Grudniowe mamusie 2014 cz. III

[Roksape]

Napisane przez 19Inka90

A propo siedzenia jak na szpilkach Pytanie do doswiadczonych mam,jakie mialyscie sygnaly przepowiadajace porod,wiem ze zdania sa podzielone jedne maja inne nie,ale ot tak jestem ciekawa jak to wygladalo u was

Odszedł mi czop i przez weekend odczuwałam bóle co 30 lub 15 min i dość bolesne były, ale pojechałam dopiero z niedzieli na pon jak miałam bóle co 5 i 3 min. Nie były tak bardzo regularne

My idziemy spac, bo tez w tv nic nie ma, a jak tak dalej pojdzie to zagadam kumpele z lozek obok

[Hasiap]

Napisane przez Basjenia

co to dzisiaj epidemia nieobecnych TŻów?

mój na szczęście już wrócił o 21.00 ale właśnie wybył z sąsiadem na wieczorne pogaduszki normalnie gorzej jak baby Codziennie ok 21.30 się spotykają (jak tamten z żoną wykąpią córkę i wtedy ona ją usypia a on ma 'wolne') i się nawzajem motywują Tamten bardziej doświadczony już straszy mi męża, że jak urodzę to mu się skończy Ale mój się wycwanił i mówi, że wtedy to tamten będzie musiał czekać, aż mój wykąpie córkę Ot sąsiedzi

Napisane przez 19Inka90

A do tego w telewizji jedna wielka dupa :/ co ogladacie ??

Dosłownie w tv wielkie nic. Ale ja akurat mam zaległe "Przyjaciółki" więc jeden odcinek na raty obejrzałam

Wiecie co, po spotkaniu z tymi dwiema koleżankami miałam Wam pisać. Czy Wy boicie się depresji poporodowej?? Jedna tak nagadała, że zaczęłam się zastanawiać grubo... Jej siostrę strasznie porozrywało od środka, że w szpitalu jeszcze 3 tyg leżała... I przez to miała taki wstręt do dziecka, karmić nie chciała, tulić ani nic... I najlepiej to chciała, żeby zabrali to dziecko ze sobą i więcej nie przynosili. Obwiniała dziecko za całe zło świata i ciężki poród.. Depresja trwała u niej 3 mce... Dopiero po tym czasie jakoś się ogarnęła, ale oczywiście bez wizyt u terapeuty się nie obyło.. Straszne to jest dla mnie, tym bardziej że z mężem starali się o dziecko i całą ciążę cieszyli się że zostaną rodzicami, a tu taki poród dał początek depresji i odrzucenia dziecka...

[19Inka90]

Hasiap straszne jest to co piszesz,ale niestety prawda jest taka ze przed depresja ciężko się ochronić wiec nie mam zamiaru teraz jeszcze tym się martwić

[Demeter]

Napisane przez 19Inka90

Demeter slodkie te Twoje ciuszki Masz fartado takich okazji zauwazylam

Dzieki tak zdarza sie cudeńka upolowac za grosze

Napisane przez Roksape

Chyba to, że nie masz siary teraz w ciąży nie znaczy, że pokarmu nie będzie,bo on się pojawi sam jak organizm wyśle sygnał, że nie ma łożyska w organiźmie i mleko się pojawi a to, że siara jest w ciąży to sprawa hormonów

Zgadzam się, to nie zalezy od tego

Napisane przez doloresd

zawsze można kupić na stronie smyka online
a co do ciuszków, to śliczne. Jakby się spodziewała dziewczynki, to też bym różowe kupowała

Ja już sie niebieskich nakupowałam przy synku także róż teraz rządzi

Napisane przez 19Inka90

A do tego w telewizji jedna wielka dupa :/ co ogladacie ??

