UWAŻAJCIE przy kupowaniu cukierków na wagę!

[jadoreparis]

Dwa lata temu siostra kupiła paczkowane białe Michałki i w każdym był robal ...... Od tego momentu mam traumę i nie ruszam cukierków

[Minna]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;48493574]Ja o tym wiem, ale wiadomo jak jest, rzeczywistość swoją drogą i niestety trzeba tu używać zasady ograniczonego zaufania, bo różnie z tym bywa, a potem ludzie płaczą, że kupili produkt z datą przydatności do dnia jutrzejszego...[/QUOTE]

Każdemu zdarza sie nie spojrzeć na datę, jak się natknę na coś przeterminowanego, to nie uważam, że to moja wina. Sklepy mogą też się tak bronić: sam sobie jest klient winien, bo nie sprawdził daty. A przecież to ich zapyziały obowiązek sprzedawać produkty świeże.

[mpt]

O matko, o matko, jak żałuję, że to przeczytałam. Mam wielką czekoladę w lodówce, chociaż dla mojej dupy to pewnie lepiej

Kiedyś koleżanka opowiadała mi, że znalazła w kawie...opuszek palca wraz z paznokciem. Wtedy powątpiewałam...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez JohnLena

O borze sosnowy, tż wczoraj kupił michaszki na wagę

Przydałaby mi się taka trauma. W końcu porzuciłabym ten paskudny nałóg jakim są słodycze

Ale poważnie - to współczuję autorce, też na bank rzuciłabym pawika

[Minna]

Napisane przez mpt

O matko, o matko, jak żałuję, że to przeczytałam. Mam wielką czekoladę w lodówce, chociaż dla mojej dupy to pewnie lepiej

Kiedyś koleżanka opowiadała mi, że znalazła w kawie...opuszek palca wraz z paznokciem. Wtedy powątpiewałam...

To było halloween i ktoś jej zrobił psikusa?

[marianna144]

o jasny pierondlaczego w tym kraju truje sie ludzi bezkarnie?
ja juz nie pisze o tych cukierkach z wkładką ale i o soli drogowej w nie wiadomo czym miesie bez miesa itd,

kiedys to firmom zalezało na opinii i taka partia byłaby wycofana natychmiast a teraz moge sie załozyc ze ja wycofali do..innego sklepu producenci czuja sie poza tym bezkarni.

jak mi sie marza zakupy ze po prostu ide do sklepu biore cos z połki i wkładam do koszyka- a nie ze nie dosc ze musze wypatrywac oczy w sklepie i czytac skład czy aby smietana to na pewno smietana to jeszcze trza oglada kazdego cukierka potem, zagladac do ryzu kaszy itd....

[mpt]

Napisane przez Minna

To było halloween i ktoś jej zrobił psikusa?

Możemy trzymać się tego, że to było spóźnione halloween w okolicach maja, a psikus był dobrze wykonany :P

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez marianna144

jak mi sie marza zakupy ze po prostu ide do sklepu biore cos z połki i wkładam do koszyka- a nie ze nie dosc ze musze wypatrywac oczy w sklepie i czytac skład czy aby smietana to na pewno smietana to jeszcze trza oglada kazdego cukierka potem, zagladac do ryzu kaszy itd....

A daj spokój. Wczoraj w Realu z 40 minut czytałam po kolei składy deserów mlecznych. Znalazłam jeden bez syropu glukozowo-fruktozowego.
A dzisiaj upiekłam sobie domowych ciastek. I mam w nosie wszystkie Wawele i Danony.

[Minna]

Napisane przez mpt

Możemy trzymać się tego, że to było spóźnione halloween w okolicach maja, a psikus był dobrze wykonany :P

teraz będę miała schizy przy otwarciu każdego opakowania z kawą

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez mineralka bez gazu

Nigdy w życiu nie zrobiłabym tego moim kotom

Ojojoj, jestem taka straszna Nie moje koty, tylko akurat polne, niech też sobie coś mają od życia, moje osobiste zwykłe mięso rzadko dostają, tylko jakieś małe okrawki z tłuszczem z szynki, czy malutki kawałek fileta, albo rybki z obiadu, ta konkretna szynka nie była jeszcze zepsuta, po prostu już taka, że ja bym tego nie zjadła, raczej im nie zaszkodziła, gdyby była już spleśniała czy coś to przecież oczywiste, że bym to po prostu wyrzuciła do kosza

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez marianna144

kiedys to firmom zalezało na opinii i taka partia byłaby wycofana natychmiast a teraz moge sie załozyc ze ja wycofali do..innego sklepu producenci czuja sie poza tym bezkarni.

