mówić, że podpis Tinker jest jak najbardziej IDEALNY.

**201803111829** · 2014-09-30, 09:01

Pffe -bardzo cię tulam.

wirtualnie.

Kusum · 2014-09-30, 09:16

Cytat:

Napisane przez pffe

Tylko widzisz, z kotami możesz nie mieć żadnego kontaktu więc to czy Cię wkurzają czy nie nie ma większego znaczenia. Nikt Ci nie będzie narzucał posiadania kota, spędzania z nim czasu itp. A jak się dzieci nie lubi to jest wręcz przeciwnie, rodzice swoich pociech nie mogą pojąć, że ktoś może nie mieć ochoty na kontakt z dzieckiem, zabierają je wszędzie, one robią tylko raban, chociażby w sklepie.

Jednym słowem: nie terroryzuj innych swoim dzieckiem.

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Chcesz się czuć lepsza od ludzi, którzy mają koty, bo ty kota nie masz i kieruje tobą zazdrość! Mówię ci, dziewczyno wyluzuj, na dobre ci to wyjdzie, bo tak naprawdę, to przecież zazdrość przez ciebie przemawia.

Daj spokój. Znowu translator się zepsuł

Cytat:

Napisane przez pffe

Także Mamy, które są na wątku, zapamiętajcie, że ten wątek jest po to żebyśmy sobie mogły na dzieciaki ponarzekać i sobie wymieniać różne sytuacje, w których nie chciałybyśmy być a są związane z dziećmi. Jasne, znalazło by się mnóstwo zalet posiadania dzieci i samych dzieci jako ludzi, ale sorry, nie ten wątek

Więc dalej będę mówić, że podpis Tinker jest jak najbardziej IDEALNY.

Zapraszam OYE z jej poglądami na koci wątek

Ja lubię koty za ich samodzielność i inteligencję. Dziecko czy psa musisz wychować. Włożyć w to masę wysiłku żeby coś porządnego z nich wyrosło. Koty mają niesamowity instynkt: same wiedzą, gdzie jest kuweta i do czego służy, same się myją, bawią, polują. Poza tym nie męczą, nie wymagają ciągłej uwagi. Nie trzeba z nimi wychodzić. I to jest ich główny atut. Są ciche (w porównaniu do szczekającego psa czy bawiącego się dziecka). Kot jest niemal bezobsługowy: wystarczy mu jedzenie w misce, czysta kuweta i dużo miłości

queenie777 · 2014-09-30, 09:20

Cytat:

Napisane przez pffe

Więc dalej będę mówić, że podpis Tinker jest jak najbardziej IDEALNY.

Podzielam zdanie... Również sądzę, że jeśli ktoś uważa dziecko za największe osiągnięcie życia to znaczy, że do niczego w życiu nie doszedł. Ale w związku z jej podpisem dwie sytuacje mi się przypominają.

1) Miałam chyba z 15 lat jak byłam świadkiem rozmowy dwóch cioć. I teraz żeby nie było nieścisłości- wiem, że są matki wykształcone, i bezdzietne bez wykształcenia i że osiągnięcia bywają niezależne od dzietności.
Tu jednak proporcja była taka :
Ciocia1= 3 dzieci,pracowała jako sprzątaczka, a później siostra ją jako sekretarkę zatrudniła w swojej firmie.
Ciocia2= bezdzietna, ale lekarz. A konkretnie babka z dwoma specjalizacjami, chirurg i pediatra, z doktoratami, mega światowa babka.. Wiele w życiu osiągnęła i widziała. Jednak zawsze ciocia1 gardziła nią wręcz. I raz właśnie słyszałam ich rozmowę: Ciocia2 chwalona jest przez babcię jaka jest fajna, że ratuje życie ludziom i taka zdolna i blablabla... Na co nieproszona ciocia 1 wskazując na swoje pociechy parska (dosłownie) i mówi: Osiągnięcia? Proszę, a tu są moje fakultety i prawdziwe doktoraty. Jak ktoś dzieci nie ma to nic nie osiągnął. Co jej po tych doktoratach? Nic o życiu nie wie i sama umrze. I takie tam farmazony.

