Ambitne wizażanki część V

[_GlamourGirl_]

Napisane przez ParoleParole

tak



Dzień dobry,

POgoda dzisiaj ładna


A mnie czeka załatwianie papierów/biurokracje

a jakąś świece w swojej kolekcji posiadasz?

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez zielona_nadzieja

Ja bym na Twoim miejscu poszła z tym do właściela



Chociaż w tej chwili robię więcej, żeby to wszystko rozwalić niż ułożyć...

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Trzymam kciuki za Wasz odwyk Ja w sumie też mam bana na zakupy kosmetyczne, ale dla mnie to nie problem

Ja postanowiłam że dokończe wszystkie kosmetyki jakie zaczęłam i dopiero wtedy kupię nowe. Trzymajcie kciuki.

[zielona_nadzieja]

Napisane przez jeu

zdecydowałaś się w końcu pojechać?

[ParoleParole]

Mieli się dzisiaj odezwać w sprawie pracy i co Ja rozumiem że np jestem beznadziejna i nie dostałąm itp. Ale skoro umawia się ktoś, że do końca wrześna zadzwoni i bez względu na wynik rekrutacji to rozumiem, że najpóżniej 30 września dostanę odp. Czy mam prace czy nie A nie taka olewa

[Undercia]

Napisane przez zielona_nadzieja

Trzymam kciuki za Wasz odwyk Ja w sumie też mam bana na zakupy kosmetyczne, ale dla mnie to nie problem

dzięki

Napisane przez ParoleParole

Wróciam do palenia wosków Kupiam w ciuchu fajny kominek duzy;D idealny jest

poka kominek Ja też chciałam zapalić jakiś wosk, ale żaden z posiadanych przeze mnie zapachów mi nie odpowiada, a nowego nie mogę póki co kupić, bo przecież ban...

Napisane przez jeu

jutro wyjeżdżam - nie chcę

Napisane przez ParoleParole

Mieli się dzisiaj odezwać w sprawie pracy i co Ja rozumiem że np jestem beznadziejna i nie dostałąm itp. Ale skoro umawia się ktoś, że do końca wrześna zadzwoni i bez względu na wynik rekrutacji to rozumiem, że najpóżniej 30 września dostanę odp. Czy mam prace czy nie A nie taka olewa

zazwyczaj niestety olewają ale fakt, już mogliby nie mówić, że się odezwą bez względu na wynik

[ParoleParole]

Undi wrzucę fotki na tygodniu


No, ale jak wcześniej nie dostałam to ta babka zadzwoniła i powiedziała, że nie dostałam. A teraz mnie olała. Dzwoniłam wczoraj, dzisiaj... I w końcu jej smsa napisałam
A jutro mam rozmowę o pracę inna

[Undercia]

W tym roku zaszaleję podróżniczo Właśnie kupiłam bilety na kolejne podróże

Napisane przez ParoleParole

Undi wrzucę fotki na tygodniu

trzymam za słowo

Napisane przez ParoleParole

A jutro mam rozmowę o pracę inna

daj potem znać jak poszło

[ParoleParole]

Dostałam prace

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

[Undercia]

Napisane przez ParoleParole

Dostałam prace

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

gratulacje!!! I proszę o szczegóły

[zielona_nadzieja]

Napisane przez Undercia

W tym roku zaszaleję podróżniczo Właśnie kupiłam bilety na kolejne podróże

Gdzie jedziesz? Pochwal się!

Napisane przez ParoleParole

Dostałam prace

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje Co to za praca?

Ja właśnie wpadłam z powrotem do szarej rzeczywistości i biorę się za siebie Jutro zaczynam nową pracę - odczuwam lekki stres, tym bardziej, że moje stanowisko rusza dopiero jutro i jeszcze nikt nie umiał mi odpowiedzieć, jak to będzie wyglądać

[Lilith890502]

witajcie, czy mogę dołączyć ?

[zielona_nadzieja]

Napisane przez Lilith890502

witajcie, czy mogę dołączyć ?