Co za brednie widać, że nie masz pojęcia o branży spożywczej.


Dobrze Autorko, że zglosiliscie to do sanepidu i sklepu, ale ja uderzyłabym również bezpośrednio do producenta

[201604181004]

ja znalazłam w kiełbasie wielki świński kieł chciałam go zachować na pamiątke ale mi go zabrali

[2016050952]

Napisane przez mineralka bez gazu

Przechodzę na 2 tygodniową dietę, bo mi się przytyło ostatnio, więc subskrybuję wątek i będę tu zaglądać w chwilach słabości

Dokładnie to samo sobie pomyślałam. Łatwiej będzie mi wytrwać w niejedzeniu słodyczy. Dzięki za ten wątek dziewczyny!

[201604181004]

ja nie wierze ze istnieja osoby ktorym te malaga tiki taki i kasztanki albo michałki smakują
to przecież najobrzydliwsze słodycze świata które jadłam za karę

[Minna]

Napisane przez drabineczka

ja nie wierze ze istnieja osoby ktorym te malaga tiki taki i kasztanki albo michałki smakują
to przecież najobrzydliwsze słodycze świata które jadłam za karę

To uwierz

[201604181004]

ale przeciez to jest okropne. smakuje jak jakaś wyschnięta maślana masa obsypana tanim kakao

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez drabineczka

ale przeciez to jest okropne. smakuje jak jakaś wyschnięta maślana masa obsypana tanim kakao

Nooo, ja mam podobne odczucia. A czekolada z Wawelu smakuje jak najgorszy wyrób czekoladopodobny... No ale, de gustibus i tak dalej

[Kalini]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;48492401]Ja od lat unikam wszystkich napojow w kartonach. Naczytalam i naogladalam sie sporo takich zdjec. Za kartony wiec dziekuje.[/QUOTE]

Nigdy już nie kupię niczego w kartonie... Wow, przerażające.

Z moich znalezisk: plastik w batonie i kawałek innego ciasta w ciastku z cukierni. Tak jakby do kremu wpadł kawałek czegoś kruchego i chyba starego.

Skoro wcześniej narzekano na Wawel pewnie problem leży w nich. Ale złe przechowywanie też jest prawdopodobne. Nie wiadomo ile takie cukierki tam stoją.

Prawa jest taka, że nigdy nie jesteśmy pewni co będzie w naszym jedzeniu. Problem leży m.in. w tym, że Sanepid zapowiada swoje kontrole, a kary są małe, pewnie też wielu urzędników jest przekupnych.

Ja, aż tak larw się nie brzydzę, mam przy domu mały sad. Drzewa nie są opryskiwane itd., więc w owocach często są robaczki, więc nie raz zdarzyło mi się nadgryźć coś z larwą. Obrzydliwe itd., ale wciąż żyję. Co oczywiście nie znaczy, że w jakikolwiek sposób akceptuje obecność robaczków w czymkolwiek.

[2016050952]

Napisane przez drabineczka

ale przeciez to jest okropne. smakuje jak jakaś wyschnięta maślana masa obsypana tanim kakao

No ale właśnie takie są smaki dzieciństwa. Masa do czekolady podobna i tanie kakao. Tak z nostalgii czasem można zjeść. Chociaż po tym wątku nie dotknę mieszanki już nigdy. Muszę przestrzeń rodziców, którzy są miłośnikami Michałków i kasztanków, zawsze sobie u nich podjadałam. Fuj

[deszczowypies]

Ej no, ale też nie siejmy paniki w drugą stronę, żeby teraz już niczego nie kupować, a przynajmniej przez 2 tygodnie nie jeść. Myślę, że przekaz, który płynie z tego wątku to by oglądać dokładniej każdy produkt przed włożeniem go do buzi, a nie robić od razu bojkot połowy producentów.

Nie otworzyłam zdjęcia z sokiem w kartonie, bo właśnie mam zamiar się takowego napić .

[GrumpyCat]

Napisane przez takasobie93

Cieszę się w tym momencie, że niemalże nie jadam słodyczy, ciastek itp. .

http://pieniadze.fakt.pl/Horror-w-je...,223570,1.html a inne produkty?

