Lokator i ''ostatnia szansa'' - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-03, 12:36   #181
cukier_bialy2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 134
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez enchant Pokaż wiadomość
Ale wsiadły na Ciebie
Powiem tak, masz prawo wymagać od lokatorów by utrzymywali bieżący porządek w Twoim mieszkaniu. Jeśli jeden z lokatorów mógł mieszkać "czysto" to dlaczego drugiemu można pozwalać na wszystko? Sama kiedyś wynajmowałam mieszkanie przez 2 lata i nie wyobrażam sobie, jakbym się czuła, gdyby właściciele przy okazji wizyty u mnie zastali bajzel czy zasyfioną kuchnię czy łazienkę. I nie ma znaczenia, że jestem kobietą, bo faceci też powinni uczyć się porządku koło własnej dupy, bo do końca życia nikt nie będzie przy nich latał ze ścierką. Ja na Twoim miejscu umówiłabym się z chłopakiem, że jeśli przez kolejne 2-3 weekendy będzie brudno to dziękujesz mu za współpracę - skoro Twoja babcia odbiera rachunki i pocztę to przy okazji może zajrzeć do części wspólnych i ocenić stan.
To jest wynajem, co nie oznacza, że ktoś staje się panem i władcą wynajmowanej powierzchni. Pożycz jedna z drugą koleżance buty albo sukienkę - jak Ci odda poplamione czy podniszczone zapewne stwierdzicie, że nic się nie stało. A tu jest mowa o nieruchomości, której remont (wyczyszczenie/odmalowanie) kosztuje więcej niż jedno pranie. A kuchnia czy łazienka w ciągłym syfie to z czasem wylęgarnia robaków i wcale Ci się nie dziwię, że masz obawy. Natomiast fakt, że tam nie mieszkasz nic nie zmienia - jesteś właścicielką i nie chcesz mieć za rok mieszkania do remontu.
Nie ma to jak przyjść podzielić się na forum wątpliwościami, a dowiedzieć się, że jest się chamką nie szanującą prywatności innych, brudasem nie umiejącym samodzielnie posprzątać itp. itd. Szkoda, że Twój lokator nie szanuje Ciebie i czegoś, co do niego nie należy, a z tego korzysta. Fakt płacenia za wynajem nie oznacza, że może zrobić tam syf i mieć to gdzieś.
Wróćmy do początku:a skąd w jej mieszkaniu wzięli się lokatorzy?
(uwaga, pytanie jest podchwytliwe)

Drugie pytanie: różnica między najmem a pożyczaniem sukienki.

Trzecie: Szacunek do wynajmujących - jak wyrażać? jak traktować te delikatne istoty?

Edytowane przez cukier_bialy2
Czas edycji: 2014-10-03 o 12:40
cukier_bialy2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 12:42   #182
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez enchant Pokaż wiadomość
skoro Twoja babcia odbiera rachunki i pocztę to przy okazji może zajrzeć do części wspólnych i ocenić stan.


Cytat:
To jest wynajem, co nie oznacza, że ktoś staje się panem i władcą wynajmowanej powierzchni. Pożycz jedna z drugą koleżance buty albo sukienkę - jak Ci odda poplamione czy podniszczone zapewne stwierdzicie, że nic się nie stało. A tu jest mowa o nieruchomości, której remont (wyczyszczenie/odmalowanie) kosztuje więcej niż jedno pranie. A kuchnia czy łazienka w ciągłym syfie to z czasem wylęgarnia robaków i wcale Ci się nie dziwię, że masz obawy. Natomiast fakt, że tam nie mieszkasz nic nie zmienia - jesteś właścicielką i nie chcesz mieć za rok mieszkania do remontu.
Z tego co wiem, to autorka swojego mieszkania nikomu nie POŻYCZA, tylko wynajmuje. Wynajmujący ma swoje prawa i nie musi sprzątać mieszkania pod dyktando wynajmującego, o ile nie niszczy tego mieszkania. Może sobie rzucać ciuchy na ziemię, może mieć kurz na półkach, może mieć brudny blat w kuchni.

Odmalowanie mieszkania to nie jest nic niezwykłego, jest wiadome, że ściany się brudzą. Po mnie też właściciel będzie pewnie musiał pomalować (choć gdyby się nie szczypał i pomalował porządną zmywalną farbą, to każdą plamkę bym ze ściany zmyła - niestety, pomalował czymś tanim, co schodzi ze ściany przy próbie umycia ).
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 12:45   #183
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Sherminka Pokaż wiadomość
Myślę, że warto. Przyjadą znienacka, klucze nie będą pasowały, będzie stres i nerwy.
No nie mają prawa przyjść znienacka, ale chyba na wypadek jakiejś awarii lub zalania może warto. Nie pomyślałam o tym wcześniej.
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 12:46   #184
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mineralka bez gazu Pokaż wiadomość
A wybaczycie jak się podepne pod wątek z jednym pytaniem? Przypomniało mi się apropo niezapowiedzianych wizyt, że rok temu wymienilam zamek, bo się zepsuł. Powinnam poinformować o tym właścicieli? Nie mam nic na ten temat w umowie i przez 2 lata ani razu u mnie nie byli.
Poinformuj ich, żeby kiedyś jednak nie przyszli i nie uznali, że coś jest nie tak, że klucze nie pasują.