Tradycyjnie: napisz coś o sobie

[Lilith890502]

Ok, więc mam 25 lat. Męża sztuk jeden, dziecko sztuk jeden, koty sztuk dwie. Od 10.10 wracam na studia zaoczne Pracuję w domu. Szyję na zamówienie. Chciałabym przede wszystkim zabrać się za zdrowy styl życia czyli ćwiczenia + odpowiednie odżywianie i osiągnąć sukces w dobrej organizacji czasu, bo obecnie połowa się marnuje przed tv lub w necie

[jeu]

Nadziejko, Parole - gratulacje fajnie, że znalazłyście pracę oby okazały się okej

Lilith - witaj

ja już w domu, wczoraj myślałam, że umrę, 27h jechałam a dziś już odżyłam i oficjalnie jestem na 5 roku prawa

[Undercia]

Napisane przez zielona_nadzieja

Gdzie jedziesz? Pochwal się!

ale to w sali konferencyjnej, co?

Napisane przez zielona_nadzieja

Jutro zaczynam nową pracę - odczuwam lekki stres, tym bardziej, że moje stanowisko rusza dopiero jutro i jeszcze nikt nie umiał mi odpowiedzieć, jak to będzie wyglądać

Dla mnie właśnie tak fajnie, że stanowisko dopiero się tworzy Nie będzie nie wiadomo jakich wymagań, porównań, tyle fajnych rzeczy można zrobić Z łezką w oku wspominam jak budowałam od zera nowy proces

Napisane przez Lilith890502

witajcie, czy mogę dołączyć ?

hej

[zielona_nadzieja]

Napisane przez Lilith890502

Ok, więc mam 25 lat. Męża sztuk jeden, dziecko sztuk jeden, koty sztuk dwie. Od 10.10 wracam na studia zaoczne Pracuję w domu. Szyję na zamówienie. Chciałabym przede wszystkim zabrać się za zdrowy styl życia czyli ćwiczenia + odpowiednie odżywianie i osiągnąć sukces w dobrej organizacji czasu, bo obecnie połowa się marnuje przed tv lub w necie

Zazdroszczę umiejętności szycia Zawsze chciałam się nauczyć, ale nigdy nie było mi po drodze

Napisane przez jeu

ja już w domu, wczoraj myślałam, że umrę, 27h jechałam a dziś już odżyłam i oficjalnie jestem na 5 roku prawa

Gratulacje

Napisane przez Undercia

ale to w sali konferencyjnej, co?

Ok, już się ucieszyłam

Napisane przez Undercia

Dla mnie właśnie tak fajnie, że stanowisko dopiero się tworzy Nie będzie nie wiadomo jakich wymagań, porównań, tyle fajnych rzeczy można zrobić Z łezką w oku wspominam jak budowałam od zera nowy proces

Bez przesady, żadnego procesu nie tworzę
Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne, dostałam solidne wsparcie od szefów, myślę, że będzie ok

Ale byłam dziś na fajnym koncercie

[Callitus]

Cześć dziewczyny Mogę dołączyć? Ponieważ przy próbie wproszenia się w jakiekolwiek grono należy się przedstawić, tak więc

Niektóre dziewczyny znają mnie z wątku językowego (Magudka, Undi, zielona_nadzieja :cmok_dla_całej_trójki), wiedzą, że także mam świra na ich punkcie Studiuję w języku angielskim, mam cały czas z nim kontakt, niemniej jednak odczuwam ciągłą potrzebę jego szlifowania, znam hiszpański (choć z nim muszę spędzić nieco więcej czasu) oraz mam bardzo ambitne plany związane z niemieckim, którego intensywnie się uczę (choć przyznaję, że w wakacje głównie leniuchowałam ).
Zaczęłam także studiować dziennie drugi kierunek, dorabiam sobie na 1/4 etatu, staram się tam jeszcze gdzieś wpakować życie towarzyskie i to wszystko jeszcze pogodzić z odchudzaniem się (dostałam w zeszły weekend zdjęcia z wesela i stwierdziłam, że dość Ale choroba mnie dopadła w tym tygodniu, więc początek, a już zaczęły się wymówki ). Potrzebuję przede wszystkim popracować nad moją organizacją czasu, wykorzystywaniem każdej wolnej minuty (choć i tak wykonywanie kilku rzeczy na raz i łączenie ich w jedno jest moją domeną ), bo będzie ich coraz mniej, języki, pogłębianie wiedzy specjalistycznej, to chyba takie normalne rzeczy, prawda? Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego zacnego grona