[201604181004]

Napisane przez GoyaLi

No ale właśnie takie są smaki dzieciństwa. Masa do czekolady podobna i tanie kakao. Tak z nostalgii czasem można zjeść. Chociaż po tym wątku nie dotknę mieszanki już nigdy. Muszę przestrzeń rodziców, którzy są miłośnikami Michałków i kasztanków, zawsze sobie u nich podjadałam. Fuj

widać po mnie że jestem dzieckiem schyłku komuny bo mój smak dzieciństwa to otwarty w 92 roku mcdonald a nie wyroby czekoladopodobne

a tak serio to nie wiem, naprawdę ja tego nigdy nie ruszałam, babcia kupowała tak samo jak kukułki ale ja po prostu nie znoszę cukierków. no nie znoszę, nie rozumiem idei jedzenia ich

[GrumpyCat]

Ja np nie kupuję bakalii ani owoców suszonych, tam to dopiero jest hardcore

[Anex]

Napisane przez Tutli

Takie informacje ukazują się co roku, w ubiegłym był po prostu wysyp. Sugerowano m.in., że robaki rozmnażają się w orzechach, które dodają do cukierków.
Ja już od wielu lat nie kupuję takich słodyczy, szkoda zdrowia - te larwy nie są obojętne dla organizmu.

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;48492221]ja wlasnie jem michalki z wawelu, ale kupione w pudelku ;p za to kiedys w ryzu 2x znalazlam robaki. a moja mama w soli futro myszy ;/[/QUOTE]

Napisane przez awia

Ja kiedys w jogurcie natknęłam sie na... ząb. Ludzki.

Wymiotowałam dalej niż widziałam...

Napisane przez EllisMeddle

pare lat temu była aferka z larwami w Michałkach, nawet moja mama zakupiła szczęśliwą paczuszkę z niespodziankami dobrze wiedzieć, że nic z tym nie zrobiono....

Słabo mi...

Napisane przez monica82

Jak już o znajdowaniu "niespodzianek" a art. spożywczych to moja mama w paczce z cukrem znalazła piękny złoty pierścionek no ale takie niespodzianki to każdy by wolała o żywych pełzających istot,

O tak.

[Minna]

Napisane przez drabineczka

ale przeciez to jest okropne. smakuje jak jakaś wyschnięta maślana masa obsypana tanim kakao

Mnie też się to z dzieciństwem kojarzy. Nie jem tego hurtem na co dzień, ale lubię sobie od czasu do czasu skubnąć. Ot widać lubię rzecz okropną i niejadalną

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez GrumpyCat

Ja np nie kupuję bakalii ani owoców suszonych, tam to dopiero jest hardcore

Moja mama kiedyś znalazła zdechłego pająka w migdałach

[2016050952]

Napisane przez drabineczka

widać po mnie że jestem dzieckiem schyłku komuny bo mój smak dzieciństwa to otwarty w 92 roku mcdonald a nie wyroby czekoladopodobne

a tak serio to nie wiem, naprawdę ja tego nigdy nie ruszałam, babcia kupowała tak samo jak kukułki ale ja po prostu nie znoszę cukierków. no nie znoszę, nie rozumiem idei jedzenia ich

A pralinki Lindta? Też nie?

[Atenya]

Napisane przez drabineczka

ale przeciez to jest okropne. smakuje jak jakaś wyschnięta maślana masa obsypana tanim kakao

Nie przesadzaj:P Mieli slabszy okres, ale ostatnio czekolada poprawiła się - sama byłam w szoku. Oczywiście *upy nie urywają ale właśnie jak to napisała Minna:

Napisane przez Minna

Mnie też się to z dzieciństwem kojarzy. Nie jem tego hurtem na co dzień, ale lubię sobie od czasu do czasu skubnąć.

Też czasem lubię sobie kupić ze dwa kasztanki, nie więcej. Tak ot, z dzieciństwem mi się kojarzą, więc miło do nich co jakiś czas wrócić, ale fakt jest taki, że mi po prostu też smakują Są lepsze słodycze, jasne, ale nie demonizujmy kasztanków

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Tiki taki są dobre, ale nie wiem jak można przełknąć Malagę czy Kasztanki

Na studiach pokazywali nam nawet chleb tostowy krojony, z myszą w środku. Również upieczoną i pokrojoną na kromki jak chleb

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48494748]Na studiach pokazywali nam nawet chleb tostowy krojony, z myszą w środku. Również upieczoną i pokrojoną na kromki jak chleb [/QUOTE]Rozumiem, że studiujesz na ASP kierunek "Przygotowanie scenografii do horroru"?

[arachnea]

U mnie lajtowo - ja kiedyś w torebce mąki znalazłam tylko marchewkę. Konkretnie połowę.