Chyba powinni też wyrobić sobie nowe klucze, bo to chyba ich administracja by ścigała gdyby np. Ciebie nie było, a woda by się lała.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 12:47   #185
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

ja chciałam zrobić kompilację zdjęć z SUPER DROGOCENNEGO POKOJU VEL PAŁACU który wynajmowałam a właścicielka to najchętniej zabrałaby kaucje za powietrze którym oddychaliśmy ale stwierdziłam że taki wstyd bo jeszcze znajomi poznają i przypomną sobie że mieszkałam jak w przytułku dla bezdomnych
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 12:48   #186
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mineralka bez gazu Pokaż wiadomość
A wybaczycie jak się podepne pod wątek z jednym pytaniem? Przypomniało mi się apropo niezapowiedzianych wizyt, że rok temu wymienilam zamek, bo się zepsuł. Powinnam poinformować o tym właścicieli? Nie mam nic na ten temat w umowie i przez 2 lata ani razu u mnie nie byli.
moim zdaniem powinni wiedzieć i mieć zapasowy klucz- na wszelki wypadek. kiedyś mój współlokator zgubił klucz od mieszkania, a ja byłam na drugim końcu polski, dzięki właścicielom mógł wejść do mieszkania.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 13:34   #187
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez enchant Pokaż wiadomość
Ale wsiadły na Ciebie
Powiem tak, masz prawo wymagać od lokatorów by utrzymywali bieżący porządek w Twoim mieszkaniu. Jeśli jeden z lokatorów mógł mieszkać "czysto" to dlaczego drugiemu można pozwalać na wszystko? Sama kiedyś wynajmowałam mieszkanie przez 2 lata i nie wyobrażam sobie, jakbym się czuła, gdyby właściciele przy okazji wizyty u mnie zastali bajzel czy zasyfioną kuchnię czy łazienkę. I nie ma znaczenia, że jestem kobietą, bo faceci też powinni uczyć się porządku koło własnej dupy, bo do końca życia nikt nie będzie przy nich latał ze ścierką. Ja na Twoim miejscu umówiłabym się z chłopakiem, że jeśli przez kolejne 2-3 weekendy będzie brudno to dziękujesz mu za współpracę - skoro Twoja babcia odbiera rachunki i pocztę to przy okazji może zajrzeć do części wspólnych i ocenić stan.
To jest wynajem, co nie oznacza, że ktoś staje się panem i władcą wynajmowanej powierzchni. Pożycz jedna z drugą koleżance buty albo sukienkę - jak Ci odda poplamione czy podniszczone zapewne stwierdzicie, że nic się nie stało. A tu jest mowa o nieruchomości, której remont (wyczyszczenie/odmalowanie) kosztuje więcej niż jedno pranie. A kuchnia czy łazienka w ciągłym syfie to z czasem wylęgarnia robaków i wcale Ci się nie dziwię, że masz obawy. Natomiast fakt, że tam nie mieszkasz nic nie zmienia - jesteś właścicielką i nie chcesz mieć za rok mieszkania do remontu.
Nie ma to jak przyjść podzielić się na forum wątpliwościami, a dowiedzieć się, że jest się chamką nie szanującą prywatności innych, brudasem nie umiejącym samodzielnie posprzątać itp. itd. Szkoda, że Twój lokator nie szanuje Ciebie i czegoś, co do niego nie należy, a z tego korzysta. Fakt płacenia za wynajem nie oznacza, że może zrobić tam syf i mieć to gdzieś.
Co byś powiedziała, jakbyś usłyszała narzekania i pretensje taksówkarza, że przed pojechaniem po klienta musiał zatankować (a paliwo takie drogie), plus ostatnio przegląd robił (to jeszcze droższe;/), oczywiście wszystko na swój koszt, a tu jeszcze klient mu wsiada do JEGO WŁASNEGO auta i brudnymi buciorami nanosi piachu, mało tego po iluś kursach trzeba umyć szyby bo ludzie je łapami dotykają itd....?

A dla autorki najlepszy pomysł dać ogłoszenie: wynajem mieszkania za pokrycie rachunków i opiekę nad domem wg ścisłych wytycznych właścicielki. Robisz casting, dajesz kartkę z instrukcją co i jak chcesz mieć zrobione. I ewentualny najemca wie na co się pisze. Może mieszkać taniej, ale do obowiązków dochodzi mu mycie codziennie wanny, sprzątanie x razy w tygodniu z użyciem środków a,b,c, dbanie o czyste blaty, porządek w mieszkaniu i regularne froterowanie podłogi rekomendowanym przez Ciebie środkiem.