Zaraz zapodaję nowy odcinek Pamietników wampirów

[Chemisette]

Napisane przez Hasiap

mój na szczęście już wrócił o 21.00 ale właśnie wybył z sąsiadem na wieczorne pogaduszki normalnie gorzej jak baby Codziennie ok 21.30 się spotykają (jak tamten z żoną wykąpią córkę i wtedy ona ją usypia a on ma 'wolne') i się nawzajem motywują Tamten bardziej doświadczony już straszy mi męża, że jak urodzę to mu się skończy Ale mój się wycwanił i mówi, że wtedy to tamten będzie musiał czekać, aż mój wykąpie córkę Ot sąsiedzi



Dosłownie w tv wielkie nic. Ale ja akurat mam zaległe "Przyjaciółki" więc jeden odcinek na raty obejrzałam

Wiecie co, po spotkaniu z tymi dwiema koleżankami miałam Wam pisać. Czy Wy boicie się depresji poporodowej?? Jedna tak nagadała, że zaczęłam się zastanawiać grubo... Jej siostrę strasznie porozrywało od środka, że w szpitalu jeszcze 3 tyg leżała... I przez to miała taki wstręt do dziecka, karmić nie chciała, tulić ani nic... I najlepiej to chciała, żeby zabrali to dziecko ze sobą i więcej nie przynosili. Obwiniała dziecko za całe zło świata i ciężki poród.. Depresja trwała u niej 3 mce... Dopiero po tym czasie jakoś się ogarnęła, ale oczywiście bez wizyt u terapeuty się nie obyło.. Straszne to jest dla mnie, tym bardziej że z mężem starali się o dziecko i całą ciążę cieszyli się że zostaną rodzicami, a tu taki poród dał początek depresji i odrzucenia dziecka...

Wiem że jest coś takiego ale staram się o tym nie myśleć. Będzie co będzie, nie przewidzisz tego. Ważne jest żeby mieć wsparcie bliskich, ich pomoc no i możliwość odpoczynku. W dzisiejszych czasach mamy tą zaletę że to nie jest temat tabu i gdy ktoś ma depresje to o pomoc jest łatwiej.

[Suqub]

'Mój powrócił do domu. Przyznał się, że jak w pewnym momencie chciał dzwonić do mnie bo tak Jemu ciężko było...chłopy. Teraz leży mi taka kłoda obok.
Ja oglądałam Chirurgów i tylko straciłam czas, takie to nudne się zrobiło. Mogłam jak HASIAP Przyjaciółki nadrobić, ostatni odcinek. Eh
Co do depresji to czasami taka myśl mi przychodzi i mam nadzieję ogromna, że mnie nie to nie dopadnie bo żal by mi było tych dni straconych później.

[minka26]

Napisane przez sasia25

Mojego tez nie ma. Miał jutro odrobic prace, ale jednak pojechal po poludniu, zeby miec jutro caly dzien wolny i tak czekam

Minka duzo mi nei trzeba? a ja zastanawiam sie czy nie spakowac dwoch walizek-jedna zabrac jak porod sie zacznie, a druga tz dowiezie jak juz bede w szpitalu

ja urodziłam w środę o 22:19 a w piątek w południe byłam już w domu. koleżanki czasem jak urodziły po południu to następnego dnia były już w domu torbę awaryjną możesz naszykować, bo wiesz jak to może być z tz'tem jak każesz mu samemu szukać np. ciuchów

Napisane przez Hasiap

Wiecie co, po spotkaniu z tymi dwiema koleżankami miałam Wam pisać. Czy Wy boicie się depresji poporodowej?? Jedna tak nagadała, że zaczęłam się zastanawiać grubo... Jej siostrę strasznie porozrywało od środka, że w szpitalu jeszcze 3 tyg leżała... I przez to miała taki wstręt do dziecka, karmić nie chciała, tulić ani nic... I najlepiej to chciała, żeby zabrali to dziecko ze sobą i więcej nie przynosili. Obwiniała dziecko za całe zło świata i ciężki poród.. Depresja trwała u niej 3 mce... Dopiero po tym czasie jakoś się ogarnęła, ale oczywiście bez wizyt u terapeuty się nie obyło.. Straszne to jest dla mnie, tym bardziej że z mężem starali się o dziecko i całą ciążę cieszyli się że zostaną rodzicami, a tu taki poród dał początek depresji i odrzucenia dziecka...

początki nie są łatwe, bo kobieta wykończona, do tego strach o dziecko, zmęczenie, złe samopoczucie, bolące, pełne cycki, niepewność itp. nie ma się co nastawiać, że będzie jak w kolorowych gazetach
najważniejsze, żeby był ktoś blisko i zamiast rzucać kłody pod nogi to pomagał i w opiece i dobrym słowem