2) Ostatnio jak pisałam posta to opisywałam rozmowę ze znajomym. Też było to samo- mówię o mojej nowej pracy, która naprawdę jest dość prestiżowa i uważam za cud, że mnie takie wyróżnienie w życiu spotkało. Nie wywyższam się przez to, ale rozpiera mnie duma. No i jak spytał jakie plany co robiliśmy w wakacje itd. To jaka była odpowiedź? Wziął dziecko na ręce i mówi: O, a tu jest moje spa i nowa praca i samochód nowy. Zróbcie sobie takie to zobaczycie co znaczy sukces w życiu czy coś takiego.

Cytat:

A Zwierzęta to też istoty żyjące, czujące i mają swoje prawa. Ja wiem, że tacy ludzie jak Ty widzą w nich tylko jedzenie, ewentualnie zabawkę dla dziecka i to akceptuję. Tak samo akceptuję, że ktoś kotów nie lubi, mieć nie chce, i już Za to mamusie widzę nie mogą pojąć o co chodzi i znów wyskakują z tekstem, czy nam tak miło jak mówicie źle o naszych pupilach bo Wam tak źle i przykro jak my źle mówimy o dzieciach.

Także Mamy, które są na wątku, zapamiętajcie, że ten wątek jest po to żebyśmy sobie mogły na dzieciaki ponarzekać i sobie wymieniać różne sytuacje, w których nie chciałybyśmy być a są związane z dziećmi. Jasne, znalazło by się mnóstwo zalet posiadania dzieci i samych dzieci jako ludzi, ale sorry, nie ten wątek

mniej więcej to samo chciałam napisać.

**201803111829** · 2014-09-30, 11:56

A ja dzisiaj zaczynam nową terapię u nowego psychologa

Shar14 · 2014-09-30, 12:18

Cytat:

Napisane przez queenie777

Podzielam zdanie... Również sądzę, że jeśli ktoś uważa dziecko za największe osiągnięcie życia to znaczy, że do niczego w życiu nie doszedł. Ale w związku z jej podpisem dwie sytuacje mi się przypominają.

1) Miałam chyba z 15 lat jak byłam świadkiem rozmowy dwóch cioć. I teraz żeby nie było nieścisłości- wiem, że są matki wykształcone, i bezdzietne bez wykształcenia i że osiągnięcia bywają niezależne od dzietności.
Tu jednak proporcja była taka :
Ciocia1= 3 dzieci,pracowała jako sprzątaczka, a później siostra ją jako sekretarkę zatrudniła w swojej firmie.
Ciocia2= bezdzietna, ale lekarz. A konkretnie babka z dwoma specjalizacjami, chirurg i pediatra, z doktoratami, mega światowa babka.. Wiele w życiu osiągnęła i widziała. Jednak zawsze ciocia1 gardziła nią wręcz. I raz właśnie słyszałam ich rozmowę: Ciocia2 chwalona jest przez babcię jaka jest fajna, że ratuje życie ludziom i taka zdolna i blablabla... Na co nieproszona ciocia 1 wskazując na swoje pociechy parska (dosłownie) i mówi: Osiągnięcia? Proszę, a tu są moje fakultety i prawdziwe doktoraty. Jak ktoś dzieci nie ma to nic nie osiągnął. Co jej po tych doktoratach? Nic o życiu nie wie i sama umrze. I takie tam farmazony.

2) Ostatnio jak pisałam posta to opisywałam rozmowę ze znajomym. Też było to samo- mówię o mojej nowej pracy, która naprawdę jest dość prestiżowa i uważam za cud, że mnie takie wyróżnienie w życiu spotkało. Nie wywyższam się przez to, ale rozpiera mnie duma. No i jak spytał jakie plany co robiliśmy w wakacje itd. To jaka była odpowiedź? Wziął dziecko na ręce i mówi: O, a tu jest moje spa i nowa praca i samochód nowy. Zróbcie sobie takie to zobaczycie co znaczy sukces w życiu czy coś takiego.

mniej więcej to samo chciałam napisać.