Edytowane przez alexandraa13
Czas edycji: 2014-10-03 o 13:44
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 17:54   #188
Babolec
Raczkowanie
 
Avatar Babolec
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 88
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Jeśli mowa o autorce - znam ten gatunek człowieka. Miałam nieprzyjemność spotkać już kilku tego typu ludzi, ale teraz przynajmniej wiem kogo się wystrzegać jeśli chodzi o mieszkanie. Na moje oko tego typu osoby są mocno przewrażliwione i plama tłuszczu to nie jest dla nich zwykły kawałek brudu, ponieważ bogata wyobraźnia podsuwa im obraz wylęgarni obleśnych robali z reklam domestosa. Odnoszenie się do innych bez szacunku jest, jak widzę, klasycznie na porządku dziennym. Wszystko sprowadza się do tego, że osoby pokroju autorki nie patrzą na współlokatorów jak na ludzi, ale jak na potencjalnych syfiarzy/oblechów i złośliwych niszczycieli ich dóbr. Dodam, że wypowiadam się również jako osoba wynajmująca komuś pokój, aby autorka nie odniosła się do swojej ciekawej teorii, jakoby to była normalna mentalność właścicieli. Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, aby za jakieś bzdety typu nieumyte gary terroryzować osobę, która ze mną mieszka z żałosną demonstracją władzy i groźbami rychłej wyprowadzki w tle.
Moim zdaniem autorka ma zwyczajnie wypaczone standardy czystości, ale nie widzi, że to ona odstaje od normy (a o tym, jaka jest norma świadczy między innymi nagonka w tym wątku), bo woli gnoić współlokatora, że nie postępuje według jej życzeń. Taka sterylna, apodyktyczna księżniczka pośród zgrai brudnych gnomów.
Babolec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 18:19   #189
enchant
Raczkowanie
 
Avatar enchant
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 288
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Nikt nie pisał, że naloty muszą być znienacka - czy to nie logiczne, że właściciel zagląda do swojego mieszkania? Ma do tego prawo choćby odbierając opłaty i pocztę z rachunkami. Fakt, dziewczyna powinna uprzedzać, że się pojawi, tak samo jak może ustalić z wynajmującymi, że np. raz na dwa tygodnie jej babcia przyjdzie po pocztę i przy okazji zajrzy, czy mieszkanie jest utrzymane w dobrym stanie. Rok czasu miała lokatorów i było ok, jeden z nich nadal u niej wynajmuje, dlaczego ma stosować inne zasady i standardy do drugiego, bo ten ma dwie lewe ręce albo lenia i niechluja w naturze? Ma dać mu spokój a po kilku miesiącach remontować, bo powinna była już odłożyć kasę na to? Rozumiem remont celem odświeżenia po 4-5 latach, ale nie po roku czy dwóch. Tak czy siak uważam, że przesadziłyście z reakcją i obrażaniem dziewczyny, która jakby nie patrzeć przyszła po radę a nie opier*** Widziałam już różne manewry jednej i drugiej strony, o studentach i studentkach mogłabym książkę napisać, tutaj przychylam się do wątpliwości dziewczyny.
"Najemca jest obowiązany utrzymywać lokal oraz pomieszczenia, do używania których jest uprawniony, we właściwym stanie technicznym i higieniczno-sanitarnym określonym odrębnymi przepisami oraz przestrzegać porządku domowego." Art. 6b ust. 2 Ustawy wymienia dokładniej kwestie konserwacji lokalu przez lokatora.
Pozdrawiam nerwuski
enchant jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 18:36   #190
Babolec
Raczkowanie
 
Avatar Babolec
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 88
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez enchant Pokaż wiadomość
Rozumiem remont celem odświeżenia po 4-5 latach, ale nie po roku czy dwóch.
No tak, bo rozlane ciasto do naleśników na blacie i porozrzucane ubrania generują takie szkody i zniszczenia, że remont jak znalazł. Następna do pary z autorką.

Cytat:
Napisane przez enchant Pokaż wiadomość
dlaczego ma stosować inne zasady i standardy do drugiego, bo ten ma dwie lewe ręce albo lenia i niechluja w naturze?
Cytat:
Napisane przez enchant Pokaż wiadomość
Tak czy siak uważam, że przesadziłyście z reakcją i obrażaniem dziewczyny
Myślę, że od obrażania jesteś akurat specem .
Babolec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 18:56   #191
enchant
Raczkowanie
 
Avatar enchant
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 288
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Babolec Pokaż wiadomość
No tak, bo rozlane ciasto do naleśników na blacie i porozrzucane ubrania generują takie szkody i zniszczenia, że remont jak znalazł. Następna do pary z autorką.




Myślę, że od obrażania jesteś akurat specem .
No znalazłabym kilka osób w tym wątku, które mają podobne zdanie

Obraziłam, bo nazwałam gościa, który nie widzi brudu niechlujem i leniem? Nawet po zwróceniu uwagi i obietnicy poprawy, której nie było... faktycznie - anioł nie człowiek z tego lokatora Dziewczyna podała jedynie przykłady, nie znacie w 100% stanu faktycznego ale wiecie lepiej, nawet to, czego autorka wątku o sobie nie wiedziała... wróżki normalnie
enchant jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 19:16   #192
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
Wróćmy do początku:a skąd w jej mieszkaniu wzięli się lokatorzy?
(uwaga, pytanie jest podchwytliwe)

Drugie pytanie: różnica między najmem a pożyczaniem sukienki.