[zielona_nadzieja]

Napisane przez Callitus

Cześć dziewczyny Mogę dołączyć? Ponieważ przy próbie wproszenia się w jakiekolwiek grono należy się przedstawić, tak więc

Cześć

Dobrej nocy, dziewczęta Jutro rano do pracy

[Maguda_]

Napisane przez Lilith890502

witajcie, czy mogę dołączyć ?

Jasne, zapraszamy

Napisane przez jeu

ja już w domu, wczoraj myślałam, że umrę, 27h jechałam a dziś już odżyłam i oficjalnie jestem na 5 roku prawa

Ale żyjesz i zaraz znowu siądziesz do książek

Napisane przez zielona_nadzieja

Ale byłam dziś na fajnym koncercie

Jakim, jakim?

Napisane przez Callitus

Cześć dziewczyny Mogę dołączyć? Ponieważ przy próbie wproszenia się w jakiekolwiek grono należy się przedstawić, tak więc

Jej, ale suuuper, że do nas dołączasz

Parolciu, Nadziejko, gratuluję znalezienia pracy
-----------------------------------------------------------
No to oficjalnie melduję się Dużo by pisać, dzieje się masa ciekawych rzeczy, wracam przed północą, wychodzę ok. 8 i tyle od kilku dni widzi mnie kobitka u której mieszkam
W telegraficznym skrócie:
1. Jestem od poniedziałku, samolot spóźnił się 20 minut, ale to w sumie pikuś, automat od biletów mnie nie zjadł, więc jest dobrze. Jechałam z całym swoim dobytkiem do szkoły, wysiadłam na dobrej stacji, ale potem krążyłam chyba z godzinę wokół, bo nie mogłam znaleźć właściwego miejsca - cały czas taszcząc wszędzie ze sobą 26 kg łącznego bagażu Test napisany, trwał 2 godziny, a jak pisałam z Susi, bo u niej mieszkam, o 17.45 wychodziła z domu i miała wrócić dopiero o 20 .... no to pędziłam jak szalona, na złamanie karku praktycznie, o 17.40 stawiłam się pod jej drzwiami, cel został osiągnięty na czas
2. Wtorek - pierwsze zajęcia. Uczy nas kobieta po 60, zasuszona blondyna o krwistoczerwonych ustach, ogólnie lubiąca bohemę, koronki i lata 20., co po niej widać, ale ma to swój urok W grupie jest nas 14-15, więc całkiem sporo, nie ma nikogo z Polski. Super mam ludzi, głównie z Europy, oprócz nich mam Brazylijczyka, Koreańczyka, Australijczyka i Rosjankę z Syberii, no więc to nie Europa
3. Środa - kolejne rozruszanie na zajęciach, które baaardzo mi się podobają, bo są urozmaicone. No i cały czas muszę wszędzie gadać, co mnie najbardziej martwiło, ale jest dobrze Rano byłam na oprowadzanej wycieczce po historycznej części miasta, popołudniu mini świętowanie Oktober Fest na Alexander Platz a wieczorem byliśmy na Stammtisch - poznałam osoby z innych grup, wszyscy się dziwili, że Polka nie chciała pić piwa (miałam wodę i tyle mi do szczęścia wystarczyło ), no to potem tekila poszła w ruch. W drodze powrotnej miałam małą przygodę z metrem, ale nie dlatego, że byłam pijana No i w ogóle zaczynam łączyć niemiecki z angielskim, jak ktoś spoza szkoły na ulicy mnie zaczepia, co jest trochę śmieszne, ale to chyba znaczy, że mój mózg już przestawił się na fazę "tylko niemiecki".
4. Czwartek - oprowadzana wycieczka po Tier Garten, boju, jak ślicznie a po zajęciach mieliśmy iść na piwo, przejechaliśmy 1/4 miasta, bo podobno fajna knajpa ... która okazała się pełna, bo piłkarze grali mecz no i trzeba było szukać innego lokum, co też sporo trwało A przy okazji do brzuszka wpadła prawdziwa berlińska kuchnia, która nie była taka wcale ciężka jak się obawiałam, wręcz przeciwnie
5. Piątek - niemieckie święto, więc masa ludzi i turystów wszędzie, w drodze powrotnej przeszłam chyba z 6-7 km, taki przyjemny spacer w słonku, nie licząc wcześniejszego chodzenia po mieście ze znajomymi i wizytę w Muzeum Żydowskim - i tym sposobem dowiedziałam się, że istnieją koszerne misie Haribo A potem drugi news - jest wersja limitowana z innymi smakami No i była głupia sytuacja z włoskim kelnerem, który był na wszystkim niemiły, naburmuszony i w ogóle fuj, więc jak przyszło do płacenia nie chcieliśmy mu dać napiwku, więc stał przy naszym stoliku i po niemiecku i angielsku mówił, że napiwek nie jest wliczony - jak go olaliśmy, zaczął przeklinać po włosku i niemiecku
6. Dzisiaj buszowałam po wyspie muzeów i nie tylko, byłam w Pergamonie, wydawałam majątek na książkę, jeszcze 1 chcę sobie kupić i to by było chyba na tyle z szaleństw A zaraz siadam grzecznie do książeczek, po trzech dniach zajęć mam już kartki na grubość gdzieś ok. 2 cm, muszę to wszystko uporządkować