Echhh... czasami mam wrażenie, że tacy ludzie z dziećmi patrzą na takich bezdzietnych i nie tyle zazdroszczą, co widzą, że ich może w życiu coś ominęło. Ja wiem, że rodzice kochają swoje dzieci i to jak najlepiej o nich świadczy, ale te sytuacje tutaj wyglądają mi na typową pokazówke: kocham moje dziecko i ono jest dla mnie wszystkim i jest lepsze niż wszystko inne.
Czasami też mam wrażenie, że to z racji panującego stereotypu... tylko nie wiem jak go nazwać. Chodzi o to, że czasem dziecko pojawia się nie wtedy, kiedy powinno (tak, wiem - nie jego wina), przekreśla rodzicom plany, także te zawodowe. A spróbuj tylko publicznie powiedzieć, że dziecko coś ci zniszczyło to zostaniesz "zjedzony/a". I potem tacy ludzie w głębi duszy mają swoje opinie, a publicznie mówią takie rzeczy.

Swoją drogą ostatnio powiedziałam rodzinie, że ja i mój tż nie chcemy ani ślubu (w domyśle kościelnego), ani dzieci. I to był błąd... zaczęło się: że jak skończę studia to zmądrzeje

i że dzieci są największym szczęściem. :/

**201803111829** · 2014-09-30, 13:02

czytam sobie Pudelka. Gdzieś pomiędzy Horodyńską w szpilkach Diora, walką Kory z rakiem a 83 urodzinami Anity Ekberg czytam "Alicja Janosz - moim problemem jest laktacja!"

2014-09-29, 19:18	#2912
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 768	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II ja tak twierdzę? nie, tak twierdzą zoopsycholodzy i osoby zajmujące się badaniem kocich zachowań, tak więc twierdzą eksperci a nie ja. No skoro chcesz być mądrzejsza od fachowców to też tego głośno nie mów, bo wstyd podwójny. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-29, 19:26	#2913
Luba Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Bawaria Wiadomości: 24 540	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II Tak patrze na dyskusje i sobie mysle: niefajnie tak dziewczyny, jak ktos kto sie nie zna upiera sie przy swoim, nie? niefajnie jak ktos o zwierzaczku mowi, ze "okropny". niefajnie, jak ktos kotka nie lubi za nic. niefajnie, jak ktos twierdzi, ze nie obchodzi go, co naukowcy mowia, nic nie chca wiedziec o zachowaniach zwierzat i nic go nie obchodzi, ze pewne zachowania sa naturalne. Odczuwacie ta nieprzyjemnosc dosc wyraznie, prawda? Wiecie juz jak czuja sie rodzice czytajac ten watek i to, co poniektore wypisuja o dzieciach. __________________ Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

2014-09-29, 19:40	#2916
Kusum Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Lokalizacja: lbn Wiadomości: 9 805	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II Oye... __________________ "Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins

2014-09-29, 19:51	#2921
Luba Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Bawaria Wiadomości: 24 540	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II Mnie sie w ogole podobaja brytki. Tylko nie wiem jakie one sa z charakteru. __________________ Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

2014-09-29, 19:59	#2925
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 768	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II Nasz brytek jest najbardziej agresywny z kotów. Ale nie rzuca się do gardła, po prostu ma mało cierpliwość do głupot, które ludzie robią albo do psich idiotyzmów . Poza tym jest ciapą koncertową, nagminnie nie trafia w stół, parapet, stołek podczas skoków. Albo przelatuje na drugą stronę (stołka, krzesła) albo zawisa na przednich łapach i z hukiem spada na podłogę (parapet, stół)... __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-29, 20:03	#2927
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 768	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II a tam biedul wiesz jaką ma potem hardą minę? wstaje, otrząsa się i oddala się krokiem powolnym,n z ogonem postawionym na sztorc. A minę ma pod tytułem "tak miało być, właśnie ćwiczę spadanie ze stołu, super mi idzie!" __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-09-30, 09:01	#2935
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 945	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II Pffe -bardzo cię tulam. wirtualnie.

2014-09-30, 11:56	#2938
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 945	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II A ja dzisiaj zaczynam nową terapię u nowego psychologa

2014-09-30, 13:02	#2940
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 945	Dot.: Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II czytam sobie Pudelka. Gdzieś pomiędzy Horodyńską w szpilkach Diora, walką Kory z rakiem a 83 urodzinami Anity Ekberg czytam "Alicja Janosz - moim problemem jest laktacja!"

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)