Trzecie: Szacunek do wynajmujących - jak wyrażać? jak traktować te delikatne istoty?
Mam nadzieję, że zagościsz na dłużej na wizażu, fajnie się czyta Twoje posty. A remix to mistrzostwo świata

Myślę, że autorka wątku powinna wypowiedzieć umowę temu chłopakowi, a potem trafi na prawdziwego syfiarza

Edytowane przez Fleur_D
Czas edycji: 2014-10-03 o 19:19
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 19:28   #193
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

gdybym trafiła na takiego właściciela mieszkania, to bym się wyprowadziła sama z siebie dla własnego dobra psychicznego.

mam na blacie ciasto z naleśników, chyba muszę zrobić jutro remont
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 19:38   #194
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez loloo Pokaż wiadomość
[...]mam na blacie ciasto z naleśników, chyba muszę zrobić jutro remont
Pamiętaj, żeby równo skuć tynki
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 19:40   #195
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Pamiętaj, żeby równo skuć tynki
myślę, że zacznę już dziś. nie ma co zwlekać
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 19:49   #196
cukier_bialy2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 134
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Po cieście naleśnikowym to już tylko wyburzenie. (trzeba być realistą)

Fleur - podziękowania, ukłony.
cukier_bialy2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 20:27   #197
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Witam,
jestem wlascicielka 3 pokojowego mieszkania, wynajmuje 2 pokoje. Jeden studentowi (lokator idealny, mieszkal juz w tamtym roku akademickim), drugi, mlodemu pracujacemu chlopakowi. Chlopak wprowadzil sie na poczatku wakacji, do tej pory mieszkal sam. Problem dotyczy tego chlopaka. Ostatni pokoj jest moj, na codzien stoi pusty, poniewaz mieszkam za granica. Przyjezdzam raz na 2-3 miesiace, na kilka dni i wtedy tam nocuje. Na miejscu mam babcie, ktora czasem wpada po rachunki (raz/dwa razy na miesiac).

Ostatnio, jakies 2 tygodnie temu dostalam informacje, ze w mieszkaniu jest nieporzadek. W pokoju chlopaka (drzwi byly otwarte, wszystko bylo widac) na podlodze ciuchy i rozne przedmioty, w kuchni wyciapane jakby ciastem nalesnikowym (kuchenka, zlew) na blatach smugi, jakby ktos na szybko chcial to ciasto zetrzec, wszystko rozmazane. Babcia byla w szoku, ze mozna tak mieszkac. Moja najwieksza uwage zwrocila kuchnia. Napisalam do chlopaka maila z przypomnieniem, ze przy podpisywaniu umowy zastrzegalam, ze porzadek jest dla mnie bardzo wazny, poprosilam grzecznie, zeby zmienil to co jest do tej pory. Na koniec dodalam, ze ewentuacle koszty odrobaczania beda pociagniete z kaucji, a jesli sytuacja bedzie sie powtarzac, bede zmuszona zlozyc wypowiedzenie. W odpowiedzi dostalam, krotka, moim zdaniem bezczelna wiadomosc, ze ''yyy, no raczej sie nie zgadzam. moze jakies szczegoly?''. Postanowilam z nim nie dyskutowac, w koncu nie on tu rzadzi, poza tym bedac daleko od mieszkania musze miec zaufanych lokatorow, ktorzy traktuja mnie i moje prosby powaznie. Napisalam ze ma miesiac na opuszczenie mieszkania, tak jak w umowie.

Po moim wypowiedzeniu, chlopak zmienil ton, przepraszal kilka razy, mowil ze sie nie zrozumielismy, ze on nie mial nic zlego na mysli, ze on tez lubi porzadek, ale spieszyl sie akrat do pracy no cuda wianki.. Prosil o 2 szanse. Przemyslalam sprawe i stwierdzilam, ze w sumie nie na reke mi ten caly wyjazd za miesiac, zeby odebrac pokoj i klucze, poza tym moze rzeczywiscie byl to jednorazowy wybryk. Zgodzilam sie. Wypowiedzenie anulowane. Chlopak szczesliwy, dziekowal.

Wczoraj przyjechalam do Polski, niespodziewanie, nie wiedzial ze bede. Wchodze do kuchni, zlew i wszystko obok zawalone jakims starym przyschnietym tluszczem/sosem. Blaty dalej wymazane, klejace, niby nie jakos strasznie, ale pod swiatko widac resztki jedzenia. W lazience wanna brudna. Podlogi jako tako czyste. Cala szesc wspolna jest niby ogarnieta, nic nie lezy na drodze, nie wala sie, ale jest po prostu brudno. Podejrzewam, ze mamy rozne definicje czystosci/sprzatania, on jak widac uwaza, ze jak nie ma rzeczy na wierzchu to juz jest ok, a ja chce miec mozliwosc zrobienia sobie kanapki na czystym talerzu (po jego myciu naczynia nadal sa tluste) nie klejac sie do blatow.