Napisane przez 19Inka90

Hasiap straszne jest to co piszesz,ale niestety prawda jest taka ze przed depresja ciężko się ochronić wiec nie mam zamiaru teraz jeszcze tym się martwić

grzeczna dziewczynka

ja się robię głodna.... chyba ide spać

[niteczka83]

Napisane przez sasia25

Nitka- a bałaś się wtedy czy jak już się to wszystko zaczyna to się o tym nie myśli? pewnie głupie pytanie, ale często się nad tym zastanawiam chodzi mi ogolnie o panikę, strach przed bólem, jakiś szloch i te sprawy

Sasia - nie bałam się, wogóle jakoś zupełnie inaczej zaczęłam myśleć. W nocy przez te 2 tyg wcześniej - trochę się bałam, nie wiedziałam do końca co mnie czeka (niby chodziłam na sr, oglądałam te "porodówki" w tv) ale jak przyszło co do czego to wogóle o tym nie myślałam. Jakaś dodatkowa siła we mnie wstąpiła. Jedyne co to głupol stwierdziłam że muszę umyć głowę i zrobić nogi na tych skurczach - bo kiedy i jak - jak to już to.

Napisane przez Basjenia

przypomina mi się jak byłam na samym początku ciąży z lekko już widocznym brzuszkiem i trochę było mi ciężko siedzieć bo brzuch zaczynał się wysoko (w porównaniu do teraz to wtedy wiadomo.... )
i wpadli znajomi na hot dogi i piwo a że weekend był i pogoda nie najgorsza to chcieli jeszcze zaszaleć. niestety nie chcieli zostać u mnie w domu bo stwierdzili że nie chcą przeszkadzać....
i wtedy znajomy który ma 7letniego syna powiedział mi coś co strasznie mi w głowie utkwiło.... że każdy boi się ciężarnej....
bo ograniaczenia, bo zachcianki, bo murek zimny, albo ławka mokra....bo park nie taki i wogóle to wszystko nie takie....

Basjenia - ciekawe, nie myślałam o tym że każdy boi się ciężarnej. Pewno coś w tym jest.
Ja zauważyłam coś innego co jest przykre już po wszystkim w sensie po porodzie - ma się wrażenie jakby wszyscy znajomi nie dzieciowi odwrócili się od nas (bo już nie mam czasu na imprezy, nie zaplanowane wypady itd), zaczęli bać się rozmawiać (jakbym miała mówić tylko o dziecku, a nie ja chciałam o wszystkim innym tylko nie o dziecku bo to mam na co dzień). Przestali zapraszać na imprezy, przychodzić do nas. Poczułam się odsunięta. Za to Ci "dzieciowi" tak jakby wpuścili nas do jakiegoś tajemnego klubu. Nie wiem czy rozumiecie co mam na myśli. Ale to już po porodzie

Napisane przez minka26

u mnie dwa tygodnie przed terminem miałam cały dzien skurcze co ok 7 minut, tz miał iść na noc do pracy, al zadzwonił, że nie przyjdzie, bo rodzę. Od razu po tym jak zadwonił to mi przeszło. Później, 2 dni przed terminem, w nocy ok 2:40 obudziły mnie skurcze, już takie mocniejsze i nasilały się, więc zadzwoniłam to tz'ta, on wtedy zapytał, czy napewno rodzę, bo jak on znów się zwolni a ja nie urodzę, to go wywalą powiedział, że coś tam dokończy robić i przyjedzie. Jak przyjechał to ja już nie mogłam spać, a jemu kazałam się położyć, bo pracował na nocki, więc wstał ok 12 godzin wcześniej (dla niego zaraz byłaby pora spania). On próbował usnąć, a ja na piłce skakałam, trochę leżałam itp., ale zaczynałam już trochę jęczeć bo się nasilało. A ten do mnie "możesz być ciszej, bo sobie chłopaki coś pomyślą" (mieszkaliśmy z jego bratem i kolegą). Czujecie? ja rodzę, a ten do mnie, że oni sobie coś pomyślą
w końcu on nie usnął, a do szpitala pojechaliśmy ok 7-8 rano, na szczeście korków nie było, bo to było irlandzkie święto urodziłam o 22:19
(niezły czas miałam )