... a jutro tuptam na festiwal jedzeniowy
Jak widzicie, biorę wszystko co niemieckie pełną garścią

[ParoleParole]

Napisane przez Lilith890502

witajcie, czy mogę dołączyć ?

heej

Napisane przez Maguda_

J
No to oficjalnie melduję się Dużo by pisać, dzieje się masa ciekawych rzeczy, wracam przed północą, wychodzę ok. 8 i tyle od kilku dni widzi mnie kobitka u której mieszkam
W telegraficznym skrócie:

2. Wtorek - pierwsze zajęcia. Uczy nas kobieta po 60, zasuszona blondyna o krwistoczerwonych ustach, ogólnie lubiąca bohemę, koronki i lata 20., co po niej widać, ale ma to swój urok W grupie jest nas 14-15, więc całkiem sporo, nie ma nikogo z Polski. Super mam ludzi, głównie z Europy, oprócz nich mam Brazylijczyka, Koreańczyka, Australijczyka i Rosjankę z Syberii, no więc to nie Europa


... a jutro tuptam na festiwal jedzeniowy
Jak widzicie, biorę wszystko co niemieckie pełną garścią

rozwalił mnie opis wtorku

Cieszę się żeś zadowolona. I zazdroszcze tylu wrażeń




Miałam dzisiaj pierwszy zjazd na psychologii Ale mi się podoba

A teraz czekam aż się pranie upierze Wyrzucę na balkon na noc to na mrozie się ręcznikom dobrze zrobi a jutro ma być słonecznie Więc idealnie;D



Zrobiłam dzisiaj plan działania na cały tydzień I nie ma odkładania



Podoba mi się ta piosenka https://www.youtube.com/watch?v=3blRVX0gcBY

Teraz multum takich jest Ale ta akurat jest mocna

[Maguda_]

Napisane przez ParoleParole

rozwalił mnie opis wtorku

Cieszę się żeś zadowolona. I zazdroszcze tylu wrażeń

A ja się cieszę, że Ty się cieszysz z zajęć i robisz to co chcesz I za plan tygodnia:

W ogóle jest taki siwy pan, poruszający się na balkoniku, pewnie z 80 lat ma, zastanawiałam się w pewnym momencie czy to uczeń czy nauczyciel - no i jest uczniem, siedzi z nami w kawiarence na przerwach Podziwiam go szczerze, że w tym wieku chce się jeszcze uczyć i z takimi dzieciakami jak my przebywać, wielki plus dla niego - a przy okazji pokazuje, że uczyć się można caaaałe życie i nie mieć nigdy dość

[ParoleParole]

Bony jaki okropnie cięzki dzień miałam Wróciłam do domu to godzinę przeleżałam ponad bez ruchu..