Z chlopakiem sie jeszcze nie widzialam, dzisiaj sie pewnie miniemy. Wiem, ze zeby wyjsc z twarza powinnam rozwiazac umowe. Tylko pytanie czy ja nie przesadzam? Moze chlopak naprawde nie umie sprzatac? Tylko czy ja mam obowiazek go tego uczyc? Nie. Moze to normalne wsrod studentow i nie znajde lepszego na jego miejsce? Co z nim zrobic?
sporo odpowiedzi jest w tym wątku,więc odniosę się tylko do pierwszej wypowiedzi.

nie wyobrżam sobie,aby wynajmujący mówił mi jak żyć i kiedy sprzątać.pomijam rażące uszkodzenia,czy dewastację mieszkania,ale robić afere o niepozmywane naczynia,czy tłusty zlew?

uważam,że masz problem autorko i przesadzasz.oczywiście mieszkanie jest twoją własnością i masz prawo do swoich rządań,ale dla mnie twoje wymagania sa chore i nienormalne.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 20:34   #198
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
Po cieście naleśnikowym to już tylko wyburzenie. (trzeba być realistą)
bzdury gadasz, powinna się wyprowadzić, bo syf zaraźliwie może się przenieść na nowy budynek postawiony w tym samym miejscu.
jak możecie tak bezmyślnie rady dawać; tynki, wyburzenia, ludzie, to jest publiczne forum, to może jej zniszczyć życie
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 20:38   #199
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

będę bezdomna
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-03, 21:36   #200
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
bzdury gadasz, powinna się wyprowadzić, bo syf zaraźliwie może się przenieść na nowy budynek postawiony w tym samym miejscu.
jak możecie tak bezmyślnie rady dawać; tynki, wyburzenia, ludzie, to jest publiczne forum, to może jej zniszczyć życie


Popieram. Wypalić do imentu i zasypać wapnem
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 11:59   #201
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

akurat w kwestii babci i ''nalotów'' to nie macie cienia racji bo oni nie wynajmują osobnego mieszkania tylko mieszkają razem z wlaścicielką (to, że ona siedzi w większości za granicą to ich fart i daje im więcej luzu, ale nic poza tym) i ona ma tam takie sama prawa jak i oni , tak jak każdy z nich może zaprosić gościa i zostawić go wyskakując do spożywczaka po bułki na 10 minut (no chyba, że jesteście takie radykalne, że nie pozwoliłybyście zostać np. siostrze w mieszkaniu pod chwilową nieobecność, ''bo co by powiedział współlokator'') , tak ona może wysłać do siebie rodzoną babkę po pocztę.

Autorko jako osoba masz rację i możesz pragnąć co tydzien nowej kwiatowej girlandy w przedpokoju, jako właścicielka nie masz racji, bo on też chce się czuć swobodnie tam, gdzie mieszka, a nie, żeby go z nagła właścicielka postanowiła nękać na fejsie czy na czym tam zagadałaś, że uważasz go troszkę za niechluja. I mogłabyś spuścić z tonu owszem, bo tak naprawdę postanowiłaś wywalić chłopaka po tym, jak odezwał się do Ciebie nie podręcznikową polszczyzną tylko młododcianą nowomową w stylu siema no co tam , w dodatku szczerze zdziwiony, że co Ty od niego chcesz, skoro dzikiej imprezy nie urządził, a Ty widocznie liczyłaś, że zacznie się na dzień dobry kajać i giąć w przeprosinowych ukłonach.

Jeśli się obawiasz, że Ci zasyfi dom to wiesz, co robić, ale wg mnie skoro wpadasz tam co kilkanaście tygodni i sprzątasz to chyba bedziesz widziała, czy facet żyje w brudzie stopniowo wżerającym się w ściany i podłogi czy tylko nie pucuje powierzchni na kolanach i ma luz na to - no w każdym razie teoretycznie zaufać by mu można było, w końcu meliny Ci chyba nie robi.
Może dużo pracuje, jest zmęczony, i olewa to, że wannę umyje (?) raz na parę dni a nie codziennie bo w domu to chce odpocząć a nie martwić się o to, że Ty masz się rozsiadać przy błyszczącym fornirem stole po przyjeździe.