Minka - padłam z tekstu tż'ta

Napisane przez Hasiap

Wiecie co, po spotkaniu z tymi dwiema koleżankami miałam Wam pisać. Czy Wy boicie się depresji poporodowej?? Jedna tak nagadała, że zaczęłam się zastanawiać grubo... Jej siostrę strasznie porozrywało od środka, że w szpitalu jeszcze 3 tyg leżała... I przez to miała taki wstręt do dziecka, karmić nie chciała, tulić ani nic... I najlepiej to chciała, żeby zabrali to dziecko ze sobą i więcej nie przynosili. Obwiniała dziecko za całe zło świata i ciężki poród.. Depresja trwała u niej 3 mce... Dopiero po tym czasie jakoś się ogarnęła, ale oczywiście bez wizyt u terapeuty się nie obyło.. Straszne to jest dla mnie, tym bardziej że z mężem starali się o dziecko i całą ciążę cieszyli się że zostaną rodzicami, a tu taki poród dał początek depresji i odrzucenia dziecka...

Hasiap - nie myślę o tym, wiem że to się zdarza (na szczęście sama depresja poporodowa rzadko) i liczę że mnie ominie; baby blues jest dość powszechny ale na szczęście trwa krótko - najważniejsze jest wsparcie partnera, rodziny tak jak napisała Minka

Dołączam do klubu bez tż'tów - mój też wybył i jeszcze nie wrócił.

[19Inka90]

TŻ wrócił i zajarany opowiadał jak super było na paintballu laserowym jak Ja go Kocham

[Hasiap]

Ach bezsenność..

[19Inka90]

Taaa bezsenność :/

[maczuma]

Właśnie, ta bezsenność...

[Hasiap]

Ja juz od 6 na nogach.. Ale kładę się na drzemkę, może teraz się uda..

[19Inka90]

Nie wiem o której zasnełam...ale od 7 znowu przewracam się z boku na bok... Toż to nie normalne !! zwykle głowa do poduszki i śpie jak suseł a dzisiaj to nie wiem co mi się stało

[madziqqq]

ja się dziś też jak głupia kręciłam i spać nie mogłam, po 2 sobie telewizor włączyłam z nudów

[19Inka90]

Ja mówię w nocy do tż "cholera jasna tak mi się nudzi że zaraz z tych nudów urodzę"

[alekaz1]

Hej z rana wchodze na listopadowe a tam druga czeka na cc a miala termin na 23 listopada.

[niteczka83]

Dzień dobry

Napisane przez 19Inka90

Ja mówię w nocy do tż "cholera jasna tak mi się nudzi że zaraz z tych nudów urodzę"

Inka -

Napisane przez alekaz1

Hej z rana wchodze na listopadowe a tam druga czeka na cc a miala termin na 23 listopada.

Alekaz- rozpakowują się, rozpakowują
Na poprzednim forum na którym byłam listopadowo-grudniowym 2012 z tego co pamiętam były dwa porody z wcześniakami (hmmm.. jakoś w sierpniu i chyba wrześniu, ale teraz nie jestem pewna) a potem poszły ze 3-4 cc w dosłownie ostatnich dniach października i dopiero chyba od 3 listopada zaczęły się porody. Także prawie zgodnie z planem - ale to jakoś tak wyjątkowo w ówczesnej grupie

[mysza88]

Napisane przez Hasiap

Ja za to właśnie nie mam siary jeszcze. Trochę się obawiam, że Wy tak szybko dostałyście a u mnie cisza, bo zależy mi na karmieniu cycem jednak.. Ale może martwię się na zapas i po porodzie akurat będę miała

tym się wcale nie przejmuj, mi koleżanki mówiły że całą ciąże nic nie miały i dopiero po porodzie coś poszło
ja nie mam ani siary ani tej krechy

Napisane przez alekaz1

Hej z rana wchodze na listopadowe a tam druga czeka na cc a miala termin na 23 listopada.

a czemu tak nagle?