Napisane przez Maguda_

A ja się cieszę, że Ty się cieszysz z zajęć i robisz to co chcesz I za plan tygodnia:

W ogóle jest taki siwy pan, poruszający się na balkoniku, pewnie z 80 lat ma, zastanawiałam się w pewnym momencie czy to uczeń czy nauczyciel - no i jest uczniem, siedzi z nami w kawiarence na przerwach Podziwiam go szczerze, że w tym wieku chce się jeszcze uczyć i z takimi dzieciakami jak my przebywać, wielki plus dla niego - a przy okazji pokazuje, że uczyć się można caaaałe życie i nie mieć nigdy dość

u mnie też taki staruszek jest



W ogóle jest typek identyczny jak mój menadżer z byłej pracy i mi jakoś przykro patrzeć na nieg

[Maguda_]

Napisane przez ParoleParole

Bony jaki okropnie cięzki dzień miałam Wróciłam do domu to godzinę przeleżałam ponad bez ruchu..
(...) W ogóle jest typek identyczny jak mój menadżer z byłej pracy i mi jakoś przykro patrzeć na nieg

Bardzo w pracy wymęczyli czy coś jeszcze?
Ale też jesteś jego podwładną? Bo jak nie, to raczej nie ma co się nim przejmować, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, ale wiadomo, że wolałaby się pracować z kimś normalnym.

Miałam iść dzisiaj ze znajomymi przed zajęciami do muzeum, ale tyle wczoraj nam nawalono słówek, nawet jak sporo z nich znalazłam bo akurat przed wyjazdem temat o wykształceniu i cv sama przerabiałam, plus do tego sporo pracy domowej, że stwierdziłam, że lepiej teraz nad nimi posiedzę, niż miałabym mieć zaległości, bo się nawarstwią i będzie koniec, żadnego pożytku z kursu nie wyciągnę ... a w ciągu kolejnych 2 dni wychodzę o 8 wracam po 21, więc tym bardziej muszę ogarnąć systematyczność Jeszcze mam ponad godzinę, to pomiętoszę coś, tylko właśnie nie wiem czy to co było na lekcji czy raczej książkę, którą z domu zabrałam

Miłego dnia
A reszta gdzie?

[Undercia]

Napisane przez zielona_nadzieja

Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne, dostałam solidne wsparcie od szefów, myślę, że będzie ok

Ale byłam dziś na fajnym koncercie

To super, wiedziałam, że bedzie dobrze!!! A co za koncert?

Napisane przez Callitus

Cześć dziewczyny

aaaaaaaaaaaa!!!!!!! cześć, cześć, cześć

Napisane przez Maguda_

Jak widzicie, biorę wszystko co niemieckie pełną garścią

i bardzo, bardzo dobrze wrocisz zgermanizowana

Napisane przez ParoleParole

Miałam dzisiaj pierwszy zjazd na psychologii Ale mi się podoba

super!!!!

Napisane przez Maguda_

W ogóle jest taki siwy pan, poruszający się na balkoniku, pewnie z 80 lat ma, zastanawiałam się w pewnym momencie czy to uczeń czy nauczyciel - no i jest uczniem, siedzi z nami w kawiarence na przerwach Podziwiam go szczerze, że w tym wieku chce się jeszcze uczyć i z takimi dzieciakami jak my przebywać, wielki plus dla niego - a przy okazji pokazuje, że uczyć się można caaaałe życie i nie mieć nigdy dość

Kurcze, mam nadzieję, że (o ile dożyję tego wieku w ogóle) też będę miała i siły i fundusze by dalej realizować swoje plany!