Niepokojące jest to co pisałaś, że nie umiałaś domyć zlewu - powiedz mu wprost, że ma to domyć i ma wyglądać jak wcześniej, bo to niestety byłby 1szy sygnał tego, że faktycznie zapuszcza Ci lokal.
Nie rozumiem hasełek, że cif być może jest słaby - przepraszam bardzo, co by nie robił ten chłopak powinno się to łatwo dać usunąc a nie generować konieczności drapania pazurami.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2014-10-04 o 12:06
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 13:16   #202
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
akurat w kwestii babci i ''nalotów'' to nie macie cienia racji bo oni nie wynajmują osobnego mieszkania tylko mieszkają razem z wlaścicielką (to, że ona siedzi w większości za granicą to ich fart i daje im więcej luzu, ale nic poza tym) i ona ma tam takie sama prawa jak i oni , tak jak każdy z nich może zaprosić gościa i zostawić go wyskakując do spożywczaka po bułki na 10 minut (no chyba, że jesteście takie radykalne, że nie pozwoliłybyście zostać np. siostrze w mieszkaniu pod chwilową nieobecność, ''bo co by powiedział współlokator'') , tak ona może wysłać do siebie rodzoną babkę po pocztę. :

Tylko jej tam NIE MA. Babcia przyłazi do mieszkania, "w odwiedziny" do wnuczki przebywającej kilkaset kilometrów dalej.

SSiedzę właśnie sama w mieszkaniu, które wynajmuję z trójką innych osób, reszta się porozjeżdżała na weekend. Przed chwilą zadzwonił brat koleżanki, czy może wpaść po jej mikser czy tam toster- spoko, będę tu do wieczora, dam ten blender czy co on tam chce i już. Ale nie wyobrażam sobie, żeby goście moich współlokatorów notorycznie pałętali mi się po mieszkaniu pod ich nieobecność! Co to w ogóle ma być?

Zgodnie z Twoją logiką - powiem rodzicom, że znajomi będą czasem wpadać do naszego domu na inspekcję sanitarną i ot tak, pozwiedzać. Sprawdzą przy okazji, czy tata gaci nie rozrzuca po sypialni. Kij, że przez większość roku bywam tam raz na 1-2 miesiące, przecież mam tam swój pokój! A to przecież wszystko załatwia, z tego tytułu mogę im zwalać na głowy kogo chcę, kiedy chcę i po co chcę i nie mają nic do gadania.

Edytowane przez 201609102148
Czas edycji: 2014-10-04 o 13:22
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 13:24   #203
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

na zlewie zapewne osadza się kamień od wody, a cif akurat nie pomoże na to. Musi być jakiś środek, który odkamienia.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-10-04, 14:16   #204
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Babcia może sobie wpadać pod nieobecność właścicielki, jeśli mieszkańcy się na to zgodzą. Nie wyobrażam sobie, że gadam ze współlokatorką, ona mówi, że wychodzi wieczorem i wraca rano, ja sobie planuję domowe spa, ściągam majty, leję wodę do wanny, odpalam muzykę w laptopie, otwieram wino, idę naga do łazienki, a na trasie spotykam babunię, bo akurat była w okolicy. No kuźwa, nie
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 14:41   #205
efflorescence
Rozeznanie
 
Avatar efflorescence
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 810
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez _chocolate Pokaż wiadomość
na zlewie zapewne osadza się kamień od wody, a cif akurat nie pomoże na to. Musi być jakiś środek, który odkamienia.
Jako osoba doprowadzająca obecnie do stanu używalności dwie łazienki niesprzątane od roku muszę się nie zgodzić. Cif pomoże, pod warunkiem, że pozostawi się go na kilka/naście godzin na zakamienionej powierzchni, a następnie porządnie wyszoruje
efflorescence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 14:57   #206
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Tekst o odrobaczaniu pokazał niestety wszystko. Kompletnie nie rozumiesz idei wynajmowania komuś mieszkania i nie powinnaś tego robić.
Trafić na takiego właściciela to najgorszy koszmar.
Oj chyba nigdy nie miałaś pecha mieszkać z naprawdę brudnymi osobami.

Zapewniam, że robaki naprawdę się pojawiają, że mieszkać w takich warunkach to koszmar oraz że walka z tymi robakami nie jest ani łatwa ani przyjemna. (A piszę to jako współlokatorka takich osób, nie właścicielka, której można by zarzucić przewrażliwienie).

Poza tym, kiedy coś gotujesz i chwytasz za talerz, żeby sobie przełożyć gotowe jedzenie po czym zauważasz, że talerz jest opłukany, nie umyty i że można na tym tłuszczu rysować... Blah.

Chyba, że autorka faktycznie przyczepia się do bałaganu - jak dla mnie istnieje istotna różnica między bałaganem, czyli spodniami albo książkami na podłodze a brudem. Mieszkałam kiedyś z taką ześwirowaną babcią, co jak położyłam spodnie na oparciu krzesła wychodząc na uniwer miała potworne pretensje, że nie złożyłam ich w kostkę i krzyczała, że zapuszczam jej mieszkanie. Wyprowadziłam się zresztą bardzo szybko.

Edytowane przez 201703060948
Czas edycji: 2014-10-04 o 15:20
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 15:04   #207
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Tu już nawet nie chodzi o to co z prawem jest zgodne a co nie ale tak na zdrowy rozum Hultaj jakbyś wynajmowała pokój w mieszkaniu chciałabyś żeby np. w czasie gdy to mieszkanie jest puste wpadała tam jakaś koleżanka współlokatorki? Żeby generalnie mógł tam wpadać każdy komu ona uzna że da klucze a kogo Ty mogłaś nigdy na oczy nie widzieć. Bo rozumiem, że gdy ona jest, jako gość ok. Ale gdy jej nie ma ani innych współlokatorów na jakieś przeszpiegi? Przecież tu nawet nie trzeba wgłębiać się w jakieś prawo bo z daleka widać, że to jest dziwne.