[Trusiulandia]

Cześć mamuśki
Nadrabiałam Was pół nocy ! Oczywiście tylko ostatnie strony.
A więc co do siary to ja mam od września chyba raz więcej raz nic na samym początku to mnie zalewało. Wiem ze nawet jak dziewczyny nie miały w ciąży to później tez bez problemu po porodzie się pojawiał takze spoko Bratowa mojego męża ma rozmiar A i pokarmu po porodzie mnóstwo a ta koleżanka z ogromnym biustem ( fakt że po cc) dopiero po dwóch dniach i to licho także reguły nie ma. Pokarm "jest" w głowie jak to mówią położne Mi sie biust znacznie powiększył i mam 2 rozstępy niezauważalne dla tż ale dla mnie tak i na tyłku też mam rozstępy no cóż ciąży mi nie służy widocznie przytyłam z 12-14 kg na pewno jak nie więcej a jeszcze 2 miesiące i niby przy wyjściowej wadze jest ok ale ale..to sporo dla mnie

Pisałyście o depresji coż to dużo zależy od otoczenia i wsparcia. Ja mam w Tż duże ale w rodzinie wcale.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Inka też już bym mogła urodzić

aaa co do linii to też mam przez cały już brzuch tak od 6 miesiąca na pewno
Ściągnęłam aplikacje na tel może od następnej części wątku dam rade zdążyć za Wami

[maczuma]

Kącik dla Jana nabiera kształtówuploadfromtaptalk1413017552492.jpg

[Trusiulandia]

Napisane przez maczuma

Kącik dla Jana nabiera kształtówZałącznik 5811740

Ale ładnie

[madziqqq]

Napisane przez maczuma

Kącik dla Jana nabiera kształtówZałącznik 5811740

super wygląda

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

o ja pierdziu już dwie listopadówki urodziłyto jakby nie patrzec teraz kolej na nas, jedna miała termin an 23 listopada aż a już mały na świecie, cholera a ja taka niegotowa

[alekaz1]

Tylko ona tez miala duzo problemow w ciazy dlugo w szpitalach byla a teraz zakazenie wod plodowych miala.

[Trusiulandia]

Napisane przez madziqqq

super wygląda

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

o ja pierdziu już dwie listopadówki urodziłyto jakby nie patrzec teraz kolej na nas, jedna miała termin an 23 listopada aż a już mały na świecie, cholera a ja taka niegotowa

cholera ja też mam dziwne przeczucie że mały wyskoczy wcześniej

[19Inka90]

Trusia ty to jesteś człowiek widmo,pojawiasz się i znikasz

Jakby nie było u nas też za równy miesiąc Hasiap będzie juz miała malutką przy sobie

[alekaz1]

Ja dzis robie kolejna pralke ciuszkow wsumie kombinezony,spiwor i pare ciuszkow moje koszule i stanik do karmienia. A po weekendzie pakowanie torby dzis zrobie ostatnie zakupy ktore chyba sa mi potrzebne.

[Trusiulandia]

Napisane przez 19Inka90

Trusia ty to jesteś człowiek widmo,pojawiasz się i znikasz

Jakby nie było u nas też za równy miesiąc Hasiap będzie juz miała malutką przy sobie

heh no niestety ! dziewczyny już o mnie nie pamiętają ale teraz sobie obiecałam że już będę z Wami i koniec bo musimy się razem rozpakowywać

[madziqqq]

Napisane przez alekaz1

Tylko ona tez miala duzo problemow w ciazy dlugo w szpitalach byla a teraz zakazenie wod plodowych miala.

biedula się namęczyła też w tej ciąży ale wszytsko wszytskim 1,5 wcześniej to dużo, chociaż znam przypadek gdzie dziewczynka urodziła się pod koniec 6 miesiąca z wagą niecałego 1kg i w wakacje skończyła roczek a na początku października została już starszą siostrą

[19Inka90]

Najwazniejsze zeby teraz juz bylo dobrze U nas tez jest kilka "przypadkow" ktore moga sie rozpakowac wczesniej,np. Ja Dlatego Ja osobiscie ciesze z kazdego dnia nie mowiac juz o kazdym skonczonym tygodniu