Napisane przez ParoleParole

Bony jaki okropnie cięzki dzień miałam Wróciłam do domu to godzinę przeleżałam ponad bez ruchu..

Napisane przez Maguda_

A reszta gdzie?

Undi się źle czuła, więc siedziała w krzaczorach jedynie No i świętowałam urodziny, miało być tylko w sobotę imprezowanie, a się przeciągnęło Wszyscy się tak bardzo starali, żeby było cudownie i w sumie było, bo zrobili mi piękny tort, dostałam piękne prezenty, tylko niestety raz, że brakowało mi strasznie D., a dwa - jednak moje choroby coraz bardziej dają mi we znaki

[Maguda_]

Napisane przez Undercia

Undi się źle czuła, więc siedziała w krzaczorach jedynie No i świętowałam urodziny, miało być tylko w sobotę imprezowanie, a się przeciągnęło Wszyscy się tak bardzo starali, żeby było cudownie i w sumie było, bo zrobili mi piękny tort, dostałam piękne prezenty, tylko niestety raz, że brakowało mi strasznie D., a dwa - jednak moje choroby coraz bardziej dają mi we znaki

Mam nadzieję, że jest już troszkę lepiej?

Tia, zgermanizowana, teraz mam taką fazę, ze płynnie łączę słowa niemieckie i angielskie w jedno zdanie, za dużo Deutscha wszędzie, zdecydowanie za dużo
A od wczoraj mamy tyyyyle słówek do zrobienia i prac domowych, zdecydowanie widać, że to inrensywny kurs

[Maguda_]

Eh, dzisiaj pierwszy zgrzyt, czyli rozmowa na żywo z podniesionym głosem. Nie chodziło o mnie ani też nie ja w niej uczestniczyłam, ale jakoś tak trochę przykro mi się zrobiło. Córka kobiety u której mieszkam, wychodziła na 7 do pracy, nałożyła stukające buty i już miała wyjść, ale nie mogła znaleźć kluczy, więc zaczęły się teksty, że jej matka jest głupia i że zabrała jej klucze i niech oddaje. << Oryginalna wersja głosowa "dlaczego ja" i inne badziewia >> Pokoje mamy sąsiadujące, więc chcąc czy nie, wszystko słyszałam, już i tak nie spałam. No to matka jej mówi, żeby trochę ciszej mówiła. No to ona na cały regulator, że ma to gdzieś, że śpię i że moje potrzeby jako wynajmującej są bardziej zaspokajane niż własnej córki. Sens taki mniej więcej. Potem, że tak, ma ochotę robić kłótnie z rana, na klatce też się darła i poszła Jakiś taki niesmak czuję, nie rozmawiam z nią, bo czuję się onieśmielona jednak, tylko się witam, poza tym i tak często się mijamy ... jakoś dziwnie się zaczał ten dzień.

[tamtaglista]

Napisane przez Undercia

To super, wiedziałam, że bedzie dobrze!!! A co za koncert?


aaaaaaaaaaaa!!!!!!! cześć, cześć, cześć


i bardzo, bardzo dobrze wrocisz zgermanizowana


super!!!!


Kurcze, mam nadzieję, że (o ile dożyję tego wieku w ogóle) też będę miała i siły i fundusze by dalej realizować swoje plany!




Undi się źle czuła, więc siedziała w krzaczorach jedynie No i świętowałam urodziny, miało być tylko w sobotę imprezowanie, a się przeciągnęło Wszyscy się tak bardzo starali, żeby było cudownie i w sumie było, bo zrobili mi piękny tort, dostałam piękne prezenty, tylko niestety raz, że brakowało mi strasznie D., a dwa - jednak moje choroby coraz bardziej dają mi we znaki

Mi nikt nigdy tortu nie zrobił i już się pewnie nie doczekam, to ja jestem od robienia słodkości Wszystkiego najwspanialszego, przez brak neta mało do mnie dociera buziam

[ParoleParole]