No ja bym tak nie chciała żyć, że nie wiem nawet kto pod moją nieobecność urzęduje w mieszkaniu w którym wynajmuję pokój. Nawet jak zamknęłabym na klucz pokój to nie wszystko trzymam w nim a tak w ogóle to co to za zabawa takie zastanawianie się czy dziś babcia nas nawiedzi czy nie. Nigdy się nie spotkałam z przypadkiem, że właściciel wpadał sobie kiedy mu się podobało bez zapowiedzi a co dopiero jego rodzina. Zawsze wszyscy mnie uprzedzali i pytali czy pasuje.
Inne opcje są chore.

Oczywiście, wynajem to nie własność ale po to się płaci żeby poczuć się jednak 'po domowemu' a kto by chciał żeby mu do domu nie wiadomo kiedy wpadał byle kto.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 15:19   #208
LaCamilla
Raczkowanie
 
Avatar LaCamilla
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 294
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mysipysiu Pokaż wiadomość
Witam,
jestem wlascicielka 3 pokojowego mieszkania, wynajmuje 2 pokoje. Jeden studentowi (lokator idealny, mieszkal juz w tamtym roku akademickim), drugi, mlodemu pracujacemu chlopakowi. Chlopak wprowadzil sie na poczatku wakacji, do tej pory mieszkal sam. Problem dotyczy tego chlopaka. Ostatni pokoj jest moj, na codzien stoi pusty, poniewaz mieszkam za granica. Przyjezdzam raz na 2-3 miesiace, na kilka dni i wtedy tam nocuje. Na miejscu mam babcie, ktora czasem wpada po rachunki (raz/dwa razy na miesiac).

Ostatnio, jakies 2 tygodnie temu dostalam informacje, ze w mieszkaniu jest nieporzadek. W pokoju chlopaka (drzwi byly otwarte, wszystko bylo widac) na podlodze ciuchy i rozne przedmioty, w kuchni wyciapane jakby ciastem nalesnikowym (kuchenka, zlew) na blatach smugi, jakby ktos na szybko chcial to ciasto zetrzec, wszystko rozmazane. Babcia byla w szoku, ze mozna tak mieszkac. Moja najwieksza uwage zwrocila kuchnia. Napisalam do chlopaka maila z przypomnieniem, ze przy podpisywaniu umowy zastrzegalam, ze porzadek jest dla mnie bardzo wazny, poprosilam grzecznie, zeby zmienil to co jest do tej pory. Na koniec dodalam, ze ewentuacle koszty odrobaczania beda pociagniete z kaucji, a jesli sytuacja bedzie sie powtarzac, bede zmuszona zlozyc wypowiedzenie. W odpowiedzi dostalam, krotka, moim zdaniem bezczelna wiadomosc, ze ''yyy, no raczej sie nie zgadzam. moze jakies szczegoly?''. Postanowilam z nim nie dyskutowac, w koncu nie on tu rzadzi, poza tym bedac daleko od mieszkania musze miec zaufanych lokatorow, ktorzy traktuja mnie i moje prosby powaznie. Napisalam ze ma miesiac na opuszczenie mieszkania, tak jak w umowie.

Po moim wypowiedzeniu, chlopak zmienil ton, przepraszal kilka razy, mowil ze sie nie zrozumielismy, ze on nie mial nic zlego na mysli, ze on tez lubi porzadek, ale spieszyl sie akrat do pracy no cuda wianki.. Prosil o 2 szanse. Przemyslalam sprawe i stwierdzilam, ze w sumie nie na reke mi ten caly wyjazd za miesiac, zeby odebrac pokoj i klucze, poza tym moze rzeczywiscie byl to jednorazowy wybryk. Zgodzilam sie. Wypowiedzenie anulowane. Chlopak szczesliwy, dziekowal.

Wczoraj przyjechalam do Polski, niespodziewanie, nie wiedzial ze bede. Wchodze do kuchni, zlew i wszystko obok zawalone jakims starym przyschnietym tluszczem/sosem. Blaty dalej wymazane, klejace, niby nie jakos strasznie, ale pod swiatko widac resztki jedzenia. W lazience wanna brudna. Podlogi jako tako czyste. Cala szesc wspolna jest niby ogarnieta, nic nie lezy na drodze, nie wala sie, ale jest po prostu brudno. Podejrzewam, ze mamy rozne definicje czystosci/sprzatania, on jak widac uwaza, ze jak nie ma rzeczy na wierzchu to juz jest ok, a ja chce miec mozliwosc zrobienia sobie kanapki na czystym talerzu (po jego myciu naczynia nadal sa tluste) nie klejac sie do blatow.