Ej wiecie co Jestem mega zmęczona, ale tylee się dzieje... i wiem jedni. Mam takie życie jakie sobie wymyśliłam I normalnie nawet w marzeniach nie wyobrażałam sobie, że będę taka szczęśliwa: Czuję się w 100% spełniona

[Undercia]

Napisane przez Maguda_

Mam nadzieję, że jest już troszkę lepiej?

a gdzież tam, mam istny roller coaster

Napisane przez Maguda_

Tia, zgermanizowana, teraz mam taką fazę, ze płynnie łączę słowa niemieckie i angielskie w jedno zdanie, za dużo Deutscha wszędzie, zdecydowanie za dużo

wrócisz do PL to będziesz polski z niemieckim mieszać

Napisane przez Maguda_

Eh, dzisiaj pierwszy zgrzyt, czyli rozmowa na żywo z podniesionym głosem. Nie chodziło o mnie ani też nie ja w niej uczestniczyłam, ale jakoś tak trochę przykro mi się zrobiło. Córka kobiety u której mieszkam, wychodziła na 7 do pracy, nałożyła stukające buty i już miała wyjść, ale nie mogła znaleźć kluczy, więc zaczęły się teksty, że jej matka jest głupia i że zabrała jej klucze i niech oddaje. << Oryginalna wersja głosowa "dlaczego ja" i inne badziewia >> Pokoje mamy sąsiadujące, więc chcąc czy nie, wszystko słyszałam, już i tak nie spałam. No to matka jej mówi, żeby trochę ciszej mówiła. No to ona na cały regulator, że ma to gdzieś, że śpię i że moje potrzeby jako wynajmującej są bardziej zaspokajane niż własnej córki. Sens taki mniej więcej. Potem, że tak, ma ochotę robić kłótnie z rana, na klatce też się darła i poszła Jakiś taki niesmak czuję, nie rozmawiam z nią, bo czuję się onieśmielona jednak, tylko się witam, poza tym i tak często się mijamy ... jakoś dziwnie się zaczał ten dzień.

no cóż, ludzie miewają różne humorki nie powinnaś się totalnie przejmować

Napisane przez tamtaglista

Mi nikt nigdy tortu nie zrobił i już się pewnie nie doczekam, to ja jestem od robienia słodkości Wszystkiego najwspanialszego, przez brak neta mało do mnie dociera buziam

Dziękuję

E tam, nigdy nie mów nigdy, ja też sądziłam, że nikt mi nigdy nie zrobi, a tu taka niespodzianka

Napisane przez ParoleParole

Ej wiecie co Jestem mega zmęczona, ale tylee się dzieje... i wiem jedni. Mam takie życie jakie sobie wymyśliłam I normalnie nawet w marzeniach nie wyobrażałam sobie, że będę taka szczęśliwa: Czuję się w 100% spełniona

[ParoleParole]

Undi



Kupiłam sobie dzisiaj herbatę o smaku jagodowej muffinki

[Lilith890502]

Napisane przez ParoleParole

Zrobiłam dzisiaj plan działania na cały tydzień I nie ma odkładania

chyba podkradnę planowanie, bo ostatnio coś mi nie idzie

Napisane przez Maguda_

Jasne, zapraszamy


Ale żyjesz i zaraz znowu siądziesz do książek


Jakim, jakim?


Jej, ale suuuper, że do nas dołączasz

Parolciu, Nadziejko, gratuluję znalezienia pracy
-----------------------------------------------------------
No to oficjalnie melduję się Dużo by pisać, dzieje się masa ciekawych rzeczy, wracam przed północą, wychodzę ok. 8 i tyle od kilku dni widzi mnie kobitka u której mieszkam
W telegraficznym skrócie:
1. Jestem od poniedziałku, samolot spóźnił się 20 minut, ale to w sumie pikuś, automat od biletów mnie nie zjadł, więc jest dobrze. Jechałam z całym swoim dobytkiem do szkoły, wysiadłam na dobrej stacji, ale potem krążyłam chyba z godzinę wokół, bo nie mogłam znaleźć właściwego miejsca - cały czas taszcząc wszędzie ze sobą 26 kg łącznego bagażu Test napisany, trwał 2 godziny, a jak pisałam z Susi, bo u niej mieszkam, o 17.45 wychodziła z domu i miała wrócić dopiero o 20 .... no to pędziłam jak szalona, na złamanie karku praktycznie, o 17.40 stawiłam się pod jej drzwiami, cel został osiągnięty na czas
2. Wtorek - pierwsze zajęcia. Uczy nas kobieta po 60, zasuszona blondyna o krwistoczerwonych ustach, ogólnie lubiąca bohemę, koronki i lata 20., co po niej widać, ale ma to swój urok W grupie jest nas 14-15, więc całkiem sporo, nie ma nikogo z Polski. Super mam ludzi, głównie z Europy, oprócz nich mam Brazylijczyka, Koreańczyka, Australijczyka i Rosjankę z Syberii, no więc to nie Europa
3. Środa - kolejne rozruszanie na zajęciach, które baaardzo mi się podobają, bo są urozmaicone. No i cały czas muszę wszędzie gadać, co mnie najbardziej martwiło, ale jest dobrze Rano byłam na oprowadzanej wycieczce po historycznej części miasta, popołudniu mini świętowanie Oktober Fest na Alexander Platz a wieczorem byliśmy na Stammtisch - poznałam osoby z innych grup, wszyscy się dziwili, że Polka nie chciała pić piwa (miałam wodę i tyle mi do szczęścia wystarczyło ), no to potem tekila poszła w ruch. W drodze powrotnej miałam małą przygodę z metrem, ale nie dlatego, że byłam pijana No i w ogóle zaczynam łączyć niemiecki z angielskim, jak ktoś spoza szkoły na ulicy mnie zaczepia, co jest trochę śmieszne, ale to chyba znaczy, że mój mózg już przestawił się na fazę "tylko niemiecki".
4. Czwartek - oprowadzana wycieczka po Tier Garten, boju, jak ślicznie a po zajęciach mieliśmy iść na piwo, przejechaliśmy 1/4 miasta, bo podobno fajna knajpa ... która okazała się pełna, bo piłkarze grali mecz no i trzeba było szukać innego lokum, co też sporo trwało A przy okazji do brzuszka wpadła prawdziwa berlińska kuchnia, która nie była taka wcale ciężka jak się obawiałam, wręcz przeciwnie
5. Piątek - niemieckie święto, więc masa ludzi i turystów wszędzie, w drodze powrotnej przeszłam chyba z 6-7 km, taki przyjemny spacer w słonku, nie licząc wcześniejszego chodzenia po mieście ze znajomymi i wizytę w Muzeum Żydowskim - i tym sposobem dowiedziałam się, że istnieją koszerne misie Haribo A potem drugi news - jest wersja limitowana z innymi smakami No i była głupia sytuacja z włoskim kelnerem, który był na wszystkim niemiły, naburmuszony i w ogóle fuj, więc jak przyszło do płacenia nie chcieliśmy mu dać napiwku, więc stał przy naszym stoliku i po niemiecku i angielsku mówił, że napiwek nie jest wliczony - jak go olaliśmy, zaczął przeklinać po włosku i niemiecku
6. Dzisiaj buszowałam po wyspie muzeów i nie tylko, byłam w Pergamonie, wydawałam majątek na książkę, jeszcze 1 chcę sobie kupić i to by było chyba na tyle z szaleństw A zaraz siadam grzecznie do książeczek, po trzech dniach zajęć mam już kartki na grubość gdzieś ok. 2 cm, muszę to wszystko uporządkować

... a jutro tuptam na festiwal jedzeniowy
Jak widzicie, biorę wszystko co niemieckie pełną garścią

ale intensywny fajny tydzień, aż miło się czyta

Napisane przez ParoleParole

Undi



Kupiłam sobie dzisiaj herbatę o smaku jagodowej muffinki

muffinki

a tymczasem wywalam pranie i idę spać