Z chlopakiem sie jeszcze nie widzialam, dzisiaj sie pewnie miniemy. Wiem, ze zeby wyjsc z twarza powinnam rozwiazac umowe. Tylko pytanie czy ja nie przesadzam? Moze chlopak naprawde nie umie sprzatac? Tylko czy ja mam obowiazek go tego uczyc? Nie. Moze to normalne wsrod studentow i nie znajde lepszego na jego miejsce? Co z nim zrobic?
Ja na miejscu autorki bym się gościa pozbyła.

Gdyby studenci wynajmowali całe mieszkanie, to faktycznie bym się nie przejmowała, bo zabezpieczeniem przed ewentualnymi szkodami (mam na myśli inne, niż te wynikające z normalnego użytkowania) jest kaucja.

Jednak tutaj facet wynajmuje JEDEN pokój, a autorka korzysta z innego. Logiczne więc, że ma prawo się tam pojawiać kiedy chce Pewnie, że zawsze dobrze jest zapowiadać swój przyjazd, jeśli ma on miejsce sporadycznie, ale też nie przesadzajmy, że ona ma obowiązek uprzedzać tamtych 2 tygodnie naprzód.
Mój brat kiedyś wynajmował na takiej samej zasadzie pokój w mieszkaniu 3-pokojowym. Drugi pokój wynajmowała jakaś dziewczyna, a z trzeciego korzystał czasami właściciel. Wszystko było zawarte w umowie, więc nikogo tam nie bulwersowało, że ten ostatni czasami się pojawiał (bez zapowiedzi) i np. zostawał na noc. Taka umowa i tyle, jak komuś się nie podoba, to przecież nie musi wchodzić w taki układ.

Kwestia babci - nie wypowiem się dokładnie, bo nie wiem, jakie były uzgodnienia z tymi lokatorami. Jednak babcia powinna ZAWSZE uprzedzać tamtych, że przyjdzie. Ostatecznie sama tam nie mieszka i nie ma prawa zakłócać reszcie spokoju, tudzież robić nalotów.

Ale wracając do kwestii niesprzątającego. Nie wiem, może dla kogoś bajzel jest chlebem powszednim, ale ja też bym nie była zadowolona na miejscu autorki, że w moim mieszkaniu (w którym ona przecież mieszka, bo nie wynajmuje go w całości) jest po prostu syfiasto. Kuchnia i łazienka to "teren wspólny", więc też bym się wściekła na tłuste naczynia i brudną wannę. Nie rozumiem, czemu tyle osób tutaj broni tego kolesia Autorce nie odpowiada jego podejście do kwestii czystości więc ma prawo się go pozbyć i tyle.

A niesprzątane (lub sprzątane powierzchownie) mieszkanie naprawdę się niszczy. Gdyby autorka z niego nie korzystała, to pewnie by jej to nie robiło większej różnicy (czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal), ale ona też tam pomieszkuje, więc ja w 100% rozumiem jej niezadowolenie.

Dodam jeszcze tylko, że sama mieszkam "po studencku" od lat i przerobiłam różne konfiguracje. Miewałam współlokatorów - brudasów i wiem, jakie to jest frustrujące, gdy ktoś nie potrafi umyć po sobie talerza, tylko wkłada tłusty do suszarki i jeszcze się oburza, że ktoś mu zwraca uwagę. Mam alergię na takich ludzi, dlatego wcale się autorce nie dziwie, że jej klient-współlokator (bo chyba niektórzy zapominają, że to także jej współlokator) nie całkiem jej odpowiada
LaCamilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 15:29   #209
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Babcia może sobie wpadać pod nieobecność właścicielki, jeśli mieszkańcy się na to zgodzą. Nie wyobrażam sobie, że gadam ze współlokatorką, ona mówi, że wychodzi wieczorem i wraca rano, ja sobie planuję domowe spa, ściągam majty, leję wodę do wanny, odpalam muzykę w laptopie, otwieram wino, idę naga do łazienki, a na trasie spotykam babunię, bo akurat była w okolicy. No kuźwa, nie
to tak, jak gdyby twoja współlokatorka wyjeżdżała na weekend do domu, ale zamiast niej wpadała jej mama posiedzieć "bo moje, zapłacone" XD
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-04, 17:29   #210
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Lokator i ''ostatnia szansa''

Cytat:
Napisane przez Osterhase Pokaż wiadomość
Oj chyba nigdy nie miałaś pecha mieszkać z naprawdę brudnymi osobami.

Zapewniam, że robaki naprawdę się pojawiają, [...]
W cieście naleśnikowm Ci się robaki pojawiły? Czytałaś wypowiedzi Autorki, czy tak tylko chciałaś się zabawić w zoologa?

Swoją drogą ciekawe, skąd Autorka wie, że to na naleśniki, a nie np. na biszkopt? Może piekł dla niej niespodziankę, a tu go zj*bali :P
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem

Edytowane przez mpt
Czas edycji: 2014-10-04 o 17:30
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-07 12:50:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.